EURO 2012 - subiektywnie po fazie grupowej
Ja tam, mimo wszystko liczę na finał Hiszpania - Niemcy i ostateczny triumf obecnych Mistrzów Świata i Europy. Mam nadzieję, że jeszcze się rozkręcą... :) A wracając do Holandii uważam, że zbyt pewnie podeszli do pierwszego meczu, a potem wszystko się posypało. Najbardziej szkoda mi jednak Chorwatów, grali dobrze, dawali z siebie po 120% i myślę, że zasłużyli na awans kosztem Włochów, ale cóż... No a Polacy, trzeba przyznać, że byli dosyć słabo przygotowani kondycyjnie i tak to się skończyło, tym bardziej, że na Czechów wyszli pewni siebie po dobrym meczu z Rosją (a może brakło im sił właśnie po tak wyczerpującej batalii z Arshavinem i spółką... kto wie) i wydawało im się, że wygraną mają w kieszeni, a tu trzeba było powalczyć, a tej walki było mało. Wielka szkoda, tym bardziej widząc te tłumy kibiców, mocno wierzących kibiców. I teraz pozostaje pytanie, czy naprawdę "nic się nie stało" ?
Nie wygraliśmy jako piłkarze - wygraliśmy jako organizatorzy. I to dla mnie ważniejsze. Tyle w temacie ode mnie.
Nasz udział jako drużyny... Fatalnie, najgorzej od wielu lat. ie wygraliśmy żadnego spotkania. I nie ma co się pocieszać, że walczyliśmy jak lwy, orły czy co tam jeszcze. Liczy się wynik. No ale coż jeśli za cel stawia sie wyjście z grupy... Dajcie spokój. W turnieju bierze się udział by go wygrać!
Dla tych, którzy choć trochę znają się na piłce, nie było zaskoczeniem, że Polska nie wyszła z grupy. Za to Holendrzy pokazali, że na tym turnieju grać im się po prostu nie chciało. Nieważne jednak kto wyszedł z grupy, a kto został, bo i tak Euro 2012 wygrają Niemcy.
Blaszczykowski moze i strzelil ladna bramke, ale to jego gadanie po meczu z Czechami... ponizej krytyki. Najlatwiej tlumaczyc beznadziejna gre mala iloscia biletow! Zarabiaja krocie, a biletu nie moga kupic dla znajomych, no zenujace. Dlatego kopacze z Blaszczykowskim na czele nie mogli sie skupic na grze.