W tym wątku rozmawiamy o pisarzach fantasy i sf, choć zdarzają się również przedstawiciele literatury pięknej. Jeśli czytałeś jakąś ciekawą książkę - napisz o niej. Można też przeczytać coś ciekawego o komiksach. Integralną częścią są także dyskusje batalistyczno-militarne :)
Aha - proszę się nie bać tego Martina w tytule ;-PPP
Kanon wątkowy będzie... później.
Pora na podliczenie kanonu - uprzejmie proszę chętnych do zabrania się za tę czynność. Też postaram się odwalić swoją działkę w miarę bliskiej przyszłości.
Strony, które każdy fantasta znać powinien:
Serwisy informacyjne:
http://katedra.nast.pl - Katedra
http://www.gildia .pl - Gildia (trzeba sobie wpisać do przeglądarki)
http://www.valkiria.net - Valkiria
http://www.polter.pl - Poltergeist
http://wrak.pl/ - Wrak (komiksy)
http://www.aleja-komiksu.pl/ - Aleja komiksu
http://www.serwis-komiksowy.pl/ - Wielkie Archiwum Komiksu
Magazyny literackie:
http://www.esensja.pl - Esensja
http://www.fahrenheit.eisp.pl - Fahrenheit
Inne:
http://www.biblionetka.pl - netowa baza danych o książkach
http://www.plan9.art.pl - amatorskie filmy, mamy tam "swojego" człowieka czyli Garretta
http://www.radiorivendell.com - radio internetowe
http://www.steampunk.republika.pl/ - dla miłośników Steampunka
http://www.baen.com/library/ - bezpłatne ebooki wydawnictwa Baen
http://www.sfsite.com - recenzje i opisy
http://www.sffworld.com - recenzje i opisy
http://hitalia.rotfl.eu.org/ - historia zapoczątkowana w Feniksie
Strony czasopism:
http://www.fantastyka.pl/ - Nowa Fantastyka
http://www.science-fiction.com.pl/ - Science Fiction, Fantasy i Horror
http://www.locusmag.com - Locus
Strony pisarzy:
http://www.georgerrmartin.com - strona autora z tytułu wątku.
http://www.malazanempire.com - strona o cyklu Stevena Eriksona
http://www.sapkowski.pl - chyba nie trzeba przedstawiać
Grafiki:
http://www.imagenetion.com
http://republika.pl/artarka_top
http://www.artfan.net
http://www.fantasya.net
http://www.fantasygallery.net
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11961728&N=1
Na dobry początek wątku rzucę linka do wpisu o książkach przeczytanych przeze mnie w lipcu: http://shadowmage.nast.pl/2012/08/raport-czytelniczy-072012/
A teraz czytam "Magiczne lata" McCammona.
Skończyłem mordować MYTO OGARÓW Zdecydowanie najsłabszy, jak na razie, tom Malazańskiej sagii. Tak naprawdę cały tom mógłby mieć zamiast ponad 1000 stron, jakieś 300 i by starczyło. Jakakolwiek sensowna akcja ma miejsce tylko pod koniec tomu. I nie podoba mi się, że SE zrobił z Karsy Orlonga jakiegoś pie****nego filozofa i psychologa :/
Ja sie morduje z ostatnim tomem juz chyba z miesiac, a wczesniej lykalem kazdy w 2 dni...starosc?!?! :-(
Ja bym brał Martina. Postaci i wątków sporo, ale w porównaniu ze skomplikowaniem Malazańskiej to pestka (brnę przez Deadhouse Gates i choć całkiem wciąga, to wcale nie idzie mi to w "dniach").
Jak dla mnie "Myto..." jest zdecydowanie najsłabsze. Później jest lepiej, chociaż z zakończenia cyklu jestem zadowolony, bo już przydługi był :P
Martin chyba lepszy jest na początek.
Ciekawe jakiej jakości będzie FORGE OF DARKNESS czyli 1 część nowej trylogii SE ?!
Znajomy mi niedawno napisał "Nieźle, ale szału nie ma", chociaż jeszcze był w trakcie lektury.
Shadowmage ---> to smutne, lubiłem jego opowiadania no i Stalowego Szczura :(
Tak to już jest że to co dobre odchodzi najszybciej :(
Parę książek miał dobrych. Trochę popsuł tworząc kontynuacje w nieskończoność (np. z "Planetą śmierci"), ale część dorobku miał fajną.
Zresztą to już chyba ten czas, w ciągu roku czy dwóch wielu klasyków SF odeszło.
Ogromna szkoda :(
Można powiedzieć, że "fantastycznie" wychowałem się na Harrisonie. PLANETA ŚMIERCI była jedną z pierwszych książek SF jakie przeczytałem. Podobnie BILL, BOHATER GALAKTYKI drukowany w Fantastyce jeszcze w pseudoksiążkowym formacie, PRZESTRZENIi! PRZESTRZENI!, FILMOWY WEHIKUŁ CZASU oraz oczywiście STALOWY SZCZUR !
Niedawno wziąłem się za czytanie "Uczty dla wron" Martina. Póki co jestem nieco rozczarowany. Nie to, że książka jest zła, ale do "Nawałnicy mieczy" (póki co wg. mnie najlepszej części sagi) się nie umywa. Najbardziej boli mnie to, że nie ma tu takiego pierdolnięcia na zakończenie rozdziału, jak to bardzo często zdarzało się w poprzednich częściach.
spoiler start
No i wkurza mnie strasznie ten cały wątek na Żelaznych Wyspach. Irytujące postacie i ogólnie jakoś ślamazarnie się toczy.
spoiler stop
Wczoraj dorwałem się do nowej książki Orbitowskiego. Zdziwiłem się bo premiera ma być dopiero za tydzień na Polconie. Kolejne zaskoczenie to, że Orbitowski napisał dramat, jestem po 60 stronach (ponad 1/3 książki) i w jak na razie Tracę ciepło jest najlepsze. Jednak muszę przyznać, że książka ma coś w sobie i nie żałuję, że odłożyłem inne lektury na bok.
De facto "Ogień" leżał w magazynie wydrukowany od ponad pół roku - NCK przetrzymało książkę, żeby data premiery nie pokrywała się z "Widmami". Stąd się nie dziwię, że książka trafiła nieco wcześniej do sprzedaży :)
W czasie urlopu wchłonąłem "Opowieści z Dzikich Pól" Komudy po raz drugi zresztą - debiutanckie opowiadania ale przyjemne i z dobrze oddanymi realiami Rzeczpospolitej początku XVII wieku. Potem "Gambit" Cholewy - bardzo fajna SF (space opera?) w klimatach militarnych i Żołnierzy grzechu" Ziemiańskiego - thriller rozgrywający się we współczesnym Wrocławiu ale z tajemnicą zakorzenioną w czasach zamierzchłej komuny.
Jak to z Ziemiańskim - czyta się jednym tchem, trochę humoru też jest, szczególnie odczytywalnego przez pokolenie czytelników pamiętających lata sprzed ustrojowej transformacji. Choć niektóre wstawki "historyczne" drażnią - np sugestia jakoby ludzie w latach 80-tych myli się raz w tygodniu... może tak było w rodzinie autora ale to i dziś się tacy zdarzają, wystarczy przejechać się komunikacją miejską by przyjemności napawania się aromatami brudasów zażyć.
Czy są jakieś godne uwagi Westerny do poczytania?
Najbardziej odpowiadały by mi przygody jakiegoś łotrzyka przemierzającego dziki zachód w poszukiwaniu paru naiwniaków, których by mógł odciążyć z nadmiaru złota w sakiewkach, ale nie obrażę się również na przygody bezimiennego, pełnego cnót bohatera pomagającemu pospólstwu.
Liczę na to, że parę ciekawych książek się znajdzie, a jak nie, to nie obrażę się również na zbiory opowiadań.
@ el f, spotkałem się ze stwierdzeniem, że Komuda to następca i spadkobierca duchowy Sienkiewicza.
Podzieliłbyś tą opinię?
Zyga
Zupełnie nie :)
Sienkiewicz idealizował ku pokrzepieniu serc a Komuda pokazuje brud, podłość, warcholstwo. No i warsztatowo jednak znacznie od Sienkiewicza odbiega - historie są proste i w porównaniu do Trylogii dość toporne. Ale opieram się jedynie na wczesnych pracach Komudy - Opowieściach z Dzikich Pól, Wilczym Gnieździe i Diable Łańcuckim.
sapc_io
Karol May?
Dokładnie - to jakby powiedzieć, że Mortka jest spadkobiercą O'Briana - bo też pisze (m.in.) o morzu :)
Komuda dba o tło historyczne, ale fabuły ma proste. W sumie najbardziej lubię jego opowiadania o Villonie, nie w sarmackich klimatach. No i też najnowszych książek nie czytałem.
Co prawda napisał "Bohuna", ale nie wiem ile w nim nawiązania do Sienkiewicza.
Powiem Wam, że trochę szczypie się z wydaniem tych ~ 50 zł na Martina (Gra o Tron), bo nie wiem co mnie czeka a nie chciał bym się rozczarować lekturą. Po za tym nie wesoło z funduszami ostatnio. To co przemawia za kupnem to, że jakby to powiedzieć - będzie trochę czytania, a nuż się wkręcę w ten świat. No i te zachwyty w necie...
To wypożycz, a nuż Ci się spodoba, to później się zaopatrzysz we własną kopie! Na allegro można spokojnie wyłapać Grę o Tron za 30zł :)
Ja, kiedy jeden z forumowiczów wyraził się w ten sposób o Komudzie, odebrałem to nieomal jak bluźnierstwo :-)
Ale nie czytałem wtedy nic Komudy więc nie mogłem zareagować.
No i kupiłem Martina :) Jestem jak na razie po 40 stronach więc się nie wypowiadam póki co. Ale zapowiada się epicko.
Mała prośba - wrzuciłby ktoś jakąś grafikę z rozpiską rodów? Taką w sam raz dla początkującego. Bo jestem zagubiony, a myślałem, że na końcu egzemplarza będzie a tam raptem tylko dwie mapki :)
Dzięki
Na końcu książki masz rozpiskę rodów ;p
Edit: aha, nie doczytałem. To widocznie dopiero w następnych tomach dodali.
[26] Znam tę stronkę. Ale chodziło mi o jakąś infografikę coby było wszystko ładnie widoczne. Dlatego pytam. Może ktoś posiada na dysku i chciałby się podzielić.
[27] No szkoda, że nie w pierwszym tomie :P
http://awoiaf.westeros.org/index.php/Houses_of_Westeros
Tutaj masz trochę info, a jak wejdziesz w rody, to masz drzewa genealogiczne.
Tylko musisz uważać, bo pojawiają się niestety spojlery (szczególnie w układzie sił na Północy i kto z postaci przeżył/zmarł).
@Shadow - dzięki właśnie o coś takiego mi chodziło. Spojlery spojlerami ale na razie z uwagi na to, że dopiero zaczynam przygodę chciałem sobie to jakoś usystematyzować. Głębiej w analizę, że tak powiem nie wchodzę ;)
Yhm, ale kilka spojlerów wyskoczy w nawet pobieżnej analizie.
A tak z innej beczki: Zajdle dostali Ćwiek i Kossakowska, czyli autorzy popularni. Wygrane niezgodne z moimi typami, ale skoro Zajdle są nagrodą plebiscytową, to w sumie zwycięzcy nie dziwią. Szkoda tylko, że (wg mnie) nie dostali tej nagrody wcześniej, za lepsze teksty.
dodatek z rodami w Grze o Tron jest, ale nie w polskim wydaniu :)
http://awoiaf.westeros.org/index.php/A_Game_of_Thrones-Appendix
Ma ktoś jakieś pojęcie, gdzie można jeszcze dostać Miecz Przeznaczenia i Pani Jeziora, Sapkowskiego, ale w białym wydaniu?
Na allegro są tylko dwie oferty o wątpliwej jakości, przeszukałem większość sklepów internetowych i są niedostępne. Jakby ktoś umiał mi pomóc, będę wdzięczny.
Chodzi mi o to wydanie http://images3.wikia.nocookie.net/__cb20080125225755/witcher/images/7/7f/Ok%C5%82adka_miecz_przeznaczenia2.jpg
[33] A w Empikach jeszcze są czy już wycofali? Patrzyłeś?
Poluj na Allegro to chyba jedyne wyjście w tej sytuacji...
PS. Też jestem w tej sytuacji co ty :) Na razie przeczytałem do Krwi Elfów włącznie, a teraz głupio byłoby kupować w nowej szacie graficznej...
Dzięki za odzew. Sagę czytałem dawno temu, jechałem na pożyczonych i teraz mnie naszło żeby wreszcie nabyć swoje.
Mam wszystkie tomy oprócz "Pani jeziora" i "Miecza przeznaczenia". Obleciałem już obydwa empiki w mieście i było jedynie "Ostatnie życzenie", muszę jeszcze przeszukać jakieś księgarnie.
Jakoś nie jestem przekonany do tego bordowego wydania z gry, jakieś takie bez klimatu i te postacie z gry na okładce, więc pozostało mi na razie polowanie na allegro :).
sapc_io --> A Tobie zależy na nowych wydaniach? Na allegro widziałem wczoraj wspomniane przez Ciebie tomy ale używane. Tak samo można poszukać w antykwariatach.
@Macco™
Nie zależy mi koniecznie na nowych, mogą być używane, ale żeby były w dobrym stanie.
Wiem, też widziałem je na allegro, nawet sam je licytowałem, ale nie było mnie w domu, kiedy aukcja się kończyła.
No nic, pozostało mi chyba tylko czajenie się na allegro, jeszcze przejdę się po księgarniach w mieście.
Dziwne, że tylko z tymi tomami jest problem, fajnie by było, gdyby zrobili dodruk :).
Pytanko:
Jak to jest z tym Lordem Dowodca Jorahem (?) Mormontem:
spoiler start
Raz jest z Daenerys za Morzem a pozniej wraz z Jonem Na Murze?
spoiler stop
Chyba, ze jest taka opcja ze myle postacie :) Wyjasnilby ktos? Tylko bez wiekszych spoilerow prosze.
@jozef911 - w ten sposób. dzięki.
xijin - Jeor Mormont lord dowódca, jest ojcem Joraha Mormonta który jest z Daenerys za morzem.
Gra o Tron skończona, czas na drugi tom, mam nadzieję, że będzie dobrze, bo serial w drugim sezonie trochę podupadł.
O moich lekturach z sierpnia do przeczytania tutaj: http://shadowmage.nast.pl/2012/09/raport-czytelniczy-082012/
Z książek fantastycznych dobry McCammon i Kańtoch (obie w zasadzie z pogranicza), efekciarski Hodder oraz bardzo słaba antologia "Miecze i mroczna magia" oraz powieść Kossakowskiej, która (niestety) zdobyła Zajdla - a to był w zasadzie mój jedyny negatywny typ w stawce.
Hej,
Mam kolejne pytanie odnośnie Gry o Tron, a mianowicie czy wyjaśni się jaką wiadomość Yoren chciał przekazać Nedowi (s.337) a jeśli to była wiadomość o ciąży Daenerys (wnioskuje to po pierwszych słowach kolejnego rozdziału) to skąd on o tym wiedział?
Nie to, że się zagubiłem ale wydaje mi się że jest tu jakaś niekonsekwencja. Dzięki.
[42]
spoiler start
Yoren joined Benjen Stark's party as it headed north to the Wall[3] and later accompanied Tyrion Lannister back south on the road to King's Landing.[4] After Catelyn Stark arrest Tyrion, Yoren continues on to King's Landing to inform Eddard Stark about what happened.[5]
spoiler stop
tak sądzę, nie mam książki pod ręką.
Tak, jak pisze Łysy. Yoren chciał poinformować z pierwszej ręki Neda, że Cat aresztowała Tyriona.
Chyba, że nie chodzi Ci dokładnie o to :).
Fajnie spoilerujecie osobom, które nie widziały serialu ani nie czytały książki. ;d
To jest jeszcze ktoś, kto nie czytał Gry o Tron, ani nie oglądał serialu, a odwiedza wątek?
Nie no, sorry, ale skończyła mi się już edycja.. :(
Może ktoś akurat chciał zadać pytanie, czy warto czytać tę książkę, a tu taki spoiler. :D Nie no, pewnie, mało kto się znajdzie, ale zawsze jest szansa.
Co do tematu - muszę wreszcie nabyć Starcie Królów, będzie akurat na jesień, zimą zabiorę się za trzeci tom. Właśnie, jak myślicie, lepiej oglądać serial nie czytając książki, czy najpierw przeczytać Nawałnicę Mieczy i dopiero wtedy oglądać nowy sezon?
Pytam bo się skonfudowałem, gdyż zaraz potem zaczyna się nowy rozdział z tekstem Neda
spoiler start
który prosi Roberta żeby przemyślał sprawę morderstwa Daenerys
spoiler stop
dlatego się zastanawiałem skąd Yoren mógł o tym wiedzieć :)
[44] Yoren chciał poinformować z pierwszej ręki Neda, że Cat aresztowała Tyriona.
no to wtedy jest to trochę dziko napisane w książce, można się zakręcić.
@ To jest jeszcze ktoś, kto nie czytał Gry o Tron, ani nie oglądał serialu, a odwiedza wątek?
Oczywiście że są takie osoby. I nie widzę w tym nic dziwnego :-)
@marcus alex fenix
Powiem tak, ja przeczytałem wszystkie dostępne tomy przed obejrzeniem serialu i cieszę się z tego powodu, bo pewnie czytając na nowo będę miał przed oczyma serialowe facjaty, a nie wszystkie zlewają się z moimi wyobrażeniami.
Ja bym Ci radził zacząć od książek, bo później zrozumiesz jak spłycone są wątki w serialu i nie ma to jak być zaskoczonym przez swoją wyobraźnie, a nie wizje, jaką przedstawi nam reżyser i producenci. Po drugie,
Nawałnica to jest najlepsza, jak dotąd część serii, dzieje się tam, co niemiara, więc naprawdę namawiam do zapoznania się najpierw z książką :).
Hej wszystkim!
Kolejne tomy malazańskiej przyszły do domu. To dzięki Wam czytam Eriksona, więc serdeczne dzięki :)
Dziękuję też shadowmage'owi za prowadzenie fajnego bloga. Po przeczytaniu recenzji "Księgi rzeczy utraconych" i "Wrót" Johna Connollyego właśnie przed chwilą z dużym entuzjazmem zamówiłem obie książki. No i na deser jeszcze "Perfekcyjną niedokonałość" Dukaja :)
No i kurcze belę, przeczytałem kolejną recenzję "Kroków" http://shadowmage.nast.pl/2012/03/kroki-w-nieznane-2011-recenzja/
i... kusisz shadow... kusisz!
No i jednak kupiłem też te "Kroki" a przy okazji - oczarowany recenzją - "Smoka Griaule".
Generalna uwaga dla wszystkich - nie czytać recenzji shadowa, bo to droga sprawa :)
Spoko, ostatnio wrzuciłem też niepochlebną: http://shadowmage.nast.pl/2012/09/antologia-miecze-i-mroczna-magia-recenzja/
Poza tym jak reklamacje, to nie do mnie :P
W weekend zaczęła się promocja w Empiku 3za2. Potrwa do 2 października. Objęte są tylko książki z działu fantastyka.
Jak nie chodziłem do Empiku tak będę tam drugi raz w miesiącu. Najpierw promocja z Ucztą Wyobraźni (2za1), w której można było uzupełnić kolekcję. A teraz, jakby nie było 33% taniej. Nie wiem, ale wydaje mi się, że promocja nie obejmuje internetu i trzeba się pofatygować do sklepu.
Nie obejmuje sieci z tego co wiem.
Swoją drogą ciekaw jestem co też w tym Empiku do wyboru będzie, skoro od jakiegoś czasu nie biorą nowości (poza promocyjnymi). Może bym się na coś z Solarisu skusił, np. brakujące "Rakietowe szlaki". Chociaż, szczerze powiedziawszy, wolałbym taką promocję na cały asortyment książkowy, to pewnie bym coś wybrał.
Nowego Conana mają.
wolałbym taką promocję na cały asortyment książkowy
+1
Poza ww. Conanem nie ma w fantastyce niczego co chciałbym kupić, a w literaturze pięknej tona zaległości (m.in. nowy McCarthy).
Czy poszczególne tomy Pieśni Lodu i Ognia są ze sobą powiązane fabularnie/bohaterami? Można przeczytać jakiś środkowy tom bez znajomości tomów wcześniejszych?
Po namyśle - kupię sobie chyba Dicki w wydaniu rebisowym - kilku nie mam w ogóle, to uzupełnię zbiory. Conan w sumie to też nie najgorszy pomysł, ale chyba się wstrzymam na razie.
Co do PLiO - zacząłem od tomu drugiego zupełnie przypadkowo i już w 2/3 załapałem mniej więcej o co chodzi :D
Ktos skonczyl Mroczna Wieze Kinga?
Czytam 5-ta czesc (wilki) i szczerze mowiac zaczynam sie cholernie meczyc. Akcja ksiazki po przeczytaniu 2/3 stoi praktycznie w miejscu - za to poznalismy historie Ksiedza.
Poprzednia czesc - ten sam styl - 90% to opowiesc z dalekiej przeszlosci. Co prawda lekko weszla bo byla ciekawa.
W sumie po przeczytaniu prawie dwoch tomow glowny watek (poszukiwanie Mrocznej Wiezy) nie ruszyl sie z miejsca.
Mroczna Wieze cenie bo ksiazka mnie potrafi co chwila zaskakiwac, ale takie dluzyzny jak w Wilkach to moim zdaniem troche przesada..
Ktos skonczyl Mroczna Wieze Kinga?
Czytam 5-ta czesc (wilki) i szczerze mowiac zaczynam sie cholernie meczyc. Akcja ksiazki po przeczytaniu 2/3 stoi praktycznie w miejscu - za to poznalismy historie Ksiedza.
Poprzednia czesc - ten sam styl - 90% to opowiesc z dalekiej przeszlosci. Co prawda lekko weszla bo byla ciekawa.
W sumie po przeczytaniu prawie dwoch tomow glowny watek (poszukiwanie Mrocznej Wiezy) nie ruszyl sie z miejsca.
Mroczna Wieze cenie bo ksiazka mnie potrafi co chwila zaskakiwac, ale takie dluzyzny jak w Wilkach to moim zdaniem troche przesada..
Battle-toad-->Przeczytałem ten cykl jakiś czas temu i faktycznie "Wilki z Calla" były dość męczącą literaturą. Ale moim zdaniem najgorszy tom czyli "Pieśń Susannah" niestety dopiero przed Tobą. Na szczęście ostatni tom już znów trzyma poziom i jest ciekawym zakończeniem tej opowieści. Taka mała przestroga, gdy autor na końcu pisze że to jest jego zakończenie radzę na nim zakończyć czytanie. Wydawcy się nie spodobało wiec jest dalej dodatkowe, które po przeczytaniu zabrało mi sporą część przyjemności i satysfakcji z lektury.
Kurcze jak nastepna czesc ma byc jeszcze slabsza to nie wiem czy dam rade. Szczegolnie ze inne pozycje czekaja.
Ostatnio zerkalem na wikipedie i do Mrocznej Wiezy dolaczyla jeszcze jedna czesc z tego roku. Ktos cos o tym slyszal?
Tak, coś dopisał. Tylko numeracja jakaś trefna, bo zdaje się, że dzieje się gdzieś między wcześniejszymi tomami.
No proszę zaskoczyłeś mnie informacją o kolejnym tomie cyklu. Z tego co wyczytałem na wiki akcja tej książki dzieje się pomiędzy tomami 4 i 5, jest to swoiste rozwiniecie całej historii a nie jej dalszy ciąg. Gdy się u nas pojawi trzeba będzie się z tym zapoznać :)
A ja myślałem, że jestem dziwnym wyjątkiem bo Mroczna Wieża znudziła mnie na 3 tomie...
Dzięki za info o promocji w Empiku, jutro się wybiorę.
Wziąłbym Nawałnicę Mieczy i Starcie Królów z empiku, zastanawiam się, czy trzecią książką ma być Uczta dla wron, czy może lepiej wybrać chociażby chwaloną Malazańską Księgę Poległych?
Panów od Mrocznej Wieży zapraszam tutaj:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12262571&N=1
28 listopada na polski rynek wchodzi ósma część Mrocznej Wieży (chronologicznie umiejscowiona między tomami 4 i 5). A od 7 listopada będzie możliwość nabycia boxu - tomy V-VIII.
W związku z tą empikową promocją zastanawiam się na zakupem Conana, czyli akurat 3 książki. Tyle, że z Conanem miałem do czynienia jedynie dawno temu przy okazji filmów z Arnoldem i nie wiem czego się spodziewać.
Tzn. dobre to pewnie jest, nie wątpię, ale czy polecilibyście to osobie wychowanej i przyzwyczajonej do bardziej współczesnego fantasy?
Najlepiej jakby ktoś mi wypisał cechy szczególne tego cyklu, do czego by to można porównać itp.
Ja, korzystając z tej promocji kupiłem 2 powieści B. Aldissa w twardej oprawie (Mrok i Superpaństwo) oraz Koniec wieczności Asimowa. Ta ostatnia pozycja - gratis.
Ja z tej promocji Empikowej nic nie kupiłem bo jak sobie policzyłem te ich ceny to mi wyszło że na Allegro i tak kupię taniej. Empik ma ten ból że trzyma się twardo cen okładkowych co dla mnie jest niedorzeczne.
Shadow, oczywiście. Ale to trochę potrwa, bo na razie - po wizycie w Chinach - wzięło mnie na ponowne przeczytanie Clavella (Tai-pan i Noble House) :-)
Clavell zawsze w cenie, też ostatnio myślałem o powtórce - chociaż raczej Szoguna.
A z fantastyki właśnie przeczytałem "Zatopione miasta" Bacigalupiego. Niby młodzieżówka, ale dosyć okrutna i gorzka, więc w sumie nie wiem to odpowiednie określenie. W każdym razie odczucia mam ambiwalentne, chociaż czyta się błyskawicznie.
Po słabym „Wichrze śmierci” i beznadziejnie słabym „Mycie ogarów" wziąłem się za "PYŁ SNÓW" i niestety dalej jest słabo z tym, że są dwa plusy. Pierwszy, to powrót do gry K’Chain Che’Malle oraz jakieś ostatnie 100 stron drugiej częśćci PS, gdzie jest to, w czym Erikson jest chyba najlepszy czyli epicka bitwa Malazańskiej armii z kimś, kto jest dla mnie trochę jak królik wyciągnięty z kapelusza. Ale te "króliki" to też specjalność SE. Także końcówka nastraja nienajgorzej na finałowy tom.
PS1. To co mnie najbardziej wkurza w ostatnich tomach, a szczególnie w PS, to klepanie non-stop tej samej sytuacji na różne sposoby: ja coś wiem ale nie powiem, chciałbym być inny ale nie mogę, ponieważ ja coś wiem lub zrobiłem ale nie powiem co. Wodolejstwo niestety nie wychodzi panu SE, tutaj absolutnym mistrzem jest Dżordżi.
PS2. Chwała tym, którzy przebrnęli przez WŚ, MO i PS !!! :)
Chwała tym, którzy przebrnęli przez A Dance With Dragons :P. Ja odkąd ją kupiłem, a mam swojego oryginała kilka dni od daty premiery na zachodzie, zdołałem p przebrnąć przez niecałą połowę do tej pory. Rozdziały o Dany, Cebulowym rycerzu są po prostu nie do przejścia, a już zwłaszcza jak ktoś czyta późnymi wieczorami - głowa opada po stronie, dwóch :P. Miliony nowych i starych postaci, waznych i nieważnych, mielenie wkółko tych samych wątków do zerzygania, rozpisywanie o scenerii, strojach, odczuciach i innych bzdetach to niestety coraz bardziej przypomina mi twórczość śp. Roberta Jordana, czyżby Dżordż miał nowego idola pisarskiego na którym od teraz będzie się wzorował? :P
Na szczęście po wizycie w empiku mam zapasy książek na jakieś 2 lata przy moim tempie czytania, chociaż w większości są to odgrzewane kotlety w nowych, pięknych wydaniach, jakoś nic nowego co by mnie porwało nie widze w fantastyce.
Marvell ====> A naszego Roberta M. Wegnera i jego „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” czytałeś ? W chwili obecnje bije na głowę Martina i Eriksona :)
[80] ? W chwili obecnje bije na głowę Martina i Eriksona :)
Rzeczywiście taki dobry ten Wegner???
Naprawdę, łączy w sobie to co u Eriksona najlepsze plus odrobina Martina. Takiej fantasy naszej rodzimej produckji dawno już nie było ! I nie jest to tylko moja opinia.
No może aż tak bym Wegnera nie podsumowywał, ale faktycznie niezły.
A co do rozdziałów Davosa - nie zgodzę się, fajne są. Natomiast Dany ssie bardziej niż w pierwszych tomach, co jest bez wątpienia osiągnięciem Martina.
Yans----> Wegnera Północ-Południe mam i czytałem, faktycznie niezłe i zgadzam się że na pewno bije na łeb Eriksona :P i być może Martina w tym co obecnie płodzi, ale powiem szczerze ze jakoś mnie ta historia nie porwała, fajnie się to czyta ale według nie szału nie ma :P.
Kupiłem bohaterów Abercrombiego - czytał ktoś? trochę się boję, po przeczytaniu tyłu okładki że nie będzie tak dobre jak Pierwsze Prawo :P
Jeśli chodzi o rozdziały o Davosie to być może fajne są ale nie do momentu w książce do którego dotarłem :P, a w tych o Dany mi nic nie ssie :p zresztą nieważne, rozdziały o Tyrionie i innych niewiele lepsze, generalnie wieje nudą
Mam oba stand-alone'y Abercrombiego, ale jakoś nie mogę się zmusić do ich przeczytania. Tym bardziej, że podobno jakieś spojlery do trzeciego tomu "Pierwszego prawa" są. Moja dziewczyna je czytała i mówiła, ze trochę lania wody jest i mogłoby być lepiej, ale nie pamiętam którego tytułu to bardziej dotyczyło.
Polecam serie "Zwiadowców" Johna Flanagana, książki przygodowo-fantasy , najlepsze są 3 pierwsze części. Dobra była by gra cRPG na podstawie tej serii.
Autopromocja, czyli mój wywiad z Anną Kańtoch: http://katedra.nast.pl/artykul/6259/Wywiad-z-Anna-Kantoch/
Shadow ====> Bardzo fajny wywiad, w tym kilka zaskakujących opnii AK o swojej twórczości :)
Przy okazji bohaterki wywiadu, to zamówiłem właśnie CZARNE
http://bonito.pl/k-509928-czarne
Dzięki :)
We wrześniu przeczytałem pięć książek: http://shadowmage.nast.pl/2012/10/raport-czytelniczy-092012/
W tym miesiącu na razie na rozkładzie dwie - antologia "Herosi", której recenzja jest już na Katedrze, oraz "Uczta dusz" Friedman - z jednej strony wciągające czytadło, a z drugiej tak standardowe, jak chyba żadna inna książka Friedman. Odczucia mam ambiwalentne.
Teraz na tapecie "Drood" oraz "Rant". Ze wskazaniem na tego pierwszego, Simmons wchodzi mi znacznie lepiej niż Palahniuk w tym przypadku.
Właśnie, że ważnego - wydaje się w miarę stabilny psychicznie i wciąż chce pisać ;)
Co do Dżordża, to czytałem bardzo ciekawy i zadziwiająco długi wywiad z nim. Jedno jest pewne, długa droga przed nim, a przed nami jeszcze dłuższa i mógł by sobie już odpuścić te wszystkie zloty, spotkania i inne konwenty :).
http://www.adriasnews.com/2012/10/george-r-r-martin-interview.html
Moim ulubionym pisarzem sf jest Dick ("Ubik", "Trzy stygmaty Palmera Eldricha" i "Człowiek z Wysokiego Zamku"). Bardzo cenię też brytyjskiego pisarza Aldissa ("Non-Stop", "Cieplarnia" oraz cykl "Heliconia").
Tytułowy Martin nie jest już tak błyskotliwym pisarzem jak za czasów genialnych "Piaseczników", najlepszego opowiadania sf jakie w życiu czytałem. Asimov to przede wszystkim Fundacja. Pohl to "Gateway", rzecz naprawdę wybitna, w odróżnieniu od swoich kontynuacji. Frank Herbert to Diuna. Orson Scott Card to "Gra Endera". Herbert George Wells to klasa sama dla siebie. Robert Silverberg to niezapomniane klimaty lekko filozoficzne. Robert Sheckley to zabawne charakterystyczne krótkie formy. Roger Zelazny to Amber. Haldeman to "Wieczna wojna". Kir Bułyczow to Wielki Guslar. Bracia Strugaccy to nie tylko "Piknik na skraju drogi". Akurat oni trzymali poziom niemal przez całą swoją karierę pisarską. Mam też sentyment do Kuttnera, Heinleina, Bradbury'ego, Le Guin, Wolfe'a oraz do "Limes Inferior" Janusza Zajdla. No i profesor Edmund Wnuk-Lipiński też miał coś interesującego do powiedzenia.
Z młodocianymi pisarzami sf mam mniej do czynienia, ale natknąłem się na interesujący nieuleczalny przypadek - londyńczyk China Mieville. Polecam.
no i wymęczyłem w końcu Taniec ze Smokami, zaczynam długie czekanie na Wichry Zimy.
Zastanawia mnie
spoiler start
czemu Varys pozostaje wierny Targaryenom? Czy zawdziędza im coś poza posadą w King's Landing?
spoiler stop
Czytał ktoś "Lód" Dukaja? Jak fabuła?
Dostałem na urodziny, jestem ciekaw opinii innych. Mi książka jak na razie się podoba ale jeszcze mnie nie wciągnęła, czyli bez rewelacji. Oryginalny pomysł z alternatywną rzeczywistością i lutymi.
Vader25
Czytałem ale... nie przeczytałem. Niby ciekawe, niby sprawnie napisane, ale... w połowie dałem sobie spokój. Jakoś mnie nie wciągnęło, nie bardzo przemawiał do mnie świat i za bardzo to wszystko się ślimaczyło i rozciągało... dobry pomysł na coś bardziej skondensowanego.
Ale znam ludzi którym się powieść bardzo podobała, więc zupełnie się moją opinią nie sugeruj :)
A z przeczytanych ostatnio...
Jochen Boehler "Najazd 1939. Niemcy przeciw Polsce"
Ciekawe spojrzenie na wrześniowe wydarzenia, bo... napisane przez Niemca. Nie rewizjonistyczne - autor koncentruje się na popełnianych przez swoich rodaków zbrodniach - ale nieco je tłumaczy, ich przyczyny.
Z zalet - trochę cytatów ze wspomnień żołnierzy i cywilów, spojrzenie z drugiej strony barykady...
Wadą główną która strasznie mnie irytowała, jest przedstawianie własnych opinii i faktów bez podawania ich źródeł (np. "Hitler zawsze chciał..." - ale skąd autor to wie, to już jego tajemnica) , to w sumie dyskwalifikuje książkę jako pracę historyczną - wyszła niestety publicystyka.
Janusz Ekes "Złota demokracja"
Tu zaś zostałem powalony na kolana i wdeptany w glebę... książka R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-A i to mimo tego, że napisana jeszcze u schyłku komuny. Niby to historia polskiej polityki zagranicznej od Jagiellonów do rozbiorów ale też sporo o dyplomacji i tym co działo się w kraju. Do tego spojrzenie zupełnie inne od tego, które znałem do tej pory i sporo faktów o których nie miałem pojęcia. Jest też przedjagiellońskie wprowadzenie - bardzo ciekawe i aż żal że nie rozwinięte do osobnego tomu.
Książka daje też do myślenia współczesnemu Polakowi - sporo wydarzeń z przeszłości, ma swoje przełożenia na wydarzenia późniejsze, pokazuje stosunek do Polski innych krajów, ich (odwieczne) priorytety i sporo tłumaczy tego, co dzieje się i dzisiaj (przypominam - książka napisana jeszcze w komunie!).
Do tego bogaty materiał źródłowy...
Dla mnie lektura Ekesa była jak trzęsienie ziemi które obróciło w gruzy dotychczasową wizję przeszłości Rzeczypospolitej... no, trochę budowli ocalało ale i sporo się rozsypało a na ich miejsce powstały nowe...
Pozycja OBOWIĄZKOWA dla każdego interesującego dziejami Polski i chcącego zrozumieć jak się toczy światowa polityka... jak pozornie mało znaczące decyzje i wydarzenia odbijają sie na przyszłości i... jak historia lubi się powtarzać.
Hegel kiedyś napisał, że "historia uczy, że ludzkość niczego się z niej nie nauczyła" - czytając i patrząc na dzień dzisiejszy, mogę jedynie ze smutkiem napisać, że to i w naszej, polskiej skali, święta prawda...
Łysy-->komuś musi :) A poza tym niewiele wiemy o jego przeszłości.
Vader25 -->mnie się "Lód" bardzo, ale to raczej powieść dla miłośników powieści XIXwiecznej, a nie fantastyki. Chociaż oczywiście i ta jest bardzo ważna w powieści. Dla mnie obok "Innych pieśni" najlepsza rzecz Dukaja.
===> el f
1. Z tego co czytałem, to jest to autorska (chodzi mi o Ekesa) niekonwencjonalna interpretacja faktów. A ta, jak każda interpretacja, niekoniecznie musi być prawdziwa.
2. Gdzie kupiłeś książkę? Czy to jest stare wydanie, czy wznowienie?
Ja czytałem ostatnio trylogię "Igrzysk Śmierci". Nawet fajne, tylko ten wątek miłosny, troche nie za bardzo mi podszedł. Jeśli chodzi o Martina, to dopiero przeczytałem Nawałnice Mieczy Część 1.
Dzisiaj skończyłem pierwszy tom "Tańca ze smokami". Genialne. "Ucztę dla wron" (muszę przyznac) wymęczyłem, ale to czyta się świetnie, choć chciałbym mieć na to więcej czasu. Biorę się za drugi tom, bo na razie nie wiem, czy lepszy "Taniec...", czy "Nawałnica mieczy".
spoiler start
Niestety, Deanerys nadal na maksa wkurwiająca ...Daario...och... to są moje dzieci.... krew i ogień... Niespalona, bla bla bla
spoiler stop
"Lód" przeczytam, nie pozwolę by jakaś książka była niedoczytana. Podoba mi się narracja pierwszoosobowa.
Na przykład "Zgięty, przez długą chwilę kaszlałem ciężko" albo jak opowiada o życiu i że rządzi nim "zasada wstydu". Duży plus za to.
los pollos hermanos - w drugim tomie dzieje się o wiele więcej, twisty przeogromne, chce się znać ciąg dalszy jednak Martin jak zwykle się ślimaczy :(
Vader <- to jest twój pierwszy kontakt z Dukajem? Jeśli tak, to powodzenia :) Później jak coś od niego weźmiesz, to już nie będzie tak dobre.
A Lód nie może być zły, bo nic nie jest złe, jeśli jest w tym Tesla :P
Vader25
Też miałem taką zasadę ale już za stary jestem żeby się męczyć... z mojej półki już biorą ;)
Zyga
1. Każda praca autorska jest w jakiś sposób niekonwencjonalna. Po co czytać powtórkę z Jasienicy, skoro się Jasienicę przeczytało...?
U Ekesa ogromną zaletą są przypisy - to nie są "wydaje mi się" autora ale konkretne cytaty, dokumenty... czasem prace innych badaczy. Czy jest prawdziwa? To już każdy musi ocenić sam, i... wybrać czyja interpretacja wydarzeń bardziej mu odpowiada :)
2. Kupiłem w zeszłym roku w którejś z internetowych księgarni. Współczesne wydanie.
Ja poki co musze skonczyc Metro 2033 , pozniej Wiarolomce Scotta i sie biore za Gre o Tron, zobaczymy czy dobre, mam jeszcze druga czesc, fajne promo bylo swego czasu w empiku, za 98 zl kupilem gre o tron, 2 tom tez i jeszcze metro
Piotr Majewski "Nierozegrana kampania"
Chyba jedyne w języku polski studium możliwości obronnych Czechosłowacji w 1938 roku, niestety... obarczone błędami. I to nie wydaje mi się by wynikały one z niewiedzy autora tylko z chęci udowodnienia założonej tezy, że Czechosłowacja nie miała żadnych szans stawiając opór III Rzeszy.
Takim błędem było np porównanie jakościowe myśliwców gdzie jako prędkość maksymalną podstawowego myśliwca czeskiego Avii B-534 autor podał 375 km/h a w rzeczywistości było to 415 km/h a niemieckiego Me-109 "wycenił" na 574 km/h podczas gdy wersje używane w 1938 (i nawet 1939) roku osiągały od 465 (B) do 499 (D) km/h. 550 km/h osiągnęła dopiero wersja E używana od 1940 roku.
Często autor porównuje też walki z września 1939 z hipotetycznymi w 1938 i przenosi jako analogie a to moim zdaniem duży błąd - przez ostatni rok pokoju struktura sprzętu niemieckiego znacznie się zmieniła :
- po pierwsze nie można przenosić analogii na starcia w powietrzu - dla autora P-11 i B-534 to równorzędne samoloty bo... przyjął dla obu prędkość 375 km/h a Me-109 to "niezmienny" samolot - a przecież w 1938 dominowała wersja B (415 km/h) a w 1939 już wersja D (499 km/h) . Tak więc przenoszenie "proporcjonalnych" strat Luftwaffe i założenie że wywalczyłaby bez problemu przewagę jest dużym błędem.
- po drugie - autor podobnie czyni przy broni pancernej - nie zauważa, że w 1938 roku gros niemieckich czołgów to były uzbrojone w dwa kmy Pz-I i uzbrojone w działko 20mm Pz-II aw 1939 roku w najeździe na Polskę brały udział całe jednostki wyposażone w... przejęte czołgi czeskie, o klasę lepsze od niemieckich Jedynek i Dwójek!
- po trzecie - granice Czechosłowacji były w dużym stopniu ufortyfikowane i górzyste (co autor podkresla) a polskie - nieufortyfikowane i otwarte (czego już nie zauważa).
Niemniej sporo jest i ciekawych wiadomości nt mobilizacji armii czechosłowackiej, jej struktury, stosunków narodowościowych, uzbrojenia, sojuszy...
Warto przeczytać ale z dużą dozą krytycyzmu :)
Dla odmiany, z czystym sumieniem mogę polecić pracę Tymoteusza Pawłowskiego "Armia marszałka Śmigłego. Idea rozbudowy Wojska Polskiego 1935-1939".
Bardzo dobrze napisana, bogata w źródła, przypisy i komentarze a co najważniejsze - obalająca wiele pokutujących do dziś negatywnych mitów związanych z przedwojennym Wojskiem Polskim. Wiele również wyjaśnia dlaczego nasza armia wyglądała tak a nie inaczej i czego było to logicznym następstwem.
Świetna i potrzebna książka.
A teraz na tapecie David Irving i biografia feldmarszałka Milcha - początek bardzo ciekawy.
W księgarni BONIOTO od dzisiaj dodatkowy rabat na książki:
Teraz rabaty na większość pozycji wynoszą aż 25% cen detalicznych. Święty Mikołaj będzie u nas do 2 grudnia 2012 i tylko w tym czasie ceny książek będą dodatkowo obniżone.
Ponadto od teraz możesz wybrać tanią dostawę firmą kurierską w cenie 9,99 zł lub odbiór w Paczkomacie InPost w cenie 5,99 zł!
Ogłoszenia parafialne.
Wydawnictwo MAG w styczniu wypuści "Jonathana Strange'a i Pana Norrella" (780 stron, więc chyba w jednym tomie zusammen do kupy). Jeśli ktoś się nie załapał na edycję Wydawnictwa Literackiego koniecznie musi nadrobić, bo to mistrzostwo świata. Tłumaczenie to samo co poprzednio, więc dobrze.
Trochę z innej beczki, a właściwie z klasyki klasyk. W Krakowie powstało wydawnictwo Bona (Centusie mogą kojarzyć księgarnię) i wydaje "Alicję w Krainie Czarów" z ilustracjami Tove Jansson.
Wygląda to świetnie: http://www.wydawnictwobona.pl/katalog/51/Alicja-w-Krainie-Czarow
O tym, że książkę Carrolla znać trzeba chyba nie muszę wspominać.
Ja sobie Clarke pewnie kupię, bo własnego trzytomowego wydania WLu nie mam (a raczej mam tylko pierwszy tom). Natomiast "Alicja..." faktycznie ładna.
Wrzucam linka z krótkim omówieniem tego, co przeczytałem w zeszłym miesiącu.
http://shadowmage.nast.pl/2012/11/raport-czytelniczy-102012/
A w tym z fantastyki przeczytałem m.in. nowego Huberatha. Rozczarowałem się.
Jakaś jaskółka się pokazała a propos eboków. MAG zaczął wydawać niektóre ze swoich tytułów w tym formacie - na razie akurat wydał te pozycje, które już mam, albo które mnie nie interesują, ale jakiś postęp - na razie co prawda mały - widać. Może się jeszcze rozkręci, bo na razie z ebookami trochę cienko jest jeśli chodzi o nowości (czy nawet starości).
Podobno do końca przyszłego roku chcą wydawać wszystko dwutorowo i jednocześnie jakoś starsze (ale wybrane) uzupełniać.
Dobrze wiedzieć. Zawsze to jakieś remedium na permanentny brak miejsca na półkach :)
Yans-->sztuka dla sztuki. Raz, że podąża tematycznie po starych sprawach, w formie podobne do "Miast pod Skałą", a poza tym cały czas ciśnie się pytanie: "ale po co to wszystko?". Wyobraźnia na plus, ale ogólnie to takie bicie piany.
Ja sobie ostatnio kupiłem (co prawda nie ebooka tylko audiobooka ale to pokrewne) trylogię Borunia i Trepki.
Mam wydanie książkowe, teraz doszło audio.
Jak całkiem oślepnę, to chociaż posłuchać będę mógł :-)
Jeśli chodzi o audioboki, to mam chrapkę na "Grę o tron". Nie wiem, ile w tym prawdy, ale czytałem, że nieźle im to wyszło - aktorzy, efekty dźwiękowe, muzyka... Prawie jakby się film oglądało :)
Kiedy dorzucają efekty dźwiękowe, to wychodzi dużo większa objętość pliku niż przy samym lektorze.
Czytam 3ci tom Ksiegi Nowego Slonca G. Wolfe'a i mam mieszane uczucia - w sumie przez 2 pierwsze przebrnalem jako tako, ale wiekszosc ksiazki jest tak zakrecona jak jakis sen wariata, ze sie czyta i nawet za bardzo nie proboje zrozumiec "czemu tak" bo autor i tak nie wyjasnia, a po prostu leci dalej. Ale z drugiej strony bardzo fajne i ciekawe sa te niedopowiedzianem nieliczne fragmenty sugerujace ze Urth to po prostu Ziemia ktora znamy, tylko ze w strasznym regresie. Szkoda tylko ze jest ich tak niewiele... Jak narazie najbardziej podobal mi sie watek z Jonasem.
Czytal ktos z was to? Podobno to klasyka :) Chcialbym sie dowiedziec czy dalej, badz w nastepnych czesciach jest juz wiecej science niz fantastyki i czy sytuacja troche sie wyjasnia?
Lata temu czytałem "Cień kata" (drukowali to w Fantastyce) i niczego, za cholerę, z tej lektury nie pamiętam.
Ja tylko pamiętam, że pierwszy tom czytało mi się fajnie (i to dwa razy nawet: raz z Fantastyki, raz w wydaniu książkowym). Ale pamiętam też, że nie doczytałem całego cyklu do końca - po prostu w ogóle przestałem rozumieć, co czytam :)
PS. A propos ebooków - tak sobie teraz podliczyłem i wyszło mi, że od dnia zakupu czytnika mam już kupionych 29 ebooków :)
Wolfe jest specyficzny. Z czasem coraz bardziej go doceniam, ale nie jest to ten typ lektury, przy którym wpadałbym w zachwyt.
Jutro słuchowisko na żywo w trójce, a posłuchać będzie można... Blade Runnera. Ciekawe co to będzie.
http://www.polskieradio.pl/9/349/Artykul/725432,Sluchowisko-Blade-runner-w-Trojce
edit: pooglądać też będzie można: http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/1543/sluchowisko-blade-runner-ogladaj-transmisje-ze-studia-agnieszki-osieckiej
Hmm to była bardziej taka reklama, trwało godzinę(a całość ma prawie 7). Według mnie wykonanie jest bardzo dobre(np. w porównaniu do Wesela, co ostatnio było w dwójce, a które mogło być znacznie lepsze), Chyra jako Deckard jest świetny, Więckiewicz jako narrator też, inni zresztą również się spisali, ciekawe jest wykorzystanie Ivony... ale najlepsza jest muzyka, świetny nowoczesny, klimatyczny jazz.
Nie siedzę w audiobookach z dużą obsadą, trochę miałem okazję słuchać Narrenturm(b. dobre), ale np. Gry o Tron nie... więc za bardzo porównania nie mam.
Skończyłem czytać MALAZAŃSKĄ KSIĘGĘ POLEGŁYCH !!!
Na szczęście, w ostatnim, 10 tomie, Steven Erikson wraca do całkiem przyzwoitej formy i zakończenie sagi jest tylko częściowym rozczarowaniem. Ale rozczarowaniem, ponieważ przez trzy poprzednie tomy (Wicher Śmierci, Myto Ogarów i Pył Snów) wymęczyłem się strasznie. Szczególnie WŚ i MO były nudne oraz rozwleczone niemiłosiernie i bez większego sensu. Pod koniec 9 PS Erikson chyba sam zaczął zdawać sobie sprawę, że za dużo już lał wody i ciężko będzie mu się zmieścić w 10 tomach. Skutkiem tego jest, że OKALECZONY BÓG składa się prawie z samej akcji, bitew, rzezi i zmykania wątków. Tyle tylko, że większość zamykanych wątków jest robione po łebkach i w tempie ekspresowym, a część chyba w ogóle została zignorowana. Po przeczytaniu ostatniej strony miałem dwa skrajne odczucia. Z jednej rozczarowanie, że wrócił dobry, stary Erikson i się cholera wszystko skończyło, a z drugiej ulgę, że jednak się skończyło i nie będe już musiał przedzierać się przez takie słabizny jak tomy 7 i 8. Na tym moja przygoda z panem SE się kończy, nie dam się wciągnąć w kolejną sagę, która będzie dobra na początku i szybkim końcu. Tym bardziej, że SE ma coraz więcej ciągot , do jakichś pseudofilozoficznych dłużyzn, a ewolucja jego humoru całkiem mi przestała odpowiadać.
PS.1 Jednak moje największe rozczarowanie, to jak SE potraktował i zaniedbał Karsę Orlonga !
PS2. Chwała tm, którzy nie polegli i wytrwali do końca, niczym Łowcy Kości i Podpalacze Mostów !!! ;)
@Yans - Czyli co Malazana nie wytrzymuje przy Martinie? Jakie jest twoje zdanie (bo zakładam, że czytałem PLiO).
Hej hej! Słyszeliście o tym cudzie? A może ktoś to widział na własne oczy?
Lands of Ice and Fire, czyli zbiór map z Plio, z błogosławieństwem Martina.
Wygląda całkiem fajnie, a święta już tuż tuż. Myślę, że za jakiś czas trzeba będzie sobie przypomnieć o co w tej całej pieśni chodziło, a takie mapki mogą uprzyjemnić kolejne czytanie.
http://grrm.livejournal.com/297016.html
Z drugiej strony, za €35.23 można się sporo naczytać.
Ja slyszalem :) Uwielbiam mapki z PLiO, ta z ksiazek umialem na pamiec jak czytalem :) Fajnie gdyby ktos wrzucil je do neta ^^
Xinjin ====> Ciężko porównywać Eriksona z Martinem. To dwie całkiem różne szkoły fantasy, przy czym żadna nie jest klasyczna (w sensie tolkienowskim), dwa całkiem różne sposoby pisania/opowiadania historii. Abstarhując od powyższego, to na dłuższą metę jednak Martin wygrywa. Wciąż chce mi się go czytać, wciaż czekam na kolejne tomy PLiO. A nawet taki , najsłabszy tom jak "Uczta dla Wron" przeczytałem chyba w tydzień, kiedy z najsłabszym "Mytem Ogarów" męczyłem się z pół roku.
Ja jeszcze nie skończyłem pierwszego tomu Eriksona :> Kiedyś zrobiłem sobie przerwę... No i już tak zostało :D
Ja przeczytalem dwa pierwsze tylko - tom 1 Ogrody Ksiezyca byl spoko, ale tez zadnej rewelacji... Takie 7,5 na 10. Bramy Domu Umarlych lepiej, mialo swoje zajebiste momenty - 8,5/10 dalbym. Trzeci zaczalem, przeczytalem 100 stron, odlozylem, zapomnialem i musialem oddac... Od tego czasu jakos nie ruszylem...
Ludzie, czy was naprawdę nie razi używanie wyrażenia "zajebisty" w pozytywnej konotacji?!
Przecież wiadomo jakie jest pochodzenie tego wyrazu. Nawet prof. Miodek wypowiadał się kiedyś na ten temat w TV (że to jest obrzydliwy wulgaryzm).
Chyba tak, ja przez weekend slończyłem i mam mieszane uczucia.
Gdyby tak skrócic o 1/3 to by było OK, czasami miałem wrażenie że autor na siłe rozwleka zakończenie.
Może to nie jest odpowiedni na to temat, ale myślę, że tu po prostu znajdę najwięcej ludzi obeznanych w temacie ;)
Ustna matura z polskiego przede mną. Bardzo lubię fantasy i najwięcej książek przeczytałem właśnie tego gatunku.
Dlatego też chyba najrozsądniej będzie wybrać temat z fantasy związany. Niestety tak jak książki czytać lubię, tak z polskiego jestem kompletna noga. Ale do rzeczy. Zastanawiam się nad dwoma tematami:
1. Omów funkcje fantastyki, analizując celowo dobrane utwory literatury romantycznej i/lub współczesnej popularnej.
2.Kreacja świata przedstawionego w literaturze fantasy i/lub science-fiction. Omów i porównaj sposób ujęcia wątków, bohaterów, motywów, symboli….
Pierwszy wydaje się dosyć przystępny, choć tak na prawdę nie mam pomysłu co może kryć się pod "funkcje fantastyki"?
Bardziej chyba skłaniam się ku drugiemu, światy mają różne kreacje, różni bohaterowie więc chyba dałoby się coś wymyślić...
Chciałbym bazować na tym co przeczytałem, tj. Harry Potter, Pieśń Lodu i Ognia, Pan Lodowego Ogrodu, Achaja, Saga o wiedźminie, Trylogia Husycka, przygody inkwizytora Mordimera, trylogia Canavan i pewnie cos jeszcze o czym nie pamiętam. Chyba, że oczywiście polecicie coś co się świetnie wpasuje w temat i nie będzie zbyt obszerne, bo czasu obecnie dużo niestety nie mam.
Macie może jakieś rady, jak rozumiecie te tematy, co radzicie wybrać, jakie książki dobrać?
Myślałem też w razie czego o trzecim temacie:
Topos wieży w literaturze. Omów różne funkcje tego motywu w wybranych utworach dwóch epok.
Tu chyba wystarczył by Latarnik, może Wallenrod plus Narrenturm? Co myślicie?
Szukam jakiejś dobrej książki fantazy/ SF , max 4 tomy, w której jest wiele intryg, wątków itp. Fajnie by bochater został wciągnięty w te intrygi itd. Poleci ktoś :P?
Deton <- jeśli nic się nie zmieniło i matura ustna to 15 minut prezentacji + pytania, to wybierz max 3 pozycje, które będziesz omawiał, bo inaczej się nie wyrobisz.
"funkcje(przez e czy ę?) fantastyki" - imho to się rozumie samo przez się, po prostu jakie funkcje spełniają wszystkie elementy fantastyczne w utworze, po co, dlaczego, jak i co autor miał na myśli. Tutaj oprócz oczywistych dramatów romantyków dobry byłby "Mistrz i Małgorzata" albo jako hardkor - utwory Borgesa: Alef, Fikcje, itp.(myślę, że za samego Borgesa i postmodernizm mógłbyś mieć plus)
Generalnie spróbuj powymyślać różne tezy do tych tematów, bo o to chodzi, żeby właśnie mieć tezę i ją "udowodnić". Jeśli możesz, to propozycje omów z nauczycielem.
Według mnie trzeci temat jest najlepszy, bo nie trzeba wiele wymyślać, jest konkretny temat, więc odpowiednie dopasowanie się do niego i jest ok. Wieża Babel najbardziej banalna... Tematy około-fantastyczne, jeśli dotyczą czyjejś pasji, mogą wyjść, jakby to powiedzieć... "nie pod klucz", tzn. nie będą tak polonistyczne jak powinny być wg. komisji, bo autor odpłynie(autopsja :P).
wawel <- Pan lodowego ogrodu.
Dzięki za radę. Właśnie zacząłem czytać drugi raz Pana Lodowego Ogrodu, sporo rzeczy w nim by można wpasować w drugi temat więc jeszcze pomyślę.
BTW. Mam nadzieję, że czwarty tom już kończy historię?
PLO i jego świat... no cóż, to taki miszmasz znanych kultur, motywów i inspiracji, to co wyróżniające to magia(poznanie intuicyjne, baśniowość, tajemnica, naturalna spójność itp.) vs technologia(metoda naukowa, analiza, rozum, pożądanie wiedzy i uporządkowania) i co z tego wychodzi(a wychodzi jak na razie do 3 tomu utopijna psychodela, zmaterializowane szaleństwo, Bosch, Breugel i surrealizm). Tzn. to ja sobie tak teraz na szybko rozkminiłem :P
W ogóle ten drugi temat jest tak niesamowicie szeroki, trzeba samemu obrać granice i wybrać z tej wielości, co się omówi, może akurat tobie to pasuje :)
A czwarty tom dostanę na święta(czuję się jak małe dziecko co to chciałoby otworzyć prezenty wcześniej), więc nie wiem czy to ostatni tom :P
HutH a coś poza tematyką średniowieczną :P?
^ Heh, sorry ale muszę sprostować, że to nie jest średniowiecze, jak zresztą większość fantasy. Quasi-średniowiecze albo magia i miecz, ale nie średniowiecze, bo przecież to się dzieje na innej planecie, w przyszłości, z pieśnią bogów i nie-ludźmi...
A co do cyklu, to nie bardzo się znam, bo rzadko się ich tykam i w ogóle z fantastyki czytam na razie prawie tylko Polaków/Rosjan :P. Wiadomo, że Diuna od Herberta i Fundacja od Asimowa, Jeśli chcesz intrygę i pewnego rodzaju mindfuck to właściwie wszystko Dukaja :P (Inne Pieśni chyba najłatwiejsze w odbiorze)
Ktoś tu kiedyś pytał czy warto się brać za Grę O Tron audiobooka. O ile w znakomitej części audiobooków głos lektora cyborga mnie totalnie zniechęca i usypia to w przypadku tych nowych produkcji muszę powiedzieć że jak najbardziej warto po nie sięgnąć. Mam tu na myśli zwłaszcza audiobooki Wiedźmin i Grę O Tron właśnie. Przypisanie każdej postaci z książki osobnego aktora (w większości świetnie dobranych do tych ról) , który nie czyta a raczej odgrywa rolę danego bohatera, okraszone świetnymi efektami dźwiękowymi i klimatyczną muzyką sprawia że można bardzo fajnie wejść w klimat książki, niemal poczuć jak by się było w środku historii. Według mnie audiobook Gra O Tron (nie wspominając już tej żenady pseudo filmu pod tytułem Wiedźmin :P) nawet lepiej buduje klimat niż serial i ci których tenże serial nie powalił na kolana a książki nie czytali powinni sięgnąć po audiobooka, zresztą ci co czytali książkę, tak jak ja kiedy chciałem sobie przypomnieć historię od początku, na pewno będą się świetnie bawić :)
Sporo czasu juz nic nie tu nie pisalem bo i na lekture malo czasu ostatnio,
korzystajac z okazji ze Mag wyda w koncu(przynajmniej mam taka nadzieje:P )3 tom Pierwszego Prawa Abercrombie zamówiłem 2 poprzednie
mam nadzieje ze bedzie tak dobre jak pisza, srednio -ambitna rozrywka ale mnie uczta wyobrazni tak wymeczyla ostatnio, ze mam ochote na dobre a niezbyt skomplikowane fantasy
Ja na wyjeździe przeczytałem trzeci tom wreszcie. Jedno z ciekawszych zakończeń w fantasy ostatnich lat. Nieoczywiste i gorzkie.
Wczoraj w empiku zobaczyłem ładne, duże wydanie Malazańskiej... Zakochałem się <3
Czy ma ktos gre o tron z okladka z serialu ? Czy wasza ksiazka tez tak nieprzyjemnie smierdzi ? ;/ Nie ze jakby kupa, ale jakąs chemia czy cos
Thisbe - no, kilka okładek jest ładnych, chociaż ja jednak wolę mniejsze formaty.
Wiarołomca - mam pierwsze wydanie.
$ebs Master - jak pisał bridgeburnner: w Magu w kwietniu 2013. Okładka ma byc podobna do ISY, później pójdzie reedycja z nowym formatem i okładkami, jak pozostałe książki Abercrombiego w Magu.
[161] Nie ze jakby kupa, ale jakąs chemia czy cos
To sie chyba nazywa farba drukarska.
PLO 4 przeczytany... Z jednej strony dłużyzny, z drugiej skróty... Brak jak dla mnie wyważenia, ale w sumie całość epicka.
Przeczytałem "Widma" Orbitowskiego i jestem jednak rozczarowany. Najważniejszy, niezależny od autora, jest taki, że myślałem, że to o czym innym książka A dokładniej o tym, o czym pierwsze 150 stron (o niewybuchnięciu powstania warszawskiego i o tym jak KK Baczyński radził sobie w latach 50-tych). Potem jednak znaczenie nabiera wątek fantastyczny i ganianie po mieście; dla mnie za bardzo rozciągnięte. No i mam wrażenie, że to kolejna książka Orbitowskiego, w której wykorzystane są podobne zabiegi.
A teraz "Słonie na Neptunie", czyli the best of Resnick. Na razie fajnie.
Wytłumaczy mi jak to jest z wydaniami PLiO, które mają "serialowe" okładki?
Każdy sezon serialu opowiada o innej części sagi i "serialowe" wydanie wychodzi dopiero przy okazji premiery odpowiadającemu danej części sezonu?
Mniej więcej tak. A przynajmniej tak było do tej pory i nie sądzę by się zmieniło. Chyba, że będą jakoś łączyć/rozbijać zawartość tomów w następnych sezonach.
Witam. Ostatnio grałem w Castlevanie: LoS i spodobał mi się ten rodzaj fantastyki. Znacie jakieś książki, w których właśnie akcja dzieje się w pełnym fantasy (z okrami, trollami, itd.), ale jest duży nacisk na wampiry i ich rolę w tym świecie. Nie chodzi mi o jakieś romansidło i chciałbym, aby to było przynajmniej trochę podobne. Znacie coś takiego? Z góry dziękuję za pomoc.
Takiego czegoś nie kojarzę. W ogóle wampiry - szczególnie takie klasyczne - rzadko odgrywają kluczowe role poza książkami typu "Zmierzch".
Czytam "Reamde" Stephensona i dawno żadna książka nie sprawiła mi tyle radochy. To co prawda nie fantastyka, tylko thriller, ale że autor z poletka SF, to pozwalam sobie o nim wspomnieć. W dodatku jedyna rzecz, która do tej pory Stephensonowi nie wychodziła, czyli dynamiczna akcja, tutaj jest prima sort (znaczy może niezbyt dynamiczna, bo jednak pełna dygresji, ale wciągająca).
Wolvestar - trochę inaczej o wampirach masz w Ślepowidzeniu, ale ani to główny wątek, ani fantastyka (sci-fi pełną gębą) więc na własne ryzyko. Nie żeby zetknięcie z tą genialną książką czymś groziło...
Shadomage
mam pytanie
ile czasu dziennie spędzasz nad książką?:) jak to jest, wracasz z pracy i idziesz z nią do wyra, czy jedziesz tramwaje/pociągiem i masz 2h wolne?
wujo444-->"Ślepowidzenie" jest fantastyką. Nie jest fantasy, bo pewnie o to ci chodziło :P
NewGravedigger-->trudne pytanie. Ogólnie czytam tak 80-100 stron na godzinę, co powinno ci jakoś powiedzieć o tempie mojego czytania. W komunikacji czytam raczej prasę, bo wygodniejsze. Mam dość wolny zawód, więc nie jestem przywiązany do godzin pracy - często czytam rano, popołudniem i wieczorem pracuję, a potem coś czytam - jeśli akurat nie oglądam czegoś. Moja lepsza połowa mówi, że potrafię wykorzystać każde pięć minut na czytanie... ale to przesada - w końcu trzeba czymś się zająć, jak jestem już gotowy, a ona się szykuje jeszcze do wyjścia :P
Shadow, jeśli chodzi o definicje, to przecież thriller, to jest fantastyka :-)
Chyba miałeś na myśli SF?
Eee? Zaraz dojdziemy do tego, że każda beletrystyka to fantastyka, bo przecież to fikcja a nie fakty. Nie przeczę, że część thrillerów ma elementy fantastyczne, ale to nie reguła.
Dla mnie thriller to również nie fantastyka, za to horror jak najbardziej - a wiem, nawet z własnego doświadczenia, że wielu ludzi myli te gatunki.
I nie patrzę na żadne odgórne definicje, sam je sobie tworzę na własny użytek.
W ogromnym skrócie: horror i thriller mają ze sobą wiele wspólnego, ale odróżnia je jeden czynnik. Oba gatunki (czy podgatunki, jak je zwał, tak je zwał) to literatura z dreszczykiem, mająca na celu wzbudzać u czytelnika lęk, szok itp. itd. - z tym, że w horrorze występuje element nadprzyrodzony, a w thrillerze tego elementu brak.
Pierwszym z brzegu przykładem, jaki mi się nasuwa to trylogia zła (czy jak to się nazywało) Maxime Chattama: Diabelskie zaklęcia, W ciemnościach strachu i Otchłań zła. Dla wielu czytelników (wśród moich znajomych również) to horrory; dla mnie "tylko" thrillery :)
Wolvestar-> Nigdy nie grałem w Castelevanie, ale podobne klimaty to chyba są w Ravenlofcie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ravenloft
Szenk - ale część horrorów to historie bez elementu fantastycznego, chociaż jak rozumiem wsadziłbyś je do thrillerów z automatu - Twój przykład ma tę wadę, że książek nie znam :D
Szenk, dla mnie to również był jeden diabeł. Tym bardziej, że nie przepadam za tego typu filmami/książkami. Dzięki w takim razie za wyjaśnienie.
Shadow, zwracam honor :-)
Kiedyś się zetknąłem z definicją, że horror to utwór, mający wywołać u odbiorcy strach, wynikają z zaistnienia niewytłumaczalnych (a więc fantastycznych) zdarzeń. IMHO już się przeterminowało.
Horror ma wywoływać strach.
Thriller ma wywoływać napięcie, podniecenie, stres, nie strach. Dreszczyk, nie dreszcz.
Ani jednego ani drugiego nie zaliczałby do fantastyki, są to równoprawne i często przenikające się nawzajem gatunki.
[174] Racja, zamotałem się pisząc na szybko.
A tak w ogóle zabieram się za lekturę Conana i skrwawionej korony. Nowy ilustrator, delikatnie mówiąc, ssie.
Dlatego zapowiedziałem - nie kieruję się "oficjalnymi" definicjami, tylko tworzę własne, takie które mi odpowiadają :)
Shadowmage, na stronie katedry znalazlem zapowiedz pomnika achai t.2, i nasunelo mi sie pytanie, skad wiecie o tak dokladnej dacie wydania 15 lutego oraz okladce, skoro na stronie wydawcy ciagle ani konkretnej daty ani okladki (znaczy sie te dane sa wiarygodne, od waszych "wiewiorek")?
Juz sie czlowiek nie moze doczekac kolejnego tomu, tym bardziej ze w zeszlym roku zapowiadali iz wydadza wszystkie wciagu roku.
Ps Przepraszam za brak polskich fontow, na tablecie napprawde ciezko z nimi pisac :/
ps2 Ok wlasnie doczytalem na stronie wydawnictwa date na 13 lutego, ale okladki dalejnie ma
Nie wiem skąd konkretnie te informacje, więc będzie odp. ogólna:
a) wydawcy planując promocje muszą podawać daty premier do różnych sieci (Empik itp.) i portali branżowych
b) chwalą się planami poza własną stroną (np. FB)
c) rozesłali mailing
Ogólnie strony wydawców nie zawsze są najbardziej aktualnym źródłem danych: chociażby z tak prozaicznego powodu, że często marketingowiec robi swoje, a na stronę wrzuca kto inny.
Podsumowując ten przydługi wywód: taka data na pewno od wydawcy wypłynęła, aczkolwiek wcale nie musi być obecnie obowiązującą, bo mogli sobie zmienić, ale jeszcze nikogo o tym nie poinformowali.
Co do okładki - projekt wygląda tak:
Okładka bardzo fajna, tylko tą łapę to ma chyba za bardzo przypakowaną...
Nie czytałem Pomnika, ale Achaja mi się podobała. Nie odbiega za bardzo jakościowo?
W sumie to raczej nie odbiega od poprzedniej serii. Mam tylko cichą nadzieję, że będzie odbiegać od 3 tomu poprzedniej serii :P (ciesz się Shadowmage że nie dotrwałeś do 3 tomu )
A co do okładki to Shadowmage zrobił nam psikusa bo ta jest "lekko" podkoloryzowana przez grafika...
...swoją drogą nie wiedziałem że nie posiadając konta na fejsie można wejść na czyjś profil, dzięki (pośrednie) Shadow, za to wiem już jak wyglądać będzie właśnie 2 tomu, z fejsa fabryki słów
A bo to projekt, który później był przerobiony na okładkę. Zresztą nie pierwszy z projektów.
Małe podsumowanie ostanio przeczytanych książek:
1) Pan Lodowego Ogrodu tom 4 (i może ostatni) - słabo, sporo dłużyzn z lepszymi przebłyskami i o dziwo podobało mi się zakończenie.
2) Mroczna Wieża: Wiatr przez dziurkę od klucza - kolejna część cyklu ale umieszczona między istniejącymi już tomami z historią Rolanda dziejącą się w świecie Pośrednim. Dla mnie, fana cyklu Mrocznej Wieży, bardzo dobre czytadło i niezwykle przyjemny powrót do tego uniwersum. Mam nadzieję, że King jeszcze wróci do świata Mrocznej Wieży !
3) "Zatopione miasta" Paolo Bacigalupi - megazaskoczenie, rewelacja, książkę wręcz pochłonąłem !
Książkę określiłbym jako inteligentną, niezwykle okrutną postapokalipsę niezbyt dalekiego zasięgu, gdzie pierwsze skrzypce grają dzieci-wyrzutki, dzieci-żołnierze oraz półczłowiek zwany psiryjem (krzyżówka ludzia, psa, tygrysa, hieny i czegoś tam jeszcze) taki genetyczny Terminator. Tak na zachętę - ulubionym traktowaniem jeńców jest odcinanie im stóp oraz dłoni i albo pozostawianie ich na drodze w dżungli (na bliskie spotkanie z wilkojotami) albo wrzucanie do rzeki i obserwowanie jak pływają. POLECAM !!! Pełniejszą recenzję polecam tą Shadowa na Katedrze:
http://katedra.nast.pl/artykul/6280/Bacigalupi-Paolo-Zatopione-Miasta/
lub tą BARDZIEJ ENTUZJASTYCZNĄ:
http://katedra.nast.pl/artykul/6257/Bacigalupi-Paolo-Zatopione-miasta/
PS. Już zamówiłem zbiór Bacigalupiego „Nakręcana dziewczyna. Pompa numer sześć” i czekam z niecierpliwością na SHIP BREAKERA (Złomiarza) - tom poprzedzający Zatopione Miasta.
Yans-->Na pewno moją recenzję polecasz? Bo mi się średnio podobało. To romulus na Katerze rozpływał się w zachwytach :)
A Dżordżi rzucił ochłap: http://georgerrmartin.com/if-sample.html
Oczywiście przy tym się zastrzegł, że ma mnóstwo pisania i przy nowym PLiO, i przy innych projektach.
Shadow ====> No fakt, tamta jest bardziej zachęcająca. Ja trochę znam Twoje gusta i opinie, więc wiem jak odczytać Twoje marudzenie ;)
Co do Dżordżiego, to wrzuciłem już na luz, WoW zobaczymy pewnie najwcześniej za jakieś 5 lat, optymistycznie zakałdając !
No ja się jednak trochę martwię, bo młody nie jest, zdrowo się nie prowadzi, a tempo ma ślimacze.
Yans-->marudzenie marudzeniem, ale w tym przypadku to mnie książka autentycznie wymęczyła.
koobon-->rzesza młodych-i-niekoniecznie-zdolnych autorów tylko czeka, żeby dopisać końcówkę :)
koobon ====> Fakt, do pełnego zakończenia cyklu może nie dojść i jest to realne zagrożenie. Miejmy nadzieję, że Dżordżi pożyje, co najmniej jeszcze z 15 lat ?!
Shadow ====> Końcówkę ??!! Chyba całą kolejną serię !
rzesza młodych-i-niekoniecznie-zdolnych autorów tylko czeka, żeby dopisać końcówkę :)
jeny, to ma mnie pocieszyć?
W żadnym wypadku. Raczej sugeruję, że są opcje gorsze niż niedokończona seria :P
PLO4 skończony. Po takiej przerwie od 3 części i przeczytaniu wielu innych książek, niewiele pamiętałem co się właściwie działo w 2 i 3 tomie(ten pozostawił słaby ślad w pamięci...), ale w miarę brnięcia w 4 trochę sobie przypomniałem.
Troszeczkę się to wszystko mi dłużyło i nie było jakoś zaskakujące, ale czytało się gładko i ciekawość zakończenia ciągnęła w tekst. Do samego zakończenia nie mogę jakoś znaleźć zarzutów, jest pewną typową konsekwencją(i autoironicznie Drakkainen sam to stwierdza raz w rozmowie z Fjollsvinem: "magowie na wieżach, klasyka gatunku"), ale wszystko jest ładnie napisane, a skala epicka jak bitwa na Polach Pelennoru.
Może trochę za mało było tłumaczenia tego co stoi za tym wszystkim, ale w sumie nie jest to tutaj ważne. Mi przyszła samoistnie do głowy taka alegoryczna myśl, że
spoiler start
ten wędrujący Kruczy Cień jest jakby samym pisarzem, który sobie lubi podyskutować z bohaterem, a ci jego pobratymcy-"bogowie" to w pewnym sensie czytelnicy, tak to mi pasuje do jego słów, że ta cała sytuacja w Middgardzie ich "bawi". Mnie bawiła :)
spoiler stop
W całości PLO jest nieco zbyt rozwlekły, a pierwszy tom jest zdecydowanie najlepszy, zakończenie pozostawia miłe odczucia, wszystko jest domknięte i zostaje tylko lekka tęsknota za tamtym światem.
Może po jakimś czasie czar po świeżej lekturze pryśnie i zacznę się tego całego długiego zakończenia czepiać :)
Ja się nadal nie mogę zmusić by kupić PLO4, a co dopiero zacząć go czytać. Z głośniejszych polskich premier z zeszłego roku, to chyba prędzej już za Cherezińską sięgnę. Może.
A teraz czytam sobie "Czarodziejski labirynt" Farmera - trochę mnie już "Świat rzeki" męczy, bo kolejny tom na to samo kopyto. Mam nadzieję tylko, że rozwiązanie zagadki będzie sensowne :)
Aaa tam, zaraz na to samo kopyto :p W Świecie Rzeki, poza główną fabułą, smaczkiem jest spotkanie z legendarnymi/historycznymi postaciami i ich konfrontacja między sobą oraz reakcja na zastaną sytuację. Mnie zakończenie nie powaliło ale całkiem zgrabnie wszystko tłumaczy. Poza tym, Czarodziejski Labirynt nie jest ostatnim tomem River World. No i weź pod uwagę, kiedy Farmer pisał ten cykl.
W zasadzie jest ostatnim, ale potem jest jeszcze były nawiązujące zdaje się.
Co do postaci historycznych - to było ok, szczególnie na początku. Ale jak teraz się spotyka co i rusz typków, którzy ze dwa razy więcej życia przeżyli w Świecie rzeki niż na Ziemi, a jednak to ziemska przeszłość całkowicie ich definiuje, to coś jest nie halo :) Poza tym cały czas masz scenariusz:
- pojawia się X
- mamy ziemską biografię X
- inni przypominają sobie, co wiedzą o X na Ziemi
- jakaś interakcja
- X ginie/odchodzi/przyłącza się do grupy i zwykle nie odgrywa znaczącej roli
I data pisania nie ma nic do rzeczy, byli tacy co pisali wczesniej, a potrafili lepiej :D
A czy ja się upieram, że Farmer był jakimś ekstraordynaryjnym geniuszem ?! Chociaż Hugo za "Gdzie wasze ciała porzucone" dostał ! Mi się jego styl podoba i jak na razie chętnie sięgam po kolejne tomy. Jak to data nie ma nic do rzeczy ???!!! A graniczna, bodaj 1983 rok ???!!! ;)
Być może trochę nie na temat, ale trudno. Robię prezentację dotyczącą toposu wieży. Macie może jakieś propozycje literatury przedmiotu? Z literatury podmiotu myślę nad fantasy - Narrenturm, PLO bo tu jestem świeżo po książce i może Wieża Jaskółki. Tylko nie pamiętam, czy u Sapkowskiego z ową wieżą wiązało się cokolwiek poza
spoiler start
portalem do tej drugiej?
spoiler stop
Bo nie wiem czy się nada. Z literatury powiedzmy "wyższej" rozważam Latarnika, może Wallenroda, wieżę Babel i "Wieżę" Grudzińskiego, tylko to musiałbym dopiero przeczytać. Macie może jakieś sugestie?
http://en.wikipedia.org/wiki/Childe_Roland_to_the_Dark_Tower_Came
I cała sterta pisarzy, którzy się tym później inspirowali. Z Kingiem na czele Reyoldsem.
A jaką masz tezę do tego toposu wieży? Bo szczerze powiedziawszy na razie średnio wiem o co chodzi :)
Rzeczywiście nie napisałem o co w zasadzie chodzi. Temat brzmi: Topos wieży w literaturze. Omów różne funkcje tego motywu w wybranych utworach dwóch epok.
Domyśliłem się mniej więcej czegoś takiego, ale szczerze powiedziawszy nie wiem co symbolizuje wieża i jaką funkcję pełni, więc ciężko mi coś doradzić. Może jakbyś napisał jakie masz tezy, to coś byśmy tutaj dobrali. Bo chyba nie chodzi o to, żeby wymienić książki, w których jest jakaś wieża.
Bo chyba nie chodzi o to, żeby wymienić książki, w których jest jakaś wieża.
To mogłaby być syzyfowa praca. W większości "zwykłej" fantasy występuje gatunek zwany czarodziejami, czarownikami, czarnoksiężnikami itp. itd., który to gatunek uwielbia zamieszkiwać różnego rodzaju wieże :)
No przede wszystkim myślałem nad więzienną funkcją wieży, bo to prawie każda, ew. jakaś obronna, mieszkanie w odosobnieniu itp. Tylko potrzebuje jakiejś książki z symbolami gdzie było by to napisane, żebym lekturami mógł poprzeć że w istocie takie funkcje wieża spełnia.
Nie wiem jeszcze za bardzo jak się zabrać za tą całą prezentację.
Stephen King "Oczy Smoka", jedyne fantasy które napisał, wieża pełni funkcję więzienną.
A tak poważniej, to może być dążenie do czegoś, gdzie z każdym krokiem jest coraz trudniej. Wieża, to też tajemnica i raczje taka nolens volens mroczna.
Na razie tylko wstępnie przeglądałem ale sporo ciekawych pozycji i to całkiem nowych.
Shadowmage -->
Jakieś przecieki z Prószyńskiego dotyczące polskiej premiery ostatniego ("Dodger") Pratchetta?
koobon - na razie nie wiem, chociaż się pytałem u źródła. Weź pod uwagę, że książki nie ze Świata Dysku wydaje u nas Rebis, więc być może pytanie było źle skierowane.
Coltain - książki Lyncha są dość specyficzne, ale trochę łotrzykowskiego fantasy się pojawiało w międzyczasie. Z dawnych czasów to np. Garrett Cooka albo Taltos Brusta. To nie dokładnie to samo, ale humor podobny. W nowościach pewnie też się coś znajdzie.
Przeczytałem "Opuścić Los Raques" Żerdzińskiego. Ciekawe, ale mam wrażenie, że niedopracowane trochę.
Shadowmage - a ja czytam za Twoim poleciem Dysfunkcje Rzeczywistosci i ksiazka jest przeswietna :) Pierwszy tam pozarlem chyba w 2 dni, drugi juz troche dluzej i teraz cierpie katusze az listonosz przyniesie mi tom 3 :) Narazie jest super, mam nadzieje ze dalej sie nie zepsuje (chociaz mam jakies male obawy ze tak moze byc, nie wiem czemu :( )
Mozesz polecic jakas inne dobra space opere? Albo niejednoksiazkowe dobre SF z duzo iloscia planet, ras, watkow?
Paściak, przeczytaj drugi cykl Hamiltona tj. Gwiazda Pandory (2 części) i Judasz wyzwolony (też 2 części).
rowniez moge polecic cykl Hamiltona. jedna z najlepszych serii s-f jaka czytalem
paściak ====> PIERŚCIEŃ Larry'ego Nivena - obecnie są chyba 4 tomy + cykl prequelowy FLOTA ŚIWATÓW w kooperacji z innym autorem.
PLANETA ŚMIERCI - Harry'ego Harrisona (cykl liczy chyba z 10 części ale warte przeczytania są pierwsze 3)
paściak - a wiesz, mi przez lata nieco już entuzjazm do Hamiltona osłabł :) W każdym razie polecam też Reynoldsa - trochę mniej rozmachu, trochę więcej science, trochę mroczniejszy klimat.
A Hamilton to też niezła dylogia, o której pisał Zyga. Oraz cykl "Pustka" - wyszły u nas dwa tomy, luźno powiązane z "Pandorą/Judaszem". Tego już nie czytałem, podobnie jak pojedynczej powieści Hamiltona "Upadek Smoka".
Pandore i Judasza czytalem, tez tutaj mi polecil Shadow zeby od tego zaczac a potem wziasc sie za Dysfunkcje :) I mial racje <piona> Dzieki za inne polecenia, juz sprawdzam co tam na alledrogo :)
Kupiłem Pierścien, z wysyłka 13 złotych - z opisu zapowiada się cudownie
Co masz na mysli? Technologie mnie na prawde nie interesuja, za to bardzo podoba mi sie pomysl kilku ras na jednym statku - juz ciekawe :P
Yaca Killer - http://allegro.pl/listing.php/search?change_view=1&order=d&sg=0&string=larry+niven+pier%C5%9Bcie%C5%84 są nawet za 2,99, ale z tego co widziałem w opisie rozwalone trochę.
Shadowmage --> o to sie nie martwie, badz co badz moim Mistrzem jest Martin z swoimi opowiesciami z 'Tysiaca Swiatow' ktore pisal w latach 80 a ktore "poruszaja moja dusze na wskros", ze sie tak poetycko wyraze ;) Ciagle szukam czegos w ten desen...
Pewnie, w tamtych czasach (i wcześniej) też potrafili pisać (moim faworytem chyba jest Le Guin z Ekumeną). Przy tym wszystkim jednak Niven to miła i miejscami toporna przygodówka :)
Udało mi się wreszcie skończyć Taniec ze Smokami i powiem krótko. Panie Martin, wal pan się! Już pomijam fakt, że większość postaci w obu tomach to flaki z olejem, natomiast nie ogarniam, jak można...
spoiler start
...uśmiercać jedną z dwóch (obok Tyriona) postaci w książce, które na tę chwilę ratują ten cykl. Panie Martin, jak Jon Snow nie przeżyje tych pchnięć sztyletem, to zjebałeś pan po całości, a jak jeszcze spróbujesz coś zrobić Tyrionowi, to rozpalę na działce ognisko i pieprznę tam cały ten cykl o Nadchodzącej Zimie.
spoiler stop
Shadow
potrzebuję jakiejś książki fantasy, w której dochodzi do starcia aniołów i demonów:) Interesuje mnie każdy okres czasu, może być średniowiecze, może być odległa przyszłość.
[233]
Mnie bardziej wkurzyło powtarzanie wątków z poprzedniej książki.
spoiler start
Jestem dziwnie przekonany, że Snow zostanie w ten czy inny sposób przywrócony do życia.
spoiler stop
Dobry Omen Gaiman & Pratchett
Siewca wiatru Kossakowskiej. Zbieracza... już olałem, bo nie bardzo widziałem kontynuację.
spoiler start
Jestem dziwnie przekonany, że Snow zostanie w ten czy inny sposób przywrócony do życia.
Smutne ale prawdziwe. Mnie też zabolał ten twist w akcji. Tym bardziej, że wątek Jona był jednym najciekawszych w ostatniej części. Także do następnej podejdę już z pewnym dystansem...
spoiler stop
Tak w ogóle to high five Paudyn! Nie tylko ja przeczytałem "Taniec ze smokami" z takim opóźnienie :P
Kossakowska (poczynając od opowiadań z "Obrońców królestwa"/"żaren niebios") też mi od razu przychodzi do głowy. W kontekście humorystycznym to może być jeszcze trylogia o demonie Azziem Zelaznego i Sheckleya.
Coś o aniołach pisała też Lauren Kate, ale nie wiem czy tam były diabły, a poza tym chodzi tam przede wszystkim o romansidło zdaje się.
Ostatnio skończyłem trzeci tom Opowieści z meekhańskiego pogranicza i co tu dużo mówić - tak dobrego polskiego fatasy dawno nie czytałem. W oczekiwaniu na kolejną cześć mógłby ktoś podrzucić coś w podobnym stylu? Mianowicie wielkie imperia, polityczne intrygi epickie bitwy a to wszystko z domieszką magii lub bez. Z góry uprzedzam, że wszystkie Martiny, Cooki czy inne Eriksony mam już przeczytane.
W listopadzie napisałem post [140] o mapach z Pieśni Lodu i Ognia. Dziś na pytanie, czy ktoś widział lub ma, mogę sobie sam odpowiedzieć: ja:)
Mapy mają wymiar 61x92 i są naprawde ślicznie narysowane. W atlasie znajdziemy między innymi ogólną mapę odkrytego świata, szczegółowe mapę tego, co jest za ścianą, plany King's Landing i Braavos, i bardzo fajny dodatek pt. Journeys, czyli podróże, który ilustruje tułaczki każdego z bohaterów (do końca piątek książki; BTW marzeniem ściętej głowy jest pojawienie się osobnej erraty po kolejnych książkach:).W takim zestawieniu widać, jak duże jest Westeros, i jak zarazem w sumie nieduże w porównaniu z resztą świata.
The Known World ląduje w antyramie na ścianie, a jak wybuduje dom to gdzieś poupycham całą resztę. Może do tego czasu znajdę trochę czasu żeby poczytać sobie jeszcze raz Pieśń.
A ja teraz choruję na Hiperiona Dana Simmonsa. Strasznie dobra książka.
Jak to z cudami często bywa - dostałem od takiej jednej:) Nie chce powiedzieć skąd dokładnie przyszło, ale mam nadzieję, że z amazona.
tmk13-->a są jakieś różnice (merytoryczne) w porównaniu do materiałów z książek/serialu/rpg?
Co do "Hyperiona" - ostatnio naszła mnie taka refleksja, że to jedna z mniej lubianych książek Simmonsa przeze mnie. Poza pierwszym tomem, to jednak wolę "Ilion" (bez kontynuacji), "Terror" czy "Drooda". Co nie zmienia faktu, że to i tak dobra książka jest :)
[240] Właśnie czytam sagę i szukałem w necie jakichś map, bo myślałem, że sprawa ma się tak jak u Tolkiena, gdzie piękne mapy są ogólnodostępne, a tu lipa, godne uwagi są tylko te książkowe.
Ale może są gdzieś już jakieś skany tego? :P :P
BTW ten Martin to ma nadzwyczajny talent do przedłużania wszystkiego jak najbardziej się da. No i nic nie może zostać pominięte... Tylko że cofanie się w chronologii mnie dobija. Przeleciałem przez pierwszą część Uczty, bo szczerze mówiąc w większej mierze niespecjalnie mnie obchodziło jak to doszło do tego, że coś tam się wydarzyło, eh.
To ja sie tylko pochwale - ze wlasnie stalem sie posiadaczem edycji specjalnej wszystkich ksiazek R.A.Heinleina - czyli edycji Virginia Edition - https://www.virginiaedition.com/ :)
Teraz, to mam już 100% pewność, że to prawdziwy Tzymische wrócił :D Pierwszy post w wątku i od razu o Henleinie !
Co do "malazańskiej" to nie tylko na początku trzeba się przemóc. Ja nie "przemogłem" w połowie siódmego tomu :)
Shadowmage - różnic w mapach nie stwierdziłem, chociaż nie planuję robić porównania z miniaturkami z książek. Ani więcej do tych miniatur zaglądać. Podróże, zwłaszacza po Westeros, mogą wydawać się trochę stłoczone, ale chyba wszystko zgadza się z książkami.
Po skończeniu Hyperiona wiedziałem, że zabiorę się za pozostałe książki w serii, które już nawet do mnie przyleciały. Po przekartkowaniu The Fall... widzę, że na sposób prowadzenia historii z pierwszej raczej nie ma co liczyć. Ale zaintrygował mnie głównie klimat i mitologia wykreowanego świata, i jeśli reszta nie jest kiepsko napisane i nie ma nadmiaru bzdur, to myślę, że dotrwam do końca.
Nie można już edytować postów? - ok, można. Tylko opcja pojawia się z lekkim opóźnieniem;p
[245]
Zobacz tu:
http://www.sermountaingoat.co.uk/
Szenk - fakt, ale jak tam się już dojdzie, to można z rozpędu dotrzeć do 10 tomu, który jest ok.
Shadowmage ---> Pewnie za jakiś czas znowu podejmę próbę "przemognięcia".
Lektura siódmego tomu przypadła akurat w fatalnym momencie - śmierć bliskiej osoby - nie miałem więc ani głowy ani czasu, żeby zagłębiać się w zwariowane wątki tego cyklu.
A po paromiesięcznej przerwie stwierdziłem, że nie wiem, o czym autor pisze - więc na razie sobie darowałem. Mam jednak nadzieję, że kiedyś przeczytam ten cykl do końca :)
[256] byłem na tej stronie i mapa jest całkiem ładnie wykonana, ale jest 'speculative' i różni się od tej mapy z tego albumu niestety(szczególnie to co poza Westeros)
davis => tak
boskijaro => Tak i nie.
Tak - bo to miejscami swietne fantasy i fajnie sie czyta
Nie - bo Eriksona czasami ponosi - i jak rzuca czasem (timescale) czy liczbami (wielkosc armi w bitwie) to trza sie zlapac za glowe ;) (setki milionow lat pomiedzy wydarzeniami itp ;) )
Warto sięgnąć po "Przebudzenie Lewiatana" Coreya?
Szukam czegoś w klimatach space opery, ale bez jakiegoś gigantycznego zadęcia, a jednocześnie dobrego warsztatowo, żebym nie męczył się czytając. Wszystko wskazuje na to, że to może być cuś takiego, ale wolę się upewnić.
Podobno niezłe. Ale olałem, jak się dowiedziałem, ze w ostatnim momencie podzielili na dwa tomy. Prędzej kupię oryginał razem z drugą częścią za taką samą cenę.
koobon => czytalem Leviathan Wakes i Calibans War - to pierwsze jest calkiem przyjemna i lekka space opera. Calkiem fajnie sie to czyta - Calibans War - troszke gorzej - poczatek nieco rozwleczony i ciezko (przynajmniej mnie) bylo sie przebic - ale pozniej juz idzie gladko.
Generalnie koobon - jest tak jak piszesz dobre warsztatowo, w klimatach space opery i bez zadecia :)
W drugim tomie "Pustki" ("Czas") P. Hamiltona na str. 666 pojawia się fragment tomu I ("Sny").
Nie wiecie czy to jest zamierzone przez autora, czy wydawca coś poknocił?
Czy to znaczy, że wszystkie zagubione kawałki już się odnalazły? I że można kupować ten cykl Hamiltona bez obawy, że się czegoś nie przeczyta?
Kurcze. To powinni przynajmniej napisać w którym miejscu tomu I należy to wstawić (między którymi stronami). :-/
Sny chyba tam między częściami występowały, więc pewnie tam, gdzie go nie ma :)
To nie jest takie proste. Jeżeli masz przynajmniej I tom to spróbuj sam wydedukować.
Zobaczymy jak Ci pójdzie :-)
Mam, ale nie przy sobie: dlatego wczoraj tak na chybił-trafił, a nie sprawdziłem sam. Googlanie powiedziało mi, że to ma być piaty sen na końcu piątego rozdziału (s. 377). Może to coś pomoże :)
Mam pytanie odnośnie książki Metro 2033.
Jestem obecnie na 160 stronie (gadki szmatki Artema z Chanem). Jak do tej pory męczę się niemiłosiernie przy czytaniu. Czy dalej następuje coś istotnego, spektakularnego itp. co uzasadnia dalszą lekturę? Pytam bo jak na razie to czuję, że marnuję czas na przeciętne czytadło.
Nie czytałem. Niemniej z zasłyszanych opinii wynika, że albo to się podoba od początku, albo też nie.
Przydałby się mały upik ;)
Przy okazji - poczytałem sobie znowu serię Stevena Brusta o Vladzie Taltosie i całkiem fajne to było. Ale jak zwykle okazuje się, że w naszym kochanym kraju serie kończą się gdzieś w połowie, albo nie wiadomo gdzie i dalszych losów bohatera poznać nie sposób... Jakieś wieści, czy ktokolwiek i kiedykolwiek zamierza to wydać?
Taltos to chya byla ostatnia seria, w której po przeczytaniu pierwszego tomu pomaszerowałem do księgarni i kupiłem resztę. Bardzo fajna, chociaż nie wiem jak bym ją teraz odebrał.
Parę lat temu pytałem się czy będą dalej wydawać. Powiedzieli, że nie. Czas pokazał, że słowni byli. Wtedy i po angielsku ciężko było znaleźć w przystępnej cenie następne tomy i nie wiem czy coś się w tej kwestii zmieniło.
No ja nadal odbieram ją dobrze, a nawet bardzo dobrze. Jednak preferuję czytanie w języku ojczystym, bo angielski, mimo że nie najgorszy, to jednak idealny nie jest i dość często do słownika zaglądam.
Nick-->Z tego co pamiętam, to piąty tom wydał mi się słabszy, a podobno dalej jest słabiej. Ale to tylko pogłoski, zresztą z tego co widzę Brust nadal serie kontynuuje. Kiedyś czytałem, że tom ma być dla każdego "zwierzaka", ale nie pamiętam ile ich tam było. Na razie jest 13.
Tzymische-->aż tak wielkim fanem nie jestem.
Poniżej link do omówienia książek przeczytanych w lutym. Nie tylko fantastyka
http://shadowmage.nast.pl/2013/03/raport-czytelniczy-022013/
Scott Lynch wreszcie ukończył "Republikę złodziei". Polska (i zachodnia) premiera w październiku :)
Shadow ====> Jak dla mnie news roku !!! :) I do tego wziął się już za 4 tom ! :) Mały wywiadzik z okazji:
http://fantasy-faction.com/2013/exclusive-message-for-fantasy-faction-users-from-scott-lynch
Eeee tam, ja się na takie rankingi nie piszę. Dopiero zacząłem czytać książki kupione przeze mnie w 2009 roku, więc żadnych nowości nie znam :)
Poza tym ten ebook to przekleństwo - w sobotę połaziłem sobie w internecie po różnych księgarniach (ksiazki.pl, publio, Gandalf), w poszukiwaniu promocji, i w rezultacie - oprócz zwyczajowych comiesięcznych zakupów - dokupiłem jeszcze 12 ebooków. Dobrze chociaż, że one nie zajmują miejsca na półkach, ale kiedy ja to wszystko przeczytam?
Ja się cieszę, że nie mam czytnika, bo w ogóle już bym w książkach utonął. A tak jeszcze ręka wystaje :) W każdym razie ja czytam na bieżąco - to, co się nie załapie od razu, przepada na półkach zwykle. Czasem tylko bawię się w archeologię.
Tak się dzieje trochę dlatego, że książki trzymam w swoim starym pokoju u rodziny, bo w mieszkaniu nie miałbym na nie miejsca. W związku z tym jak coś wywiozę, to potem jest problem, żeby przeczytać - jak nachodzi mnie ochota, to pod ręką nie ma, a potem zwykle chęć przechodzi albo zapominam, jak jestem w domu.
W każdym razie ja czytam na bieżąco - to, co się nie załapie od razu, przepada na półkach zwykle. Czasem tylko bawię się w archeologię.
A ja odwrotnie. Z reguły jak złapię nowość, to najczęściej jest to badziew. Dlatego wolę czytać rzeczy starsze, o których już wiele osób na forach wypowiedziało się pozytywnie. Na badziewne nowości zwyczajnie szkoda mi czasu.
Z nowych rzeczy porywam się tylko na sprawdzonych autorów. (Np. Hamiltona czy Bovę, nowości mogę kupować w ciemno :-)
NewGravedigger --> nie
Zyga --> Zwykle nowości mam już jako-tako rozpoznane, szczególnie zagraniczne. Chociaż, oczywiście, bez wtop się nie obejdzie od czasu do czasu.
Wygląda że wydawnictwo mag bankrutuje, a co najmniej zawiesza działalność....
Shadowmage -->
Byłem na konferencji zapowiadającej nową edycję targów i wygląda to naprawdę nieźle.
Zresztą umówmy się, Pekin był tragicznie kiepskim miejscem zarówno dla wystawców jak i zwiedzających.
Tak czy owak, ja się, jak co roku, wybieram.
Zmarł James Herbert - JONASZ, obok MANITOU, był jednym z pierwszych horrorów boom'u książkowego w latach 90-tych, a NAWIEDZONY był nawet fajnie, jak na tamte czasy, sfilmowany.
Wczoraj rano w wieku 69 lat zmarł James Herbert, brytyjski autor horrorów. Jego książki kilkakrotnie przekładano na język kina.
Herbert napisał 23 powieści, które zostały przetłumaczone na ponad 30 języków i sprzedały się w nakładzie przekraczających 54 miliony egzemplarzy. Ku swojemu utrapieniu najbardziej znany był z utworów "Szczury" i "Mgła" z połowy lat 70.
W 2010 roku Herbert został mianowany Wielkim Mistrzem Horroru (Grand Master of Horror) przez World Horror Convention; w tym samym roku Elżbieta II przyznała mu Order of the British Empire.
Kilka książek Herberta doczekało się adaptacji filmowych. W 1981 roku David Hemmings nakręcił "The Survivor", rok później Robert Clouse zrobił "Deadly Eyes", znane także jako "The Rats", w 1995 roku Carlo Carlei zekranizował "Psim tropem do domu" (w oryginale "Fluke"), w tym samym roku Lewis Gilbert przeniósł na język kina książkę "Nawiedzony".
Dawno temu prawie zacząłem czytać cykl o Krabach ale coś innego mi wpadło wtedy w ręce i Kraby rozeszły się po kościach.
Szkoda chłopa.
Szczerze mówiąc, po początkowym, młodzieńczym, zachłyśnięciu się Mastertonem, wolałem w końcu Herberta.
Choć nie wiem, czy i teraz by mi się podobał, dawno go nie czytałem.
koobon-->zgadzam się całkowicie - jednym z powodów dlaczego nie chodzę od jakiegoś czasu na targi, to konieczność kiszenia się w wąskich korytarzach itp. Tę przyjemność zostawiam sobie na konwenty :)
W wątku "Nasze książki" póki co nie otrzymałem odpowiedzi, a że dość mocno zależy mi na czasie, zapytam także tutaj:
Potrzebuję pomocy. Poszukuję książek, w których pojawili się bardzo charakterystyczni, ciekawi, warci zapamiętania albo mający głęboki wpływ na głównego bohatera/akcję/fabułę bohaterowie drugoplanowi. Interesują mnie motywy typu: postać pojawia się na chwilę, nie wiadomo skąd i odwraca losy głównych bohaterów do góry nogami. Ale przyda się każda propozycja, każdy bohater drugoplanowy, który w jakikolwiek sposób wydał wam się naprawdę ciekawy. I przy okazji - czy w "Drodze" McCarthy'ego nie znajdę takiej postaci? Bo chciałbym w najbliższym czasie przeczytać tę książkę, a być może uda mi się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.. Dzięki za wszelką pomoc :)
Dodam, że nie chodzi mi tylko o tematykę około-fantastyczną, ucieszę się z każdej propozycji ;)
Dziękuję ;) No i jeszcze jedno - byłbym bardzo wdzięczny, gdybyście napisali o którego bohatera chodzi i dlaczego akurat on.. Dziwnym trafem, do jutra muszę zrobić takie niewielkie zestawienie, niekoniecznie zdążę wszystko przeczytać ;)
Kurczę, chciałem sobie dzisiaj zamówić 3. tom Pieśni Lodu i Ognia, ale okazuje się, że jest on podzielony na dwie części, z czego każda kosztuje ponad 30 zł. Nie wiecie może, czy nie ma gdzieś promocji na ten tytuł? Albo czy nie został on wydany w formie jednej książki? Bo z przesyłką wyjdzie łącznie jakieś 80zł, a chciałbym obniżyć ten wydatek. Oczywiście, jeśli nie uda mi się nic ciekawego znaleźć, to i tak z pewnością kupię, bo już nie mogę się doczekać kolejnych wydarzeń ze świata Siedmiu Królestw. :D
Ziecik-->w "Drodze" tego nie znajdziesz.
marcus-->u nas wydawany jest tylko w formie dzielonej. A cena 30 zł za tom to bardzo dobra okazja, bo normalnie jest ponad 40 (a nowe wydanie to chyba nawet 50+).
@ Ziecik
"Droga" od Mcarthy'ego na pewno nie, to teatr dwóch aktorów, ale w innych jego powieściach tak. Może nie jest to bohater, który pojawia się znikąd i wszystko zmienia, ale jest bardzo istotny w "Krwawym południku". Im bliżej końca tym bardziej widać jego wpływ na życie głównego bohatera. Ale to właściwie jeśli jesteś ogólnie McCarthym zainteresowany, jak nie, to szukaj gdzie indziej, bo to nie jest ktoś, kto pojawia się nagle, coś zmienia i znika.
Ziecik ====> Mam na gorąco: Peter Watts "Rozgwiazda" - postać: Karl Acton - pojawia się w środku książki i wymyśla jak stuningować ryfterów, co ma bardzo znaczący wpływ na ich dalsze losy.