Powrót do przeszłości: Disciples: Sacred Lands
TAK!Najwspanialsza gra mojego dzieciństwa, lepsza od oddworld'a i starcrafta! Pamiętam te godziny spędzone na zdobywaniu czarnych smoków w celu pokonania wielkiego szkieletu broniącego głównego miasta danej frakcji :D
Gra jest świetna, w zasadzie druga część gry jest taka sama z polepszoną grafiką. Jedynka jest dodatkowo o wiele trudniejsza, miałem problemy z ukończeniem gry czego w przypadku części drugiej nie było. W recenzji brakuje mi wzmianki o świetnej ścieżce dźwiękowej, muzyka moim zdaniem jest świetna, często odpalałem grę tylko dlatego, że przypomniał mi się fragment muzyk i musiałem sobie przypomnieć jak to było.
Graficznie jest kiepsko, to fakt, ale rysunki jednostek i bohaterów mają swój niestarzejący się styl, w trakcie walki również wygląda całkiem znośnie, niestety mapa świata jest już mniej czytelna, podobnie zresztą jest w drugiej części.
Jest to świetna gra, jednak osobiście wolałem grać w część drugą, która jak wspomniałem jest praktycznie taka sama z kilkoma dodanymi pierdołami i lepszą grafiką, a teraz gdybym chciał, to w jedynkę już nie zagram, bo płytka z grą z "Click!" przepadła.
Płyta z Clicka! Też mam! Moje koperta jest pomięta i zniszczona, bo zawsze kiedy coś mi nie szło to na niej się wyżywałem xD
Przypomniały mi się stare dobre czasy :D Ta gra była super, ja również miałem ją z Clicka xD
"Dwójka" podoba mi się bardziej o tyle, że rozwój jednostek nie jest ograniczony do standardowego drzewka awansu ze stolicy. Jeśli jednostka nie może się dalej rozwijać - to po prostu awansuje w ramach aktualnej klasy, nabijając sobie poziomy i nieznacznie zwiększając siłę i odporności. W "jedynce" tego nie było, przez co zbyt szybko okazywało się, że rozwija się w zasadzie tylko bohater, a Ci nasi wojacy nie są wcale tacy silni. No i opcja blokowania zmiany klasy nie miała żadnej racji bytu, bo wyjątkowe umiejętności dodatkowe danego rozwinięcia jednostki nie rekompensowały później widocznej różnicy w sile i wytrzymałości.
W pierwszą część nie grałem, ale dwójka to praktycznie to samo tylko lepiej. A Disciples 2 jest jedną z moich trzech ulubionych strategii turowych (reszta to HoMM i Battle for Wenoth). Oczywiście najlepszą opcją jest gra na hot-seat, ale w przeciwieństwie do Heroesów tutaj fabuła kampanii jakoś daje radę, ale i tak nie na tyle, żebym ją ukończył. No co, główna zaleta gier tego typu to multik :)