Angry Birds - ponownie atakują.
Szczerze mówiąc, boję się pomyśleć ile takie cudo może kosztować. Jak dla mnie jest to niepotrzebny gadżet. Nie ukrywajmy, angry birds niedługo ludziom się znudzi (jeśli już nie znudziło) a gadżet który będzie kosztował zapewne ponad 100 zł zostanie i... no właśnie, co z nim zrobimy?
Wątpię żeby ta zabawka była kiedykolwiek dostępna w sprzedaży, bo została zrobiona przez studentów z Danii bodajże.
Zawsze można spróbować zrobić coś takiego samemu ;). Wcale nie aż takie trudne, na jakie wygląda.
Inspiracją do napisania tego artykułu była fascynacją grą mojego syna.
A wg mnie "ptaszki" tracą cały urok, kiedy gra się w nie na komputerze. ;) Smartfon, ewentualnie tablet, ustawianie naciągu i kąta paluchem - to jest to! :)
[1] -> ptaszki nigdy się nie nudzą!! :)
ojej uwielbiam ta gre !
gratulacje za fajny pomysł, ale moim zdaniem trochę przekombinowany. można było to zrobić trochę prościej, np. "rozbierając" pad z gałką analogową.
1. detonator -> zwykły przycisk - wyrycie zwarcia, impulsu na wejściu
2. armatka -> gałka analogowa pada sprzężona jest z 2 potencjometrami obrotowymi (po jednym dla każdej osi) - wystarczy jeden z nich zamienić z obrotowego na liniowy (nie chodzi o rezystancje, a jedynie konstrukcje) i już gotowe. obrotowy będzie kontrolował "kąt wzniosu", a liniowy "siłę ognia". można jeszcze pokombinować z klasą potencjometru, zmieniając liniowy na logarytmiczny lub wykładniczy wg uznania
3. kwestia sterownika to już trochę inna baja, bo bez oprogramowania własnej biblioteczki się nie obejdzie (można przerobić sterownik pada)
Jeśli dałoby się ja kupić w rozsądnej cenie, to do kolekcji nadawała by się super. Wiele ludzi kolekcjonuje przecież nie tylko gry, ale także gadżety okołogrowe, więc to byłoby super.