Cartoon Games - odc. 74 - DLC na płycie
Najpierw trzeba będzie kupić za 20 euro DLC na płycie, żeby móc zagrać w pełną wersję gry, ponieważ to na płycie z DLC będzie key do gry (w zasadzie key będzie tym DLC).
Nie rozumiem zreszta dlaczego gracze sie oburzaja. Naprawde uszczesliwia was sciaganie dodatkowych kilkuset megabajtow z sieci? DLC byly i beda, nie ma co sie tutaj oburzac, tu trzeba naciskac na recenzentow by ustalic czy ta ilosc zawartosci ktora jest w podstawce jest warta swojej ceny.
[3]
Wyobraz sobie, ze kupujesz samochod, ale nie wolno ci korzystac z bagaznika i tylnych siedzen az nie zaplacisz dodatkowo. To wlasnie jest DLC na plycie.
Asmodeusz
niz do konca, bo dostajesz gre jako calosc, a jak chcesz wiecej to placisz
Mepha, no właśnie nie zupełnie. W przypadku DLC po premierze.. ok.. ale w przypadku gdy one są już na płycie w momencie premiery to jest właśnie jak Asmodeusz napisał. Ty już to masz, ale musisz zapłacić.
[6]
Przeciez mam to na plycie. Ale nie moge uzyc. W moim przykladzie tez masz siedzenia i bagaznik - ale nie mozesz uzyc.
Skoro coś zrobiono i jest to gotowe już podczas premiery gry na płytce, a DLC kupione w necie tylko odblokowuje zawartość którą już kupiliśmy to jest to zwykłe penerstwo i oszustwo danej firmy.
Wiem, wiem, gra to licencja, ble, ble, co mnie i kogoś ma to obchodzić zasłanianie się producenta przed swoimi perfidnymi praktykami, płacę za grę zrobioną do momentu wydania, skoro DLC jest gotowe na płycie to też za to zapłaciłem.
komenty - DLC jest i będzie, jeśli gracze się nie opamiętają. Wcześniej tego dziadostwa nie było, ale wyczuli temat i doją z nas ile wlezie.
Narzekacie a jednak ktoś to kupuje. Gdyby mało ludzi postanawiało kupować DLC pomysł ten dawno już by upadł.
Buhaha, dobry komiks. Tylko ktoś nierozgarnięty może bronić takich praktyk. (Tak, trolluje.)
Źle myślicie.Na przykładzie z [5]-kupujesz samochód,możesz korzystać z całego samochodu.Jednak jeżeli chcesz mieć w nim radio (albo dokupić lepsze radio) musisz zapłacić.Nie mam nic do DLC O ILE są one ciekawe,zawierające więcej zawartości.
I teraz do wszystkich haterów DLC. Wolicie kupić DLC za nawet 50 zł,czy czekać 2 lata na drugą część gry (oczywiście płacąc za nią min. 100zł)? Zaraz wszyscy powiedzą "no ale to jest inna część gry,nowa zawartość,więcej tego co podobało mi się w pierwszej części". Dla osób które tak myślą-DLC to jest dokładnie to samo tylko bez no ale to jest inna część gry.
Co do komiksu-bardzo udany,jak większość.
@kaczor_donald
Ja wolałbym i pewnie większość tutaj na forum też, żeby robili dodatki w stylu Warcraft 3: The Frozen Throne. Jest to o wiele lepsze niż jakieś dlc.
[16] Ależ dobrze myślą. Gry to produkt, a nie usługa, więc nie powinno żądać się dodatkowych pieniędzy za odblokowanie wszystkich funkcji, które de facto znajdują się na nośniku. Ponadto Capcom jest na tyle bezczelny, że nie ukrywa, że DLC powstały przed premierą i wysłaniem gry do tłoczni, więc równie dobrze mogły być integralną częścią gry. Zrozumiałbym, gdyby DLC pojawiły się na później tłoczonych płytach - ale na premierowych?
A czekanie na sequel - tak, wolę zaczekać 2 lata na 15 misji do ulubionej serii niż wydawać 50 zł za ubranka, bronie czy kilka map do multi, bo DLC naprawdę rzadko dodają nowe misje.
@kaczor_donald Wolę kupić nową grę za 50 zł niż za ''niewielkie 50 zł'' kupić DLC. Dystrybucja i producenci lubią kiedy gracz tak myśli ''niewielkie 50 zł'' a po 5 DLC , 250 zł i masz mniejszą zawartość niż droga kontynuacja za 120zł. Niestety ale dzisiaj z gier wyciska się co najlepsze i serwuje jako DLC dla PRAWDZIWYCH FANÓW, a nie tych HATERÓW bo oni by chcieli całą grę od razu, kompletni idioci co? Tak się nazywa tych co mają własne zdanie i nie zgadzają się tym co mówią popierający DLC....
@Infectious Drakon - dokładnie... tak
@kaczor_donald
Ta jasne, twoje myślenie jest błędne. Popatrzmy na przykład Batman'a Arkham City. Gra super! Wszystko jest świetne ale po pewnym czasie patrzysz a tu twórcy wyskakują z "Batman Arkham City Harley Quinn Revenge". Super, dlc które jest dobre itd. Ale gdy kupujesz to DLC to możesz zauważyć że pobiera ci się jedynie 5 mb które o dziwo uruchamiają coś co było od samego początku w grze. Większość powie "CO Z TEGO!" a ja powiem jak Asmodeusz: "Fajnie jest jeździć samochodem, a potem nagle się dowiedzieć że ten samochód posiada bagażnik za który trzeba dodatkowo zapłacić".
Wszyscy jesteście w błędzie! DLC powinno być jak najmniej i przynajmniej powinny być bardzo dobrze zrobione oraz dodawać sporo do gry. Taki Gothic II: Noc Kruka jest DLC, lecz nie został on wycięty z podstawowej części w 5 minut przed premierą i ogłoszony później DLC, jak to w przypadku postaci z Killing Floor czy map do Call Of Duty Modern Warfare 3 / Black Ops.
P.s. Nikt mi nie udowodni że nie mam racji... BO MAM RACJĘ! Aha i dzieci które mają po 14 lat lepiej niech mi nie piszą "Wyk*rwiaj idioto! COD MW3! To wcale nieprawda coś napisał!" i niech lepiej idą oglądać swoje JJayJokery czy inne internetowe "stolce".
no i właśnie tak powinno być, a tu jakieś pretensje o płatne DLC :) DLC to robienie "dodatkowej latwej casy" :) więc ;) dajcie im w końcu na czymś zarabiać, odrzutowce nie są wcale takie tanie ;)
Z jednej strony DLC na płycie to wygoda, bo jeżeli nie będzie go na nośniku, to trzeba będzie pobrać samemu z sieci (a to zawsze jednak wymaga trochę zachodu). Z drugiej strony DLC na płycie, rodzi słuszne pytanie: "Skoro twórcy zrobili to już PRZED premierą gry, to czemu mi tego nie udostępnili razem z podstawką?".
Oczywiście mają takie prawo, nikt im tego nie zabroni, ale to świadczy tylko o chciwości... DLC to przecież ma być dodatek (taka jest idea), coś co twórcy wymyślili już po premierze, albo po prostu dodali w późniejszym terminie, bo nie mieli wcześniej czasu na jego wykonanie (np. byli zajęci tworzeniem podstawowej wersji...). A dziś DLC produkuje się jednocześnie z podstawką, nierzadko wymyślając je już na etapie projektowania samej gry, koncepcji produktu... Dla mnie to chore.
qubis1990 - Noc Kruka jako DLC? Ja pamiętam wydanie pudełkowe, ale DLC sobie nie przypominam...
Przypomniał mi się wywiad z pracownikiem Bioware przed premierą DA2 ,który twierdził że robione przed premierą (ale nie na płycie) DLC to prezent dla fanów...
P.S.: DLC na płycie to przeczenie pojęciu DLC (downolable content)
-> Asmodeusz - no to wczesniej mogles zadzwonic do dealera i on zdalnie te siedzienia mogl odblokowac. Teraz musisz spcejalnie jechac do niego, zeby on wstawil te siedzenia (za jedno i drugie placisz tyle samo). Lepiej?
Musicie zdac sobie sprawe z tego, ze gry maja swoje budzety. Stworzenie gry to okreslona liczba godzin pracy a co za tym idzie - okreslone koszty. Do wydawcy nalezy decyzja o tym ile gry chce przeznaczyc na rynek po jakiej cenie i czy czesc zawartosci chce udostepnic za dodatkowa oplata. Do graczy nalezy wiec decyzja o tym czy cena za podstawowa czesc oraz za DLC jest adekwatna, czy warto ja zaplacic. Kluczowa rola jest tutaj recenzentow, ktorzy powinni o tym graczy informowac.
Natomiast DLC juz na plycie jest wygodniejsze niz gdyby owo DLC i tak trafialo do sprzedazy w dniu premiery, tylko trzeba by je bylo dodatkowo sciagac - niektorzy wciaz siedza na ograniczonych laczach i wykorzystuja limity na sciaganie wtedy. Mnie to w akurat nie dotyczy, bo i tak kupuje niemal wszystko cyfrowo i limitow nie mam.
@Komenty: "Do wydawcy nalezy decyzja(...) czy czesc zawartosci chce udostepnic za dodatkowa oplata."
Czyli po prostu wydawca decyduje czy wydoić graczy, a tobie to nie przeszkadza.(wnioskuje po całym poście)
Wydoic? A co to znaczy wydoic? Z jakiej racji domagasz sie udostepnienia calej zawartosci stworzonej do momentu wydania gry? Moze spolka specjalnie zatrudnila dodatkowych ludzi do tego celu? Moze sama podstawowa gra jest juz bardzo obszerna? Moze bez planowanych dodatkowych wplywow z DLC produkcja gry byla nieoplacalna i nie mialo sensu jej wydawanie?
Ludzie o czym wy dyskutujecie tak naprawdę ? DLC to miały być dodatkowe zawartości do gry które przedłużają życie danego produktu w cyklu deweloperskim. Miało to wyglądać tak np. na przykładzie Dragon Age / Mass Effect między każdą odsłoną I do II, miały minąć mniej więcej 2 lata, a czas w oczekiwaniu miały umożliwiać płatne przygody. Inny przykład w grze która została zrobiona bez zapowiedzi następnych części DLC miało wydłużyć jej życie dodając zawartość do grania dla tych co grę skończyli, ale chcieli by jeszcze się trochę pobawić w nowe przygody, itd. Zobaczcie że DLC nie wydaje np. Blizzard, lub CDPR wydając darmowe. Inne porządne firmy też tak robią. Obecnie idea DLC została wypaczona nie jest to dodawanie dodatkowej zawartości w czasie oczekiwania na nową część, lub przedłużenie zabawy tylko w czasie developingu określa się co należy wyciąć aby za miesiąc lub i krócej wydać za pieniądze. DLC niestety się przyjęło przez to że sami ludzie np. tacy jak ja (nazwijmy ich "kolekcjonerzy matołki") kupują grę i wszystkie dodatki aby mieć PEŁNĄ GRĘ ! czytacie to co pisze, pełną grę jak np. DLCowe zakończenie dla Prince of Persia. Ten temat jest ważny ale niestety sami gracze jak te matoły doprowadziły do tego. Kupiłem Mass Effect III wydanie kolekcjonerskiej miałem z popiołów, ale każdy kto kupił zwykłe też chciał te DLC bo to dodatkowa postać, spory fragment gry i ważne rzeczy wpisujące się w uniwersum, właśnie tak BioWare / EA pokazuje czym jest ich zdaniem DLC, dlc = wycięta zawartość gry którą i tak kupisz aby mieć pełną grę. Pomijam już tutaj to że ME3 to słaba gra, nie mniej wiele osobą się spodobała i tym samym DLC do niej zapewne też. O temacie DLC można napisać niezłe opracowanie, a nawet zrobić mgr, czy nawet dr pokazując jak działa ten mechanizm obecnie wyłudzania pieniędzy. Pozdrawiam.
komenty - nie wiem jak mozna nawet skomentowac to co napisales bo jest to bez sensu. Ale w/ever - dystrybutorzy powinni sie cieszyc, ze maja takich fraj....eee....klientow. Wiecej dla nich.
I nie, zupelnie nie pojales o co chodzi w mojej analogii. Sprobuj jeszcze raz.
Asmodeusz - to sprobuje prosciej, bo sprawa jest banalna - producent oferuje jakis produkt za pewna cene a ty albo uznajesz ze warto, albo nie i dajesz sobie z gra spokoj. Co tu jest trudnego do zrozumienia? Jak daja DLC i czujesz ze cie naciagaja, ze gola gra nie jest warta pelnej ceny, to daj sobie z nia spokoj.
A cala sprawa z walka z DLC na plycie skonczy sie tak, ze je z plyty usuna, ale DLC w dniu premiery i tak bedzie, a zamiast blyskawicznie je odblokowac, bedziesz sciagal kilkaset mega / kilka giga z sieci. Zadowolony?
@komenty- rozumiem twoje poglądy na temat DLC na płycie i nie będe się kłócił, pomimo że DLC na płycie to nie DLC ;) DLC to zawartość do pobrania (downolable content).
Ja na to patrze tak: kupuje gre za 120zł i od razu musze doliczyć kilkanaście/dziesiąt złotych na DLC, jeśli chce mieć dostęp do całej zawartości i w pełni cieszyć się grą. Pozatym takie premierowe DLC (niekonicznie na płycie) jest czasami ważną częścią gry (Radnet w Prototype 2, czy Z Prochów do ME3)
komenty - skoro mogą za grę żądać ile chcą to niech podniosą cenę premierową o 10 zł i dają to DLC jako integralną część gry.
skoro mogą za grę żądać ile chcą to niech podniosą cenę premierową o 10 zł i dają to DLC jako integralną część gry.
To wtedy ludzie będą narzekać że "cena wysoka, znowu zdzierają z graczy, te złe złe". Ludziom nie dogodzisz, przypierniczą się do wszystkiego do czego się da... dla zasady.
-> kam66 - nazwa nazwa, rzeczywiscie nie jest to "downloadable content", mozemy przyjac, ze to sie nazywa "additional content" albo jak sobie chcesz, to nic nie zmienia.
Jezeli uznajesz, ze owo "additional content" jest niezbedne do pelnego cieszenia sie gra to po prostu dodaj cene owego "additional content" do ceny podstawowej gry i zastanow sie czy warto.
Szkoda że nie przyjeło się rozwiązanie THQ, które wydało (okrojone) MX vs ATV alive w niższej cenie (40$, a nie 60$) i do niej pakiety DLC po których gra kosztowała 60$
,,Jezeli uznajesz, ze owo "additional content" jest niezbedne do pelnego cieszenia sie gra to po prostu dodaj cene owego "additional content" do ceny podstawowej gry i zastanow sie czy warto."
Nie warto. Wolę kupić grę, która umożliwia tworzenie dodatkowych przygód przez fanów, np Portal, czy seria Heroes. Po co mam płacić za jeden dodatek od twórców, skoro mogę mieć tysiące darmowych i nierzadko znacznie lepszych? Do tego dochodzą fanowskie mody, takie jak WOG do HOM&M3, które znacznie ulepsza grę. A jeśli już jakaś gra szczególnie mnie interesuje i wiem, że będą do niej płatne dlc, to wolę poczekać rok lub dwa i kupić kompletną edycję za 1/4 ceny, albo nawet znacznie niższą cenę. Przykład? Seria Drakensang. Pierwsza część w dniu premiery - 99,90 zł, 2008 rok. Druga część - 119,90 zł, 2010 rok. Dodatek do dwójki - 59,90 zł, 2010 rok. Razem 297,70 zł. A ja kupiłem Drakensang Dragon Edition ze wszystkimi wymienionymi częściami za, uwaga, 24,90 zł. Ponad 10 razy taniej. Wersja pudełkowa parę dni temu w Media Markcie. Nie ma tu co prawda dlc, ale polega to na tym samym - wystarczy spojrzeć na nowego Deus Exa, który teraz już ma dołączone dlc na płycie w cenie gry. Ale jeśli ktoś koniecznie MUSI mieć zabugowaną, niepełną grę w dniu premiery, to powodzenia życzę. Dzięki takim osobom jak Komenty będzie coraz mniej podstawowej gry, a coraz więcej dlc. Tak jak Simsy, gdzie za całą grę z dodatkami trzeba zapłacić 600 zł, albo i więcej. Warto, Komenty? Myślę, że nie.
Dodam jeszcze, że nie kupuję gry w dniu premiery głównie ze względu na bugi, a nie cenę, czy dlc. Trudno nie zauważyć, że w 99% gier obecnie wydawanych są koszmarne bugi uniemożliwiające normalną grę. Sory, ale jeśli twórca mnie nie szanuje, to ja nie szanuję jego i mam w dupie, że na tym traci. Po co mam się denerwować zabugowanym bublem? Wolę poczekać, aż gra zostanie spatchowana, a cena spadnie kilkukrotnie. A że po drodze dzięki temu trafiają się dlc i dodatki, które dzięki obniżeniu ceny stają się darmowe, to dodatkowy argument. Niektórzy próbują bronić producentów, że tacy biedni, bez kasy, że musimy przymknąć oko. To przywołam tak popularną w tym temacie analogię o samochodach. Wyobraźmy sobie, że jestem sprzedawcą samochodów i sprzedaję ,,zabugowany" samochód, który jedzie 10 na godzinę, co chwilę się zatrzymuje i pali 50 litrów. Klientowi mówię, żeby poczekał pół roku, bo to jest nowy model i na pewno go ulepszymy, jak wgramy mu nowe oprogramowanie. Oczywiście klient o tych wszystkich wadach dowiaduje się już po kupnie, bo napalił się na kupienie nowego modelu w dniu premiery. Będzie wyrozumiały? Raczej wątpię.
Niestety nieuczciwe praktyki twórców gier potrafią nie mieć końca i żadnych granic, ale biorąc pod uwagę kilka materiałów Jordana na pewno da się dojrzeć i drugą stronę tej sytuacji.