Po jakim czasie od pierwszej randki wyznaliście miłość swojej wybrance?
po 9 miesiącach.
Zaraz po tym jak ją poczułem. Rozpełzła się jak niecna świnia w błocie po kościach, zimnymi łapkami potu prześliznęła się przez serce do gaci, bezczelnie rozparła we mnie jak kot w kuwecie i wywaliła jęzor - od razu wiedziałem, że muszę to z siebie wykrztusić.
Nigdy nie powiedziałem żadnej dziewczynie "kocham cię", ani niczego w podobnym tonie. Po prostu źle bym się czuł, mówiąc coś takiego. Tak niestety (albo stety) mam. Na szczęście są inne, niewerbalne sposoby okazywania uczucia. : )
Po 3 miesiącach :)
Żyjąc według instrukcji i statystyki, powinieneś być żółtym chinczykiem, mającym metr pięćdziesiąt w kapeluszu i pracującym w fabryce za 3 dolary miesięcznie, takiego nikt nigdy nie pokocha, więc masz problem z głowy.
Na to nie ma odpowiedniego przepisu. Każdy zachowuje się inaczej, a i czasami dziewczyna pierwsza to robi. Z tym,że to jest dosyć poważne stwierdzenie i nie należy nim zbytnio szafować. Tylko pszczoła skacze z kwiatka na kwiatek i jej to raczej pomaga,a nie przeszkadza. My natomiast jeśli coć komuś powiemy,obiecamy, należy się tego trzymać. Słów na wiatr rzucać nie wolno. Bo jeśli jest miłość i to prawdziwa, wszystko się przezwycięży,bo to jest coś co się czuje,czego nie można ubrać w żadne słowa,które o czym trzeba pamiętać,także ranią. Lepiej więc jest uważać co się do kogo mówi i kiedy i we jakiej formie,to także jest bardzo ważne.
NIGDY nie mowisz tego pierwszy chyba, ze preferujesz kariere pantofla. Podlinkuje film instruktazowy , wymaga znajomosc angielskiego.
http://www.youtube.com/watch?v=wtaz4rw1GwU