Miałem dzisiaj nieciekawą przygodę - zadzwonił do mnie kurier i powiedział, że ma paczkę i pyta się gdzie dokładnie mieszkam. Pokierowałem go, przyszedł po schodach (ważne!) i ja dopiero w tym czasie skojarzyłem, że to przesyłka płatna za pobraniem i nie mam przy sobie takiej sumy (lekko ponad 200zl).
No to mu tłumaczę i kulturalnie pytam czy mógłby podjechać do mamy do pracy, gdzie może zostawić paczkę i otrzymać zapłatę.
A ten mężczyzna wylatuje mi z tekstem: "Chłopie, kurwa, to 30 kilo waży, nie chce mi się tego nosić. Po odbiór zgłoś się do siedziby (czyli 60km w jedną stronę) w ciągu dwóch dni albo odsyłamy". I szybko uciekł z tą paczką po schodach, a taka niby ciężka była...
Oczywiście mam to gdzieś i na pewno nie będę jechał te 60km, bo temu kurierowi nie chciało się podjechać 1km do drugiego miejsca, paczka pewnie zostanie odesłana, ale to temat na inny wątek.
Moje pytanie brzmi - jak to zareklamować czy coś? Nie wiem, może jakaś skarga, albo niech facet jedzie jeszcze raz do mnie z paczką. Jakieś pomysły?
Bo chyba nikt nie myśli, że to moja wina, bo nie miałem przy sobie pieniędzy na zapłatę i kurier nie chciał pojechać w drugie miejsce oddalone o niecały kilometr?!
PASUJE WAM TERAZ?
Jeśli byłeś taki kulturalny jak napisałeś w poście to nie dziwie mu się, kurier też człowiek, myślisz że specjalnie będzie wyjeżdżał poza swoją strefę (o ile się nie mylę,to właśnie każdy kurier ma swój rewir po którym rozwozi paczki)?
"Problem z mało kulturalnym kurierem"
"I szybko spierdolił z tą paczką po schodach, a taka kurwa ciężka była...
Oczywiście mam na to wyjebane i na pewno nie będę popierdalał te 60km, bo temu kutasowi nie chciało się podjechać 1km do drugiego miejsca, paczka pewnie zostanie odesłana, ale to temat na inny wątek.
Moje pytanie brzmi - jak gnoja upierdolić? Nie wiem, może jakaś skarga, albo niech szmaciarz jedzie jeszcze raz do mnie z paczką. Jakieś pomysły?
Bo chyba nikt nie myśli, że to moja wina, bo nie miałem przy sobie pieniędzy na zapłatę i pierdolony kurier nie chciał pojechać w drugie miejsce oddalone o niecały kilometr?!"
W skrocie - pierlem, beklem, i wyszlem, bo chamstwo nalezy zwalczac godnosciom i kulturom osobistom!
<---
Mozesz zadzwonic do centrali Siodemki i powiedziec, ze paczka nie przyszla, i nic nie wiesz, nie bylo nikogo w domu, i kartki zadnej tez nie znalazles - bo rozumiem, ze gosc nic nie zostawil. Albo lepiej powiedz mamie, zeby zadzwonila, bo jak zaczniesz sie tak tlumaczyc, to na pewno nie potraktuja cie powaznie.
I nie, gosc nie mial wcale obowiazku szukac dowolnych czlonkow twojej rodziny pod dowolnymi adresami.
Kharman --> Mam jakies takie przeczucie, ze w tym cytacie to chlopak tez troche koloryzuje:)
Tak, to twoja wina, bo dla ciebie to jest twoja jedyna paczka, dla niego jedna z wielu, i twój kilometr oznacza opóźnienie w dostarczeniu innych. Nie byłeś przygotowany nas przyjęcie paczki, nie musiał rzucać łaciną ale nie miał powodu aby wolę panicza spełnić.
Jakby tak jeździł po mieście do matki każdego adresata, to poszedłby z torbami. Często gęsto kurierzy pracują jako samozatrudnieni i dodatkowych kosztów nikt im nie zwróci. Zachował się jak się zachował, ale też rozumiem jego sytuację.
kurier miał całkowitą rację. paczka ma trafić pod konkretny adres, do konkretnej osoby, wyznaczonego dnia. on swoją część umowy spełnił, ty nie. jemu nie płacą za 'podjeżdzanie o kilometr' tylko za dostarczanie paczek o czasie.
poza tym, 'mało kulturalny' to eufemizm świetnie pasujący do ciebie. 'gnój', 'kutas', 'mam wyjebane', 'upierdolić gnoja'... gratuluję poziomu.
Trzeba być niezłym $^&%#, żeby złożyć zamówienie za pobraniem i nie mieć przygotowanej na to gotówki. Może i trochę wybuchowa reakcja ze strony kuriera, ale ja go osobiście rozumiem. Mam znajomego, który pracuje w HERMESie i takich jak Ty, to połowa dziennych dostaw. Czas się zastanowić, kogo tu tak naprawdę trzeba by było upierdolić.
OCZYWISCIE, ze to TWOJA wina. Nastepnym razem sie nauczysz miec pieniadze gdy trzeba :)
[2] Jak tylko będę mógł gościa dokładnie znaleźć i dowiem się kto to był to oczywiście, mogę i chętnie tak zrobię.
[3] Teraz mnie poniosło, ale wtedy normalnie gadałem. Chociaż koleś dał mi powiedzieć jedno zdanie po czym odburknął to co zacytowałem...
Co do tych rewirów to ogólnie mieszkam w małym miasteczku i jeśli nawet takie coś by było to pewnie cały teren miasteczko to był jego rewir co za tym idzie miejsce pracy matki również...
1 raz przyjechał z tą paczką? to powinien drugi raz przyjechać i dopiero wtedy do odbioru w siedzibie firmy
Kiedyś miałem taką akcję, że paczka, która miała przyjść za free okazała się przesyłką za pobraniem (115zł) - ktoś się pieprznął po prostu w sklepie. Kurier przychodzi, ja bez grosza przy duszy (:D) i mówi - 115zł. Ja najpierw -> :o, a potem konsternacja. Mówię, że nie spodziewałem się, że będzie płatna - szybka odpowiedź kuriera "To co? Odsyłamy do sprzedawcy?" :D
Skończyło się na tym, że poprosiłem, żeby do mnie podjechał za godzinę/dwie (akurat mu pasowało bo kogoś tam w okolicy nie zastał) - ja w tym czasie dupa w samochód i do kolegi pożyczyć kasę ;)
No to po kolei:
[4] Poniosło mnie, to po pierwsze.
Po drugie domyślam się, że kurierzy nie mają obowiązku jeżdżenia pod drugi wskazany adres, ale zwykle tak robili...
Ale ta "kurwa" z jego strony naprawdę poleciała. Ba, cały cytat jest dokładny.
[8] No wiesz, z drugiej strony to ogólnie paczka nie była zamawiana przeze mnie, dopiero dowiedział się o niej po zakupie, ale nie zwrócił na to specjalnej uwagi, bo i mnie to za bardzo nie dotyczyło.
Gdybym ja zamawiał to logicznym byłoby, że gotówka byłaby gotowa.
[11] Tak, pierwszy.
[12] Oj, to raczej zgoła inny typ kuriera miałeś...
Jak się nie ma kasy przy d*pie, to się nie składa zamówień na ponad 200 zł.
trzeba być niezłym młotkiem, żeby w domu nie mieć w ogóle gotówki... 200zł to nie 2000zł. Jak jesteś biedny to nie zamawiaj takich drogich rzeczy
W takim razie kulturalnie opierdol w domu tego, kto zamówił paczkę, wiedział (? - jak nie to kulturalnie zjeb go za to, że nie pilnuje trackingu... choć tu biorę poprawkę na siódemkę - ostatnio jak coś mi przywozili, to chyba dopiero kurier dzwonił, maila nie było - ale ja i tak nie zamawiam za pobraniem) że przyjdzie i nei zostawił pieniędzy.
Tez bym sie pewnei wpienił na miejscu kuriera, jeśli to juz któryś z kolei wielki pan z internetem bez konta w banku...
Sporo rzeczy z neta kupuję, każdy kurier elegancko do mnie podchodził. A nie, przepraszam. Jeden grubas prywatnym samochodem pracujący w K-EX bulgotał o hajs, że powinienem mieć co do grosza wyliczone, a nie że on musi 10zł szukać etc. Myślał cebulak, że napiwek dostanie ;d
Do mnie nawet następnego dnai przyjechał raz pobrać zapomniana, nienależna opłatę za przesyłkę :D - sklep zamawiał towaru producenta, żeby było szybciej, producent wysłał do mnie, ale nie wpisał numeru klienta sklepu :P Na szczęście szybki telefon wszystko wyjaśnił...
Jak mozna wiedziec, ze w ciagu najblizszych 2 dni bedzie paczka za pobraniem i nie miec kasy na nią?
To Ty wyszedles na idiote.
[14] [15] Jak już wcześniej pisałem, ja tego nie zamawiałem, miałem gdzieś tą paczkę, ale z drugiej strony to jednak głupio mi, że matka będzie musiała drugi raz płacić za wysyłkę i jeszcze czekać z tydzień na paczkę...
No, ale z drugiej strony można też było spodziewać się na dniach kuriera i zostawić pieniądze, ale mniejsza z tym.
[17] Matki raczej nie będę opierdalał, do tego ona raczej nie ma czasu na siedzenia w internecie i śledzenie losów paczki, raz na tydzień wejdzie na pocztę i tyle.
Do tego mam 17 lat i brak stałych zarobków, na co mi konto (w razie gdybym miał wyłożyć ze swoich).
[20] Wiesz, mnie tam nie chodzi akurat o moje gapiostwo i niezorientowanie, ale strasznie boli mnie to jak nisko zachował się kurier...
jezu, wypowiedzi niektórych to czysta żenada. Jak zawsze na golu siedzą srający kasą, przestrzegający przepisów drogowych, niepiracący i oczywiście pełnoletni 16latkowie
IMHO facet ma obowiązek podjechać drugi raz z paczką
że matka będzie musiała drugi raz płacić za wysyłkę i jeszcze czekać z tydzień na paczkę...
wot? to zapłacone jest za przesyłkę ale za towar już nie? :D
no tak... bo 200zł to faktycznie sranie kasą....NewGravedigger weź sie ogarnij
Kurier ma obowiazek podjechac drugi raz i dopiero wtedy musi odeslac do centrali.
Zapewne ma, (a jeśli rzucał mięsem, to i cham zapewne) ale niech sie mama nauczy, zę jak już zamawia za pobraniem, to niech przygotuje pieniądze.
Tak, ja przygotowuję - jak zmawiam pizze, to tez sprawdzam, czy mam kasę, i to w banknotach mniejszych niz 200zł. Nie zatrzymuje faceta i mówię - "to ja skoczę może do bankomatu za rogiem?"
a kto Ci będzie kazać płacić drugi raz za przesyłkę? Chyba, że jest to z allegro - w takiej sytuacji dzwoń do centrali i pytaj się kiedy dostaniesz paczkę (chociaż ostrzegam, że może byc juz przekopana)
malaga Ty się ogarnij. Nie pamiętam, kiedy w portfelu miałem 200 zł - chyba zaraz po wypłacie. Od tego jest karta, żeby mieć pieniądze przy sobie.
[26] Jednak pizza to trochę co innego - nie chodzi tyle o różnicę cen co o czas między zamówieniem, a dostarczeniem - no wtedy chcąc nie chcąc jest się przygotowanym na płacenie.
[27] Tak, kupowane z allegro - ogólnie zamysł jest taki, jak już sprzedawca dostanie paczkę to ma ją wysłać drugi raz, a w cenę niech wliczy podwójną wysyłkę.