Aaa! Nie do wiary, raziel88ck kupił książkę!
[2] +1
az chcialoby sie zakrzyknac: MORDOR
Z książkami nigdy nie było mi po drodze, a jeśli już jakaś wpadła w moje ręce to była to tylko i wyłącznie lektura szkolna, którą zazwyczaj miewałem od parady.
boze
Szykuj sie na przyjemna lekture.
A tak na marginesie ludzie sporo traca w ogole nie czytajac.
Ja lubię czytać książki, ale to musi być tematyka głównie fantasy, wtedy są genialne przeżycia przy czytaniu. A jestem pewien, ze przy czytaniu wiedźmina doznasz ciarek. Co do lektur szkolnych to jedno i to samo gówno, jedynie Mały książę, czy też stary człowiek i morze mi podeszły
p.s. Dumny normalnie jestem z Ciebie
Będzie recenzja?
jaskier02 - Tak sobie czasem nazywam Geralta. :D
Mitsukai, adrem - Może i nie jest to osiągnięcie, ale ogromna zmiana w moim życiu.
weneckie sidła - Będzie. :)
Xinjin - Już się przyszykowałem. Dopiero teraz widzę ile straciłem, nie czytając książek.
Zingus123 - Duża w tym twoja zasługa.
Najlepsza jest tak kartka z ksywa na zdjeciu :D Dobrze ze dales bo bym pomyslal ze jak ktos kupil/czyta ksiazke to fejk. Bosz...
Jest mi bardzo przykro, że kupno książki to fakt na tyle niezwykły, że aż zasługujący na notkę...
Mitsukai, Munchhausen - Wbrew pozorom niniejszy wpis ma głębszy sens.
$ebs Master - Chciałem wpleść tutaj nieco humoru, o czym świadczy chociażby mało poważny tytuł ;)
Też zaczynałem czytać od komiksów... jak miałem 6 lat.
Jedyne co mi przychodzi do głowy jak czytam ten wątek to scena z "Młodocianych zagniewanych" kiedy nauczyciel pokazuje uczniom jak się otwiera książkę...
Czytaj książki. Pomagają w nauce interpunkcji...
Kurde, nagłówek jakby cholera wie co się działo. Co to za książka, myślę sobie. Rzut oka na zdjęcie i wszystko jasne. Każdy czytał Wiedźmina :)
Ksiązki się czyta albo od małego albo gdy się ktoś do nich przekona. Mi czytanie wpoili rodzice i nie pamiętam wieczora którego bym nie spędził przy czytaniu. W wieku 15 lat mam w swojej biblioteczce ok. 250 książek, nie licząc lektur, komiksów, gazet. I przez to nie mogę sobię wyobrazić gorszego sposobu namówienia do czytania jak lektury... po świetnych tytułach ( wiedźmin, imię wiatru, władca pierścieni) muszę czytać jakieś nudne Quo Vadis.
z tego powodu połowa mojej szkoły nie czyta nic, reszta tylko lektury.
Czytanie jest zajebiste, tylko trzeba spróbować czegoś więcej niż Krzyżaków ;).
raziel88ck --> nie potepiam, mam nadzieje ze przekonasz sie ze dobra ksiazka daje tyle samo frajdy co gra lub film. Ja odkad mam Kindla to nie pamietam co czytalem 2 tyg temu :P
Nie musisz pisać, że nie czytasz. Widać to po tym jak piszesz. O ile ortografię i interpunkcję to Word każdemu poprawi, to już stylu i związków frazeologicznych na szczęście nie.
raziel88ck ---> "Z książkami nigdy nie było mi po drodze, a jeśli już jakaś wpadła w moje ręce to była to tylko i wyłącznie lektura szkolna, którą zazwyczaj miewałem od parady."
Wybacz, ale to widać, słychać i czuć.
Co to w ogóle za sformułowania?
"lektura szkolna, którą zazwyczaj miewałem od parady." - jakieś kompletne nieporozumienie. To nie ma sensu.
"Lata mijały, a ja wówczas dorastałem" - skąd to "wówczas"? Chęć zabłyśnięcia wyszukanym słowem? :)
"wszyscy znajomi z mego kręgu nadwyraz chwalili" - rozumiem, że zgubiłeś spację? :)
"Ukazywał mi on filmiki prezentujące grę w akcji." - "Ukazywał" tu zupełnie nie pasuje. "Pokazywał"- owszem.
Można tak naprawdę długo :)
W dodatku sterta literówek. Przecinki w dziwnych miejscach albo ich brak ("To dzięki nim, zmieniłem swoje zdanie" - po co tu przecinek?).
Zdania złożone. Heh. Złożone, ale kompletnie chaotycznie. Widać, że chciałeś w niektórych z nich zawrzeć jak najwięcej treści, ale wyszły koszmarki.
Jedna rada. Skoro już zacząłeś czytać - czytaj jak najwięcej. Poprawisz warsztat.
No to czekam na recenzję jakąś czy coś ;)
alexej -> Ilość książek przeczytanych niekoniecznie równa się (niestety) jakości tekstów, które wychodzą z pod ręki.
Ja coś tam czytam, ale mój styl pisania wskazuje na to, że najambitniejszą książką jaką przeczytałem w życiu był Elementarz.
Jestem już fajny czy muszę jeszcze zrobić o tym wątek? ------------->
raziel88ck, zrób coś ze sobą albo odejdź z gameplaya, bo co nowszy twój wpis to gorszy.
Ja w sumie zacząłem czytać od Hobbita. Było to chyba w tamtym roku (szkolnym). Nie czytałem tego jako lekturę, bo nie wiedziałem, że takową będzie, tylko tak dla przyjemności poznania, wtedy wszyscy mówili o filmie. No i tak później długa przerwa w czytaniu, aż kontynuowałem moją przygodę z czytaniem "Grą o Tron", też nie z powodu serialu, bo nie wiedziałem o nim jeszcze. Tylko u mnie z czytaniem to trochę ciężko, bo ja potrzebuje praktycznie absolutnej ciszy, jak chcę sobie poczytać, a w domu długo jej nie ma, bo tylko 1h może dziennie. Nie lubię jak ktoś gada, bo wtedy zamiast skupiać się na książce to słucham tylko, a później trzeba się wracać, bo nie wiem co przeczytałem.
PatriciusG. ---> "Ilość książek przeczytanych niekoniecznie równa się (niestety) jakości tekstów, które wychodzą z pod ręki." - to tylko częściowa prawda. Czytając - dużo czytając - czy chcesz, czy nie, zapamiętujesz pewne zwroty, wyrażenia, sformułowania. Znacznie łatwiej pisze się zdania złożone posiadające jakiś sens.
Automatycznie wyłapujesz poprawność używania znaków interpunkcyjnych, poprawność zwrotów gramatycznych.
Już nie mówiąc (pisząc?) o takim "drobiazgu" jak ortografia, której przy dużej ilości przeczytanych książek uczysz się niejako automatycznie.
A to wszystko powyższe jest istotnym składnikiem jakości tekstów.
Hellmaker -> Co nie zmienia faktu, że są ludzie, których po prostu źle się czyta. I na odwrót - jest masa ludzi (chociażby na tym forum), którzy piszą ciekawie i których czyta się ciekawie, ale widać braki w ojczystym języku.
Ja wiem - czytanie wzbogaca warsztat. Co do tego nie mam wątpliwości, ale chciałem tylko zauważyć, że samo czytanie książek nie gwarantuje tego, że będziemy w stanie napisać świetny tekst pod każdym względem ;)
No nie dacie się dużemu dziecku nacieszyć? Ostatnim Życzeniem jestem wręcz zachwycony! Mam już za sobą 72 strony. Nieźle się w to wciągnąłem, ale powiem wam, że dużą w tym rolę odegrała również gra. Gdy czytam monologi Geralta, w myślach słyszę głos Jacka Rozenka. Coś niesamowitego.
Cyber Rekin - Zazdroszczę kolekcji.
Bullzeye_NEO - Wśród młodzieży zapewne Lech Premium, ale ja od siebie polecam Amber Piwo Żywe.
PatriciusG. ---> Och, owszem :) Niemniej można pisać na najciekawszy temat pod słońcem, w najciekawszy pod słońcem sposób, ale braki warsztatowe uczynią tekst kompletnie nieczytelnym i niestrawnym :)
Być może za dużo czytam, bo czasami jeden głupi ortograf czy jedno idiotyczne sformułowanie potrafią - jak dla mnie - zabić cały tekst :) Po prostu mi mózg zaczyna trzeszczeć i jedyne co zapamiętuję z tego tekstu to właśnie ten błąd :)
No to ogień na tłoki i grzej po nastepne cześci, ja bym osobiście chyba skonał gdybym nie miał wszystkich części po ręką, kończysz jedną zaczynasz drugą :)
@Raziel
Damy, damy. Tylko że gameplay.pl to nie szufladka w pokoju, która wszystko przyjmie. Pisanie tekstu pod wpływem zafascynowania się czymś musi nieść ryzyko tego, że spodoba się on tylko autorowi.
Co do samej Sagi: jeśli jesteś zachwycony Ostatnim Życzeniem, to czytając Czas Pogardy i Chrzest Ognia będziesz wręcz wniebowzięty. Moim zdaniem najlepsze części sagi. Pierwszy tom opowiadań na 4+ na 6
@Cyber Rekin
Teraz dopiero widzę jakie okładki z nowego wydanie sagi są beznadziejne. Postacie z gry w niewyszukanych pozach, wszystkie na tym samym tle. I to jeszcze niektóre spoza prozy Sapkowskiego. Phi!
Powodzenia w czytaniu i oby kolekcja była cała :)
@Ymirr - odbiorca końcowy nie jest odpowiedzialny za szatę graficzną książki. Zapewniam jednak, że tekst w środku jest taki sam jak we wcześniejszych wydaniach. Poza tym nie każdemu musi się podobać. Dla mnie jest tak samo spoko jak poprzednie wydania (które notabene zawsze zawierały bardzo podobne motywy graficzne).
Hellmaker -> Ja to rozumiem.
Myślę, że każdy jest mniej lub bardziej odporny na pewne rzeczy - ja mam sporą odporność na błędy w interpunkcji, bardzo małą odporność na podstawowe błędy ortograficzne (kture siem czasę zdarzajo prafie fszyskim), lekko irytują mnie zdania rozpoczynane z małej litery i dostaję piany jak widzę niektóre kalki i makaronizmy, które jak wiemy stają się coraz bardziej popularne.
Tzn. żeby nie było - ja sam pewnie czasem rzucę "tym" i jestem tego świadomy, ale jak widzę jakiś tekst "poważny" (od wpisu na gameplay.pl po artykuł Neewsweeku), który jest publikowany po to, aby był czytany przez masę ludzi, w którym jest napisane np. "targetem tej firmy", "szuter z dobrym gameplayem", "destynacją tego lotu" to nie czytam dalej.
Zgadzam się z Ymirrem [30]. Nowe okładki są tragiczne. Poprzednia seria okładek była dużo lepsza.
Też mam książke, tyle że Battlefield 3: Rosjanin, to będzie pierwsza książka którą sam z siebie przeczytam
Co do okładek, to moim zdaniem najładniej prezentowały się te z pierwszego wydania, zaraz po nich są te najświeższe w białych okładkach, a na szarym końcu znacznie odbiegające poziomem artystycznym od 2 wymienionych wyżej wydań jest to, które kupił Raziel i to z podpisem Sapkowskiego, no po prostu tragedia. Jeżeli mamy do wyboru wydanie, chodzi mi głównie o oprawę graficzną okładki, to ja zawsze staram się wybrać taką, która będzie ładniej prezentowała się na półce wśród innych moich pozycji :)
Tak, jak Wszystkie książki Tolkiena mam w czarnych okładkach ( kilka w obwolutach ze złotymi paskami na górze i dole), tak wszystkie inne serie (jeśli takowe kupuję) staram się kolorystycznie dobierać.
Poza tym książki szanuję bardziej niż np. gry, po prostu takie moje zboczenie, co jakiś czas omiatam je z kurzu miotełką, aby się kartki na górze zbytnio nie przybrudziły, dlatego większość moich książek jest w stanie takim, w jakim do mnie przyszły, albo jakie zakupiłem w księgarni. Szybki rzut oka na półkę i jedyna sfatygowana książka, to Władca Pierścieni w oryginale, który ma ok 30 lat, jest to wydanie jednotomowe w miękkiej okładce dlatego jest mocno sfatygowane niestety.
Także czytajcie i dbajcie o książki, aby Wasze dzieciaki miały co czytać :)
Ja swoją przygodę z książkami zacząłem właśnie od Wiedźmina, przeczytałem wszystkie opowiadania oraz same przygody Geralta, prócz ostatniej części która szybko mnie zmęczyła. Było również kilka lektur szkolnych Ludzie bezdomni, Zbrodnia i Kara i parę innych utworów ale większość była nużąca albo trudna w zrozumieniu. Natomiast teraz nie wyobrażam sobie dnia bez dobrej książki. Dziwię się ludziom którzy w swoim mieszkaniu nie mają półki albo regału z książkami.
Jest taki fajny cytat z Johna Watersa http://en.wikipedia.org/wiki/John_Waters_%28filmmaker%29
“If you go home with somebody, and they don't have books, don't fuck 'em!”
Ten wątek tak mnie zaskoczył że aż nie wiem co powiedzieć -.-'
Więc wkleję wam 2 kawałki
Dla czytaczy
B*tches in bookshops :DDDDD
http://www.youtube.com/watch?v=EQiEJk-o5WA
Dla Raziela88ck
Czytaj książki, dude!
http://www.youtube.com/watch?v=YBus4gHF1FE&feature=related
teraz wiem dlaczego coraz czesciej omijam komentarze na roznorakich forach, vortalach itp... ot mlodziez dorasta i po prostu czytac sie tego nie da. Przed chwila probowalem strawic tekst o severance... teraz wiem jak czul sie moj nauczyciel polskiego gdy bylem w 6 klasie podstawowki - musial meczyc sie z podobna 'jakos(c)ia'. bozia poskapila mi talentu pisarskiego, wiec nie pcham sie na scene, a moze czytajac duzo potrafie ocenic wlasny talent :). ludzie, dawajcie komus do korekty swoje teksty
56 proc. Polaków nie miało w ciągu ostatniego roku książki w ręku - wynika z najnowszych badań Biblioteki Narodowej. Przynajmniej jedną książkę czytało zaś 44 proc., więc i tak jest lepiej niż przed dwoma laty. Wtedy co najmniej jednokrotny kontakt z książką na przestrzeni roku zadeklarowało zaledwie 38 proc. ankietowanych.
W listopadzie 2010 r. Pracownia Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej we współpracy z TNS OBOP przeprowadziła kolejne badanie społecznego zasięgu książki w Polsce. Sondaż zrealizowano na losowej, reprezentatywnej próbie mieszkańców Polski w wieku 15 lat i więcej.
Książkę zdefiniowano w tym badaniu szeroko - włączając do tej kategorii albumy, poradniki, encyklopedie, słowniki, a także książki w formie elektronicznej.
No to ja się nie dziwię, że dotarcie do 72 strony jest sporym osiągnięciem ...
To w Polsce jest jeszcze ktoś kto nie czytał wiesia?
I don't want to live on this planet anymore...
Ale nowe okładkki są z dupy, o matko. Co tam w ogóle robią Letho i Roche skoro te postaci nie należą do świata książkowego i ich tam w ogóle nie ma...Iorwetha w sumie też nie ma, jest tylko wspomniany RAZ, jeden jedyny raz...
LooKAS
... ot mlodziez dorasta i po prostu czytac sie tego nie da. Przed chwila probowalem strawic tekst o severance... teraz wiem jak czul sie moj nauczyciel polskiego gdy bylem w 6 klasie podstawowki - musial meczyc sie z podobna 'jakos(c)ia'.
<-- Tak jest! Skoro przeczytanie tego tekstu sprawiło ci nie lada problemy, to najwidoczniej j. polski spędzałeś na tyłach szkoły, a nie w klasie, gdzie było Twoje miejsce. A pisząc o młodzieży, radziłbym uważać, bo w gronie autorów na Gameplay znajdują się także osoby, które swoją edukację zakończył bardzo dawno.
ElNinho - Już 212.
Limbo92 - Tak, ja. :P
Cóż, pomału trzeba szykować się na kolejny wydatek. Zaskakujące, że wolę teraz książkę od komputera.
Ponad tydzień bez artykułu. Mała przerwa czy tez może brak weny twórczej?
To w Polsce jest jeszcze ktoś kto nie czytał wiesia?
Ja i nie mam nawet zamiaru, nie przekonuję mnie do tego ani gra ani nawet (:D) serial
DB Mafia
Zasugerowałem mu, aby zrobił sobie przerwę.
Książkę przeczytałem w kilka dni, a w chwili obecnej delektuje się przy Harrym Potterze i Komnacie Tajemnic. Nieźle się wkręciłem. Porzuciłem gry na rzecz książek. Przynajmniej na jakiś czas.
Co do wpisów... Zamierzam opublikować jeszcze w tym tygodniu kilka z nich, a przez ten czas postanowiłem zrobić sobie przerwę, aby moje teksty były przyjemniejsze dla czytelnika.
raziel88ck - Harrego się fajnie czyta, bo każda kolejna część jest lepsza od poprzednika IMO. Jeśli o książki chodzi, to głównie korzystam z biblioteki, która jest moim pierwszym skojarzeniem z książką zresztą. Przeczytałem też wiele tytułów w pdf'ach, ale to tylko w ostateczności. Ogólnie nie przywykłem do posiadania książek, nawet jak wychodziły nowe Pottery i kupowałem je w dniu premiery (3 ostatnie tomy), żeby przeczytać jak najszybciej, to po skończeniu lektury szedłem do biblioteki i oddawałem książki, niech inni sobie przeczytają.
to po skończeniu lektury szedłem do biblioteki i oddawałem książki, niech inni sobie przeczytają.
Nawet nie wiedziałem, że tak można (nie korzystam z bibliotek). Oni te książki odkupują czy to tak całkowicie bezinteresownie?
Kto normalny kupuje książkę, po przeczytaniu idzie oddać książkę do biblioteki ZA DARMO, bo to nie księgarnia 'żeby inni poczytali'. Wydajesz 40zł, a ktoś potem bierze nowy egzemplarz na miesiąc ZA DARMO...
weneckie sidła - całkowicie bezinteresownie. Pisałem, że nie przywykłem do posiadania książek i tak jest w istocie. Nie miałbym nawet gdzie je kolekcjonować. To raz. Dwa, że po co mi regał z książkami, kiedy ja rzadko kiedy wracam do już raz przeczytanej lektury? Wyjątkiem są książki ze znacznie większą wartością edukacyjną (nie powieści), kursy rysowania czy przekrój najważniejszych filozofów, do takich książek od czasu do czasu zajrzę, wszystkie, oprócz paru, trzymam jedną na drugiej na swoim biurku. I trzy, najważniejsze, po co mam płacić za coś, co mogę dostać za darmo w bibliotece? Oczywiście są wyjątki jak taki Harry Potter np. czy Wszystko za życie, które bardzo chciałem przeczytać jak najszybciej, a których w bibliotece nie było, ale wtedy po kupnie i skończeniu książki od razu odnosiłem ją do biblioteki. Jeśli będę jeszcze chciał je przeczytać, w co wątpię, to pójdę i je sobie pożyczę lub zapiszę w kolejce do pożyczenia.
berial6 - patrz wyżej. Skończona książka jest w moich oczach równie użyteczna co zużyty kondom. Nie wiem więc dlaczego takie tomiszcza miałby się gdzieś u mnie kurzyć, kiedy są osoby, które z wielką przyjemnością je przeczytają.
Azerath - Zawsze mogłeś zrobić konkurs na GOL'u.
berial6 - Będzie, ale to jak przeczytam więcej książek dla porównania. Chociaż kto wie, może napiszę o tym znacznie wcześniej, porównując do gry i serialu.
Tytuł tego artykułu brzmi tak żałośnie, że aż mnie serce boli.
Ja czekam do piątku- wtedy na mojej półce zawita cała seria o Geraldzie. A kiedy wreszcie recenzja, Raziel?
berial6 - Recenzja planowana jest na przyszły tydzień. Za dwa planuję zrecenzować kolejną książkę, którą dziś przeczytałem do końca.
1993 - Wiedźmin: Ostatnie Życzenie
1998 - Harry Potter i Komnata Tajemnic
Wolno czytasz... Przecie te dwa tomy to króciutkie książeczki, ale bez obrażania innych- wierzę, że masz inne powody by Gerwazemu nie poświęcać wystarczającej ilości czasu..
W tym tygodniu. :D Spokojnie. Co do tego, że wolno mi idzie. Mam wiele powodów. Brak czasu, czasem kasy na nową książkę, inne zainteresowania i delektowanie się oraz dokładna analiza. Teraz mogę zaprosić do nowego wpisu, w którym jest co nieco o Wiedźminie - http://gameplay.pl/news.asp?ID=68441
Odnośnie książek - uważam, że są one zdecydowanie za drogie. Mnie na książki po prostu nie stać. Jako osoba niezarabiająca muszę ratować się księgarniami. Ewentualnie pożyczaniem ich.
No rzeczywiście- od 25zł do góra 40zł, a jakoś na gry (120-200zł, 200-300zł) pewnie Cię stać? A MOŻE JESTEŚ PIRATEM? -_0
berial6 - Gier nie kupowałem od hoho. W tym roku nie kupiłem ani jednej, w zeszłym dosłownie kilka. Praktycznie grywam w starocie sprzed wielu, wielu lat. Poza tym nigdy nie dałem za grę więcej niż 100zł. Wolę przeczekać i kupić taniej, bo nie warto przepłacać. Tak czy siak, Miecz Przeznaczenia zamówiony, a recka Ostatniego Życzenia jest w trakcie tworzenia. Kasę bym miał, ale odkładam ją na coś ważniejszego. Obecnie zebrałem 3/5 potrzebnej mi sumy.
Oj raziel, raziel... W tym czasie co ty powinieneś napisać recenzje, ja przeczytałem dwa tomy Wiesia. I się recenznji nie doczekam. Doczekałem się diablo, DN forever. Ale nie tej recenzji..
BTW- skąd się wziął twój nick? Od Soul Reavera czy Raziela-archanioła?
berial6 - włącz sobie awatary w ustawieniach forum, to nie będziesz się musiał pytać skąd ten nick.
Cieniasy z was, ja mam najstarsze wydanie.
berial6 - Męczę się tą recką i wymęczyć jej nie mogę. Nie potrafię sensownie zrecenzować książki. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, a doświadczenie w tym temacie mam nikłe. Dlatego czytam Wiedźmin: Miecz Przeznaczenia i szukam skali porównawczej. Obserwuję teksty dotyczące książek kolegów i koleżanek po fachu, ale nie chciałbym zrobić kopii ich wpisów. To byłby bezsens.
Jedno jest pewne. To będzie masakra, a nie recenzja. :P
Nick wziął się z Soul Reavera. - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12121892&N=1
Goozys[DEA] [ gry online level: 98 - Valvelowski wiezien ]
(ciach)
<-- Tak jest! Skoro przeczytanie tego tekstu sprawiło ci nie lada problemy, to najwidoczniej j. polski spędzałeś na tyłach szkoły, a nie w klasie, gdzie było Twoje miejsce. A pisząc o młodzieży, radziłbym uważać, bo w gronie autorów na Gameplay znajdują się także osoby, które swoją edukację zakończył bardzo dawno.
osobiste wycieczki, jak miło, następny, który nie rozumie słowa pisanego. Czy napisałem coś o problemach z ww. tekstem? Być może słowo strawić sprawia taki problem, że nie możesz wyłapać w jakim kontekście było użyte, także wspomniana jakość tekstów 6 klasisty powinna podsunąć Tobie odpowiedni trop. Tekst o severance jest słaby, a nie niezrozumiały.