Na szybciora #1 - Czy pisanie o grach zabija frajdę płynącą z rozgrywki?
Nie, i chociaż pół życia to robię, nie zauważyłem żadnego zabicia frajdy. Mało tego, nie zauważyłem, żebym grał w inny sposób. Jedna różnica, kiedy wiem, że będę pisał recenzję, robię trochę notatek. Najczęściej w głowie.
Nie znam się, to się wypowiem :)
Są dni, kiedy nie włączam konsoli i są dni, kiedy potrafię siedzieć z padem w łapie dobre kilka godzin. Tak było zawsze i frajda jest taka sama. Jedyny wpływ, jaki "bycie w branży" (co jest po zaledwie 6 notkach na gameplayu sporym nadużyciem) ma na moje podejście do gamingu, jest taki, że więcej czytam i staram się być na bieżąco ze wszystkimi premierami, ze wszystkim co się w grach dzieje. To tyle.
Na początku, kiedy miałem wielkie ambicje na niewiarygodnie rzetelną krytykę, bywało tak. Ale to trzeba po prostu zidentyfikować jako złe podejście, nie zakładać, że "tak musi być". Żeby napisać prawdę o grze, trzeba odczuwać przyjemność albo jej brak z grania. Zwracać uwagę na szczegóły - owszem, ale nie pogrążyć się w nich. Wystarczy dać sobie trochę luzu i uwierzyć, że po takim przejściu gry można napisać o niej coś mądrego. Spróbuj, a zobaczysz, że tak jest. :)
Nie, co najwyżej wymusza granie w gnioty, kiedy przyjdzie takiego recenzować, a w tym frajdy żadnej, wiadomo.
Nie.
yasiu -> Dlaczego? Lubisz obsmarowywać coś, co na to zasłużyło czy lubisz późniejszą przesiadkę z Poloneza do Porsche?
Przyjemność z gry zabijają cheaty i nic więcej. Od samej recenzji na pewno nie będziemy biedniejsi, a wręcz przeciwnie. Sam czytam je z przyjemnością, dzięki temu mam więcej informacji an temat gry.
Nie... zwyczajnie pisząc o całkowitych porażkach można używać całkiem innego słownictwa, całkiem innej frazeologii niż w przypadku 'normalnych gier' - nie ma to związku z porównaniem crapów do tych lepszych tytułów :)
Brzmi jak wypalenie, z wpływem rutyny. Sugeruję dłuższą przerwę i aktywność o charakterze medytacyjnym lub po prostu fizyczną, żeby się wyłączyć, odskoczyć i zresetować.
Obawiam się jednak, że są takie typy, które nie mogą się zatrzymać i nawet bardzo naturalne sprawy mogą im się „wypalić”, wtedy pozostaje tylko olać sentymenty i szukać czegoś nowego.