Głupie pomysły na rozzuchwalanie przestępców. Wymiar sprawiedliwości już jest parodią, a tu jeszcze "umorzenia oportunistycznego" brakuje do kompletu. Syfu na robią na długie lata a policja i ludzie będą się z bandyctwem męczyć. Profesorowie od prawa, specjaliści od siedmiu boleści....
"Prokurator odpuści niektóre przestępstwa. Będzie mógł uznać, że kara nie ma sensu...
...Ministerstwo Sprawiedliwości ma nowy pomysł jak uwolnić prokuratorów i sędziów od lawiny drobnych i nieistotnych spraw. Jak informuje TOK FM, resort rozważa wprowadzenie do polskiego systemu prawnego tzw. 'umorzenia oportunistycznego'. Pozwalałoby ono szybko zamykać postępowania w których karanie sprawcy już na pierwszy rzut oka ma niewielki sens...
...Załóżmy, że ktoś ukradł ze sklepu kilka par jeansów, ale później je oddał. Właściciel sklepu nie chce już, żeby ścigać złodzieja, tymczasem prokurator nie ma wyjścia, musi prowadzić postępowanie, przesłuchiwać świadków, a później angażować cały wymiar sprawiedliwości - tłumaczy wiceminister.."
Jestem za, bardzo dobry pomysł.
Informacja dla PiSiorstwa, żeby nie brzęczało jaki to Tusk jest zły i wspiera przestępców: inicjatorem wcielenia tej instytucji do polskiego KPK był RPO z nadania Najświętszego Jarosława Jedynego, Janusz Kochanowski.
Jezu, czy jest na sali jakis niedrogi kiler? W razie czego prosze o pilny kontakt, mam zlecenie i dobrze zaplace.
Sama idea nie jest zła - faktem jest, że istnieje sporo takich drobnych spraw, w których nikt w gruncie rzeczy nie jest zainteresowany dalszym jej prowadzeniem, ale prokurator ma związane ręce. Ja jestem za, problemem nie są ewentualne przepisy, tylko ich stosowanie - bo idea jak najbardziej słuszna.
Problem wydajności sądów jest oczywiście szerszy, szczególnie w postępowaniach cywilnych - gdzie firmy wymuszają na adwokatach podejmowanie oczywiście niezasadnych spraw. No ale klient wymaga, to się pozew pisze, potem apelację. Guzik z tego wychodzi, a sąd zapchany...
Na marginesie - sędzia dr Ładoś wygląda tak, że jakbyście go spotkali w ciemnej uliczce to wialibyście jak najszybciej. Nigdy bym się nie domyślił, że to sędzia :)
Irek22 ---> estem za, bardzo dobry pomysł.
Zdajesz sobie sprawę jak to będzie wyglądało w praktyce? Rozzuchwalenie złodziejaszków osiągnie wyższy poziom.
Bardzo dobry pomysl, wszystko zalezy jak zostanie wykorzystany w praktyce.
"Zdajesz sobie sprawę jak to będzie wyglądało w praktyce? Gościu nakradnie w markecie, a jak go złapią to odda kradzione i po sprawie, bo tak będzie dla wszystkich wygodnie. Pójdzie próbować do innego itd.... To przecież można sobie z takiego prawa zrobić utrzymanie na całe życie."
Bzdura, drugi raz zostanie zlapany, i juz prokurator nie musi mu darowac. Gdzie problem?
mirencjum - a zdajesz sobie sprawę z tego, że przy drugim razie prokurator wysunie zarzuty?
edit - zmieniłeś swój post... może należy przed opublikowaniem zrobić rundkę wkoło pokoju i pomyśleć jeszcze raz, czy chce się coś takiego publikować? rozmowa z kimś kto wycina spore fragmenty swoich wypowiedzi mija się z celem.
Ostatnio mają masę dobrych pomysłów. Bakać na emeryturę do 67 lat, to chyba ich najlepszy pomysł. Pada w ręce nie utrzymie, ale pracować na chleb trzeba będzie.
Chociaż wtedy pady będą historią, chleb może też.
W każdym razie wiecie o co kaman. :)
EDIT: słyszałeś Sly? Gówno Ci będą mogli zrobić. :)
nie dziwię się, że to NIE JEST pomysł PO, PO by na to nigdy nie wpadło.
mirencjum - Właściciel sklepu nie chce już, żeby ścigać złodzieja,
i moim zdaniem to wystarczy - głupie jest prawo, gdzie poszkodowany twierdzi, ze przestępstwa nie było, ale prokurator MUSI dalej prowadzić dochodzenie.
mirencjum [5]
Najpierw się dowiedz, na czym to całe rozwiązanie miałoby polegać, zamiast rzucać hasłami, krzyczeć, że się pali i wykorzystywać tanie chwyty.
Co do kierowania autobusami się nie wypowiadam, ale ponieważ jestem po 5-letnich studiach prawniczych, 3-letniej aplikacji i 2 latach praktyki mam jako takie pojęcie o systemie prawnym i uważam, że ten pomysł jest dobry.
gehenna --> głupie jest prawo, gdzie poszkodowany twierdzi, ze przestępstwa nie było, ale prokurator MUSI dalej prowadzić dochodzenie.
To jest otwarcie furtki do łapówkarstwa, korupcji, szwindli i oszustw. Kara staje się sprawą odległą i do załatwienia. Tu jest problem, że ginie nieuchronność kary za przestępstwo.
To jest otwarcie furtki do łapówkarstwa, korupcji, szwindli i oszustw. Kara staje się sprawą odległą i do załatwienia. Tu jest problem, że ginie nieuchronność kary za przestępstwo.
Dlatego tego typu rozwiązania należy stosować w sposób przemyślany, ograniczając się tylko do wybranych przestępstw i sytuacji, gdzie szkoda jest niewielka.
Nie wiem, dlaczego niektórzy wszędzie widzą tylko możliwości niecnego wykorzystania rozwiązań - oczywiście, że ryzyko jest. Jest też ryzyko, że jak znasz sędziego SR, potem sędziów SO i dużo szczęścia bo tym sędziom trafią się twoje sprawy, to wszystko ujdzie ci na sucho. Sęk w tym, że szczęśliwie nie żyjemy w Rosji czy innym tego typu państwie i takie sytuacje są marginalne. Podobnie będzie przy umorzeniu oportunistycznym.
Co do wypadków, to może i to ma sens, natomiast kradzieże i celowy wandalizm powinny być ścigane z cała stanowczościa: nie chodzi tu o wartość zrabowanej/zniszczonej rzeczy, ani to, że ktoś oddał (jak rozumiem po przyłapaniu, a nie w przypłwie wyrzutów sumienia) - szkodliwość społeczna wynika z samego faktu kradzieży, na którą nie może być przyzwolenia.
szkodliwość społeczna wynika z samego faktu kradzieży, na którą nie może być przyzwolenia.
Ptosio rozumie o co chodzi!
Rowniez zgadzam sie z Ptosiem, zlodziejom powinno sie obcinac prawice. W szczegolnosci dzieciom, ktore ukradly lizaka ze sklepu, i najlepiej od razu na miejscu, tasakiem.
Ptosio [13]
szkodliwość społeczna wynika z samego faktu kradzieży, na którą nie może być przyzwolenia.
Przecież ten projekt nie oznacza przyzwolenia na kradzież ani na jakikolwiek inny występek! Przestańcie pisać takie bzdury, bo jeszcze - jak mawiał klasyk - "ciemny lud to kupi".
Czyli jak ktos nie zgadza sie z komuszkiem, to po prostu nie rozumie o co mu chodzi :)
ach, jak niedaleko jest jednak od pzpr do pisu :)
"szkodliwość społeczna wynika z samego faktu kradzieży, na którą nie może być przyzwolenia"
Przecież nie ma przyzwolenia od początków cywilizacji a mimo to kradzież obrosła niemal w formy zawodowe, prawie mityczne.
Oddają to znakomicie cRPG-i gdzie złodziej jest klasą nie wyrzutkiem (właśnie zauważyłem w Skyrim że jeżeli zlekceważę Gildię Złodziei to nie będę miał wszystkich osiągnięć ;))
Flyby - przynależnośc do Mrocznego Bractwa wyklucza członkostwo Gildi Złodzieji? Pytam, bo grałem i jakoś nie chcieli mnie tam.
A tak w ogóle np. gwałt jest ścigany tylko na wniosek (jeżeli ofiara nie chce, aby w tej sprawie toczono postępowanie karne, to Prokuraturze nic do tego), a to "chyba" jest groźniejsze przestępstwo niż kradzież złotych kalesonów z bazaru, prawda?...
davhend-> Żeby wstąpić do gildii złodziei, trzeba najpierw rozwiazać jedne quest poza siedzibą gildii:
spoiler start
Zadanie dla Brynjolfa na targu...
spoiler stop
Należę do Mrocznego Bractwa ale Złodzieje mnie chcieli, davhend (wstępnie) - nie wiem jakby było dalej ;)
A ja zostałem szefem gildii, a mam jeszcze do zaliczenia "przyłącz się do gildii".
Czytam tego mirencjum od pewnego czasu i mam zagadkę - czy on to pisze specjalnie, na poważnie czy to po prostu zwykły debil?
Jesteś poczciwina więc z zasady naiwniak. Daj sobie spokój z zagadkami.
Aaa... Leżał mi ten quest w dzienniku i leżał, ale się za niego nie zabierałem. Będę wiedzieć na przyszłośc przy platynowaniu.
Bzdura, drugi raz zostanie zlapany, i juz prokurator nie musi mu darowac. Gdzie problem?
No i tylko czekać jak podczas próby złapania przestępcy-recydywisty przypadkiem pojawią się u/wśród osób łapiących (policjant, przechodzień czy ktokolwiek inny) przypadki zabójstw, pobić, uszkodzeń ciała i innych wypadków. Powalająca logika.
[21] Irek ~~~>
A tak w ogóle np. gwałt jest ścigany tylko na wniosek (jeżeli ofiara nie chce, aby w tej sprawie toczono postępowanie karne, to Prokuraturze nic do tego), a to "chyba" jest groźniejsze przestępstwo niż kradzież złotych kalesonów z bazaru, prawda?.
Podjęcie postępowania w sprawie gwałtu nie dlatego nie jest inicjowane z urzędu, że jest mało szkodliwe, tylko dlatego, że jest obiektywnie niemożliwe do określenia. Współżycie może być uznane za gwałt tylko przez deklarację jednej ze stron, że zaszło wbrew jej woli i prawu do decydowania o swoim ciele, no bo jak inaczej? Widzisz jakąś alternatywę drogą urzędową? Że jak trwa poniżej 3 minut, a partnerka się rzuca i krzyczy to gwałt? 20% Polaków trzebaby wtedy zamknąć :D
W przypadku kradzieży chodzi o prawo własności, które (poza marginalnymi przypadkami) jest dobrze określone. Więc to inna kategoria rozważań.
[26] ja może naiwniak jestem, ale debila wyczuwam bezbłędnie... zagadka rozwiązana.
Zgwałcenie panowie, zgwałcenie ;).
Gwałt to ze staropolskiego pośpiech, a i w języku prawnym miał dawniej (w starym kodeksie karnym) swoje, konkretne znaczenie.
A co do tematu: Miruś przeszedł samego siebie. Raz że sam podał świetny przykład, obrazujący jak doskonałe jest to rozwiązanie (chyba nawet tego nie zauważył). A dwa, że wymyśla sztuczne zagrożenia bo pewnie nawet ostatniego akapitu nie przeczytał (z linka który sam podał...).
"No i tylko czekać jak podczas próby złapania przestępcy-recydywisty przypadkiem pojawią się u/wśród osób łapiących (policjant, przechodzień czy ktokolwiek inny) przypadki zabójstw, pobić, uszkodzeń ciała i innych wypadków. Powalająca logika."
Bo teraz przeciez nie ma przestepsow-recydywistow. Ktorzy na pewno bronia sie przed zlapaniem duzo mniej zdecydowanie, niz przestepca, ktoremu pierwszy raz zostalo darowane, i ktory moze liczyc, ze znowu mu daruja. Taki niekarany przestepca-recydywista na pewno zdecyduje sie na zabojstwo, byle tylko znowu nie stanac przed sadem (ktory za pierwszym razem mu darowal) za kradziez. W przeciwienstwie do przestepcy doswiadczonego, ktory juz odsiedzial iles wyrokow.
Mysl Poquelin, mysl, masz jeszcze szanse nauczyc sie myslec logicznie, trzeba tylko cwiczyc.
Mirku, nie rozbrajaj mnie, nabiłeś dziś prawie trzydzieści postów i zrobiłeś trzy wątki.
[32] Oczywiście, że jest jak mówisz. Ale tego typu praktyka to rzucanie patologii na podatny grunt co wybitnie sprzyja rodzeniu się jak również rozwijaniu istniejących już patologicznych zachowań. Ja postrzegam może nie tyle świat, ale sprawę dla mnie mocno istotną by czuć się w kraju pewnie jaką jest prawo w sposób zerojedynkowy, co wiąże się min. z nieodpuszczaniem za nawet drobne kradzieże. Ale z tego co obserwuję w różnych wątkach to jesteś najmądrzejszy na świecie ze swoim liberalnym do samej śluzówki nosem umiejscowionym wysoko, wysoko u samego stwórcy więc cię nie przekonam.
Poquelin [34]
sprawę dla mnie mocno istotną by czuć się w kraju pewnie jaką jest prawo w sposób zerojedynkowy
No to muszę cię zmartwić, bo nawet przy ocenie dowodów sędzia ma swobodę. A jeżeli dojdzie do tego np. zawieszenie wykonania kary, warunkowe umorzenie sprawy, mediacja albo kradzież gaśnicy w celu ugaszenia pożaru, to już w ogóle ho ho.
Doprawdy zabawne, że na GOLowe forum przychodzi Poquelin i uświadamia wszystkim, że interpretacja prawa to bezsensowne zajęcie, więc wszyscy ci, którzy na przestrzeni tysięcy lat zajmowali się wykładnią prawa (czyli wszyscy prawnicy, jak leci) są idiotami. Bo przecież to takie proste!
Proponuję najlepiej wyjechać do Korei Północnej - tam masz wszystko zero-jedynkowe i czarno-białe.
wysiak : zlodziej to zlodziej , nic tego nie zmieni .To taki gnojek ktory kradnie bo nic innego nie potrafi .Nic nie daje darowanie mu kary , bo on nie mysli , po porostu kradnie , ot dzis mu sie daruje a juto znowu cos ukradnie.
I tyle.
Kradzieze typu : ukradl bo byl glodny , nie zdarzaja sie .Przynajmiej ja o takiej nie slyszalem.
Miejsce przestepcy jest w wiezieniu .
Poquelin - Nawet sobie nie zdajesz sprawy, ile w prawie polskim (i nie tylko) zależy od "widzimisię" różnych organów ;). To jest jedno z zagadnień, które przerabia się na I roku ze studentami. Prawo nie może być "zerojedynkowe" bo to zwyczajnie niemożliwe. Zawsze musi być jakiś luz decyzyjny i czynnik ludzki, zdolny do samodzielnego myślenia, potrafiący podejmować decyzje na podstawie własnego przekonania. Paradoksalnie model "zerojedynkowy" byłby cholernie niesprawiedliwy, a co ważniejsze nieskuteczny...
Belert oraz inni: Właśnie nie rozumiecie istoty tego nowego "mechanizmu". Teraz jest mniej więcej tak:
Popełniono przestępstwo. Nie ważne że nikt nie ma o to pretensji, strony się dogadały i wszystko jest cacy - wymiar sprawiedliwości [WS] MUSI wkroczyć do akcji i koniec.
A będzie tak:
Popełniono przestępstwo. Nawet jeżeli strony się dogadały i nikt nie chce nikogo dręczyć, to WS nadal MOŻE wkroczyć (wedle uznania), ale już nie ma takiego przymusu.
To po prostu sprawi, że WS będzie mógł zrezygnować z zajmowania się sprawami, w sposób oczywisty "bezsensownymi". I to nie będzie tak, że strony się dogadają (np. za łapówkę, zastraszenie itp) i przestępca uniknie kary, bo WS ma związane ręce i musi się zastosować - NIE! Przestępca MOŻE uniknąć kary, jeżeli WS uzna to za stosowne, niezależnie od tego czy się z pokrzywdzonym dogada i czy będzie się on domagał ukarania sprawcy czy nie. Rozumiecie?
[35] Dobrze. ja zatem polecam ci przeniesienie się do Tajlandii - z pewnością spodoba ci się tamtejszy system prawny, który zakłada danie drugiej szansy mordercy (wyrok 5-15 lat), pedofilowi (podobny wyrok). Z pewnością będziesz czuł się pewnie w państwie, w którym morderca wraca do społeczeństwa po takim czasie.
[37] Zastanawia mnie w jakim sensie system wyrywania chwastów może być nieskuteczny. Macie chyba co po niektórzy mocno wyidealizowany obraz bandytów, złodziei, morderców. Zapewne uważacie, że to w głębi serca dobrzy synowie boży, którzy zbłądzili bądź mieli trudne dzieciństwo.
Popełniono przestępstwo. Nawet jeżeli strony się dogadały i nikt nie chce nikogo dręczyć, to WS nadal MOŻE wkroczyć (wedle uznania), ale już nie ma takiego przymusu.
Strzelasz sobie w stopę. To nie ma prawa się udać w kraju gdzie wymiar sprawiedliwości to układy, tatusiowie, synkowie i szeroko pojęty nepotyzm.
Poquelin - Ale tu nie chodzi tylko o wyrywanie chwastów...
Wyobraź sobie taką sytuację: Gangster popełnia zbrodnię. Wrabia kogoś innego (fabrykuje dowody) i zastrasza go (tak, że ten sam się przyznaje). Choć wszyscy wiedzą że to robota tego gangstera (tylko nie mają wystarczających dowodów), to muszą posadzić niewinnego człowieka, bo wszystko wskazuje na jego winę. "Zerojedynkowo" tak jak chciałeś... Właśnie dlatego prawodawca daje organom pewną swobodę, by te mogły kierować się swoją wiedzą, zdrowym rozsądkiem i doświadczeniem, a nie tylko suchymi przepisami.
Inny przykład. Prawo posługuje się czymś takim, co zwie się "klauzule generalne". Przykładem niech będzie zwrot: "należyta staranność". Jak Ty byś to "zerojedynkowo" określił? Otóż NIE DA SIĘ (bo jak w sposób "zerojedynkwy" można odczytać słowo "należyta"?). Znaczenie tego sformułowania jest ściśle zależne od kontekstu, od stanu faktycznego, od osadzenia w sytuacji. Dlatego właśnie prawo nie może być "zerojedynkowe". Czasem należytą starannością będzie przekartkowanie kilku stron czy pobieżny rzut okiem, a czasem może ona oznaczać przewlekłe procedury trwające kilka miesięcy i kosztujące tysiące złotych...
edit
====
"Strzelasz sobie w stopę. To nie ma prawa się udać w kraju gdzie wymiar sprawiedliwości to układy, tatusiowie, synkowie i szeroko pojęty nepotyzm."
Idąc takim tokiem rozumowania, po cholerę w ogóle nam prawo?!? Skoro i tak go nikt nie przestrzega, to co się będziesz przejmował jakimś tam dodatkowym umorzeniem? Przecież w kraju bezprawia to i tak nic nie zmieni...
No bo w sumie jaka to różnica? Skoro już teraz można (Twoim zdaniem) przekupić każdego, to co nowe przepisy mogą jeszcze pogorszyć?
"Dobrze. ja zatem polecam ci przeniesienie się do Tajlandii - z pewnością spodoba ci się tamtejszy system prawny, który zakłada danie drugiej szansy mordercy (wyrok 5-15 lat), pedofilowi (podobny wyrok). Z pewnością będziesz czuł się pewnie w państwie, w którym morderca wraca do społeczeństwa po takim czasie."
To powiedz jak pewnie sie czujesz mieszkajac w Europie, gdzie sredni czas odsiadki w przypadku wyroku dozywotniego wiezienia wynosi cos kolo 7 czy 8 lat (po tym przestepcy wychodza na przepustki, warunkowo, za dobre sprawowanie, itd).
Źle. Dlatego też przeprowadzam się do innego kraju, na drugą półkulę jak najdalej od tego bajzlu. I proszę, jeśli możesz nigdy nie używaj słów średni (i to jeszcze "średni czas odsiadki w Europie", lol), statystycznie, zazwyczaj, większość itp. Źle a wręcz nieprofesjonalnie to wygląda gdy pisze to oświecony jaśniepan co pozjadał wszystkie rozumy.
[40] Nie rozumiemy się. Chcę się stanowczo odnosić do przestępstw samych w sobie, nie do interpretacji przepisów, artykułów i ustępów.
Zalozylem, ze jasnie oswiecony pan Poquelin zrozumie powszechnie uzywany zwrot, moja wina, przepraszam. Nie wiem tez co takiego niewlasciwego jest w statystyce, ale az sie boje pytac.
W takim razie mozna zapytac gdzie konkretnie sie pan wybiera? Bo moze sie okazac, ze i tam nie odrabuja zlodziejom dloni. Nawet w Arabii Saudyjskiej juz sie tego zbytnio nie praktykuje.
Nie bo jeszcze się zlecicie.
Poquelin - Wybacz że to mówię, ale niestety do tego potrzebna jest znajomość istoty całego zagadnienia jakim jest prawo, której niestety Ci brak... Że Ty chcesz to czy tamto to jest akurat mało ważne, bo to nie odbywa się w tak prosty sposób.
[46] Może i tak, ale to i lepiej. Tylko się obronię i uciekam stąd jak najdalej. Miłej nocy bo sympatyczny z ciebie dyskutant.
Wyobraź sobie taką sytuację: Gangster popełnia zbrodnię. Wrabia kogoś innego (fabrykuje dowody) i zastrasza go (tak, że ten sam się przyznaje). Choć wszyscy wiedzą że to robota tego gangstera (tylko nie mają wystarczających dowodów), to muszą posadzić niewinnego człowieka, bo wszystko wskazuje na jego winę. "Zerojedynkowo" tak jak chciałeś... Właśnie dlatego prawodawca daje organom pewną swobodę, by te mogły kierować się swoją wiedzą, zdrowym rozsądkiem i doświadczeniem, a nie tylko suchymi przepisami.
Dobra, wszystko fajnie, wiem ze uswiadamianie Mirencjuma, proawadącemu ostanio zajadła kampanię przeciwko e-sądowi moze ponieść, ale w takich sprawach to chyba oportunistyczne umorzenie raczej nei powinno działać. co to za przykład - bo wiem ze on tak naprawdę to jest niewinny, ale w sumie to mam też jakieś dowody winy, ale nic to, puszcze, bo dowody słabe? Zaraz, to chyba juz powinien ocenic sąd, prawda? :)
Inny przykład. Prawo posługuje się czymś takim, co zwie się "klauzule generalne". Przykładem niech będzie zwrot: "należyta staranność". Jak Ty byś to "zerojedynkowo" określił? Otóż NIE DA SIĘ (bo jak w sposób "zerojedynkwy" można odczytać słowo "należyta"?). Znaczenie tego sformułowania jest ściśle zależne od kontekstu, od stanu faktycznego, od osadzenia w sytuacji. Dlatego właśnie prawo nie może być "zerojedynkowe". Czasem należytą starannością będzie przekartkowanie kilku stron czy pobieżny rzut okiem, a czasem może ona oznaczać przewlekłe procedury trwające kilka miesięcy i kosztujące tysiące złotych...
Aj, nie moze. Ale w druga strone też przeginać sie nie da, właśnie dlatego doktryna ciagle próbuje jakoś tę rozlazła "należyta staranność" dookreślać i kazuistyczni tłumaczyć, chocby towrząc różne koncepcje przeciętnego obywatela, rztelengo przedsiebiorcy itp. Jak widać pozostawienie tych klauzul bez jakiegokolwiek wyjaśnienia też budzi opory czy obawy...
Dlatego też zgodzę się z ostatnim akapitem - to rozwiązanie trzeba dobrze przemyśleć, zanim sie je wprowadzi, a nie -hop-siup, jeden art. i jedziemy z umarzaniem...
Dlaczego wspiera sie przestepców ? Spytaj tych co głosowali na Tuska !
tylko ze to jest polska redcrow , masz racje ale .... tu jest polska a co jak co polacy potrafia kazde dobre idee zamienic na g....,pewnie nie raz poczytamy o naduzywaniu tego przepisu
RedCrow --> ...że wymyśla sztuczne zagrożenia bo pewnie nawet ostatniego akapitu nie przeczytał
To nie są sztuczne zagrożenia. Społeczeństwo oczekuje czegoś innego, nie chce łagodzenia kar, wyrozumiałego traktowania przestępców i dziwnych orzeczeń sądowych ludzi w togach. Ulgowe traktowanie drobnych złodziejaszków, wandali, chuliganów, kibiców itp nie jest zgodne z oczekiwaniami mieszkańców miast i wsi. To właśnie ta kategoria "chwastów" daje się najbardziej we znaki zwykłym ludziom, nie gangi z Pruszkowa, czy Baleron z Wołomina, a zwykły śmieć, czujący się bezkarnie zatruwa ludziom życie i widok jego bezkarności robi negatywny obraz polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Pijany rowerzysta będzie rozgrzeszany, a pijany kierowca będzie wciąż przestępcą, choć oboje są kierującymi i mogą być sprawcami tragicznych wypadków.
Społeczeństwo, co widać wyraźnie w wielu badaniach i ankietach oczekuje od wymiaru sprawiedliwości zdecydowanego, surowego działania i jest za zasadą "nieuchronności kary".
Oderwani od życia profesorowie prawa wiedzą jednak lepiej jak ma być. Narobią gnoju i będą się wymądrzać w opasłych książkach ogłupiając studentów prawa.
Sędziom nie powinno zostawiać się zbyt dużej dowolności w ferowaniu orzeczeń, bo już dzisiaj widać sporo przykładów, że wyroki wydają błazny w togach, a co dopiero po wprowadzeniu narzędzia "umorzenia oportunistycznego". Przykłady orzeczeń podałem w tym wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11922971
Wszystkie te działania łagodzenia i unikania kar za przestępstwa mają na celu ratowanie więziennictwa, bo jest totalnie zapchane i nie ma już miejsca. Łagodzenie i odstępowanie od karania chwilowo da złapać oddech polskim więzieniom, ale rozzuchwali drobnych przestępców. Takie działania to taka ukryta amnestia, abolicja czy jak to tam nazwać.
Jeśli już sądy mają dostać wytyczne, by nie wsadzać do więzienia drobnicę to można zastosować metodę ukraińską, ale nie dogadywanie się z bandziorami i pozostawienie ich bez bata. Tłumaczenie, że za drugim razem będzie kara jest śmieszna. Kara ma być za każde przestępstwo, a nie tylko co drugie lub piąte.
"Dwóch młodych mężczyzn po pijanemu zniszczyło wielką piłkę, stojącą przed centrum handlowym w Dniepropietrowsku z okazji Euro 2012. Kopali ją tak długo, aż rozpadła się na części.
Chuligani mieli jednak pecha, bo jak donosi gazeta "Siewodnia" zostali złapani przez ochroniarzy.
Dyrekcja sklepu szkody wyceniła na 16 tys. dolarów, a gdy okazało się, że mężczyźni nie mają tak wielkiej sumy, postanowiła ukarać ich w inny sposób – chyba jeszcze bardziej dotkliwy.
Przez niemal całą dobę stali przed centrum handlowym, trzymając w rękach kartki z napisem: "Jestem kompletnym idiotą. Zniszczyłem piłkę na Euro 2012"."
http://www.rp.pl/artykul/55270,859724-Z-Ukraincami-lepiej-nie-zadzierac.html
mirencjum najwyrazniej nie ma zbyt wiele do roboty w ciagu dnia
Czekam na jego pierwszy temat bez charakterystycznej gemby - jezeli tak wyglada na codzien, to szczerze wspolczuje :)
Herr Pietrus - Czytaj uważnie. To nie były przykłady odnośnie tego nowego umorzenia, tylko próba unaocznienia Poquelin'owi, że prawo w praktyce nie może być "zerojedynkowe"... Że organ często musi sam decydować wedle własnych wewnętrznych przekonań, że nie jest jedynie głosem ustawy.
mirencjum - Nadal nie rozumiesz... Tu nie chodzi o to, by darować przestępcom. Chodzi o to, by nie marnować czasu i środków na sprawy przypadkowych czy jednorazowych wybryków, przy których tak na prawdę nikt nie czuje się pokrzywdzony.
Przykład:
Sklepikarz robi bilans na koniec miesiąca. Coś się na kasie nie zgadza - brakuje np. 1000 zł. Jako że suma niemała, koleś wzywa policję. Ta po krótkim dochodzeniu, stwierdza że złodziejem jest dobry znajomy poszkodowanego. Obaj panowie spotykają się, winowajca oddaje pieniądze tłumaczy, że cała sprawa jest wynikiem zakładu/głupiego żartu. Ich wspólny kumpel podpuścił go, twierdząc że ten okradziony się nie zorientuje bo taka z niego gapa. A potem (w przyszłym miesiącu) mieli mu oddać te pieniądze (jeszcze mu flaszkę na przeprosiny dołożyć) i razem się z tego śmiać na imprezie. Sklepikarz wszystko rozumie i jest przekonany że cała historia jest prawdą (bo np. zna ich typ poczucia humoru), nie ma do nikogo żalu, nie czuje się pokrzywdzony, nie chce by kogokolwiek ukarano...
Obecnie w takiej sytuacji, wymiar sprawiedliwości MUSI działać. Sądzicie że to słuszne? Kolega (który dokonał "kradzieży") nigdy wcześniej nie był karany. Widać że jest tak zwanym "porządnym człowiekiem" i że niemal na na pewno już nigdy czegoś takiego nie zrobi (a już na 100% nie w celach przestępczych). I wy chcecie go sądzić jak pospolitego bandytę? oO.
Z resztą jakby się to skończyło w sądzie? Panowie POGODZILI się (zawarta ugoda), sprawca w 100% naprawił szkodę, a pokrzywdzony nie ma żalu. Do tego "dowcipniś" wyraził skruchę, przeprosił itd.
Sprawca dostałby najwyżej symboliczny wyrok w zawieszeniu (co dla kogoś takiego nie jest zbyt dotkliwą karą, bo raczej wątpliwym jest by w najbliższym czasie zdarzył mu się jakieś konflikt z prawem - to nie jest typ przestępcy ani recydywisty). Co więcej, sąd przy tak błahej sprawie może też całkowicie odstąpić od wymierzenia kary... Jaki więc będzie efekt takiego postępowania? ŻADEN, tylko że wymiar sprawiedliwości zmarnuje kupę czasu i pieniędzy na pierdoły (naszych pieniędzy...).
I mylisz się - nie chodzi o więzienia, a o przeładowany robotą wymiar sprawiedliwości. Wierz mi, jeżeli ktoś popełni przestępstwo za które (w normalnym przypadku) dostałby odsiadkę (bez zawieszenia kary), to żadne umorzenie oportunistyczne go nie uratuje... Tu chodzi o przypadki najlżejsze i najmniej dotkliwe (gdzie w grę wchodzą co najwyżej "zawiasy").
Popatrz na funkcje kary:
1. odwetowa (sprawiedliwościowa)
2. izolująca (eliminująca) – izoluje jednostki uznawane za niebezpieczne dla społeczeństwa
3. prewencyjna (odstraszająca) – ma na celu odstraszania od popełnienia przestępstwa inne jednostki
4. poprawcza – daje możliwość poprawy
5. kompensacyjna - umożliwia zadośćuczynienie, naprawienie wyrządzonej szkody.
Sądzisz że którakolwiek z nich miałaby sens w przykładzie który podałem? Może tylko prewencja, by zniechęcić innych do głupich żartów, ale i tak miałoby to znaczenie marginalne.
Ufff... jak o zerojedynkowość tylko chodziło, to ok :)
A powiedziałbym, ze nawet nie o przypadki zawiasów chodzi, ale najczęściej zapewne warunkowego umorzenia postępowania. Faktycznie, dzięki temu sąd nie będzie sobie zawracał głowy i niepotrzebny będzie, praktycznie nic nie znaczący w takiej czystej sytuacji, okres próby...
[42] I proszę, jeśli możesz nigdy nie używaj słów średni (i to jeszcze "średni czas odsiadki w Europie", lol), statystycznie, zazwyczaj, większość itp. Źle a wręcz nieprofesjonalnie to wygląda gdy pisze to oświecony jaśniepan co pozjadał wszystkie rozumy.
Popłakałem się ze śmiechu...
Czyli jak ktoś mi ukradnie rower za 999 zł to już nie będzie przestępcą, złodziejem parszywym karanym sądownie, tylko jakieś śmiechowate wykroczenie zrobił? Ale otwierają furtę dla złodziejaszków, ale idą im na rękę. Przecież hurtowo będą kradli z kalkulatorem w ręku? Kto potem da sobie z tym badziewiem radę? Przecież złodziej 121 razy przyłapany na kradzież do 100 zł nawet notowany nie będzie, bo wykroczenie to nie przestępstwo i nie wpada do kartoteki.
"Przy kradzieży czy zniszczeniu mienia granicą, od której mówimy o przestępstwie, powinno być 1000 złotych, a nie 250."