Dishonored zapewni 12-14 godzin zabawy
To normalnie, że gra jest krótka. To samo z Portal i Metro 2033. Jeśli będzie dobrze się sprzedało, to zrobią kontynuacja.
Jeszcze kilka lat temu standardem w grach były 20-30 godzinne kampanie główne
Dawno się tak nie uśmiałem. Chyba się "trochę" zagalopowaliście...
PS Powinien być dywiz w tym miejscu: 20/30-godzinne. Przecież np. trzydziesto godzinne nie zapisujemy osobno.
QJin - mówisz i masz. Dzięki za zwrócenie uwagi. A co do 20+ godzin kampanii to wydaje mi się, że 7-8 lat temu większość gier, w jakie grywałem tyle oferowała (może wychodzę na leszcza :P). Dzisiaj standard to 8-10, a pewnie za kilka lat będzie 3-4.
komenty - nie, Dishonored nie będzie piaskownicą.
Jak widziałem odpowiedź jednego z twórców na pytanie czy świat będzie otwarty odpowiedział tylko: "Gra nie będzie liniowa" powiedział też, że koleś który grał w grę przeszedł fragment, który był szacowany na ok. 30 minut w 3-4 minuty, co świadczy o tym, że do celu będzie można dojść na wiele sposobów.
Po erze związanej z Call of Duty, gdzie kampania miała po 5-6 godzin, twórcy zaczęli robić strasznie krótkie gry i teraz wydaje się, że 12-14 godzin to dużo. Nic bardziej mylnego. Kiedyś standardem było nawet ponad 30+ godzin gry i to było mało. Niestety twórcy idą na łatwiznę i sprzedają taki tytuł, żeby później zrobić po pierdyliard kontynuacji i dalej chapać kasę. Tragedia... Pozostaje teraz grać tylko i wyłącznie na multi i klepać codziennie to samo...
@ole.k - :)
"Wydaje mi się" - to wyrażenie-klucz. Owszem, wychodziły tak długie tytuły (choć częściej kilkunastogodzinne), tak samo, jak wychodzą teraz (Darksiders, Batman: AC i wiele, wiele innych). Mnie się kiedyś też tak wydawało, ale jakże się myliłem, przechodząc jeszcze raz moje ulubione gry sprzed lat. Albo nadrabiając zaległości. :)
Kiedyś gry nie były dłuższe - może (trochę) częściej się takie trafiały, ale nie były. Patrz seria Call of Duty, Mafia vs Mafia II (obie na maks. kilkanaście godzin, z tym, że ta pierwsza mogła zająć więcej czasu, bo była zwyczajnie trudniejsza), Deus Ex vs Deus Ex: HR (kontynuacja nawet dłuższa przy takim samym sposobie przechodzenia), stare cRPG-i (Torment, Baldur's Gate, Morrowind) vs nowe cRPG-i (NWN 2, Wiedźmin, Dragon Age 1, Skyrim), Max Payne'y vs Max Payne 3 (dwójkę można było ukończyć dwukrotnie przy jednorazowym zaliczeniu "trójeczki"). Przykłady można by mnożyć... Nawet 20-godzinna rozgrywka (nie mówię o "erpegach") nie była wówczas zbyt częsta, a co dopiero tu mówić o standardzie.
@Asasyn363
Otwarta/zamknięta struktura gry a liniowość/nieliniowość to dwie zupełnie inne bajki, choć oczywiście pokrywają się pod niektórymi względami. Gra może mieć zamkniętą strukturę, a jednocześnie być nieliniowa (w omawianym tytule przynajmniej na poziomie rozgrywki) - i takie właśnie ma być Dishonored.
Najwieksza roznica jest to ze 10 lat temu srodowisko gier bylo proste - NPC, przyciski, windy, itp dzis to wszystko sie rozwinelo ale gry z tego nie korzystaja, zwlaszcza FPP: run, gun, cuscena, slow mo, gra, kredyty. Nie mowiac juz ze niektore militarne Single sa juz nudne, nie przechodzilem MW3, Homefront, Medal, Crysis 2 (chetnie bym przeszedl gre w COOP ale nie ma :C), czy BF3 tylko lecialem w multi bo tam dostana losowa rozrywke co runde a nie skrypty na skryptach i widowiskowosc
polecam STALKERa, ZADNYCH skryptow, nigdy nie wiesz na co lub kogo trafisz, grywalnosc i przedewszystkim KLIMAT!
Się zobaczy tę grę. 12-14 godzin - IMO nie ma się czym chwalić. Dobrze, że napisali, wezmę to pod uwagę przy ewentualnym kupnie, jeśli gry nie zepsują po drodze, co ost. wybitnie często się zdarza. Dla mnie jeśli gra singlowa nie ma 20 godzin to mam problem, aby ją kupić (chyba, że multi ma konkretny - wtedy to co innego)