W co grać z dziewczyną
No no, nieźle. Ale jakoś nie widzę mojej żony przy tekkenie :D Niemniej, lips to dobra opcja do sprawdzenia.
Ja ze swoją lubą pykam w nowego Mortala. Podoba jej się jeszcze bardziej niż mi. :)
Buja - Nie rozumiem dlaczego przedstawiasz kobiety jako tepe idiotki? Masz jakis kompleks?
Ja kupiłem żonie na urodziny "Your Shape: Fitness Evolved 2012" - zachwycona.
Myślę, że sprawdzają się wszystkie party-games jak Fruit Ninja, Rabbids, czy nawet Kinect Adventures.
Swego czasu nałogowo pocinaliśmy razem we wszystkie gry od Big Fish Games :)
Przeszliśmy razem parę przygodówek i nieśmiertelnego jazz jack rabbit 2 :) Raz ją próbowałem namówić na Heroes 3, ale nie wykazała zainteresowania :)
Ale z tym Avatarem to dojeb*** :P
Skala seksistowska ale bardzo zabawna (analogicznie resztę gier powinieneś oceniać w bonerach ;) ), z drobnostek nie "x-box" a "Xbox". Poza tym fajny temat, jednak mocno niedopieszczony - karaoke nawalanka robale piłka nożna... Nie wiem skąd taki risercz ;) wielki minus za brak pozycji do co-opa, logicznych, czy też quasi-indie cudeniek pokroju Limbo czy Braida... Podchodzisz do kobiet jak do idiotek, przynajmniej ja to tak odebrałem, fajnie i lekko, ale nie wiem czy komukolwiek to pomoże w chwili gdy naprawdę jakaś znajdzie się w jego domu i odpali "tekkena hłe hłe dasz mi po ryju, wciskaj byle co". Nie sądzę by pomoczyło to tongi tak jak sugerujesz.
Czadowa skala :)
Chetnie przeczytam jak się bawiliście przy Thrill Kill o ile dacie rade jakoś w to zagrać :D
Jeśli masz grać z dziewczynami, które lubią sobie pomyśleć to chyba się da w Portala 2 na split screenie.
Poza tym bardzo fajna skala :)
Ostatnio pokazałem mojej dziewczynie Alan Wake'a i tak się wciągnęła, że zapomniała o mnie :(
Dziwię się, że jeszcze nikt nie wymienił Little Big Planet - świetne do grania z drugą połówką :)
kapciu, CascadJazz - Nie rozumiem skąd Wasze podejrzenia, że uważam kobiety za idiotki. Nie jest tajemnicą, że delikatne kobiece dłonie kiepsko sobie radzą z padem, zwłaszcza podczas pierwszego razu. Na szczęście natura jest sprawiedliwa i świetnie sprawdzają się podczas innych ciekawych czynności jak sprzątanie, pranie, prasowanie itp.
Mam siostrę, która swoje granie od lat ogranicza na przemian do dwóch tytułów: "Zeusa: Pana Olimpu" oraz "Heroes III". Próbuję ją przekonać do innych gier i wspólnego grania. Udało się w dwóch przypadkach: "Little Big Planet" oraz "Trine 2". Kolorowe, sympatyczne i co najważniejsze - nieskomplikowane, nawet dla osoby, która nigdy nie miała pada w ręce. Poza tym nauczyłem grać kuzynkę w "Fight Night Round 4" i teraz dostaję od niej bęcki :/
Nieśmieszne. ;/
nie, bo gra jest całkiem niezła, ale nie porywająca :P
Szczerze? Nie znam ani jednej dziewczyny, która z przyjemnością grałaby w Fifę.
Za to w co lubi grać każda (zwłaszcza na imprezach, bo chyba w tę stronę miał kierować się Twój wpis)? W napie*dalanki (nie wiem jaka jest GOLowa polityka dotycząca przekleństw). Sterowanie jest łatwe, nawet początkująca da radę, chociażby poprzez wciskanie wszystkiego na raz, a zwycięstwo w walce sprawia, że chce się grać dalej i dalej (osoba grająca po raz pierwszy, w 90% przypadków wygra z wprawionym graczem, tzw. "szczęście nowicjusza"). Uważam, że wymienienie Tekkena to o wiele za mało. Nie mówię tu już o takich tytułach jak Mortal Kombat, czy Street Fighter, które już same w sobie są zajebiste i pomogły mi rozkręcić niejedną imprezę z mieszanym towarzystwem, ale o takiej ostateczności jak Marvel vs Capcom. Każdy kto grał, wie, jak banalne jest sterowanie (zwłaszcza w trybie easy, którego - wraz z Lubym obiecaliśmy sobie, że już nigdy nie włączymy, bo zupełnie nie widać co dzieje się na planszy), a przy tym jak niewspółmierny efekt daje naciśnięcie kilku klawiszy.
Skala nawet mnie ubawiła.
Wszelkie pozamerytoryczne uwagi związane z Twoim przekonaniem o przydatności kobiet w określonych sytuacjach przemilczę, ale - swoją drogą - chciałabym zobaczyć jak zwracasz się w ten sposób do swojej dziewczyny. :)
Och, jakie uproszczone i niesprawiedliwe podejście do kobiet;) Szczerze - Tekken mnie w ogóle, wszelkie gry śpiewane wchodzą w grę na jakiejś większej popijawie. Fify nigdy nie udało mi się ogarnąć, zawsze wolałam NHL, ale to bardzo odległe czasy. Nie jestem fanką opcji ubierania/dobierania fryzur, makijażu/etc. Jestem fanką HoMM, Fable, Diablo i paru innych, ale generalnie mam takie pojęcie o grach jak o fizyce kwantowej...więc może trochę racj masz:)