Magią, mieczem i łukiem - niedoceniony geniusz Trine 2
Zgadzam się z każdym słowem recenzji. Pierwszą część przeszedłem z kolegą graczem, a drugą z siostrą, która doświadczenie z grami ma raczej niewielkie (na PS3 popykała ze mną w "Little Big Planet", a na pececie od lat katuje na zmianę "Heroes III" i "Zeusa"). Na widok Trine 2, powiedziała tylko: "Jaka piękna grafika!" :) I rzeczywiście, druga część po prostu jest wspaniała wizualnie, a do tego bardzo przyjemna, zdecydowanie lepsza w każdym aspekcie od części pierwszej. Oczywiście najlepiej grać z kimś (właśnie z myślą o niej i LBP myślę o zakupie trzeciego pada). Jeszcze raz polecam! Tym bardziej, że "Trine 2" jest do wyrwania na PSN za marne 30zł.
Gra perełka. Zarówno Trine 2, jak i Trine. Miałem okazję już zagrać w obie części i można faktycznie zgodzić się ze stwierdzeniem, że ta gra to autentyczny geniusz.
Trine 2 wciąga jak bagno, a graficznie to prawdziwy kunszt i feria barw. Zagrywałem się długie godziny, dawno żadna gra nie dawała takiej frajdy. Wyzwania w postaci zdobywania kulek sprowadziły się do bycia opcją a nie koniecznością przez co tytuł choć jest w dużym stopniu grą logiczną - nie frustruje :)
A mi gra nie podeszła. Zbyt prosta rozgrywka spowodowała, że wolałem wrócić do innych gier tego typu.
Ja podobnie jak [5], nawet osiągnięcia steamowe nie pomogły.
Fakt, Trine(1) to jedna z najlepszych o ile nie najlepsza gra indie w jaką grałem, w Trine2 jeszcze nie grałem bo zawsze a to nie ma pieniędzy, a to inne wydatki, ale z całą pewnością grę w końcu nabędę, szkoda że na 3 część po takim nie-sukcesie raczej nie ma co liczyć.