Na początku chciałbym zaznaczyć, iż zdaję sobie sprawę, że zakładając wątek w kategorii polityka wystawiam się na atak platfusów, lemingów, lewaków, prawiczków i Anny Grodzkiej. Cóż, na każdego przychodzi pora, spróbuje wziąć to na klatę. Bądźcie delikatni, to mój pierwszy raz ;)
- Żarty się kończą i głównym zadaniem polskiego rządu będzie zapewnienie takiego poczucia bezpieczeństwa wszystkim Polakom, nie tylko wobec kryzysu, ale także wobec kryzysu politycznego, którego jesteśmy świadkami. Mam nadzieję, że to uznanie, jakim jest ta nagroda, będzie dodatkową motywacją - oświadczył premier Donald Tusk.
Takie słowa powiedział premier odbierając nagrodę "Krzesło roku" przyznawaną przez tygodnik "The Warsaw Voice" za danie Polakom poczucia spokoju i bezpieczeństwa".
Podsumowując artykuł:
- Premier dostaje kolejną nagrodę, tym razem za to że mogę czuć się spokojny i bezpieczny
- Od jakiegoś czasu wszystkie niepowodzenia rządu i problemy z gospodarką zwalane są na "tajemniczy nadciągający kryzys"
- Kaczyński wciąż walczy o prawdę
- właśnie się dowiedziałem, że żyje w dobrobycie (oczywiście w porównaniu z czasami dawniejszymi; oczywiście ;))
- Macierewicz już dosłownie wzywa do wojny...
Żarty naprawdę się skończyły bo to wszystko już nawet śmieszne nie jest...
Mnie to już od dłuższego czasu nie bawi, ale to zapewne dlatego, że nie ma jakoś nowych tematów. Premier jest kreowany na celebrytę już jakiś czas, w kryzysie jesteśmy odkąd pamiętam...
Chyba jeszcze jakieś pół roku temu rzekomy zamach w smoleńsku był śmieszny, ale teraz to już jest smutne.
Skoro Donek dostał krzesło, to Bronek powinien dostać tron!
Fett - platforma opanowała do perfekcji straszenie polaków, a to kryzysem gospodarczym, a to kaczyńskim, a teraz jakimś wyimaginowanym kryzysem politycznym (mimo że władza ma stabilną większość) - całe dla niej poparcie opiera się na strachu (bo przecież nie mają żadnych sukcesów na polu rządzenia) i cały czas biją w ten bęben - ciągle czymś strasząc - buuu, kryzys, buuu, kaczyński, buuuu kaczyński chce wojny!, buuu jak nie my to będzie katastrofa!, buuuuuu!
Krzesło roku? Czyli są jakieś plany wykonywania kary śmierci na krześle elektrycznym? A może chodzi o to kto najdłużej trzyma się krzesła? A może ktoś przypomniał sobie pewną głośną walkę o krzesła pomiędzy Premierem i Prezydentem?
W każdym razie, miło usłyszeć z rana że żyje Nam się lepiej. Powinno się o takich rzeczach informować, bo ktoś może żyć w niewiedzy.
E tam się kończą. Dziś usłyszałem w TV, że wzmożona ostatnimi czasy kontrofensywa PiS przyniosła im... spadek poparcia :D. To dopiero jaja, Jarkacz się musi ostro drapać po głowie ;).
Krzesło roku? Śmiechowa nazwa, ale nie ma co się dziwić, bo wkońcu jak to stare porzekadło mówi: są ludzie i taborety.
Ten nadciagajacy od 5-ciu lat kryzys to najwieksza beka ;D
Zaraz, zaraz, skąd my to znamy:
,,Aby Polska rosła w siłę a ludziom żyło się dostatniej,,
Brakuje mi jeszcze:
,,Pomożecie? No !,, Hospody, pomyłuuuj !!!
eeeee poczekam na PRYCZE ROKU
MANOLITO -> Straszenie Polaków Kaczyńskim? Platforma nie musi NIC robić, wystarczy włączyć jakąś 'reżimową' tv i posłuchać chwilę tych psycholi - aż się boję co by było gdyby kiedyś znów doszli do władzy. Gdy ~rok temu zespół Antka M. zaczął lansować swoje brednie o rzekomym zamachu, lub gdy prawicowi ekstremiści organizowali marsze na których regularnie obrażano przeciwników politycznych, można to było ignorować jako pewien folklor polityczny i margines. Jednak wyssane z palca głupoty powtarzane konsekwentnie milion razy trafiają do wyobraźni wyborców. Na początku tego szaleństwa ludzie tylko pukali się w czoła, teraz coraz więcej w to wierzy, mimo że nie ujawniono ŻADNYCH nowych okoliczności. Z każdym rokiem pamiętać o tragedii smoleńskiej będzie blaknąć i coraz więcej oszołomów zacznie wymyślać nowe teorie ignorując fakt, że miał tam miejsce wypadek lotniczy, nie pierwszy i nie ostatni. I to jest straszne.
Aby było jasne, nie uważam Kaczyńskiego czy Macierewicza za osoby chore psychicznie w sensie medycznym, to są wyrachowani, cyniczni politycy. Jarosław wielokrotnie udowodnił, jest on w stanie powiedzieć WSZYSTKO aby odzyskać władzę. Nie wiem co gorsze...
A ostatnia deklaracja Tuska? Cóż, są granice wytrzymałości na debilizm...
Jarosław wielokrotnie udowodnił, jest on w stanie powiedzieć WSZYSTKO aby odzyskać władzę.
A Tusk jest w stanie powiedzieć wszystko aby utrzymać władzę.
Skoro obaj są prawie tacy sami to po co na nich głosować?
HuangKaiJie [ gry online level: 1 - Legionista ]
Ten nadciagajacy od 5-ciu lat kryzys to najwieksza beka ;D
a co Polska jest na innej planecie... kryzys swiatowy dotyka kazdy rozwiniety kraj na swiecie, lacznie z Polska. Jest to fakt.
MANOLITO [ gry online level: 95 - Senator ]
Fett - platforma opanowała do perfekcji straszenie polaków, a to kryzysem gospodarczym, a to kaczyńskim, a teraz jakimś wyimaginowanym kryzysem politycznym (mimo że władza ma stabilną większość)
1) kryzys gospodarczy na swiecie jest. Nie ma co straszyc, bo jest i jest odczuwalny w mniejszym lub wiekszym stopniu dla wszystkich rozwinietych krajow...
2) kaczynskim nie trzeba straszyc... on sobie z tym radzi najlepiej
3) dopoki nie ma w kraju zadna partia wiekszosci to jest kryzys polityczny. Ani PO ani PIS ani SLD jesli nie rzadzi same nie jest w stanie prowadzic rozsadnego i reformatorskiego rzadu, a jedynie zarzadzac panstwem. PiS przeciez tez nie mial latwo, a przeciez mial wiekszosc w parlamencie bedac w koalicji.
Nie inaczej jest z PO, nie inaczej bylo z SLD. System proporcjonalny jest chory z natury, tak samo jak zaleznosc rzad-prezydent.
tomazzi [15]
Skoro obaj są prawie tacy sami to po co na nich głosować?
Pomijam to, że przypomina mi się reklama pewnego piwa, gdy słyszę/czytam słowo "prawie", ale ja widzę zasadniczą różnicę między Tuskiem a Kaczyńskim.
No to jaka jest ta zasadnicza różnica między Tuskiem a Kaczyńskim? Oczywiście chodzi o kwestie polityczne. Jeden nic nie robi bo nie może(Kaczyński), drugi nic nie robi bo nie chce/umie (Tusk). Jeden i drugi dużo obiecują, obaj psioczą na przeciwną partię, żaden nie ma realnych planów poprawy sytuacji w kraju. Obaj chcą mieć władzę aby ją mieć.
a co Polska jest na innej planecie... kryzys swiatowy dotyka kazdy rozwiniety kraj na swiecie, lacznie z Polska. Jest to fakt.
Jest to zwłaszcza widoczne w ilości sprzedawanych nowych egzemplarzy samochód, wiekszych zyskach najwiekszych koncernów, nawet w piłce nożnej kluby mają większe przychodzy na poziomie 20%.
@Irek22,
ale ja widzę zasadniczą różnicę między Tuskiem a Kaczyńskim.
Ja też :) Ten pierwszy jest Polakiem i mieszka w Polsce. Ten drugi, wraz ze swoją przyboczną gwardią albo żyje w jakimś wyimaginowanym kraju (Wolsce ?) albo już kompletnie stracił kontakt z rzeczywistością - a taki człowiek na mój głos nie może liczyć nigdy, podobnie jak jego kolega Macierewicz i reszta tego "squadu"
Kraj, w którym żyją ci dwaj politycy o polsko brzmiących nazwiskach, jest pogrążony w permanentnym poczuciu zagrożenia, otoczony przez zdrajców, wszechobecnych zbrodniarzy i wrogów ojczyzny. Obywatele go zamieszkujący podzielają w pełni uczucie nieuchronnej katastrofy (do której musi dojść, jeśli w porę nie zostaną wyzwoleni), jakie w nich wciąż podsycają, a to Pan Kaczyński, a to Pan Macierewicz. Czasem do podsycania przyłącza się któryś z ich przybocznych gwardzistów.
http://milanowacka.salon24.pl/410342,swiat-rownolegly-kaczynskiego-i-macierewicza
^^ Hehe, z dedykacją do MANOLITO, bo mu umknęło, że to nie Polaków się straszy Kaczyńskim, tylko to Kaczyński straszy Polaków - ot, taka drobna różnica ;-)
Kolejne podobieństwo :) Obaj mają swój wyimaginowany kraj. Kaczyński Wolskę a Tusk Irlandię 2.
no to przeciez ma druga irlandie... (kryzys)
wy sie martwcie cos ie stanie po EURO2012... gdzie ci wszyscy ludzie budujacych stadiony, drogi etc sie znajdzie?
Żadne puste, choćby najbardziej dramatyczne, słowa polityków toczących między sobą wojenki o kilka procent sondażowego poparcia nie zmienią nic w życiu mieszkańca tego kraju. Jest pytanie jak obiektywnie i całościowo ocenić sytuację wewnętrzną kraju, czy według osobistych odczuć każdego obywatela (niewykonalne), statystycznych wskaźników czy może według poziomu emigracji, rozwarstwienia społeczeństwa, obchodzenia nieżyciowego i krępującego prawa, zmarnowanych szans na osi płynącego czasu, których w skali państwa oszacować się nie da. Elyty się nagradzają za osiągnięcia nas szaraków.
[22] Najlepsze jest to że duża część wykonawców nie dostaje pieniędzy od listopada/grudnia zeszłego roku...
[25] -> wymien... bo narazie puste slowa.
w wiekszosci przypadkow, gdy sie widzi taki naglowek w mediach, ze nie placi sie, to jest na to bardzo proste wytlumaczenie. Wykonawcy nie wywiazuja sie z umowy i w pelni prawidlowo nie sa oplacani.
dlatego ja wole konkrety, bo z pustymi twierdzeniami ciezko sie dyskutuje.
[27]
Umknął Tobie drobny fakt, że ten co powinien zapłacić niedawno stał się niewypłacalny i ogłoszono jego upadłość. Chyba, że mamy rozumieć, że to też wina Tuska...
[28] Przepraszam bardzo ale nie mówię akurat że to jego wina bo przetargi były chyba nie za jego kadencji a PIS, ogólnie chodzi mi o polski rząd.
[27] Czesc winy spada na GDDKiA za ciulowo przygotowane umowy z glownym wykonawca (w tym wypadku, bo za reszte baboli zwiazanych z wyborem technologii wykonania odpowiada w calosci) - nie widze problemu zeby w umowach zawrzec zapis o tym, ze platnosci na konto glownego wykonawcy dokonuje sie po odbiorze i po dostarczeniu podpisanego przez podwykonawcow oswiadczenia, ze wszystkie należności wynikające z wystawionych przez nich faktur zostaly uregulowane.
Dessloch - bardzo ciekawy to kryzys, w ktorym ceny towarow nie spadaja, a rosna, a firmy notuja z roku na rok coraz lepsze wyniki sprzedazy.
To teraz kazde okresowe problemy gospodarki bedzie sie nazywalo "kryzysem"?
Jane's >> upadłość była przygotowana i kontrolowana . w tym celu wyodrębniono spółkę córkę > dzięki takiej operacji wszystko jest zgodne z prawem i nie ma kogo ścigać. Smaczku dodaje fakt ze podwykonawcy od paru miesięcy ostrzegali przed takim scenariuszem , tyle ze ze strony inwestora nie było z kim rozmawiać .
przekręt stary i skuteczny
HuangKaiJie [ gry online level: 1 - Legionista ]
Dessloch - bardzo ciekawy to kryzys, w ktorym ceny towarow nie spadaja, a rosna, a firmy notuja z roku na rok coraz lepsze wyniki sprzedazy.
To teraz kazde okresowe problemy gospodarki bedzie sie nazywalo "kryzysem"?
mylisz kryzys z recesja.
czy nie jest faktem, ze na swiecie panowal kryzys, a teraz jest okres wychodzenia z niego: ale jeszcze kryzys jest. Zaczal sie w 2007 roku, a teraz jedynie probuje sie z niego wyjsc.
przy czym banka internetowa nie jest zaliczana do grona wielkiego kryzysu czy kryzysu na poczatku lat 70... a i tak dotkliwsza.
mozna nawet powiedziec ze jest to najwiekszy kryzys od II wojny swiatowej (wylaczajac kryzys po 2 wojnie swiatowej:D)
na szczescie my w miare wyszlismy obronna reka z kryzysu ale u nas jest lepiej bo mamy dotacje UE i jakos sie gospodarka kreci. No i jestesmy stosunkowo biednym krajem, wiec u nas jest duze pole do wzrostow i sa one jedynie przyhamowywane a nie zatrzymywane lub postepujace.
Dessloch - Tylko, że nam najpierw wmawiano, że Polskę, jako jedyną kryzys ominął, a po wyborach nagle cały czas ten kryzys nadchodzi
no jestesmy zeilona wyspa z paliwem za 6 zeta :)
Zyje nam sie coraz lepiej i dostatniej.
Belert--> gadac to politycy se moga... a fakty sa inne. To ze wtedy mowili, to po to zeby nie bylo ze oni zrobili kryzys w PL.
ale tez poradzili sobie calkiem dobrze (nie wglebiajac czy cos pomogli, czy raczej za duzo nie popsuli-> bo polityka i gospodarka tylko wtedy dobrze dziala, jak sie polityka nie dotyka do gospodarki..., wyjatkiem sa reformy ktorych bardzo brakuje... ale zadna koalicja dobrych reform nie zrobi. Musi byc silna partia majaca wiekszosc, wtedy ma sens wprowadzanie reform. Kwasniewski np jest moim znienawidzonym politykiem za veto w wielu waznych reformach, przez co przeszly okrojone i zmutowane - duzo dobrego zrobily, ale bylo to zdecydowanie za malo.
Ja tam bym mu dał krzesło ale elektryczne
Dessloch
kryzys gospodarczy na swiecie jest. Nie ma co straszyc, bo jest i jest odczuwalny w mniejszym lub wiekszym stopniu dla wszystkich rozwinietych krajow...
może jest w poszczególnych krajach, ale już na świecie to nie bardzo - przed poprzednimi wyborami obiecywał drugą irlandię, cały czas klepano o zielonej wyspie, a teraz gdy już tusk nie ma czego obiecywać, bo przecież nikt mu nie uwierzy w żadne obietnice po tych czterech latach nieróbstwa, no to co mu pozostaje? straszenie! (np. kryzysem)
2) kaczynskim nie trzeba straszyc... on sobie z tym radzi najlepiej
a tutaj masz rację, ale też trzeb przyznać, że nie wygaszają nastrojów, tylko starają się podgrzać atmosferę bo to polaryzuje nastawienie elektoratów i im w to gra! im większa wojna polsko polska tym lepiej dla platformy i trochę mniej ale też lepiej dla pisu
3) dopoki nie ma w kraju zadna partia wiekszosci to jest kryzys polityczny. Ani PO ani PIS ani SLD jesli nie rzadzi same nie jest w stanie prowadzic rozsadnego i reformatorskiego rzadu, a jedynie zarzadzac panstwem. PiS przeciez tez nie mial latwo, a przeciez mial wiekszosc w parlamencie bedac w koalicji.
Nie inaczej jest z PO, nie inaczej bylo z SLD. System proporcjonalny jest chory z natury, tak samo jak zaleznosc rzad-prezydent.
no to już strzeliłeś wygibasa logicznego byle by udowodnić tezę tuska - problem w tym, że tusk nie miał na myśli kryzysu politycznego bo nie ma większości, tylko wypowiadał się w kontekście słów macierewicza i kaczora o "wojnie" - a że koalicja rządzi dzielnie od 4 lat praktycznie bez większych wstrząsów - o kryzysie politycznym nie ma mowy - no chyba, że tusk wypowiadał się o kaczyńskim mając na myśli pawlaka - taka zakamuflowana metafora ;)
Jedyne co może uzdrowić polską politykę to odsunięcie Tuska i Kaczyńskiego od władzy. Niestety, Kaczyński z polityki nie odejdzie bo ma urojenia i pała żądzą jakiejś zemsty za śmierć brata, Tusk trzyma się stołka właśnie przez Kaczyńskiego i tylko dzięki istnieniu Kaczora ma poparcie jakie ma. Bo ludzie nie tyle lubią Tuska (np. mój stosunek do Tuska jako człowieka i polityka jest neutralny ale już do jego rządu - negatywny) co po prostu boją się Kaczyńskiego, zwłaszcza gdy ten ze smyczy wypuszcza ludzi pokroju Macierewicza i co rusz przypomina o swoim sojuszu z Rydzykiem. Ale kto ma zastąpić naszych dwóch krzykaczy? Anarcho - homoseksualna lewica gryzie się z lewicą postkomunistyczną, PSL idzie tam gdzie wiatr zawieje, SP to taka sama chrześcijańska lewica jak PiS tyle ze z młodszym liderem. Marek Jurek to "kanapa", PJN zdechł (a szkoda bo stanowili sensowny kompromis między PO a PiS), Korwin-Mikke albo sam nie chce rzadzić, albo nie ma sensownych ludzi którzy by mu pomogli labo ludzie w Polsce to debile i nie chcą głosować na prawdziwą prawicę. Atak na na marginesie: ostatnio zauważyłem w internecie i wśród znajomych duża liczbę ludzi będących "świecką prawicą" (czyli ateiści, agnostycy, deiści, innowiercy, nie nastawieni wrogo do Kościoła ale będący za rozdziałem Państwa od Kościoła z resztą poglądów bardzo prawicowych), do których i ja się zaliczam. Sęk w tym że nie mają gdzie ulokowac głosu (albo z musu oddają na PO) bo PO jest bezideowe, PiS fanatyczne a lewica popiera seksualnych dewiantów (jak to ma lewica w zwyczaju:P)