Jadę w tym roku na woodstock bo chce wyszaleć się i pozaliczać błotko i nie tylko :-) Jak się ubrać? CO na siebe włożyć? Słyszałem że ma być milion ludzi, jak na pielgrzmce.
Włóż na siebie korę z drzewa owocowego, a na stopy klapki zrobione z opon do traktora.
A co Ty chcesz specjalnego na siebie włożyć? Ubieraj to, co jest dla Ciebie wygodne. Chcesz jeansy, noś jeansy. Chcesz bojówki, bierz bojówki. Tak samo buty. jedni noszą glany, drudzy trampki, a jeszcze inni zwykłe adidasy. Licz się tylko z tym, że to łatwo tam zniszczyć.
I warto sobie wziąć jakąś chustę czy maskę na twarz, jeśli za dużo kurzu będzie.
Najlepiej bez niczego... i tak wszystko uświnisz, nie wiem co w tym fajnego, ćpuny i wszędzie syf...
Obowiązkowo glony, skórzane spodnie i rozciągnięta koszulka Metalliki w typie worek na ziemniaki.
Tak samo jak do obory. Wodstock to samo bydło, ćpuny, brudasy jeśli zaliczasz się do tego towarzystwa to śmiało jedź.
A co to za święto że trzeba się jakoś inaczej niż normalnie ubierać ?
U.V. Impaler -aż mi się coś przypomniało >>http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Metalowcy ,ilekroć to czytam to mało mi zwieracze ze śmiechu nie puszczają XD
Ubierz się jak menel, przynajmniej nie będziesz się wyróżniał w towarzystwie podludzi.
najlepiej ciuchy które, śmiało możesz zniszczyć ;) bo zawsze co roku się jakieś gubi czy rwie.
co do ludzi, którzy piszą że tam same ćpuny, syf i brudy, najlepiej sie nie wypowiadajcie skoro nie byliście i nie znacie tamtejszej atmosfery ;)
Predi2222 ---> Nie, to taki czas w życiu każdego człowieka, że trzeba wyglądać. Dobrym przykładem są młodzi metalowcy. Zero oryginalnych płyt na półce, zero pojęcia o muzyce, za to pełny rynsztunek bojowy + kilogram naszywek zespołów na sobie, zespołów, o których mają tak duże pojęcie, że nie byliby w stanie wymienić tytułów ich ważniejszych albumów. :)
..............Jak mozna sie cieszyc ze sie dzieje na takie cos ? Wszedzie cpuny, pijaki i bloto.
Widzę że niektórzy się za dużo historii wuja staszka nasłuchali jaki to woodstock zły brudny i naćpany. Jak was czytam to mi się śmiać chce.
Nawet nie słucham metalu, rocka, reggae czy innego tego typu rzeczy. Ale pojechałem na woodstock bo paru znajomych miało wolne i powiedzieli żebym z nimi się wybrał. Chociaż schudłem pare kg przez brak diety (trudno ją trzymać jak się nie da zjeść normalnego obiadu czy kolacji, ale przynajmniej nie głodowałem). Pogoda była świetna, organizacja przyzwoita jak na 100% nieodpłatną imprezę. Ale co ja będę takim ludziom mówił. Wy i tak wiecie swoje :P
Dresik z kroczem zwisającym do kostek, dresik Prosto, adidasy, obowiązkowo czapka NY i jedziesz! Nie zapomnij się gibać jak rezus i powtarzać co 5 minut "yo".
zielone rurki i dżinsowa kurteczka z zary. na głowę słomiany kapelusz i oczywiście wayfarery.
Bojówki (takie spodnie) i jakis t-shirt.
Jeżdżę na wszystkie festiwale rockowe i nigdzie nie ruszam się bez trekkingów [url] [link] [/url]