Alfabet gier ciekawych
Świetne zestawienie, choć pod literą "P" spodziewałem się fantastycznego "Psychonauts" :)
świetny materiał o_O obszerny, tona ciekawych gier! dobrze widzieć gdzieś muramase, inazume i dirge of cerberuss!
Dzięki za tekst! Czegoś takiego potrzebowałem: powiewu dziwności, oryginalności i świeżości! :) Część gier z listy znam, ale większość to dla mnie nowość, której nie omieszkam spróbować.
Nie zniechęcaj się małą liczbą komentarzy. Świetny artykuł mocno podnoszący ogólny poziom gameplay'a. Liczę, że kolejne artykuły będą równie ciekawe i długie.
Co do tematu. Choć jestem miłośnikiem ogólnie-pojętego mindfucku oraz wszystkich rzeczy uwalniających wyobraźnię to mało którą grę z tej listy kojarzę. Niestety znam powód. Kompletnie nie trawię tego działu japońszczyzny. Chodzi o ten bardzo specyficzny styl charakteryzujący anime itd. Strasznie dziecinnie/młodzieżowo mi zawsze to wyglądało. Kiedyś zabrałem się za oglądanie ponoć najbardziej mindfuckowego anime o tytule Fooly Cooly. Oryginalne, ale jakoś specjalnie mnie nie rozwaliło. Nie rusza mnie ten styl, choć próbowałem różnych podejść. To trochę zabawne, bo strasznie jarają mnie japońskie filmy w mindfuckowych klimatach np. Tokio Gore Police.
dzięki ppaatt - zdaję sobie sprawę, że większość wyliczanki to "japońszczyzna" - starałem się jednak wybierać taką, której spróbowanie nie odrzuci przesadnie zachodniego odbiorcy. Taka Trauma Center i Jet Set Radio (spróbuj chociaż dema jak ukaże się reedycja HD) i Muramasa powinny się podobać każdemu bo po prostu są prześwietne. Poza tym na liście jest cyberpunkowe ONI, bardzo-bardzo-bardzo niedocenione Rise of the Argonauts i śliczne de Blob, a także miodne Ape Escape... W sumie jedyna pozycja którą można określi crapem to Cho Aniki - to coś czysto ciekawostkowego - cała reszta to rzeczy za którymi warto się obejrzeć, a pewnie o kilku z nich zrobię osobne teksty.
Daj szansę takim pozycjom - nie każda z nich to "ten dział japońszczyzny" którego nie trawisz - skompletowałem tu przecież naprawdę zróżnicowaną listę :))
Sęk w tym właśnie, że te niejapońskie produkcje znam :D (a przynajmniej parę z nich).
Z japońskich znam Fatal Frame. Dobra gra, ale do mojego kochanego Silent Hill daleko. :D Z japońskich survival horrorów jeszcze Siren był.
Dziwi mnie trochę brak japońskiej gry "LSD: Dream Emulator". Bardzo ciekawa niepokojąca rzecz. :D
BTW, Earth Defense Force Insect Armageddon jest tez na PC, np. na Steamie.