Fallout 3 & Fallout New Vegas pliki:
Fallout: New Vegas - Modpack - http://hrothgar.pl/viewtopic.php?t=1150
Fallout 3 - Modpack - http://hrothgar.pl/viewtopic.php?t=752
Fallout 3 patch PL - http://www.cenega.pl/pliki.php?Typ=2&Lit=F
Fallout 3 patch ENG - http://fallout.bethsoft.com/eng/downloads/updates.html
Level Cap Increaser - http://www.fallout3nexus.com/downloads/download.php?id=32500
Item Description Mod - http://www.atomicgamer.com/file.php?id=73283#
Interaktywna mapa - http://planetfallout.gamespy.com/maps/1/Capital-Wasteland
"Ogromny tuman kurzu poruszał się szybko poprzez spękaną i wysuszoną słońcem ziemię. Mimo lejącego się z nieba potwornego żaru, stojąca pośrodku pustkowia grupa podróżnych starała się trzymać fason i wyglądać groźnie. W promieniach słońca, przy wtórze szumiących cicho elektrycznych silników, pobłyskiwały groźnie jasnymi refleksami wypolerowane lufy obrotowych działek. Tylko w ten sposób można było zasłużyć sobie tutaj na szacunek oraz respekt. I przeżyć. Tuman kurzu, przy potwornym metalicznym zgrzycie, zatrzymał się nagle kilka metrów od grupy. Powoli opadający pustynny pył odsłonił kanciastą sylwetkę opancerzonego hummera. Na boku dało się odczytać zatarty juz nieco napis: "To drink and to serve". Skrzypnęły dawno nie oliwione drzwi. Obok pojazdu pojawiła się zwalista sylwetka kogoś odzianego w pancerz wspomagany. Na jej lewej piersi widniał nabazgrolony koślawymi, czerwonymi literami napis.
- "Pee-yack" - odczytał mozolnie najwyższy z podróżnych.
- Kim jesteście!? - zagrzmiała w odpowiedzi metalicznym głosem zewnętrznego interkomu potężna postać.
- Eeee... - w głosie przywódcy grupy dało się wyczyć narastającą niepewność - To chyba... chyba my tu jesteśmy od zadawania pytań...?
- Racja, racja - odpowiedział metaliczny głos - Więc pytajcie. O wszystko. Po to tu jesteśmy..."
Wstępniak by Mysza ®©
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Strony internetowe:
Polskie:
http://www.fallout3.phx.pl/ - 13. schron
http://postapocalyptic.net - outpost
http://fallout-corner.pl - Fallout Corner
http://www.newfmc.prv.pl/ - modding centre
http://www.fallout.art.pl/ - wasteland rangers
http://www.falloutcenter.info/ - fallout center
http://pl.fallout.wikia.com/wiki/Strona_g%C5%82%C3%B3wna - fallout wikipedia
http://www.ninemili.neostrada.pl/45ACPWeapMod.v1.0.eng.zip - weapon mod 45ACP do Fallouta 2
Zagraniczne:
http://fallout.bethsoft.com/index.html
http://www.nma-fallout.com/
http://fallout.wikia.com/wiki/Fallout_Wiki
http://www.duckandcover.cx/
http://www.fallout.ru/
http://www.nukacola.com
http://www.madbrahmin.cz/
http://user.tninet.se/~jyg699a/fallout.html - Nearly Ultimate Fallout Guide
http://user.tninet.se/~jyg699a/fallout2.html - Nearly Ultimate Fallout 2 Guide
http://numerometria.com/F2RP_WT.htm - suplement do restoration project
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Głosowanie na ulubionego NPC-a, którego można przyłączyć do drużyny:
[zasada głosowania: jeden człowiek - jeden punkt, który można podzielić na dowolną ilość bohaterów]
Cassidy - 10,75 pkt
Sulik - 8,94 pkt
Dogmeat - 7,26 pkt
Marcus - 3,75 pkt
Goris - 3,15 pkt
Ian - 2,55 pkt
Vic - 0,4 pkt
Lenny - 0,1 pkt
Bess - 0,08 pkt
Yellow Dog - 0,07 pkt
Laddie - 0,05 pkt
Myron - 0,05 pkt
Skynet Robot - 0,05 pkt
K-9 - 0,05 pkt
Robodog - 0,05 pkt
Miria - 0,05 pkt
Davin - 0,05 pkt
Tycho - 0,05 pkt
Katja - 0,05 pkt
Xarn - 0,05 pkt
Dotychczas zagłosowało 38 osób.
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12077210&N=1
1st
Jeśli chodzi o lvl to ja dobiłem do lvl capu na DUŻO przed finałem. Spokojnie mogła by być granica 65-70lvl. Nawet myślałem o instalacji moda. Chyba wpołowie 3-go DLC awansowałem na ostatni poziom.
Ja zdaje się jak wychodziłem z Lonesome Road to miałem 50 lv albo byłem tego bliski. Głównego wątku jeszcze nie zaczepiałem i miałem sporo zadań niepokończonych. Limit 50 poziomów też był dla mnie trochę za mały ale jednak na mody się nie zdecydowałem.
[2] i [3]
Nigdy nie pojmę utrudniania sobie życia na siłę :) i jakieś awersji do modów. W dodatku brak lecącego xp i awansów , to już nie RPG. Wygląda goło i niewesoło. Ubić przeciwnika i nie dostać wynagrodzenia. Bleeh. Ja bym się zniesmaczył.
Bardzo bardzo Fajny baner , ale nie rozumiem dlaczego w poprzedniej części w połowie wątku zmieniłeś stary. Wyglądał bardzo dobrze i klimatycznie , a zmieniłeś go screenem. Wyjaśnisz motywy :) ?
Zadań w samej podstawce jest od cholery, dlc też dodają sporo doświadczenia, samo wałęsanie się po Mojave też się wlicza. Bardzo szybko można osiągnąć wymagany poziom.
Tak , ale to wymaga czasu. Kiedy chce się na instant wbić do jakiegoś lokum , to przytłacza to , że nie ruszysz tego miejsca , póki nie zabijesz pięciu ghuli i latającej muchy. Rozumiem , że musi być jakaś różnica poziomów , ale bethesda równie dobrze mogłaby wprowadzić level scalling i to byłoby najlepsze rozwiązanie. Te levele to sztuczna bariera. I zagram ;) I zakładam się , że ta nutka hardokorowości pryśnie , kiedy się okaże , że można na przekór.
Lonesome Road z 40lvl? Nie jest to dobry pomysł. Przeciwnicy będą mieli wtedy lepsze spluwy. Tak 23-27lvl jest ok, dobrze jest mieć coś na przeciwników w średnich pancerzach.
Już do Dead Money zaleciłbym wyższy, jakiś 20lvl.
Level scaling od Bethesdy? A idźże mi z tym syfem, wielkie g*no na miarę DLC czy hype'u. W New Vegas jedyne co się skaluje to uzbrojenie, jakie można znaleźć w sklepach a jakim witają nas przeciwnicy.
Zadań pobocznych jest może i sporo ale XP za zadania w DLC jest duże, bardzo. Za jedno zadanie 2k+ XP?
Używam opcji zmniejszania XP w modzie Project Nevada, bardzo pomaga. Wreszcie mogę grac bezstresowo.
Ubić przeciwnika i nie dostać wynagrodzenia.
Ja tam gram dla własnej satysfakcji a nie dla wynagrodzenia. Gdybym liczył na wynagrodzenie to grałbym w bardzo niewiele gier. Poza tym dla mnie satysfakcja jest jeszcze większa jak moja postać wykoksowana na maxa kładzie przeciwnika z odległości 200 m jednym strzałem.
Bardzo bardzo Fajny baner , ale nie rozumiem dlaczego w poprzedniej części w połowie wątku zmieniłeś stary. Wyglądał bardzo dobrze i klimatycznie , a zmieniłeś go screenem. Wyjaśnisz motywy :) ?
Uznałem, że komplet jegomości w pancerzach wspomaganych będzie lepszym wyborem. Poza tym sądziłem, że nie w nowej części nie będzie już banera bo abonament się kończy a część ciągnęła się po woli i chciałem wypróbować.
Poza tym dla mnie satysfakcja jest jeszcze większa jak moja postać wykoksowana na maxa kładzie przeciwnika z odległości 200 m jednym strzałem.
Tak to potrafiła moja postać, skradając się ze snajperką z tłumikiem. Od 3lvl.
Tak patrzę na tabelę NPC-ów i zastanawiam się gdzie jest mój ulubiony (na obecnym etapie ;)) NPC Wllow?
Dla niej zrezygnowałem z modów co wchodziły z nią w konflikt, między innymi z AP ;)
Kurde ale dawno tutaj nie zaglądałem. Fallouta New Vegas mam już praktycznie na zakończeniu Dodatki mogę już ocenić bo poprzechodziłem.
Dead Money 5/10
Old World Blues 8/10
Honest Hearts 7/10
Lonesome Road 7/10
Ogólnie to ten cały Dead Money podobał mi się najmniej. Z opisów wnioskowałem, że będzie to znacznie lepszy dodatek aczkolwiek nie jest źle.
Dodatki od Fallouta 3 też pokończyłem, nie wiem czy pisałem ocenę ale tak już z perspektywy czasu:
Operacja Anchorage - 6/10 jako, że dodatek trochę krótki ale jednak dla mnie całkiem przyjemny
The Pitt - 7/10 całkiem fajny i klimatyczny
Statek kosmiczny Zeta - 5/10 trochę poniżej oczekiwań aczkolwiek ma coś w sobie, nie jest taki zły
Point Lookout - 9/10 zdecydowanie najlepszy dodatek do fallouta 3 i najciekawszy zarazem
A Broken Steel dodstanie ode mnie 7/10
Zaniżona ocena Dead Money, Vault-Boy ;) Myślę że po prostu pewne, mocne plusy tego dodatku do Ciebie nie dotarły.
Jak jeszcze kiedyś zagrasz - przypomnisz sobie atmosferę tego dodatku, nietypowe sylwetki i losy jego bohaterów czyli trochę banalizując, niezwykły splot ludzkich namiętności na tle końca ich świata (wraz z oprawą oraz dramaturgią) - to zmienisz zdanie i ocenę ;)
A wracając do Fallouta NV - wkleiłem tam kupę modów ręcznie i nie tak dawno sporo poprzez Nexus Managera. I wiele z nich jest "konfliktowych". Postanowiłem zrobić to samo, co zrobiłem ze Skyrimem - grę odinstalować z dodatkami, wyczyścić katalog z modów, wyczyścić Managera, grę zainstalować na nowo, mody wprowadzać tylko przez Managera ;)
@ Flyby – a jakie to mocne plusy? Jedyne co mi się podobało to fabuła i losy bohaterów i tylko dlatego dodatek dostał 5/10 ode mnie. Reszta do mnie zupełnie nie dociera. Cały gameplay to porażka na czystej linii. Dodatek nie jest ani trudny ani wymagający, jest po prostu wkurzający i sztucznie ograniczany. Motyw z obrożami i głośniczkami ani trochę do mnie nie trafia. Jest wręcz debilny. W kasynie jest już trochę lepiej ale to i tak za mało. Spodziewałem się spektakularnego , pełnego emocji wejścia i zuchwałego obrobienia skarbca a tym czasem cóż? Jak to się w internetowym slangu pisze?
<ziew>
Czy jakoś tak. W razie czego to odpisać mogę jeszcze jutro lub późnym wieczorem bo teraz nie mam czasu.
"Motyw z obrożami i głośniczkami ani trochę do mnie nie trafia. Jest wręcz debilny." ;)
Jak będziesz miał czas to najpierw wyjaśnij dlaczego (Twoim zdaniem) jest "debilny". ;) Pewnie już zauważyłeś że dawno temu motywy takich obróżek pojawiły się w całkiem niezłym filmie fantastycznym, tyczącym przyszłości (więziennictwa). Ograniczone rozwinięcie tego pomysłu wraz ze współczesnym zastosowaniem testował na sobie m.in. Polański ;) Jak pamiętasz były one obecne także w Falloucie 3 - w swoim czasie to był "modny temat". ;)
@Vault Boy - ciekawi mnie , że dodatek a'la zbroja dla konia oceniasz na 6 , a taki z fabułą i nową lokacją już niżej. Chyba ten motyw z głośnikami rzeczywiście ci krew zagotował ;) Mi nie przeszkadzał. Było trochę elementów zręcznościowych , ale to taka odskocznia. I w grach RPG można się naskakać i natrudzić. Heh. W dodatku bronie z WWII bardzo mi się spodobały :3
Głośniki były świetne. Nowy element wzbogacający rozgrywkę, trzeba było trochę pomyśleć i pokombinować. Przydała się zręczność i spostrzegawczość. Ja z 3 czy 4 razy nie obliczyłem dobrze czasu i z tego powodu... głowa mi pękła :)
A był - z dość dobrymi aktorami - podziemne więzienie przyszłości - skazańcy mieli właśnie takie obroże eksplodujące kiedy oddalili się na "niepożądaną odległość". Obroże miały także inne funkcje - karania szokiem elektrycznym w wypadku zachowań ekstremalnych, wobec strażników lub siebie. ;) Pożyteczne urządzenie. Film to oczywiście historia ucieczki z takiego więzienia. Nie pamiętam niestety tytułu. Ale specjaliści od filmu i Google pewnie go znajdą.
FNV, gadałem z Bennym, przekonałem go, żeby mnie nie atakował, ale jak mam teraz odzyskać Platinum Chip, skoro nie doszło między nami do konfrontacji?
Tak, to ten film, Llordus - nie pamiętałem o "parach" ani także że grał tam Hauer ;) Film robił jednak wrażenie - na twórcach Fallouta pewnie też ;)
Przezabawna sytuacja koosa - zabijałem go na ogół niemal bez gadania a raz grając jako panienka z satysfakcją zastrzeliłem go w jego własnym łóżku. Spróbuj go okraść czyli sprowokuj go i celuj w głowę - on nie będzie miał tyle szczęścia co ty i z grobu nie ucieknie ;)
@ Flyby .:Jj:.
Pomysł durny bo strasznie ograniczał swobodę dodatku. Poza tym przez to ten dodatek był chyba najbardziej frustrujący w jaki grałem. Dużo głośników nie stanowiło problemu ale też sporo (zwłaszcza w drodze do skarbca kasyna) było to po prostu przegięcie. Poukrywane w takich miejscach aby wywoływać jak największą frustrację i zdenerwowane. Podkreślę jeszcze raz. Ten dodatek nie był trudny. był po prostu mówiąc prostymi słowami wkurwiający. Bo przeciwnicy wielkiego zagrożenia nie stanowili (zwłaszcza jak się ich siekało tą rękawicą z pułapki na niedźwiedzie). A no i też chyba nie postarali się z różnorodnością przeciwników.
@ Ishimura12
W Operacji Anchorage był podobny motyw. Też chęć zysku, wzbogacenia się i otwarcia drzwi zamkniętych na 4 spusty. A że robiło się to w dość nietypowy sposób to mi się bardzo spodobało i na pewno było lepsze niż nudne wejście do kasyna. Gameplay także został nieco zmieniony. Wszystko czerpane z podajników było w tym dodatku fajnym i jednocześnie wytłumaczalnym sposobem. Sam dodatek nie był powalający ale przedstawiał chociaż historię ogólną Fallouta, wydarzenia jeszcze przed wojenne co dla mnie było lepsze niż jakieś wątki miłosne (przewidywalne zresztą dla mnie; może za dużo seriali kiedyś oglądałem;)). Poza tym OA podobnie jak DM oferował nową mapkę więc twój argument z nowymi terenami troszeczkę nietrafiony. I jeszcze odnośnie tej ‘’zbroi dla konia’’. Nie pamiętam już ile kosztowała ona w Oblivionie ale OA na pewno do tego dodatku porównywać nie można. Tutaj jest jeszcze 4 zadania i nowa fabuła co wystarcza na 1-2 godziny gry. Jak dla mnie cenowo również wypada atrakcyjnie. Za pudełkowe dodatki wychodzi 50 zł i w pudełku jest OA i The Pitt co daje po 25 zł za dlc. W historii gier już większe gówna sprzedawano i to po znacznie większych cenach (ostatnio nawet ten śmieszny dlc z kilkoma mapkami za 60 zł).
A jeśli ktoś zdecydował się na edycję GOTY to dodatki miał niemal za darmo. Cała edycja była do nabycia w cenie chyba coś w okolicach 120-130 zł (ja kupiłem nową za 119 zł) podczas gdy w dniu premiery czysty Fallout 3 kosztował chyba 129 albo 119 zł.
"Wkurwiające" ? ;) To niezwykle prosty i "diabelski" zarazem pomysł zastosowania takiej obroży (skądinąd przecież już stosowanego dzisiaj wynalazku). Gdyby na miejscu miejscu głośniczków wstawić automatyczne działka, nie miałoby to już takiego efektu, chociaż skutek byłby podobny. To plus dla dodatku. ;) Zwłaszcza że można było z głośniczkami dać sobie radę.. Mając pod nogami zestawy pułapek, trującą mgłę i odpornych przeciwników robiących większe wrażenie niż jakieś tam zombie i zestawy ghouli - dostawałeś nową jakość rozrywki - której nie doceniłeś ;(
Nie doceniłeś także dramaturgii - w jaki sposób zostały ci pokazane losy kilku ludzi ( lub raczej tego co z ludzi zostało :)) wciąż wiernym swoim namiętnościom w atomowym tyglu wojny. W jakiś sposób (jako gracz) też zostałeś poddany próbie w skarbcu Sierra Madre ;) Powinna ci to uświadomić rozpaczliwa ucieczka z Krypty gdzie złoto mogło tylko przyśpieszyć twój koniec. Taki maleńki moralitet o ludzkich namiętnościach skwierczących w ogniu nuklearnego końca.
Mam jeszcze jedno pytanie, otóż chciałem zrobić na szybkości questy Cezara, żeby mieć tą ścieżkę z głowy, ale po otrzymaniu "render unto cesear" lokacje legionistów m.in. cottonwood cove chociaż mam neutralne to legioniści mnie atakują i jak zabiję chociaż jednego to mam po queście. Co mam zrobić, żeby nie byli do mnie wrogo nastawieni? Wybiłem NCR w Mojave Outpost, ale to nic nie dało :/ Coś ten mój drugi walkthrough na razie niezbyt udany...
Nie poradzę bo nie robiłem questów Cezara. Spotkanie z nim - konieczne z wielu powodów questowych zawsze było możliwe (zatoka Cottonwood) chociaż wcześniej oczyszczałem z Legionistów okolice i z chęcią rozwalałem patrole, polujące na mnie. W momencie kluczowym - uaktywnienie questu spotkania - wysłannik Cezara na molo w zatoce, nie miał ochoty na wojowanie i przeprawiał mnie do jego obozu ;) Wcześniej należy oczywiście załatwić całą serię questów w Mieście Rozpusty - ustawić i wybadać "stronnictwa", zdecydować się na podjęcie współpracy z Panem House lub nie. ;) Tu przypominam o konieczności rozwoju "Retoryki" ;)
Llordus ---> Dzieki za tytul filmu :)
Mnie osobiscie Sierra Madre zniechecilo, do tego stopnia, ze od listopada nie wlaczalem New Vegas. Tak samo ze Skyrimem. Chyba juz sie za stary robie na takie rozbudowane swiaty :(
"za stary" na "rozbudowane światy" ;) Nie chcę komentować ;)
Jednak jest na pewno uzasadnienie nie grania w rozbudowane gry. To czas i nasze obowiązki w realu. Jeżeli te dwa zjawiska zbytnio kolidują z naszą rozrywką, trzeba, nieraz z ukrytym "bólem serca", odstawić takie gry na półkę. ;)
Zawsze na pociechę zostaje powiedzenie - "wszystko ma swój czas". Zakładając że ma ono sens, wrócimy do swoich ulubionych gier.
Nie będę grał w prostackie gry, typu Modern Warfare, ponieważ brak mi czasu na New Vegas albo Skyrima. To już w ogóle wole nie grać...
Ba ;) ..Jeszcze raz powtórzę, wszystko w swoim czasie ..Pamiętam ile czasu i zapału poświęcałem pierwszym strzelankom typu Quake, Doom i podobne. Tylko Cannon Fooder czy Syndykat był mnie w stanie od nich oderwać ;) Potem oczywiście był X-com oraz inne taktyczno-strategiczne (Cywilizacja!) aż przyszedł czas na RPG-i.. ;)
Ja po raz tryliardowy powróciłem do Quake'a II i się świetnie bawię, po podstawce zaliczę też wszystkie rozszerzenia, fajne pukawki tam są :>
Ja jednak Dead Money stawiam wyżej niż OA (chociaż ciężko tak porównywać bo to zupełnie inne gry jednak) ale po ostatnim zagraniu w OA ocena dla niego nieco wzrosła.
Point Lookout czeka, może dzisiaj się wybiorę. Choć na razie wciągnęły mnie symulatory ;)
Jasne ;) Można nadrobić niepowodzenia drużyny polskiej na dobrym symulatorze piłkarskim..
http://www.youtube.com/watch?v=oEaebA0w3dU&feature=results_main&playnext=1&list=PL27C0BA094E047AC1
Pisałem już o tym w ddw, ale się przepisze, zawsze to, żeby rozruszać wątek. Właczyłem sobie New Vegas, ale gra jednak miała coś przeciwko temu, więc zreinstalowałem z wszystkimi modami... No może nie wszystkimi, bo o czymś zapomniałem i zapisy gry z Old World Blues trzymały urazę. To nic tak naprawdę, bo byłem na samym początku OWB, a i teraz sobie jeszcze troche pozwiedzam. Therefore pytanie, co warto wziąć przed pójściem do Smutków Starego Świata? Osobiście nie przepadam za broniami energetycznymi, co poradze, ja i mój karabin przeszliśmy wiele i mamy do siebie zaufanie, więc jak latające komputery nie padały od kul .308 to trochę mi chęć gry odeszła, chociaż dialogi od początku były wyśmienite.
Jako dodatek, ja i pani komandor, ale rozmowa jakoś nam sie nie klei. Nawet Rex się odwrócił, bo nie mógł zdzierzyć tej niezręcznej ciszy.
Nie da się ukryć Orlando że w Old World Blues praktycznie cały czas masz do czynienie przede wszystkim z bronią energetyczną i w zasadzie, chcąc, nie chcąc - musisz ją rozwijać ..hmm, z wielu powodów ;) Pewne pola energetyczne ustępują tylko wobec jej obecności ;) Ale ..byłem tam ze trzy razy już a questy są tak sprytnie ułożone że na późniejsze zwiedzanie (bo można tam wracać) niewiele zostaje. Z broni "zwykłych" (bo też ją lubię) znalazłem tylko snajperkę (oraz pancerz zwiadowczy) po pewnej pani z Dead Money ;) Walcząc tam (mając trochę wyżej wytrenowaną broń palną a trochę niżej broń energetyczną) używałem nie tylko kal.308 (na dalekich dystansach snajperka Kristiny była niezawodna) ale nawet 5,56 ("wszechamerykański" lub podobne z paczki GRA) czy kal.45 Thompsonów z Gór dzikusów. Jednak najlepiej się spisywała broń energetyczna z Dead Money ;) To jej prototypy (ten sam twórca broni) znajdujesz, penetrując obszary Old World Blues ..Ciężkiej broni nie używam w ogóle, łącznie z podarowaną, szczekającą "psiajuchą" chociaż zadbałem o wszystkie jej możliwości. Pod koniec, z ciekawości - w dodatku Lonesome Road próbowałem wszystkich ciężkich wynalazków - żaden mnie nie zachwycił.
Mi w OWB pomagał Survivalist Rifle które znalazłem w Red Gate (?) w Zion Canyon w dodatku Szczere Serca. Jeden z kilku powodów by zaliczyć to DLC.
Amunicja 12.7mm dobra na wszystko.
Prócz tego broń używająca amunicji AP (przeciwpancernej) - 5,56 czy 5mm.
Bronie energetyczne były fajne w Falloutach w 2D, w turach. W 3D (real time, gdzie przeciwnicy mają dziwne animacje poruszania się) są do kitu.
Przerobiona Survivalist Rifle to dobra broń - do niej w Old W. Blues ( o ile pamiętam) miałem problemy z amunicją (nie tylko do niej;)). Za leniwy jestem aby na serio (w perkach) zadbać o warsztaty amunicyjne ;) I były niemiłe efekty tego lenistwa..
Widać znowu ja musze.
Wziąłem sobie Weronike jako towarzyszke, przede wszystkim dlatego, że głos jej zapewnia uwielbiana przeze mnie Felicia Day. Sprawdziłem na wiki co odblokuje jej companion quest, odblokowałem i poszedłem do Hidden Valley, akurat i tak chciałem zobaczyć co tam w Bractwie Stali, a ona na pewno zapewni mi wejście bez smoka.
Dopiero co skończyłem jej quest, jak i główny quest w BoS, i jestem zadowolony. Był interesujący, ładnie zagłebiał sie w historię i filozofię Bractwa, plus wynik ostatniej decyzji
spoiler start
czy zostanie czy nie, ja wybrałem, że odchodzi z bractwa, przez co paladyni zabili niewinnych lekarzy
spoiler stop
naprawdę dobrze się utrzymywał w granicach szarości moralnej. Teraz chcę zrobić wątek Boone'a, bo jednak reszta ludzi mnie tak za bardzo nie interesuje.
Ale, jest sobie level up, to biore se Explorer, zaglądam na mape i co widze? Tysiąc nieodkrytych miejsc, co oznacza milion nowych questów! :O Teraz na pewno nie wrócę do OWB, jest dobry przyznaje, jednak teraz podstawka jest dla mnie bliższa temu co chce od gry.
Tysiąc nieodkrytych miejsc, co oznacza milion nowych questów!
Spokojnie, połowa to szałasy z jedną apteczką, dwiema skrzynkami z ammo i trzema zbitymi butelkami po Sunset Sarsaparilli ;)
Nie no jest kilka ciekawych miejsc których bym możliwe że nie odkrył, jak już pisałem w poprzedniej części- bardzo przyjemny perk.
Występują unmarked locations , w tym sporo związanych z perkiem Wild Wasteland... No , warto się rozglądać poza markerami , bo można napotkać czasem ciekawe niezaznaczone miejsca. Tu również mod może pomóc w odszukaniu ich.
Spokojnie, połowa to szałasy z jedną apteczką, dwiema skrzynkami z ammo i trzema zbitymi butelkami po Sunset Sarsaparilli ;)
Cicho tam.
Logika New Vegas: Wyniszczyłem Cottonwood Cove, jak chcę coś wziąć legnionowskie to karma lost. Jestem w przytułku dla uchodźców, to BIERZ CO CHCESZ. Lulz.
To jest Bethesda i ich realizm decyzyjny w świecie.
PS Zamówiłem sobie właśnie Max Payne 3. Oj będzie się działo : 3
PS Zamówiłem sobie właśnie Max Payne 3. Oj będzie się działo : 3
Przygotuj sobie dużo popcornu, 99,5% gry to cut-scenki >:)
Ishimura ----> Nie żebym bronił Bethesdy, ale o ile sobie przypominam to logika innych wydawców, np. dawnego Interplay/BIS była w tym względzie, o ile wogóle istniała 100.kroć prymitywniejsza. No, właśnie o ile wogóle takowa była, bo w F1/F2 po prostu brałeś "z półki". Niby tam ktos cię mógł przyłapać, ale kto w praktyce dał się złapać?
Wbrew pozorom, widzę tu logikę, bo to, że wymordowałes wioskę nie powoduje, że stajesz się jej właścicielem, przedmioty mają charakterystyczne "cechy", ktoś może zawsze poznać, że handlujesz kradzionym z miejsca zbrodni. Poza tym, karma leci u frakcji, a skoro ją wymordowałeś, to raczej i tak już masz max na minus u nich.
Bardziej mnie martwi bezkarnośc obdzierania zwłok, pancerze Legionu i NCR można sprzedać byle komu, a to powinno być karane.
Ale przecież to Legion, powinienem dostawać pozytywne punkty za zabijanie ich, tak jak ghouli. :f
Dostajesz minusy za każdą frakcję w grze, z wyjątkiem (dla mnie niezrozumiałym) gangów bandytów. Trudno powiedzieć dlaczego akurat ich, powinno być karane każde zabójstwo, bez względu na przynależność.
W fallout 3 było to bardziej czarno - białe , bo nie występowały żadne frakcje. Tam np. w Evergreen Mills mogliśmy rabować bandytów do woli , zabić tradera i skraść jego loot bez utraty karmy. Bandyci źli - reszta dobra , choć było parę przypadków , gdzie ani jedno , ani drugie wyjście nie było poprawne moralnie.
Orlando=> niekoniecznie gra musi być odpalana z domyślnej platformy by się dało w nią grać ;> Osobiście mam zamiar Maxa kupić, jednak dopiero jak trochę stanieje. Myślę że po wakacjach - przed świętami się to stanie.
Założenia wyborów "moralnych" w Falloutach, są (wbrew pozorom) dość proste ;) Rekonstrukcja zniszczonego po wojnie świata, musi zakładać że każda frakcja, która zajmuje się nią "po swojemu", ma swoje racje moralne oraz prawdy. Bandyci są oczywiście poza nawiasem - oprócz trwania czyli zabijania innych i korzystania z ich dóbr, nie zdążyli dorosnąć nawet do anarchizmu. ;) Dlatego zabójstwo zabójców (Legionistów na przykład) nie może uświęcać złodziejstwa - oczywiście z pominięciem łupienia czyli grabieży zwłok. Iluzyjność zasad moralnych ma swoje przełożenia także w historii świata. Frakcje czy sekty religijne mogą sobie rościć prawo do jedynych prawd czy słuszności moralnych a one wciąż pozostają tylko roszczeniami. Oczywiście w świecie gry ..he, he ;)
Spokojnie, połowa to szałasy z jedną apteczką, dwiema skrzynkami z ammo i trzema zbitymi butelkami po Sunset Sarsaparilli ;)
http://www.youtube.com/watch?v=Z-7gaBeFJns
Orlando - nie ładnie tak podglądać.
Przecież to jest tata bighorner i mały synek, którzy dzielą się pasją słuchania metalu. A o co wam chodziło. D:
Wróciłem do Old World Blues z podniesionymi statami i jest o wiele lepiej. Dialogi wciąż konkretnie rozwalają.
Rozumiem że przerwy dyskutujesz z tosterem lub tym skrzywdzonym mini-robotem ;) Być może z tym ostatnim wspólne śpiewacie o kubkach. Śpiewaj z szafą grającą, bardziej się opłaca ;)
I uważaj przy wyłącznikach światła - uwodzą.. ;(
Wróciłem do Old World Blues
U've got so many penises my little horny teddy bear..... WoooouUUUuggzzuUUUUuuaaaHhhh
Trochę spoilujesz , ale serio - udało im się w tym dodatku z postaciami.
Duh....... ------>
Kto grał - wie o co chodzi.
Chyba muszę sobie odświeżyć ten dodatek. Ostatni raz grałem niedługo po zakupie GoTY w ten sposób, że tydzień byłem na wyjazdach i miałem wolne weekendy. Co drugi przeznaczałem na granie więc dodatek, mimo że fajny, robiłem trochę po łebkach.
Najpierw przekopiuje me opinie z lutego:
No i skończyłem Dead Money i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony, chociaż spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Dodatek przede wszystkim wygrywa dobrze rozplanowaną, wciągającą fabułą z małą liczbą postaci, jednak dzięki temu są one rozbudowane w kwestii charakteru, historii i motywów.
Po RPGu typu 'open-world' spodziewałem się nową dużą lokację w postaci HUB'a (centralne miasto) i lokacjami pobocznymi. Jednak chociaż na początku pomysł wrzucenia gracza w sam środek nowej lokacji, beż żadnych własnych broni i ekwipunku średnio mi podchodził, to im dalej grałem tym mniej mi to przeszkadzało.
Postacie lśnią i błyszczą. Każdy jest inny, wyjątkowy, przez subtelne słowa i wyrażenia w dialogach łatwo jest się do nich związać, chociaż dla mnie Domino był dla mnie w tym stopniu najsłabszy. Z wszystkich najbardziej polubiłem Christine. To prawdziwe dokonanie napisać postać w taki sposób, by poczuć sympatię i ludzkie zachowanie i jednocześnie utrzymać tą postać jako niemowę. Dalej pamiętam opisy, gdy czuła strach, że "boi się iść dalej." Dog/Ghost byli interesującym przypadkiem rozdwojenia jaźni, jednak nie miałem za dużo możliwości do spędzienia czasu z Dogiem, jednak następnym razem tego błędu nie popełnię.
Gdyby nie moja okropna niecierpliwość 'a co dalej?' to spędziłbym dodatkowe 4-6 godzin na dokładnej eksploracji terenu, który jest obfity w ukryte pomieszczenia, sekrety i tajne przejścia. Przeciwnicy, chociaż na początku wydawali mi się nieszczególnie interesujący, pokazali swoje możliwości, gdy zapadła noc. Delikatny ambient, odgłosy ciężkiego oddechu i sam miałem ochotę schować się w kacie (ale to ja i moja niska odporność na strach).
Fabuła, jak to na Obsidian przystało, jest interesująca, przemyślana z pewnymi historiami, które na pewno zapamiętam przez długi czas. Jedynie brakuje mi powrotu do Sierra Madre, bo chętnie bym go odwiedził jeszcze z pare razy, chociażby żeby poszukać paru walizek tu i ówdzie schowanych.
Ogółem bardzo mi się podobał Dead Money i chociaż może nie jest najlepszym dodatkiem świata, to spędziłem przy nim dużo dobrego czasu. Następny przystanek, Syjon.
I teraz dla równowagi:
Nudne to Honest Hearts. :-( Historia w ogóle mnie ruszyła, postacie takie nijakie (nawet Joshua), zadania również nieciekawe, trudno mi coś o tym dodatku napisać poza tym, że raczej nie będę do niego wracał.
Ja zaś teraz skończyłem Old World Blues.
Jest to niewątpliwie najlepszy z DLC do New Vegas i chociaż sam główny wątek jest dość krótki, jest niesamowicie dobrze napisany z pięknymi dialogami (naprawde, Obsidian ma prawdziwe talenty w kwestii scenarzystów, musieli się uzaleźnić od Mentatsów w czasie robienia tego dodatku), co wraz z unikalnymi postaciami, włącznie z włącznikami światła, karabinem z umysłem psa i pancerzem skradankowym, daje ogół niesamowicie wart uwagi. Big Empty sprawia niesamowitą frajdę w kwestii eksploracji i bardzo podobało mi się to, że w czasie końcowych slajdów to również było uwzględniane. Jednak jedną z wad, dla mnie, była mała ilość amunicji i jedno szczęście, że Wielkiego Bossa mogłem wyłączyć, inaczej moja przygoda skończyła by się tam. Do łatwych też dodatek nie należy (powiedziałbym, że jest najtrudniejszy z trzech, których grałem), ale to takie przyjemne trudne, nie denerwujące trudne. Ogółem bardzo satysfakcjonujący dodatek, jeden z lepszych fabularnych DLC do gier singleplayer jakie widziałem.
Napisałem to ja, moimi penisami na dłoniach.
Teraz tylko niech dadzą -75% na steamie za Lonesome Road. Może przy okazji sobie wezme F3 GotY.
Dialogi w New Vegas a Fallout 3 od amatorów z Bethesdy to niebo a ziemia.
Ci drudzy robią dialogi jak w tutorialach - sztuczne, czarno białe, od słuchania których zgrzytają zęby graczom, którzy grali w lepsze rzeczy niż gry AAAA. Traktującym gracza ostentacyjnie, jak upośledzonego.
Do tego jeśli się grało w (nie)sławnego Obliviona to ma się wrażenie, jakby się grało w to samo tylko w innej grafice i z bronią palną. Yuck....
SpecShadow - no, nie odsądzałbym scenarzystów i twórców dialogów z Beth od czci i wiary. Wydaje mi się, że jesteś uprzedzony do Bethesdy, no ale to kwestia gustu.
Orlando - ten kompleks http://technologie.gazeta.pl/internet/56,104530,11488461,Cheyenne_Mountain,,3.html czeka na swój Krater Old World ;)
Witam. Mam zamiar kupić Fallout New Vegas i pytanie, czy jest dłuższy od trójki. Chodzi mi o główny wątek, poboczne itd. Jaki może być max lvl? Z góry dzięki :)
Z 4 DLC limit to 50 lvl (ale dzięki modom można to sobie zmienić) a czy długi? Ja mam jeden save na 80 godzin, z 3 DLC. A jeszcze sporo gry mam do zwiedzania, plus czwarty DLC. Nie wspominając o replability, gra może pójść w całkiem innym kierunku, choćbyś jak miał pójść raz zamiast w lewo, to w prawo.
Daj znać jak kupisz, podstawowe mody ci damy. I nie ma "że nie chce," jeszcze podziekujesz.
Z racji że mam czas i zainteresowania bo pierwszy dodatek mnie na serio wciągnął wróciłem do new vegas szkoda że mi stare savy przepadły ale tak dzięki temu gram na hardkorze z modami utrudniającymi gra się całkiem zacnie. I tak jestem po 3 dlc i musze przyznać ze sie chłopaki postarali od dialogów po same rozwiązania. Az uśmiech na twarzy robi (ostatnio tak sie przy falloutcie 2 bawiłem)w sumie amunicja w kraterze to nie problem bo z tego co wyszuka sie można rozłożyć i złożyć ta która potrzeba sam targałem kolo 20-80 kg ogniw bo tego sie aż tak nie zużywało :P...
Ale reasumując tylko grać i przejść ostatni dodatek ;]
O długo tutaj nie zaglądałem. Ostatnimi czasy wróciłem sobie do Fallouta 3 i będę go przechodził od początku, później pewnie znowu New Vegas ale to taki plan na kilka miesięcy:)
0_o
Przypomniało mi się - grając na very hard , dostałem acziwka za tryb Hardcore. Albo steam się walnął , albo mody wpłynęły na build gry. Tak czy siak nie narzekam , bo kiedyś grę na nim przeszedłem , tyle że używając konsoli na początku gry przekreśliłem sobie wszystkie osiągnięcia. Karma wraca...
Btw - kong - daj link do profilu steam - zafrienduj sie :d
Ishi - jakoś mi nie w głowie znajomi na Steam zwłaszcza, że korzystam z niego tylko w przypadku Fallouta i Skyrima - i to na osobnych kontach toteż jakoś nie czuję więzi bratania się :P
Wróciłem do grania po roku, tym razem mam już wersję Ultimate, więc będzie ciekawie, jak na razie po 13h rozgrywki jeszcze nie doszedłem do stripa i się nie śpieszę, robienie DLC sobie też zostawię na potem, próbowałem być na początku zły, bo przedtem jak grałem byłem dobry, ale nic nie poradzę że kocham NCR i nigdy nie bedę robił dla Cezara :)
BTW, na razie Boone + Ede z companionów, ale raczej wymienię na rexa jak go znajdę, bo pieski FTW!
A tak w ogóle zwykle nie gram z modami, i teraz też nie planowałem, ale przełamałem się i zainstalowałem Mission Mojave bo niby jakieś bugi naprawia, a tych jest sporo, mimo to i tak miałem już parę crashów ;/
Falloutowcy, szybkie pytanko, który dlc najlepiej kupić po Old World Blues? Najważniejsze dla mnie, żeby był długi i miał jak najbardziej możliwie otwarty świat. Jakieś propozycje?
Lonesome Road ..można go robić "na raty" - wychodzić z niego i wracać
"swiat" większy niż w Old World Blues
pecet, jeśli mialbyś wgrać tylko jeden mod, to musi to być Project Nevada. Z dodatkowych:
Conelrad dla muzyki.
Project Reality/Nevada Skies (zależy czy chcesz bardziej ponure czy bardziej jasne otoczenie)
NMC Texture Pack
Ja właśnie w końcu wgrałem sobie Mission Mojave, teraz żaden mod sie przede mną nie ukryje (ale pewnie i tak zostane przy tych moich paru).
A właśnie, w jakiej kolejności sugerujecie przechodzić misje z DLC, w kolejności wyjścia ich, czy jakiejś innej?
Nie ma misji z DLC, są całe DLC. Każdy z nich jest oddzielną lokacją do której gracz udaje się z mapy New Vegas, w żadnej części nie ma przeplatanki z 'głównym' światem. A kolejność chyba najlepiej zachować chronologiczną.
Jestem serio nienormalny. 3 raz kupiłem fallout 3 , tym razem na steamie..... Ojejku....
Pecet - dwa z 4 DLC są połączone . Historia łączy się na linii Old World Blues - Dead Money , tylko te dodatki są powiązane. Wtedy najlepiej zacząć od Smutków Starego Świata , a potem przejść do Krwawej Forsy. Mi przynajmniej tak lepiej historia podeszła i miała większy sens , bo zachowała ciągłość. Reszta dodatków chyba nie ma żadnego znaczenia , jeśli idzie o kolejność.
Do DLC za każdym razem się przenosisz przy odpowniednich punktach (wschód, zachód, północ, południe) i za wyjątkiem Lonesome Road, możesz wrócić do nich dopieor po zakończeniu głównego wątku danego dodatku (za wyjątkiem Dead Money, nad czym niesamowicie ubolewam).
Ja bym proponował tak jak wyszły, czyli Dead Money, Honest Hearts, Old World Blues i Lonesome Road. O ile zgadzam się, że OWB zawiera informacje o postaciach z Dead Money, to jednak powinno się te postacie właśnie poznać w DM. Wtedy takie chwile jak:
spoiler start
Poznanie prawdziwego głosu Christine
spoiler stop
robi o wiele większe wrażenie.
Btw Dead Money nie posiada wielkiego świata i raczej stawia na bardziej prostolinijną fabułę i skupienie na postaciach, ale robi to tak dobrze że oh golly.
W tej grze nie ma podziału na dobrych i złych. Takie coś było w Falloucie3 co najwyżej, ale czego się spodziewać po „Oblivionie ze spluwami" do którego zresztą się ten silnik nie nadaje - broni palnych.
Jestem serio nienormalny. 3 raz kupiłem fallout 3 , tym razem na steamie..... Ojejku....
ja dwa razy kupiłem FNV na steamie, bo miałem problemy z dlc za pierwszym razem i ostatnio wybłagałem żeby mi usnęli z konta, żebym mógł zakupić jeszcze raz ultimate, ale nie żałuję bo gierka świetna, co do F3, w ogóle mi nie przypadł do gustu, ale grałem w niego po pierwszym przejściu FNV dopiero może dlatego - moje oczekiwania były zbyt duże
btw, co do jednego questa, tego z rakietą i ghoulami
spoiler start
da rady nie zabijać prawie nikogo tam oprócz feral ghouli i nightskinów? tj. chodzi mi o to że przy czyszczeniu piwnicy dolazłem do tego nightskina co dał mi questa żeby pogadał z jednym ghoulem co tam siedzi i poszukał stealthboyów koło niego, no to poszedłem tam, zrobiłem punkt w queście tj. znalazłem trupa dziewczyny ghoula, reportnąłem i ghoul ów zniknął, następnie chciałem wrócić do tego nazwanego nighskina żeby reportnąć że stealthboye nie dotarły tam, ale nie dałem rady bo mimo że nie był pokazany na czerwono tj. że jest zacznie mnie atakować i miałem opcję gadania z nim, to zaraz po tym gdy nacisnąłem E i pyk nagle 'zrobił się czerwony' i zaczął mnie atakować, a chciałem w całości questa wykonać zabijając jak najmniej osób, pytanie czy to bug czy tak ma być?
spoiler stop
Pecet
spoiler start
Jedna czynność wyklucza drugą - aby znaleźć pannę ghula , musisz zabić wielu pobratymców tamtego bossa nightskinów , za co oczywiście musi cię zabić. Jeśli natomiast chcesz pomóc nightskinom , przechodzisz przez pomieszczenie zabijając ghula w nim , bo po dziewczynę iść nie możesz. Jedno wyklucza drugie. Najlepszą opcją jest poświęcenie tej jednej brzydkiej mordy , bo nightskini się wyniosą bez zabijania ghuli. Praktycznie jeden kill
spoiler stop
[90] [91]
spoiler start
Ja pamiętam, że w ogóle nikogo nie zabijałem w piwnicy. Zażywałem stealthboye i przemykałem obok mutantów.
spoiler stop
Davis
spoiler start
Rzeczywiście nie pomyślałem o tym , że można przekraść się obok tego ghula do terminalu i w ten sposób nie zabijać nikogo. *SLAM*
spoiler stop
A na cholerę kombinacje z paskudami - wielkich wytłuc, ghoule wysłać w Kosmos i tak stamtąd nie wrócą..
Chociaż kto wie ..Jak przygarną je Ufoki to wrócą razem z nimi robić Inwazję ;)
A tak nawiasem - poważnie się zastanawiam czy nie kupić Fallouta 3 ze Steama. Byłby tylko po angielsku ale za to nie miałbym kłopotów z modami ..
Flyby - ja tak zrobiłem i nie żałuję. Przynajmniej cała kolekcja w jednym miejscu. :)
Flyby --> bierz wersję steam-ową :) Ja już sobie nie wyobrażam męczyć się z gównem wydawanym przez cenędzę.
I mówię to niestety z bólem - Stalker Zew Prypeci dla przykładu też nabyłem na steam, pomimo faktu, że wolałbym z polskim lektorem (poprzednie 2 części były rewelacyjne pod tym względem).
I kusi też że jest to - czyli Fallout 3 z dodatkami, względnie tanio (do 23-go).. Ze zdumieniem oglądałem screeny z tego wydania - ich jakość znacznie przewyższała to co mogłem wycisnąć z wydania Cenegi.. I te wręcz podstawowe kłopoty z modami. Jakby wciąż temu wydaniu cenegowskiemu "Year Edition" czegoś brakowało. A także ten "syf" dwukrotnie sprawdzający płytkę przed każdym graniem - nieraz zacinający się.
@Llordus
nie martw się Zewem Prypeci od Cenegi. Mam taki egzemplarz i nadaje się do wyrzucenia bo jest tylko jedna (!) aktywacja i na dodatek stracona po formacie.
Sprawdzę tego moda Mojave Mission, może zachęci mnie do powrotu po 2 miesiącach przerwy.
pewnie już to wiecie ale mnie co do stripa zaskoczyło dziś iż
spoiler start
można tam wejść bez bawienia się w przepustki monorailem z camp mccaren, zdziwiło mnie to bo rok temu jak grałem to długo się natrudziłem żeby tam wejść, a dziś pyk i już jestem ;)
spoiler stop
Mam taki egzemplarz i nadaje się do wyrzucenia bo jest tylko jedna (!) aktywacja i na dodatek stracona po formacie.
Naprawdę ktoś mógł wypuścić w obieg tak głupie rozwiązanie , że to się w głowie nie mieści ? Nigdy nie kupiłem Zewu Prypeci i chyba słusznie....
Jak kupować Zew Prypeci to albo Steam albo czekać aż będzie w CDA.
Co do Stripa - zawsze błądziłem bo Westside, trafiałem na bramę obok której kręcił się jakiś człowiek-orkiestra i wpłacałem 2000 kapsli.
A sam wczoraj przeszedłem ostatni dodatek który mi został czyli lonesome road. Wrażenia bardzo pozytywne choć old world bluese był lepszy tutaj za bardzo mi przeszkadzała ta liniowość choć końcówka bardzo fajna i niezmiernie cieszy ze można takie wybory wybrać sam wybrałem
spoiler start
dezaktywacje po tym jak go przegadałem
spoiler stop
I właśnie mam pytanie bo niestety ale nadpisałem save przed rozmowa
spoiler start
Jest tam opcja aby Ulissesa zapytać dlaczego nosi znak USA. I to mnie ciekawi...
spoiler stop
Nie mniej takie dodatki które dodają pewnego smaczku grze pochwalam nie dosyć że trzymają klimat to tez dodają nieco głębi to podstawowego świata. Przejście tych 3 dlc(honest hearts,Old world bluese,Lonesome road) zajęło mi jakieś 34 godziny
@Piratos
Dzięki temu symbolowi roboty medyczne uratowały go.
Zidentyfikowały tenże symbol na jego plecach, przeniosły do AutoDoca i poskładały do kupy.
spoiler start
Choć nie bez znaczenia jest też fakt, że podobny symbol (prawdopodobnie Enklawa) był na paczce, którą niósł Kurier do Divide (mieściny w Lonesome Road) a która zdetonowała atomówki pod ziemią.
spoiler stop
Wersja Fallouta NV na xboksa - nie ma polskich napisów. Dokupiłem także wszystkie dodatki. Napisów polskich nie ma. ;)
SpecShadow --> Widzisz, właśnie dlatego że to była wersja cenędzy, z jakimś skrajnie durnym DRMem, to musiałem kupić wykastrowaną wersję steamową. Wykastrowaną podwójnie - bo bez lektora, który w poprzednich dwóch częściach gry tworzył rewelacyjny klimat.
Flyby --> i jak? Skusiłeś się na F3 ze steam? ;)
Tak - jest wygodniej i pewnie mody będą lepiej wchodzić. Ale na instalację poczeka bo nie tak dawno męczyłem jeszcze polską wersję.
Cenegowska wersja kosztowały mnie sporo kasy i jeszcze więcej nerwów (mody i dodatki).
Czy jeśli mam Fallouta New Vegas z PL, to czy jak dokupię DLC z Rosji to bedzie wszystko działać?
Tak (przynajmniej w teorii), ale będziesz widział krzaczki zamiast napisów, chyba, że masz tekstury do ruskiej cyrilicy do gry, wtedy nie będziesz widział polskich napisów tylko krzaczki...
Na Steamie w promocji można kupić za grosze F: NV Ultimate Edition. Zachęcam, ja niestety dałem 40 EUR :(
95 modów i się mi gra (F3) trzyma. Jestem , kufa , koperfild !
A właśnie - wróciłem na stare śmiecie ( Capital Wasteland )
Spoiler do honest hearts, co tu trzeba zrobić? Joshua tak stoi i stoi ze 2 minuty, wczytywałem sejwa, wczytywałem dużo wczesniejszego sejwa i nadal dupa. Używam tylko Mission Mojave które podobno poprawia bugi, żadnych innych modów.
edit: wyłączyłem tego moda i nadal dupa, wg. filmików joshua od razu strzela im w mordy ;/
ed gram na low
Wgraj jeszcze raz sejwa i użyj opcji dialogowych że sam ich zastrzelisz ;) Może wtedy pójdzie..
Roniq - gra na low , na high prezentuje się b. dobrze , nawet jak na silnik z obliviona.
Używa ktoś może XCalibrAmmoPack i powie mi dokładnie , co to zmienia ? :) Bo serio - staram się jak mogę i dostrzegłem tylko zmiany w nazwie amunicji i ich tekstury. Za to właśnie mod ten dostał 300 odznaczeń , bo wierzyć mi się nie chce ;0
udało mi się "naprawić" to, tylko że zamiast robić questa dla Joshuy zrobiłem dla Daniela. No cóż, widać w grze wolny wybór jak w życiu jest tylko złudzeniem. Oczywiście po pierwszym razie jak obejrzałem filmik końcowy DLC, to miałem od razu crasha :D, ale po wczytaniu gry śmigło.
Mam problem z Old World Blues na pc, a mianowicie gdy sprzedaję przedmioty to nie dostaje kapsli, pancerz zaczął się też dużo szybciej psuć. Ktoś wie może, jak to naprawić? Ostatni działający save jest 3 godziny gry do tyłu..
Z modów mam zainstalowany tylko lvl cap 100.
Hay.
Podczas steamowych wyprzedaży kupiłem New Vegas i kilka dodatków. Gra jestem oczarowany (w mojej opinii jest lepsza niż F3 - jeżeli chodzi o klimat oczywiście).
Mam tylko jeden problem. Gra hula pięknie w PL oprócz dodatków (chociaż na steam pisze, że powinno być PL). Macie jakieś pomysły? Zasadniczo jestem przed ostatnim questem i chciałbym zakończyć najpierw dodatki, ale po ENG trochę mi ciężko.
deTorquemada - w lanczerze wejdź w zakładkę Pliki danych i zaznacz wszystkie pozycje z _lang w nazwie :]
OWB to chyba jak dla mnie najlepszy dodatek co już pisałem wyżej. Chociaż na początku miałem co do niego mieszane uczucia.
A całe NV to czasu pochłania od cholery :P
Upp. Przypomina mi się misio z Fallouta 3
Spoilery panowie. Mi to tito , ale jak ktoś jeszcze nie grał , to sobie zepsuje zabawę w przypadku perka wild wasteland.....
Jak ktoś ma wersję fallouta 3 od steam , to to jest najlepsza gleba pod mody. Potwierdzam , bo sam testuję obecnie.
A macie może jakiegoś moda do obniżenia/odblokowania poziomów? Dobiłem pięćdziesiątki (ach staruszku) i chciałbym jeszcze troszku ... ;]
Jakby kajdaniarze wisieli na krzyżach i śpiewali always look on the bright side of life to by dopiero było...
Skoro Monty Python to i warto wspomnieć o graffiti na ścianie budynku w Cottonwood.
Romanes Eunt Domus czy jakoś tak.
Próbowałem na 50lvl odblokować wyższe ale nie dało się modami. Lepsze jest jednak obniżenie przyrostu XP w Project Nevada.
Poza tym parę dni temu lądowałem mody do mojej gry. Był tam Project Nevada. Dołożyłem MTUI i gra siadła. Do tego nie da się zainstalować od nowa Project Nevada. Cholera, trzeba przeinstalować grę chyba...
Mnie jakoś te kradzione dowcipy nie śmieszą (i wolę oryginał), żenua, że aż zgrzyta piach w zębach, nie wspomnę o kopiowaniu z F2 (bo już tam były te same, równie żenujące). Błeeeeeee...
Ty to wogole jesteś tak cięty na te części, że powinieneś od podstaw nową grę napisać (co w sumie przy modach jakie tworzysz, problematyczne być nie powinno :] )
Popieram ;) Aczkolwiek sądzę że poległbym zaraz na początku tej gry ..i już nie miałbym prawa zmartwychwstać ;(
Z tego co pamiętam Aurelinus mówił , że bardziej niż stare Fallouty woli część 3 i New Vegas , więc dostrzegam tu małą sprzeczność , ale co ja tam wiem :)
Tak żeby nastąpiła jasność:
1. Bardzo lubię Fallout 1, jak na tamte czasy była to gra niewątpliwie dobra pod każdym względem, nigdy nie wypowiadałem się negatywnie o 1-ce.
2. i jeśli z przymrużeniem oka potraktowac Fallout 2 jako ciągłośc rozgrywki to i F2 jest zjadliwy, przy czym jest to gra osobna, której jedyną zaletą jest świat, bo fabuła jest już żenująca, pełna sprzeczności i bzdur, przez co niewiarygodna, a momentami wręcz głupawa. O litośc prosi już grafika, o tyle niezrozumiała, że w tym samym czasie tworzony jest konsolowy BoS. W tym świetle zapóźnienie i wygląd Van Burena jest już kompletnym nieporozumieniem i świadczy jedynie o tym, że F2 był i miał być skokiem na kasę.
3. Fallout 3 to po prostu nadrobienie zapóźnienia technologicznego. Samą grę można różnie oceniać; ja doceniam ją za swobodę szwędania się, gęsty klimat "bunkrowy" i ożywienie trupa. Zwróćcie uwagę, że bez F3 nie byłoby FNV ani rewolucji w serii TES.
4. FNV jest niestety dzieckiem nieudaczników z dawnego BI/Interplay i widać to na każdym kroku - od poczatkowej bugowatości zaczynając na przepakowaniu głupawymi pomysłami rodem z F2. Prawdopodobnie kierowano się chęcią udowodnienia, jak bardzo świat został skrzywdzony niewydaniem VB i przypodobania się nieistniejącej już grupie tzw. betonowców (czyli wrogów F3 dla zasady). FNV jest niewątpliwie bardziej fabularne od F3, ale czy to dobrze? Questy są nudne, frakcje bezpłciowe, tło wydarzeń niezbyt interesujące, a główny bohater tradycyjnie "od idioty do supermana". Efekt jest taki, że raczej nikt nie czeka z wypiekami "jak to się skończy", a mała mapa generalnie wyklucza taki czysty sandbox w stylu F3.
Oceniam oczywiście gry, same w sobie, nie płatne DLC.
Zgadzam się co do FVN - wszystko mogłoby być lepsze niż jest ;(
Niemniej dobrze że jest FVN, takie jak jest - w co ja bym grał?! ;)
No i mleko się rozlało.
Jak zapatrujecie się na pomysł F4 w Bostonie? Urokliwe miasto będzie można zwiedzić także w Assasin's Creed 3.
Mi się podoba, pod warunkiem, że gra będzie równie fajna technologicznie jak Skyrim (np. bardzo fajny moim zdaniem pomysł dialogów bez osobnego ekranu, w trakcie gry, z możliwością poruszania się).
Aurelinus --> Zgadzam się z całym twoim postem. Fallout 1 i 3 są grami poważnymi, a 2 i NV infantylnymi.
Jednak częściej wracam właśnie do 2 i NV i sam nie wiem dlaczego :) Chyba jednak jest ciekawiej jak jest więcej questów i lokacji.
Mastyl --> Ja tam z Boston znam tylko Boston Celtics i Larry'ego Birda. Poważnie, to jest mi wszystko jedno w jakiej Metropolii miałby się rozgrywać F4. Dla mnie najważniejszą informacją jest, że w ogóle będzie F4!
jak dla mnie może nawet dziać sie na marsie, problem tkwi w tym czy to będzie dobra i wiarygodna gra.
jak dla mnie może nawet dziać sie na marsie, problem tkwi w tym czy to będzie dobra i wiarygodna gra.
Dokładnie. Boston wcale mi nie przeszkadza - wręcz przeciwnie. Oby tylko całość ładnie posklejali do kupy.
Przymierzam się do kolejnego przejścia Fallouta 3 i mam do was prośbę - moglibyście polecić mi mody 'must have' do tejże gry?
Jest specjalista od modów do Fallouta 3 - powinien się odezwać. Ja jeszcze nie ruszyłem swojej wersji angielskiej a na polskiej wersji z modami były kłopoty..
http://www.neogaf.com/forum/showthread.php?t=426315
Życzę przyjemnej lektury.
Fallout3?
Z tego co pamiętam to władowałem do niego FOOK, większy udźwig (dzisiaj bym tego nie zrobił), bieganie i to tyle. Ach, zapomniałbym że miałem wtedy polską wersję... więc coś na zabezpieczenie gry.
Prócz tego jeszcze więcej broni, sprzętu i coś do domu w Megatonie.
Na drugie podejście można spróbować tego moda.
http://fallout3.nexusmods.com/mods/2761
FWE: Fallout Wanderers Edition
Cudze (i wcale niedobre) chwalicie, swego nie znacie:
Fallout 3 - Modpack - http://hrothgar.pl/viewtopic.php?t=752
Fallout: New Vegas - Modpack - http://hrothgar.pl/viewtopic.php?t=1150
Oba po polsku i do polskiej wersji gry (i jakiejkolwiek innej).
Dzięki za linki!
Mam jeszcze jeszcze jedno pytanie: czy ma ktoś może moda, który zmieniałby celowanie na to z Fallouta New Vegas? Chodzi mi o to, że po celowaniu z prawym przyciskiem myszy w F3 zbliża się ekran i nic oprócz tego, a w F NV broń przechodzi na środek ekranu. Jest coś takiego?
Z IS (tzn. tzw. "Iron Sight") jest w F3 większy kłopot, niewiele broni go supportuje, albo robią to niezbyt dokładnie.
Fallout New Vegas, quest Klasyczna inspiracja (ta ze zdjęciami)
Czy gra powiadomi mnie w jakiś sposób (np. zaliczeniem poszczególnych subquestów) o prawidłowym wykonaniu zdjęcia?
jackowsky - Dawno tego questa robiłem ale jestem niemal pewny, że tak. O ile dobrze pamiętam to po wykonaniu fotki pojawia się informacja po lewej stronie, że wykonano tą część zdania a z mapy znika znacznik, który symbolizuje daną miejscówkę do fotografowania.
Dzięki za odpowiedź. No to coś muszę robić nie tak.
EDIT: I już chyba wiem co. :)
Przed pstryknięciem zrób zawsze sejwa, czasem trudno wyłapać miejsce, z którego ma być pstryknieta fotka, lub wręcz obiekt fotografi. O ile pamiętam, to przy McCarran długo biedziłem się co mam sfotografować, a potem z którego miejsca.
geeshu - bardzo dobrze bawilem sie grajac w Loneome Road i nawet lepiej w Old World Blues - oba maja naprawde niezly klimat, a drugi dodatkowo kapitalne zarty, jak w starej dobrej "dwojce".
Dead money jest IMO okropne i gdyby nie to, ze kontynuje potencjalnie interesujacy watek fabularny Elijaha powiedzialbym ze jest kompletna strata czasu.
W koncu Honest Hearts - na pewno jest potencjal ....ale przychodzac tam z postacia na levelu 30 czy 40 jest tak latwo, ze po prostu biegniesz od questa do questa.
Dead Money jest świetne, Honest Hearts najsłabsze, Old World Blues najlepsze, Lonesome Road na drugim miejscu.
Ja tam wiem tylko że wszystkie dodatki lubię bo każdy coś tam wnosi do całości - najwięcej wnosi Old World Blues i Lonesome Road (można tam wracać i jest po co) ;)
Witam
Przepraszam, że zawracam głowe ale nie wiem jednej rzeczy i do was sie zwracam o wyjaśnienie (nie wiem wielu rzeczy ale akurat chodzi mi o to) czy jak się skończy główny wątek to gra się kończy ? czy jak sie zacznie jakieś DLC to już nie można na końcu dodatku wrócić do Vegas ? to jest jedna rzecz i właśnie przypomniałe mi się druga :) jak wchodzę do tego opuszczonego bunkra braci stali gdzie rozpoczyna się jakieś DL nie pamiętam jakie to mam czerwone kwadraty ze znakami zapytania dodam że gram na mod paku od nieocenionego Aurelinusa :) pozdrawiam
ps: czytaliście taką nowelke pana Marka Baranieckiego Głowa Kasandy polecam szczerze kapitalny klimat :)
Z każdego dodatku wracasz do Vegas czyli do podstawki. Można też wrócić do niektórych dodatków ;) Czerwone kwadraty z znakiem zapytania sygnalizują (jak dla mnie) konflikty - skoro grasz na modach. ;) Miejmy nadzieję że tylko graficzne - powinien Aurelinus wytłumaczyć.
Zabawne i przyjemne - jak ktoś na nowo odkrywa klimaty które były jeszcze przed Falloutami ( o "Głowie Kasandry" myślę)
ok dzieki z dodatków wracm rozumiem - chociaż wydaje mi sie że jak wlazłem gdzies do jakiegos dodatku to przed wejsciem wyswietlił mi sie napis (pewnosci nie mam), ze juz nie wyjde bo to dodatek właśnie :) i dlatego pytałem - a jak to jest z głównym wątkiem jak go ukończe to juz nie ma mozliwoście wyjscia z..... nie pisze bo nie chce komus spalic końcówki :)?
Podobno można dalej grać po skończeniu głównego wątku ;) (nie kończyłem go specjalnie ale z innych powodów) Co do napisów że nie wyjdziesz z dodatku, to się zgadza, nie wyjdziesz dopóki go nie skończysz ;) Tylko w "Lonesome Road", najlepszym zresztą dodatku, masz możliwość wychodzenia i wracania, bez konieczności ukończenia go. Już w Old World Blues, wychodzenie i wracanie jest możliwe tylko po ukończeniu questów finałowych (dla dodatku).
O ile dobrze pamiętam swoje narzekania to w New Vegas nie da się grać po finałowym queście i żaden z dodatków oficjalnych tego nie zmienia.
jak wchodzę do tego opuszczonego bunkra braci stali gdzie rozpoczyna się jakieś DL nie pamiętam jakie to mam czerwone kwadraty ze znakami zapytania dodam że gram na mod paku od nieocenionego Aurelinusa :) pozdrawiam
Nie chciałbym nikogo urazić czy coś ale pytanie zadać muszę: Czy posiadasz ten dodatek w oryginale? Bo to chodzi zapewne o Dead Money, której to po sieci krąży wadliwa kopia przerobiona i przeniesiona z konsoli. Zamiast obiektów wyświetla takie czerwone kwadraty z białymi znakami zapytania. Oczywiście to tylko moje przypuszczenie - być może jest to wina czegoś innego....
Czerwone kwadraty to brakujące tekstury. Gra ma info , że w tym miejscu ma się znajdować , coś , ale nie posiada fizycznej postaci modelu. Więc możliwe , że źle zainstalowałeś dodatek , w co wątpię , bo steam robi wszystko za nas , ale lepiej sprawdzić spójność plików w każdym bądź razie.
W innym przypadku pozostaje sprawdzić , czy w folderu Data meshe i textury Dead Money są na swoim miejscu.
Zakładam , że to nie jest żadna torrentowo/pebowa wersja.
Na pewno sam modpack nic z tym wspólnego nie ma. Albo to pirat z wersji konsolowej, albo jakieś problemy z odczytem plików BSA, w których spakowane są zasoby DM.
Ishimura ----> nic nie znajdziesz w katalogach "meshes" i "textures", wszytkie zasoby DLC są popakowane do plików BSA, np. "Dead Money - main.bsa", Dead Money - sounds.bsa", itd.
Po prostu takie "znaki" po raz pierwszy widziałem przy Oblivionie - gdzie modów nie żałowałem. ;) Znikły po modowej korekcie ;) I tyle się na tym znam.
Co nie znaczy że nie ma macie racji i winna jest owa nieudolna przeróbka dodatku z konsoli - na upartego to też odmiana moddowania ;)
Aurelinus - fakt , pomyliłem sposób zapisu DLC z modyfikacjami.
Ej, znowu zajrzałem do New Vegas ;) Zaczęło się od ładnie zrobionego modu Tokariewa na Neksusie - wklepałem go i udałem się do Godsprings po odbiór broni. Zauważyłem obok samochodu stos pojemników. Zajrzałem do nich a tam chyba wszystkie poprawione stroje i pancerze oraz zupełnie nowe modele. Nawet nie przypominam sobie kiedy zainstalowałem takiego moda i jak się nazywa ;) I zaczęło się granie ;)
AKSU - też ładnie zrobiona broń
Ciekawe że używa amunicji 5 mm zamiast, jak można by było się spodziewać, 5,56. Jest w tym zamysł - szybkostrzelność.. Przy amunicji "przebijającej" - zabójczy wobec każdego przeciwnika (zwłaszcza jak ma się 100 punktów broni palnej) ;) Można dodać także tłumik, jest prosty celownik, kolimator.
Postać (16 poziom) ma na sobie "składankę" - kurtkę z gekonów niejakiej Willow, "garnitur skrytobójcy" - wszystko razem daje 27 punktów ochrony plus dodatki do rozmaitych umiejętności ;)
Zastanawia mnie fakt , że moderzy , którzy robią to w darmowym narzędziu na licencji i w wolnym czasie potrafią stworzyć modele i tekstury tak dobre , że jakością przebijają oryginał o kilkaset procent. Coraz bardziej pojmuję jak niezbędnym uzupełniaczem są te modyfikacje. Grać na konsoli - nie ma mowy , choćby i za darmo dawali.... Utwierdzam się w przekonaniu , że Beth/Obsi wypuszcza nieoszlifowany diament , a w kopalni każdy dokłada jedno pociągnięcie szlifierką od siebie. I tak powstaje dobry RPG.
Osobiście nie znam ani jednej modyfikacji (i taka nie istnieje), w której model byłby stworzony od zera przez kogokolwiek, wszystkie najładniejsze modele to albo retextury tego, co jest w grze, drobne poprawki w modelu lub zwyczajne porty (często nielegalne) z innych gier, w FNV króluje kradziony kontent z Resident Evil 5. Żeby nie było, nie jestem przeciwnikiem takich portów i wręcz brzydzi mnie zakaz takich praktyk (pozytywny przykład to zgoda CDPRed na port ich modeli do Skyrima, albo modeli ze Stalkerów do F3 i FNV, mi.n ww. Tokariev i AKSU). Krótko mówiąc, jeśli coś jest kanciaste i brzydkie, to jest to raczej własny wytwór fana, jesli jest to ładne i błyszczące, to na pewno nie.
Nie wszystkie gry (mimo dostępu do moddowania) nadają się do tego, Ishi ;) Wiem że liniową strzelankę także można modować - tylko po co ;) To będą już zabawy dla gracza - konesera (danej gry). Fallouty oraz Eldery nadają się do tego szczególnie - dają ogromnej rzeszy graczy możliwość grania "po swojemu". I tym graczom od "strzelanek" i "rąbanek" i tym co potrzeby mają bardziej złożone i co bez otwartego świata nie potrafią żyć ;) Nawet "simsowcom" coś się trafi - jak nie w samej grze, to w modach. ;) A taka kreacja bohatera nie tylko "od kotka do jaszczurki" - mody dodają już na starcie wampirze i inne dziwolągi. Można to to hodować i hołubić, niemal na piersi własnej i w grze ;)
Wybór i uciecha ;)
To już bardzo fachowe uwagi Aurelinus, w zasadzie odnoszące się do środowiska modujących - mogę je tylko przyjąć do wiadomości i zgodzić się z nimi. Ja jako gracz, mam więcej zabawy a czyż nie o to chodzi?
Zupełnie już na boku jak o FNV chodzi - mogę już ciągnąć ze sobą w teorii, dwóch NPC, robota i psa - tyle że to nie ma sensu. Nie dość że sobie nie postrzelam to jeszcze komp się wywala - nie daje rady ;) W tym miejscu przypominam sobie kiedy FNV startował - jakże topornie sie grało i ile było bugów - włos sie jeży ;)
To nie były uwagi natury technicznej, ale wyjaśnienie dla Ishimury kto robi takie ładne modele. Na pewno nie domorośli modderzy.
Kiedy przeglądam mody (choćby do Skyrima) na Neksusie (ileż to czasu zabiera) to widzę że Neksus jest widać bardzo tolerancyjny w tym względzie - trafia się duża ilość zwykłych śmieci, nieraz wtórnych i zupełnie nie zabawnych ;) Ale też - jest selekcja naturalna - ilość ściągnięć ;)
Średnio to się przekłada na proporcjonalność do jakości. Po prostu trzeba czytać opis i oglądać obrazki :)
Tyle wiem. Opisy nieraz (oraz obrazki) są wspaniałe. Tekstu tyle że to co najistotniejsze (reakcje wersji gry na moim kompie ;)) w nich się gubi. Zauważ że im bardziej mod "rozwinięty" tym bardziej należy zadbać o wszelakie inne jego "uwarunkowania". Prościej jest z Falloutami których wersja jest już stała i w zasadzie Manager Neksusa automatyczne zadba o potrzeby modu (też nie do końca i nie zawsze). Gorzej ze Skyrimem. Tam w tej chwili mody są dostosowane do wersji gry z Dawnguardem - którego na pececie nie mam. Muszę zatem albo ładować ich starsze wersje, co się kończy różnie albo dać sobie spokój i poczekać kiedy polska wersja nareszcie będzie dostępna z Dawnguardem. W pierwszym wypadku (przy mojej "wiedzy" moderskiej) gra mi się "rozsypała". Dałem sobie spokój ze Skyrimem na peceta i czekam ;(
Jestem "w drodze" z modpackiem do Skyrima ;)
Ale jest to rzeczywiście mordęga, głównie z powodu poważnych zmian między patchami i ww. Dawnguardem. Czasem odnoszę wrażenie, że Beth świadomie wprowadza takie zmiany (patch 1.5 do F3, patch 1.2.525 do FNV i 1.696 do Skyrima) by uwalic modderkę. Ma się to nijak do wydawania Construction Seta, ale fakt pozostaje faktem - w zasadzie bez błędów w mechanice jest obecnie tylko FNV, w F3 pozostawiono 2 grube błędy strukturalne, Skyrim to jeszcze jedna wielka niewiadoma.
Wygląda to tak, jakby Beth próbowała ograniczyć modding tylko do zmian neutralnych - tekstury, nowe stroje/pancerze (i to nie w pełnym zakresie) i broń. I nic ponadto, chyba, że chcesz robić kompletny Total Conversion, wtedy problemy patchowe są nieistotne w pewnym, dość dużym zakresie, tylko kto się zdecyduje na tworzenie nowej gry?
Tak, Aurelinusie, jak najbardziej zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami bo "przeżywałem" je ;) Dlatego, chociaż specjalnie kupiłem angielską wersję Fallouta 3 na Steamie, wstrzymuję się wciąż z powtórką gry. Prawdopodobnie błędy o których piszesz da się ominąć instalując "modderską pomoc" - tylko że to trochę kłopotu.
W FNV zauważyłem zwiększenie się stabilności gry - nawet przy modach..hmm, trochę "konfliktowych" ;)
Skyrim, tak jak piszesz - jest wciąż "wielką niewiadomą" - a właśnie ta gra wydaje się być wyjątkowo "wdzięcznym" obiektem dla "modów". Jej siermiężną wersję (z Dawnguardem) męczę na xboksie - jakże mi tam brakuje lekkiego choćby "retuszu" postaci i strojów. ;(
Ciekawi mnie także Twój "modpack" do Skyrima ale tak jak pisałem - muszę czekać.
Póki co kontentuję się na Neksusie przeglądem modów - musi mi to wystarczyć.
"Polityka Beth" - właśnie. Z jednej strony rozumiem ją - niekiedy działalność modderów może twórców nawet złościć - z drugiej strony ważniejsze są dla mnie (jako gracza) właśnie mody. ;)
Poza tym - kiedy obserwowałem zachowanie się gry na xboksie - tutaj przechodzę do kwestii fabularnych (ilość questów i ich wzajemne zależności w mechanice gry) dochodzę do wniosku że granice tejże mechaniki zostały wypełnione "z czubem" i już nie ma mowy o dodatkach typu Dawnguard ;)
Odwrotnie - Beth powinna pomyśleć nad doszlifowaniem całokształtu - a także nad "losowością" lokacji i ich udziału w questach.
W F3 jeden błąd dotyczy tylko wersji premierowej PL, więc na angielskiej go nie uświadczysz, drugi, to problem, który psuje zabawę w modding, ale w grze fizycznie nie jest wykorzystywany, a ten trzeci (czyli częściowo pierwszy tylko w innym wymiarze) to problem plików esp. Mianowicie gra nie toleruje obecnie modów z plikami esp, jesli zawierają zmiany w plikach mapy głównej (WRLD), takie modyfikacje prędzej czy później wywalę grę w kosmos.
Dawnguard to rodzaj takiego modu z d**y, jak uprzęż w Oblivionie.
Cenne uwagi dla mnie, Aurelinus.
Co do Dawnguarda - to nie wiem "po jakiej linii" ten dodatek oceniasz. Z tytułu gracza - widzę (na podstawie wersji xboks) że Dawnguard znacznie zmienia "obraz gry", niemal we wszystkich aspektach. Nie jest to - stety czy niestety, "uprząż dla konia " z Obliviona. ;( Gdyby tak było - wróciłbym już do gry na pececie.
Witam. Chciałbym pobrać modpacka do New Vegas, ale niestety nie mogę zarejestrować się na tym forum z linkami, nie wyświetla mi się obrazek z tym tekstem do przepisania. Ma ktoś jakąś radę jak rozwiązać ten problem?
Legion 13 -------> wejdź na http://hrothgar.pl/
u góry, w ramce kliknij: "rejestracja", dalsza procedura jest bez kodu. Problem zgłoszę zaraz koledze Adminowi.
Flyby -------> Tzn. uważam, że dodatki "zmieniające znacznie obraz gry" są do bani, wolałbym zobaczyć po prostu nowy kontent, który nie grzebie juz w podstawce powodująć, że po zainstalowaniu takiego dodatku nie wiem jak to było przed, jesli nie grałem. W tych kryteriach mieszczą się w zasadzie tylko 3 dodatki z F3 i 4 FNV.
Co do natomiast wytwórczości Beth, to największym problemem tych gier, jednak z gatunku cRPG, jest to samo, czym grzeszy Fallout 1 i 2 - mianowicie kompletne drewno w drużynie. To jest coś, czym właśnie zachwyca Baldur's Gate i Torment, a nawet NwNy i KotORy. Mizerny poziom interakcji "drużynowej" powoduje, że w zasadzie nie chce mi się nigdy grać do końca, bo to te małe sprawy trzymają przed monitorem, a nie wielki zmierzch Enklawy.
Także zgadzam się Aurelinusie, bo przyznam się że całość z Dawnguardem zbudziła "pomieszanie" w moich przyzwyczajeniach skyrimowych. Dotąd zresztą (zwłaszcza że gram w angielskim a języka tego nie wyssałem z mlekiem matki ;)) nie wyszedłem "na prostą", czyli nie wiem jak on się ma do wątków finałowych, czy tworzy "pozorne" statystyki czy też nie i wiele innych drobiazgów. I tak nie wiem jak długo zachowam nowego NPC-a wampirzycę, który pod względem swobody poruszania się (Willow z FNV ;)) bije na głowę tych starych. ;) To łączy się właśnie z tym co piszesz o drużynie. ;) Jakby ktoś z Beth w minimalnym stopniu wziął to pod uwagę. Może więcej niż minimalnym bo quest osobowy tego NPC-a jest ciekawie rozbudowany. Nie ukończyłem go jeszcze bo to właśnie ciekawość trzyma mnie przy xboksowej wersji i dawkuję ją sobie. ;)
Flyby ------> znaczy się, flaszkę możemy w zasadzie wypić ;)
Możesz tylko zyskać
..oczywiście wystarczy jeden Arsenal Gunners ..pewnie różnią się jedynie wersją językową. ;)
Najważniejszy w tym wszystkim jest Lonesome Road
Trochę się źle wyraziłem, z tego co widziałem na Steam'ie dostępnych jest sporo dodatków do New Vegas, a że nie mam zamiaru ich kupować w najbliższym czasie, więc zastanawiam się czy jeżeli zagram teraz bez "całości" to dużo stracę?
EnX ----> i tak, i nie. Z pewnościa sama podstawka ma naprawdę dużo do zaoferowania (jakośc to inna sprawa, na osobny temat), a dla urozmaicenia polecam modpack, a nie ten chłam z Nexusa czy Steama:
http://hrothgar.pl/viewtopic.php?t=1150
Na pewno z nawiązką zastąpi ci Gunrunners' Arsenal :)
OMG ale mnie tu dawno nie było :)
Mam pytanie: czy w Fallout NV można strzelać z dwóch pistoletów (najchętniej SMG) na raz? A może jest na to jakiś mod?
Suhoj - nie spotkałem się z tym, a używałem wielu modów.
Po dość długiej przerwie powracam do gry w nowe Fallouty - część 3 wraz z DLC oraz New Vegas również z DLC i kilkoma modami. Szkuje się ponownie kilkadziesiąt/kilkaset godzin świetnej rozgrywki. Jest tylko jedno ale....
Uniwersum Fallouta jest do prawdy fantastyczne ale człowiek raczej głupi nie jest i chciałby zasmakować czegoś nowego w podobnych klimatach. W sumie najbardziej zależy mi na czynniku posapokaliptycznym i dość dużym terenie działania. Do głowy przychodzi mi kilka tytułów ale nie mam o nich zielonego pojęcia poza tym co wyczytałem na golowej encyklopedii. Mam na celu następujące tytuły.
Cała seria gier S.T.A.L.K.E.R. tutaj to bardzo chciałbym zobaczyć jak mają się sprawy z promieniowaniem i wpłyem jego na kierowaną postać. Poza tym słyszałem, że gra ma świetny klimat i jest dość otwarta ale i niestety dość obficie zamieszkana - nie jest to może taka typowa postapokaliptyczna opowiastka ale jednak z jakąś tam apokalipsą mamy do czynienia. Podoba mi się także umiejscowienie akcji. Pamiętam jak jeszcze za dzieciaka w latach 90 byłem na wycieczce na Ukrainie i cóż mogę powiedzieć, że klimat był...  No i chciałbym też wiedzieć w jakiej kolejności przechodzić te gry.
Podobno też Metro 2033 jest dobrą grą ale niezbyt dużo o niej wiem.
Słyszałem też o czymś takim jak Rage ale też prosiłbym o jakieś opinie jeśli można.
Na koniec zostawiłem chyba dość kontrowersyjną propozycję. Zaliczam się bowiem do grona osób, które nie lubią być ‘’ściskane’’ w wirtualnym świecie a wręcz przeciwnie a w połączeniu z postapokaliptycznym kilimatem na myśl przychodzi mi gra... FUEL. Co prawda są to wyścigi ale strasznie jestem ciekaw czy warto zainwestować w to kilkanaście zł – widziałem w jakiejś przecenie w Empiku leży i kurzy się za 25 zł. Pytanie tylko czy warto?
A tak poza tym to przymierzam się do Skyrima, który to jednak poczeka jeszcze do końca roku.
No i to chyba tyle. Mam nadzieję, że ktoś mi coś w tej kwestii doradzi.