Zapragniecie next genu dopiero, gdy go zobaczycie
Bardzo dobra rozkmina, nie patrzyłem na to z tej strony, więc można powiedzieć że utarłeś u mnie nowe horyzonty :P
Cóż więcej powiedzieć? Nic tylko czekać na nową generację sprzętu.
"Nigdy nie zapomnę chwili, gdy w emitowanym w niedzielne poranki programie o grach zobaczyłem pierwszą część serii Tomb Raider. Od tamtej pory nic już nie było takie samo."
Chyba oglądaliśmy ten sam program, bo do dzisiaj to pamiętam :) Wtedy nie miałem jeszcze komputera ani konsoli :P
Łoś: zdaje się "Kostka Rubika", w Polsacie, prowadzona przez TEGO Piotra Rubika, na wiele lat zanim stał się sławny.
Grafika staje sie coraz lepsza, mozliwosci obszerniejsze, oczekiwania graczy wieksze...
jednak wyobraznia i proba wykreowania w naszej fantazji next-genu staje sie slabsza.
Ja naprzyklad nie potrafie sobie wyobrazic jak "lepsiejsza" moze byc grafika w przyszlosci
w porownaniu z Killzonem- i Battlefieldem 3.
Jeżeli dla kogoś liczy się tylko grafika, to może i oczekuje nextgenów. Ja zauważam, że z każdą generacją konsol gry stają się prostsze, głupsze i krótsze. Dlatego ja nie czekam na next geny.
keveek: a przeczytałeś cały mój tekst? Bo tam dalej napisałem: "Nie tylko pod względem obrazu, ale też stopnia złożoności rozgrywki. Bardziej inteligentni przeciwnicy dzięki skomplikowanym obliczeniom, fizyka pozwalająca np. swobodnie niszczyć otoczenie, a nie tylko oskryptowane jego fragmenty? Tego nie da się wyczarować na sprzęcie, pod który robi się większość gier"
Ja zauważam, że z każdą generacją konsol gry stają się prostsze, głupsze i krótsze.
Na jakich to przykładach zauważasz? Czy tak powtarzasz krążące po necie urban legend mijające się totalnie ze stanem rzeczywistym. Jest odwrotnie.
Z artykułem też się totalnie nie zgadzam. Ja czekam już teraz na nowe konsole.
Grafika osiągnie maksimum możliwości z chwilą, gdy nie będzie można odróżnić gry od filmu. Podejrzewam, że w przyszłości gry będą toczyć się w otoczeniu 3D nie do odróżnienia od rzeczywistości, taki prawdziwy matrix. Ale to raczej nie za naszego życia, chociaż kto wie?
A na następną konsolę czekam, bo obecną generację pecety już dawno przeskoczyły
I co z tego, że pecety przegoniły skoro same stały się platformami dla gier niskobudżetowych, niezależnych dla których moc komputerów kompletnie nie jest potrzebna, a patrząc po popularności tych gier, dla użytkowników pecetów również.
Shrike - w naszym kraju jeszcze nie. PCty u nas i na wschód od nas ciągle dominują :)
Shrike: Dokładnie tak. W tworzeniu tytułów AAA docelowe od wielu lat są konsole i prawdziwy przeskok ma miejsce w momencie premiery nowych generacji. Nowe karty graficzne, DirectX itd. w gruncie rzeczy nic nie wnoszą.
Dokładnie. Czasami, gdy człowiek się kłóci z kretynami, którzy sądzą inaczej, to ma się ochotę rzucić monitorem o ścianę. Zawsze to samo. "Producenci to złodzieje, przecież dopiero była nowa generacja, niszczą branżę, złodzieje!" Na nic się nie zdają przypomnienia, że przecież kiedyś już tak było, już tak ludzie mówili, a potem zawsze zmieniali zdanie na "no w końcu są już te nowe konsole". Ja zaczynałem od Pegasusa, potem miałem krótki epizod z N64 - dwa dni, które absolutnie mnie zniszczyły i utwierdziły w przekonaniu, że chce być graczem, że chce grać. Przypominam to, bo to nie był ostatni raz kiedy czułem coś takiego. Czekam na nowe konsole, żeby to znowu poczuć, cieszyć się jak dziecko pojedynczym screenem.
Jeżeli dla kogoś liczy się tylko grafika, to może i oczekuje nextgenów. Ja zauważam, że z każdą generacją konsol gry stają się prostsze, głupsze i krótsze. Dlatego ja nie czekam na next geny.
Naprawdę? W niektórych przypadkach tak, ale główna różnicą między starym a nowym jest taka, że to stare było bardziej toporne i gorzej zaprojektowane. Można to sprawdzić grając w jakąś starą grę, która nie jest wybitna i nie masz do niej sentymentu.
Bardziej inteligentni przeciwnicy dzięki skomplikowanym obliczeniom, fizyka pozwalająca np. swobodnie niszczyć otoczenie, a nie tylko oskryptowane jego fragmenty? Tego nie da się wyczarować na sprzęcie, pod który robi się większość gier"
O rly? A zdajesz sobie sprawe ze na takie cos to bardziej potrzaba czasu i pieniedzy niz next genu? Zdaje sie ze ty myslisz ze jak bedzie next gen to producenci w opcji tworzenia gry zaznacza ptaszka przy "super inteligentni przeciwnicy" i "mozliwosc niszczenia wszystkiego". Tak naprawde to jest do zrobienia juz teraz, tylko skoro co roku ma byc nowy COD i AC to producenci nie maja po prostu czasu na takie zabiegi.
Sebs: A zdajesz sobie sprawę, że obecnie nawet jakby chcieli, to by nie mogli? To są fakty, matematyka. Przypomnij sobie fizykę w Crysisie i jak mocno obciążała sprzęt. Nie łudź się, że to da się zrobić na stareńkich konsolach ze specyfikacją z 2004. To, że jedni producenci tworzą co roku tę samą grę nie wyklucza takich studiów jak Crytek, którzy jedną rewolucję już zrobili. Pierwszy Crysis nie sprzedał się dobrze przede wszystkim dlatego, że nie było dla niego sprzętu.
tommik85 ja nie zaprzeczam ze next gen jest potrzebny, zrozum tylko ze to czego oczekujesz to powiedzmy realistyczne niszcze budynkow. Nie bedzie to zrealizowane nawet z uber realna fizyka jak programisci nie "zbuduja" tego budynku z pustakow zakladajac odpowiednia gestosc i mase. Zdajesz sobie sprawe ze szybciej i taniej jest postawic bryle, oteksturowac ja i napisac skrypt ze jak walniesz w to z rakietnicy to bedzie bum i zmieni sie bryla oraz tekstury na niej.
Zrozumiałem Twoją wypowiedź już za pierwszym razem i wtedy też na nią odpowiedziałem. Pewnie sam zauważyłeś, że jednym studiom się chce, a innym nie. Jeśli czytasz wywiady z twórcami to na pewno w ostatnich miesiącach zauważyłeś jak często mówią o tym, ile rzeczy zrobiliby na nowym sprzęcie. Zresztą niedawno był dość głośny news, że Epic postanowił wydać grę tylko na PC.
Przypomina mi sytuacja ze studia Volition, o której czytałem w Neo Plusie. Gdy robili Red Faction Guerilla, to pracownicy musieli brać szybkie kursy z inżynierii, bo masa budynków, które dodawano do gry po prostu się rozpadały, więc twórcy musieli zapoznać się z definicją np. takiej ściany nośnej. Dla mnie brzmi to trochę zbyt utopijnie, ale fizyka im wyszła całkiem dobrze w ich grze. Tak samo w Bad Company 2. Może nie możemy tu mówić o fotorealizmie, ale wyglądało to dosyć przyzwoicie. Oczywiście jestem świadom, że to niszczenie polegało głownie na tym, że zamiast rozpadać się czy niszczyć, ściany w 90% wyparowywały, ale dlatego myślę, że przydałaby się nowa generacja, więcej RAM'u, lepszy procesor i kto wie, co nam niektórzy twórcy zgotują. Jeśli chodzi ogólnie o fizykę, to dużym krokiem w tej generacji według mnie była Euphoria zastosowana w takim The Force Unleashed czy GTAIV. Chodzi mi tutaj o system animacji. Dla mnie ta technologia jest niesamowicie imponująca i chciałbym, żeby większa ilość twórców z niej korzystała.
programisci nie "zbuduja" tego budynku z pustakow zakladajac odpowiednia gestosc i mase. Zdajesz sobie sprawe ze szybciej i taniej jest postawic bryle, oteksturowac ja i napisac skrypt ze jak walniesz w to z rakietnicy to bedzie bum i zmieni sie bryla oraz tekstury na niej.
Tu znowu przypomina mi się wywiad z jakimś jegomościem z Remedy, gdzie ten mówił o problemach związanych z małą liczbą pracowników w studiu. Powiedział, że był to problem, ale na wszystko są sposoby. Podał przykład takiej trawy przy drogach. Mnóstwo czasu zajęłoby robienie tego w edytorze przez projektanta, wybieranie odpowiedniej trawy, ziemi czy krzaków z wielu dostępnych w edytorze, więc twórcy napisali program, który sam to robił. Oni tam jakoś to ustawili, że np. przy zakręcie po tej stronie najczęściej jest to, ale jest x% szansy, że będzie to, i że nie może się powtarzać ten krzak w odległości co najmniej 100 metrów i nie może np. występować w grupie większej jak 4-5. Coś takiego. Jestem pewien, że twórcy z pewnością nie robiliby wnętrza każdej ściany sami. Tak samo nie modelują każdego drzewa w ich grach tylko zostawiają to takiemu SpeedTree czy własnemu programowi jak to zrobili ludzie z Bethesdy przy Skyrimie.
tommik85 - Podpisuje sie pod toba "nogami i recami". Masz 100% racji w kwestii next genow.
Oczywiscie, w samym artykule nic nowego nie ma (fakty nam wszystkim pasjonatom sa dawno znane). Wiadomo jednak, ze nie wszystkie gry na next geny beda od razu jakims przeskokiem. Jak to zawsze bywa, beda gry, ktore beda mialy tylko lepsza rozdzialke i tekstury, a beda gry, ktore beda w pelni oparte o nowy sprzet. Osobiscie pragne next genow, bo chce wreszcie nowych doznan. Wyobrazacie sobie nowe GTA na next gena, gdzie moglibysmy sie poczuc jakbysmy naprawde byli w prawdziwym miescie? GTA IV zrobilo juz krok w tym kierunku, jednak nadal mialem wrazenie, ze swiat jeszcze za malo "odpowiada" na moje dzialania.
Jak ktos nadal nie wierzy w roznice generacji, niech sobie zagra w GTA 3 (poprzednia generacja), a potem GTA IV (obecna). Roznica jest kolosalna.
[15] jasne, jasne rosnące koszty... Activision po prostu chciałoby ciągle odgrzewać tego samego kotleta...
i chyba nie sądzisz, że stworzenie realistycznie rozwalającego się budynku jest jakimkolwiek problemem dla programistów?
gdyby słuchać wszystkich jęczących graczy to dalej siedzielibyśmy na PS2...
Niby wszystko fajnie ale koszta produkcji gier ciągle rosną... później muszą powstawać śmieciowe dlc, zabezpieczenia DRM i inne ustrojstwa. Kto wie jakie zabezpieczenia wpakują w nowe konsole, może zechce jakiś mądry marketingowiec zablokować rynek wtórny ?
Gjallarhorn -> Wymuszenie ciągłego dostępu do internetu (ale to dopiero pewnie nie w kolejnej, tylko 2. z kolei ;), Blu-ray-DL (50GB lub więcej) (z zalecanym lub koniecznym zapisaniem części danych na dysku konsoli), jednorazowe kody umożliwiające grę online i/lub odblokowanie zakończenia w singlu...
Nie będę się bardziej rozpisywać, bo może jeszcze jakiś developer przegląda ten wątek... ;)