Mniej niż połowa graczy zobaczyła zakończenie Mass Effect 3
I tak nie jest to mała grupa ludzi, ale nie dziwie się osobom którym nie chciało się gry przechodzić bo EAware wydało coś co mocno odstaje od poprzednich części. W ME1&2 czuję ten klimat, zaś 3ka to śmiech na sali.
Kolejna seria zarżnięta przez centusia Johna Riccitiello.
mimo ze z kazda czescia ta seria byla coraz gorsza (od RPG do strzelanki) to i tak ukonczylem bo mam taki zwyczaj ze znaczna wiekszosc gier koncze. nie przechodze tylko tych, ktore sa tak nudne od pewnego momentu ze nie mam ani troche motywacji do ich ukonczenia (np Amalur Reckoning) albo bledy uniemozliwiaja komfortowa rozgrywke.
A ja przerwałem, sam nie wiem nawet dlaczego. Muszę się "zaciąć" i przejść grę do końca kiedyś. :)
Mnie pierwsze dwie części wciągnęły od pierwsze minuty, obie kolekcjonerki błyszczą na półce.
W ME3 pograłem 10 miunut? Po tym już wyleciała z dysku, nie wiem czemu, po prostu po tym nakręcaniu hajpa i tych wszystkich aferach jak zobaczyłem jak ta gra wygląda to się mooocno rozczarowałem.
Ja się nie rozczarowałem, ale jakoś para zeszła. Aż teraz szkoda, trzeba będzie jednak wrócić - kiedyś.
Mam Mass Effect 3 na xboksie ..Wkurzyło mnie "pierwotne" zakończenie jak wielu innych graczy ..przeszła mi też ochota na granie (znam cała serię) Obecnego zakończenia jeszcze nie ściągnąłem bo zostało mi na dysku jakieś 3 G miejsca ;) Muszę myśleć o dodatkach do innych gier ..Zatem przeżywanie i granie w Mass Effect 3 poczeka sobie a być może nie doczeka ;)
To powinna być nauczka dla wszystkich twórców gier (także dla dystrybutorów i dla wydawców), mam nadzieję że wyciągną wnioski..
Bo jest zdecydowanie najslabsza z trylogii, osobiscie sie meczylem przez ostatnie pare godzin zeby dobic do konca..
Mnie natomiast wciągnęła tak jak poprzedniczki, bawiłem się świetnie, a zakończenie (extended cut) bardzo mi się spodobało i czułem się usastysfakcjonowany zakończeniem trylogii.
"Mniej niż połowa graczy zobaczyła zakończenie Mass Effect 3" - przynajmniej nie zobaczyli tego tragicznego zakończenia i się nie wnerwiali xd.
Zaraz, zaraz - szybcy krytycy - Mepha i kaszanka ;) Grę z pierwotnym zakończeniem skończyłem ze dwa razy ..szukałem alternatywnego zakończenia które by mnie zadowoliło ;) Moje uwagi dotyczą zakończenia dodatkowego - tego też "dodatku", jak sądzę, dotyczy wątek ;)
Kaszanka ma rację , chciałem idealnie to samo napisać .
Ale trzeba być idiotą żeby kupić grę i jej nie skończyć.
A trzeba też być 'idiotą' by nie odróżniać wyrzucania pieniędzy w błoto i kupowania gier które nas średnio interesują a byciem rozczarowanym grą do tego stopnia że zaprzestajemy grać?
No ja nie wiem po co ci ludzie te gry kupują skoro ich nie kończą. Ja przeszedłem trójkę 4 raz, za każdym razem w inny sposób i nie mam dość. Prawdopodobnie niedługo przejdę jeszcze raz. Ktoś kto kupił trzecią cześć trylogii i nie chciał jej skończyć musiał być idiotą.
Ta reszta, która nie ukańcza gier to przeciętne dzieciaki, które mają po 10 lat i nie wiedzą, co w grze jest najważniejsze. Do statystyk powinno się liczyć prawdziwych graczy a nie każdego kto kupi grę.
Zdaje się że wzajemne nierozumienie się - ostatnio jest w modzie. ;)
Czyli stwarza tani pretekst do rzucania kamykami w zbiorczym uniesieniu - byle gdzie i byle jak ;)
[17] A może to twórcy są idiotami? Nie udało im się zrobić na tyle dobrej gry, żeby większość chciała ją ukończyć. Jak 1 i 2 bardzo mi się podobały, tak 3 jest grą nudną, stworzoną na kolanie, z beznadziejnymi dialogami (po przesiadce z Alpha Protocol i Fallout New Vegas jest to strasznie widoczne) i ogólną jakością przypominającą wczesne gry City Interactive - wszędzie czuć taniość. Może kiedyś wrócę do ME3, ale pewnie nie wcześniej niż włączy mi się demencja i już mało co będzie mi przeszkadzać.
Ale jesteście zblazowani. IMO trójka była lepsza od dwójki, choć to jest kwestia indywidualna. Ale pisać, że to "średniak", albo że przypomina "wczesne gry city interactive"? Wydaje mi się, że duża część z was nigdy nie widziała naprawdę słabej gry.
Jestem bardziej niż pewny że jest to statystyka wyjęta że tak to ujmę z tyłka. Za dobrze wiem jak pozyskuje się takie wyniki w badaniach rynku. Jeśli Bioware zaczą stosować takie taktyki to ja bardzo dziękuję tej firmie, ale zaprzestaje kupowania ich gier bo nie zamierzam zapychać pieniędzmi kieszeni oszustów!!!
O co ci chodzi ?
Flyby---> Mam takie same odczucia do tego zakończenia, niesmak po pierwotnym finale jednak pozostał i żadne "lukrowanie" tego nie zmieni
PS: Zaznaczam ze pierwsza jak i druga cześć przechodziłem wielokrotnie
Reszta kolorki zobaczyła na YT. O jakim on zakończeniu mówi, skoro nadchodzi DLC, które wpływa na zakończenie to nie może mówić o zakończeniu przygód Sheparda skoro nie wiem jak gra się do końca skończy.
Ja przeszedlem me3 3 razy ale zakonczenie mnie nie utysfakcjonowalo poniewaz dalej pozostaje niedosyt po 'czerwonym zakonczeniu' ;p
Dla porównania, ostatnią misję w Mass Effect 2 ukończyło aż 56% badanych.
Badanych? Aha, czyli nie wyjęli tych danych z gry, tylko zrobili ankietę, bo nie chce mi się wierzyć, że 58% ludzi, którzy kupili grę, nie ukończyło jej. Ankiety można o kant dupy obić.
Właściwie, Sebo1020 - mnie chodziło o to, że pierwotne zakończenie Mass Effect 3, "zabiło" we mnie chęć zapoznania się z zakończeniem dodatkowym (jak pisałem, jest w tym i przypadek, mały dysk ;)) Ja nie znam owego dodatkowego zakończenia o wadze i mocy około 1G ;) Z Twojego postu wynika żebym także z nim nadziei nie wiązał - ja na razie po prostu nie mam ochoty go poznawać ;)
Pisząc - "powinna to być nauczka dla twórców gier" - miałem na myśli że bardzo stara zasada "koniec wieńczy dzieło" zawsze pozostaje aktualna.. Mruganie okiem, zwlekanie, rozmienianie się na drobne czy liczenie na inteligencję i interpretację odbiorców to błąd. Albo mamy coś do powiedzenia, prowadząc swoje dzieło i bohaterów - albo udając że mamy - razem ze swoim dziełem i statkiem kosmicznym, wlatujemy w "czarną dziurę" beznadziei ;)
@Rod dokładnie. Kiedy oni to badali, gdzie, w jaki sposób, wśród kogo ???
Nikt z was nie wpadl na pomysl ze wiekszosc badanych mogla sciagnac gre z torrentow i po prostu stwierdzic " i cant be fucked"? Pewnie wiekszosc uslyszala ze zakonczenie jest gowniane i stwierdzili ze lepiej po prostu jej nie konczyc w ogole o_O
Ja nie przeszedłem bo gra po 15h wieje nuuuda a masochista nie jestem nie musze przechodzić gry tylko dlatego, że ja kupiłem. Chyba najbardziej co mnie odrzucił to "główny watek" czyli zbieranie floty bla bla bla... Kilka misji ciekawych ale nie mam parcia żeby oglądać zakończenie bo przechodzenie dalej tej gry to po prostu strata czasu. Szkoda ME2 fabularne było dla mnie ciekawe czekałem na więcej - wyszło jak wyszło płakać nie będę ;)
A mi się podobała i sama gra i oryginalne zakończenie (widziałem tylko jedno, które wybrałem i z tym pozostanę).
A to że ponad połowa graczy nie widziała zakończenia spowoduje tylko tyle, że kolejna gra od nich będzie albo łatwiejsza albo krótsza.
Nie zdziwiłbym się, że Ci którym tak się zakończenie nie podobało tak na prawdę go nawet nie widzieli.
To dobrze że się rozumiemy, Sebo1020 ;) Mass Effect 3 jest dobrą grą - jej mocną stroną jest fabuła czyli scenariusz, robiony na wzór filmowy. Czyli gracz "musi się poczuć" że jest włączony w swoisty dramat na skalę Kosmosu ;) Jeżeli tak się stało (dla wielu osób być może tak - nie chcę dzielić i klasyfikować graczy) fabuła czy jak kto woli scenariusz spełniła swoja rolę. Niestety - w którymś miejscu - autorzy gry, jak sądzę, zapragnęli czegoś więcej. Uznali prawdopodobnie że już nie muszą dbać o konwencję filmową - że postacie czyli gracze wpisujący się w nie, w końcówce mają wystarczającą ilość opcji aby gra (film ;)) spełniła wszelakie chcice wyobraźni ;) I takie po linii science fiction i takie dramatis personae ..I ..wpadka ;( Bo jedne opcje, wykluczały drugie a wszystko razem budziło niedosyt i rozczarowanie ..Najlepsze w tym "finale" jest to - że tego "naprawić" po prostu się nie da ;)
Zemsta konwencji ;)
Ja mam wrażenie, że większość z tych ludzi którzy nie przeszli, to tłuści Amerykanie (stereotypy - przepraszam). Po prostu mają za dużo. Ich stać na pre-order, kolekcjonerkę, DLC, albo grę tuż po premierze. Jak się kupuje grę za grą to nic dziwnego, że się jej nie kończy. Jak ktoś kupuję jedną grę na miesiąc, albo jak ja - na kilka miesięcy, to przechodzi.
Co do ME3: ja się bardzo wciągnąłem, podobało mi się, było świetnie, zakończenie jakoś przeżyłem, ale szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś innego. I, co zawsze podkreślam, ME3 to najgorsza część trylogii.
jej mocną stroną jest fabuła
To ME3 ma fabułę? OK, ma, ale moim zdaniem to jego główna słabość. Porównaj ME3 z fabułą pierwszej części. To jakby porównywać malucha do bugatti.
[38] W sumie sie z tym zgodze. Kupujac 5-15 gier rocznie wiekszosci z nich nie koncze. Nawet Max'a jeszcze nie przelknalem :/
dr. acula18 - sorka, ale nie mieści mi się to w bani ;p wydawać tyle kapusty żeby pudełka na półce stały i się kurzyły ?
Ksionim ja nie chcę oceniać fabuły jako takiej (treści, sylwetek bohaterów i takie tam) - piszę o pewnej konwencji. To ona (fabuła), w każdej części ME, zyskiwała na "oprawie" - była podawana coraz "atrakcyjniej" i stawała się "motorem" akcji. Trzeba było grać pod jej dyktando bo inaczej się nie dało. Nie wątpię że dla wielu graczy to zaleta ;)
W klasycznych cRPG- ach, fabuła jako taka - akcję gry jedynie inicjuje ale jej wątki oraz kolejność "wykonywania" dobieramy pod kątem postaci jaką prowadzimy lub w ogóle tak, jak mamy ochotę ( to minus dla wielu początkujących graczy) ;). W wypadku gier takich jak Mass Effect, rządzi scenariusz fabuły - to on nadaje grze tempo, nastrój, buduje napięcie. Poddajemy mu się wedle twórców gry - ten scenariusz (mechanizm) w trzeciej części był niemal perfekcyjny ..do końca ;) O samym końcu wyżej.
dr. acula18 - sorka, ale nie mieści mi się to w bani ;p wydawać tyle kapusty żeby pudełka na półce stały i się kurzyły ?
Tak jak dzieci. Prosza rodzicow o nowe zabawki, a przestaja sie nimi bawic po 2 tygodniach. Nudza im sie po prostu.
Pieniedzy, nie kapusty, btw.
Wielu graczy gier nie kończy - jak gra na to pozwala ;) To oczywiście żart ( z ziarenkiem prawdy) ;)
Tak naprawdę nie wiem czy owe statystyki tyczące się Mass Effect 3 - dotyczą graczy co wybrali zakończenia wedle wersji pierwotnej (początkowej) czy też chodzi o to zakończenie uzupełniające ;) Od siebie mogę napisać że wielu gier nie kończę. Po prostu nie jestem ciekaw końca bo potem już nie ma nic ;) To żart ;)
Mass Effecty były wyjątkiem - musiałem grać do końca aby sobie nie fundować wrażenia niedosytu. Tak działał scenariusz każdej części. Tym większe było moje rozczarowanie finałem części trzeciej ;) Nie mniej grę skończyłem - co najmniej dwa razy cofając się wstecz aby poprawiać sobie statystyki. Tutaj też zresztą czekało mnie rozczarowanie - owe sieciowe rozgrywki które kompletnie mnie nie interesowały i w które nie grałem z premedytacją ;) Tak nawiasem - do części drugiej wykupiłem wszystkie dodatki ;) Po części trzeciej, trochę żal mi tych pieniędzy ;)