Proste pytanie, zapraszam do dyskusji.
Jeśli się z kimś dorastało to tak, w innych przypadkach popularnie nazywane FRIENDZONE.
Już kiedyś pisałem wątek o tym :)
Poglądy podzieliły się na 50% na 50%
Masz odnośnik https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11670206
Limbo92 Ty lepiej nam opowiedz o tej dzisiejszej sytuacji po ktorej uslyszales "zostanmy przyjaciołmi" a nie kombinujesz ;)
Tak, mam dużo koleżanek i mam też przyjaciółkę z którą nie spałem i nie będę spal, wyprzedzając niektórych
ed, lit i ort
[5] Sytuacja jest jaka jest, nie mam zamiaru jej opisywać(tym bardziej na forum internetowym gdzie średnia wieku to 16 lat) bo to bardziej skomplikowane...
Chyba podczas mojego stażu na tym forum widziałem już z 5 takich wątków...
Ja nie liczyłem, ale trochę tego faktycznie było ;)
Odpowiadając na pytanie - tak. Generalnie mógłbym się podpisać pod postem [9] :)
I precyzując, mam dwie przyjaciółki, a jedna z nich, to moja dziewczyna z którą buduje przyszłość i śpimy razem, więc tak czy tak się da, kwestia dojrzałości?
To nieistotne, takie pytanie zazwyczaj zadają ludzie, którzy chcą wejść na etap "coś więcej niż przyjaźń" (chociaż mogą jeszcze tego nie wiedzieć).
[10] Ale wyczułem pismo nosem nie? ;)
[14] Nie, nie padły słynne słowa "zostańmy przyjaciółmi"
[16] Nie, nie aż o tak dramatyczną sytuację mi chodziło, ale wogóle o coś co Cię gnębi. (taka już jest zasada, że przeważnie się pisze o sobie a na forum - kumpel kumpla, wujek wujka itd). Jakby to była aż tak dramatyczna sytuacja to pewnie nie pisałbyś na forum tylko się alkoholizował :)
A co, zakochałeś się i jeszcze się nie przyznałeś jej? :)
Nie wiem czy wierzyć, bo mam przyjaciółkę, ale żadne z nas się przecież nie przyzna, chociaż kłócimy sie jak stare małżeństwo i żremy na wszystkie sposoby. :)
Jak napisałem w poprzednim wątku na ten temat - może istnieć, dopóki jednej z tych osób nie zacznie zależeć na czymś więcej. Albo, kiedy jedna z nich znajdzie sobie partnera i będzie musiała wybrać między związkiem a przyjaźnią bo faceci rzadko tolerują przyjaźń swojej kobiety z innym facetem.
Prędzej wierzę w taką niż męsko-męską. Nie ma co ukrywać, między facetami to tylko picie, imprezy i w ogóle ale nie zwierzasz się komuś takiemu. A przy najmniejszej próbie ryzykowałbyś wyśmianie :)
Dlatego przyjaciół nie mam, mam dziewczynę która wcześniej była moją przyjaciółką :) Powodzenia.
Przyjaźń Damsko-Męska oczywiście, że tak. Jednak gdy już się skończyło związek z tą osobą, raczej w tym przypadku przyjaźń-Nieee. Sam miałem koleżankę z która się przyjaźniłem dość długo, zachowywaliśmy się jak para zakochanych ;d jednak potem już weszliśmy w prawdziwy związek, było zupełnie inaczej, nie czułem się przy niej tak swobodnie jak wtedy, jednym słowem poznałem tą osobę od innej strony. Związek trwał zaledwie, 2 tygodnie..
Przyjaźń Damsko-Męska oczywiście, że tak. Jednak gdy już się skończyło związek z tą osobą, raczej w tym przypadku przyjaźń-Nieee.
Bullshit...
Właśnie dopiero po zakończonym związku otwiera się możliwość zaprzyjaźnienia z atrakcyjną dziewczyną...
Jak już się przekonacie że świetnie się dogadujecie, uzupełniacie itp, ale to nie to.
"Strzeżmy się przyjaciół naszych kobiet, albowiem przyjaciel kobiety prawie zawsze jest jej poprzednim albo następnym facetem"
100% racji. Wyjątek jest jeden- bez związku może się obyć gdy dziewczyna w żaden sposób cię nie pociąga- czytaj "jest brzydka jak smok".
"Strzeżmy się przyjaciół naszych kobiet, albowiem przyjaciel kobiety prawie zawsze jest jej poprzednim albo następnym facetem"
100% racji. Wyjątek jest jeden- bez związku może się obyć gdy dziewczyna w żaden sposób cię nie pociąga- czytaj "jest brzydka jak smok".
Właściwie koniec tematu. Jeszcze najwyżej chłopak może mieć parchaty ryj jak kasztan i na odwzajemnienie nie ma co liczyć. Inaczej spędzanie dużej ilości czasu w końcu przerodzi się w coś więcej.. ;)
[18] W takim razie trafileś.
Sytuacja jest co najmniej dziwna. Powazna rozmowa na ten temat byla, byla mowa o tym ze cos do siebie czujemy ale ona byla wtedy zajeta. Juz nie jest ale uparcie nazywa mnie swoim "najlepszym przyjacielem". Ja z jednej strony chcialbym czegos wiecej, ale boje sie zepsuc tego co jest teraz jezeli zbytnio bede naciskal...
Po co ja to tutaj pisze?
Powazna rozmowa na ten temat byla, byla mowa o tym ze cos do siebie czujemy ale ona byla wtedy zajeta. Juz nie jest ale uparcie nazywa mnie swoim "najlepszym przyjacielem". Ja z jednej strony chcialbym czegos wiecej, ale boje sie zepsuc tego co jest teraz jezeli zbytnio bede naciskal...
Pierwsza sprawa - pewnie nie jest gotowa na kolejny związek zaraz po rozstaniu, tym bardziej że zapewne podchodzi do tego w ten sposób że straciła chłopaka, nie chce stracić przyjaciela.
Druga sprawa - nie ma "z drugjej strony". Ty po prostu chciałbyś coś więcej, ale ona nie chce i naciskanie nic nie da. Jeśli rozmowa już była i Ty czujesz coś więcej i chcesz czegoś więcej, a ona nie to ja się zastanawiam co Ty tam jeszcze robisz ? Liczysz że za x czasu otworzy sie okno i powie "tak"? a jeśli nie, to ile chcesz tak czekać i ile poświęcić?
Nalezy przede wszystkim odroznic kolezenstwo od przyjazni - to pierwsze jak najbardziej jest mozliwe, to drugie malo prawdopodobne bez wczesniejszego lub pozniejszego przeksztalcenia sie w cos wiecej - i mowie to z doswiadczenia.
to zawsze jest kiepski interes starcic przyjaciela czy tez dobra kolezanke za cene sexu.
Sex i ew. milosc to dosc trywialna sprawa a przyjaciol jest cholernie niewiele.
[31] Dlatego boje sie zrobic cokolwiek w kierunku "cos wiecej" bo mimo wszystko cenie sobie jej przyjazn. Ale przy tym mecze sie dosyc konkretnie i w koncu bede musial wybrac...
No to stary nie zazdroszczę. Nie będę Cię uświadamiał w jak cholernie niewygodnej sytuacji się znajdujesz, bo sam to wiesz najlepiej, mogę za to z doświadczenia Ci powiedzieć co może z tego wyniknąć. Jeżeli dobrze się czujesz w jej towarzystwie a ona w Twoim, jeżeli nadajecie na tych samych falach i z jej strony przyjaźń jest szczera, to prędzej czy później Twoje uczucie może się zmienić: nie zniknie, ale przerodzi się w więź a'la brat - siostra. Dużo zależy oczywiście od Ciebie i tego czego tak naprawdę oczekujesz. Jeżeli ciągle będziesz myśleć kategoriami "a może kiedyś jej się odwidzi i będziemy razem", to brniesz w beznadziejną sytuację i możesz przegrać wszystko. Natomiast jak będziesz sam dążyć do tego żeby utrzymać aktualny stan rzeczy, masz szanse na powodzenie i zyskanie sobie bratniej duszy na bardzo długie lata, o ile nie po grób.
Oczywiście,to jest możliwe,jak najbardziej. Z tym,że czasami po jakimś czasie albo uczucie może się zmienić,albo ta przyjaźń jest do końca życia,bez mówienia o miłości.