Jak w temacie. Wiem, że Polska to kraj w większości (teoretycznie) katolicki, ale nie chodzi mi teraz o to. Chciałbym poznać wasze indywidualne zdanie na te tematy
Moim zdaniem, kara śmierci jest zbyt dobra dla jakiś zbrodniarzy. To nie jest dobry pomysł moim zdaniem.
Co do aborcji, to imo powinno zostać tak, że aborcja jest dopuszczana w wypadku, gdy zagrożone jest życie matki lub gdy matka została zgwałcona.
Jakie macie zdanie na ten temat ?
emil kuroń - co do aborcji, to nawet kościół pozwala, w przypadku gwałtu. Tak przynajmniej gdzieś słyszałem. A ogólnie nie. Zdecydowanie.
A kara śmierci? Jak najbardziej. Tylko oczywiście długa i brutalna, a nie rozstrzelanie.
Co do aborcji to tak jak ty.
Kara śmierci tak ale tylko dla tych których zbrodni jesteśmy pewni w 100%,albo wcale. Wydaje mi się że lepiej było by ich posłać do jakichś zakładów ciężkej pracy albo niech by budowali drogi na wzór rzymski.
Kara śmierci - raczej tak
Aborcja - zdecydowanie tak
Ja dla więźniów bym wprowadził roboty w kamieniołomach jak w Stanach, albo niech robią przy budowie dróg itd, czemu marnujemy darmową siłę roboczą? zyją sobie w naszych więzieniach jak w pensjonatach, żarcie darmo, wszystko darmo...To jest chore...
A dla morderców kara następująca - kara śmierci w taki sam sposób w jaki zabili swoje ofiary. Poćwiartowałeś kogoś? Zostaniesz poćwiartowany...
Kara śmierci - tak
Aborcja - o ile sobie przypominam, jest legalna w niektórych przypadkach i uważam, że tak powinno zostać.
Kara śmierci-----Nie,możemy mieć z nich pożytek,mogą przecież drogi budować
Aborcja----------TAK
Kara śmierci - nie, za to nie mam nic przeciwko karom nieuwzględniającym nienaruszalności cielesnej - chłosta itp.
Aborcja - NIE
Ziom91 - nigdzie nie słyszałem, by Kościół pozwalał na aborcje w JAKICHKOLWIEK sytuacjach.
Kara smierci - TAK a co do pomyslu z pracami spolecznymi: nie widzi mi sie, by osoba ktora miala by dostac wyrok smierci byla w kontakcie ze spoleczenstwem. Takie prace spoleczne jak np. budowa autostrady to dla osob z mniejszymi zbrodniami
Aborcja - TAK w kazdym przypadku
Kara śmierci: nie.
Aborcja: na życzenie kobiety.
Lada chwila wątek poleci, a my wszyscy dostaniemy po klapsie.
ed.
co do aborcji, to nawet kościół pozwala, w przypadku gwałtu.
Który kościół?
tak jak morderca/gwałciciel itp nie ma prawa decydować o śmierci człowieka tak my nie mamy prawa decydować o śmierci mordercy/gwałciciela.
Wcale nie mieszam do tego Boga. Po prostu nie wyobrażam jak można z zimną krwią zabić człowieka
TAK - ale jedynie za najcięzsze przestępstwa, wielokrotne morderstwa z premedytacją itd.
TAK - w kazdym przypadku ale jedynie do 9 tygodnia ciąży, tak jak to jest rozwiązane w wielu "cywilizowanych" w tej sprawie krajach.
Kara śmierci - NIE (za to ciężkie prace w kamieniłomach do końca życia - TAK)
Aborcja - w zasadzie, NIE (pogląd ten odwrócił mi się do góry nogami od kiedy sam mam dziecko), chyba że w skrajnych przypadkach (gwałt, patologia).
pogląd ten odwrócił mi się do góry nogami od kiedy sam mam dziecko
Znaczy, gdyby aborcja była dozwolona to byś go nie miał, czy jak?
Swoje dziecko planowałem 2 lata.
Znaczy, że wcześniej nie podchodziłem do tego tematu tak emocjonalnie, wydawało mi się, że usuwanie wczesnej fazy płodu to nic wielkiego.
Kara śmierci - za bardzo ciężkie przestępstwo jak najbardziej(po co się patyczkować?). Za lżejsze obóz pracy jak w Rosji(sam pomysł Rosjan zły nie był, tylko często skazywali niewinnych albo za pierdoły, które nie były warte uwagi).
Aborcja - jeżeli jest zagrożenie życia kobiety i/lub płodu, lub kobieta została zgwałcona.
wcześniej nie podchodziłem do tego tematu tak emocjonalnie
Może właśnie tu jest pies pogrzebany. Z jednej strony to jest "coś wielkiego" dla każdej normalnej kobiety. Z drugiej, od kwestii aborcji należałoby oddzielić własne emocje i miłość do własnych dzieci.
Zupełnie tego zdania "odkąd mam dziecko jestem przeciwny aborcji" nie rozumiem. Tak jakby miały przyjść jakieś służby i wbrew przyszłym rodzicom wyskrobać dziecko.
Kara śmierci - zdecydowanie tak
Aborcja - tak (gwałt, patologia oraz przypadki, gdy lekarz stwierdzi, że dziecko byłoby upośledzone etc.)
pecet-->Rozumiem, że jesteś za mordowaniem niewinnych dzieci, a morderców chcesz trzymać w luksusowych warunkach przez 15 lat?
Co do mnie:
Kara śmierci - raczej wolałbym obozy pracy. Aczkolwiek w niektórych wypadkach tak
Aborcja - pojebało?
I rozśmieszają mnie te teksty o gwałcie. Czy to wina dziecka, że powstało z gwałtu? Ludzie żałośni jesteście. Szkoda, że was nie wyskrobano...
Kara śmierci - tak - tylko jeśli chodzi o innych.
Aborcja - nie - dopóki mi się nie przytrafi jakaś poważna wpadka.
garrett - nie jestem za zemstą, a dziecko póki się nie urodzi nie jest dzieckiem - jest płodem, pamięć się nie wykształciła ergo nie ma co dyskutować - dla mnie taki byt nie jest człowiekiem po prostu, a przestępca nieważne jak złą zbrodnię popełnił nadal nim jest
z drugiej strony, mogę zrozumieć argumenty obrońców życia, ale bez sensownej polityki adopcyjnej nie mają one sensu, po co katować dziecko życiem w sierocińcu, dlaczego geje i lesbijki nie mogą pomóc w wychowaniu tzw. dzieci niechcianych?
Kara śmierci - tak
Aborcja - tak, jeżeli istnieje zagrożenie życia matki/ dziecko urodzi się ciężko upośledzone/ dziecko zostało poczęte w wyniku gwałtu. W innych przypadkach - nie.
I rozśmieszają mnie te teksty o gwałcie. Czy to wina dziecka, że powstało z gwałtu? Ludzie żałośni jesteście. Szkoda, że was nie wyskrobano...
Garret@:Łatwo tak mówić, gdy ma się dwadzieścia lat na karku i wierzy w szczytne ideały. Jesteś kobietą? Nie. Wiesz, jak czuje się zgwałcona kobieta, która musi nosić dziecko gwałciciela? Wyłącznie od niej powinno zależeć to, czy takie dziecko zechce urodzić.
Nic bym nie zmieniał, teraz jest dobrze.
Aborcja w szczególnych przypadkach i brak kary śmierci.
Aborcja tak: bez przesady, przez zakazanie aborcji wiele dzieci potem cierpi całe życie.
pecet-->a dziecko póki się nie urodzi nie jest dzieckiem - jest płodem, pamięć się nie wykształciła ergo nie ma co dyskutować -
Ja nie pamiętam praktycznie nic przed 3 rokiem życia. Tzn, że do 3 roku życia można wyło rozerwać mnie na strzępy i wyrzucić do kibla? I czym rózni się dziecko w 8,5 miesiącu ciąży od tego po porodzie? Bo jest trochę mniejsze i nie siedzi już w brzuchu?
po co katować dziecko życiem w sierocińcu, dlaczego geje i lesbijki nie mogą pomóc w wychowaniu tzw. dzieci niechcianych? - ah rozumiem, lepiej je zmielić na miazgę... Równie dobrze, możemy chodzić z siekierą i rozwalać łby ludziom na wózkach, bo przecież po co mają się męczyć. Od razu zbudujmy obozy dla niepełnosprawnych i zakupmy trochę cyklonu b. Człowieku, zobacz co ty piszesz.
HETRIX-->A wiele dzieci w ogóle nie istnieje. Jakim prawem odmawiasz, im prawa do życia? -
ZDECYDOWANIE NIE I NIE
ZAPOMNI O TYM!!!
@Garret Rendellson:
No bo przecież aborcji dokonuje się ponad ośmiomiesięcznym płodzie...
Kara śmierci: NIE
Aborcja: NIE
"po co katować dziecko życiem w sierocińcu"
idź do sierocińca i dokonaj eksterminacji, pomóż tym dzieciom skazanym na życie
33-> LOOOOOOOOOL
Kara śmierci - nie wiem. Jeśli mielibyśmy rozpatrywać to w kategorii kary dla zbrodniarza, to raczej nie ma to sensu. Chyba, że w imię poczucia sprawiedliwości wśród społeczeństwa.
Aborcja - Tutaj obecne prawo wydaje się być według mnie najbardziej odpowiednie. Chociaż nie miałbym nic przeciwko, gdyby zabroniono aborcji w przypadku gwałtu.
[37] -- proszę daruj sobie takie populistyczne argumenty :) czekam aż ktoś mnie porówna tutaj do Hitlera ;)
Henrar-->http://www.youtube.com/watch?v=NpOFcqrqBa0
Doucz się zanim coś napiszesz. Poza tym odniosłem się do wypowiedzi, iż nienarodzone dziecko to nie dziecko.
pecet-->Już to zrobiłem w poprzednim poście. Porównanie jak najbardziej odpowiednie.
pecet007 - po co się tłumaczysz? Wszyscy wiemy, że z pewnością jesteś Hitlerem.
Niech co Wielki Hegemon?
Nie chcę w żadnym wypadku brać udziału po raz enty w tej durnej dyskusji, ale:
Garret - Przeczytaj sobie jakąś książkę o embriologii. Ogarnij jak wygląda kształtowanie się układu nerwowego i w jakim wieku przeprowadza się aborcję.
Maziomir-->Niech żyje!! :D
pecet-->Od teraz nie można porównywać do hitlera damn. No to dobra zamiast do hitlera porównam cie do bandery - wszak to jego ludzie dokonywali na kobietach prowizorycznych aborcji czyli wyprówaniu płodów z brzuchów kobiet. Zapewne po to, by dzieci nie cierpiały w późniejszym socjalistycznym prlu. Chwała im - ile istnień ocalili przed nędzą i złym życiem.
Co prawda miałem na myśli inny czasownik, ale jako zwolennik życia już poczętego wyjątkowo się zgodzę.
Mi takie luksusy nie są potrzebne, ale innym by się przydało, więc w przypływie dobroci dla społeczeństwa (a raczej jego niektórych obywateli) powiem, że tak.
Kara śmierci - sam nie wiem. Większy pożytek chyba byłby z nich jakby się przysłużyli społeczeństwu poprzez jakieś prace społeczne. Ale jeżeli już by miała być kara śmierci to niech narządy przestępcy trafią do transplantacji.
Aborcja - we wczesnej fazie ciąży tak. Później nie bo to bliżej człowieka niż płodu.
Eutanazja - TAK! Na życzenie samego zainteresowanego.
[38] Co się śmiejesz? Ludzie nie robią aborcji dla zabawy, robią to z konkretnych przyczyn w większości przypadku uzasadnione są aborcje.
Po co porównywać do Hitlera skoro można porównać do np. św. Brygidy, św. Kierana, św. Aeda czy św. Kanizjusza? I to przy okazji mocniejsze porównanie bo aborcji dokonywali własnoręcznie.
Dycu-->http://www.youtube.com/watch?v=NpOFcqrqBa0
Po 2 pisałem już, że odniosłem się do wypowiedzi iż nienarodzone dziecko to nie dziecko. Czytaj ze zrozumieniem bo inaczej nie ma co dyskutować.
Kravas [31]->Dobrze, w takim razie ja czuję się bardzo źle z powodu, że jest tylu pedofilów na świecie. Wobec tego morduję kilku napotkanych. I to jest dobre? A nie przeraszam - zly przykład. Pedofile są zazwyczaj winni - dziecko zawsze jest niewinne. I to od widzimisie mamusi ma zależeć jego życie? Aborcja to normalne morderstwo i nie ma na nie żadnego wytłumaczenia.
Jak najbardziej, nakreślali nad brzuchem ciężarnej znak krzyża i płód w cudowny sposób znikał.
A pecet ma trochę racji. Osobiście uważam, że nie można mówić o człowieku, jeśli nie może żyć poza macicą. Do tego czasu to płód, niezdolny do samodzielnego życia. I mówiąc o samodzielnym życiu, nie mam na myśli niezależności od kogokolwiek, pracy i mieszkania (bo genialni cynicy zaraz by się przyczepili słowa "samodzielne"), ale podstawowych funkcji życiowych. Wyjmiesz, za przeproszeniem, płód w 2 miesiącu ciąży - nie przeżyje. Wyjmiesz w 8 miesiącu - przeżyje, w inkubatorze. A może nawet wcześniej się da, nie jestem ekspertem. Granica "przeżywalności" powinna być granicą aborcji - do pewnego czasu można, do pewnego nie. Oczywiście zabiegi byłyby drogie, bo aborcja nie powinna być kaprysem.
A kara śmierci? Morderca, gwałciciel, pedofil - oni mają sobie mieszkać w celi z telewizją, 3 posiłkami dziennie i to za pieniądze uczciwych obywateli? Nie, to nonsens.
Eutanazja też ma sens. Czemu ludzie ciężko chorzy lub nawet śmiertelnie, bez szans na wyzdrowienie, mają cierpieć? Jeśli wyrażają życzenie odejścia w spokoju, czemu się im tego zabrania?
A w Polsce? Nie, tutaj decyduje się za innych, bo to "poprawne" moralnie nie zabijać. Nawet jeśli ma się do czynienia z niewykształconą formą życia/degeneratem/osobą cierpiącą, proszącą się o wieczny odpoczynek.
garret - Co ten filmik ma do rzeczy? Ja do Ciebie o medycznych faktach, a ty do mnie z jakimiś filmikami dotyczącymi pojedynczej osoby?
Kara śmierci - nie, z wyjątkiem krajów trzeciego świata, gdzie nie można zbrodniarza odizolować od społeczeństwa.
Aborcja - zdecydowanie jestem na nie, chyba że aborcja ratowała by życie matki.
Przez długi czas zastanawiałem się nad problemem aborcji. Kiedy płód staje się człowiekiem itp
I to właśnie na tym forum ktoś napisał, że dla niego płód jest człowiekiem/istotą żywą od momentu, w którym bez dodatkowej ingerencji rozwinie się życie do stadium człowieka.
Kara śmierci- Tak, w przypadku takich morderstw jak np Breivik, że ewidentnie widac popełnioną zbrodnię i nie można by sie było pomylić
Aborcja- Tak, jeżeli matce zagraża życie.
@Garret Rendellson
Aborcja - pojebało?
I rozśmieszają mnie te teksty o gwałcie. Czy to wina dziecka, że powstało z gwałtu? Ludzie żałośni jesteście. Szkoda, że was nie wyskrobano...
Lepiej pozwolić matce zmarnować sobie życie z winy gwałciciela, oddać dziecko do domu dziecka czy też pozwolić matce (słabej psychicznie) samej zabić dziecko i pójść do więzienia. Tak będzie lepiej?
Kravas [31]->Dobrze, w takim razie ja czuję się bardzo źle z powodu, że jest tylu pedofilów na świecie. Wobec tego morduję kilku napotkanych. I to jest dobre? A nie przeraszam - zly przykład. Pedofile są zazwyczaj winni - dziecko zawsze jest niewinne. I to od widzimisie mamusi ma zależeć jego życie? Aborcja to normalne morderstwo i nie ma na nie żadnego wytłumaczenia.
Garret@:
My tu o aborcji i gwałcie, a ty z pedofilią wyskakujesz. Tak niepewnie się czujesz w temacie, że co chwile musisz 'przekierowywać' dyskusję na nowe ścieżki?
Co do gwałtu - tak, przez wzgląd na moje osobiste doświadczenia mogę powiedzieć, że decyzja o aborcji 'pogwałtowej" powinna należeć JEDYNIE do kobiety. Nikt, ani państwo, ani Ty nie powinniście decydować za kobietę.
Ja akurat jestem dostć religijny, więc moje odpowiedzi będą dośc przewidywalne:
Kara śmierci- nie. Tylko bóg daje życie i tylko on może je odebrać.
Aborcja= kara śmierci tylko na niewinnych, tak więc: Nie.
Sami twardziele, ciekawe ktos z was lewicowy ateisci albo prawicowi katole mial do czynienia bezposrednio albo osobe najblizsza w takiej sytuacji. Każdy przypadek trzeba rozpatrzec indywidualnie, nieźle dzieciaki pitolą o kamieniołomach czy robieniu autostrad, po pierwsze są pewne konwencje w które Polska także podpisała, po do waszych malutkich móżdzków nie doszło ile by kosztowało pilnowanie i poprawianie takiej pracy?
Kara śmierci - nie
Aborcja - tak
Kara śmierci - raczej nie, patrząc na zatrważające statystyki z USA, gdzie po latach wychodzą na jaw liczne egzekucje na niewinnych osobach.
Aborcja - tak, lecz tylko w początkowej fazie ciąży.
Eutanazja - tak, za wyraźną, świadomą wolą zdrowego umysłowo człowieka.
Refundacja in vitro - nie, bo jeśli kogoś nie stać wydać 10 tys. zł na zabieg to nie stać go na utrzymanie dziecka.
[63] Co za pitolenie, to trzeba z jakimś kluczem odszyfrowywać, by uzyskać spójną i logiczną wypowiedź.
Kara śmierci - jak najbardziej jestem za, mordercy powinni być wieszani (szkoda na nich trucizny czy amunicji)
Aborcja - w żadnym wypadku nie powinna zostać zalegalizowana. Za wykonywanie aborcji na lewo patrz punkt wyżej, zarówno dla lekarza jak i pacjentki.
Kara śmierci - mnie więźniów do utrzymania a co za tym idzie może mniejsze podatki, przestępczość może spadła by o parę procent. Jestem na tak.
Aborcja? Tylko w razie zagrożenia życia lub zdrowia. Mamy niż demograficzny i coraz więcej ludzi wyjeżdża z kraju na stałe, trzeba zapełnić lukę efektami burzy hormonalnej młodszych osobników.
Kara śmierci - nie
Aborcja - nie
nie bylbym w stanie zabić czlowieka, lub przywolic na zabicie czlowieka, tak czysto z zemsty (lub cos w tym stylu), a do tego sprowadza sie kara smieci : oko za oko.
co do aborcji, to moim zdaniem jeszcze gorsze jak zabójstwo z premedytacja, a jest to zabojstwo z premedytacja. Po 1 stronie sa: niechciane dzieci, wpadki, wszelkiego rodzaju problemy (finansowe, w domu itp.).
Po 2 stronie sa: ofiary gwałtów, i.... sytuacja zagrozenia życia
a sprowadza sie do tego, nie chcesz dziecka, a zrobiles sobie jedno, to je lepiej oddaj: okno życia. A tzw. "matka" ktora pozwoliła na aborcje, rzeczywiście była nia tylko z nazwy. W sytuacji bezpośredniego zagrozenia życia powinna decydowac matka, ale to juz dla mnie jest zrozumiale, ze po uslyszeniu informacji od lekarza, i przedstawieniu sytuacji musiala by podjac taka a nie inna decyzje.
po do waszych malutkich móżdzków nie doszło ile by kosztowało pilnowanie i poprawianie takiej pracy?
Na pewno mniej niż utrzymywanie tej całej hołoty w więzieniach i full opłaty za normalnych pracowników którzy muszą te prace wykonywać. I grzeczniej synek...
Podaj mi konwencje która zabrania wykorzystywania więźniów do robót publicznych, chętnie poczytam.
Kravas->
My tu o aborcji i gwałcie, a ty z pedofilią wyskakujesz. Tak niepewnie się czujesz w temacie, że co chwile musisz 'przekierowywać' dyskusję na nowe ścieżki?
Wiesz co to jest porównanie? Porównuję coś po to by uzmysłowić ci absurd tego co piszesz ale widzę, że muszę pisać prościej bo jesteśmy na innych etapach ewolucji. Wg ciebie kobieta ma prawo zamordować dziecko tylko dlatego, że czuje się źle z winy gwałciciela. Czyli dajesz ludziom prawo do wymierzania samosądów (w dodatku na ludziach niewinnych - w tym wypadku dziecka). Dlaczego kobieta ma prawo zabić dziecko z powodu złego stanu psychicznego a ja nie mam prawa zabić ciebie z powodu np depresji?
Co do gwałtu - tak, przez wzgląd na moje osobiste doświadczenia mogę powiedzieć, że decyzja o aborcji 'pogwałtowej" powinna należeć JEDYNIE do kobiety. - Hah ha ha ha ha.. Czyli decyzja o tym czy zamordować powinna zależeć od kobiety w takim stanie psychicznym... To ja coś ci powiem. Załóżmy, że to ja jestem tym dzieckiem - nie zgadzam się na to by jakaś zgwałcona kobieta decydowała czy mnie zabić czy nie. I już.
Egao-->Wracaj lepiej do kablowania ludzi ze steama bo to co piszesz to jakiś bełkot.
[55]To, że aborcję jak widać można wykonać w różnym wieku. Wiem, że zazwyczaj wykonuje się ją wcześniej, ale już po raz 4 piszę, że cały czas odnosiłem się do tekstu peceta o tym, że np 8 miesięczne dziecko to nie dziecko...
Kara śmierci - nie
Aborcja - tak, na życzenie kobiety do 3 miesiąca ciąży, potem tylko w określonych przypadkach medycznych.
Warto obejrzeć:
http://archive.org/details/when_abortion_was_illegal
@Garret Rendellson
Jedyne co możesz nazywać bełkotem, to twoje popierdolone komentarze. A to całe "kablowanie" o które mnie podejrzewasz, to czyste pomówienia nie mające żadnego dowodu. Zanim coś napiszesz, zastanów się czy coś jest prawdą. Nie masz żadnych dowodów, że "kablowałem" za sprzedaż konta. Ba! Nawet sam autor wątku przeprosił mnie za fałszywe pomówienia. Ale widać jesteś na tyle skończonym idiotą, że nie rozumiesz takich rzeczy.
Garret na Twoją logikę kobieta, która poroni powinna odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci...
Egao lepiej siedź cicho bo znowu będziesz płakał i straszył sądem wszystkich wokoło jak ktoś poda linka do twojego fb i zdjęć
Browar-->Nie bo nie wyniknęło to z jej winy. Ale ktoś kto np nie wiem skopał kobietę czy coś i to wywołało poronienie to powinien być sądzony za morderstwo lub właśnie nieumyślne spowodowanie śmierci.
@Garret Rendellson
Widać wyłapujesz z tego co ludzie piszą tylko to co jest dla ciebie wygodne, a nie to co jest istotne i zgodne z prawdą. Ograniczoność twojego umysłu jest porażająca. Jesteś chory. Takie właśnie upośledzone dzieci jak ty powinno się zabijać, zanim wyjdą z łona matki. Nie dość, że żyjesz z chorobą, to jeszcze przeszkadzasz innym.
+1 kamieniołomy (albo niech autostrady zbudują skazańcy a nie grają w "pingla" i oglądają "satkę").
O eutanazji ktoś wspominał? :)
Aborcja TAK.
Szczepionki i różnego rodzaju modyfikacje genów NIE.
Wiesz co to jest porównanie? Porównuję coś po to by uzmysłowić ci absurd tego co piszesz ale widzę, że muszę pisać prościej bo jesteśmy na innych etapach ewolucji. Wg ciebie kobieta ma prawo zamordować dziecko tylko dlatego, że czuje się źle z winy gwałciciela. Czyli dajesz ludziom prawo do wymierzania samosądów (w dodatku na ludziach niewinnych - w tym wypadku dziecka). Dlaczego kobieta ma prawo zabić dziecko z powodu złego stanu psychicznego a ja nie mam prawa zabić ciebie z powodu np depresji?
Czy Ty, dziecko, jesteś w stanie pojąć, że dziecko poczęte w wyniku gwałtu nie jest dzieckiem planowanym, a co dopiero chcianym? Jesteś w stanie sobie uzmysłowić, jak wielkim koszmarem dla kobiety jest świadomość, że będzie musiała urodzić takie dziecko?
Kocham takich małoletnich prawicowców wierzących w piękno, prawdę i miłość.
Spytam inaczej; czy znalazłeś się w sytuacji, w której twoja kobieta została zgwałcona? Ja niestety tak... Moja - wtedy - dziewczyna, a dziś żona została zgwałcona. Nie życzę Ci tego, czego ja wtedy doświadczyłem.
I może na tym skończmy.
[78]Nom nie ma to jak gość z pierwszym wąsem wyzywający innych od gówniarzy. Chyba zapomniałeś jaką masz opinię na tym forum i jak kablowałeś ludzi przy steamgirts. Ale w sumie gówno mnie to obchodzi. Tylko proszę nie pozwij mnie do sądu za pomówienie...
Dobra, pośmialiśmy się ale cza wrócić do tematu. Otóż nie wiem jak można optować za tym by kobieta mogła decydować o tym czy zabić swoje dziecko. Dajcie mi jakiś rozsądny argument, który usprawiedliwiałby zabicie niewinnej osoby...
[80] I to, że twoja dziewczyna została zgwałcona to jakiś argument na cokolwiek? Czy tylko próbujesz wpłynąć na emocję tutaj zebranych? Chyba się nie rozumiemy - choćby było to dla kobiety nie wiem jak trudne to nie usprawiedliwia to morderstwa na niewinnej osobie. NIC tego nie usprawiedliwia. Teraz sobie wyobraź, że jednak to dziecko się urodzi i co? Kiedyś się dowie, że jego mamusia chciała go zabić bo było niechciane. Usprawiedliwiasz zabójstwo na niewinnej osobie złym stanem psychicznym. Zrozum, że dla mnie dziecko niczym nie różni się od dorosłego człowieka a dodatkowo jest całkowicie nie winn nne. Rozumiesz?
To ja dorzucę dodatkowe zagadnienia do namysłu i się wypowiem:
gazowanie Żydów i Cyganów - tak, ale tylko w piątki
jedzenie ludzi - tak, ale tylko do 5 roku życia, a potem wyłącznie za zgodą rodziców.
[13] +1 do logiki.
Hajle
Idź być głupi gdzie indziej
Ty Garret zresztą też.
Do tematu: 2 x tak.
kara śmierci - TAK
w jaki sposób: zamknąć dziada w pokoju bez okien i niech zdycha z głodu
Aborcja - jeżeli jest zagrożenie życia
Karrde-->Muszę to zapisać i zrozbić z tego mema pt: argumenty zwolenników abrocji
Specjalnie się nie dziwię że możesz to uważać za argument, nawet w momencie gdy jest to po prostu obelga.
Kara śmierci - raczej na tak
Aborcja - w uzasadnionych przypadkach (do zdefiniowania;) też za
Garret Rendellson
"Dobra, pośmialiśmy się ale cza wrócić do tematu. Otóż nie wiem jak można optować za tym by kobieta mogła decydować o tym czy zabić swoje dziecko. Dajcie mi jakiś rozsądny argument, który usprawiedliwiałby zabicie niewinnej osoby..."
- np. Zagraża życiu matki. Imo bardzo dobry argument.
karde->Oho widzę, gatunek zwolenników skrobanki ewoluował - teraz gdy zobaczyli, że wypisywane przez nich brednie nie są poparte żadnymi argumentami to zaczęli używać obelg. No no jeszcze trochę i wynajdziecie coś takiego jak koło - brawo. Choć pewnie do tego czasu wyskrobiecie sobie całe potomstwo.
Cainoor--->Imo nie bardzo dobry. Bo przy narodzeniu dziecka powiedzmy, że jest 50/50 szans, że matka przeżyje. A przy aborcji jest 100% szansy, że dziecko umrze. Powinno się wybrać więc opcję mniejszego ryzyka.
mefsybil-->Trzeba być mefsybilem by poprzeć tezę, iż ktoś może dokonać morderstwa na niewinnej osobie z powodu gwałtu.
Trzeba być imbecylem, żeby jeszcze się sprzeczać po wypowiedzi Kravasa w [80].
Kara śmierci - tak, ale tylko w wyjątkowych przypadkach, obozy pracy i fatalne warunki w tychże to moim zdaniem lepsze rozwiązanie.
Aborcja - tak, zawsze, pomijając ciążę wskutek puszczalstwa na imprezach, tylko jak to wówczas udowodnić?
No i eutanazja, in vitro - również na tak.
- np. Zagraża życiu matki. Imo bardzo dobry argument.
Tak, ale prawica jest przeciwko aborcji, więc Garret tak samo.
Cainoor--->Imo nie bardzo dobry. Bo przy narodzeniu dziecka powiedzmy, że jest 50/50 szans, że matka przeżyje. A przy aborcji jest 100% szansy, że dziecko umrze. Powinno się wybrać więc opcję mniejszego ryzyka.
To sobie sam wybieraj cwaniaczku i nie decyduj za innych. Gdyby mojej żonie zagrażało życie, to sam bym to dziecko wyskrobał.
[90]
Widziałeś tu jakieś moje argumenty które musiałbym podpierać? Po prostu jesteś głupi i przyszedłem ci to napisać.
To sobie sam wybieraj cwaniaczku i nie decyduj za innych. Gdyby mojej żonie zagrażało życie, to sam bym to dziecko wyskrobał.
O to to, nawet jak by mnie mieli później do paki wsadzić. Ale nie zrozumie tego nikt kto nigdy naprawdę nie kochał.
Kara śmierci - tak (żeby nie dochodziło do takiej prawnej patologii jak w Norwegii, a po drugie - aby nie fundować mordercy dożywotniego dachu nad głową, siłowni i kablówki)
Aborcja - tylko w pewnych przypadkach, gdy zagrożone jest życie matki.
Garret Rendellson
"Cainoor--->Imo nie bardzo dobry. Bo przy narodzeniu dziecka powiedzmy, że jest 50/50 szans, że matka przeżyje. A przy aborcji jest 100% szansy, że dziecko umrze. Powinno się wybrać więc opcję mniejszego ryzyka."
- Strasznie infantylna odpowiedź. "Powiedzmy 50/50", bo Ty tak mówisz? :) Będziesz miał żonę, to pogadamy.
Idź być głupi gdzie indziej
Mogę być głupi, ale przynajmniej nie robię z siebie postczłowieczego ścierwa, które w przerwie między podrapaniem się po dupie i wyżłopaniem kawy wyznacza granice człowieczeństwa.
przy narodzeniu dziecka powiedzmy, że jest 50/50 szans, że matka przeżyje
coraz lepsze teksty :D
Jak ktoś mnie napadnie z nożem to mam 50/50 szans, że przeżyję. Wybieram zatem mniejsze zło i nie próbuję zaatakować napastnika bo jeszcze mógłbym go zabić...
Karrde-->Dobrze, jak już ci ulżyło po złym dniu to możesz już sobie pójść. Papa
mefsybil-->Gdyby mojej żonie zagrażało życie, to sam bym to dziecko wyskrobał.
I poszedłbyś siedzieć. Albo trafiłbyś (w normalnym kraju) na szubienicę, ewentualnie do kopalni. A co do decydowania, to prawo powinno o tym decydować - w tym wypadku powinno się ocalić życie dziecka, gdyż zawsze jest większa szansa, że kobieta przeżyje poród niż dziecko aborcję.
Cainoor-->Powiedzmy 50/50", bo Ty tak mówisz? :)
Nie wiem czy 50/50, może 40/50. Od tego są lekarze by to ocenić a nie ja. Z logicznego pkt widzenia wynika jednak, że to kobieta ma ZAWSZE większą szansę na przeżycie przy porodzie niż dziecko przy aborcji.
Będziesz miał żonę, to pogadamy.
No pogadamy. Tylko wtedy nie będę patrzył na to obiektywnie jak teraz tylko subiektywnie. Tak samo jak jestem za tym by wsadzić do pierdla kogoś kto zabił z zemsty gwałciciela swojej córki, to prawdopodobnie zachowałbym się podobnie jak on niesiony choćby emocjami.
Browar-->Napastnik nie jest człowiekiem niewinnym i musi liczyć się z tym, że może zginąć napadając cie. I nie wiem czego nie rozumiesz w sformułowaniu, że jest 50% szans matki na przeżycie? Skoro jest "zagrożenie życia przy porodzie" to da się określić jak bardzo jest to życie zagrożone. Od tego są lekarze. Może jest to mniej a może więcej - nie jestem lekarzem więc piszę przykładowo ale oczywiście tego nie zrozumiesz bo nie myślisz jak sporo osób tutaj.
Garret --> czyli teraz patrzac obiektywnie, jestes rowniez przeciwko tabletkom antykoncepcyjnym?
btw, czy ktoś z zainteresowanych tematem 13-latków ma niepełnosprawne dziecko ^^?
pasterka-->Nie, gdyż podczas brania tabletek nie dochodzi to poczęcia i nie tworzy się nowy człowiek.
Dycu-->Ah, zmierzasz do tego, że aborcja to skrócenie mu cierpienia? Skądś to znam.
Garret zadam pytanie na Twój styl. Jakim prawem ktoś może zmuszać kobiety do ryzykowania własnego życia? To ona jest winna tego, że ciąża zagraża jej życiu i "musi liczyć się z tym, że może zginąć" rodząc dziecko?
Kara śmierci - generalnie przeciw.
Aborcja - na legalu w przypadku zagrożenia życia matki oraz do decyzji "nosicielki" w przypadku gwałtu.
Mnie zawsze lekko bawił fakt, że w temacie aborcji pianę toczą głównie panowie, którzy to akurat nie będą się męczyć w przypadku przymusowego bycia inkubatorem :)
Garret --> ok, nie masz pojecia, jak dzialaja tabletki. Oczywiscie, jednym z dzialan jest zapobieganie zaplodnienia, ale jesli juz do niego dojdzie, tabletka zapobiega zagniezdzeniu sie zarodka w macicy. Czy wiedzac o tym stawiasz znak rownosci miedzy tabletka a aborcja?
Browar-->Tak musi się liczyć z tym, że jest szansa iż może umrzeć przy porodzie. Tak samo ja liczę się z tym, że idąc przez dziki las mogą mnie pożreć wilki :P Jednak jeżeli kobieta naprawdę chce mieć dziecko to nie będzie to dla niej przeszkodą. I kto niby je zmusza do posiadania dzieci?
pasterka-->Wyobraź sobie, że wiem o tym. Gdybyś jeszcze powiedział jaki jest średnia ilość właśnie takich przypadków to byłbym szczęśliwy i mógłbym rozwinąć wypowiedź. Z tego co słyszałem to jest to mały odsetek no ale może się mylę.
garret - Nie, mówiłem wcześniej że Ja swojego zdania w dyskusji wyrażać nie będę. Spytałem tylko czy ktoś z zainteresowanych tutaj, którzy tak głośno tutaj się kłócą ma upośledzone dziecko i musi z nim żyć do końca swoich dni, a dziecko to będzie musiało sobie radzić w świecie do końca swoich? Oczywiście pomijając fakt, że w przypadku możliwej aborcji, kolejne dziecko danej pary mogłoby być w pełni zdrowe i trzykrotnie bardziej uszczęśliwiać tak i siebie jak i ludzi wokół siebie? Czy ktoś wie jakie taki człowiek jak i jego rodzina ma życie?
Druga kwestia - czy masturbacja, której poddają się wszyscy tu obecni panowie jest zabijaniem potencjalnego potomka?
Zastanawiają mnie po prostu wasze podstawy do takiej rozmowy. Bo rozmowa jest bardzo, ale to bardzo trudna.
I poszedłbyś siedzieć. Albo trafiłbyś (w normalnym kraju) na szubienicę, ewentualnie do kopalni.
W normalnym kraju byłbym bohaterem i mężczyzną roku.
A co do decydowania, to prawo powinno o tym decydować - w tym wypadku powinno się ocalić życie dziecka, gdyż zawsze jest większa szansa, że kobieta przeżyje poród niż dziecko aborcję.
O ja, a już myślałem, że prędzej dziecko przeżyje aborcję. Napisałeś gdzieś tam, że w przypadku kobiety jest to szansa 50/50 - dla normalnego człowieka to za mało, by ryzykować.
czy masturbacja, której poddają się wszyscy tu obecni panowie
Myslałem, że takie rzeczy wie tylko Garret.. :o
Dycu --> Mozesz zapytac tez czy ktos z forumowiczow nie jest czasem niepelnosprawny, i czy w takim razie nie wolalby zostac przez mamusie wyskrobany. Rowniez gdy spotkasz kiedys pare, wychowujaca niepelnosprawne dziecko, proponuje, bys sprobowal ich przekonac jak dobrze by im bylo, gdyby bachora wyskrobali zawczasu.
I kto niby je zmusza do posiadania dzieci?
Pan gwałciciel.
Teraz wypada ci stwierdzić, że kobiety są winne, że są gwałcone.
wysiak - Co ciekawe rozmawiałem z ludźmi którzy niepełnosprawne dziecko posiadają. I oczywiście odpowiedź była jasna jeszcze przed rozmową, ale taka rozmowa (nie kłótnia, jak tutaj - zaznaczam) potrafi naprawdę zmienić światopogląd na wiele spraw.
I nie rozumiem użycia słowa "bachor"
Zdaję sobie sprawę że każdy chce żyć, te plemniczki które każdy wypuszcza gdzieś w chusteczkę też są tak zaprogramowane - pytam więc ponownie - czemu nie nazwiemy tego morderstwem? Podpowiem że odpowiedź "bo to nie człowiek", "bo to jeszcze NAWET nie zarodek", czy "bo to ma tak mało DNA!" są bzdurne i poparte wyłącznie łopatologiczną niewiedzą. Wiele organizmów bowiem w ten sposób w pełni funkcjonuje - różnica taka że je widać gołym okiem, a plemniczków nie. Zawsze mnie zastanawiało czemu akurat zarodek tak wielu ludzi uważa za człowieka?
PS: Lubię Cię i szanuję, dlatego też zaznaczam że to co piszę w żaden sposób nie jest wyrażeniem mojego zdania na temat, czytam ten wątek od początku i po prostu chcę wyłuskać kilka nieścisłości w dyskusji : )
Garret --> skoro jest szansa, ze kobieta zajdzie w ciaze nawet uzywajac tabletki, to znaczy, ze przypadki, kiedy dochodzi do zaplodnienia zdazaja sie. A swoja droga, jakie to ma znaczenie, czy dochodzi do tego czesto, czy nie? Jesli ktos chce byc konsekwentny, to chyba nie ma roznicy. Do zaplodnienia w trakcie gwaltu tez pewnie dochodzi rzadko, wiec analogicznie, aborcja w tym przypadku powinna byc dozwolona?
Dycu-->Nie, przy masturbacji nie ma zarodków.. Równie dobrze mogę powiedzieć, że wyrzucając śrubkę niszczę cały komputer, bo kiedyś w przyszłości będzie z tej śrubki złożony :/
mefsybil-->No to w fajnym chcesz żyć kraju, gdzie mordercy są bohaterami. W sumie dobra - jak będziemy już w nim żyć to cie zabije rozrywając jak przy aborcji - będę bohaterem :P
Napisałeś gdzieś tam, że w przypadku kobiety jest to szansa 50/50 - dla normalnego człowieka to za mało, by ryzykować. -->Ale 100% pewności na śmierć dziecka to już ok by przeprowadzić aborcję? Zrozum, że kobieta nie jest lepsza od dziecka - jest takim samym człowiekiem jak ono, tylko że starszym i silniejszym.
pasterka-->Owszem ma to znaczenie i to bardzo duże. Bo jeżeli są to wypadki sporadyczne to akurat trudno. Tak samo jak nie kasujemy ruchu ulicznego z powodu wypadków tak samo jest w przypadku tabletek antykoncepcyjnych. W przypadku tabletek możemy uniknąć masowych skrobanek wykonywanych później nie wiadomo gdzie. Czyli ratujemy więcej ludzkich istnień niż gdybyśmy ich zakazali.
pocieszne sa te tematy, przynajmniej raz w roku pojawia sie taki watek, ktory nie prowadzi do niczego oprocz inwektyw i gimnazjalnych prob perswazji
Sorry, 'bachor' jakos tak mi pasowalo do okreslenia stworzenia, ktore - jak napisales - unieszczesliwia cale swoje otoczenie, samo tez nigdy nie bedzie naprawde szczesliwe, i tylko zabiera miejsce innemu, 'poprawnemu' dziecku.
A roznica miedzy plemnikiem a zarodkiem jest oczywista - bez interwencji z zewnatrz z zarodka powstanie czlowiek, a z plemnika nie.
garret - Odsyłam do [109] - dlaczego akurat zarodek? Zarodek wcale nie oznacza w przyszłości w pełni rozwiniętego organizmu w twoim rozumieniu tego słowa.
Nawet przytoczone tutaj tabletki antykoncepcyjne potrafią blokować ciążę już na etapie zarodka, nie odniosłeś się do tego.
wysiak - z przytoczonego zarodka tutaj niekoniecznie również powstanie pełny organizm. Embriologia jest strasznie złożona, sam im więcej na ten temat czytam tym trudniej mi określić w którym momencie można stwierdzić istnienie organizmu, dlatego też dziwi mnie że tak łatwo ferujecie wyroki w tym temacie.
Dodając jeszcze nieco w kwestii uprzykrzającego życie "bachora" moje zdanie było kierowane do wielu nieszczęśliwości w świecie, których można było uniknąć na bazie aborcji (czyli - zaznaczam - usunięcia człowieka który niekoniecznie z zarodka musi powstać w momencie w którym nie posiada żadnej świadomości swojego istnienia i nie jest w żaden sposób ukształtowany), czyli ludzi którzy na ten przykład wydają więcej niż posiadają na leczenie dzieci upośledzonych - przy czym w tym temacie muszę zaznaczyć że o upośledzeniu dziecka można się dowiedzieć na długo przed porodem. Dodatkowo - co ciekawe - wiele z tych dzieci nie będzie w stanie samodzielnie funkcjonować po śmierci rodziców - co wtedy z nimi?
Dycu-->Pisałem już przecież jaki mam do tego stosunek podając przykład ze śrubką. Z samego plemnika nie będzie nowego życia - to tylko rzecz wymagana do stworzenia nowego człowieka. Tu już wchodzimy w kwestię wiary a nie o tym jest wątek :P
Co do tabletek to odniosłem się w poście [111] i jeszcze wcześniej.
garret - Pozwolę sobie nawet na połączenie obu problemów (nie wchodząc w problemy wiary), bowiem z samego zarodka też nie będzie nowego życia! Zapominasz o macicy i całym tworzącym się łożysku, cyklu kobiecym czy możliwości implantacji zarodka. Dlatego ponownie spytam - dlaczego zarodek?
Ponownie powtarzam - za bardzo spłycacie embriologię na potrzeby swojej dyskusji.
PS: Co z organizmami powstającymi z niezapołodnionej komórki jajowej? Ok, to nie ludzie, ale pszczółka wygląda całkiem "organizmowo".
Garret --> Troche pokretne rozumowanie, wiec pozwalamy na zabicie zarodkow przez tabletki, ale na aborcje juz nie. I w jaki sposob uzywanie tabletek ratuje istnienia ludzkie? Dzieki nim nie dochodzi do porodu (smiem twierdzic, ze w wiekszej ilosci przypadkow), tak samo jak wskutek aborcji. Jaka to roznica?
btw - w tym temacie był niezły odcinek Family Guya, w której Peter sprzeciwiał się aborcji na bazie "gówno mnie obchodzi co z dziećmi stanie się po porodzie, Ja ich bronię kiedy są w macicy!"
Dycu-->Chodziło mi o poczęcie i zapewnienie mu warunków do życia.
No ale my mówimy o ludziach a nie o pszczołach :P To jednak różnica. Morderstwa na pszczołach mi mniej przeszkadzają :P
pasterka-->Ratuje w taki sposób, iż gdyby nie było antykoncepcji to masakrycznie wzrósł by odsetek aborcji. Bo ludzie nie przestaną nagle się mniej ruchać. I już nawet nie mówię co by się działo w patologicznych rodzinach...
Tak samo jak wskutek aborcji. Jaka to roznica? - taka, że w ogromnej większości nie tworzy się nowe życie tylko działają powiedzmy jak gumki.
tak i tak, po co nam potwory na tym świecie?
Ed, Aborcje pomyliłem z kastracją :P O aborcji nie mam konkretnego zdania i naprawdę ciężko mi powiedzieć czy jestem za czy przeciw. Ale kara śmierci jak najbardziej tak. I przymusowa kastracja dla gwałcicieli.
Garret --> wiec jestes w stanie zaakceptowac masowy mord na kilkudniowych zarodkach, zeby potem jednostki nie byly zmuszone dokonywac aborcji?
Bo to jest akurat najprawdziwsza prawda którą już dawno zauważyłem. Pełno krzyku w obronie życia poczętego po czym kiedy dziecko już się urodzi to wszyscy wojownicy mają je w głębokim poważaniu. Ponoć mamy w kraju ponad 90% katolików, w ich doktrynie wpisane jest przeciwstawianie się aborcji, dlaczego więc w naszym kraju aż tyle dzieci siedzi po sierocińcach, trafiają do okien życia i innych wynalazków po czym i tak się nimi nikt nie zainteresuje? Miliony ludzi w naszym kraju, które chwilę po urodzeniu kompletnie olewają los dziecka, ale są z siebie dumni w końcu "zrobili co należało a teraz to nie ich kłopot, niech inni sobie z nim radzą", brawo.
Aborcja - nie (wyjątek - ciąża zagraża życiu matki)
Kara śmierci - tak (na razie przewiduje jedynie dla seryjnych morderców)
pasterka->Żeby potem nie było 10 razy większego masowego mordu w klinikach aborcyjnych oraz tysięcy dzieci walających się po ulicach, tak. Odsyłam do przykładu z samochodem.
Seba-->To już jest problem organizacji sierocińców i domów zastępczych. Poza tym lepiej nauczyć ludzi, by używali gumek zamiast potem robić skrobanki na lewo.
Garret --> ale nie kazdego stac na zabieg, wiec moze w ten sposob uratowalbys jakis procent dzieci? A 'tysiace dzieci walajace sie po ulicy' to najczestszy argument zwolennikow aborcji...
Bo dla wiekszosci z nas horyzont ograniczaja sciany wlasnego domu. Informacje docieraja przez rozne magiczne pudelka, a te z kolei beda mowic o dzieciach dopiero gdy wydarzy sie tragedia. Zbyt wiele bowiem takich zwyklych, malych nieszczesc na co dzien i temat sie nie sprzedaje. Tak wiec musi dojsc do Madzi, czy Szymona, by przecietny obronca zycia poczetego lub zwolennik aborcji, w ogole sie zainteresowali tematem cudzych dzieci. Wiekszosc z nas nie radzi sobie nawet z wychowaniem wlasnych pozostawiajac go tym samym pudelkom, z ktorych czerpiemy swiatopoglady. Dzieci dopuszczone do zycia maja trudny orzech do zgryzienia, aby odroznic w natloku informacji dobro od zla. W pospiechu codziennego zycia nie wystarcza juz czasu i energii, aby poswiecic sie wychowaniu potomstwa. A nawet jesli go nieco zostaje to sami czesto mamy wypaczone postrzeganie swiata, kregoslup moralny gietki od hypokryzji, a z etyka zetknelismy sie jedynie na butelkach. Mimo to dzielnie mamy wlasne zdanie, o ktore poklocimy sie chetnie przez Internet.
pasterka-->To odbywali by zabiegi w tanich i syfnych zakładach na lewo. A 'tysiace dzieci walajace sie po ulicy' to najczestszy argument zwolennikow aborcji. Tyle, że oni są za zabójstwem tych dzieci a ja jestem za tym by po prostu nigdy one nie powstały. To zasadnicza różnica.
Garret Rendellson
"Nie wiem czy 50/50, może 40/50. Od tego są lekarze by to ocenić a nie ja. Z logicznego pkt widzenia wynika jednak, że to kobieta ma ZAWSZE większą szansę na przeżycie przy porodzie niż dziecko przy aborcji."
- Z medycznego punktu widzenia są też takie przypadki ciąży, gdzie brak aborcji spowoduje śmierć matki w 100%. Zanim kolejny raz wielkimi literami napiszesz ZAWSZE, to zapoznaj się proszę z tematem bardziej dokładnie.
Garret --> ale przeciez ustalilismy, ze dzieci nawet przy zabezpieczniu tez powstaja, a 'obiektywnie rzecz biorac' nie ma roznicy miedzy kilkudniowym zarodkiem a kilkumiesiecznym. Sorry, ale widac, ze chcesz po prostu byc 'alternatywny na forum' i ze temat Cie przerasta. Nie masz doswiadczenia ani wiedzy, zeby o tym dyskutowac, bo niedlugo zaczniesz podawac argumenty drugiej strony, bo Ci tak akurat wygodnie. Z mojej strony EOT.
Ile było przypadków przeżycia po porodzie a ile przypadków przeżycia po aborcji?
ZAWSZE może oznaczać też 99,99999999999999999999999999999% No chyba, że ta jedna miliardowa to jakiś argument za aborcją
pasterka-->Tak powstają, ale w ilości, która nijak ma się do tego co by się stało gdyby nie było tabletek w ogóle. Teraz gdy są tabletki to miliony dzieci po prostu się nie pojawiają kosztem jakiejś małej części zarodków. Gdyby ich nie było (tabletek) to te miliony dzieci byłby zabijane. Sorry, ale widać, że nie czytasz tego co piszę tak więc może dobrze, że już kończysz. I rzeczywiście wyróżniam się na forum, głównie tym, że czytam ze zrozumieniem w przeciwieństwie do wielu osób tutaj :/ No i nie jestem mordercą :/
Nie chcę legalnej aborcji chociażby na złość puszczalskim.
[132] Hah +1
Garret Rendellson
"Ile było przypadków przeżycia po porodzie a ile przypadków przeżycia po aborcji?"
- Zanim kolejny raz zaczniesz się szaleńczo śmiać, polecam raz jeszcze zapoznanie się z tematem. Ciąża nie zawsze kończy się porodem. Np. ciąża pozamaciczna trafia się w Polsce raz na 100 kobiet, a rocznie z tego powodu umiera kilka kobiet (dane akurat z Googla). Czasami dobrze zdiagnozowana może zostać leczona z wykorzystaniem metod operacyjnych, czyli przez usunięcie ciąży. Jeśli się jej nie usunie stanowi duze ryzyko dla matki, w niektórych przypadkach nawet śmiertelne.
Dlatego Twoje "50/50, ZAWSZE, jedna miliardowa" skreślają Cię w moich oczach jako osobę do dyskusji na poziomie. Pozdrawiam.
"Teraz gdy są tabletki to miliony dzieci po prostu się nie pojawiają kosztem jakiejś małej części zarodków. Gdyby ich nie było (tabletek) to te miliony dzieci byłby zabijane."
- Wiedza eksperta, heh. Zastanów się, czy przed wynalezieniem tabletek człowiek wiedział co to aborcja i jak to się ma do Twojego "gdyby"...
Dobrze cainoor w takim razie niech ci będzie - w 99% kobieta ma większe szanse na przeżycie. Zadowolony? A jeżeli chodzi o ten jednej procent to tu już niech decydują lekarze - kto ma większe szanse na przeżycie niech przeżyje.
Czepiasz się śmiesznie słówek a nie odnosisz się do całości wypowiedzi. Nie jest to zbyt dobra metoda na dyskusję.
Wiedza eksperta, heh. Zastanów się, czy przed wynalezieniem tabletek człowiek wiedział co to aborcja i jak to się ma do Twojego "gdyby"
Nie, po prostu przewidywanie. Choćby po wypowiedziach w tym wątku widać, że gdyby dać niektórym możliwość aborcji to po każdej większej imprezie przed gabinetami byłyby kolejki młodych panien a śmieciarki nie nadążały by z wywozem trupów. Jeżeli podacie mi dokładne dane jaki jest stosunek ilości zabicia zarodka do niedopuszczenia do zapłodnienia przy zażywaniu tabletek to ustosunkuję się do tego raz na zawsze. Teraz z tego co mi wiadomo jest to bardzo mały odsetek - i na tej informacji bazowałem w postach wcześniej. Jak okaże się, że jest inaczej to zmienię zdanie. Proste, logiczne.
Garret Rendellson
Tak, zadowolony. Też nie jestem zwolennikiem aborcji, ale w krytycznych sytuacjach czasami po prostu trzeba wybrać mniejsze zło. Miło, że podzielasz moje zdanie.
Jestem zarówno za karą śmierci, jak i za legalną aborcją. W tym kraju żyje zbyt wielu zwyrodnialców, których należałoby zutylizować. Weźmy przykład takiego śmiecia, który (chyba w Gorzowie Wielkopolskim), oślepił, a później zgwałcił młodą dziewczynę. Policja do tej pory go nie złapała. Ale nawet, gdy go złapie to dlaczego ja, czy reszta naszego społeczeństwa ma go utrzymywać w pierdlu? Utrzymanie jednego więźnia to dziś wydatek wynoszący 2500 zł/miesiąc. Uwierzcie mi, że znam rodziny, które mają dwójkę dzieci (łącznie 4 osoby) i muszą przeżyć mając około 1500 zł/miesiąc. Na dodatek więzień ma prawo złożyć skargę, gdy dostanie na śniadanie nieświeżego pomidora. Przecież to jest parodia ze społeczeństwa. Jak już tak bardzo chcemy utrzymywać takich dziadów przy życiu to stwórzmy im chociaż warunki na wzór rosyjskich łagrów. Chcesz jeść? To zapieprzaj do roboty! Nie wypracujesz normy to zdychaj. Krótko i przejrzyście. To samo powinno spotkać co niektórych polityków, którzy sprzedają nasz kraj. A wkurza mnie to niemiłosiernie, bo naprawdę szkoda mi ludzi, którzy umierali za ten kraj. Jestem pewien, że nie o takie badziewie, jakie dziś się nam serwuje walczyli. Co do aborcji to uważam, że powinna być ona legalna. Niezależnie od powodów, dla których ma zostać przeprowadzona. Niech decyduje przyszła matka, albo niby-matka. Jak kto woli...
W ogóle jak można przyznawać się do takich poglądów jak podejmowanie mniejszego ryzyka - kobieta ma aż 50% szans (aż, pff...) na przeżycie, więc powinno się czekać, MOŻE PRZEŻYJE. A jak nie to trudno, przynajmniej urodzi się dziecko, którego tatuś to gwałciciel, a mama była jego ofiarą i zmarła przy porodzie - w domu dziecka znajdzie przyjaciół, rozwinie się tak samo jak każdy inny człowiek, a jak dorośnie to już w ogóle życie jak w Madrycie. I co, kobieta ma umierać tylko po to, by urodziło się dziecko, którego życie i tak jest zmarnowane i bez sensu?
Nie można zabić czegoś, co jeszcze nie funkcjonuje (i jest niewinne!), ale można ryzykować życie absolutnie niewinnej kobiety. Tylko szkoda, że nikt nie wspomniał o tym, że kobieta też nie jest niczemu winna, na dodatek w większości przypadków jest ofiarą - nikt jej tego nie zrekompensuje, na dodatek musi urodzić dziecko w wyniku gwałtu. Gratuluję :|
Ja mam bardziej kreatywne podejście do kary śmierci ;). IMO powinna być możliwość zamiany dożywocia na czapę (przez samego skazanego).
A co do aborcji? Nie widzę problemu.
Aborcja jako łatwy zamiennik antykoncepcji? Nie. Ale w przypadku realnego zagrożenia dla matki lub gwałtu - tak..
A dla morderców kara następująca - kara śmierci w taki sam sposób w jaki zabili swoje ofiary. Poćwiartowałeś kogoś? Zostaniesz poćwiartowany...
Tylko kto by miał tego dokonać ? Człowiek dokonujący takiej kary na drugim człowieku staje się automatycznie takim samym zbrodniarzem.
"Karma śmierci powinna wkroczyć w życie, prawdziwi bandyci powinni mieć nauczkę na przyszłość"
A tak naprawdę, jeśli chodzi o karę śmierci to nie. Dożywocie wg. mnie jest dużo gorsze od kary śmierci. Wolałbym umrzeć niż siedzieć ileś tam lat w jednej celi. Co do aborcji to zgadzam się. Jeśli w życie wkracza gwałt, a ktoś nie ma warunków czy nie ma zamiaru opiekować się dzieckiem to powinno to wkroczyć do Polski.
Tylko kto by miał tego dokonać ? Człowiek dokonujący takiej kary na drugim człowieku staje się automatycznie takim samym zbrodniarzem.
Chętnych by pewnie nie musieli daleko szukać. Inna sprawa, że nikt na to nie pozwoli.
Kara śmierci - dostępna za pojedyncze zabójstwo pierwszego stopnia, dla prawdziwych zwyrodnialców tylko dożywocie i ciężka praca (wszystkie zarobione pieniądze idą na rodziny ofiar) bez możliwości zwolnienia warunkowego. Jedyne o co będzie się mógł ubiegać, to kara śmierci.
Aborcja - We wszystkich przypadkach jestem na tak. Jednak kobieta musi przejść przed zabiegiem rozmowę z psychologiem.
Dla pedofilów przymusowa kastracja.
A jak nie to trudno, przynajmniej urodzi się dziecko, którego tatuś to gwałciciel (...) i co, kobieta ma umierać tylko po to, by urodziło się dziecko, którego życie i tak jest zmarnowane i bez sensu?
Nie mam więcej pytań.
Aborcja - We wszystkich przypadkach jestem na tak. Jednak kobieta musi przejść przed zabiegiem rozmowę z psychologiem.
Ty jesteś chory? Czemu inny człowiek ma ginąć, przez to, że tatuś nie założył gumy?
dla prawdziwych zwyrodnialców tylko dożywocie i ciężka praca (wszystkie zarobione pieniądze idą na rodziny ofiar) bez możliwości zwolnienia warunkowego. Zastanawia mnie jedno, jak sobie wyobrażasz (Ty i wszyscy którzy twierdzą, że ktoś, kto zasługuje na karę śmierci powinien ciężko pracować) pracę tego człowieka? Wypuściłbyś okrutnego popaprańca, mordercę i zwyrodnialca prawie niczym nieskutego (kajdanki ograniczały by jego możliwości pracy) pod okiem niewielkiej liczby strażników (byłoby ich więcej - państwo by grubo dopłacało do interesu) do kopania np rowu? Możesz powiedzieć, że praca odbywała by się w zakładzie, ale jakie zajęcie byłoby wtedy adekwatne do winy?
Garret Rendellson
"jaki jest stosunek ilości zabicia zarodka do niedopuszczenia do zapłodnienia ... Teraz z tego co mi wiadomo jest to bardzo mały odsetek"
- Bardzo mały to wg Ciebie jaki? Niestety tak łatwo się tego nie zbada, a istniejące publikacje mają spory rozrzut, ale nawet przyjmując w uproszczeniu minimalistyczne założenie - 1% (czyli na 100 kobiet u jednej dochodzi do owulacji i zapłodnienia), to wychodzi, że liczbę takich mini-aborcji można liczyć w milionach rocznie. A są badania, co do których jestem dosyć sceptyczny, które wskazuja, że przy obecnym poziomie estrogenu w tabletkach do owulacji może dochodzić nawet w 50% przypadków stosowania Pigułek.
"Jak okaże się, że jest inaczej to zmienię zdanie. Proste, logiczne."
- Czy powyższe łapie się w Twoją definicje "bardzo mały odsetek"?
Jeżeli dane, które podałeś są prawdziwe, to zmieniam zdanie, i stwierdzam, że tabletki antykoncepcyjne są czymś niemoralnym. Jednocześnie stwierdzam, że bardzo bym się ucieszył, gdyby pod naciskiem moralizatorów koncerny wyprodukowały tabletkę, która zlikwidowała by taką możliwosć, albo bardzo ograniczyła.
Kara śmierci - tak
Aborcja - nie (dla zwolenników aborcji - sterylizacja, eutanazja i eugeniczna selekcja - nie przejdą testów psychofizycznych - kula w łeb )
Mnie zawsze lekko bawił fakt, że w temacie aborcji pianę toczą głównie panowie, którzy to akurat nie będą się męczyć w przypadku przymusowego bycia inkubatorem :)
A nie zastanawiało Cię nigdy dlaczego w innych tematach, np. kryzysu strefy euro, katastrofy smoleńskiej, systemu ubezpieczeń społecznych albo eutanazji też głównie panowie zabierają głos?
Swoją drogą ciekawe, czemu nie podniosłeś tego samego przy karze śmierci. W końcu w myśl prezentowanej logiki na jej temat też powinni się wypowiadać głównie sami zainteresowani, czyli podsądni, ewentualnie rodziny ofiar zabójstw.
Zdecydowanie tak :) Zwłaszcza aborcje a zamiast kary śmierci obozy pracy byłyby lepsze.
Hajle
Nie wiem, o jakiej logice mówisz. Nie bronię Ci wypowiadania swojej opinii, sam takową wyraziłem. Po prostu tak, jak w przypadku wielu innych rzeczy - najłatwiej rozporządzać cudzym. Ciebie dziwi wyznaczanie granicy człowieczeństwa, mnie dziwi marginalizacja osoby, które poniesie praktycznie wszystkie konsekwencje takiego "pogwałtowego donoszenia", czyli kobiety.
Zamiast kary śmierci ,ciężkie prace społeczne ,kamieniołomy i te sprawy,aborcja tylko w wypadku zagrożenia zdrowia matki
Cesarz sugeruje, ze kobieta w ogole nie powinna zabierac glosu w sprawach wazniejszych niz dobor nowalijek do obiadu Paudynie.
Paudyn--->
W każdym razie dziwi mnie bardzo Twoje zdziwienie, że ktoś tu "rozporządza cudzym". Tak to już wygląda porządek społeczny, że ingeruje się w prawa i wolności innych osób, nieważne czy chodzi o podwyższenie/obniżenie stawki podatku, wybudowanie drogi czy ochronę życia ludzkiego. Podstawowe pytanie brzmi więc, czy taka ingerencja spełnia kryterium moralności i racjonalności, a nie kto na jej temat deliberuje ("toczy pianę").
Maziomir--->
Z feminizmu zawsze sobie chętnie pożartuję, ale akurat nie w tym temacie.
Jako ze mamy rozne zdania to mozemy jedynie wspolnie pozartowac. Przy czym zupelnie serio zgadzam sie, ze kobieta powinna miec wolnosc wyboru w kwestii aborcji, w tym na zyczenie. Zdecydowanie mniej razi mnie przerwanie ciazy w okresie, w ktorym nie potrafimy stwierdzic czy to dziecko, czy plod niz upuszczanie dzieci i chowanie pod krzakiem. Ale nie krzyczmy na siebie i sie nie przekonujmy, dobrze?
Jeśli kogokolwiek chciałbym w tym temacie przekonać, to pewnie nie kogoś tak zatwardziałego jak Ty. Zaznaczam, że to nie jest kurtuazyjna uwaga, tylko przykra konstatacja.
Podstawowe pytanie brzmi więc, czy taka ingerencja spełnia kryterium moralności i racjonalności, a nie kto na jej temat deliberuje ("toczy pianę").
Jak dla mnie w znakomitej większości przypadków jedno implikuje drugie. Zwłaszcza na poziomie decyzyjności.
Ja jestem jeszcze za przywroceniem niewolnictwa. To przeciez to samo co aborcja, bo dokladnie tak samo decydujemy o losie innych ludzi bez ich zgody i wiedzy. A jak od razu gospodarka podskoczy kochani ! To jest cos !
Zamiast kary śmierci ,ciężkie prace społeczne ,kamieniołomy i te sprawy,aborcja tylko w wypadku zagrożenia zdrowia matki
+1
Przepisy dot. aborcji są dobre takie jakie są , natomiast kara śmierci to zdecydowanie nie - z takim burdelem w sądownictwie to strach się bać ilu by niewinnych skazali, lepiej by drogi budowali. Za dodatkowe KM skracano by mi karę.
Jak dla mnie w znakomitej większości przypadków jedno implikuje drugie. Zwłaszcza na poziomie decyzyjności.
No cóż, nie jestem wyznawcą postmodernizmu, który na pytanie "jaka jest prawda?" odpowiada "a kto pyta?". Aczkolwiek trzeba przyznać, ze feministyczna szkoła prawa i inne podobne durnoty bazują na takiej wizji.
Hajle
Pozwolę sobie odpowiedzieć w podobnym tonie.
Nie, Ty jesteś wyznawcą attylizmu (nawet retoryka podobna) - moja prawda jest najmojsza. Zaznaczam, że to nie jest kurtuazyjna uwaga, tylko przykra konstatacja.
Po tej dawce wzajemnych komplementów możemy się już chyba udać każdy w swoją stronę.
szymon_majewski-->Gwoli ścisłości, to przez niewolnictwo gospodarka siada a nie rusza. A przynajmniej po pewnym okresie czasu.
Kara śmierci - tak
aborcja - tak
związki partnerskie ze zwierzetami - tak
obniżenie wieku dojżałości dzieci - tak
Paudyn, moja prawda jest najmojsza a twoja nie jest?
- oczywiste jest, że każdy ma swoją "prawdę", ja, ty, każdy - kwestia tego jakie wartości za tobą stoją, - jakiego dekalogu bronisz, jeśli ktoś ceni ludzkie życie pod każdą postacią, to nie oczekuj jakiegoś kompromisu, bo cżłowiek to nie jest zupa pomidorowa gdzie jej smak ocenia się pod względem własnego gustu i nikomu do tego, że komuś ta zupa akurat nie smakuje. Nie da się w takich dyskusjach oddać wszystkim racji (prawdy) tak by wszyscy byli zadowoleni.
To jest w tym wszystkim najzabawniejsze. Otóż relatywiści zarzucają osobom, które uprawomocniają swoje twierdzenia zewnętrznym autorytetem (prawo naturalne), że ci odwołują się do "swojej prawdy". Jest dokładnie odwrotnie, to wy macie swoje własne prawdy w liczbie mnogiej, my nigdy nie odwołujemy się do własnego widzimisię.
@emil kuroń
Polska nie jest krajem katolickim, lecz świeckim. To obywatele są w większości katolikami. Różnica subtelna, lecz bardzo istotna.
A co do pytania - kara śmierci jak najbardziej nie. Do jej stosowania potrzebne jest nieskorumpowany i bardzo sprawny wymiar sprawiedliwości. U nas pod tym względem jest wciąż kiepsko. Dopóki sytuacja się nie poprawi, wprowadzać kary głównej nie ma sensu. To dawanie małpie brzytwy.
Aborcja - obecne polskie przepisy są moim zdaniem optymalne (nie tylko dla naszego kraju, uważam, że są optymalnie ogólnie). "Aborcja na życzenie" była pomysłem do obronienia może w zeszłym wieku, dzisiaj, przy obecnym poziomie medycyny i edukacji, nie jest do niczego potrzebna.
Wspomnę tylko, że każdy za karą śmiercią nie ma prawa nazywać siebie katolikiem.
(172) katolikiem nie może się nazywać, ale już spokojnie może chrześcijaninem.
[173]
Naprawdę? Piąte przykazanie u chrześcijan jest tylko lekką sugestią?
Uwielbiam te dyskusje.
A w sprawie "chrześcijaństwo" vs "kara śmierci" to można choćby na wiki zajrzeć.
kara śmierci=nie
aborcja=tak
Kara śmierci - nie
Aborcja - nie* (*w wyjątkowych sytuacjach, z naciskiem na taką, kiedy brak aborcji zakończyłby się śmiercią matki jestem w stanie to zrozumieć i zaakceptować obecnie obowiązującą ustawę, która dopuszca możliwość aborcji w takim wypadku i innych równie skrajnych sytuacjach).
Zawsze mnie bawi to nadęcie katolickiego obozu spod znaku Attyli, zarzucającego relatywizm moralny wszystkim, którzy nie raczą podzielać ich, dosyć średniowiecznych, poglądów.
A potem człowiek otwiera pismo święte, poczyta trochę o świętych, o ojcach Kościoła, o filozofach chrześcijańskich i okazuje się, że ten relatywizm nie został wymyślony prze RUSO (!) i innych żydowskich lewaków.
Charles Earl Grey ----> chciałbym zauważyć iż historia Kościoła Katolickiego zaczyna się zdecydowanie wcześniej niż XX czy nawet XIX stulecie. Przez całe średniowiecze nie sprzeciwiał się on (zbytnio) wyrokom śmierci i nie mam tu na myśli egzekucji za czynienie czarów, herezji (tak chętnie wypominanych przez przeciwników kościoła) lecz również bardziej 'powszechnych' zbrodni. Zresztą u św. Tomasza znajdziesz takie stanowisko:
jednostka ma się do społeczeństwa tak, jak część do całości: tej całości służy i jest jej podporządkowana. Jeżeli jednak przez swoje czyny staje się zagrożeniem dla jej dobra, może być jak organ objęty gangreną – usunięta z grona żyjących
oraz takiego:
człowiek, który dopuszcza się ciężkich wykroczeń, pozbawia się swojej godności i jest gorszy od bestii. Takiego człowieka można pozbawić życia.
W każdym razie zmiana stanowiska kościoła w sprawie kary śmierci nigdy nie miała formalnie miejsca i nigdy nie potępiał zwolenników jej wykonywania.
I tak, ośmielę się nazwać katolikiem i tak zdecydowanie jestem za wykonywaniem kary śmierci nawet na nieletnich, jeżeli dopuszczają się czynów których popełnienie wiązać może się z taką właśnie karą.
Co do kary śmierci
1. Wykonanie jej kosztuje podobno baaaaaardzo dużo. [praca wszelkich urzędów] nie podam źródła, bo dawno to czytałem, mowa była o USA
2. Nie da się cofnąć w przypadku gdy osoba była niesłusznie oskarżona. To powinno zamknąć temat kary śmierci ostatecznie. Ludzie popełniają błędy. Policja, sędziowie, prawnicy popełniają błędy. Dużo i często.
" Przez całe średniowiecze nie sprzeciwiał się on (zbytnio) wyrokom śmierci"
Przez całe średniowiecze wierzono też, że bycie brudnym chroni przed chorobami itp :)
Charls - jest tak jak napisał koobon, w starym testamencie wyraźnie jest o tym mowa, a skoro w nowym chrystus wyraźnie stwierdza, że nie zmienia żadnych praw, to znaczy, że nadal .................obowiązują (już kiedyś podawałem fragmenty gdzie chrystus wyraźnie odnosi się do zabijania poszerzając to przykazanie, jak chcesz to mogę znowu ;)
a co do kosztów, w stanach może i dużo kosztuje, ale już w chinach czy na białorusi, jest mało kosztowne - tam po prostu jest wyrok, i po kilku miesiącach kula w łeb.
Jakie to dziwne, że za aborcją są Ci którym wyskrobanie już nie grozi...
A gdyby ktoś bliźniego swego podstępem zabił i od ołtarza Mego weźmiesz go i zabijesz.
"a co do kosztów, w stanach może i dużo kosztuje, ale już w chinach czy na białorusi, jest mało kosztowne - tam po prostu jest wyrok, i po kilku miesiącach kula w łeb."
Sorry, ja wolę jednak już wersję amerykańską...
"już kiedyś podawałem fragmenty gdzie chrystus wyraźnie odnosi się do zabijania poszerzając to przykazanie, jak chcesz to mogę znowu ;)"
Wierzę na słowo :) Ale jakbyś się trochę nudził chętnie dokształcę się czytając ten fragment.
koobon - To katolickie nadęcie widać na przykład u niejakiego Piechy, który w swoim czasie przeprowadził wiele aborcji, a teraz chciałby zamykać młode pary za in vitro. Pokaz hipokryzji - master level.
Kara śmierci-Tak
Aborcja- TYLKO przy zagrożeniu życia matki, ew.przy gwałcie. Nie można dopuścić do sytuacji by zabieg był stosowany praktycznie jako antykoncepcja przez bywalczynie melin czy dyskotek.
@MANOLITO& company,
Kwestię dopuszcalności kary śmierci przez KK rozstrzyga "10 przykazań" - piąte stanowi: "Nie zabijaj". Nie ma od niego wyjątków i tekstów pisanych po "gwiazdce" małym drukiem ;-). Tyle w temacie :). Nie żebym nie rozumiał (sam jestem przeciwnikiem kary najwyższej, ale rozumiem sensowne argumenty strony przeciwnej, zwłaszcza jeśli idzie o dekapitacje jakiegoś wyjątkowego zwyrodnialca), po prostu zaznaczam, że powoływanie się na św. Tomasza czy nawet przykłady ze Starego Testamentu... to po prostu kiepskie argumenty. 10 przykazań obowiązuje i jest nadrzędne - koniec i kropka. Powoływanie się na inne dokumenty ma tutaj tyle sensu, co powoływanie się przez pewną panią profesor, zwolenniczkę aborcji (widziałem kiedyś w telewizorni !) na rozprawę jakiegoś księdza, który dowodził, że dziecko staje się czlowiekiem dopiero po porodzie (i z tego wysnuła wniosek, że KK dopuszcza aborcję). Ot, co.
lordpilot ----> Wiem że sprzeczność kary śmierci w stosunku do V przykazania jest oczywista, jednakże dlaczego w takim razie przez blisko 2k lat historii KK, ten nigdy jednoznacznie nie sprzeciwił się jej wykonywaniu? Interesujące jest również nadrzędne twoim zdaniem znaczenie 10 przykazań. Ale to dlatego że je Mojżesz dostał czy dlatego że były tak istotne że w Arce Przymierza były przechowywane? A czy przykazania są w takim razie bardziej nadrzędne w stosunku do Kazań na górze oraz innych nauk Chrystusa? A może gdzieś pomiędzy?
lordpilot --> Tyle ze oryginalne 5 przykazanie po hebrajsku nie brzmi "nie zabijaj", a raczej "nie morduj", to zasadnicza roznica znaczeniowa - zabrania nieetycznego i bezprawnego odebrania zycia, ale dopuszcza odebranie zycia zgodne z prawem i sluszne, chocby w samoobronie. To taka roznica jak miedzy seksem z milosci, a gwaltem. Dlatego wlasnie Kosciol przez tysiaclecia nie wykluczal zabicia wroga na wojnie, w samoobronie, czy tez stosowania kary smierci. Bledne slowo pojawilo sie po przetlumaczeniu tego na lacine, i pozniej rozpowszechnilo sie stamtad na inne jezyki.
lordipilot, nie prawda ;) większość nauk jezusa to interpretacja dekalogu, gdyby to było takie proste, jezus na nowo nie musiał by rewidować wydawało się oczywistych dla wszystkich prawd (wprost odnosi się do zabijania, i wyraźnie nie znosi prawa sanhedrynu do decydowania o śmierci lub życiu - jak chcesz to puszczę ci cytaty), do tego są jeszcze listy, które też interpretują lub uściślają, albo rozstrzygają różne spory (np. obrzezanie) - tak więc religia chrześcijańska opiera się na przestrzeganiu dekalogu i poszerzonej przez chrystusa jego interpretacji (nie przyszedłem "znieść praw zakonu lecz je wypełnić" oraz na komentarzach listów które też stanowią uzupełnienie.
przyznam szczerze, od zawsze wydawało, mi się, że jezus był totalnym pacyfistą, jednak wystarczy poczytać jego słowa i okazuje, się, że stąpał po ziemi jak wszyscy, nie znosił, żadnych praw, nigdy nie stwierdził, że nie można bronić się gdy ktoś nastaje na nasze życie, cześć, jego uczniowie nosili przy sobie broń, a nawet jej używali (odcięcie ucha arcykapłana) a nawet sam zachęcał by ją kupić ("On zaś rzekł do nich: Lecz teraz, kto ma trzos, niech go weźmie, podobnie i torbę, a kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi. Albowiem mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do przestępców był zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano, spełnia się. Oni zaś rzekli: Panie, oto tutaj dwa miecze. A On na to: Wystarczy.) - oczywiście do obrony ;)
lordpilot - "Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił." Propsy :)
Charles Earl Grey ---> "Sorry, ja wolę jednak już wersję amerykańską..." - tzn. wstrzyknięcie trucizny, która może być zwietrzała albo w niedostatecznej dawce i umierać w potwornych męczarniach przez kilka godzin? Myślisz, że dostajesz 100-krotną dawkę morfiny i po prostu zasypiasz i się nie budzisz? Hehehe.
Sorry, ja wolę w takim razie kulę w łeb. Jakoś znacznie bardziej humanitarne mi się to wydaje niż trucizna, czy krzesło elektryczne.
Jakiś czas temu było parę artykułów na ten temat przy okazji tego, że Niemcy odmówili sprzedaży do USA trucizn do wykonywania wyroków.
Dlaczego i wy przekraczacie przykazanie Boże z powodu waszej tradycji? (...) I tak ze względu na waszą tradycję znieśliście przykazanie Boże. Obłudnicy, dobrze powiedział o was prorok Izajasz: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”.
Stanowisko Kościoła Katolickiego jest jasne i zawarte w Katechizmie Kościoła i w słowach Ojców Kościoła.
Co do postawy moralnej heretyckich gałęzi chrześcijaństwa - no cóż, jak ktoś za czyn moralnie dobry widzi stworzenie aktów normatywnym i "orzekanie" przez "sędziów" o życiu i nie życiu kogoś i następczym za orzeczeniami tych zleceniodawców wykonaniem kary przez "lekarza" - cóż.
qla, o swoim życiu lub nie życiu decyduje osoba, która popełnia zbrodnię, społeczeństwo ma prawo bronić się przed ludźmi którzy mordują jej członków nawet ich uśmiercając, są przecież takie zbrodnie, które zasługują na karę śmierci- jak gwałcenie, zabijanie niemowląt, szczególnie okrutne zbrodnie, te zaplanowane i dokonane z pełną premedytacją, seryjne zabójstwa, zbrodnie wojenne itd. i oczywiscie zabicie mordercy nie jest dobrem, jest złem, ale czasami po prostu tak należy robić.
Manolito
W sytuacji gdy nie ma innego wyjścia - jak najbardziej, bo inaczej nie obronisz życia niewinnych osób. Sytuacja - Ty i 3 inne rodziny na odludnej wyspie, nagle jedna z osób dostaje szajby i zaczyna siekierką robić kuku wszystkim uczestnikom - jedynym sensownym wyjściem jest unieszkodliwienie tej osoby, nawet jeżeli ma to nieść dla niej śmierć.
Po to mamy dobra naszej wspólnej cywilizacji, żeby takie zepsute moralnie jednostki separować na zawsze, a nie odbierać im życie.
Nie chciałbym być lekarzem lub sędzią, który całe życie pcha ludzi do gazu/pod mur/na krzesło.
wysiak
Good for you.
"Nie chciałbym być lekarzem lub sędzią, który całe życie pcha ludzi do gazu/pod mur/na krzesło."
Totez nikt tobie nie kaze tego robic. Ja przykladowo generalnie nie chcialbym byc lekarzem ani sedzia, pewnie dlatego mam inny zawod.
qla - to zależy czego oczekujesz od cywilizacji, jeśli chcesz ich odseparować, to jak najbardziej nie ma problemu, ale czy to jest sprawiedliwe, by morderca mógł żyć gdy jego ofiary (np. niemowlęta) zgwałcone i poćwiartowane, leżą gdzieś pod gruzem? ja oczekuję od cywilizacji sprawiedliwej kary, resocjalizować/zmieniać można złodzieja samochodów - zwyrodnialców należy karać śmiercią.
Podejmiemy dyskusję Manolito przy następnym temacie o karze śmierci, bo aktualnie wybieram się do Czech;)
Kara Śmierci - Tylko w przypadku, gdy nie ma żadnej wątpliwości, że osoba zamordowała kogoś i są niezbite dowody na to.
Aborcja - Tylko wtedy, gdy życie matki jest zagrożone. W innych przypadkach powinna być wysoka kara, i to więzienia, nawet kilku lat, ponieważ jest to zabójstwo nienarodzonego dziecka.
To ostatni skazany w Polsce na karę śmierci, której nie wykonano (niestety). Zamordował co prawda 7 osób (w tym kobietę w ciąży; do których się zresztą przyznał), ale 12 lat w więzieniu odmieniło jego życie, wstąpił do Światków Jehowy, ba nawet piłki skórzane robi! Teraz chciałby odzyskać wolność bo już swoje wycierpiał. Zastanów się jak mają czuć się rodziny zamordowanych czytając taki tekst?
Sugeruję zapoznać się chociażby z "życiorysami" naszych rodzimych skazanych na śmierć (polecam np. Edka Kolanowskiego). Tych z lat '90 będzie można niebawem spotkać na ulicy, bo ich kary więzienia niebawem dobiegną końca (po ogłoszeniu moratorium czapa zamieniana była na 25 lat więzienia).