Cyberpunk 2077 | PC
A ja ukończyłem grę dwa razy (raz z Judy raz z Panam) i jednak Judy jakoś bardziej mi się podoba, dlatego za trzecim razem będzie Judy. Z Panam oczywiście miałem zakończenie z Nomadami, ogólnie super, no ale jednak nie w moim typie chyba. Wole płaczącą narzekającą na wszystko xD Po za tym po misji z nurkowaniem Judy taka smutna była grając chłopem i nie można jej było uszczęśliwić :(
Chocby mi bron jakas miala wpasc lub czesc od setu to bym sie nie odnormalnil hahahaha Tylko Panam...
Tak mi jakoś wpadł właśnie filmik z tatą szefa. Poruszał aspekty, że szkoda, że nie można mieć dwóch, trzech wyborów, że nie ważne co wybierze to zawsze da to ten sam efekt. Podobało mu się, że można w niektórych grach podchodzić na różne sposoby taktyką wojskową. Tak sobie teraz myślę.. Cyberpunka zrobili właśnie dla niego :) https://www.youtube.com/watch?v=6Xcy3aAXoes&ab_channel=TVGRYpl
Ech, dotarłem do napisów... na kilka różnych sposobów (4 epilogi). Zostało tylko ukryte zakończenie.
Będzie mi brakowało tych wszystkich postaci...
...i tego miasta...
Aż do następnego przejścia. ;) Tym razem zaczynam jako kobieca wersja V.
Zakończenie "korporacyjne" ("Daleko od domu") było chyba najbardziej mroczne (najgorsza karta tarota), a zakończenie "Nowy świt gaśnie" chyba najbardziej wzruszające.
Mnie ruszyły dwa zakończenia:
spoiler start
Pierwsze: To jak V strzela sobie w łeb i Judy w napisach końcowych dzwoni zapłakana i te jej słowa, pomimo ze się było mężczyzna to szkoda mi jej a wtedy byłem z Panam i jej reakcja z kolei była taka hmm, trochę inna, tu się zawiodłem. Tak zbytnio się niby nie przejęła, może taki typ kobiety.
Drugie: Zrobiłem ukryte zakończenie, atak solo na wierze Arasaka i oddałem ciało Johnnemu i Johnny na końcu jedzie na cmentarz i rezerwuje miejsce dla V i wkłada tam amulet, ten nabój.
spoiler stop
brakowało, brakowało włącz skyrim i będziesz miał znowu banana na twarzy :)
Możesz wyjaśnić ten swój komentarz z tyłka wyciągnięty, Aleksie? Bo nie kapuję... :P
A.l.e.X się zachowuje jak by miał dwie osobowości, raz pisze normalnie a raz nie wiem, może tez ktoś mu w głowie siedzi, jakiś Johnny xd
to był żart ale w każdym żarcie jest ziarenko prawdy jak chcesz immersyjnego sandboxa gdzie czujesz wolność to nadal po tylu latach masz : Skyrim, ewentualnie KCD, a jak nie zależy ci tylko na sandboxie to masz jeszcze RDR2 i w sumie prawie że wyczerpałem temat. Cyberpunkowi jakby nie patrzeć (może tego wielu nie chce zrozumieć) najbliżej jest właśnie do Skyrim. Gdzie wchodzimy do gry i zatapiamy się w ten wspaniały świat.
A.l.e.X --> to raczej wygląda, że Ty nie chcesz zrozumieć, iż choćby nawet była to najlepsza piaskownica na świecie, to będzie całe mnóstwo ludzi, dla których nie będzie ona miała najmniejszej wartości. Bo nie zawiera tego, czego Ci ludzie szukają.
Bawi Cię Skyrim i jemu podobne? Super, bardzo fajnie.
Dla mnie Skyrim nie jest warty nawet tego czasu, który poświęciłem na wplecenie go w ten komentarz (o płaceniu za niego złamanego grosza nawet nie mówiąc). I wiesz co? To też jest fajne - bo bawię się w inne gry, dla mnie osobiście lepsze (bo dające mi te wrażenia, których w grach poszukuję).
Nie bez powodu zresztą Cyberpunk bije kolejne wyniki sprzedaży na Steam (i podejrzewam że na innych platformach podobnie).
Dzieje się to pomimo całego hejtu w sieci, tak nakręcanego przez bieda-youtuberów którzy nie potrafią nic od siebie wymyślić i przekazać, więc jadą po najbardziej popularnym temacie obecnie.
Dzieje się to, bo ludzie widząc jak na dłoni wiele problemów czy niedoróbek, mimo wszystko otrzymują to na czym zależy im najbardziej.
Llordus - tylko że to co napisałem nie jest subiektywną oceną a obiektywną do tego można dodać jeszcze Fallout 4. Piaskownica do zabawy to świat który stanowi jednego z głównych bohaterów tak jest i w Skyrim tak jest i w F4 i tak samo jest w Cyberpunku. Bo to właśnie świat w Cyberpunku jest jednym z głównych bohaterów. Nie wiem też po co poruszać sprzedaż ale jeśli już to : CP2077 13M z czego 8M to preodery, a Skyrim 30M i są to dane z 2014 obecnie zakłada się że jest to dwa razy tyle. MC dla Cyberpunka to 86/100 PC dla Skyrim 94/100. Czas biegnie nie ubłagalnie ale w czasie premiery w 2011 Skyrim deklasował praktycznie wszystko.
A.l.e.X -->
Oczywiście że to twoja subiektywna opinia - obiektywna byłaby bowiem prawdziwa dla każdego, a tak nie jest.
Ty się zachwycasz Skyrimem i F4, dla mnie to kupiszcze nie warte niczego.
Boleję tylko nad tym, że tak fantastyczne uniwersum jak Fallout, wpadło w łapska partaczy pokroju Bethesdy. I bynajmniej nie dlatego, iż 3d zamiast rzutu izo.
Dane o sprzedaży CP są istotne choćby dla zilustrowania tym, iż gra pomimo swoich problemów, przyciąga dość duże grono graczy.
Porównywać z kupowatym Skyrimem tego nie zamierzam. Ale możemy poczekać do 2026 i wtedy zobaczymy ile CP się sprzedało względem kupy Skyrim do dziś - bo porównywanie 6 letniej sprzedaży do tego, co zeszło w 3 tygodnie jest lekko śmieszne :)
W skyrim fabuła głowna i questy leżą i kwiczą, porównanie tej gry z cyberpunkiem to śmiech na sali
Pisałem dziś że mam 20h...taaa wchodzę dziś, patrzę a tam 35h. Urła kiedy? Dziś zdobyłem legendarną koszulkę i spodnie spod szyldu "Samurai". Niestety nie miał kurtki... trochę byłem zawiedziony ale może jeszcze gdzieś znajdę (chyba że zależy od lvl). Ahhh teraz będzie tydzień wolnego więc będzie grane.
Kurtkę dostajesz od Rogue z misji pobocznej.
A to luzik ;) A giwera Silverhand'a też jest do zdobycia czy nie. Póki co latam z ulepszonym pistoletem Dex'a do poziomu epickiego. Karabinów mało co używam jak już to snajperki.
Giwera Silverhand'a jak najbardziej jest do zdobycia. Pod warunkiem właściwej decyzji w jednym z questów.
Pewnie kupiłeś te rzeczy od typa z bazaru :-) Też od razu wszystko wziąłem i też nie mogę się doczekać całego setu z głównego wątku. Ale kiedy jak tu wszystko dookoła tak wciąga...
Dokładnie tak Johnny siadł obok jakiegoś muzyka i zaczęła się misja ;) Zaraz ją zrobiłem i kupiłem wszystkie fajne rzeczy. Dresy, koszulki, spodnie :)
kurtka, giwera, samochod, okulary, koszulka, spodnie i buty, niektore typowo jako nagroda lub cos podobnego, niekote w czasie okreslonych misji musisz zebrac, na statku nie zabijaj typa co pistolet dostaniesz to da ci kluczyki i samochod bedziesz mial (to misja z Rogue jest)
Po 110 godzinach skończyłem Cyberpunk 2077 zrobiłem wszystko co się dało(z wyjątkiem kupienia wszystkich samochodów i motorów) więc czas podsumować te 110h.
Zawartość pudełka:
- Kod aktywacyjny gry na platformę GOG.com
- Płyta z muzyką z gry
- Kompendium wiedzy o świecie gry
- Mapa świata gry
- Naklejki
- Pocztówki z Night City
- Dostęp do zawartości cyfrowej
- Steelbook przedstawiający Royce'a szefa gangu Maelstrom(dodatek z zamówienia przedpremierowego)
Fabuła i postacie:
Trudno powiedzieć cokolwiek bez spoilerów wiec powiem to samo co CD Projekt Red przed premierą plus trochę rzeczy od siebie. Fabuła gry rozpoczyna się w 2077 roku nie jest to jednak zwykła przyszłość tylko alternatywna coś w stylu tak jak wyobrażano sobie XXI wiek w latach 70 i 80 XX wieku. Wcielamy się w postać V mężczyzny lub kobiety zależy od tego kogo wybierzemy podczas kreacji postaci decydujemy też o początku gry a mamy trzy opcje: Nomada(nim grałem) zaczyna na obrzeżach Night City V jako Nomada dobrze zna się na samochodach i podstawowych naprawach oraz na dostawach co będzie otwierało opcje dialogowe podczas rozmów lub zdarzeń, w których Nomada ma doświadczenie. Jako Punk zaczynamy w Night City V jako Punk jest osobą wychowaną na ulicach Night City zna wszystkie gangi, lokalnych dealerów oraz niemal cały półświatek Night City co daje mu dostęp do opcji dialogowych związanych z gangami, przestępcami i innymi brudnymi interesami. V jako korp zaczyna także w Night City, ale wśród elit tego miasta pracuje on w kontrwywiadzie Arasaki doświadczenie pozwala mu negocjować lepsze warunki umów i interesów niż dwóm pozostałym klasą. Mimo trzem różnym początkom wszystkie trzy postacie w pewnym momencie trafiają na te samą ścieżkę jednak pochodzenie tak jak wspomniałem otwiera nam unikalne linie dialogowe. V zostaje najemnikiem chce żeby miasto go zapamiętało postanawia więc razem ze swoim kolegą Jackiem(to jak go poznamy zależy od ścieżki życia jaką wybraliśmy), jednym z fixerów i netrunnerką ukraść Arasace prototypowy czip, który zawiera zdigitalizowaną osobowość pana Andersona... tzn. Johnnego Silverhanda. Nie wszystko idzie zgodnie z planem osłona czipa zostaje uszkodzona i jedyny sposób, żeby czip się nie zepsuł to wpięcie go w siebie a wtedy... musicie się sami dowiedzieć co dalej. Fabuła jest świetna nieco przygnębiająca i ponura pokazuje mroczną przyszłość gdzie ludzie coraz bardziej zmieniają się w maszyny a niemal każdy dba tylko o siebie ale zdarzają się też wzruszające, śmieszne i piękne momenty. W trakcie fabuły natrafimy na dużo świetnych postaci takich, które od razu polubimy, od razu znienawidzimy, takie, które sprawiają pierwsze wrażenie zupełnie przeciwne do tego, jakimi są albo takie, które wykonają zwrot od 180 i których na początku nienawidziliśmy, a które polubimy lub na odwrót w każdym razie po raz kolejny mamy w grze CD Projekt Red postacie, z którymi można się zżyć. Oczywiście nie mogło też zabraknąć wątków romansowych mamy 5 postaci, z którymi V może się związać każda z nich ma swoje preferencje wiec nie każda postać będzie zainteresowana facetem V i nie każda kobietą V. W trakcie gry będziemy podejmowali też wiele decyzji zarówno w trakcie questów głównych, jak i pobocznych, które będą wpływały na to jak będzie rozwijała się fabuła i tego, jakie dostaniemy zakończenie a tych jest 7. CD Projekt Red pora raz kolejny udowodnił że potrafi pisać fabułę i bohaterów jak mało kto i że to ich zdecydowanie najsilniejsze rzeczy.
Gameplay i rozwój postaci:
Gameplay zależy głównie od tego, jaką postać stworzymy a mamy w czym wybierać możemy zrobić postać specjalizującą się w karabinach, strzelbach i lekkich karabinach maszynowych, pistoletach(ja taką stworzyłem i używałem głównie rewolwerów w połączenia z wysokimi obrażeniami krytycznymi), walce głównie pięściami, bronią biała jak np. katany, pałki, kije bejsbolowe lub maczety albo zrobić, postać netrunnera, czyli hakera, którym będziemy hakowali zarówno takie rzeczy jak kamery, jak i samych przeciwników, bo praktycznie każdy ma implanty i wszczepy i możemy przy pomocy haków manipulować takim przeciwnikiem zrobić mu zwarcie, zmusić do samobójstwa albo wysadzić mu granat i wiele więcej. Do rozwoju postaci mamy 5 atrybutów, które zwiększają nam takie rzeczy jak ilość punktów życia, wytrzymałość, refleks, szanse na trafienia krytyczne oraz moc obrażeń krytycznych itd. Ponadto w każdym atrybucie znajdziemy jeszcze co najmniej 2 albo 3 drzewka umiejętności ze specjalizacjami, w którą chcemy iść, czyli np. karabiny, albo pistolety każdy z tych atrybutów i umiejętności jest kluczowy dlatego najlepiej już podczas tworzenia postaci zastanowić się jaką postać chcemy stworzyć. Oprócz tego będziemy mogli wymieniać sobie wszczepy i wszczepiać nowe, które będą dawały nam dodatkowe bonusy nie są one tanie wiec najpierw trzeba będzie zarobić nieco w grze kasy żeby móc je kupić i zastanowić się które wszczepy pasują do naszego buildu postaci. Co prawda CD Projekt Red miał chyba problem ze zbalansowaniem tego wszystkiego(podobnie jak chociażby w Wiedźminie 3) ja stworzyłem build oparty na pistoletach i obrażeniach krytycznych i używałem rewolwerów prawie od połowy gry, mimo że grałem na najtrudniejszym poziomie trudności było bardzo łatwo jeden strzał w głowę leci wysoki krytyk i wróg pokonany z bossami było trochę trudniej, ale nie bardzo trochę to zabawne, że dokładnie tak samo było w Wiedźminie 3 na początku trudno, a potem po kilku lvlach bardzo łatwo.
Co można robić w Night City.
Główną atrakcją jest fabuła, questy główne oraz questy poboczne, ale możemy też eksplorować miasto i jego obrzeża, szukać notatek, które opowiadają nam historie Night City, gangów, korporacji takich jak Arasaka czy Militech, kolekcjonować ikoniczne wersje broni, kolekcjonować pojazdy oraz szukać easter eggów a tych nie brakuje niektóre są tak kuriozalne że nigdy nie sądziłem że mogą trafić do gry są nawet nawiązania do polskich memów. Jeżeli ktoś liczył na jakieś aktywności w stylu tenis, kręgle, golf, karty itd. to niestety tutaj tego nie znajdzie mi to nie robiło problemu bo zwykle nie zwracam na takie rzeczy uwagi.
Grafika i animacje.
Digital Foundry ostatnio oceniło te grę jako najładniejszą grę 2020(w wersji na PC) i trudno się nie zgodzić, bo nawet na miksie niskich, średnich i wysokich bez bajerów od Nvidia Cyberpunk 2077 wygląda bardzo ładnie. Night City jest bardzo szczegółowe i wygląda świetnie zwłaszcza w nocy, kiedy świecą się te wszystkie lampy, reklamy i neony. Modele postaci są bardzo szczegółowe przynajmniej jeżeli chodzi o te ważniejsze postacie animacje też są dobre co prawda to nie motion capture bo przy tak dużej grze nie dało by się tego ogarnąć ale i tak jest spoko technologia JALI, która dopasowuje ruch ust do wypowiadanych słów na podstawie nagrania audio też sprawdziła się świetnie.
Muzyka.
Nikt w recenzjach nie wspomina o muzyce co mnie bardzo dziwi. Muzyka jest świetna ma ten Cyberpunkowy dźwięk są utwory bardziej mroczne,te, które podgrzewają akcje, smutne oraz romantyczne. Polecam odsłuchać Never Fade Away, Been Good To Know Ya, Rite Of Passage, Johnny Silverhand's Theme, V's Theme oraz Judy Romance music.
Polski dubbing.
Jest świetny właściwie nie mogę nic mu zarzucić każdy spisał się świetnie zwłaszcza Kamil Kula jako facet V(Lidia Sadowa jako kobieta V podobno też jest super), Michał Żebrowski jako Johnny Silverhand(powiedziałbym nawet, że jest lepszy od Keanu Reeves'a) oraz Marta Żmuda Trzebiatowska jako Judy Alvarez inni tacy jak Panam, Viktor czy Saul też są spoko, gdybym musiałbym się przyczepić na siłę to Rogue brzmi czasami trochę zbyt młodo generalnie są to momenty w których krzyczy oraz Dexter DeShawn trochę mnie nie przekonał mówi zbyt wolno i praktycznie nie ma w nim żadnych emocji.
Optymalizacja, wydajność i bugi.
Tutaj za dobrze nie jest pamiętam jak CD Projekt Red udostępnił tabele na jakim sprzęcie można będzie grać w jakich ustawieniach niestety ale ta tabelka jest niewiele warta tak samo jak wymagania minimalne i rekomendowane podane na pudełku gry i na stronach internetowych. Na I5 9600K, GTX 1060 6GB i 16GB RAM miałem do wyboru albo grać w 60fps z dynamicznym skalowaniem rozdzielczości, czyli często nie miałbym nawet 1080p tylko mniej więcej 80% z 1080p, albo grać w 30fps, ale w natywnym 1080p pograłem trochę tak i trochę tak i stwierdzam, że druga opcja jest lepsza co prawda ciężko się przyzwyczaić do połowy mniejszej płynności, ale nie jest to niegrywalne. Co ciekawe zauważyłem, że niektóre opcje graficzne w ogóle nie powodują żadnego wzrostu ani obniżenia zarówno jakości, jak i wydajności jakby nie działały prawidłowo jednak za jedno należy optymalizacje pochwalić gra jest stabilna i nie wywaliła mi się w ciągu 110 godzin ani razu do pulpitu co w dzisiejszych czasach jest rzadkością zwłaszcza w tak dużych i rozbudowanych grach. Jeżeli chodzi o bugi to natrafiłem tylko na dwa kiedy uderzyłem samochodem w inny samochód wpadłem raz pod mapę oprócz tego jedna z postaci nie miała głosu w jednym queście i wyświetlały się jedynie napisy. Jestem pewien, że optymalizacja i bugi zostaną poprawione, ale na dzisiejszy dzień jest tak jak opisałem.
PLUSY:
- Fabuła
- Postacie
- Gameplay
- Rozwój Postaci
- Interesujące lokacje
- Muzyka
- Grafika
- Polski Dubbing
MINUSY:
- Optymalizacja(ale tragedii nie ma grałem w gry o wiele gorszym stanie technicznym mówię oczywiście o wersji PC).
- Problemy z balansem
johnny na tym zdjęciu wygląda jak azjata może to dlatego że biochip robiła arsaka ?
Tu wygląda lepiej :)
Dubbing polski nawet nie stał przy angielski, KR rozsmarowuje Żebrowskiego tak samo zresztą jak męski V, inne głosy to już w ogóle skok w inną galaktykę. Zazdroszczę tylko wam że drugi raz zagracie właśnie w ENG + Polskie napisy i będziecie mieli +1 do oceny kiedy ja właśnie drugi raz będę musiał się męczyć z polskim dubbingiem (ale w sumie chce go poznać nie tylko wyrywkowo).
A.l.e.X - nie zgadzam się, Żebrowski w tej roli jest akurat świetny. Sam miałem spore obawy, ale okazało się, że bezpodstawne. Posłuchałem też trochę Keanu i wg mnie Żebrowski gra lepiej, a na pewno nie gorzej. Kula jako V też daje radę. Już ponad 150h z nim jestem i uważam, że jest super.
Moim zdaniem polski dubbing jest dużo lepszy włącznie z Żebrowskim ja będę grał zapewne nie raz jeszcze ale nie myślę w ogóle nad zmianą dubbingu na angielski
Panoramy w tej grze robią momentami kolosalne wrażenie... miasto jest przepiękne.
Zmiana xbox one s na xss była strzałem w dziesiątkę. Grą się naprawdę dobrze
Jebla idzie dostać z kotełem we zlewie. Trzymajcie się w tym Night CIty
Raz mi się zdarzyło spojrzeć w lustro a tam
spoiler start
zamiast mojego odbicia był Silverhand ale nie będę wrzucał bo to fajne zaskoczenie.
spoiler stop
dlaczego? moj kot w realu czesto wlazi do zlewu i lize kran xD chociaz ma swieza wode
Mam tą gorszą wersję, ale wciąga na tyle mocno, że jak już siądę, to trudno się oderwać. Przechodzę jednak nieśpiesznie, czekając na patche, wątek główny zawiesiłem (misja "Na rozdrożach"), zabrałem się za kontrakty, żeby zwyczajnie zarobić trochę "kasiory".
I tutaj "łyżka dziegciu" (kolejna :/) - już drugi raz natykam się na zamknięte drzwi, których nie mogę otworzyć, ze względu na zbyt niskie zdolności techniczne :/ Może jednak ja coś robię źle? Może coś przeoczyłem? Może da się je rozpirzyć lub zhakować? Czy też koniecznie muszę władować punkty w cechę, w którą nie chciałbym tych punktów dawać? Być może dla wielu z Was jest to drobiazg, pierdoła niewarta wzmianki, ale na mnie działa jak kubeł zimnej wody :/ Oto, nie mogę wykonać questa, a przeszkodą są zamknięte drzwi, a są przeszkodą, bo wpakowałem uciułane punkty, nie w tą cechę, w którą sobie życzy CDP Red. Czar, trochę pryska - toż w starym Baldur's Gate, sprzed lat ponad dwudziestu mogłem się do skrzyni ze skarbami elegancko włamać albo potraktować ją mieczem ;-). Podobnie w "falloutach" sprzed dwóch dekad. Niedawno grałem też w Wasteland 3 i hej, tam to dopiero była swoboda, żadne drzwi nie stanowiły przeszkody nie do przejścia - otwieranie (za pomocą odpowiednich umiejętności albo... kluczem), hakowanie, a jak nie chciałeś być człowieku, subtelny, to wyjmowałeś giwerę i z drzwi zostawało wspomnienie :D.
A tutaj takie coś... Serio?
ps. Przyłączam się do pochwał na temat polskiego dubbingu. Byłem pewien, że będę grał po angielsku (plus polskie napisy), no ale, w wersji konsolowej te napisy są małe (ech, CDP Red...), męczą oczy, więc zostawiłem domyślny dubbing. I nie mam się do czego przyczepić, Kula z Żebrowskim świetnie sobie radzą! I tutaj druga rzecz, o której już wyżej pisano - dialogi są soczyste i naturalne. Są bardzo dobrze napisane,a o niewielu grach mogę to powiedzieć. Ostatnio, tak dobrze wypadł The Last of Us Part 2, gdzie też było czuć autentyzm. Tak, z braku lepszego słowa, to idealnie odda o co mi chodzi. Ludzie po prostu tak rozmawiają ze sobą. Przypuszczam, że w 2077 też ;-). Świetnie wypada tutaj zwłaszcza relacja V- Johnny, gdzie na samym początku czuć było w powietrzu wrogość, a teraz (13 godzin za mną) "widać, słychać i czuć", że pomiędzy bohaterami zawiązuje się nić sympatii. Nic tu nie jest udawane, stylizowane, wyolbrzymione i pełne patosu. Autentyzm, tak.
już drugi raz natykam się na zamknięte drzwi, których nie mogę otworzyć, ze względu na zbyt niskie zdolności techniczne
Chyba zawsze jest inna możliwość wykonania misji lub dostania się za zamknięte drzwi. Szukaj w okolicy (na zewnątrz, na dachu) lub spróbuj hackować (drzwi, systemy bezpieczeństwa). Czasami niektóre postacie mają kartę dostępu.
Która to misja? Sprawdzę z ciekawości.
Dzięki :). Ładuję trochę w inteligencję i hakowanie (i zaczyna to mieć ręce i nogi), w budynku sprawdzałem, na dachu nie.
Nie pamiętam nazwy kontraktu, to druga misja tego typu (pierwsza była z policjantką, która miałem przekonać, żeby "odpuściła sprawę", wtedy po prostu dołożyłem punkt do zdolności technicznych, otworzyłem drzwi i "wbiłem się na chatę" ;-)).
to druga misja tego typu
Ze względu na nieliniowość gry potrzebna jest nazwa, żebym cokolwiek sprawdził (bo kontraktów jest mnóstwo). Nazwę możesz znaleźć w dzienniku w zakładce ukończonych misji. Nie spotkałem się jednak z sytuacją, żebym się gdzieś nie mógł dostać, choć na początku może doskwierać brak zdolności technicznych.
Dobra rada na początek. Masz do wydania 49 punktów atrybutów (możesz wymaksować 3 atrybuty). Ustal sobie rolę, jaką chcesz odgrywać:
1) SOLO (walka) - ładujesz w następujące atrybuty: budowa ciała, refleks, opanowanie;
2) NETRUNNER INFLITRATOR (skradanie + hackowanie) - ładujesz w następujące atrybuty: opanowanie, inteligencja, budowa ciała;
3) TECHNIK (najlepszy sprzęt w grze) - ładujesz w następujące atrybuty: zdolności techniczne, budowa ciała, refleks;
4) BOJOWY NETRUNNER (walka + hackowanie) - ładujesz w następujące atrybuty: inteligencja, budowa ciała, zdolności techniczne;
5) SOLO INFLITRATOR (cyberninja - walka ostrzami) - ładujesz w następujące atrybuty: refleks, inteligencja, opanowanie;
6) WSZECHSTRONNOŚĆ - ładujesz we wszystko po trochu, ale nie jesteś w niczym najlepszy.
Do Policjantki można było wejść poprzez balkony, nie ma opcji żeby jakaś misja Cie zablokowała bo nie posiadasz odpowiedniej liczby atrybutów.
Raz się spotkalem z misją cyberpsychozy że jeśli nasza postać miała odpowiednio rozwiniętą "zdolność techniczną" to mogła od frontu sobie po prostu wejść przez drzwi do magazynu, jeśli nie, to trzeba było popylać od tyłu za magazyn i wejść dachem.
Jak pisali przedmówcy, zawsze jest więcej niż jedna droga do celu, z tym, że zdolności techniczne przydają się gdy chce się misje wykonywać po cichu bo oferują liczne skróty pozwalające omijać wrogów.
Zwłaszcza gdy już zakupisz podwójny lub ładowany skok to dostanie się w różne miejsca staje się dużo prostsze.
Obstawiam Delamaina. Nie mogłem tam w żaden sposób wejść i odłożyłem misje na później.
Ciekawy jestem, co za desperat minusuje moje wypowiedzi, chociaż są po prostu zbiorem rad na temat rozgrywki.
Widać, że niektórzy nie mogą się pogodzić z tym, że CP2077 to bardzo dobra gra.
Łap ode plusa co by wartość merytoryczna nie spadła :>
Po pierwsze dzięki chłopaki :). W takim układzie poszperam, zamiast zmieniać questa na innego;-). Łyżka dziegciu jest mniejsza ;-). Szkoda, że po prostu nie mogę rozpirzyć tych drzwi, z postu Bukarego dowiedziałem się, że gram "bojowym netrunnerem". Nawet punkty rozdałem dobrze, choć na czuja (zdolności techniczne w sumie trochę olałem, ale wszystko jest jeszcze do korekty). Dziwne to trochę, bo w jednej z misji głównych była opcja żeby skorzystać z atrybutu siły i po prostu rozsunąć zamknięte drzwi, co zrobiłem z bananem na twarzy - wow, to tak można, pomyśleli o wszystkim, mogę grać tak jak lubię, super!
A zaraz później dostaje człowiek lekko w twarz. Ok, dobrze wiedzieć, że nie istnieje jedno rozwiązanie, że do celu wiedzie wiele dróg. Szkoda, że nie ma "full opcji", no trudno, przeżyję, gra jest na tyle dobra, że można na to przymknąć oko ;-).
Dziwne to trochę, bo w jednej z misji głównych była opcja żeby skorzystać z atrybutu siły i po prostu rozsunąć zamknięte drzwi,
I to są właśnie te różne drogi, jedne drzwi możesz z hackować, a jak masz siłę to szukaj drzwi lub okna, które możesz otworzyć siłą.
Ogólnie by otworzyć zamknięte drzwi są różne możliwości:
1) część otwieramy siłą
2) część zdolnościami technicznymi
3) część można zhakować
4) do części możemy wykraść kod dostępu lub kartę z autoryzacją
Czasem te możliwości są łączone, czyli możemy np. albo zwinąć kartę albo zhakować.
Dodatkowo pozostaje przekradanie się, wejścia od tyłu gdzieś ukryte a nie tak jak prowadzi nas znacznik, wejścia po balkonach, schodach pożarowych, wskakując na elementy elewacji i się wspinając itd. Jest tego masa. W ogóle w większości przypadków wchodzenie wejściem wskazanym przez znacznik to najsłabsze wyjście i lepiej poszukać innego. Drobny rekonesans przed misją zawsze na propsie.
Wiecie co jest najsmieszniejsze?
Ta gra ma niewidzialne sciany, pare razy natknalem sie na taka sytuację
Jeszcze w zadnej grze sandboxowej sie nie spotkalem z czyms takim
Chce gdzieś wejsc i to takie normalne miejsce sie wydaje, a tu cyk gra mnie cofa do tylu xD
Żaden sandbox nie ma nieograniczonego świata i ściany są w różnej postaci. Takie jak w CP2077 miał też W3.
No chyba, że masz na myśli jakieś niewidzialne ściany wewnątrz świata gry?
Ps. Wyjątkiem jest nowy MSFS2020.
Niewidzialne ściany w sandboxie, ależ nowość. No normalnie niespotykane....poza niemal każdym snaboxem na rynku, niektóre jak G1 mają widzialne ściany.
Trzynaście niewidzialne ściany istnieją w każdym sandboksie. I nie ważne czy gra z 1998 czy 2020. Także w W3.
Moze i tak, tylko w większości gier sa zrobione naturalnie
Tutaj sobie pojechałem na zwykla gorke i kupa
Krótko mowiac, niewidzialne sciany robi sie uzasadniaja je czyms, tutaj czegos takiego nie ma co jest komiczne
Raz może trafiłem niewidoczną ścianę. Jak się chce wyjść za mapę to jest tak jak w Wieśku: Zawróć
Trzynaście; - tak bo te uzasadnienia w stylu, nie mogę pojechać dalej bo moc przeznaczenia mnie trzyma mają sens....
To jest naprawdę czepianie się na siłę.
Mi to burzy immersje tak samo jak w codzie
Pamietam, ze CODa tez sie za to ludzie czepiali
Moze w Wiedzminke tez tak bylo, nie przypominam sobie
Dla mnie to jest mega słabe
Ciągle tu słyszę, że w CP2077 nie ma wyborów, że statystyki (umiejętności) nie mają znaczenia, że przeszłość bohatera nie ma znaczenia itp.
Oto więc zadanie z policjantką, o którym pisał
1) Trzeba ustalić, gdzie mieszka. Aby to zrobić, masz kilka możliwości (zależnych od atrybutów, reputacji i przeszłości gracza):
- wypytać ripperdocka;
- zapłacić prostytutce za informację;
- zagrozić Imadowi;
- zapłacić Imadowi;
- pogadać z Imadem (pomoże, jeśli jesteś nomadą);
- włamać się do hotelowego komputera, ale wcześniej wykonać jedno z działań:
a) wynająć pokój albo
b) zdalnie aktywować terminal na drzwiach frontowych albo
c) otworzyć drzwi boczne (potrzebny atrybut zdolności technicznych).
2) Kiedy już ustalisz, gdzie mieszka policjantka, trzeba do niej dotrzeć. Masz kilka możliwości:
- wskoczenia na balkon policjantki po wentylatorach (mogą porazić prądem);
- wskoczenie na balkon policjantki po straganach i innych balkonach;
- otwarcie bocznych drzwi (potrzebne zdolności techniczne);
- otwarcie drzwi frontowych (hakowanie terminala).
3) Potem trzeba się skonfrontować z policjantką. Rozmowa może przybrać trojaki obrót:
- zakończy się walką;
- zakończy się porozumieniem po wybraniu odpowiednich opcji dialogowych (i ma swój negatywny epilog już po zakończeniu misji);
- zakończy się porozumieniem, o ile bohater jest nomadą (i ma swój pozytywny epilog po zakończeniu misji).
A to tylko drobny kontrakt.
BTW, to zadanie nosi nazwę "Kobieta z La Manchy", co jest jednym z miliarda ciekawych odniesień intertekstualnych w grze. A jeśli idzie o kwestie związane z intertekstualnością... zawsze chciałem mieć bibliotekę z takim widokiem. :)
Miłej zabawy! :P
Są wybory, nie ma co do tego wątpliwości. Ale w INNEJ GRZE po jakimś ważnym wyborze pojawia się animacja, która mówi graczowi prosto w twarz, że TUTAJ BYŁA decyzja do podjęcia. Myślę, że tak byłoby łatwiej XD. Inna sprawa czy te wybory są satysfakcjonujące. Mnie tam się podobał taki jeden duży wybór z wiedźmina 2, szkoda, że już czegoś takiego nie robią.
A tak na poważnie to wolałbym żeby cała gra była zaprojektowana pod walkę, skradanie się tak jak jest w misjach pobocznych (np. W twoim przykładzie). Te misje oskryptowane (strzelanki na szynach) są strasznym wypełniaczem...
U mnie każda misja skradankowa kończy się tak samo. Wchodzę po cichu, eliminuje 3-4 wrogów po czym mnie zauważają i wchodzę na Rambo, aż wszystkich nie wystrzelam. Za każdym razem. Nie potrafię grać stealthy, a do tego system strzelania jest zbyt przyjemny, abym się tej przyjemności pozbawiał. Jucha ma się lać litrami :D
Co w ogóle myślicie o wątku Peralezów, w sensie Redzi celowo ucieli go w najciekawszym momencie żeby zrobić kilkugodzinne fabularne DLC wokół tej historii czy jednak taki był zamysł żeby zostawić to tak jak jest i zostawić gracza z tym żeby potem przez kolejne dziesiąt minut to trawił? :P Ja będę srogo zawiedziony jeżeli tego nie pociągną, jeden z lepszych pobocznych w grze.
Jedno wiadomo po zakończeniu gry, że został
spoiler start
burmistrzem i szuka kogoś na szefa ochrony i proponuje to nam
spoiler stop
Ale ogólnie wątek nadaje się na porządne DLC :)
Też mnie Peralezi mocno zaintereaowali.
spoiler start
Próbowałem na dwa sposoby dać znać mężowi i nie informować go. Niestety w obu przypadkach przestają się odzywać
spoiler stop
.
Wątki w grze są powycinane. Pierwotnie gra miała była znacznie dłuższa fabularnie ale ostatecznie nie trafiło to do gry, dlatego tak wiele wątków kończy się nagle.
Gram na PS4 Pro. Grę ukończyłem 2x. Zrobiłem nawet platynę (PSN xBisHoPx73). Nie należy się spieszyć z wątkiem fabularnym. Warto porobić w ACT I niebieskie eventy i troszkę sobie wymasować postać. Jeżeli gra się na normalnym poziomie trudności można spróbować grać zbalansowanym build'em tzn. int 10 max, tech 10 max, body 10 /12 max. Będzie się miało dostęp praktycznie do wszystkich opcji dialogowych oraz możliwość interakcji ze wszystkimi przedmiotami, urządzeniami do końca gry. Czy warto tak grać. Nie mi to oceniać. Zadania i misje poboczne (żółte/złote) proponuję zostawić na ACT II kiedy:
spoiler start
dołączy do nas Johnny Silverhand - niejednokrotnie w trakcie misji/zadania obdarzy nas podpowiedzią lub zabawnym komentarzem
spoiler stop
.
Potwierdzam to co napisał Bukary, pochodzenie ma znaczenie. W wielu misjach/zadaniach można użyć opcji dialogowej związanej z pochodzeniem i rozwiązać zadanie oszczędzając kasę, unikając dzięki temu walki. Jest za to trofeum, trzeba użyć tej opcji dialogowej min. 10x. Mała rzecz a cieszy. Co do stanu technicznego na PS4 od 1.04 gra jest grywalna. 1.05 poprawiło płynność. 1.06 mniej crash'y za to pogorszył się model jazdy i chyba płynność. Grę odkładam do czasu zakupu PS5 i dużego patch'a na next gen.
Tak właśnie gram, te trzy na 20, potem skradanie na 6 i ostatni atrybut na 5. Przyjemnie się gra.
Tym razem zabiłem
spoiler start
Odę
spoiler stop
.
Planuję też zostawić
spoiler start
Takamurę w budynku podczas walki.
spoiler stop
Jakie będą konsekwencje?
NewGravedigger--->Odpowiedź:
spoiler start
Takemura zginie przez co nie pojawi się w zakończeniu Siostra i Brat. Zamiast niego pojawi się Hellman.
spoiler stop
Helman i tak tam bedzie
Tak że te modele dzieci wyglądają jak karły a nie dzieci?
Szkoda, że nie można rozjeżdżać, rozstrzeliwać, bić, zabijać ani w żaden inny sposób krzywdzić dzieci - nierealistyczne.
Naprawdę brakuje Ci takiej funkcji? Wiesz jaka burza by się rozpętała, gdyby była taka możliwość? To nie czasy pierwszych dwóch Falloutów, gdzie postacie to było kilka prostych pikseli. Zresztą nawet w ich przypadku europejskie wersje były ocenzurowane.
Osobiście nie brakuje mi takich rzeczy, ale ich brak to zakłamywanie rzeczywistości, w końcu Night City to miasto które jest wylęgarnią patologii.
Otóż to. Mam nadzieję, że będzie jakiś mod do tego. Zresztą w Falloutcie 3 też można zabijać dzieci nawet w 4 tylko trzeba mieć moda, bo inaczej są nieśmiertelne.
CP2077 i tak jest dosyć mocny, a taki element sprawiłby, że gra wywołałaby niepotrzebny skandal i mogłaby dostać w USA rating AO. To skutecznie obniżyłoby sprzedaż. I tak należy pochwalić Redów, że w ogóle umieścili w grze dzieci. Wielu twórców nie zdobyło się nawet na taką odwagę.
Odnosze wrazenie, ze jestes jednym z tych %$$% co lubia obwijac glowy workiem dziecku i patrzec jak blaga, a kiedy juz mysli ze wszystko ok... zabijasz go... czy nalezysz do takich dewiantow koles?
U mnie chyba wpadnie "dycha" :-) Mam za sobą ponad 20 godzin, jestem w trakcie zadania "Dom z lalek" i cały dzień w pracy myślę co będę robił dalej. I tak każdego dnia ostatnio ;) Do tego miasta po prostu chce się ciągle wracać. Czasem wyłączę grę i mam ochotę ją od razu odpalić, ostatnimi wieczorami to się nawet zmuszam do spania.
~90h i gra ukończona na 100%. Miałem chyba najlepsze "sekretne" zakończenie. Szczerze mówiąc jestem rozczarowany, odniosłem wrażenie jakby fabuła została skrócona albo odcięta w którymś momencie. Ta gra naprawdę została wydana za wcześnie... Ilość mechanik i contentu, który został usunięty sprawiły, że CP2077 nie jest tym czym miałby być.
Ilość bugów to istna katastrofa... Po 50h naprawdę miałem już tego dość, tu coś zniknęło, tam coś się teleportowalo, to się quest zbugowal, to się pojawił jakiś pasek na interfejsie - to tylko kilka przykładów, a naprawdę było tego mnóstwo.
Optymalizacja jak dla mnie leży tzn. bez jakiegoś konkretnego RTX'a i DLSS nie ma szans na płynną rozgrywkę. Ja grałem na 3440x1440 z R7 3700x, 1080Ti i 16GB RAM 3733 MHz, gra zainstalowana na SSD. Ustawienia jak w filmiku DigitalFoundry i resolution scaling na 0.85. To dawało jakieś 42-46 fps w mieście i 60-70 poza miastem. Czy to jest sprzęt z niższej półki? Nie sądzę skoro w rekomendowanych na "Ultra" w 1440p zalecany jest RTX 2060 i leciwy i7 4770.
Staram się ocenić tą grę obiektywnie, nie zależy mi na jakimś oczernianiu czy stronniczym wychwalaniu ale ciężko ocenić coś co zostało wydane w takim stanie. Wysyp bugów to jest mało powiedziane. Optymalizacji nie ma, ona po prostu nie istnieje. Jak ktoś ma RTX 3080 to nie musi się niczym martwić. Ostatni bastion tej gry - fabuła. Coś z czego REDzi słyną najlepiej. Fabuła w tej grze "jakaś" jest... Mamy wątek Jackiego, który według mnie chyba powinien być trochę dłuższy. Wątek Silverhanda gra tutaj główne skrzypce ale strasznie to wszystko jest jakieś takie chaotyczne, w tej grze czuć, że narracja, tempo rozwijania wątków jest za szybkie i nie do końca dopracowane. Moje zakończenie było bittersweet, a sam koniec gry ewidentnie podsuwa, że przygoda V jeszcze się nie skończyła - być może będzie kontynuowana jako DLC.
W tym stanie to jest gra na 6-7/10. Po usunięciu bugów, poprawieniu wydajności i wypuszczeniu dodatków myślę, że może to być 8-8.5/10.
To prawda. Początkowo gra miała być znacznie dłuższa fabularnie ale ostatecznie powycinano sporo kontentu, dlatego tak wiele wątków jest niedokończonych.
Uniwersum Cyberpunka to jedna wielka orgia. Te wszystkie reklamy są po prostu zajebiste! ;)
1.
2.
3.
Ta Pani z tryskającym szampanem akurat jest na czasie ... Też dziś będę tryskał ;)
A gdzie Watson Whore?
Mnóstwo pracy włożyli w te reklamy, szczególnie w te animowane.
No dobra, masz, co chciałeś ;)
.
.
Powoli zbliżam się do końca tej wspaniałej przygody. Przede mną Komu bije dzwon ale najpierw wątek Silverhanda i kogoś jeszcze no i dużo aktywności, kontraktów, innych sidequestów. Czyli 50h mi zejdzie jeszcze co najmniej :D
Hmm ? Mam 68h, mapa wyczyszczona w 100% z wszystkich znajdziek, wszystkie questy zrobione, 50lvl i wszystko na sobie legendary i właśnie zaczynam Komu Bije Dzwon, także co Ty chcesz robić w tej grze kolejne 50h ?
Wątek Silverhanda to może... z 3h ?
A ja mam za sobą (według GOG) 142 godziny. Grę skończyłem na kilka sposobów (powtarzając różne warianty ostatnich misji), ale absolutnie nie mogę powiedzieć, że "wyczyściłem" mapę. Zostało sporo kontraktów i mnóstwo kronik policyjnych.
Nie ma pojęcia co mógłbym robić w tej grze 142 godziny - chyba że podziwiałeś widoki przez większość czasu albo miałeś grę włączoną w tle cały czas dlatego Ci naliczało.
Nie wiem jak wy to robicie ale ja mam już 160h i dużo do zrobienia. Mnie pochłonęło miasto i nie korzystam z szybkiej podróży, bardzo dużo eksploruję, każdy zakamarek odwiedzam a i tak nie znam na wylot NC i okolic. Nawet nie wszędzie jeszcze byłem. Za pierwszym podejściem chcę wymaksować a kupno wszystkich aut to też sporo gotówki do farmienia. Skończę Nomadę i zacznę Street Kid ale wtedy to już tylko fabuła i poboczne z innymi wyborami. Corpo na koniec.
Ja się z niczym nie śpieszyłem, jeździłem sobie po bezdrożach, wykonałem wszystko co szło wykonać, każda znajdźka każdy policyjny alarm każdy quest, zero przewijania dialogów, sporo craftingu, wszystko legendarne i jak mówię mam 68h przed samym finałem. Naprawdę nie wiem jakbym miał dobić do 140h nie mając już nic więcej do zrobienia.
Jak się dużo czyta drzazgbto schodzi czasu jak diabli. Pierwsze przejście zrobiłem po łepkach. Wyszło 50 godzin. Teraz GOG pokazuje mi sumarycznie 135 i nadal całej mapy nie wyczyściłem. Ot często wczytuje i sprawdzam inne rozwiązania. Szukam po sklepach fajnych ciuchów itd.Drugie przejącie 85 godzi a dopiero się skapnąłem, że jest taka postać jak Kerry ;) Co do zawyżania przez GOG to zlicza czas bezczynności i zminimalizowania gry. Przykładowo jesteś w menu zrobisz alt-tab na chrome w tel nadal leci muzyczka z menu i to liczy się do czasu gry.
ste100 z tych niewidocznych na mapie też? to jechales z solucją widze
Ja mam 212h i 43 minuty... ale mam zrobione kazde zakonczenie po dwarazy z innymi wyborami, wszystkie znajdzki widoczne i te nie widoczne na mapie, ZP, wszystkie mozliwe ZG procz Skippiego ktore w razie nie oddania powinno zakonczyc sie niepowodzeniem, wszystkie kontrakty i zadania z kronik policyjnych. wszystkie samochody procz Colbiego bo sie zbugowalo i nie stal gdzie powinien i Coyota czerwonego bo wybralem romans z Panam zamiast niego ahhh i tego co Nomada ma bo sie nie da jak grasz korpem lub solo.
V Jada jak najszybciej, glownie zeby jakies durne trofea zdobyc i odchaczyc - gra skonczona. ja sie delektuje
Jaką znowu solucją ??
Nic nie czytałem tylko grałem.
ste100 to zrobiłeś te niewidzialne znajdzki wszystkie? skad masz pewnosc w takim razie skoro gra cie o tym nie informuje? Ja spisywalem, potem sprawdzilem i wyszlo na to ze zrobilem wszystko. Niewidzialne znajdzki to te np z legendarnymi setami dla postaci jakimi mogles grac w CP 2020 (9 postaci) nie ma rozdzialu na technika medycznego niestety oraz mase innych z opisanymi historiami z dodatkowymi drzazgami, schematami itd. Dlatego pytam czy z solucja... ja szukalem sam ale jak pisze musialem sprawdzic potem czy mam wszystko. To, ze trofeum dostales za ukonczenie wszystkiego w jakiejs dzielnicy to dlatego, ze ukonczyles wszystko widoczne na mapie, a masz jeszcze mase tego niewidocznego i nie pisze o easter eggach.
Masz tu pierwszy z brzegu dla przykładu (filmik mój):
https://www.youtube.com/watch?v=q1wx9UikFkU&feature=youtu.be
Ja z kolei spaceruję sobie dziś po mieście na luzie... Teraz "Night City w budowie".
Nowy doodotek do Srajberprunka
[link]
Pora się brać za sylwestrowanie, więc wrzucam ostatni widoczek z mojego ulubionego miejsca (okolice domu Judy).
Szczęśliwego Nowego Roku!
Można się też pobawić samemu Reshade. Ja sobie znalazłem idealne ustawienia po jakiejś pół godzinie testów.
Brawo Ty. mamy to samo gpu, u mnie to tak wygląda.
Night City o wschodzie słońca
https://abload.de/img/aaa5ujad.png
Dobra, miałem czekać do wakacji, ale nie wytrzymam... Zaczynam grę drugi raz, ale tym razem korpo. Jednak do Night City chce się wracać :)
Szczerze najbardziej się zawiodłem prologiem. Myślałem że jak się wybierze przeszłość to będą inne misje na początku a mamy tylko 10 minut innego contentu a potem intro z wyciętych scen z gry i normalna gra. Wybrałem Nomada nie wiem jak jest w innych, ale w zapowiedziach wyglądało to zupełnie inaczej. Wielki zawódnw tym aspekcie.
Ogólnie gra jest fantastyczna i na dobrym PCecie działa wyśmienicie.
Zgadza się, prologi początkowo miały być znacznie dłuższe i widać to na trailerach z 2018 roku, poznawanie T-bug i misje razem z nią, sporo ciekawych scen których w grze nie ma bo niestety zostało to wycięte
Gra skończona. Korpo, haker, trudność normal zmieniona na hard w trakcie rozgrywki. 70h, mapa zrobiona na 100%, wszystkie questy wykonane.
Zakończenie:
spoiler start
wybrałem ścieżkę Panam. Sama finałowa misja w ogóle mi się nie podobała, za łatwa i za krótka - to że Saula odwalą było pewne, Smasher wytrwał całe 12 sekund. Motyw z Alt i Johnnym do zapomnienia. Jedyne co mi się podobało to filmiki po zakończeniu i potencjał na rozszerzenia.
spoiler stop
Nie mam pojęcia czemu po finale wróciłem po punktu sprzed finału. Mam też nadzieję że w dodatkach nie będzie nic związanego z Silverhandem bo mam już dość kolesia.
Moja ocena 7/10. Kiedyś wrócę do tej gry, jak już wyjdą dodatki fabularne, mody i wszystkie patche. Teraz nie ma opcji bo replayability level tej gry na dzień dzisiejszy jest wręcz zerowy.
Nie mam pojęcia czemu po finale wróciłem po punktu sprzed finału.
???
To takie ułatwienie żeby samemu nie wczytywać save'a... Jako takiej gry "po napisach końcowych" nie ma.
spoiler start
tu wszystkie zakończenia są bardzo rozbudowane, długie, oprócz jednego zakończenia samobójczego, gdy się poddajesz, wyrzucasz obie kapsułki.
spoiler stop
jakie zakończenia są w innych grach?, najczęściej mają mniej zakończeń jeśli nie jedno, są bardzo krótkie i niewiele się różniące, w CP2077 przeciwnie.
po finale wracamy do punktu z sprzed finału (świetne rozwiązanie) po to byśmy mogli wybrać, wypróbować inne zakończenia, lub możemy dalej eksplorować świat, zrobić zadania poboczne (jeśli ktoś ich nie zrobił) w tym te związane z odblokowaniem innych zakończeń.
spoiler start
Adam Smasher, masz racje jest za łatwy, szczególnie gdy dobrze rozwiniemy postać, wtedy walka może trwać bardzo krótko.
spoiler stop
spoiler start
Ogólnie powinno byc jakieś skalowanie poziomu dla przeciwników pod nasz bo wchodziłem w finał z 45 levelem ze zrobionymi wszystkimi żółtymi misjami (Nomandowe zakończenie z Panam) to kroiło sie przeciwników tam na jeden strzał zadając obrażenia ze zwykłego pistoletu po 10k+, Smasher to padł nim zdążył sie ruszyć bo rozkwaszeniu głowy Saula. A grałem na very hardzie
spoiler stop
Nie wiem jak wy gracie. Na easy i sprintem na Rambo? Ja mam 50 godzin, ze 30% mapy zrobiłem i dopiero próbuję z Panam coś skręcić więcej :P
Tak ci się wydaje, mapa mapą ale jak już poznałeś Panam i robisz dla niej misje to jesteś dosyć blisko finału. Gra się niestety dosyć szybko kończy i dzieje się to tak nagle. Sam byłem w szoku
Dokładnie. Mi się wydawało że dopiero się rozgrzewam a tu nagle idę do jednego takiego budynku a tu mi wyskakuje DROGA BEZ POWROTU.
No właśnie dziś miałem sytuację z tym budynkiem i zrobiłem oczy jak 5zł... Póki co to olałem i czyszczę sobie mapkę ale coś czuję że jutro/pojutrze zacznę nową grę jako Punk.
spoiler start
Tym bardziej że zjebałem bo Takamura mi wziął umarł bo myślałem że nie mogę go uratować. Gra mi tego niezasugerowała i poszedłem przed siebie. A nie lubię jak mi giną koledzy ;)
spoiler stop
No a ja jadę teraz trzeci raz od początku, Nomad i Punk zaliczony to teraz czas na Korpo xD
Gra się w ogóle nie nudzi, jak dla mnie to spełnienie marzenia growego. No to czekamy na patche, rozbudowane DLC i nowa gra plus tez by mogła być. Brakuje mi jeszcze wspólnego ekwipunku miedzy postaciami, wspólna skrytka by była spoko. No ale podsumowywując grę jak to powiedział Jackie 'No i zajebiscie'
Takie małe moje spostrzeżenie co do samego finału
spoiler start
Nie wiem czy to kwestia zakończenia jakie wybrałem (robione z Nomadami) ale szczerze przed point no return myślałem że jeżeli Johnny odejdzie to będę to odczuwał emocjonalnie a tymczasem jakoś tak zostało to ograne że nie czułem kompletnie nic jak Johnny "odszedł", ogólnie cały ten moment w Mikoshi jakiś dziwny był, nie zrozumiałem zamysłu za bardzo, że Alt wchłonęła wszystkie dusze włącznie z Johnnym i co dalej z nią sie dzieje? Gdzie ona poszła? (Pomijając że sama Alt została źle przez redów ograna, kompletnie niewykorzystany potencjał i miałem na nią wywalone) .Na koniec tego po prostu podrapałem sie po głowie i powiedziałem "aha" zamiast płakać po Keanu którego polubiłem przez ponad 90 godzin grania. I teraz raczej bardziej wspominam misje poboczne z Kerrym/Panam/Judy/Riverem/Peralezami i z tego powodu mi jest przykro że gra już sie skończyła niż sam glówny wątek
spoiler stop
A mi szkoda było Johnnego i jakoś to odczułem.
spoiler start
Jednak bardziej mi było szkoda V, jak Johnnym się wróciło w ciele V i to jak Johnny uczcił pamięć o V
spoiler stop
Tak sobie szczerze myśle że jakbym przeszedł prosto przez główny wątek jak część osób robiło to byłbym rozczarowany grą, bo główną siłą tej gry są te misje poboczne z przyjaciółmi i to sprawiło że po grze czułem smutek rozmyślając nad ich dalszymi losami i że już z nimi nie napije sie piwka czy nie wymienie smsów, szczególnie że część z tych historii pozostawiła po sobie gorzki posmak. Ostatnio tak miałem chyba po trylogii Mass Effecta. Ahh licze że fabularne DLC nie będzie całkowicie odrebną historią z calkowicie innymi bohaterami tylko pojawią sie również ci których znamy ;)
spoiler start
Mi też ten finał nie zagrał, zero emocji. Poszedłem, zrobiłem co trzeba było zrobić, tyle. Na ten cały motyw końcowy z Alt i Cyberprzestrzenią w ogóle miałem wylane. Podobało mi się za to co było po finale, końcowe filmiki, opuszczenie miasta itd. Szkoda że gra jest taka nierówna - świetnie motywy przeplatają się z bardzo słabymi, dobre misje z generycznymi itd.
spoiler stop
Najlepszy był Takemura jak cisnął Hamburgerem w dół ulicy i jak V sie spytał czy smakowało, to odpowiedział żeby nie jego pytać a ludzi na dole xD
To może coś na wesoło z okazji 2020Ti
Musze dziś nadrobić zaległości, wątek Dżonego i powinien wskoczyć Kerry(sporo ma tych questów jak patrzyłem w poradniku).
Pamiętajcie żeby nie lecieć dronem do monopolowego bo wam gwarancje odwalą!
Gra jest wciąż świetna, po tylu dniach od premiery, ale za to skrócenie "filmikowe" początku, tj. wątku znajomości z Jackiem i zapoznania kilku postaci, to zdecydowanie należy się karny jeż.
Tyle że już widze teraz jak w kontekście main story wiele osób narzeka na zbyt wolny początek, że akcja dopiero sie rozkręca po heiście, jakby jeszcze dodali kilka godzin drobnych włamań i zwiedzania miasta przed zapoznaniem Keanu i rozpoczęciem (umówmy sie) właściwej fabuły to narzekań byłoby jeszcze więcej. Ja bardziej oczekiwałem czegoś (a konkretnie kilku godzin więcej) między aktem 2 a finałowym 3. Bo ja mam wrażenie że dalej było też sporo wycięte, no chyba że planowali od początku napis CYBERPUNK (sygnalizujący początek gry praktycznie ) pokazywać po ukonczeniu 40% main story
No właśnie, też to widziałem i chciałem wrzucić. Dobrze, że Ty to zrobiłeś, to nie będzie tu źle odebrane.
Tego człowieka oglądam od dawna. Zawsze ma niezły humor i generalnie słucham jego zdania, bo ma jasne, własne i ograne. Tylko raz odrzucił jedną moją ulubioną grę, ale wyjaśnił dlaczego, a ona miała wysoką barierę wejścia.
Po tym jak pokazuje całą swoją 50-godzinną przygodę z CP do zakończenia, to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Moja myśl po obejrzeniu była taka - nie wierzę :-)
Niezależnie, z którego obozu się jest, to świetny materiał, dobrze się się to ogląda, no i końcówka niezła zabawa. Znaczy całość niezła zabawa, ale końcówka mistrzostwo.
Co ja robię tyle czasu w CP?
Na przykład wchodzę na dach aby posiedzieć z Batty'm, posłuchać tej genialnej muzyki a'la Vangelis i poczuć się jak w Bladerunner Ridleya... i trochę jak w GiTS
A ja z kolei bujam się w kasynie Tygrysów. I nadal nie mogę wyjść z podziwu nad jakością modeli w tej grze.
Zainstalowałem sobie ReShade. Polecacie jakieś presety do CP2077? Preset "Ultrarealistik" jest całkiem dobry, jeśli stonuje się nieco wyostrzanie.
Pobierz sobie kilka i przełączaj, zawsze coś wybierzesz wedle własnego uznania. Ja instalowałem tylko ten bo nie obciąza:
https://www.nexusmods.com/cyberpunk2077/mods/51
ale mocno go stuningowałem do własnych potrzeb.
Drugi warty uwagi:
https://www.nexusmods.com/cyberpunk2077/mods/11
Oba znacznie poprawią jakość oprawy wizualnej co widać na porównaniach.
Właśnie ukończyłem wątek fabularny, ukończyłem ponad 90% misji pobocznych (zabrakło dokładnie 6). I muszę powiedzieć szczerze że wcale się tak dobrze przy tym wszystkim nie bawiłem.
Po pierwsze, to nie jest prawdziwy RPG, nie ma tutaj jakiegokolwiek role-playu. Niby dostajesz wybory, możesz wybrać swoją przeszłość. Tylko nie ma to żadnego znaczenia. Bez względu kim byłeś w przyszłości, gra jest dokładnie taka sama. Postać V którym grasz jest zawsze tą samą osobą. Zakończenia w rzeczywistości są 2. Istnieją z 3 całkowicie odmienne sposoby przejścia ostatniej misji (każdy to ponad 1h gry). Bez względu na to, na końcu gry zawsze dostajesz ten sam wybór A i czasami B. Jest to wszystko inaczej opakowane ale to tyle.
Po drugie, większość gry jest zwyczajnie niedokończona. Nie mam tu na myśli bugów, czy legendarnych npców. Dotyczy to też misji, nawet tych z linii głownej.
Jako przykład, ostatnia misja w grze (przynajmniej "mojej" wersji). Od pewnego momentu twoi towarzysze już nawet nie podążają za tobą tylko zwyczajnie teleportują się na sam koniec drogi. Dotyczy to nawet osoby która siedzi w aucie. Po prostu zamiast wysiąść, osoba teleportowała się 15 metrów dalej. Gotowa do następnego dialogu.
Dużo gorzej dotyka to misji pobocznych. Najbardziej to chyba zabolało mnie przy jednej z misji z politykami. Podczas śledztwa odkrywasz gigantyczną, poważną, ciekawą intrygę związana z jakąś super tajną organizacją. Coś co z pewnością musi być w 100% załatwione bo samo wykrycie tej "mafii" zagraża życiu osób które dały ci kontrakt. Co gra dalej z tym robi? Każe ci pojechać do punktu na mapie, pozabijać grupkę kolesi. Następnie zdać raport. Koniec. Sprawa pozostaje niezałatwiona. Następna wzmianka o tym może pojawić się na napisach końcowych.
Kolejny duży problem, gra ma misje które są 9/10 a nawet 10/10. Ma także takie które są po prostu nudne i słabe, takie których nie powinno w tej grze być. Czasami masz dużo akcji, ciekawe dialogi, świetne animacji, mało znaczące ale fajne wybory.
Są też misje w których przez cały czas idziesz od punktu A do B i przewijasz banalne dialogi, a w zasadzie wywody na temat osób które są mało interesujące. Co gorsza, mimo tylu dialogów w takich misjach dzieje się dosłownie nic, zero.
Są także sytuacje w których gra tworzy sobie "lore" bo akurat wyglądało to przydatnie w tym miejscu. Dla przykładu ludzie chodzący po sieci mają adresy IP, możesz coś z tym zrobić w całej jednej misji. Możesz grozić i torturować osoby którzy nie chcą z tobą współpracować, ale tylko cały jeden raz w całej grze w jednym miejscu. W każdym innym przypadku musisz być grzecznym chłopcem (czasami masz wybór schowany za statystyką, ale to kończy się jedną linijką dialogu).
Są nawet postacie zaprezentowane w sposób dokładnie przeciwny do roli jaką pełnią w grze. Jako przykład, pewien sprzedawca wszczepów, który gra przedstawia jako osobę wkładającą rzeczy z trzeciej ręki, osobę znaną z tego, że spartoliła wiele zleceń. Ta sama osoba ma najlepsze wszczepy w całej grze.
Jest postać w kampanii głównej, której duża część (myślę, że około połowa) dialogów zaczyna się od jednej formułki. Nie jest to zrobione żartobliwie, tylko na serio. Po prostu niektóre postacie są napisane byle jak.
W grze jest gigantyczny kawał miasta który nie jest w żaden sposób wykorzystany, tak po prostu nic tam nie ma. Powtórzę - w mieście, nie poza nim gdzie jest pustynia.
Do tego dochodzą bugi, dosłownie każda pojedyncza mechanika w grze ma jakieś problemy i błędy. Najpierw wyglądają śmiesznie, ale z czasem są po prostu irytujące i niszczą wszelką potencjalną zabawę.
Według mnie jeżeli ktoś chce bawić się w cyberpunku, to powinien z góry narzucić sobie kilka rzeczy:
- Grać mężczyzną, dostaje się dużo lepszy romans, który wpłynie na odbiór potencjalnego zakończenia (na plus).
- Grać na normalu lub najłatwiejszym. Walka w tej grze szybko staje się monotonna, a balans jest zepsuty. Możesz bardzo łatwo zamienić się w niezniszczalnego boga w tej grze. Natomiast to wymaga bardzo dużo czasu i ogólnego ogarnięcia. Lepiej usiąść na łatwym i grać na spokojnie.
- Skupiaj się na głównych misjach bo są najlepsze. Poza tym zrób linie fabularną z nomadami oraz misje z silverhandem pod koniec gry. Jest jeszcze kilka ciekawych misji, ale ciężko je znaleźć (np. misje z mnichami, misja z Jablonskym). Cała reszta zawartości to marnotrawstwo czasu, jest ona zwyczajnie bardzo przeciętna.
6/10 bo mimo wszystko gra potrafi wyglądać fajnie i miejscami były momenty 10/10. Niestety tylko momenty.
Zakończenia w rzeczywistości są 2.
Nie. W grze masz 4 całkowicie różne epilogi (plus natychmiastowe zakończenie):
"Daleko od domu", "Nowy początek", "Nowy świt gaśnie", "Spójrz na to miasto z góry".
Niby dostajesz wybory, możesz wybrać swoją przeszłość. Tylko nie ma to żadnego znaczenia. Bez względu kim byłeś w przyszłości, gra jest dokładnie taka sama.
Nie, nie jest DOKŁADNIE taka sama. Twoja przeszłość ma wpływ na sposoby wykonywania (i zakończenia) konkretnych misji (oraz na pojawienie się lub nie konkretnych zadań). Chciałbyś, żeby cała gra była inna w zależności od wybranej przeszłości? Żeby w CP2077 zapakowane były 3 odmienne gry (fabuły)? Poważnie?
Następnie zdać raport. Koniec. Sprawa pozostaje niezałatwiona.
Przecież rozmawiasz z Jeffersonem i dokonujesz ostatecznego wyboru. To wstępny epilog historii, której zakończenie możesz potem jeszcze wyłuskać z dalszej rozgrywki. Naprawdę wszystko musi być kawa na ławę pokazane i powiedziane? Zostaw trochę tajemnicy ("grupa trzymająca władzę") na dodatki i kolejną część.
Co gorsza, mimo tylu dialogów w takich misjach dzieje się dosłownie nic, zero.
Tego rodzaju "zadania" służą do budowania fabuły i nawiązywania emocjonalnego kontaktu między graczem i postaciami (jak np. pierwsza część zadania "Koty w ciemności", którą zresztą możesz pominąć, albo rozmowy z Panam czy Riverem). To właśnie one stanowią m.in. o sile narracji w grach CDPR.
Dla przykładu ludzie chodzący po sieci mają adresy IP, możesz coś z tym zrobić w całej jednej misji.
Nie. Z różnymi stronami internetowymi, które możesz przeglądać w sieci, powiązane są zadania główne (w liczbie: 3), zadania poboczne (7) i kontrakty (12). W sumie 22 różne zadania w grze są powiązane z zawartością stron internetowych, którą możesz przeglądać opcjonalnie i dzięki której możesz nie tylko zapoznać się z tłem wydarzeń, ale też łatwiej wykonać zadania czy rozwiązać zagadki. Rzecz jasna, pomijam wiadomości (maile), bo w nich są dziesiątki wskazówek dotyczących wykonywania misji (lokacje, kody itp.).
W każdym innym przypadku musisz być grzecznym chłopcem
Nieprawda. Od razu przychodzą mi na myśl co najmniej 3 ważne osoby, które możesz przegadać lub np. torturować/zabić (Fingers, Woodman i Maiko). A pewnie jest tego więcej.
Jest postać w kampanii głównej, której duża część (myślę, że około połowa) dialogów zaczyna się od jednej formułki
Jakieś konkrety?
W grze jest gigantyczny kawał miasta który nie jest w żaden sposób wykorzystany, tak po prostu nic tam nie ma.
Nie wiem, o jaki "kawał" miasta chodzi, ale na mojej mapie w każdej dzielnicy jest sporo ikonek. A w miejsca, gdzie nie ma ikonki, służą też do czegoś innego. To się nazywa "imersja".
- Grać na normalu lub najłatwiejszym. Walka w tej grze szybko staje się monotonna, a balans jest zepsuty. Możesz bardzo łatwo zamienić się w niezniszczalnego boga w tej grze. Natomiast to wymaga bardzo dużo czasu i ogólnego ogarnięcia. Lepiej usiąść na łatwym i grać na spokojnie.
Fatalna rada. To może od razu włączyć jakiś GOD MODE, żeby się nie męczyć, tylko ukończyć grę jak na YouTube, czyli w ciągu 20-30 godzin i naciskając tylko jeden przycisk myszki, żeby nie przejmować się różnymi możliwościami/opcjami?
- Skupiaj się na głównych misjach bo są najlepsze. Poza tym zrób linie fabularną z nomadami oraz misje z silverhandem pod koniec gry.
Otóż nie. Misje poboczne są znakomite. Pominąłeś w swoim zestawieniu np. jeden z najciekawszych wątków (Piotruś Pan). Misje główne bez pobocznych są niczym dobre danie, ale podane na zimno. W pobocznych kryje się mnóstwo wspaniałych momentów (np. stare kino, bazyliszek, krowia farma, analiza braindansów, rejs jachtem, wróżka, grób, topiel). Co więcej, poboczne zawierają znakomite dialogi z Johnnym (np. mistrzowski "Czerwony wieszcz").
Mam nieodparte wrażenie, że twoje "granie" (i związane z nim doradztwo) polega na tym, żeby grę jak najszybciej ukończyć. Chyba jednak nie o to chodzi.
Po pierwsze, to nie jest prawdziwy RPG, nie ma tutaj jakiegokolwiek role-playu. Niby dostajesz wybory, możesz wybrać swoją przeszłość. Tylko nie ma to żadnego znaczenia. Bez względu kim byłeś w przyszłości, gra jest dokładnie taka sama. Postać V którym grasz jest zawsze tą samą osobą.
Jeżeli tak to pewnie z 90% RPGów nie jest RPGami - Mass Effect, Wiedźmin, DA: Inkwizycja, Alpha Protocol, Gothic. No chyba, że komandor Shepard się kwalifikuje bo można wybrać zły albo dobry, ale to nadal Shepard...
Nasz forumowy ekspert Iselor unormował już co jest RPGiem: https://www.ppe.pl/blog/20587/7084/o-crpg-slow-kilka.html
A więc: TAK, Cyberpunk jest RPGiem czy może lepiej napisać cRPG, ale mnie to bez różnicy.
Jeżeli Wiedźmin3 jest to Cyberpunk tym bardziej.
"Grać na normalu lub najłatwiejszym. Walka w tej grze szybko staje się monotonna, a balans jest zepsuty. Możesz bardzo łatwo zamienić się w niezniszczalnego boga w tej grze. Natomiast to wymaga bardzo dużo czasu i ogólnego ogarnięcia. Lepiej usiąść na łatwym i grać na spokojnie."
Nie rozumiem tej porady. Bo z jednej strony piszesz, że bardzo łatwo zamieniasz się bo boga, a z drugiej, że wymaga to dużo czasu i ogarnięcia. Ja się zastanawiam czy nie przełączę na poziom bardzo trudny, bo moim zdaniem gra jest za łatwa na trudnym (mam 10 lv). Nie mówiąc już o niższych poziomach.
Jak się postarasz to po misji "Nie mów Saulowi" możesz pożegnać się z jednym z zakończeń i romansu z Panam. Także nie wylewaj żali że wybory nie mają znaczenia bo mają większe lub mniejsze.
Dobra recenzja. Miło widzieć, że są jeszcze "normalni gracze", którzy nie stracili zainteresowania Cyberpunkiem po jego katastrofalnej premierze. :)
Świetna recka chłopie i dobra rada: nie wchodź w dyskusje z fanbojami którzy będą punktować każde Twoje zdanie bo nie wygrasz :)
Co do misji pobocznych pełna zgoda - ta jedna sprawa z Jeffersonami miała większy potencjał na główny wątek niż cały ten wątek Silverhanda który nadawał się najwyżej na dodatek fabularny. No ale magia nazwiska i Breathtaking wygrały.
Ste100, od tego jest forum, żeby dyskutować. Zamiast więc rzucać epitetami ("fanboje"), napisz, z czym się nie zgadzasz w mojej wypowiedzi. Z tym, że w grze jest kilka zakończeń? Czy z tym, że strony internetowe powiązane są z kilkoma zadaniami? Czy może z tym, że pomijanie misji pobocznych znacząco zubaża doswiadczenie growe w CP2077?
:P
W 5 minut (!) po opublikowaniu tego posta przez
Miałeś gotowca że w te kilka minut tak się wyrobiłeś ? :) To nie jest dyskusja, to jest punktowanie gościa za to że ma swoje własne zdanie do którego ma pełne prawo.
Ty odnosisz wrażenie że on chciał tą grę jak najszybciej ukończyć. Z kolei ja odnoszę wrażenie że od kilkunastu dni bronisz tej gry jak Lew. Koledzy z pewnością są wdzięczni :)
To nie jest dyskusja, to jest punktowanie gościa za to że ma swoje własne zdanie do którego ma pełne prawo.
Czyli czym jest dyskusja? Bo jeśli ktoś punktuje kogoś i pokazuje że to co pisze nie zgadza się z faktami, to jak to inaczej nazwać? Natomiast twoje odpowiedzi na temat tej dyskusji wyglądają mniej więcej tak: "to jest moje/jego zdanie i już, a jak się nie zgadzasz jesteś fanbojem z gotowcem"... tego dopiero nie można nazwać dyskusją.
Nie kolego, ja lubię dyskutować ale trzeba szanować osobę pod której temat się podpina. Jeżeli dla Ciebie dyskusją jest zarzucanie OP że pisze nieprawdę, że nie zrozumiał, że źle grał czy że odniósł złe wrażenie - to proszę Cię bardzo, czy to jest dyskusja ? Nie, to próba narzucenia swojego punktu widzenia drugiej osobie.
OP ma prawo do swojej subiektywnej opinii którą wyciągnął na podstawie tego ile grał i jak grał. Ja sam w jednym czy drugim punkcie mógłbym się z nim nie zgodzić, ale dlaczego miałbym to robić ? Może tak grał bo tak było dla niego fajnej i tyle. Nie widzę z jego strony żadnego ukrytego hejtu, rzucania mięsem że gra jest taka czy owaka, podśmiechiwania się itd. Ja przykładowo świadomie w którymś momencie przestałem czytać questy Kerry'ego i w ogóle się na nim skupiać, bo koleś był dla mnie tak nudny i usypiający w tych swoich questach że serio myślałem że odpłynę, ale nie zamierzam krytykować kogoś komu jego wątek fabularny się podobał bo przecież każdy gra jak chce, prawda ?
Świetna recka. Zgadzam się w 100%. Jako RPG to tak gra to porażka. Jako action adventure to "dobra" gra. I tyle.
Według mnie największą potęgą Cyberpunka są postacie poboczne i zadania z nimi związane, każda z nich ma swój charakter, a ich historie są genialnie napisane, twórcy zrobili tu świetną robotę i po tych ponad 80 godzinach rozgrywki naprawdę szkoda mi było się z nimi rozstawać.
Fabularnie jest świetnie, liczyłem na grę skierowaną pod tym kątem do dorosłego odbiorcy i ją otrzymałem, także biję pokłony.
Od 10 odjąłbym połówkę jedynie za zbyt dużą ilość znaczników na mapie, trochę za bardzo rozpraszają. Za błędy nie odejmuję, bo koniec końców będą załatane, a grę da się przejść od początku do końca bez większych problemów.
Ale nie odejmę tej połówki na pohybel wszystkim bezmyślnie wstawiającym niskie noty, opierającym swoją wiedzę na filmikach z youtube, albo podchodzącym do gry z uprzedzeniem (bo gra jest polska, bo był wielki hype, bo to nie GTA, bo to nie Wiedźmin).
CP2077 ukończony. Bardzo czekałem na tę grę i miałem wobec niej dość duże oczekiwania (uwielbiam klimat CP). Ukończyłem wszystkie zadania poboczne, wyczyściłem mapę. Zabrało mi to 120h i pozwoliło odblokować 70% osiągnięć.
Gra w pierwszym swoim etapie odrzuciła mnie swoją "topornością" po czym wciągnęła mnie jak wir kreacją postaci, fabułą, miastem.
Paradoksalnie gra najlepiej działa zaraz po premierze. Niestety kolejne patche przynosiły w moim przypadku kolejne, zauważalne glitche. Grałem na maksymalnych ustawieniach w 2k dlls i rtx on (spadki do 40 fps się zdarzały).
Widać, że ta gra to kompromis między tym co było w planach a czasem, presją, oczekiwaniami.....szkoda. Mimo to bawiłem się świetnie poznając nowe dzielnice, bohaterów i różne historie, również te z wątków pobocznych. No i właśnie tutaj dotknąć chce chyba największej mojej bolączki. Wątki i zadania poboczne potrafią zostać w pamięci lokacjami i emocjami. Główna fabuła natomiast trzymająca przez dłuższy czas poziom niestety jak dla mnie szczególnie na samym jej końcu rozczarowuje....To już migawki podczas napisów końcowych dały mi więcej niż sam finał.
CP 2077 to cały czas bardzo dobra gra ale uszczerbki techniczne, niedociągnięcia oraz sam koniec nie przekonuje mnie do powrotu do tej gry na pewno do czasu "grubszego" połatania oraz wypuszczenia DLC. Wszystkich, którzy zastanawiają się nad kupnem chciałbym przekonać do zakupu ale dopiero po kilku kolejnych patchach.
RTX ==>
o nie tylko odbicia i te screeny myślę fajnie to oddają (góra bez/dół z).
Fajnie, że można odwiedzić lokacje, w których były wcześniej questy. Okazuje się, że pan, który leżał razem z Sandrą Dorsett po prostu... sobie wstał XD
Hmm... Ja tu miałem pustą wannę potem (jak kupiłem odpowiedni braindance i trafiłem do tego mieszkania).
Ale jaki braindance? To poza tymi kilkoma w misjach da się używać braindance'ów??
Mistrz drugiego planu. Chwała temu kto wpadł na tak genialny pomysł z obsadzeniem owej postaci w grze. mają tam szpeców w cdpr.
Obejrzałem recenzję zamieszczoną przez Aleksa w [2692].
I właściwie się zgadzam ze znaczną częścią zarzutów. Co prowadzi do prostego pytania: skąd takie zmiany w ciągu ostatnich dwóch lat pracy nad CP2077? Rzecz jasna, ograniczenia czasowe i presja związana z przekładaniem daty premiery od razu przychodzą na myśl. Niemniej jednak CDPR porwał się, jak sądzę, w wielu przypadkach z motyką na słońce. Dwa przykłady:
- Ostrza modliszkowe miały umożliwiać chodzenie po ścianach. Super. Ale jak to zaimplementować w otwartym świecie (ogromne miasto)? Przecież to by wymagało wprowadzenia wszędzie niewidzialnych ścian lub podjęcia decyzji o wyznaczeniu niewielu miejsc, które pozwalają na tego rodzaju wspinaczkę. A jeśli zdecydujemy się na drugie rozwiązanie, trzeba wyraźnie zaznaczyć, które tekstury nadają się do wspinaczki, a które - nie. To z kolei wprowadzi architektoniczną monotonię (bo tych tekstur nie może być za wiele). Itd. Itp. Projektanci nie znaleźli dobrego wyjścia z tej sytuacji. I wcale się nie dziwię.
- Brak pokazywanej na trailerze mechaniki przyduszania AI i równoczesnego używania broni (np. V łapie kosiarza, zanurza jego głowę w wodzie, a potem używa pistoletu, strzelając ofierze w głowę). Znakomity pomysł. Tylko jak go zaimplementować, skoro gracz może w danym momencie trzymać w ręce pistolet, strzelbę, snajperkę, karabin, katanę, nóż, łopatę?... Liczba możliwych kombinacji (i wymaganych animacji) jest przeogromna. Dla każdej z tych sytuacji trzeba by wymyślić kontekstową reakcję. To mission impossible z dizajnerskiego punktu widzenia. Czy to całkowicie niemożliwe? Nie. Ale wymagałoby chyba wielu miesięcy pracy i wielu miesięcy testów, bo mamy do czynienia z imersywną symulacją w otwartym świecie, a więc gracz może robić mnóstwo rzeczy (także nieprzewidzianych przez twórców), a nie porusza się w rzeczywistości pełnej QTE.
Jak pisałem, trzeba mierzyć zamiary na siły. Pewnych rzeczy nie powinniśmy wybaczyć, np. fatalnego systemu ruchu ulicznego czy policji (o błędach nawet nie wspominam), ale pewnych obietnic deweloperzy nie spełnili, żeby - jak podejrzewam - w ogóle rozgrywka stała się możliwa i sprawiała przyjemność. Oczywiście, mogli nie obiecywać i nie pokazywać. Zgubiła ich pycha. Ale to już inna historia.
Zgadzam się również z tym, że wątek główny jest "przegadany". Proporcje między graniem a gadaniem są tutaj wyraźnie zaburzone. Nie dlatego, że gadania jest za dużo (bo tego rodzaju sceny są konieczne, aby budować dobrą narrację), ale dlatego, że misje, w których podejmujemy działania (walka, skradanie) powinny być dłuższe i powinno ich być więcej. IMHO wątek główny mógłby się składać z nie tylko z historii Jackiego, Evelyn, Hellmana i Takemury, ale w jego skład należało również włączyć niektóre misje poboczne, a zadania opcjonalne znacznie rozwinąć (River, Perelezowie), żeby zachować jakiś balans.
CDPR popełnił wiele błędów. IMHO jedynym sposobem na częściową rehabilitację jest:
a) jak najszybsze naprawienie typowych błędów (kolizje obiektów, robale animacyjne itp.);
b) wprowadzenie do gry sensownych systemów AI (samochody, przechodnie, policja), co wymaga pewnie kilku miesięcy pracy i testów;
c) zbalansowanie rozgrywki (np. więcej punktów doświadczenia lub gotówki za niektóre misje, mocniejsze statystyki atutów itp.);
d) zaprezentowanie niesamowitych dodatków w niskiej cenie (ale dopiero po zrealizowaniu zadań z punktów a-c).
I powinna się poprawić komunikacja z graczami. Oczekuję jasnych informacji: "robimy to i to, żeby poprawić/naprawić to i to, a tym i tym się raczej już nie zajmiemy".
Wątek Peralezów to moim zdaniem świetny materiał na pierwsze duże rozszerzenie fabularne. To może być Cyperpunkowy odpowiednik "Serc Z Kamienia" jeśli ktoś miałby dobry pomysł na jego realizację.
No ja nie wiem czy to poprawią.
Wymagałoby to kilku miesięcy pracy pełna parą, co oznacza praktycznie brak tworzenia fabularnych DLC, czy tez kolejnych gier AAA przez ten czas, a zarząd jak to zarząd, woli zarabiać, więc siłą rzeczy....
Zaawansowanej SI coś czuję że w ogóle nie mają, tylko mieli na nią plany, a wrzucili nam 1:1 z wiedźmina.
Oczywiście, że tego nie poprawią, przecież wymagałoby to przemodelowania większości z mechanik gry.
Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że to mnóstwo roboty. Dlatego napisałem: "jeśli chcą się zrehabilitować". Ale podjęcie tego rodzaju działań wcale nie jest całkowicie bez sensu z ekonomicznego punktu widzenia. Pomijam nawet próbę odbudowania reputacji. Jeśli stworzą dobry system AI, to będą go mogli również zaimplementować w kolejnych odsłonach CP. Nie sądzę, żeby zdecydowali się na wydanie następnej gry z serii i zostawili mechaniki otwartego świata w takim stanie. To byłoby samobójstwo.
Powiem tak: jeśli NIC nie poprawią, to chyba nawet ja (osoba, która znakomicie się bawi w CP2077) zastanowię się poważnie nad tym, czy warto wydawać kasę na jakieś dodatki do tej gry.
No przepraszam bardzo, zarobili na dzień dzisiejszy ponad 4 mld zł (wg moich obliczeń) (13 mln kopii x 200 zł =2600 mld + 8 mln z przedpremiery), założyli nowe studio we Wrocławiu, 500 osób pracowało przy grze jednocześnie + studia zewnętrzne - myślę że są w stanie do czerwca naprawić grę i oddać jeden dodatek.
Kupiłem taką furę i powiem wam, że chyba najlepiej z wszystkich wchodzi w zakręty. Serio. Polecam. :)
On zawsze mi się będzie kojarzyć z naszym 126p, w końcu to Maimai P126 :D
Przeszedłem gre dwukrotnie i nie trafiłem na tę misje, ktoś wie jakie trzeba spełnić wymagania?
https://www.youtube.com/watch?v=DyaFhggfUNM&feature=emb_title
Wydaje się że żadnych specjalnych nie ma.
Wpadnij do tego sklepu ze 2-3 razy i powinieneś odpalić to konkretne zdarzenie.
Zgadza sie, to jest ukryty Quest, trzeba wejsc i pogadac ze sprzedawca, wyjsc, poczekac 24h i pojawia sie quest w tym lokalu.
Jak pojawi się zadanie(wykrzyknik w miejscu gdzie jest ten sklep) to po prostu tam jedź. Pogadaj ze sprzedawcą i misja się odpali.
Ikona sklepu pojawi się dopiero po skończonym zadaniu.
U mnie była ikona sklepu ale bez ikony zadania. Nie wiem czy to bug czy też ukryty Quest. Dopiero jak pogadałem ze sprzedawca i odczekałem 24h to pojawiła mi sie możliwość odpalenia questa.