Tom Clancy's Splinter Cell: Double Agent [X360] - Lato z Padem - Splinter Cell: Double Agent
Kunegunda Bajoro
Ja polecam Double Agent w wersji na ps2 lub pierwszego xboxa. Ta wersja była robiona przez Ubisoft Montreal i wygląda jak Chaos Theory 2. Są normalne czujniki światła i dzwięku. Skradania w cieniu też jest o wiele więcej. Na deser dodam, że jest tam normalny tryb coop w stylu Chaos Theory. Nic tylko grać :))
Zgadzam się z Kacprem. Double Agent jest całkiem dobrą grą i nie słusznie została tak skrytykowana przez fanów. Co nie znaczy że jest pozbawiona wad i według mnie nie został do końca wykorzystany jej potencjał. Gdyby Ubi przy DA nie próbowało coś zmieniać, a zamiast tego zrobiliby grę bardzie podobną do Chaos Theory to wyszłaby najlepsza część SC.
wow. 1szy raz ogladam filmik z Twoim glosem w tle. i jestem niesamowicie mile zaskoczony :) bardzo dobra dykcja, ton glosu, szybkosc i trafnosc mowienia. zycze sobie wiecej filmikow z tymze glosem :)
co do gry, to 3 dni temu skonczylem Conviction :) bardzo dobra gra, jak i wszystkie z serii Splinter Cell.
pozdrawiam ;)
Dla mnie to dobra gra. Zwłaszcza w porównaniu z fatalnym Conviction. OK, uprościli trochę skradanie (zamiast wskaźników tylko trzy kolory czujności wrogów), ale grało się bardzo fajnie.
Jedynie gra miala dość wysokie wymagania jak na czas, w którym wyszła.
Najlepsza była wersja na PS2/Xbox'a. Ta na pc była najeżona wszelakimi błędami. Próbowałem przejść edycję PC'tową kilkukrotnie ale zawsze natrafiałem na jakiś błąd uniemożliwiający dalszą grę ;p
Bardzo dobrze się kolega Kacper sprawuje w mojej ocenie. Przyjemnie się go słucha i wie o czym mówi.
@przemas478: Swoją drogą to chyba wersja na PC była sama w sobie zabugowana, bo pamiętam, że ludzie się na to skarżyli, a nie stwierdziłem podobnych problemów np. w wersji na X360. W każdym razie wersja na stare generacje faktycznie różni się bardzo i przypomina Chaos Theory, aczkolwiek za oficjalną raczej przyjęło się tę pecetową. ;)
z calej piatki najgorsza czesc
Według mnie najlepsza część.
... bardzo dobra odsłona serii Splinter Cell...
Tiaaaa, problem w tym, że NIE jest. Jako zalety gry wymieniasz najgłupsze elementy.
Co misję "przerwy" w postaci biegania po tych samych korytarzach i zaliczania minigierek typu strzelnica czy montowanie min... Do tego kretyński, "binarny" system chowania się. Jesteś w cieniu - ok, nie widzą cię. Wychylisz tylko nos z cienia i nagle wszyscy w okolicy cię doskonale widzą i uruchamiają alarmy.
DA może się wydawać niezłe w porównaniu z Conviction, ale to tak jak z paraolimpiadami - może i wygrałeś, ale dalej jesteś upośledzony... Porównaj DA z SC:CT i wyraźnie wyjdzie, jaka kupa z tej gry wyszła.
I nawet graficznie wg mnie nie jest wyraźnie lepsza od CT - cienie w Chaos Theory były "gęstsze" i schowanego Sama zwyczajnie nie było widać. W DA Sam jest widoczny nawet w pełni zaciemnionych miejscach...
Jako plusy SC:DA mogę jedynie wymienić ciekawą odmianę pod względem terenów misji, w postaci lokacji "arktycznych".
Grę oceniam dobrze, żadna rewelacja ale trochę przy niej spędziłem i przeszedłem. Można się czepiać ale niestety taki chyba już trend nowszych gier. Mniej skradania więcej akcji.
@Toshi_: Ten, jak to ładnie nazwałeś, "binarny" system chowania się faktycznie może się wydawać krokiem w tył, ale przez to, na jaki rodzaj ukrywania się nastawiona jest ta gra, to nie stanowi on takiego problemu. Tutaj właśnie w większości mamy chowanie się za przeszkodami lub za plecami przeciwnika, nie pojawiają się już momenty z Chaos Theory, gdzie wróg czasem z kilku metrów patrzył się prosto w naszą stronę, a my byliśmy skryci w cieniu. Dlatego też takie oznakowanie jest wystarczające, ponieważ zwykle i bez tego możemy jasno stwierdzić, czy jesteśmy zauważalni. Gorzej niestety ze wskażnikiem hałasu, ponieważ musimy się najpierw nauczyć jak dobry słuch mają właściwie nasi wrogowie - pozornie cichy chód potrafi być tutaj zdradliwy. ;)
Pierwszych trzech Splinterów nikt nam nie zabierze, typowych dla serii misji nocnych mamy pod dostatkiem. Dlatego też Double Agent jako eksperyment uważam za udany, pomysły związane z tematyką tej części są bardzo ciekawe, choć rozumiem, że można uważać np. przerywniki w HQ za nudne. Grze brakowało może trochę ostatecznych szlifów, ale zdecydowanie nie zasługuje ona na tak negatywny odbiór jaki dostała - niepotrzebnie szuka się w niej Chaos Theory, które jest niesamowicie dobrą grą.
No to tak samo można by ocenić R6 Lockdown i Vegasy - jako udane szczelafki eksperymentujące z pewnymi elementami. Problem w tym, że dalej są wydane pod szyldem Rainbow Six a ze swoim zdebileniem zdecydowanie do niego nie pasują.
Tak samo z DA - gra jest może i niezła, ale nijak się ma do poprzedników.
nie pojawiają się już momenty z Chaos Theory, gdzie wróg czasem z kilku metrów patrzył się prosto w naszą stronę, a my byliśmy skryci w cieniu
Oj, zdarzają się ;] i na nieszczęście - dla gracza Sam jest cały czas widoczny. Ok, można to uznać za uproszczenie rozgrywki, tak jak umowne było, że nikt z NPCów nie widział światełek na kostiumie Sama ;D
Co ciekawe - nie przeszliśmy jeszcze w ogóle na temat multiplayera ;] a po spędzeniu "paru" godzinek w SvM z SC:CT czuję się kompetentny do wymienienia rzeczy skopanych w DA.
Umowność w DA sięga już zenitu, mowa o tych nadajnikach które mamy na koszulce nawet siedząc w więzieniu. ;) Może więc mniejsza gęstość cienia to jakieś zadoścuczynienie za brak noktowizora w niektórych misjach.
No cóż, jeżeli chodzi o multiplayer, to versus w DA faktycznie był dość dziwny, chociaż bardziej mnie irytował brak co-opa, albo dla odmiany w starym stylu, albo chociaż upodobniony do single playera. Nawet w zupełnie różniącym się Conviction pojawił się taki tryb, w który grało się zupełnie inaczej niż w singla i było to dużym plusem. Tutaj w każdym razie Chaos Theory jest liderem, ale to nie ulegało wątpliwości. ;)
Jak się Wam strasznie nudzi i nie macie co ze sobą począć to może zróbcie materiały o starszych konsolach. Pamiętam że był kiedyś taki pomysł zainicjowany przez Krzyśka ale jakoś się nie przebił.
Double Agent jest dla mnie bardzo udaną częścią Splinter Cella. Może nie jest to dokładna kalka pierwszych części, ale naprawdę nieźle się w to grało. Tak samo nie rozumiem całego hejtu na Coviction. Może gdyby gra nie nazywała się Splinter Cell to zostałaby lepiej przyjęta...
Ta część jest bardzo dobra na pewno lepsza od Conviction. Ta gra miała bardzo fajne misje. A ta więzieniu bardzo przypomina Skazanego na Śmierć.