Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12013204&N=1
I na pewno ty teeeeeeeeeeeeeeż to czaaaaaaaaaaaaaaaaaaasem maaaaaaaaaaaaaaaasz
http://www.youtube.com/watch?v=gImCk7ajyvI
Kolejny przyklad jak news zostaje przebojem, tym razem zamiast proby gwaltu, mamy maly pozar:
http://www.youtube.com/watch?v=GAe9Sd4M9JI
Poprzedni hicior:
http://www.youtube.com/watch?v=mEAKsaQOCpQ
a no tak, diabeł :)
szkoda, że jakiegoś demacza nie udostępnili w celu weryfikacji wymagań
"Poniedziałek zaczyna się w sobotę", że pozwolę sobie przytoczyć cytat z tytułu ksiązki dwóch panów którzy już dawno to odkryli :)
I tak jesteś plagiatorem oraz papugą, ponieważ wspomniałem o tej książce kilka Karczm temu.
I kolejny poniedziałek, jeszcze tylko następny poniedziałek i już będzie niedziela. W niedzielę oprócz koszenia trawy sam wypoczynek.
Potem nowy poniedziałek, cholerny nowy poniedziałek i tak codziennie do samej niedzieli.
Ehhhh... życie, Ciebie to wziąć i o dupę potłuc.
Powiedziałbym, że g... mam zagwarantowane, ale i to nie musi być prawdą, bo (jak zwykł mawiać pewien wieszcz) "z głodu jeszcze nikt się nie zesrał"
Czy pisałem że długą i dostatnią?
Krótką i byle jaką, jak rzekł pewien spokojny handele zaglądając w lufę karabinu.
Nie ma to jak po robocie - rzekł Isek z pokładu Idy
Trzy Kawki zaczął zabawę to ja kontynuację zrobię. Jaka to gra? ->
My (cma i zaloga) stwierdzilismy ze poczekamy, az sie ograja, wypaczuja i spuszcza z ceny. Moze na jesieni...
normalnie się napatrzeć nie mogę i dochodzę do wniosku, że ta ilość szczegółów to już półka sprzętowa poza moim zasięgiem
Tigre, Ty wciaz myslisz o fotografii, przez pryzmat sprzetu, musisz to zmienic :)
Drugi poniedzialek
No to w takim układzie, dziwię się, że nie pracujesz analogowo, bo ilością szczegółów, to żadna matryca nawet nie zbliżyła się do negatywu. A i aparaty są tańsze niż cyfrowe kombajny.
[EDIT] Najzabawniejsze w tym jest to, że chciałem zwrócic Twoja uwage na absolutnie genialne swiatlo w tych portretach.
jakoś nie mogę się zmusić do analoga. kupiłem dobry aparat ale dostępność materiałów i porządnych labów jest przerażająco niska
Z materialami w naszym kraju nie ma zadnego problemu, ŻADNEGO. Są gorsze i lepsze laby, trzeba w swoim rejonie szukac,eksperymentowac, probowac. Czarno biale wolac samemu. Ja kolor wolam w rossmanie 11 zl za wolanie + plytka ze skanami na moje potrzeby dziala. Nie jestem Annie Leibovitz, nie stac mnie na wlasnych laborantow. Innymi slowy zawsze znajdzie sie jakis problem po drodze, sek w tym ze trzeba szukac rozwiazan a nie mnozyc przeszkody.
W zaleznosci od sytuacji:
do studia ----> ILFORD Pan FP4+ albo ILFORD Delta ktora daje rade tez w plenerze
plener ----> ILFORD Pan HP5+
Uzywam chemii tetenala, papier fomy albo ilford w zaleznosci od stanu portfela :)
może na woodstock wezmę kliszę. sam nie wiem
ostatni raz to jakieś 10 lat temu na lubitielu i zenicie robiłem
Pracuję na negatywach o max czulosci 400ISO to w zupelnosci zaspakaja moje potrzeby. Na codzien nosze przy sobie mju z rolka filmu rossmana (kolor) o czulosci 200ISO. Wieksze czulosci ? Masz Delte 3200, o nominalnej 1000ISO przy efektywnej do 6400ISO hulaj dusza...
http://rossmann.com.pl/pl/fotografia/fotografia-analogowa/cennik-uslug
Woodstok mojej kulezanki Kasi ----> https://plus.google.com/photos/104174743718593645431/albums/5367779663940201169?banner=pwa
zamówiłem sobie 400 hp5 plus
w weekend grill na działce oraz kajaki w terenie więc będę miał gdzie się pobawić
Tigre wez sobie tez rolke kolorowego, nawet najtanszego rosmanowego z dwupaku koniecznie ! Nie ograniczaj sie tylko do B&W !
To jest rosmanowy film, skany sa bardziej wgladowe niz pokazowe, ale do wolania czy do druku, odpowiednio zeskanowane klatki, bija na morde kazda matryce w zasiegu do 45k za body ---> http://kanonick.blogspot.com/2012/05/no-wasnie_07.html
A zwróciłeś Kanonu uwagę na jego awatar? Tak zajebisty obrazek widzi się nieczęsto.
Ten profil jest dla mnie żródłem wielu inspiracji http://www.digart.pl/praca/7063848/oddech.html#digart
Niektórzy mają zwyczajnie talent i nawet jak zrobią dziurkę w kartoniku to ich fotki są zajebiste.
Ja nie mam.
Ale kiedyś zrobię takie coś że jak jebnie to resztki wylądują w drugim województwie.
Żeby nie było że nic nie potrafię.
Póki co dalej będę się zastanawiał jak Vermerr mógł namalować takie światło:
Bez pracy nie ma kołaczy :) Jak sie czlowiek nameczy, naslini, nawkurwia a w koncu mu cos wyjdzie to jest zajebiste uczucie. Vermerr = laserunki w szczytowej formie :D
A ja jestem od soboty, posiadaczem wydruku na canvasie, w wymiarach 100X70 i sobie sie wpatruje i wzdycham --->
Przy okazji reklama znajomych ---> http://www.darcraft.pl/
a ja tam już nic nie wiem
bzdury się podobają, duma się znowu nie podoba
dobrze, że nie zarobkowo się tym zajmuję bo bym już w dziekance gnieźnińskiej skończył
Zarobkowo, pomijajac fotografow mody (w Polsce jest 3) z uwagi na towarzystwo pieknych kobiet, to cholernie przyziemna robota. Packshoty dla fabryki srubek, sesja z kebabem, portret prezesa za biurkiem, setne z kolei wesele czy pracowniczy event itp. itd. Nikt nie oczekuje od Ciebie (poza nielicznymi wyjatkami) zebys kreowal jakies artystyczne wizje zadanego zadania, ma byc tak i tak, bo tak maja tamci, chuj ze tamci maja zenade w prospekcie i np. widac cien fotografujacego....cholernie niewdzieczna robota. A w dodatku wszysy mysla, ze zadajac 2,5k za wesele to uprawia sie rozboj w bialy dzien. Tyle ze nikt nie bierze pod uwage, ze to cholernie duza odpowiedzialnosc fotografowac czyjs najwazniejszy dzien w zyciu. Nie mowiac juz o tym, ze wisi na czlowieku sprzetu za dziesiatki tysiecy zlotych.....
w sumie to masz rację
dalej będę dziergał swoją dolę a że bawię się przy tym setnie i robię dobrze ludziom to mnie to cieszy podwójnie
jedynie mojej własnej kobiety nie mogę zmusić do pozowania
to taka przypadłość fotografów?
http://kasjopea0.blogspot.com/
Trzebaby zapytac fotografow ;)
Fotografowanie pieknych kobiet, w mojej opinii, to najlatwiejsza rzecz na swiecie :)P
I dalej nie wiem co wybrać - "wolę żyć w swoich dziełach" czy, "wolę żyć w swoim apartamencie" ;)
Wybór jest prosty, żyj w apartamentach na cudzy koszt.
Co do śladu w dziełach niczego nie można wykluczyć, ale żeby akurat im nadskakiwać?
Znam cała rzeszę takich co na cudzy koszt żyją, taka bazylika przy Wiejskiej :) Ślad w dziełach wykluczam z miejsca. Nie mogę niestety wykluczyć, że ślad w działach po nich zostanie.
Cześć
Nie bardzo mi się te zdjątka, kolor jak na starym KodaChrome albo Orwochrom (i to mocno przeterminowanym). Nie lubię takiej tonacji w portretach lub aktach. Podejrzewam że to takie zamierzenie ale nie w moim guście.
Dzisiaj środa, jakoś tak wyjątkowo, środa.
Może dlatego że urodziny kobitki?
To efekt crossowania, czesto spotykam sie z nachalnym naduzywaniem tego procesu, tu akurat mi pasuje. Co do przeterminowanych materialow, to osobiscie uwielbiam :D
Mozna pofilozofowac na parapecie....
(zdjecie wykonane przez zaprzyjazniona kociare)
ludzie w dziwnych miejscach postanawiają umierać
uważajcie na to gdzie albo jakie bułki kupujecie
Tigre --> practica BX20 ---> http://kanonick.blogspot.com/2011/04/nowina-with-babak-salari.html
3K ---> wiedzial co mowil i mowil co wiedzial :)
W trakcie focenia, aparat odmowil posluszenstwa, to byl pierwszy film zrobiony nia od lat. Widzący pewnie by powiedzial, kiedy byla w niej rolka wczesniej... ;D Padla migawka, ktora w calosci jest wykonana ze stali i stanela na sztywno. Poza tym byl jakis problem z energia, strasznie zarla baterie. Sam aparat oceniam bardzo dobrze, swietna konstrukcja, ale do dyskretnych nie nalezy, bo strasznie glosno klapie i wymaga pewnej reki bo lustro, wali jak drzwi w przeciagu.
Nie bardzo wiem jak odnaleźć się w aktualnej rzeczywistości ale zamiast zdjęcia ziemniaków wrzucę fragment ostatniego dvd Fields of the Nephilim, który jak sądziłem najlepsze lata ma już za sobą. Dupa tam, najlepsze własnie wydali, a planowany na Brutal Assault z początkiem sierpnia występ coraz bardziej skłania mnie aby sprzedać organy oraz duszę i jechać ich zobaczyć. Pewnie nikogo to nie interesuje ale lista kapel występujących przez trzy dni imponująca i to za niecałe 300 zł. Ktoś chce moją nerkę? :P
Sami sobie zobaczcie kto wystąpi - http://brutalassault.cz/pl/
FotN mnie rozwaliło tym jak aktualnie brzmią, moc! Musze ich zobaczyć nim umrę :)
Z najnowszego wydawnictwa "Ceromonies: Ad Mortem, Ad Vitam"
http://www.youtube.com/watch?v=hX_pxkz3Rco
edit: dawno takiej ilości tekstu nie pisałem to i literówki są :P
ho ho ho ;) drób rulez w karczmie
lata kacze czy karczmiane mnie tu nie było nie ważne
deser jak już tej alchemii się naumiesz to prześlesz receptę na fortunę ja myślę ;)
pozdro
Jeszcze Wam się nie zaczęło jakieś Euro, czy inna olimpiada? :P
I nie korzystacie z okazji, żeby pomarudzić, jak to bosko, że jebana klara już zaczyna walić po gałach, niczym ogr maczugą po nierozgarniętych i naprutych krasnoludach po uczcie w Lothorien, czy gdzieś tam...? :P
To ja pomarudzę. :D :P
Piotrasq ----> D3 NIE jest spoko. Znów zatrudnili kretynów do dubbingu lub kazali im debili odgrywać, żeby było taniej.
I 3 lata będzie mi się instalować. :D
Lechu ---> no żesz w mordę. Anglosaską wersję instaluj. Ja dostanę swój egzemplarz w przyszłym tygodniu.
Piotrek ---> Instaluję gościa, dzięki pewnemu kolesiowi, którego znamy obaj, ale to jako ciekawostka bardziej - śmialiście się z niego kiedyś, a w D2 wg mnie jest miszczem, że oj.
Tak więc teraz tylko czekam do rana, kurwać, aż mi się to cholerstwo zainstaluje.
Kupić, póki co, nawet jakby była dostępna, to nie mam zamiaru za tę cenę. W końcu to tylko D3. Poczekam, aż stanieje. :P
A chciałem dzisiaj przetestować sobie, pograć w ogóle w cokolwiek... :( ;(
A propo angoli, to mam kupować gdzieś tam? Czy ta nasza "cudna" wersja oferuje wybór języka?
Pech jak nic, nawet w tym... :D
istota wszechwiedząca :)
komuś się nie wala darmowy kod?
Lechu - dobrą wiązką sika traktujemy ojro
Poniedziałek... i po robocie :)
A nie, zaraz... jeszcze raz tam dzisiaj się udam :/
Lechu - język da się zmieniać. Po instalacji masz w opcjach wybór języka. Jedyne co trzeba, to chwilę poczekać, żeby dossało ichnie dialogi itp.
Mi też domyślnie dało pl, ale po godzinie grania zmieniłem na ang.
Nie ma to też żadnego znaczenia dla gry w multi. Wersja pl i ang działają razem bez problemu.
btw. dzięki komu masz startera?
Ja bawie 3 dzien we Fryderyka Chopina, tylko gdzies mi George Sand uciekla....
Hej Szaman ! --> wszystkiego dobrego !!!
Napisałbym, że Istota Wszechwidząca, ale jeszcze zostanie to źle zrozumiane ]:->
Ja tam skromnym smokiem jestem, ot i tyle. Smokiem trzeciej kategorii odśnieżania, gdzie mnie tam do tych autostradowych
Dogorywam, kończę to piwo i idę spać.... może więcej niż cztery godziny wczoraj.
Dzisiaj lub jutro dojdzie D3 z Amazona. Ktoś będzie chciał guest passa ? Są chyba dwa do rozdania.
prezydent przyjechał do Poznania a wczoraj było wielkie zamieszanie na bułgarskiej ->
Malowanko :D
Ja za klucz pięknie dziękuję. Przyjdzie czas, odpalę swój egzemplarz i będę się delektował.
tygrysek ---> sorry - nie dali guest passów. Dali tylko jeden do WoW.
W sumie po aferze z kinem Warszawa, wyszło nawet lepiej. Cieszę się. Kurcze robi wrażenie ten projekt. Kto wie może jeszcze Woody Allen wpadnie do Drukarni....
Kanon - dzięki. Ale z jakiej to okazji?
Piotrasqu - kod na dodatkowego startera powinien być na pudełku z grą (ja kupując np. digital edition tego w ogóle nie miałem). I z tego co mi mówiono każde wydanie box powinno to mieć. Sprawdź w supporcie Blizza najlepiej, czy cie w jajo nie zrobili.
Nie dość że poniedziałek, to jeszcze zimowy.
Coś z klimatem?
Nawet Lenina sponiedziałkowali, a drzewiej bywało że tylko drugie "n" w kwitach znikało.
Stocznia była im. Lenia.
Szaman ----> no ni ma. Z tego co widziałem, kody były na dodatkowych kartonikach. Widocznie w najnowszej dostawie stwierdzili, że nie ma sensu dodawać, skoro na dniach wszyscy mają dostać dostęp do gry.
A sama gra jest świetna: czysta, żywa rzeźnia. To o co mi chodziło :)
Rozejrzał się dookoła, zasapał, zakaszlał osmarkał.
- Jak okiem sięgnąć, poniedziałek...
Kanon - a podziękował. Myślałem, że to urodzinowo, czy coś.
Piotrasq - jeżeli tak zrobili to dziwne. Bo w końcu tylko u nas zabrakło pudełek.
A sam starter jest dość lipny, bo nie dość, że tylko mały kawałek 1szego aktu, 13 lvl, to jeszcze robiąc upgrade to pełnej wersji trzeba i tak wszystko od początku przechodzić.
Szaman ---> nie tylko u nas. Ponad dwa tygodnie już nie ma na angielskim i niemieckim Amazonie dostępności.
Nie wiem jak w stacjonarnych sklepach, ale podejrzewam, że podobnie.
Morduj, siecz bedziesz naszym przewodnikiem jak kiedys sie dorobimy wlasnych egzemplarzy.
Ja na razie mam diablo w jelitach :(
Joł :)
Poczwanietek... jeszcze dwie nocki i jakoś tak dziecię z wiatrakowa nas nawiedzi na chwilę, z wnuczką ;)
Znakomite klimaty od Makaronów i chyba w atmosferyczynym graniu tylko nowa Katatonia może ich pozycji numer jeden w tym roku zagrozić... jak się pojawi w sierpniu. Polecam uwadze... okładka też znakomita :)
http://www.youtube.com/watch?v=FB8Q4FBC_cc
Większość Polaków nie ma co liczyć na poprawę pogody w ten weekend. Jak zapowiada IMGW, z północnego zachodu napływa chłodna i wilgotna masa pochodzenia polarno-morskiego. W sobotę i niedzielę możemy spodziewać się dużo opadów i silnego wiatru.
Idealnie.
Ten weekend to mam gdzieś, ale w następny piątek idę na mecz, więc: MASO POLARNO-MORSKA WON !
A ja mam zakładać satelitę na wsi, bo kobita bez seriali cierpi. Odfrunę z anteną i tyle tego będzie.
To w razie gdyby akurat były wiatry południowo-zachodnio-południowe - zapraszam. Tylko lądować proszę na dachu budynku obok, bo nasz, pod pozorem remontu, rozgrzebany.
Nadchodzi Centurion :>
http://worldoftanks.eu/news/2598-public-test-version-74-pl/
Chyba nieprędko ale poczekam, już się cieszę na grę :)
Piotrasq - To, plus 3 postaci stworzone tylko do przechowywania dropów.
- Dla ratowania życia, mogą niszczyć szlabany.
Tym cytatem zamykam bieżacy tydzień.
a remont miałem 3 lata temu i jeszcze go wspominam bo kredyt we frankach mi nie pozwala zapomnieć
Co to znaczy, ze trzeba bylo sie do niego przygotowywac kilkanascie lat ? Enigmatyczny jestes jak nie przymierzajac, Boguslaw Woloszanski :D
Szaman ---> ja na razie słabo. Mam tylko godzinkę dziennie czasu :)
Cześć smokaci
Wtoniedziałek, nawet słoneczny, jeno zimny.
Od śroniedziałku pańszczyzna na wsi, znaczy rekreacja poprzez pracę.
Ale biorę wódę i popitkę, wytrzymam.
Damy rade :)
Ja rypie na dwa etaty, dzisiaj troche pokuje sobie udarem. Juz sie ciesze bo sasiad chyba ostatnio, kotwil cos w podlodze i przez kilka dni mialem wrazenie, ze lada moment zobacze jego twarz w suficie. Potem gipsowanka, gruntowanko a jutro jak dobrze pojdzie malowanko :D
Oooo, Kanonu, to może po kuciu pożyczysz mi ten elektryczny młotek? Mam do odkucia kawałek rury w łazience, a łapami to będę to robił do końca tysiąclecia - ktoś ją zalał betonem. Nie, nie betonem - BETONEM! Na zakup narzędzia chwilowo mnie nie stać, a wypożyczalnie przesadzają z kwotami :D
Kawczaku sprzet nie moj a pozyczony. Ale mysle, ze nie bedzie klopotu... Jak dotre do domu i pogadam z wlascicielem dam Ci znac. A tak w ogole widzialem ze jezdzisz a na TS'a nie wbijasz, nieladnie... :)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na jaki kolor pomalowalibyście swój pokój ? Pokój do pracy i do spania.
Oczywiście dopuszczam udział, więcej niż jednego koloru.
Pytam z ciekawości, sam wybrałem taki http://www.dulux.pl/paleta-kolorow/11#914 na ścianie jest nieco bardziej soczysty niż na monitorze (przynajmniej moim) :D
Ja mam ustawioną "zimną" temperaturę kolorów i to bardziej przypomina zwiędły groszek, niż soczysty aloes.
tygrysku, rzuć portret w cholerę i rób takie zdjęcia.
A dzisiaj jak to w środziałek, słonecznie i zimno.
[187] Yummy :) tylko ta ramka.....
Cos czuje, ze dzis sasiedzi Kawczaka beda mieli udarowa pobudke :D
Cześć.
Czy Szanowne Smoki wybierają się na jakies mecze Euro 2012...?
Ja szczęśliwym trafem będę na meczu otwarcia Polska : Grecja.
Po blisko 40 latach absencji na meczach reprezentacji mam nadzieję na dobre widowisko i porównanie kibicowania dzis i przed laty...
Hej Gilmar,
ja osobiście na żadnym meczu się nie pojawię. Może, coś tam rzucę okiem w ekran TV. W chałupie malarski porządek i nie wiem czy wygrzebię się do poniedziałku. Jakby mi ktoś podarował bilet, to bym poszedł. Ale nie dam ani złotówki Grzegorzowi L oraz Michelowi P. Zresztą programowo od mistrzostw świata w Korei, nie oglądam reprezentacji.
Kanon ----> ja kiedys po meczu eliminacyjnym do MŚ w Argentynie, w 1978 obiecałem sobie nie iść nigdy więcej na mecz reprezentacji. Wtedy kibice doprowadzili mnie do szewskiej pasji bo mecz zremisowalismy i pojechalismy na MS.
Teraz pojawiła sie okazja i doszedłem do wniosku, że w moim wieku najprawdopodobniej będzie to ostatnia okazja w życiu, aby zobaczyć kadrę w tak powaznej imprezie na żywo.
W sumie cieszę się bardzo, zobaczymy jaki nastrój będzie po meczu...?
Życzę im z całego serca zwycięstwa. Wiem, że naprawdę ciężko tyrają. Z drugiej strony, za darmo tego nie robią.
Kanon ----> widziałem Twój post po wygranej Agnieszki z Venus...
Popatrz jak mozna sobie spieprzyć turniej...?
Z drugiej zas strony, Kuzniecowa zagrała nieprawdopodobny mecz.
Wczoraj, mój ulubieniec, Djokovic zafundował mi nadzwyczajne emocje.
Szkoda mi trochę wieżowca z Argentyny, ale może to lepiej, bo w pólfinale będzie sprawny Federer a nie inwalida Del Potro.
Ścianka URSYYYYLIANKAAAA!!!
Byłem ja na Ursynaliach w Wawce z moim dziewczęciem i właściwie dzięki niej i zostałem wbity w glebę, zdeptany, wessany, zmiażdżony, zgwałcony, posiekany, zniszczony, przeżuty, strawiony i wypluty w poniedziałek rano!
Do teraz mnie emocje trzymają. Drugi dzień siedzę na YT robię sobie jakąś znośną jakościowo składankę na kiedyś tam, coby np: córce pokazywać, jakim to tatusiek był hardcorem! :D Głos odzyskałem wczoraj.
Coś cudnego i pięknego!
Jeden link nie odzwierciedli nawet ułamka masakry, tym bardziej, że jazdę dały prawie wszystkie grupy, a już na pewno te, na których podrygiwałem! Jakość na YT też nie halo bardzo, ale macie Smokate BezŁuskowate już. he he he he! :) :D
http://www.youtube.com/watch?v=UKOIdE3rv4o
Zdjęcia z komóry beznadzieja... ;(((
Szamaniasty ----> Kumpel z wiochy. Sam go wciągnąłem w D2. :)
Ur...synalia to pikuś. Ale że na Zielonych Żabkach w Dublinie byłeś, to jestem nieco zaskoczony :-)
Żaden pi...kuś!!! Pffffffff!!!
http://www.youtube.com/watch?v=gxHjzX0Y4b8&feature=endscreen
I jakie żabska? Jaki Dublin?
Czegoś nie kumam... albo nie pamiętam... :D
Piotr ---> Ja na pewno kiedyś będę w pełnym D3, ale kiedy, to sam Diabol nie wie pewnie. :/ :(
Takie Żabska: http://www.youtube.com/watch?v=w7xs6U4c520&list=UUSjkeZykTgqVIQ5_O4kj0HA&index=2&feature=plcp
Użytkownik ten sam :P
jestem wykończony po wczorajszym wypadzie w góry
a złota godzina zawsze oddaje piękno naszego kraju
http://porywaczzwlok.blogspot.com/2012/06/wycieczka-na-kolorowe-jeziorka.html
Właśnie wróciłem z meczu. Stadion rewelacyjny, atmosfera świetna, tylko mecz przeciętny. Rosjanie nas rozjadą.
Czesi też rozjadą, nawet im się piwo nie zdąży zagrzać ;)
Zagrzał się niestety mój najszybszy komp i to tak skutecznie, że coś chyba spłonęło... szlag mnie trafi z tymi nieszczęściami ale co tam... Miśnie odbijemy!
(187) piękne i popieram Widzącego, ramka do domu :D