Próba gwałtu w Tomb Raiderze nie miała miejsca, choć widzieli ją wszyscy
Chyba trochę spłyciłeś temat zestawiając sceny gwałtu ze scenami rozjeżdżania ludzi. Jasne, było sporo ględzenia "o jezu, scena gwałtu, jak tak można", ale parę ciekawych artykułów i opinii się pojawiło, bo nie jest to tak proste. Może ja akurat nie trafiłem na te wymyślone historie, bo raczej nie czytuję tabloidów (o które strony chodziło? Kotaku?).
Było za to parę ciekawych rozkmin na temat kultury gwałtu w grach, tego, czy jesteśmy gotowi na podejmowanie tematu, skoro za dojrzałe gry uznaje się Wiedźmina i Heavy Rain (bo Catherine to jednak wyższy poziom trochę), czy chociażby samej kwestii genderowej - stereotypu, że osobowość bohaterki kobiecej kształtuje się wyłącznie poprzez traumatyczne doświadczenia (głównie cielesne).
Scena nie gwałtu, tylko próby gwaltu.
Hahaha, jaka próba gwałtu? Chyba w baardzo wczesnym stadium, jakbym nie przeczytał, to pewnie bym nawet nie zauważył :).
Ja to zauważyłem, ponieważ ta scena rzuca się w oczy niczym skierowane w polityków pomidory.
Nawet niedawno Jim Sterling w swoim Jimquisition prowadził monolog o różnicy między popularnością mordów a gwałtów w grach. Mord to już chleb powszedni a gwałt jak podsumował, to coś czego nie chcemy oglądać, bo to nie jest akt, który kończy przeżycia ofiary a coś, co z nią zostaje. Ofiara mordu nie gra w gry bo nie żyje. Ofiara gwałtu niekoniecznie może chcieć w chwili relaksu przy grze komputerowej odtwarzać sobie traumatyczne przeżycia, które mogła chcieć zapomnieć. Takie lekkie rozdrapywanie ran.
Sprawa jak z gazety Fakt i chyba tak trzeba to traktowac z dystansem
Tego nie cierpię- przerost formy nad treścią. Nie pokażą tej sceny, bo... Bo co? Nierozumiem czemu chowają głowę w piasek. Nie cierpię, gdy to ktoś już z góry ustala co będzie a co nie, nie patrząc w scenariusz, fabułę. Tak jak seriale- mają po 13 odcinków, przez co trzeba niektóre elementy fabuły skrócić lub rozszerzyć.
Nie wiem, co jest śmieszniejsze. Ci, którzy biją w alarm moralności, czy też ludzie, którzy doszukują się w tej scenie czegoś, co przełamuje tabu. Przecież oprawca złapał ją tylko za biodra...
@ weneckie sidła - bardzo możliwe, bo to stary zboczeniec jest :) Ale ofiary samogwałtu przecież same/sami tę traumę wzniecają. To jest ten moment, kiedy zrobiłeś swoje, wyłączasz stronę z porno i łapiesz kontakt wzrokowy ze swoim odbiciem na ciemnym monitorze: ofiara i oprawca! <bad joke, wręcz lekko niepoprawny ;p>
kiedyś był taki demot a brzmiał mniej-więcej tak: "rodzice dziwnie się na ciebie patrzą, gdy w filmie jest scena seksu, a gdy sięzabijają, nie mają nic przeciwko". czysta prawda.
Nawet niedawno Jim Sterling w swoim Jimquisition prowadził monolog o różnicy między popularnością mordów a gwałtów w grach. Mord to już chleb powszedni a gwałt jak podsumował, to coś czego nie chcemy oglądać, bo to nie jest akt, który kończy przeżycia ofiary a coś, co z nią zostaje. Ofiara mordu nie gra w gry bo nie żyje. Ofiara gwałtu niekoniecznie może chcieć w chwili relaksu przy grze komputerowej odtwarzać sobie traumatyczne przeżycia, które mogła chcieć zapomnieć. Takie lekkie rozdrapywanie ran.
Proponuję przestać robić strzelaniny bo przecież ktoś gdzieś musiał widzieć jak mordują mu np. rodziców (Batman? ;d) i może go to urazić. Takie rozdrapywanie ran.
Rety, nienawidzę poprawności politycznej.
PS. Przecież są znaczki PEGI informujące, że gra zawiera treści o charakterze seksualnym - wystarczyłoby dodać owy znaczek na pudełko z grą i po sprawie.
To Larę Croft można zgwałcić? No pewnie można, bo nie każdemu chce się oddać - św. Andrzej.
Nie ma to jak robienie burzy o dosłownie pierdołę, nie żeby próby gwałtu w normalnych życiu były pierdołą, wręcz przeciwnie, są to bardzo obrzydliwe wykroczenia, ale w grach w których seks, krew, resztki ludzkich zwłok itd. są na porządku dziennym takie coś wywoływało burzę u "Redaktorów" i graczy to jest dla mnie totalną bzdurą.
Mnie to bardziej irytują te paniczne okrzyki jakby małej dziewczynki. Piski, oddech - jak mam to słyszeć przez całą grę to dziękuję.
Że w grze coś takiego pokazują to mi nie przeszkadza, daje się nalepkę 18+ i gotowe, nie dla dzieci i nikt nie powinien się czepiać. Dziwi mnie tylko, że koleś nie miał jaj żeby to powiedzieć, tylko wykręca się bezsensownymi wymówkami.
LOL przecież tam próba gwałtu jest a nie realny gwałt, a w sumie to nawet walka podczas której napastnik ginie. Nie rozumiem czepiania się.
W komentarzach pod artykułem na podobny temat na jednym zagranicznym serwisie pewien gość opowiedział taką historię, z którą spotkał się jako sprzedawca w supermarkecie: matka chciała kupić 8-letniemu synowi Call of Duty: Black Ops. Gość spytał ją, czy pozwoliłaby dzieciakowi obejrzeć film 18+, na co odpowiedziała, że oczywiście nigdy w życiu. Ten spytał ją więc, dlaczego kupuje synowi grę 18+. Ona na to: "To tylko gra".
Ktoś inny opowiedział podobną historię. Również dorabiał jako kasjer, któregoś dnia obsługiwał dziadków, których wnuczek naciągnął na GTA San Andreas. Gość poinformował ich, że to gra dla pełnoletnich, dziadkowie poszli więc z małym wybrać coś innego. Po paru minutach wrócili z GTA Vice City ;]
@Ksionim
Zobaczymy, czy ty byś jęczał i dyszał, gdybyś:
Rozbił się na bezludnej wyspie
jadł jedynie surowe mięso jeleni raz dziennie
pił brudną wodę
uciekał przed wilkami
został wielokrotnie przebity prętami, postrzelony
i gdyby twoje kości były połamane- gdybyś doznał kilku złamań otwartych
Chcesz sprawdzić??????
Wow, zarówno Hitman Absolution jak i nowy Tomb Raider mają swoje własne seksistowskie skandale. Może Square Enix testuje jakiś nowy rodzaj marketingu wiralnego?
"The Misogyny Meme Project" :P
No ale poważnie, ostatnimi czasy blogosfera stała się naprawdę wyczulona na tym punkcie. Chyba gdzieś tak od burzy przy Arkham City, ze swoim nachalnym wykorzystywaniem pewnego określenia?
W ostatecznym rozrachunku, rozwój takiego dialogu i refleksji wyjdą branży na dobre.
@berial6
Uderzasz w dzwon realizmu, a to jakby niczemu nie służy. Młoda pani Croft, nie będzie występować w symulatorze przetrwania. Crystal Dynamics zdecydowało się na taki, a nie inny wybór przedstawianego materiału.
Z tego co wiem w Farcry 3 bohater też trafia na pozornie bezludną wyspę. Ma zaczynać jako walczący o życie, bezradny miastowy, a na ostatnim zwiastunie Ubi pokazało... radosne korzystanie z uroków tropiku. Do każdego tematu można podejść na różne sposoby.
Bardziej niż 10 sekundową próbą gwałtu przejmuje się tym, że gra wygląda jak komputerowa wersja Losta i chyba zupełnie pominięto szukanie skarbów.
Wiedźmin był słabiej reklamowany więc bloggerzy nie nabiją sobie e-sławy pisząc o nim.
Nie, po prostu Wiedźmin to od początku miało być pełnoprawne rpg dla dorosłych. Nikt tego nie ukrywał, nawet dawali reklamy w Playboyu. Nie ma sensu zarzucać erotyzmu produkcji, która z założenia ma takie elementy zawierać. Nie chodzi o to, że Crystal Dynamics chciało pokazać dorosłą scenę, tylko o to, że teraz udają, że to nie ma znaczenia. Boją się przyznać, że stworzyli dojrzałą scenę uzasadniającą przemianę Lary i wolą gadać bzdury, że to jakaś pomyłka.
PS: jest jeszcze opcja że *chcieli* wywołać skandal, a potem ich to przerosło :-) ale to raczej mało prawdopodobne :-)
Może nawet jak próba była, to co z tego. Przecież to nie żadna zbrodnia, tak jest bardziej "realistycznie", przez co gra może bardziej wciągać. Dlaczego niby bandziory w dżungli odcięte od świata miały by się nie zainteresować taką panienką, pedały z kałachami?