Kilka godzin temu obejrzałem prometeusza. I mam pewną teorię. Oto w skrócie, ona:
Początek filmu- Obcy tworzy życie na planecie. Statek odlatuje, zostawiając jednego tworzyciela. Jednak to wymaga stałego nadzoru. Tak więc Giganci wracają na Ziemię co kilkanaście wieków, by sprawdzać rozwój życia. Na ziemi się nie powiodło- więc Giganci, tudzież Inżynierowie, tworzą ludzi. Może ludzie powstali z mazi? Nieważne- są ludzie, jest maź. Tak więc- giganci odkrywają, że:
-połączenie mazi z człowiekiem tworzy zombie
-zombie zapładnia kobietę, tworząc ośmiornicę- pierwotnego facehuggera.
-facehuhher jest tak wielki, by mógł zapłodnić Giganta. Z tego powstaje nie wyglądający na Xenomorpha, będący nim stwór. A że powstał z Giganta, może jet to Królowa. Infekcję mogą też roznosić dżdżownice itp. One wtedy też mutują, zmieniając się w te węże.
Tak więc, Giganci zostali wybici przez maź, a raczej przez Xenomorphy. Gigant z filmu, a raczej Inżynier chciał zabić ludzi, by ci nie roznosili kolejnych Xenomorphów. Chciał polecieć na ziemię, by zniszczyć przyszłych nosicieli. A Weyland był tylko pretekstem do obudzenia Inżyniera!
Napiszcie w komentarzach opinię o tym.
P.S- być może Zombie miał się stać Gigantem?Może to my byliśmy pierwsi?
I proszę nie odsyłać do artykułu na gameplayu
Czytając to co piszesz nie wiem czy chcę obejrzeć ten film, to jakiś multi-gatunkowy pornus?
Bylo
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12217372&N=1
Dyskusję na temat "Prometeusza" nadal znajdziesz tutaj:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12208320&N=1
berial6 - na 11:15 byłeś w kinie?
seans już się skończył?
a twoje tłumaczenie takie jak każde inne - ani specjalnie dobre ani złe
Scott zrobił wiele (a raczej niewiele zrobił by historia była spójna) by dać pole do tworzenia różnych wersji i tłumaczeń swojego filmu
jest już wątek o tym, mogłeś dopisać swoją teorię jako 12 czy 23 z kolei ;->
Kto ci powiedział, że nie byłem w nocy albo na 9:00? Chyba nie mieszkamy w jednym mieście, a mogłem jeszcze być w innym kinie.
berial6 - pewnie, pewnie
nawet w kinie letnim na plaży mogłeś to oglądać
a byłeś na wersji 2d czy 3d?
O w mordę nic z tego nie zrozumiałem ale czytając to chyba się cieszę ze nie oglądałem tego filmu.
Taki film. Ridley Scott dodał z 5 nowych stadiów rozwoju Xenomorpha, co jest... Bezsensowne
Ridley Scott dodał z 5 nowych stadiów rozwoju Xenomorpha, co jest... Bezsensowne
Nie, nie dodał. I o tym właśnie mówię: wielu widzów, niestety, niewiele z filmu zrozumiało. :)
Bo dla mnie to maź mutująca pięc razy, by stać się Xenomorphem
Już kilka razy odsyłano cię do tego wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12208320&N=1
Odsyłam po raz kolejny. I ostatni.
Bukary już opisał przecież w poprzednim wątku:
-maź plus żywy człowiek = krwiożercze zombie
-maź plus sperma plus żywy człowiek = kalmar
i tak dalej.
No jak to, nic nie rozumiesz, profanie?
Prometeusz chyba był dla Ciebie za trudnym filmem, bo takiego bełkotu jak w pierwszym poście dawno nie czytałem :)
O co w ogóle chodzi z boomem na ten film? Kompletnie nie ogarniam i pytam poważnie, wszędzie o nim piszą, a ja nawet nie wiem, o czym to jest...
spoiler start
To proste, na jakąś planetę leci statek, w którym bogaty starzec, ze swoją piękną wnuczką udają się w nadziei, spotkania naszych stwórców. Jako, że starzec jest właścicielem firmy, która miała kasę na zbudowanie tego drogiego statku, jest obrzydliwie bogaty i zarazem chytry, dlatego zatrudnia załogę z łapanki, większość astronautów złapał w siatkę po pijaku jego zespół w brytyjskich pubach. Załoga nie ma wyjścia, bo wszędzie próżnia. Lądują na planecie, która jest nudna jak dupa węża, w rzędzie poustawiane są jakieś dziwne rzeczy, które nie wyglądają ani na twory naturalne, ani na efekty pracy istot rozumnych - kupa kamienia, mnóstwo zmarnowanej energii, w środku jakieś spiralne korytarze, bród, smród i grzyby. Astronauci muszą zbadać to gówno, bo przecież po coś już musieli wytrzeźwieć na tym statku. Idą, wpadają w tarapaty, jednemu zarywa gębą w czarny szlam, z doniczek wychodzą drapieżne rośliny. W tym czasie na statku reszta załogi z nudów oddaje się seksualnym igraszkom. Pani X, zachodzi w ciążę z typem, który zarył gębą w błoto i okazuje się, że typ jest chory, a ona jest w ciąży i będzie miała małą ośmiornicę. Pozbywa się płodu, co zresztą gryzie się z jej przekonaniami. Ale ma racje. Potem wszystko się nieco pieprzy, jest burza, jacyś ludzie się palą. W końcu starzec się wqurwia i jedzie z resztą ekipy do tych dziwnych budowli. Okazuje się, że jedynym ich zastosowaniem jest zamaskowanie dziwnego, kosmicznego statku. Wielkie siedzenia świadczą, że budowniczy musieli brać omkę. Jeden w sumie żyje, budzą go i nawiązują kontakt. Przeżywa tylko jedna osoba. Statek startuje, drugi też i klasycznie jak na polskich drogach pilot wbija się na czołowe, co nie dziwi, bo od początku nikt nie wygląda tam na trzeźwego. Spadające statki gniotą niezłą dupę, wnuczkę durnego starca. Ocalały duży obcy daje się zjeść pomiotowi urodzonej przez ocalałą bohaterkę ośmiornicy. Ta zabija ją ponownie i odlatuje w kierunku następnej części. Nie dziękuj.
spoiler stop
boom wziął się stąd, że wszyscy oczekiwali, że ojciec Aliena, sam Ridley Scott nakręci film dorównujący Obcemu, a jeśli nie to przynajmniej taki, który wpisze się do klasyki gatunku, że zobaczymy prequel albo chociaż sporo nawiązań i rozwinięcie historii uniwersum.
Wyszło jak wyszło. Porządny film sci-fi, z drugiej strony co najwyżej średniak jeśli weźmiemy pod uwagę kto się za to brał
@Maziomir
Dobry opis XDDDD
Ale moja ulubiona scena (wzbijający się w powietrze -????- statek) nazywa się 'latający obwarzanek'.
Bardzo dobre kino, polecam.
W dzisiejszych czasach prawdziwego SF w multipleksach już nie uświadczymy, ale Prometeusz jest naprawdę sprawnie zrealizowanym filmem, nie wymagającym myślenia, ale będąc jednocześnie ciekawym i wciągającym.
Do tego niesamowite efekty specjalne, idealnie wyważona akcja i Charlize w fajnym kostiumie. Oczywiście, wkradło się parę głupot, ale nie przeszkadza to w oglądaniu i czerpaniu z tego przyjemności.
spoiler start
Scena wycinania obcego z ciała pani doktor - klasa, na długo zapada w pamięć
spoiler stop
"W dzisiejszych czasach prawdziwego SF w multipleksach już nie uświadczymy, ale Prometeusz jest naprawdę sprawnie zrealizowanym filmem, nie wymagającym myślenia, ale będąc jednocześnie ciekawym i wciągającym."
Are you fucking kidding me? WTF? Czy cię kompletnie popieeeeeprzyło? Przecież... nie wymaga myślenia? Co? Prometeusz nie wymaga myślenia? Czy my mówimy o tym samym filmie? Ten film wypchany jest skłaniającym do myślenia bullshitem, a gdy już pomyślenia- odkrywamy, ze nic nie ma logicznego wyjaśnienia (w tym shicie).
Co do sceny z wycinaniem obcego: ta scena nazywa się "Cesarka w pół minuty, czyli jak rozlać keczup i zajść w ciążę i urodzić w 48h"
P.S. Nic nie pobije sceny 'latający obwarzanek'
Mazio -> Jak się po pijaku szlaja po ciemnych korytarzach to się zarywa, prędzej czy później, w jakieś gie.