Wszystkie dłonie stworzono równymi*
Ciężko się nie zgodzić z autorem, ale sam aż tak bardzo nie przeżywam różnego sterowania - po prostu najczęściej gram w jedną grę aż jej w końcu nie przejdę, ewentualnie robię sobie przerwę na meczyk Fify, ale do niej akurat sterowanie znam bardzo dobrze :)
W takie gry powinno się grać na PC. Konsole są dobre do zręcznościówek, gier sportowych i bijatyk.
Mi zapamiętanie ułożenia symboli playstation na padzie zajęło kilka sekund... :P Jakos nie mam problemów z przejściem z jednego sterowania do drugiego... Szczególnie w tytułach konsolowych w trakcie ładowania planszy/mapy/trasy/whatever wyświetla się rozpiska co gdzie jak... i wystarczy ^^
Fajny tekst. Pamiętam moje początki z graniem na konsoli PS2. Musiałem się uczyć sterowania i wkuć sobie położenie czterech głównych guziczków (kółko po prawej, kółko po prawej...). Nie ma nic gorszego jak zginąć w RE4 podczas QTE przez słabą znajomość pada. Opisany problem występuje gdy mamy dużo gier i chcemy je przejść jednocześnie. Dlatego od dawna stosuję zasadę z przechodzeniem najwyżej dwóch gier na raz. Ostatnio miałem problem z MGS3 HD gdzie sterowanie jest troszkę skomplikowane. Poczytałem instrukcję, poćwiczyłem w pierwszych levelach i potem było jak po maśle.
@Munchausen: Też bardzo długo jechałem systemem "jedna gra i FIFA jako przekąska", ale gdzieś po drodze nazbierało się zaległości i wpadłem w pułapkę ich nadrabiania. Ale chyba najwyższa pora do niego wrócić. Ciągnięcie kilku srok za ogon zawsze ma minusy.
@sebogothic: Z tym RDR-em na PC może być mały problem;)
@ma-ko: Teach me master:)
@ CHESTER80: Dzięki:) Dla mnie przesiadka na PlayStation 2 to przede wszystkim nauka gry na analogach. "Przecież na tych grzybach nie da się grać, buuuu" - tak mówiłem, jak jest dziś wiadomo. Sterowanie w RE4 to temat na osobny artykuł, śmierć w trakcie QTE z własnej winy nie boli aż tak jak przez niedoróbki. No i to stanie w miejscu przy strzelaniu. Ech. Zresztą, Kojima w MGSach też dał do pieca.
Zupełnie nie spodziewałem się, że taki problem może istnieć. Na PC w zasadzie każda gra ma takie samo sterowanie, a nawet jeśli któryś z devów wpadnie na "świetny" pomysł jego zmiany, to zostaje ręczna konfiguracja. Zawsze myślałem, że na konsolach te same przyciski w miarę możliwości oznaczają to samo w każdej grze, bo akurat te kilka razy, kiedy grałem na padzie przed tv akurat trafiłem na gry z takim samym sterowaniem. Popieram pomysł z wymuszeniem sterowania przez MS czy Sony, bo kiedyś pewnie i u mnie pojawi się konsolka.
Nie no, nie chwale sie tylko mówie że jak coś jest przyjemne (gry -> sterowanie) to idzie to łatwiej ogarnąć niż jakieś rzeczy ze szkoły czy cuś :P Oczywiście jak przesiadam się z Fify na jakąś bijatyke czy wyścigi to chwile to zajmie zanim przypomne sobie że X to np. gaz a O to reczny. Mówiłem raczej o znajomości rozmieszczenia guziczków :D
problem jest i w drugą stronę. Grając przez dwa lata praktycznie tylko na konsoli w momencie gdy próbowałem grać na myszce i osławionym WSAD-zie miałem spore problemy.
Niestety klawiatura PC jest cyfrowa a nie analogowa - wiec wyłapanie kątów jest niemożliwe, o ile w padzie naturalnym jest, że mniejsze wychylenie gałeczki - mniejsza prędkość to w PC jest to uproszczone bo inaczej się nie da...
Imho pad jest dużo bardziej naturalny niż klawa/mysz. Ale wiadomo, że Polska to pc-towcy więc proszę pomyśleć zanim zacznieta wyzywać.
Mam jedno zastrzeżenie co do końcówki artykułu. Czepiasz się, że sterowanie nie jest robione pod casuali. A jak wytłumaczyć gry, które można przejść wciskając na zmianę dwa przyciski? A jak wytłumaczyć wprowadzenie kontrolerów typu move, czy kinect, gdzie wszystko jest ujednolicone do oczywistych ruchów?
@Pawlo94: Oj, nie tyle czepiam, co podpowiadam Sony i MS, jak zarobić jeszcze więcej. Przy okazji też zwracam uwagę na problemy mniej doświadczonych/uzdolnionych :) Masz rację. Te rzeczy, o których piszesz zniżają próg wejścia dla casuali i ułatwiają im odnalezienie się. Ostatnią przeszkodą dla ciężarówek z forsą są właśnie normalne gry ze zróżnicowanym sterowaniem. Ujednolicony system byłby podobnym ułatwieniem, nie robiąc przy okazji krzwydy graczom z krwi i kości. Tak to widzę.
czytajac kolejne wpisy na gameplay'u zastanawiam sie czy to ja sie tak zestarzalem, czy miedzy kolejnymi pokoleniami graczy pojawia sie juz taka przepasc... dopiero co wczoraj jeden narzekal (a moze raczej chwalil sie?) tutaj, ze nie radzi sobie w grach, dzis kolejny tekst placzacy nad tym, jacy to developerzy zli, bo kaza zapamietywac sterowanie... serio, ludzie, czy ktokolwiek przez te lata spedzone przy koputerze lub konsoli rozwazal to w kategorii wiekszego problemu? czy ludzka wygoda / lenistwo posunely sie juz tak daleko? zreszta, w skrajnych przypadkach, przeciez wiekszosc gier pozwala samodzielnie zmienic ustawienia albo przygotowuje presety najczesciej spotykanych ustawien, wiec w czym problem? sporo wyjasnia koncowka artykulu - "casual gaming" to zlo...
@ EMILL: Też przez ponad 15 lat czynnego grania nigdy się nad tym nie zastanawiałem i nie było to żadnym problemem. Ale właśnie teraz, gdy mam już trochę więcej lat, trochę więcej rzeczy na głowie i dużo mniej czasu na granie zebrało się na takie pomysły. Poza tym jeszcze do niedawna gry robiły się coraz bardziej skomplikowane i brak jakiegoś nadzoru zaowocował koszmarami pokroju Assassin's Creed. I to nie jest tak, że zupełnie marudzę i wylewam gorzkie żale. Przeżyłem tyle lat, przeżyje i teraz, i grać nie przestanę, ale dla mnie to trochę tak jakby każdy producent samochodów wymyślał swój sposób prowadzenia. Hamulec po lewej w Audi, a po prawej w Fordzie.
Ustalanie jednej normy to nie jest najlepsze rozwiązanie, głównie ze względu na to, że często zależnie od gry mamy jakąs jedną funkcję, która wyróżnia ten tytuł od innych. Za to o wiele mądrzejszą solucją jest to, co zawsze jest na PC, a na konsolach z jakiegoś powodu pojawia się rzadko - po prostu przypisywanie przycisków. Pierwszy raz widziałem to, kiedy pojawił się na konsolach Orange Box - śliczne menu sterowania, gdzie do każdej funkcji można sobie przypisać dowolny przycisk. Dlaczego nie? Do tego dochodzą różne set-upy sterowania, które pojawiają się już częściej, ale zdarza im się działać na zasadzie "teraz skakanie mam dobrze, ale przeładowanie jest w idiotycznym miejscu".
W każdym razie, ja zwykle nie narzekam. To fakt, że często podobne gry mają niektóre funkcje pozamieniane, takie widzimisię twórców. Ale dla mnie to też taki trening na przystosowanie - oswojenie się na nowo z kolejnym tytułem zajmuje z 10 minut i nie ma już później żadnych problemów. ;)