Europa Universalis IV | PC
Ja tam cały czas czekam na przecenę poprzedniego, bo korci mnie gra Gdańskiem i Rzeczypospolita na nowym patchu, ale że mam w co grać tak na promocje poczekam.
Doczekam sobie do summer sale spokojnie na stemie, pewnie wpadnie. Albo przy premierze domination poleci promka.
Nie śpieszy mi się bo kupiłem ostatnio anno 1800 complete, mam rozgrzebaną rozgrywkę w Victorii 3 a do tego na kupce do ogrania czeka Disco Elysium kupione na promce. Przy moim czasie na granie do czerwca/lipca starczy :)
Dodatek już kupiłem. Fajnie że Francja, Anglia i Hiszpania ale dla mnie będzie nowe drzewko dla Portugalii
Ktoś wie czym się różnią w mechanice gry eyalety od zwykłych wasali? No poza tym że nie wchodzą automatycznie do naszych wojen?
Nie gralem jeszcze wiec moge sie mylic. Glowna zaleta core eyeletow jest mozliwosc szybszej ekspansji, nie wplywa na na twoje mozliwosci administracyjne…. I to by bylo na tyle. Wszystko inne powodu je ze sa gorsze od innych form wasali.
Duzo pewnie zalezy od stylu grania.
Ok dzięki. Generalnie na początku granie Otomanami wydaje się łatwe. Szczególnie że masz dostęp do janczarów. Później okazuje się że już tak łatwo nie jest. System dekadencji zmusza cię do wojen bo inaczej kary są dojmujące. Janczarzy domagają się kasy po każdej śmierci władcy. Im masz więcej janczarów i im więcej mają wpływów/ziemi tym większe koszty. I bunty, bunty i bunty.
Hej.
Kojarzy ktoś, dlaczego grając Austrią na nowym patchu 1,35 nie działa casus beli Expand Empire ??
Opis trzeciej reformy HRE jest dokładnie taki sam jak dawniej więc powinno działać, a nie działa.
Przegrane 3700h, zrobionych kilka WC, wydaje Ci się, że jesteś naprawdę dobrym graczem w EU4, a potem zaglądasz na youtuba i widzisz coś takiego:
https://www.youtube.com/watch?v=mm6mC3SGQ6U
Cześć, widzę weterana serii, więc pewnie będziesz w stanie mi pomóc :)
Korci mnie, żeby w końcu zasiąść do gier Paradoxu, i EUIV jest chyba najlepszym pomysłem na start. Mam kilka pytań i proszę o pomoc:
- Czy to prawda, że po aktualizacjach wersja vanilla bez DLC nie jest już tak grywalna jak kiedyś?
- Mam wersję na GOG i na steam, ale z oczywistych względów wolę wspierać polską platformę. Ale na GOGu przeczytałem komentarze, jakoby wersje inne niż stemowe były pełne błędów i syfu. Opłaca się więc inwestować w DLC z GOGa, czy istotnie, lepiej skupić się na wersji steamowej?
- Czy niektóre DLC istotnie psują rozgrywkę? Jeśli tak, to moglibyście podać jakieś przykłady?
Na Twoim miejscu rozważyłbym opcję z abonamentem aby sprawdzić czy to jest gra dla mnie ewentualnie kupiłbym vanillę na jakiejś przecenie może z kilkoma pierwszymi DLC bo one są już konkretnie przecenione. Co do grywalności gołej wersji to na logikę powinna być dużo bardziej grywalna niż kiedyś bo sporo mechanik było dodawanych za darmo. Ja gram w EU4 od premiery i zawsze świetnie się bawiłem. Czy to grając w wersję podstawową czy też z DLC. DLC nie psują rozgrywki zmieniają czasami konkretnie mechaniki, np. DLC Conquest of Paradise dodawał państwa kolonialne gdzie wcześniej kolonie były to takie same prowincje jak w Europie. Gra ma już 10 lat i mnóstwo DLC ciężko pamiętać co poszczególne dawały. Podsumowując spróbuj z gołą wersją jak Ci podpasuje to zaraz dokupisz brakujące DLC bo ta gra to jest cholerny pożeracz czasu.
Korci mnie, żeby w końcu zasiąść do gier Paradoxu, i EUIV jest chyba najlepszym pomysłem na start. Mam dla wyjadaczy kilka pytań i proszę o pomoc:
- Czy to prawda, że po aktualizacjach wersja vanilla bez DLC nie jest już tak grywalna jak kiedyś?
- Mam wersję na GOG i na steam, ale z oczywistych względów wolę wspierać polską platformę. Ale na GOGu przeczytałem komentarze, jakoby wersje inne niż stemowe były pełne błędów i syfu. Opłaca się więc inwestować w DLC z GOGa, czy istotnie, lepiej skupić się na wersji steamowej?
- Czy niektóre DLC istotnie psują rozgrywkę? Jeśli tak, to moglibyście podać jakieś przykłady?
Mam wszystkie DLC i niestety po ich wyłączeniu gra traci... Bardzo, bardzo wiele. Czy jest niegrywalna? Raczej nie. Ale z mocnego 10/10 robi się znacznie mniej.
Co do Steam vs GOG nie wiem. Ja gram na Steam o jest ok.
No i nie znam DLC, które miałoby psuć rozgrywkę. Zwłaszcza, że główne mechaniki idą w aktualizacjach poza dlc.
Czy niektóre DLC istotnie psują rozgrywkę?
Raczej nie, są tylko takie po prostu zbędne. Pomijając te graficzne to Mere nostrum można sobie odpuścić, podobnie Conquest of Paradise niewiele zmienia (najważniejsze mechaniki są w podstawce). Część jest sytuacyjna i skupiona na konkretnych regionach i jak nie zamierzasz w nich grać to tez można dokupić później. A część jak Art of War absolutnie niezbędna.
Czy niektore DLC psuja rozgrywke? Chcialoby sie powiedziec ze jedynie rozszerzaja kontent - czyli naturalnie nie psuja, a poprawiaja... tylko ze, sa dlc ktore troszke za bardzo przesadzaja z bonusami juz dla silnych panstw.
Taka Francja, mimo ze odrazu startuje praktycznie zawsze, nie wazne ktory rok wybierzesz, z silnej pozycji, dostaje w kilku dlc'kach koszmarne buffy, gdzie zwykle sie to konczy oraniem wszystkiego dookoła.
Wielokrotnie próbowałem podejść do tej gry, ale osobiście jestem trochę rozczarowany. Znam serię EU od czasów 2D i niestety uważam, że zarówno w przypadku III, jak i IV, wylano trochę dziecko z kąpielą.
Przede wszystkim chodzi o to, że ta gra przestała być DLA MNIE naprawdę historyczna. Oczywiście również ideą EU1 czy 2 było tworzenie własnej historii, ale tam czuło się, że nawet ahistoryczne decyzje gracza nadal są uwikłane w historyczne okoliczności. Kluczowym elementem rozgrywki były eventy (zwłaszcza po instalacji takich modów jak AGCEEP), dodające grze spontaniczności (nagle zaskakuje Cię jakieś wielkie wydarzenie albo "nieumyślnie" wyzwalasz jakiś event, np. podbijając prowincję), czy ich serie, wymagające wykonania złożonej sekwencji kroków do osiągnięcia celu. Towarzyszyli nam na ogół historyczni władcy, a ahistoryczne dynastie opierały się nadal na prawdziwych postaciach, które teoretycznie tę funkcję mogły pełnić. Przyjemną wisienką na torcie była muzyka z danej epoki w tle.
Zamiast tego EU4 serwuje jedynie bardzo okrojony system eventów, a resztę funkcji przejęły "Decyzje narodowe", których wymagania zawsze z góry z nas, co wg mnie trochę psuje zabawę. Drażni mnie też wszechobecna "punktoza", wszędzie trzeba zbierać i wydawać jakieś punkty, zamiast skupić się na planowaniu strategii. Żeby tylko nie narzekać, na pewno na plus jest rozbudowa polityki wewnętrznej i ustrojowej państwa czy celów prowadzenia wojen (kategoryzacja casus beli).
To oczywiście tylko moje zdanie i wiele wspomnianych aspektów rozgrywki może być kwestią indywidualnego gustu (stąd nie jestem surowy w ocenie liczbowej), ale uznałem, że wyrażę swoją opinię z perspektywy osoby znającej gry Paradoxu dość długo.
To co dla Ciebie jest wadą dla mnie jest zaletą. Właśnie to, że mogę stworzyć alternatywną historię Polski było jedną z największych zalet EU4. Polska kolonialna - nie ma problemu, Polska jako cesarz Rzymski - nie ma problemu, podbój Litwy zamiast Unii - nie ma problemu. Polska jako jedyne państwo na świecie (bez państw kolonialnych) - do zrobienia, itd. Dla mnie byłoby to bez sensu gdyby mając dużo lepsze położenie gospodarcze czy strategiczne i tak np. doszło do rozbiorów bo tak było w historii i to co wcześniej osiągnąłeś nie miałoby wpływu na te wydarzenie.
Co do punktów to ja je traktuje jako kolejny "surowiec", oczywiście można by to rozwiązać inaczej ale dla mnie w sumie jest ok.
Tak naprawdę to jedna sprawa mnie denerwuje w EU4 i dlatego już tak często nie wracam do niej mianowicie zmienione drzewko misji dla Polski, które wymusza utworzenie Rzeczypospolitej bo w innym przypadku misje będą niedostępne. Nigdy wcześniej nie tworzyłem Rzeczypospolitej, kończyłem grę jako Polska, a Litwę podbijałem nie tworząc Unii.
Moją pierwszą grą Paradoxu był HOI4. Potem odpaliłem EU4 i nigdy do HOI'a nie wróciłem.
Polecam każdemu, bo to jest chyba najlepsze Grand Strategy na rynku. Niektórych odstrasza poziomem trudności, ale sama gra nie jest skomplikowana tylko po prostu ma ogrom mechanik. Gdy się już ogarnie interfejs, pozostaje tylko pytać wujka Google co dana rzecz oznacza w grze, i szybko się jej każdy nauczy.
Gierka to lvl wyżej od poprzedniej części (która była 10/10) aleeeeeeeeeeeeee no niestety... ilość płatnych DLC, brak polskiego języka i to że po 11 latach edycja kompletna potrafi kosztować 700 zł znacząco obniża moją ocenę. Sory, zwykły skok na kasę przy jednoczesnym podejściu "yebać polaczków sami se spolszczenie zrobią XD "
Jak komuś brakuje dodatków to jest świetna promocja. Ultimate collection, wszystkie dodatki gameplayowe za jakieś 200zł. Jednak, jeżeli część już macie to kosztuje niepełną cenę i tak jak dorwałem 3 brakujące (w tym najnowszy) poniżej 40zł.