Polubiłem model free-to-play, ale dalej się go obawiam
Mam kumpla w klasie (liceum), który nadal gra w Tibię. I do tego kupuje PACC-ki. Ja osobiście nie wydałem nigdy ani grosza na gry free to play (i zawsze dobrze się bawiłem) i nie zamierzam tego robić w przyszłości ;)
Tyle, że w większości bez płacenia nie znajdziesz miejsca w lepszej gildii, a bez tego nie zobaczysz contentu.
Wiem, że w niektórych grach f2p opłaty są konieczne, ale ja omijam takie gry, a co do Tibii - akurat w nią nigdy nie grałem.
Model f2p z LoL jest świetny i jest to chyba jedyna gra w której jestem gotów wydać kasę na skórkę/wygląd postaci. Co zresztą (niestety) dość regularnie robię. Jedynie Pulsefire Ezreal mnie przerósł - ni cholery nie ma szans żebym to kupił.
Model z WoT tez jest niezły. Zwłaszcza to złudne przekonanie, że jak kupisz gold ammo to będziesz wymiatał. Weryfikacja tych marzeń bywa bardzo bolesna.
"Były to czasy, kiedy darmowe gry dopiero powstawały i większość porządnych tytułów była jeszcze w fazie bety. Okazało się, że Battlefield Heroes jest całkiem sympatyczne. Potem poszło Tribes Ascend". Ale Tribes Ascend wyszlo ze 2 miesiace temu, a wtedy f2p bylo juz bez liku!
Tribes ascend to doskonaly antyprzyklad free to play (szczegolnie zaraz po tym jak wyszedl). Bylo to raczej "pay not to grind" a przewaga graczy placacych byla gigantyczna. Zreszta tworcy sami to przyznali i jakis czas temu przerabiali model "free". Niestety troche za pozno aby zlapac ponownie ludzi, ktorych stracili.
Moim zdaniem jeśli chodzi o darmowe FPSy to jednym z lepszych jest Team Fortress 2 - Valve na prawdę się postarało i sprawiło, że gra nawet w darmowej wersji jest równie grywalna jak wersja płatna