Tom Clancy's Splinter Cell: Blacklist na E3 2012 - Sam Fisher nareszcie powraca
Super! Bardzo miła niespodzianka, że pojawi się kolejna odsłona mojego ulubionego cyklu i to w podobnie dynamicznej formie jaką oferowało świetne Conviction. Kwapi mnie tylko jeden mankament... gdzie jest mistrzowski głos Michaela Ironside'a?
Sam Fisher bez głosu Michaela Ironside'a to nie Sam Fisher a jak nie ma Fishera to nie ma Splinter Cella. Mam nadzieję że ten głos nie pojawi się w finalnym wydaniu. Swoją drogą w pierwszej części SC było chyba powiedziane że Sam ma już 47, jestem ciekaw ile ma teraz xd
Szkoda, ze idą tym śladem a nie poprzednich odsłon w którym liczyło się skradanie. A sSam Fisher bez poprzedniego głosu to nie Sam Fischer
To jest regres, w porównaniu z wersją z przed 8 lat!(tak samo było z conviction). Animacja Sama, z tą wypiętą dupą, nie jest że tak powiem, "w pytę". Nawet rozcięcie płachty namiotu, jest słabiutko wykonane. I te znaczniki nad głowami, pod nogami, na przedmiotach, spacja tu wciśnij tam...oficjalnie stwierdzam, że owa produkcja z oznaczeniem ha ha Pegi 18 jest skierowana do niedorozwiniętych. I tak uważam, że to jest nie w porządku, że w ten sposób ludzi, którzy są inwalidami, ośmiesza się małpimi skokami Sama po pionowych skałach. Przecież oni są przeważnie przypięci do łóżek z trudem operują pilotem od łóżka...to jawna dyskryminacja.
A te przyklejenie do murku o ku..wa, od conwikszyn się zaczęło. Sam już nie potrafi stanąć na winklu, on musi być skulony jak pies. To już prawie wygląda jak sonic 3d, taka kulka Sama z dupą pawiana.
Sory za spam dam znać jak mi przejdzie.
Szkoda, że zmienili mu głos, tamten był lepszy :P Conviction był fajny, ale zdecydowanie za krótki.
Fakt faktem moja najlepsza seria gry jaka powstała dotychczas (więc gra każdej złotówki warta) i chyba tak pozostanie.Choć pytam się co to kurwa za kloc z tej części będzie.Nie to,że Conviction był syfem (i kasa poszła w gówno) to ta część aż śmierdzi na milę Convictionem więc już wolę po raz 15 zagrać majstersztyka czyli Teorie Chaosu.Ba już wolę zagrać podwójnego agenta.Kit tam z głosem bohatera,ale jak zobaczyłem na tym zwiastunie twarz Fishera to niemal padłem z fotela kurwa prawie zero podobizny ta seria to już upadła dla mnie.
Boli czasem, że gry nie mając pomysłu na świat przedstawiony i fabułę muszą być robione pod szyldem dawnych świetnych marek. :/ Przecież nie za bezmózgie strzelanie gracze pokochali Splinter Cell. Mogli zostawić Sama i wymyślić własny tytuł i postacie, ale nie... po co?! Trzeba zgnoić każdą lepszą serię. Na pewno będzie to dobra gra i gameplay będzie przyjemny, ale nie chcę patrzeć jak stacza się wszystko za co gry lubiliśmy.
Mogliby go zrobić takiego zawodnego trochę już. Żeby w trakcie gry coś mu czasie strzyknęło w nodze, strzeliło w kręgosłupie czy żeby juz tak dobrze nie widział.
Idziesz, idziesz a tu nagle chrup w kolanie. I odpowiedni komentarz Sama.
Splinter Cell skończył się na Chaos Theory. Późniejsze SC to już jakieś popłuczyny pod kradzionym szyldem.
Ciekawe czy wybór zabicia lub pozostawieniu przy życiu ludzi których będziemy przesłuchiwać będzie miało jakieś znaczenie na dalszą rozgrywkę... poza tym niech SC:Blacklist będzie dłuższe od Conviction albo niech chociaż dodadzą multiplayer...
Kolejny must have na liście... Dobrze, że w 2013, bo na 2012 już miejsc brakuje. Oby nie było problemów z wersją pecetową (jak np. z Future Soldier).
Nie podzielam entuzjazmu "Wreszcie kolejna część SC!".
Jestem naprawdę rozczarowany tym co teraz prezentuje seria SC.
To jakiś odłam powinien być.
Splinter Cell kojarzy mi się z bezszelestną infiltracją, wykradaniem informacji, podsłuchiwaniu oraz zakazem zabijania dopóki nie jest to całkowicie konieczne.
Co dostajemy? Strzelanie z automatu, wyciąganie informacji niczym gangster (chociaż Ci mają w sumie więcej subtelności), wzywanie nalotu.
Jeszcze tylko uzbrajania głowic jądrowych brakuje.
W pierwszej części (o ile mnie pamięć nie myli), dało się przejść fabułę bez oddania choćby jednego strzału.
Było sporo save'ów i load'ów ale jak już się udało wcielić idealny plan w życie to była niesamowita satysfakcja ze sposobu w jaki zdobyliśmy 100% stealth'a.
W Pandora Tomorrow zdaje się wymagane było zabicie jednej osoby. Pamiętam jaki to był szok, że jednak trzeba zabić, no ale w końcu rozkaz to rozkaz.
W Chaos Theory (moim zdaniem najlepsza część) dostaliśmy możliwość używania sprzętu naprawdę zabójczego, w końcu nasadka strzelby oraz karabinu snajperskiego robią swoje, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę że w pierwszej części trochę czasu minęło zanim dostaliśmy swoje SC-20K, czyli modularny karabinek auto.
MOŻLIWOŚĆ, nie konieczność. To zasadnicza kwestia być zmuszonym rozmazywać wszystkich po ścianie a cicho i sprytnie ominąć przeciwnika.
Nie wspominam już o świetnym trybie COOP oraz ciekawym trybie versus (który jednak niekażdemu mógł przypaść do gustu)
W tej części każdy znalazł coś dla siebie. Ten co lubił się skradać planował jak to zrobić, a Ci bardziej niecierpliwi lub chcący odpocząć od skradania po prostu sięgali po granat czy strzelbę.
Double Agent to już początek końca.
Z jednej strony skradania, z drugiej już strasznie mozolne i irytujące minigierki jako przerwyniki między misjami. Nie wspominając o bugach i dającym mniej możliwości interfejsie.
Możliwość poznania dokładnego poziomu światła czy dźwięku zastąpiono trzykolorową lampką *facepalm*.
Mogli to lepiej rozwiązać.
Nie dałem rady obejrzeć całego trailera Blacklist, dla takiego hardcore'owego fana jak ja to prawdziwy cios w plecy, dostając grę nie różniącą się zbytnio od reszty strzelanek.
Na dodatek mam obawy, że Hitman też może już odejść od gatunku stealth.
Czy zostały jakieś gry które mają cokolwiek wspólnego ze skradaniem?
Marzy mi chociażby jakaś naciągana kontynuacja SCCT, aby tylko gameplay był tak dobry jak wtedy.
Super że Sam wróci !!! Lubię tę serię gier :)
Gdzie te Splintery, w których dało się nawet kontrolować szybkość poruszania się postaci :/
Seria jest bardzo udana i świetnie, że powstanie kolejna część. Można oczywiście narzekać, że to już nie ten Splinter Cell co kiedyś. Prawda jest taka, że Conviction było grą udaną i kontynuacja na pewno też taka będzie. Nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na premierę.
Zapominacie koledzy i koleżanki, jaki cel przyświeca producentom i wydawcom gier. Nie jest to pieszczenie Waszych potrzeb i oczekiwań, a zarabianie kasy! Komputery i konsole stają się bardziej powszechne. Tym samym produkcje muszą być dopasowane do jak największej masy odbiorców. Wówczas projekt jest rentowny. I tak Wasze oczekiwania przegrywają z Maciusiem, synkiem sąsiadki, który dostał na komunie konsole i może wydać kasę na SC:Blacklist :) pozdro!
Mama Sama: "Sam, co oni z tobą zrobili?!"
Michael Ironside przewraca się w grobie. Sam: "Nie wiem mamo. Uderzyłem się w skrzynkę"
Mama Sama : " W skrzynkę się uderzyłeś?"
To jest chyba dobre podsumowanie "ewolucji" tej ongiś wspaniełej serii wyznaczającej kanon skradanki idealnej, gdzie nawet z polską wersją językową wybierało się opcję English. No cóż, teoria chaosu się sprawdziła. Jak ja nie znoszę być nieomylny.
Gdzie te Splintery, w których dało się nawet kontrolować szybkość poruszania się postaci :/
W tych też się będzie dało, tak samo można kontrolować prędkość postaci w większości gier, trzeba tylko mieć pada z analogowymi gałkami :) To ułomność klawiatury i myszki pod tym względem, wymusiła na twórcach SC wprowadzenie kontroli prędkości rolką myszy.
Ale i tak wolę grać we wszystkie części na kb&m, tylko Conviction przechodziłem już na padzie.
Conviction to było zero i coś mi mówi że ta część będzie równie słaba. A szkoda, bo kiedyś SC to była naprawdę dobra gra
Bardzo się cieszę, że wychodzi kolejna część. Gdy zobaczyłem jej prezentację bardzo się ucieszyłem :)
Zal mi ludzi ktorym podoba conviction i black list. Niestety prawdziwi fani zepsuli nam serie :(