Cyberpunk 2077 | PC
Nie macie wrażenia, że Night City jest z lekka pozbawione parkingów? :D Jak podjeżdżam pod mieszkanie albo gdzieś pod restauracje/bar/sklep/zlecenie, to zazwyczaj muszę parkować albo na pasie ruchu albo na chodniku :P Za dużo jeszcze nie popchnąłem fabuły do przodu. W tym roku mnie wydawca zobowiązał do skończenia powieści, więc piorytety, ale bardzo dobrze się bawię między misjami oraz w trybie foto.
Podjąłem decyzję, że moja V będzie jeździć głównie na motocyklu, dlatego mam nadzieję, że pierwszy motor będzie w miarę wcześnie możliwy do kupienia ;)
Jeżeli chodzi o rzeczy, które mogliby dodać Redzi, to nie jestem wielce wymagający. Gram na PS4 i nie uświadczam żadnych problemów graficzno-technicznych. Chciałbym za to trochę więcej animacji, jak picie alkoholu, usiąść przed komputerem w mieszkaniu itp. No i tak jak cała rzesza graczy, chciałbym móc w trakcie gry zmienić fryzurę, bo totalny brak takiej opcji w grze, to nieporozumienie. Fryzura w każdej chwili może się odwidzieć. Gra jest naprawdę dobra i przy byle pierdółkach się dobrze bawię, nawet po prostu tańcząc w klubie, patrząc przez okno na miasto nocą i skacząc po dachach Night City. Jak się rozejrzeć, to miasto jest tak zrobione, że można włazić w bardzo wiele miejsc ;) I na wszystko jest czas, bo Redzi nie poszli w ślady Bethesdy i nie zrobili doby pędzącej tak, że aż księżyc na niebie zasuwa niczym kometa.
spoiler start
Podczas misji pogrzebu Jackiego, jego mama daje nam w prezencie motor Jackiego. Więc jeden motorek możesz mieć za darmo. ;)
spoiler stop
W tym roku mnie wydawca zobowiązał do skończenia powieści, więc piorytety, ale bardzo dobrze się bawię między misjami oraz w trybie foto.
A jakiego rodzaju powieść piszesz?
Apoca -
spoiler start
Jeżeli to jest to samo cacko, na którym siedział w misji z kupowaniem robota, to naprawdę świetna nagroda, aczkolwiek straty przyjaciela nie zrekompensuje ;)
spoiler stop
Bukary - Gatunek ciężko określić :p Dzieje się w czasach współczesnych w Łodzi. Przygodowo-kryminalna z elementami dramatu, detektywistyki i w jednym punkcie horroru. Szczegółów niestety za dużo podać mi nie wolno, ale to już druga moja książka z kilku planowanych. Pierwsza już napisana, tylko obecnie jest redagowana, ale raczej ukaże się mam nadzieję w pierwszej połowie tego roku ;)
A czy możesz się ujawnić i powiedzieć, jaka się będzie nazywać książka, która się teraz ukaże?
Dostępność miejsc parkingowych zależy mocno od dzielnicy, jak w prawdziwych miastach. W bardziej cywilizowanych dzielnicach są wyznaczone ciągi parkingowe wzdłuż jezdni. W mniej uporządkowanych też się zdarzają - np. pod megablokiem z Chmurami - zawsze czeka na mnie wolne miejsce. Na wsi (North Oak) parkujesz jak to na wsi - na trawiastym poboczu. W chaotycznej i klaustrofobicznej zabudowie Kabuki nie ma zupełnie miejsc parkingowych, a i chodniki są wąskie (w końcu to japońska dzielnica). W pozostałych miejscach parkujesz na chodniku ryzykując życiem przechodniów :)
Gdyby działała kolejka/metro, problem nie byłby tak dotkliwy, ale mamy co mamy...
Czy planujesz umieścić prawdziwe postacie i czy jedną z nich przypadkiem nie ma być łódzki adwokat?
Bukary - Tytuł "Bractwo Złodziei". Nazwiska chwilowo nie podaje, ale imię autora Piotr :p Wielkich oczekiwań nie mam, to dopiero mój debiut, ale jeżeli utworzy się grupa fanów, to bardzo miło mi będzie ;)
NewGravedigger - raczej nie planuję żadnych autentycznych osób, ale staram się, żeby żadna postać nie była do końca ani pozytywna ani negatywna, z różnych powodów. Chcę za to możliwie wiernie odtworzyć miasto. Tu jest tyle różnych światów, że materiału nie brak nigdy.
Mruk - No dokładnie, skojarzenie mam z ulicami Tokio, chociaż w centrum Łodzi też rzadko jest gdzie zaparkować, że nie wspomnę o trafieniu gdzieś, gdzie nie ma zakazu wjazdu :D Całe szczęście, że w tej grze nie ma mandatów za parkowanie, bo bym zbankrutował. Chociaż znając policję Night City, to za złe parkowanie może grozić śmierć :D
nie tylko parkingów, całe miasto zostało źle wykonane jako rozjazdy i łuki, normalnie w projektowaniu promień łuku i skrętu ulicy jest inny tutaj wykonano to jakby ścieżki krzyżowe, zabrakło w firmie architekta i urbanisty a po prostu zrobili to graficy, w techlandzie np. zatrudnieni są architekci dziwne że w cdp nie mogli tego zrobić.
WerterPL - Miejsca parkingowe są w wyznaczonych pasach drogowych, są też parkingi jak i podziemne/naziemne parkingi zbiorowe/garaże, są też parkingi przy knajpach i klubach. Jak w prawdziwym życiu nie zawsze możesz zaparkować przy samym miejscu, a musisz się przejść z miejsca parkingowego do celu.
A.l.e.X - "źle" zaprojektowane skrzyżowania, to akurat domena też naszych realnych miast więc to akurat na plus realizmu :P
Fajny automat znalazłem. Za 90 edków można sobie kupić plastikową spluwę jednorazówkę. :D
36 naboi wystrzelisz i wyrzucasz broń. :)
1.
Nie wiem, nie strzelałem z niego w ludzi. Strzelałem tylko w ścianę w ramach testu. :D
Ale to normalna spluwa, tyle że plastikowa, na dodatek jednorazówka z 36 nabojami. Gdy wystrzelisz wszystkie naboje, to V wyrzuca broń na ziemię. ;)
Po drugiej stronie ulicy przed głównym wejściem na Jig Jig Street są schody na dół i tam dole jest ten rynek, gdzie jest ten automat. ;)
Nie wiem, nie strzelałem z niego w ludzi. Strzelałem tylko w ścianę w ramach testu. :D
Ale to normalna spluwa, tyle że plastikowa, na dodatek jednorazówka z 36 nabojami. Gdy wystrzelisz wszystkie naboje, to V wyrzuca broń na ziemię. ;)
Po drugiej stronie ulicy przed głównym wejściem na Jig Jig Street są schody na dół i tam dole jest ten rynek, gdzie jest ten automat. ;)
Opis tej broni jest śmieszny...
"Jednorazowy jak chusteczka lub prezerwatywa. Ale ważne, że strzela!" :D
po 10 zwiechach gra ruszyła (choć co kilka lądowań sejwów się wykrzacza).
Powiedzcie mi jak walczyć z netrunnerami. Walka idzie mi całkiem dobrze (choć nie grałem na myszy z 15 lat:), ale te chwile, gdy nagle zaczyna mnie ktoś hakować są wnerwiające. Nic nie widzę, wduszam na szybko Taba, czasem pokaże wiązkę a czasem chce nagle hakować kamerę albo jakiś sprzęt w okolicy - w misji po flatheada w allfoods zginąłem przez to chyba ze 20 razy a to przecież ledwie początek gry. Jak tak ma wyglądać gra, to chyba muszę poziom trudności zmniejszyć:)
Jak zainstalujesz odpowiednie ulepszenie to cię nigdy nie zhakują ale nie będę spoilował.
Jeśli masz własny procesor z hakami bojowymi, to
- wciskasz Tab i łapiesz w celownik dowolnego przeciwnika
- pojawia się lista haków bojowych do wykorzystania
- wybierasz Ujawnienie Interfejsów
- pojawiają się wszyscy przeciwnicy w postaci czerwonych sylwetek, ale jeden z nich jest żółtopomarańczowy
- to jest właśnie hakujący Cię netrunner - Twój priorytet :)
Dodatkowo pamiętaj, że hakowanie bojowe jest możliwe tylko wtedy, gdy widzisz cel - działa to w obie strony, gdy wrogi netrunner Cię nie widzi, nic Ci nie zrobi.
V - moja Ty Skarbnico wiedzy, ja jeszcze pytanie mam :D Czy w grze jest jakiś wszczep, który daje możliwość włączyć slowmo w czasie walki? Pytam, bo dało by to spektakularny efekt np. Przy strzelaniu podczas wślizgu. Inspiracją była dla mnie jedna poza z trybu foto, gdzie V wykonuje shootdodge jak Max Payne :p
spoiler start
Są 2 - Kerenzikow i Sandevistan. Oba to cyberware. Pierwszy spowalnia czas na kilka sekund a drugi na kilkanaście. Jak wsadzisz sobie sandevistana to nie będziesz mógł hakować a Kerenzikow działa niezależnie od innych systemów operacyjnych. Masz 3 rodzaje systemów operacyjnych tak na marginesie
spoiler stop
Masz 3 rodzaje systemów operacyjnych tak na marginesie
W grze mamy następujące systemy operacyjne:
Zetatech Sandevistan, Dynalar Sandevistan, Qiant Sandevistan, Militech Sandevistan, Moore Tech Berserk, Biodyne Berserk, Zetatatech Berserk i Militech Berserk.
Każdy ma inne statystyki (a to tego występują w różnych wersjach: niezwykłe, rzadkie, bardzo rzadkie, legendarne i legendarne (ikoniczne).
Do tego mamy jeszcze 22 rodzaje cyberdecków. ;)
3 główne rodzaje to cyberdeck, berserk i sandevistan.
Ty wymieniłeś poszczególne modele, wariacje etc
3 główne rodzaje to cyberdeck, berserk i sandevistan.
dokładnie systemy operacyjne są tylko 3 (ich podrodzaje to systemu danego producenta)
cyberdeck - hakowanie / hakowanie bojowe
berserker - dopalacze adrenaliny / siłowe
sandevistan - dopalacze nerwowe w skrócie spowalniacze czasu ala matrix
Ktoś jeszcze postanowił wrócić do Konpeki Plaza? ;)
Nie wierzę, że zostawili tak oczywistą lukę przez którą da się spowrotem tam wejść. Śmieszne jest to, że wszystkie ciała jak i przedmioty dalej tam są (nawet po prawie 50 godzinach).
Gra niepoprawnie wyświetla widoki za oknem bo nie spodziewała się, że dostaniemy się tu za dnia i poza misją.
Wchodzisz za ten zielony mur, przebiegasz po filarach i idziesz wzdłuż krawędzi okna.
Kojima jest?
No spotkałem się ponownie z Meredith i tak jakby czuję się wykorzystany... Zrobiła swoje i poszła sobie. :D
Przynajmniej już rozumiem, o co chodzi z tym Panem Twardeuszem. ;)
Po jakim czasie lub misji ona wysyla wiadomosc tekstowa, bo specjalnie zagralem wszystko pod ten watek ale dalej du** po misji z Royce'em. Nie wiem czy dobrze gra wszystkio zalapala,bo na necie pisza,ze moze to czasami potrwac....
Do mnie dopiero wysłała SMS-a w akcie 2. Ograj najpierw 1 akt (ukończ tę kradzież biochipa z Johnym) i później w akcie 2 pewnie dostaniesz SMS-a. ;)
Przy takim wnętrzu to i Night Rider się chowa :P
Mam pytanie odnośnie misji bilet wstępu:
spoiler start
zgodnie z poradnikiem, jeśli spotkałem się ze Stout przed wizytą u maelstromów, przyjąłem od niej zainfekowany chip a następnie zastrzeliłem Royca podczas rozmowy, powinno to dać wynik agresywny maelstrom i wygraną Stout z Gilchristem. Tymczasem u mnie na końcu misji pojawił się właśnie gilchrist i militech nie wkroczył - czyli opcja, która miała się niby pojawić gdybym od razu wybrał rozwałkę bez rozmów
spoiler stop
A użyłeś tego chipa?
spoiler start
(Dałeś go gangusom?)
spoiler stop
spoiler start
Zamiast od razu strzelać w łeb Roycowi, daj mu chip z zakażoną kasą. Taka była umowa z Stout. Dalej masz też możliwość znalezc laptopa z informacjami ze Pan Gilchrist jednak za wszystkim stoi i jest winny. Nie jestem pewny czy akurat za to czy zawsze bez względu ale dostajesz skrzynkę z kamizelka od Militechu w mieszkaniu V
spoiler stop
spoiler start
Daj Roycowi zainfekowanego chipa od Meredith. Gdy Royce zacznie kozaczyć i machać ci spluwą przed ryjem, to pojawią się dwie opcje na czas dla ciebie, o ile dobrze pamiętam, to będzie to obezwładnienie go lub zabicie go czy coś. Po prostu nic nie wybieraj. Royce się wtedy uspokoi i weźmie chipa i wrzuci go do kompa. To tyle. Po wyjściu z tej fabryki zobaczysz Meredith.
spoiler stop
spoiler start
Nie trzeba dawać chipa. Ja też od razu zastrzeliłem Royca i miałem na końcu Meredith. Mimo, że według poradnika niżej nie powinienem bo przyjąłem credchipa.
Uwaga - w końcowej scenie może pojawić się agent Gilchrist lub agentka Stout. Jest to zależne od decyzji podejmowanych w trakcie misji. Stout pojawi się, jeśli nie przyjąłeś od niej credchipa, zastrzeliłeś Royce'a i walczyłeś z Maelstromem lub jeśli kupiłeś Flatheada z zainfekowanym credchipem. Gilchrist pojawi się, jeśli zakupisz Flatheada z własnych pieniędzy lub kiedy uprzedzisz Royce'a o zainfekowanym credchipie, a w dalszej części misji zaatakujesz siły Militechu.
spoiler stop
Nie
spoiler start
Zacząłem się targować i potem była zaraz opcja zaatakuj. Było tez wyciągnij broń, ale uznałem, ze mnie uznają za mięczaka:)
spoiler stop
Też tak zrobiłem, po czym okazało się, że trzeba było właśnie wyciągnąć spluwę :)
V - Ty ziomek czasami sypiasz? Bo widzę tu Twoje wpisy o każdej porze dnia i nocy xD
Ale trzeba przyznać, że tryb foto jest w tej grze genialny. Można nawet własny komiks akcji zrobić. Tryb foto w Cyberpunku i Ghost of Tsushima daje mnóstwo godzin zabawy. Chociaż różnica taka, że moc zdjęć z Ghost of Tsushima tkwi w pięknych krajobrazach i efektach pogodowych a w Cyberpunku pierwsze skrzypce gra postać. Selfie akcji :p
Cyberpunk 2077 vs The Last Moments of Abby
Coż WerterPL - CP to gra mojego życia, nawet zwykła eksploracja i czyszczenie miasta z szumowin daje mi więcej frajdy niż inne gry. No a robienie tego w mundurze MaxTac to już po prostu bajka dla mnie.
V - No przyznam, że gdybym miał taką możliwość, to sam bym w Night City spędzał więcej czasu :p. Questy poboczne dają tę satysfakcję, że się kolejną szumowinę usunęło z ulic. A same questy są często stresujące, że moja V budzi się w nocy i musi odreagować. Przejechać się nocą po mieście, posiedzieć w samochodzie słuchając radia, upić w klubie itp. Cieszy mnie, że gra pozwala mi na takie odgrywanie roli. Rpg właśnie powinno takie być :) Chociaż przeżyłem obejście się smakiem jak zobaczyłem na mapce ikonkę sushi a na miejscu tylko mielonka była :D
Teraz jeszcze mam ważny cel. Zarobić na wszczepy podwójnych skoków. Bo jak ten ciołek zapomniałem o zgarnięciu Katany z Konteki Plaza :p Ja, totalny fanatyk Samurajów. Tę hańbę trzeba zmazać.
Kulturalnie odwal się od V. Kolega się po prostu dobrze bawi grając w Cyberpunka. Jeśli ci przeszkadza to, że V dobrze się bawi, grając w Cyberpunka, to może powinieneś pójść na terapię czy coś, bo coś ewidentnie z tobą nie tak? Bo to zdeczka chore...
Apoca i V to chyba jedno multikonto Spoko bawcie się ....
Wiecie, żyję w tym kraju już 30 lat i nie jestem ślepy. Wiem, że ten naród w większości jest zakompleksiony i zawsze znajduje się ktoś kto ze wszystkiego zrobi problem, ale tu widzę, że niektórym przeszkadza, że w miejscu służącym do dzielenia się swoimi wrażeniami z gry, dzielimy się swoimi wrażeniami z gry xD
Widziałem już różne przypadki. Ja oberwałem od typa (który uważa że przeklinanie świadczy o męskości), że powinienem iść do psychiatryka, bo wyczuwam się w moją V jakby była żywą postacią, która wieczorem po wykonaniu zleceń jest zmęczona i wraca do mieszkania wyluzować. Kolega V też oberwał, że dzieli się z innymi fajnymi zdjęciami z gry i za ksywę. Ktoś tam jeszcze oberwał za ulubiony styl ubioru itd itd. Mnie to po prostu śmieszy, że ktoś może mieć problemy z takich powodów xD
Serio ludzie? Przeszkadza wam, że niektórzy z nas mają kreatywne sposoby na czerpanie przyjemności z tej gry? Że nie jesteśmy botami, które by tylko taśmowo trzepały zlecenie za zleceniem, bezmyślnie tłukąc wszystko dookoła? To was tak boli? Bo mnie wręcz przeciwnie xD Chcecie coś o grze napisać, to śmiało, ale nie leczcie swoich gimnazjalnych kompleksów poprzez zupełnie bezpodstawne najazdy na innych graczy za to, że chcą z innymi podzielić się czymś ze swojej gry. Czasami można przeczytać lub obejrzeć coś naprawdę ciekawego a mnie już totalnie zbrzydło czytanie po raz miliardowy najazdów na CD Project, narzekania na bugi albo udowadniania wyższości jednej platformy nad drugą. Wolę poczytać o kreatywności lub odkryciach innych graczy i od tego jest to miejsce. Nikt was tu siłą nie trzyma jeżeli nie umiecie po prostu wyluzować. Pozdro.
PS: Tak, moja V będzie mieć lesbijski seks z Judy w przyszłości. Wiem, że niektórych z was to irytuje aż zęby wam się zgniatają i oczy pękają. Cała przyjemność po mojej stronie.
Tak, moja V będzie mieć lesbijski seks z Judy w przyszłości.
To sobie zostawiłem na deser przy drugim przejściu.
Jak napisałem wyżej, dla mnie to nie pojęte wchodzić codziennie w temat o Cyberpunk pomimo ze go ktoś tej gry nie lubi ale komentuje, nie raz to są te same osoby. Niech sobie piszą co chcą, olać to i robić swoje. Judy jest świetna i wątek lesbijski dobry :D
Ja oberwałem od typa (który uważa że przeklinanie świadczy o męskości), że powinienem iść do psychiatryka
No ja właśnie się rzuciłem niczym tygrys na tego, co śmiał w ogóle coś takiego do ciebie napisać. Czasem wręcz okropni są ci trolle. Ich po prostu bardzo pupcia boli, że ludzie się świetnie bawią w tej gierce, a oni nie. :D
Wczoraj sobie odpaliłem od nowa, tym razem wybrałem ścieżkę nomada
Za wiele to się od korpo nie różni ;) w sumie to nie wiem po co oni to robili
No i pierwsze co rzuca się w oczy to słabo napisana relacja V z Jackiem, 30 sekundowy filmik streszcza cała ich 'przyjazn' xD
Ta dziewczyna Jackiego też strasznie po łebkach napisana, właściwie to jej wcale nie ma
Tak samo ta babeczka dla której robiłem pierwsze zadanie, ot tak z tyłka się pojawia
Wydarzenia w tej grze dzieją się za szybko, a postaciom nie poświęcono odpowiedniej ilości czasu, większość ot tak nagle się pojawia (a właściwie dzwoni), co jest mega slabe
Co ciekawe, postaciom tak naprawdę nie trzeba poświęcać wiele czasu, żeby były one w stanie wywołać u nas jakieś uczucia i świetnie pokazały to np. gry naughty dog
No nic zobaczymy, jak dalej będzie się grać, tym razem będę się bardziej starał skradać, chociaż jest ono spartolone
Mam wrażenie, że ludziom ta fabuła się podoba bo jest Panam i Judy i można sobie romansować xD
Dizajn świata jest fantastyczny i aż szkoda, że reszta od tego dizajnu tak bardzo odstaje
Ta scena w której wyciągamy Sandrę z wanny i przekazujemy ja trauma team, wygląda genialnie, no ale właśnie tylko wygląda..
To co ty sobie robisz tą grą, podchodzi pod masochizm psychiczny.
Ja szczerze mowiac tez nie wiem po co te trzy rozne poczatki, jak juz wycinali tyle rzeczy to to tez mogli. A przy drugim podejściu po prostu widac, ze praktycznie niczym to sie od siebie nie rozni, ot jedna dodatkowa misja i linijki tekstu.
Mam wrazenie jednak, ze grajac korpo mozna bylo zalatwic kilka rzeczy wygodniej dla samego gracza, niz teraz nomadem. Nie to, zeby mialo to jakis wplyw na fabule.
Ostatnio tez miałem śmieszna sytuacje, bo aby dotrzeć do voodoo boys zadzwoniłem do mr handa. Przyjechałem do pacifici i mr hand dzwoni do mnie, zeby sie przedstawic. Kuriozum.
Gram sobie teraz katana i dziwnym dla mnie jest rozbicie broni bialej na inne drzewko niz silowe.
Przez to rozwijajac haki i technike nie moge brac perkow broni bialej, mimo 20 punktow sily - ktora z kolei skaluje sie z bronia biala. Nie wiem kto tam nad tym siedzial ale zjebal.
Olalbym to, gdyby walka katana nie byla taka fajna.
Mój ty kochany kolego, weź mi przypomnij, ile nagród ma TLOU 2, bo już zapomniałem. ;)
Ps. Co do Misty... Jest jej sporo w grze, tyle że w głównych misjach (+ jedna poboczna - pogrzeb Jackiego + ta misja ze zbieractwem kart tarota). Według mnie ta postać jest po prostu świetnie napisana (super angielski dubbing też). Bardzo chciałbym, aby były chociaż jeszcze jakieś 1-2 fabularne misje poboczne od Misty. Misty to po prostu super dziewucha. ;)
Mam na liczniku już 100 godzin. Główna fabuła jestem przed wejściem finalnym gdzie gra informuje że nie będzie powrotu. Kupiłem dopiero 2 auta, poziom postaci 35. Misje poboczne zrobiłem w 30%. Wątek Rogue w ogóle nie zaczęty dopiero mam z nią umówione spotkanie. Skończyłem tylko Panam i Judy. Mapa dalej zasypana żółtymi znacznikami. Nie liże ścian, nie zwiedzam. Jak znajdę drzazgę to zawsze natychmiast czytam szybko, nie zostawiam na później jestem na bieżąco z informacjami. Mam jeszcze dużo do zrobienia. Po zakończeniu wszystkiego chcę dopiero wtedy pozwiedzać całe miasto, wszystki zakamarki. Nie obijam się robię wszystko z przemyśleniem. Więc jak czytam że ktoś zrobił wszystko w 50-70 godzin z wyczyszczeniem mapy uznaję że wszystko ma przeklikane, zasuwa z punktu do punktu, nie czyta w ogóle drzazg, speed run bez zrozumienia co się dzieje dookoła.. KRETYNI!!!
W moim odczuciu zrobienie wszystkiego w mniej niż ok. 150-200 godzin jest niemożliwe, ale weź pod uwagę że każdy niech się bawi jak chce. Różnica w czasie rozgrywki to też sposób grania zupełnie inaczej wygląda czas potrzebny do gry w trybie skradankowym a zupełnie inny w czasie gry rambo. Weź tech broń lub strzelbę to lokacje które w trybie stealth przechodzisz 10-15 minut przejdziesz w 2 minuty.
Ja po prostu czytam szybciej niż ty. Koniec w 60h, z pobocznych zostali mi tylko 3 cyberpsychiole i 2 karty dla Misty.
Graficznie to na PC no1, ale Valhalla wcale nie tak daleko w tyle. Przy Part II dwie najładniejsze gry na rynku.
Garść luźnych przemyśleń po 24 godzinach:
BECZKA MIODU
Fabuła kupiła mnie od razu, w końcu "San Junipero" to mój ulubiony odcinek Black Mirror, jeden z niewielu zresztą "słodko-gorzkich", a nie skrajnie pesymistycznych. Tam duszę ludzką, charakter, osobowość (zwał jak zwał) zapisano na serwerach "TCKR Systems", w Cyberpunku 2077 wystarczył biochip w głowie V z "engramem" Johny'ego Silverhanda. Relacje obu panów są świetnie nakreślone, u mnie, w mojej rozgrywce zmierza to zdecydowanie "od nienawiści, do wielkiej przyjaźni". Gram jak chce i jak lubię, mój V robi to, co ja bym zrobił. Nie ma znaczenia, że domyślam się jak to się skończy, jaki będzie finał - uwielbiane przeze mnie "The Last of Us", to też była prosta historia o podróży z punktu "A" do "B". Nie cel się jednak liczył, ale sama podróż. W wypadku gry Redów deweloper też sprostał - relacje z Johnym (ale też z innymi postaciami) są tak ludzkie, tak dobrze napisane, że nigdzie mi się nie spieszy i staram się odwlec, to co nieuchronne ;-).
Przyznam się od razu - wolę TPP niż FPP. Wolę dobrze wyreżyserowane cut-scenki niż "widok z oczu bohatera". Jednak też... bez przesady. Są takie gry, zrobione po prostu dobrze, gdzie taką perspektywę kupuję - choćby Half Life 2, gdzie nie wyobrażam sobie, że mogłoby być to zrobione inaczej. Po latach nawet niemy Gordon Freeman mi nie przeszkadza i ma swój urok ;-). Cyberpunk... to jeszcze poziom wyżej. Tak, Redzi dowieźli - rany... jaki to jest ładunek emocjonalny, w niektórych momentach! Choćby rozmowa z Judy po
spoiler start
samobójstwie Evelyn Parker
spoiler stop
. Nerwowe palenie papierosa, trzęsąca się noga Judy... czuć autentyczny smutek. Miałoby to równie mocny wydźwięk w postaci cut-scenki, gdybyśmy w kadrze mieli V i Judy? Nie sądzę, bo to nie V jest w tym momencie najważniejszy, tylko jego przyjaciółka i to ona powinna być w centrum. I jest.
Jestem wielkim fanem gier Rockstara, w tym GTA V. Kampanię fabularną, długą przecież, kończyłem z OGROMNĄ przyjemnością trzykrotnie - na X360, na PC, a na deser jeszcze raz na PS4. Za każdym razem znakomicie się bawiłem, za każdym razem miałem temat do przemyśleń. Tam gdzie inni (do czego mają prawo) widzą rozpierduchę, rozjeżdżanie NPCów i tym podobne atrakcje... ja widzę przede wszystkim satyrę na Stany Zjednoczone, na "american dream", na współczesne "goniące za pieniądzem" społeczeństwo. Jest w tej grze przecież świetnie pokazany kryzys wieku średniego (Michael), jest "pogoń za marzeniami" (Franklin), są nierówności społeczne (wyrzucony na margines, psychopatyczny "white trash" Trevor). Jest wreszcie mnóstwo easter eggów i nawiązań do kultury i popkultury, niektóre ofc się zestarzały, bo ten tytuł liczy sobie już siedem lat z hakiem.
Wszystko to jest też w Cyberpunku, a ja chylę czoła. Są pytania egzystencjalne o "nieśmiertelność" ludzkiej duszy. Jest kwestia człowieczeństwa. Jest "american dream". Kariera za wszelką cenę. Jest przyjaźń, miłość i nienawiść. Jest krytyka wielkich korporacji (biorąc pod uwagę szambo związane z produkcją CP całość ma wyjątkowo smutny wydźwięk). Deweloperzy nie popełnili tutaj błędu Obsidianu z "The Outer Worlds" - nie uciekli w absurd, w groteskę, w (mało śmieszny, a wręcz żenujący) "humor", dlatego całość ma dość ciężki wydźwięk. Ja to jednak kupuję.
Nawiązania do popkultury... - nawet nie będę udawał, że wyłapałem wszystkie, nie jestem w stanie, nie mam takiej wiedzy. Tutaj nawet napis na lodówce ("No Future" - motto punków z XX wieku) w drugorzędnym zadaniu pobocznym może być easter eggiem i do czegoś nawiązywać, w sposób przewrotny.
WIADRO DZIEGCIU
Misje główne i poboczne poukładałbym inaczej. Wiele z zadań pobocznych POWINNO wylądować w wątku głównym. Zresztą trzy "jakby" główne linie wątku głównego (pomysł powielony z Wiedźmina 3) to też niespecjalnie dobry pomysł, prowadzący czasem do absurdalnych sytuacji. Raz - prawie bym grę przez to skończył, po 21 godzinach, zupełnie niechcący, w porę na szczęście zajrzałem do poradnika. Zrobiłem trochę zadań pobocznych, a dalej pomyślałem sobie - to teraz wątek Judy. Jak to leciało wiecie -
spoiler start
znajdź Evelyn
spoiler stop
, dalej Pacyfica i misja dla Placide'a. Tutaj na chwilę stop - taka postać, z takim potencjałem i zleca nam w wątku głównym JEDNĄ MISJĘ? Serio? Mało co z kanapy nie spadłem. Rozmowa z Brigitte (już tu mi coś śmierdziało),
spoiler start
retrospekcja z Johhnym
spoiler stop
i już za moment - FINITO! No, to jednak jaja...
A jeśli już o jajach mowa, to CDP nie jest pierwszym, który je stracił dostosowując się do trendów i "acziwmentów", z których wynika, że ludzie nie kończą długich gier. Nie kończą też krótkich. W moim ulubionym, duchowym następcy Baldur's Gate, czyli Pillars of Eternity 2: Deadfire popełniono ten sam błąd - główny wątek jest żenująco krótki, najfajniejsze, najbardziej rozbudowane questy wrzucono do wątków pobocznych. A ja mówię - pieprzyć to, olać, mieć odwagę zrobić po swojemu, a nie tak żeby większość graczy mogła dobiec SZYBKO do końca. Przy świetnej fabule ludzie się wessają i skończą - najlepszy przykład to The Last of Us Part II, które ukończyło 60% posiadaczy tego tytułu, a gra jest SPORO dłuższa od części pierwszej. Mnie zeszło prawie 30 godzin, gdzie "jedynka" to raczej 10- 14 godzin gry. Druckmann z ekipą miał po prostu jaja, żeby zrobić "po swojemu" nie oglądając się na trendy. CDP niestety odwagi zabrakło, no trudno...
... wczytałem więc sejwa przed rozmową z Brigitte i zadzwoniłem do Panam :). Tutaj ciężko było się oderwać od konsoli tak mnie wessało. Kiedy jednak skończyłem ten wątek
spoiler start
porywając Hellmana
spoiler stop
doszło do absurdalnej sytuacji. Otóż - przesłuchuję
spoiler start
Hellmana
spoiler stop
w jakimś podrzędnym motelu i zjawia się Takemura. Zostawiam wiadomego gościa właśnie z nim, sam wychodzę z motelu, po czym włącza się quest z linii Takemury - mam jechać z nim porozmawiać, do miasta, radar wskazuje 3,3 km., choć przed chwilą zostawiłem go za drzwiami motelu :). Rozumiem - 2077 r., ale teleportacji jeszcze nie wynaleziono ;-).
To na razie tyle, sam nie wierzę, że tak się rozpisałem :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypomina mi się Vampire: The Masquarade Bloodlines. Tytuł równie zabugowany i niedokończony, co Cyberpunk. I równie wciągający :). Wkurzałem się wtedy, pomstowałem, przeklinałem na czym świat stoi. Grałem jednak, nie mogąc się oderwać. I teraz mam podobnie :).
Misje główne i poboczne poukładałbym inaczej.
Całkowicie się zgadzam, bo nawet to samo pisałem jakiś czas temu.
Nie pomiń wszystkich zadań z Judy, Riverem (początek u Perelezów), Rogue i Kerrym. Jest ich sporo: może się wydawać, że dany wątek się zakończył, a tak nie jest. Bardzo łatwo je przeoczyć, bo zdarza się, że musi minąć sporo czasu między kolejnymi telefonami. Najlepiej co kilka godzin przewijać w menu czas o 2-3 dni. A misje poboczne to zdecydowania najlepsza pod względem fabularnym część gry.
W ogóle wątek
spoiler start
Piotrusia Pana
spoiler stop
to mistrzostwo. Mechaniki gry (braindance, interaktywne ekrany komputerowe, skradanie, hakowanie) zostały tu ciekawie wykorzystane, a do tego wszystko zanurzono w niesamowitej atmosferze. Gdyby znaczna część gry wyglądała w ten sposób... 11/10. ;)
A skoro scena z Judy wywarła na tobie silne wrażenie, to poczekaj na momenty spędzone z Panam czy z Rogue. ;)
wątek piotrusia pana poza finałem i epilogiem arasaki to najlepszy fragment gry.
finałem i epilogiem arasaki
Też o tym pisałem. Dla mnie to najlepszy finał. Atmosfera, która nawiązuje m.in. do "Blade Runnera", ciekawe i ważne (w sensie odgrywania roli czy pod względem moralnym) wybory, mroczny klimat (kostka Rubika) itd.
Równie dobry (pod względem emocjonalnym) jest dla mnie tylko epilog
spoiler start
z Johnnym w roli głównej.
spoiler stop
Chociaż mnie gra się nie podoba i napisałem na jej temat kilka nieprzychylnych postów to jednak fajnie się wchodzi w ten wątek czyta jak się bawicie. Te screeny też są super. Może niech któryś z Was (może V) założy osobny wątek dla fanów Cyberpunka? Mimo iż, po grze już niewiele się spodziewam to staram się nie skreślać jesj totalnie z listy zakupow na przyszłość. Czytanie opisów Waszych przygód nastawia pozytywnie :)
Mnie się wiele w grze nie podoba, ale - korzystając z terminologii lordapilota - beczka miodu jest w tym wypadku większa niż wiadro dziegciu. Zabawa jest przednia (dla mnie: najlepsza od czasów W3).
U mnie podobnie. Jak już nie raz pisałem mam podobnie jak przy V:MtB czy Arcanum. Ewidentnie wielu rzeczy mi brakuje, błędy trochę rażą, mam masę pomysłów na usprawnienia i co można by zrobić więcej a i tak bawię się wyśmienicie.
Mam masę godzin za sobą a dopiero odkryłem Skipiego. I choć raczej gram hakeram/snajperem tak teraz sobie kilka kontraktów z nim zaliczę. :)
I choć raczej gram hakeram/snajperem tak teraz sobie kilka kontraktów z nim zaliczę.
Musisz zaliczyć kilkanaście, żeby ten wątek się rozwinął. Skippy nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. ;)
To ja tak m z F76. Też czasem się wkurzam, odstawiam grę na jakiś czas a potem i tak gram :)
Wątek poświęcony Cyberpunkowi stworzony przez fana byłby fajny do poczytania i do oglądania :)
Co do Skippy'ego:
spoiler start
Wystarczy, że wybijesz 50 ludzi używając tej broni. Skippy wtedy zmieni tryb w broni na ten gorszy. Potem tej broni już używać nie musisz. Po jakimś czasie Skippy zagada do ciebie, że w końcu wygrzebał z dysku dane swojego byłego właściciela. To byłoby tyle.
spoiler stop
To byłoby tyle.
No nie do końca, bo
spoiler start
jeszcze możesz się udać na wyprawę w poszukiwaniu jego właściciela, w potem dokonać kilku istotnych wyborów. ;)
spoiler stop
Tzn?
Jeśli pytasz o Skippy'ego, to zwróć uwagę na oczko, które puściłem.
spoiler start
"Istotne" wybory po znalezieniu właściciela:
1) oddajesz (i otrzymujesz zapłatę) lub zatrzymujesz broń (ładnie się prezentuje w apartamentowej kolekcji);
2) pozwalasz Skippy'emu na zachowanie osobowości, o ile nie powiedziałeś mu wcześniej, że "zabijanie jest złe" (w przeciwnym wypadku zostaną przywrócone ustawienia fabryczne).
spoiler stop
spoiler start
No wiem, że Reginie można oddać albo można zachować sobie Skippy'ego. Po prostu nie chciałem koledze za dużo spojlerować. ;)
spoiler stop
Muszę w weekend przetestować.
https://www.nexusmods.com/cyberpunk2077/mods/634
Bo nie ma co się oszukiwać, oryginalna minimapa jest tragiczna. Ktos może juś testował?
tak, to jest dobry mod bo dzięki temu widzisz że zaraz musisz skręcić a tak pokazuje ci że musisz skręcić dosłownie w momencie takim że jest duża szansa że tego nie zrobisz szczególnie że łuki na ulicach i braki w drogach w ogóle nie przypominają miasta. Nie wiem jak taka firma jak CDP nie pomyślała o zatrudnieniu architektów oraz projektantów drogowych aby całość trzymała się kupy. W techlandzie nawet takie osoby pracują aby miast faktycznie było miastem. Artystycznie Night City jest super, ale brak parkingów, brak poboczy, niewłaściwe łuki przy skrętach itc.
Przetestowałem. Mod działa. W końcu się wie, że za chwilę będzie zakręt i trzeba zwolnić. Dopóki Redzi sami nie ogarną tej minimapki, to ten mod po prostu trzeba mieć. Polecam. ;)
Ps. Wybranie "High Veh Zoom" podczas instalki w zupełności wystarcza.
Co do poziomu trudności to gram na trudnym i czy to normalne, ze na etapie 4 5 misji głównej mam kłopoty z zadaniami poboczńymi? Jadąc do Lizzy’s bar na spotkanie z Evelyn miałem przy okazji misję kłopotliwi sąsiedzi, ale po 15 nieudanym podejściu dałem sobie spokój:) i teraz nie wiem czy zmieniać poziom trudności, bo tak lamię, czy po prostu się najpierw trochę nakoksować i dopiero wrócić do tych misji pobocznych?
Jak te misje masz oznaczone w dzienniku? Jako średnio poziom czy wyżej? Jak wyżej to może być wyzwanie i trzeba się nakombinować, jak jako średni to z wyjątkiem walk na pięści, które jeżeli nie grasz postacią na budowę ciała są dość trudne, to powinno być nie za trudno.
To dopiero początek gry - czyli Akt I. Zrób misje główne i trafisz do Akt II. Z misji pobocznych nic nie stracisz. Możesz również zająć się czyszczeniem niebieskich znaczników, zdobędziesz dzięki temu trochę sprzętu i doświadczenia i kasy która:
spoiler start
przyda ci się w misji z maelstrom'em (potrzebujesz 10k) będziesz miał dodatkową ścieżkę jak zakończyć quest.
spoiler stop
To również dobry czas aby zastanowić się jak chcesz rozwijać swoja postać. Statystyk nie da się niestety zresetować. IMO graj na trudnym. W późniejszym etapie gry jak zdobędziesz lepsze wszczepy i pukawki gra na bardzo trudnym jest dziecinnie prosta.
Chyba na odwrót: po zakończeniu pierwszego aktu najpierw rób jak najwięcej misji pobocznych oraz kontraktów i kronik policyjnych, a dopiero potem się bierz za wątek główny.
Jeśli twoja postać jest "słaba", to znaczy, że musisz jakoś lepiej w siebie inwestować: rozdysponuj punkty atrybutów wedle wybranego buildu postaci, np. solo czy netrunnera (wcześniej w tym wątku podałem "typowe" buildy), staraj się wytwarzać lepsze przedmioty (broń, ubrania) i uzupełniaj miejsca na modyfikacje. Pamiętaj, że im częściej używasz jakiejś umiejętności, tym lepsza się staje.
Ja grałem tak jak Bukary napisał. Powodzenia w kontraktach i kronik policyjnych, trzeba mieć dużo samozaparcia.Jeżeli uda ci się wszystko wyczyścić będziesz miał maksymalny poziom już w 1 akcie, łącznie z reputacją.Co do buildów polecam oficjalnych przez Redów stworzonych dobrze się nimi gra : Netrunner Infiltrator/Technik/Bojowy Netrunner lub Solo Infiltrator.
Edit: Jak chcesz wersje przyspieszoną w czyszczeniu najbardziej nużących zadań w grze, wersja speedrunerska - tworzysz 800 granatów i rzucasz na lewo i prawo. System obrażeń jest skopany w grze, bonusy z umiejetności są OP tak że szybko przeciwnicy leża na najwyższym poziomie gry.
Mnie wciąż urzeka w tej grze najbardziej klimat tworzony przez odgłosy tego miasta. Gra w słuchawkach z volume na 90+ procent obowiązkowa, te głosy z megafonów, szum futurystycznych pojazdów, no czysta poezja. Pod tym względem jeśli patrzymy na konstrukcję otwartego świata, to takie GTA jest zmiażdżone i zdeptane jak stary pet :p
Z tym to się zgodzę. Ale nadal uważam że źle zainwestowali i za dużo pracy włożyli w rzeczy które są drugo i trzeciorzędne w grze. Graffiti, rzeźby, reklamy, odgłosy w miastach wszystko to dobrze wykonane i ładnie wygląda.Po to było im potrzebne te 2 tyś osób z zewnątrz do pomocy. Ale beznadziejne zachowanie NPCów i policji, AI całego miasta i mechanika prowadzenia samochodów jest nadal skopana, o błędach nie ma co wspominać. Mało osób zauważy takie szczegóły jeżeli podążają tylko wątkiem głównym(który jest bardziej liniowy od wieśka).
Dzięki za porady. Zagrałem jeszcze raz, żeby jednak była Stout na końcu (zaciekawiła mnie:). Militech dalej się nie zjawiał, ale teraz walka już mi idzie zdecydowanie lepiej. Jak się chronić przed netrunnerami, to jest łatwiej.
Buildy zobaczę, bo na razie inwestowałem we wszystko po trochu
Do jakich wartości macie ulepszone bronie pod koniec gry?
Ja jestem na 45 levelu i strzelby mam 1000-1200, maszynowe ok 900, snajperkę 700, pistolety 800-900. I ciągle ulepszam, już teraz w zasadzie wszystkie są jednostrzałowe...
Tech wywaliłem i się porozbierałem w jakieś gorsze ciuchy, żeby podnieść wyzwanie. Zdecydowanie gra po pewnym czasie jest zbyt łatwa. Usunąłem tez niektóre wszczepy, jak np modyfikację podświetlania przeciwników. Przydałyby się ze 3 poziomy trudności w górę w odniesieniu do obecnych... Słabo trochę, że samemu sobie trzeba utrudniać, żeby było fajnie :/
U mnie to wygląda tak, jeszcze jakieś mody musze powkładać, tylko nie wiem po co.
Mam niestety bardzo silne wrażenie, że ta gra przerosła CDProject od strony technicznej bardzo mocno. Nie chce przez to powiedzieć, że źle się gra. Sęk w tym, ze ilość elementów, które mnie koszmarnie gryzą w kontekście wczucia się w rolę jest bardzo duża.
I to jest w sumie dość ciekawe, bo w innych grach takich jak Valhalla, w których nie "odgrywa się" roli tak intensywnie jak tutaj tego typu babole mi nie przeszkadzają, albo ich nie ma.
Jazda jako pasażer to istny koszmar. Owszem miasto wygląda obłędnie. Dialogi są super, ale jest też masa niedociągnięć.
A) kierujący pojazdem w zasadzie w ogóle nie wykonuje ruchów kierownicą nawet wtedy, gdy samochodem skręca pod kątem większym niż 90 stopni (zawracanie itp.).
B) kierujący pojazdem de facto nie trzyma kierownicy, która sama się przesuwa pod jego dłońmi
C) samochód jedzie w tak absurdalnie nienaturalny sposób, że nie potrafię się do tego przyzwyczaić, chodzi o to, że przy założeniu (widać to szczególnie, gdy Jackie odjeżdża z parkingu po zostawieniu nas pod domem) że nie wpadliśmy w poślizg samochód powinien skręcać tak, żę de facto torem jazdy są przednie opony, tylne zawsze w minimalnym stopniu ścinają zakręt - w przypadku Cyberpunk 2077 wygląda to tak jakby koła były "wydmuszkami" a tak naprawdę samochód był oparty na jednym kółku znajdującym się na środku samochodu i to ten jeden punkt jest odniesieniem do zmiany toru jazdy przez co efekt jest skrajnie nienaturalny
D) samochód patrząc z zewnątrz praktycznie nie wykazuje "objawów" przyspieszania
Zaczynam rozumieć, co maja na myśli wszyscy, którzy twierdzą, że model jazdy jest skrajnie sztuczny. Tu nie chodzi o jakieś zaawansowane mechaniki, ale o podstawową fizykę pojazdów.
Myślę, że ambicje przerosły CDP. Włożyli to, co potrafią robić najlepiej, czyli wielką wspaniałą opowieść do obłędnie wyglądającego miasta (zatem wielkie brawa dla scenarzystów, artystów, grafików itd.) ale ubrali to z pomocą programistów, którzy realnie nie potrafili stworzyć pod to właściwego środowiska.
PS: Co to za imbecylizm, by wrogowie byli poduszkami na pociski? Serio?
Poproszę scenarzystów, grafików, projektantów poziomów, animatorów i dźwiękowców z CDPR oraz projektantów interfejsu, programistów AI oraz pojazdów z Rockstara.
Bingo!
Nie wiem co wy chcecie od tej jazdy samochodami. Mi się fajniej jeździło jedynie w GTA 4 i w Mafii 2. Poza tymi dwoma tytułami w CBP autka prowadzi się najfajniej ze wszystkich gier z otwartm światem.
Wiesz co np. przyszło mi do głowy? Zastanawiałem się dlaczego nie zobaczyłem błędu z jackiem wchodzącym przez drzwi windy. I wiesz o co poszło? O to, że szedłem zaraz za Jackiem i DE FACTO widna otworzyła się dla mnie, a nie dla niego. W rezultacie jackie wszedł przez otwarte drzwi. Jak ktoś szedł za wolno bo się rozglądał itd. był skrypt wchodzenia jackiego do windy ale ni ebyło reakcji windy na Jackiego.
Z tym modelem jazdy jest tak samo. Jak prowadzisz sam to samochód zachowuje się z grubsza tak jak powinien. Kierownica też choć nie do końca, bo skręcanie o 90 stopni powinno wymuszać pełen albo dwa obroty kierownicą, ale jest już na tyle znośne by było to akceptowalne. To samo z zachowaniem samego samochodu, koła się skrecają i samochód "podąża" za nimi. CO WIĘCEJ! Jedziesz ulicą wjeżdżasz na wyboje na skrzyżowaniu i samochód podksakuje, więc widac, że dużo pracy w to włozyli. Z chwilą jednak, w której prowadzi NPC samochód zamienia się niemal w jakiś poduszkowiec bez jakiejkolwiek fizyki. Mam wręcz wrażenie, że moment jazdy jako pasażer W OGÓLE nie korzysta z tej samej fizyki jazdy z której korzysta model jazdy samodzielnej. To tak mnie wybiło z gry że miałem wrażenie spoglądania na kiepskiej jakości kukiełki wyposażone w zaje**** dialogi.
Wiesz ja pamiętam jak 15 lat temu nikt nawet nie POMYŚLAŁBY o wymaganiu od kogokolwiek takiej historii jak mimika twarzy itp. ale dzisiaj kiedy patrząc na inne tytuły WIESZ JAK MOŻE wyglądać model jazdy, zachowania postaci itp. to po prostu siłą rzeczy szukasz analogicznych rozwiązań.
Generalnie wszystko to co mnie w tej grze boli W OGÓLE nie jest związane z drobnymi babolami typu ktoś mi podaje pieniaze a to sobie lewitują pół metra do NPCa. To nie ma dla mnie ŻADNEGO znaczenia. Wszystko co mnie boli w tej grze sprowadza się do sztucznej inteligencji i tego jak NPCe korzystają z fizyki z której korzystam ja sam. To jakby dwa światy> Fizyka dla gracza jest skomplikowana i złozona, a NPCe korzystają z jakichś uproszczonych mechanik.
kierujący pojazdem w zasadzie w ogóle nie wykonuje ruchów kierownicą przesadzasz "że w ogóle" ja tego nie zauważyłem, kierujący wykonują ruchy
Jak wyszedłem z megabloku po raz pierwszy to zamiast isć do Jackiego od razu podpitoliłem brykę żeby się rozejrzeć, potem wróciłem do Jackiego, rozmowa, blabla, wzywam swój samochód i... ten wbija się dosłownie we wcześniej ukradzioną przeze mnie brykę :). Ja tej bryki NIE ZOSTAWIŁEM na środku ulicy, tylko wystawała trochę zza krawężnika.
Ta gra technologicznie jest o dekadę za aktualnymi produkcjami. Interaktywność świata i reakcje tego świata na poczynania gracza są naprawdę na miernym poziomie. Dopóki robisz coś tak jak przewidzieli to scenarzyści, dopóty jest ok, ale z chwilą, w której zrobisz coś co wykracza poza ustalone ścieżki jest miazga.
I to nie sąz rzeczy które uniemożliwiają grę, ale powodują, że siadając do gry prezentowanej jako najbardziej oczekiwana gra ever jestem po prostu zawiedziony poziomem AI.
Bo tu sie wszystko sprowadza do AI czyli tego jak miasto na Ciebie reaguje.
W jednej z pierwszych misji gdzie spotkać się miałem z jackiem wlazłem tam gdzie gra jako dj jakaś kobieta. Wlazłem jej na konsolę i nic. Wydmuszka sobie tańczy jakby mnie tam w ogóle nie było.
Interaktywność jest tylko tam, gdzie ją przewidziano i powiedziałbym, że brakuje uniwersalnych reakcji. Coś na zasadzie:L popychasz npca więc się odrywa od swoich obowiązków. Robisz coś co mu przeszkadza: choćby na Ciebie rzuca. Takie drobiazgi.
kierujący wykonują ruchy
Czasem wykonują, czasem nie. To wszystko jest po prostu w wersji beta. Zabrakło dopracowania. U mnie zazwyczaj wszystko jest w miarę OK, ale zdarzają się straszne babole, np. ważne postacie (nie jacyś przechodnie) w czasie jazdy autem mają zablokowaną mimikę twarzy i ruchy ust (efekt gadającej lalki).
Też zwróciłem uwagę na to, o czym pisze deathcoder. Jazda samochodem na miejscu pasażera wydaje się jakaś nienaturalna, bo samochód dziwnie się porusza. Ale nie był to dla mnie element, który mocno psuje "imersję". Gdyby CDPR w jakiś sposób zaklajstrował dziury po wyciętej zawartości i stworzył choć pozory AI w mieście (ruch uliczny i przechodnie), to pewnie byśmy nie szukali wszędzie dziury w całym. Ale teraz nie sposób już przymykać oczu na mnóstwo niedoróbek, którymi CP2077 ciągle atakuje gracza.
Wlazłem jej na konsolę i nic. Wydmuszka sobie tańczy jakby mnie tam w ogóle nie było.
Ja to samo robiłem np. w Totentanz. AI nie istnieje. Są tylko zaprogramowane animacje. Możesz wejść ludziom na głowę i nie reagują w żaden sposób.
Pozostawienie czegoś takiego w grze AD 2020 jest wręcz niewiarygodne, dlatego chciałbym wiedzieć, co się stało w czasie produkcji.
I to w sumie mój jedyny zarzut do tej gry. Błędy były są i będą zmorą współczesnych gier i są z biegiem czasu eliminowane. Nawet interfejs, któru uważam za kompletnie schrzaniony olewam, bo wiem, że to zmienia jak w wieśku który doczekał sie przy okazji którejś tam łatki rewelacyjnych modyfiakcji pod tym kątem.
Ale to AI... no nie mogę...
tak zgadza się to AI npców jest zbyt słabe jak na takiej klasy grę, do poprawy jest wiele różnych błędów i niedoróbek, to główny problem gry z którym Redzi muszą się uporać
PS: Co to za imbecylizm, by wrogowie byli poduszkami na pociski? Serio?
Gramy w świecie pełnym nawszczepianych przestępców, gdzie pancerz podskórny to u ripperdoców towar podstawowej potrzeby, zgadza się? Czepiasz się akurat tej jednej rzeczy, którą pokazali już w pierwszym zwiastunie i na szczęście nie wycięli.
Ale wy macie pojęcie, że CP77 opiera się na PAPIEROWYM RPGu Cyberpunk 2020?
SPN to system na którym opierają się zasady walki w CP20.
Cytując podręcznik tejże gry:
"Istnieje wiele dziwnych teorii na temat nowoczesnych sposbów toczenia walk. Większość z nich wywodzi się z Hollywoodzkiej Szkoły Walki Zawsze Załadowanego Sześciostrzałowca. W grach fabularnych te idee padły na podatny grunt i doprowadziły do powstania bezsensownych systemów, w których bohater może zostać kilka razy postrzelony z broni ciężkiego kalibru i może walczyć aż do wyczerpania "punktów ran", a dodatkowo potrafi strzelać z Ingranatnika MAC-10 używając jednej ręki i trafi każdym pociskiem.
Mówiąc krótko - prosta, fajna zabawa.
SPN nie jest taką prostą, fajną zabawą."
Dalej skrócę by nie oskarżono mnie o plagiat. SPN bazuje na RZECZYWISTYCH statystykach strzelanin, z których wynika, że miażdżąca wiekszość strzelanin to nie są strzelaniny na dstansie 3-4 metrów tylko znacznie dalszym. 80% strzelanin dot. niewykwalifikowanych strzelców odległych o 7 metrów. Większośc odbywa się przy słabym oświetleniu. MIAŻDŻACA większość strzałów jest niecelna, ale jak już jest celan to przeciwnik ginie od jednego strzała.
Prznosząc to na grunt RPG. Podczas walki większość strzałów jest niecelna, ale jesli już trafisz to konkretnie. Często unieruchamiając lub wyłączając z walki przeciwnika - lub też zabijając go.
I to dotyczy strzelanin. Gdyby tak zachowywał się CP nie miałbym problemu, ALE jeśli zakradam się do gościa przestawiam mu lufę do głowy i strzelam zasady CB20 - czyli GRY RPG ZNACZNIE BARDZIEJ RPEGOWEJ niż produkcaj cedepu uniemożliwiają przeciwnikowi przeżycie, bo NAWET JEŚLI TEN MA WSZCZEPY, to kaliber 11 w najlepszym wypadku delikwenta ogłusza, niszczy elektronikę, dokonuje wstrząsu mózgu itd.
Kumacie łośki? Naoglądaliście się hollywood i dla was jedyną formą erpegowości strzelanin jest to że wraz z rozwojem postaci pociski zadają więcej obrażeń. To wersja która weszła do gier tylko dlatego że dzieciaki naoglądały się za dużo filmów z hollywood :). W normalnych RPGach działa to z goła inaczej.
Czymś innym jest snajperka zdolna przebić pancerz grubości kilku mm ze stali, czymś innym strzał w głowę, a czymś innym udział w chaotycznej strzelaninie.
Dobrze zbudowany system RPG zakłada, że w tej ostatniej sytuacji dostajemy ogrom szans na pudło, ale JEŚLI PUDŁUJESZ przeciwnik nie może zachowywać się tak jakby dostał :D w końcu to było pudło tak?
Jak czujecie się tacy mocni to zróbcie zadymę na 4 gwiazdki w Pacyfice. Dostaniecie godnych przeciwników, mi się udało przetrwać i to bez pocisków usypiających. Będzie was atakować nawet kilkunastu gangusów jednocześnie. Zabawa przednia.
Szkoda tylko, że te gwiazdki znikają po minucie jak zaczniesz uciekać.
Ok.
Polezmizowalbym że to świetna zabawa, szczególnie jak policja respawnuje się z dupy, za plecami. Wg mnie w ogóle ich nie powinno być, mogli ją wyrzucić i napisać "ok, nie mieliśmy czasu, dodamy w patchu jak będzie to miało sens i dopracujemy (a w zasadzie jako tako stworzymy) algorytmy".
Wyrobiłem już w sobie kilka zasad dzięki którym lepiej mi się gra i odbiera Cyberka, bo na początku miałem z tym problem jak tu niektórzy, ba nawet po 20h się od gry odbiłem, ale po kilku dniach sprawę przemyślałem i wróciłem do NC na dobre. Tak więc:
1. Jako pasażer kamerę odwracać od kierującego, na droge lub okno pasażera.
2. Misje ze strzelaniem z pojazdów należy zrobić jak najszybciej i zapomnieć jakby ich nie było.
3. Traktować policję jak hologramy. Za pomocą wyobraźni: np. wmówić sobie że w roku 2077 rządzi lewica i budżet policji w NC wynosi 100$.
4. Nie zwracać szczególnej uwagi na to co robią npc i jak jeżdżą.
Kto z nas może wiedzieć jak ludzie będą się w 2077 zachowywać i jeździć po szczepionkach na corona(s)wirusa, 5g czy medialnemu praniu mózgów.
5. Nie zmuszać się do robienia rzeczy które z czasem irytują i nudza, np. hakowanie.
6. Nie atakować cywili.
7. Nie spieszyć się z przejściem gry, a zwlasza z główną fabuła.
8. Urozmaicać sobie zajęcia w grze. Można sie naprawdę wczuc bo możliwości sa, a klimat aż się wylewa. Kwestia wyobraźni.
9. Skromnie rozwijać punkty rozwoju postaci i pancerz. Nie robić OP. Musisz czasem ginąć żeby czuć dreszczyk emocji i mieć ciągle wyzwanie.
10. Nie używać żadnych motorów, mechanika jazdy przeniesiona z aut.
Kuriozum.
11. Nie irytuj się błędami i brakami, te rzeczy można jeszcze poprawić i usprawnić modami.
Kończąc, żeby mieć frajdę z gry, trzeba mieć do niej odpowiednie podejście i używania wyobraźni i tego życzę wszystkim hejterom.
Ach moje życie znowu traci sens, bo ukończyłem grę ??
Cudowna gra mimo kilku błędów ??
To jakiego V stworzymy trochę odzwierciedla nas samych imo. Poza tym w CP liczy się oryginalność i styl. Nie mam miejsca dla szarych myszek. Ma być przebojowo i z pazurem, ja tak to widzę.
Po lewej mój V aka "Który kierwa który?!" a po prawej V Alexa aka "Can I play, daddy?"
Ofc mina neutralna w lustrze, jakbym zrobił angry to w ogóle.
Edit. Alex pokaż, że ma cohones ten twój V bo tu na popierdółkę wygląda.
jak to się mówi jedni mają mózgi inni mają mięśnie, a na końcu i tak ci co mają mózgi mają wszystkie kobiety i pieniądze świata a ci co mają mięśnie służą im ;)
Ale ja mówię o postaci z gry głuptasku. Ewidentnie nie czaisz Cyberpunka - twój V wygląda jak z The Sims.
Takie pytanko, co jest najlepsze jako osłona przed kataną? Pancerz nic nie daje. Legendarne ulepszenia przed krwawieniem też. Opuściłem gdieś jakiegoś perka?
Oby tylko dodali garaż, gdzie można by sobie pozmieniać wygląd auta.
Na przykład z chęcią bym oblepił swoją furę takimi naklejkami. :D
Jak niby pokonać to monstrum na końcu walk bokserskich? Tylko niech mi nikt nie wyjeżdża z trucizną, bo to gówno działa, plus z każdym blokiem tracę jakąś 1/5 życia.
Mam 18 punktów siły i mogę zejść mu z 25 % paska.
U mnie wydażyło się coś dziwnego. Powiedziałem trenerowi, że się nie podłoże a ten po przegranej walce pogratulował mi zwycięstwa ;)
Jedyna walka w grze w której się męczyłem i wkurw.. wkurzałem :D
Siła level chyba 13/14 miałem ale mało co perków kupionych, a że miałem nazbieranych z 10 pkt. atutu to dałem je w walke wręcz. Powtarzałem walkę kilka razy, chciałem wygrać. W końcu się udało, przed walką użyłem tych używek na ileś procent wiecej zycia, wytrzymalosci, regenracje itp. Jak bijesz w brzuch to wiecej schodzi mu zycia, trzeba po prostu robic szybkie uniki i kilka naraz jak Cie atakuje.
Tak. Jak walczysz gołymi pięściami to exp leci właśnie na WALKI ULICZNE. Jak po ulepszasz drzewko, walka pięściami staje się dużo łatwiejsza.
No yo teraz walki to będzie pikuś :) Kombinowałem z "Pięściami goryla" i szło diabelnie ciężko, a nie miałem nic wsadzone w te bronie obuchowe ;)
Dostał w końcu w ryło ale nie było to ani fajne, ani przyjemne. Liczę jednak na kontynuację wątku, bo dwóch mi groziło po skończeniu walki.
Kontynuacji wątku nie ma, nie masz się co łudzić. Czasu brakło, bo ważniejszy był rozmiar penisa w kreatorze postaci.
Jakby ktoś się zastanawiał czy warto en mod na minimapę zainstalować, to nie ma co się zastanawiać :)
Modzik działa. Ale jest to migotanie, jakby mapa się bugowała. Nie przeszkadza to podczas jazdy. Lepsze to niż nic. Przynajmniej już fikołków na zakrętach nie robię. :)
Za mną gdzieś 110 godzin grania, jeszcze zostało trochę misji ale zdecydowałam, że skończę i zaczne grać jeszcze raz :), bo za późno zaczęłam robić misje poboczne i teraz bardziej przeplatam misje poboczne z głównymi, mam zamiar wyczyścić miasto ze wszystkich ;) No może jedynie nie pozabijam wszystkich gangusów w misjach policyjnych bo te misje przypominaja mi trochę gniazda potworów w Wiedźminie 3, jest ich tak samo od cholery ;).
Gram ścieżką korpa bo jak dla mnie to najlepszy początek i można chociaż av-ką się przelecieć ;) I za pierwszym razem i teraz za drugim podejściem V kobieta, teraz dałam trochę inną V i bardzo mi ona pasuje. Powiem, że nawet jeszcze lepiej się gra po raz drugi, wprawdzie juz nie ma takich emocji jak za pierwszym razem ale jest to bardziej świadome granie i wyłapuję smaczki, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi.
Dla mnie ktoś, kto nie robił misji pobocznych nie jest stroną w dyskusji bo aby w pełni wkręcić się w grę te misje są bardzo ważne. Takei jest moje zdanie.
Fabuła w Cyberpunk 2077 jest po prostu genialna, zwłaszcza prolog i akt I, potem niestety traci tempo i mało oferuje, sprawa ulega poprawie w akcie III i samej końcówce. Jaka niesamowita imersja, miałam poczucie, jakbym tam była, jakbym to ja siedziała koło Jackiego itd i jakby te postacie były realne, zżyłam się z nimi, zwłaszcza z Jackim. Jakie emocje, zaskoczyło mnie ile smutku jest w tej grze, nie spodziewałam się tego ale jest to zaskoczenie pozytywne. Jakie osamotnienie, zagubienie czułam po śmierci Jackiego, przytłaczająco realne to było. Jeszcze dodam, że w niektórych momentach się popłakałam, tak mnie ta gra ścisnęła za serducho.
Kolejne co jest piękne w tej grze to postać Silverhanda i jak Keanu Reeves ją odegrał, no mistrzostwo, a jaki świetny polski dubbing, Żebrowskiego ale nie tylko. Myślałam, że Johnny będzie się pojawiał tylko w głównych misjach a tu jakie miłe zaskoczenie, częste pogaduszki z Johnnym i jego teksty, normalnie bomba :D I ta przyjaźń, któa z czasem rozwija się miedzy V a Johnnym.
Piękne auta i motocykle, rozpływałam sie normalnie. Trochę mały wybór do kupienia, ładniejsze można było ukraść lub znaleźć gdzieś, szkoda, że niestety nie na własność. Przejażdżka za każdym razem była rewelacyjna, zwłaszcza ze świetną muzyką jaka jest w Cyberpunk 2077, różne gatunki i świetne kawałki, zwłaszcza Samuraia ;) ale nie tylko. Przez to rzadko korzystałam z szybkiej podróży.
Jak pisałam wyżej muzyka też rewelacyjna i pasująca do klimatu gry.
Pierwsza moja gra w której tak klną i żeby to tak pasowało w grze, nie są to wulgaryzmy na siłę jak w niektórych polskich serialach tylko, że tak to określę wulgaryzmy ze smakiem ;) w sensie są tam gdzie powinny być. Ani trochę mi nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie. Trochę się w grze pije ale znowu, dodaje to świetnego realizmu i w żaden sposób nie razi w grze. Jak tylko byłą okazja to piłam i jadłam ;) Gra bez wątpienia dla osób dorosłych ale chyba nigdzie nie pisało, że jest inaczej.
Świetne misje główne, fabularne ale też mini misje poboczne, każda inna i pozwalająca bardziej wkręcić się w miasto, naprawdę nie wiem o co chodzi maruderom piszącym, że to niby zapchaj dziury, chyba koniecznie chcą grę hejtować i szukają do czego tu by się przyczepić. Trochę męczyły mnie kontrakty ale też niektóre były ciekawe no i robiłam je aby zarobić szmal ;)
Dużo drzazg z informacjami o świecie gry. Przyznam momentami przytłaczała mnie ich ilość ale teraz przy drugim podejściu bardziej je doceniam i czytam wszystkie, jakie znajdę, super wprowadzają w grę. Też fajne historie kryją się za każdym kontraktem cyberpsychozy, głównie kontrakty z wykradnięciem czegoś lub wprowadzeniem wirusa trochę mnie męczyły.
Wielkie miasto, jego szczegółowość zadziwia i wygląd npców. Kolejnego marudzenia nie rozumiem, że niby npcy nic nie robią, jak nic nie robią skoro jedzą, rozmawiają ze sobą, pracują, nawet widziałam jakiegoś malującego sprayem ścianę. Trollowanie albo szukanie dziury w całym. Jakie rewelacyjne graffiti na śnianach w Heywood autorstwa Valentinos, coś pięknego. Od razu napiszę o kartach tarota jakie się zbiera, po prostu wow, czapki z głów przed tym, kto je zaprojektował w grze.
Mnie system strzelania bardzo sie podobam, wyjątkowo przyjemny. Sporo broni do wyboru, teraz za drugim podejściem chce je bardziej przetestować, zmieniać. Co do mechaniki pojazdów rzeczywiscie czasami strasznie ślizgaja się, w poślizg łatwo można wpaść ale niggy nie jechałam sportowym autem i z taką prędkością więc nie mnie się wypowiadać o realiźmie prowadzenia aut w Cyberpunku ;).
Ogólnie czytałam dużo hejtu na temat gry i widzę, że ktoś próbuje oczernić grę i ją zgnoić. Konkurencja? Ludzie, którzy nie potrafią niczego docenić? Jeśli chodzi o wersję pc prawda, są błędy, większość to dla mnie pierdoły szczrze mówiąc, jedynie napsuło mi trochę krwi jak V utknęła w miejscu i już sie nie ruszyła, wtedy musiałam załadować save, dobrze, że często robi sie automatyczny zapis. Albo bugi uniemożliwiające pchnięcie gry do przodu i jak nie wiedziałam, czy ja po prostu nie mogę czegoś znaleźć, czy to jakieś bugi uniemożliwiające przejście? Często tak sie zastanawiałam i często niestety okazywało się, że to bugi. No i niedziałajace wszczepy jak biomonitor czy pompa krwi jak masz jakiś wszczep na ramionach, no lipa trochę.
Odnośnie wszczepów właśnie, są fajne i jest ich całkiem sporo. Mogłyby bardziej widoczne i brakuje wszczepów dla bajery aby podrasować po prostu swój wygląd. No i myślałam, że przy każdej instalacji wszczepu będzie to tak wyglądać jak wtedy, gdy Victor instalował V wszczepy Kiroshi, a niestety prawda jest taka, że wybierasz wszcze z menu, kupujesz i tyle, bez żadnych cut scenek, echhh, szkoda.
Ogólnie gra jak dla mnie świetna, bardzo wciągająca ale też są niespełnione obietnice i wycięte elementy, które dla mnie były bardzo ważne. Chociażby metro, taka wielka metropolia a metrem nie można sie przejechać. No lipa. Co więcej obowiązkowo powinna być jakaś misja ze strzelaniną w metrze. Nie można latać av-kami, kolejna lipa. Gdzie ta policja, ncpd, max- tac? Przed premierą wydawało sie, że będą siać strach i deptać ostro V po piętach a policja ncpd jest po prostu przygłupawa trochę. Dobrze, że max-tac się pojawił w misjach jednak nadal to nie jest to, czego można było się spodziewać przed premierą. No i brak taksówek? Echhh.... tylko mamy szybkie podróże. Dla mnie brak tych wszystkich elementów naprawdę niegatywnie wpłynął a grę i z tego powodu jest spory niedosyt. Gdyby te elemenety były obecne w grze gra byłaby po prostu mega.
Odnośnie romansów, są ale ograniczone. V kobietą miałam trzy opcje romasów w tym dwie lesbijki, no sorry ale nie jestem lesbijką wiec został mi tylko jeden romans, bardzo fajny ale jednak to mało. Z ciekawości wdałam się w romans z Jud Alvarez (świetnie ją zrobili!) i scena łóżkowa mnie rozczarowała ogólnie jej pdoejście do życia mie drażniło, sama miałam przy niej ochotę zrzucić się z mostu i dobrze, że wyjechała w cholerę z miasta, nie będę tęsknić :D Panam to była konkretna babeczka :D
Nie ma co słuchać tego całego hejtu na temat gry i się nim sugerować, w Cyberpunk 2077 po prostu trzeba zagrać i wsiąknąć w Night City ;). Jeszcze w żadnej grze nei czułam takiej różnorodności poszczególnych dzielnic i tak się nie wciągnęłam w miasto. Kurcze, dużo jest tutaj przestępczośći, każdy chce Cię zrobić w chu** ale powiem szczerze, polubiłam to miasto ;)
Wykonuje misje second conflict chcę skradając ucieknąć do windy przez okno ale jak ona skończy gadać atakuje ich nie wiem o co chodzi pomożecie z góry dzięki.
W Fallout 4 przy pomocy moda można było stworzyć piękne oczy. No ale to z modem to chyba się nie liczy , tutaj są bez :)
Rouge ogólnie jest dobrym GILFem. Wszyscy jarają się P i J zapominając o niej.
Mnie najbardziej dziwi, że nikt nie wspomina o Claire - najładniejszej kobitce w grze, paluszki lizać.
Claire to była kiedyś facetem. Ona transem jest. Napomknęła o tym podczas rozmowy. ;)
Wszystkie urodziwe i co najważniejsze każda inna nie tylko z wyglądu ale i z charakteru. Najbardziej pod względem wyglądu to mi siada Panam a pod względem charakteru Panam.
No i w wersji PL ma niesamowicie seksowny głos.
Najbardziej pod względem wyglądu to mi siada Panam a pod względem charakteru Panam.
I tak ma być. :D
Panam to po prostu 1 liga pod każdym względem. Bardzo często też, aż niedowierzałem, że to tylko kobitka w gierce. ;)
Także jej angielski dubbing jest świetny. Emily Woo Zeller spisała się na medal.
Najładniejsza jest Judy a potem Panam. o gustach się nie dyskutuje ale model Judy to typowy model twarzy elo wycierucha z jakiś blokowisk którego nikt nie tyka nawet kijem ;)
Alex no to powiedz mi dlaczego każdy by chciał uprawiać seks z Judy tylko że się nieda mężczyzną.
Cyberpunka procentowo ukończyła większa ilość graczy aniżeli wiedzmina, cel twórców osięgnięty.
Kombinezon w sam raz dla tych, co śmigają na motorze. :D
Z wyprzedaży z odzieży na wagę?
Mam wrażenie, że coś zostało tutaj usunięte. Czy moderacja przypadkiem nie przesadza ze swoim dziewictem? Nie wrzucałem cycków, tylko model postaci NPC. Ogarnijcie swoje żądze.
Parę zrzutów NPC dla tych, co mówią, że NPC tylko łażą w kółko i nic nie robią.
Ten tutaj ziomuś sobie grał na gitarce.
1. Ten tutaj sobie soczek kupił.
2. Ci tutaj relaksik przy barze.
3. Ta bawi się tabletem.
4. Ten sobie pije piwko czy colę.
5. Ta sobie posmarowała dłonie kremem.
6. Ta sobie kawkę pije i relaksik na ławce.
7. Ta wcina ryż lub makaron.
8. Ta się upiła i ledwo się na nogach trzyma.
9. Te dwie sobie fajeczkę palą.
10. Ten typek zakrztusił się kawą.
11. A ta to po prostu fajna laska. :D
I wiele wiele innych rzeczy NPC też robią. Te kilka zrzutów zrobiłem w jednej lokacji.
No i dostałem się do Konpeki Plaza. Na sam dach. Zabrałem to, co wcześniej pominąłem (miecz, nieśmiertelnik, schemat itd.).
Buszowałem tez po pokojach hotelowych. A tam takie cuda, jak na zdjęciu (innych ujęć nie umieszczę, bo widzę, że moderacja nie pozwala). ;)
Ale prawdziwym arcydziełem parkouru były zejście z dachu z powrotem na miasto. Ufff.
hmm... Czy to nie jest przypadkiem ta sama babka, która jest dostępna (seksworker) za 3k (po wątku Kerrego) ??
No kurna jestem właśnie na dachu i nie umiem z niego zeskoczyć. Masakra.
Ok, polecam odbicie od anteny. Za drugim razem poszło.
Ja tam przeskoczyłem płot, zawołałem samochód, pokombinowałem pod drzwiami i przy otwieraniu drzwi od wozu wysiadłem w środku. A zszedłem tą samą drogą co wszedłem. Drzwi od budynku się otworzyły normalnie.
Tak, wygląda na to, że to również pracownica tego klubu, w którym pokazał się Kerry.
A zszedłem tą samą drogą co wszedłem.
Jak niby zszedłeś normalnie z apartamentu Yorinobu? Przecież tam winda nie działa.
Zdecydowanie za maly wybor kagancow w grze, Redzi co to ma byc?
Wcześniej już ktoś o tym napomknął i faktycznie, model Johny'ego jest jakby robiony przez inne studio albo w pośpiechu na ostatnią chwilę. Nie mówię, że jest zły, bo o wciąż dobra robota, no ale... to jedna z głównych postaci, a niektóre NPC na ulicy są lepiej wykonane. Dziwne.
No proszę... żartujesz? Jest gorzej oteksturowany, wykonany, jakiś płaski, oczy jak w jakimś tytule z 2014 roku. Na tle niektórych innych posaci to wręcz trochę porażka.
Dla mnie Johny wygląda świetnie. Nie wiem, o co chodzi narzekającym na Johny'ego. :D
Mi Johhny nie pasuje, ale nie na zasadzie że jest lepiej lub gorzej zrobiony od reszty postaci, a po prostu inaczej.
Trochę jak by jakiś jeden artysta namalował obraz z masą ludzi, ale jedna postać byłaby namalowana przez innego artystę o innym stylu.
Proporcje twarzy, oczy i proporcje ciała do głowy są chyba inne niżeli w przypadku reszty postaci, a dodatkowo jest inaczej texturowany.
Za drugim podejściem widać imitację wyboru.
Wcześniej miałem wymaksowaną technikę i haki, teraz siłę i haki. Pojawiają mi się ookładnie te same opcje dialogowe, co wcześniej, oznaczone maksymalną siłą. Ktoś to zauważył?