Lords of the Fallen | PC
Ja nawet nie pokonałem pierwszego Lorda :D Pierwszego strażnika, Commandera i Wyznawcę tylko. Było trochę nerwówki, ale dałem rade przejść całe katakumby (na końcu boss Czempion, padł za trzecim razem- 1. żeby zapoznaćsię, 2. bzostał mi na dwa hity, ale moja chciwość zwyciężyła i mnie zaszlachtował i 3. ostatni raz. :)
Oh, 2015, sory :D
Nie grałem w serię Souls, więc nie wiem jak ta gra ma się do tamtych. Jednak Lords of the Fallen strasznie mi się podobało. Dawała wyzwanie, a przy tym nie miała chamskiego poziomu trudności. Poziom audio-wizualny, a przy tym koncepcja samej gry także była świetna. Polecam grę, bo naprawdę warto zagrać.
@NewGravedigger
Punkty kontrolne nie odnawiają wszystkich flaszek. Do katakumb na razie nie polecam iść. I tak dojdziesz tam wraz z rozwojem fabuły.
Fajnie by było gdyby na dniach już nam powiedzieli kiedy w końcu będzie to DLC:) Przydałoby się już pobiegać po labiryncie. Dobrze, że przesunęli datę, żeby wydać DLC razem z patchem, będzie działać gładko:) Co do drugiej części to na razie o tym nie myślę. Bardziej chciałabym wiedzieć, jak się ma Lords of the Fallen na urządzenia mobilne? Mam nadzieję, że nie każą nam czekać do końca roku;)
@New gravedigger, kiedy giniesz odnawiają się tb wszystkie potiony a kiedy zapisujesz to spójrz ile jest kryształów krążących przy punkcie kontrolnym, gdyż ich liczba jest równa liczbom mikstur.
@Zdichsiu , w Dark Soulsach poziom trudności jest nieporównywalnie większy.
ok po około 20h gry mogę śmiało się wypowiedzieć.
Gra jest nierówna jak cholera. Jest trochę znajdziek, trochę sekretów, piękne grafiki kart
ale jest też powtarzalnie, mało przeciwników, gra zrobiona jest ewidentnie pod tanka. Za drugim podejściem gram łotrzykiem i operuję młotem, bo bronie skalowane ze zwinnością są po prostu cienkie.
Gra ma błędy. gra ma tragiczną kamerę.
Ale i tak warto kupić.
ok po około 20 gry mogę śmiało się wypowiedzieć. Gra jest słaba jak cholera. Jest sporo nieciekawych znajdziek, sekretów, kart, jest też powtarzalnie, mało przeciwników. Więcej już w to nie zagram. Gra ma błędy. gra ma tragiczną kamerę. Ale nie warto kupić.
Wielka szkoda ze gry nie udało sie jeszcze skutecznie zcrackować. Jesli czegos nie moge sprawdzic zwyczajnie tego nie kupie i tyle. zawsze sciagam a na koniec jak gra mi sie podoba to kupuje. CI duzy minus u mnie macie
Z zaciekawieniem czekam aż CI przedstawi swój raport finansowy za poprzedni rok fiskalny i ujawni konkretne liczby odnośnie ilości sprzedanych egzemplarzy LotF.
Kupiłem dwa dni temu za 99 zł w pudełku.Gra wyszła pół roku temu,a nic nie staniała żenada.Nic specjalnego nie warta tych pieniędzy.Porównując do Dark souls 2 to dziadostwo.Trzeba kupić PS4 i Bloodborn.
Dobra gra, całkiem fajnie mi się w nią grało. Ale myślę że już czas na bloodborn
Banan 2004 trollu idź być wsiowym głupkiem gdzie indziej bo to co robisz juz jest nudne.
Witam, mam problem. Jestem w misji w ktorej mam znalezc wejscie do Komnaty Klamst. Jednak od kilku dni proboje wyjsc przez kazde drzwi jednak wszystko jest zamkniete. Przeszukalem wszystko dokladnie i nadal nie wiem co zrobic. Czy to moze jakis bug? Jestem w tej wiezy tam gdzie jest planetarium :)
Po prawie pół roku wróciłem do gry, by skończyć podstawkę, jak i dodatek na najwyższym poziomie, tj. na ng++. Grałem wojownikiem i zajęło mi to łącznie jakieś 70h. Niestety wraz z upływem czasu nie pozbyto się wszystkich błędów, jak np. "szalonej" kamery, niemniej jest to i tak jedyny taki tytuł, który może aspirować do Dark Souls... Generalnie gorąco polecam, a sam czekam na LotF2...
Jak dla mnie gra strasznie toporna. Ciągle odnosiłem wrażenie że spadała mi liczba klatek ale ciągle miałem na poziome 60 a postać ruszała się jak w zwolnionym tempie. No ogólnie to porażka.
fajna gra z gatunku musisz sie turlac, jak sie nie poturlasz to zginiesz wiec turlaj sie troche to nudne ale grafika zajebista a nie mam na full tekstur i chodzi super płynnie musze jescze obczaic ten efect nvidia gdzie on jest
moj screen ---------------->
i nastepny nie wiem jak przejsc tego goscia na razie ile razy musze go stuknac?
Pierwszego bosa nie idzie zabić, wszystko w slow motion jakimś, jakbyśmy byli 10 razy ciężsi od niego, czy to błąd czy specjalnie zrobione? Nie spotkałem nigdzie tak ślamazarnych ataków, nawet w Evil Within czy w Resident Evilu 4. Jesli to nie bug to nie wiem jak mogli tak toporne sterowanie wymyśleć
Widzę, że niektórzy myślą, iż w ciężkiej zbroi postać będzie się poruszała jak Ezio z Assassins Creed. Ludzie, jak nie potraficie grać w troszkę wymagające gry to wróćcie do jakichś casuali, gdzie przechodzi się jedną ręką klikając jeden przycisk.
Gierka ogólnie bardzo przyjemna. Jestem fanem dynamicznych gier i też podobnie jak wiele osób skarżyłem się na toporność, jednak z czasem jak upgradujemy naszą postać gra staje się szybsza. Jedyne co mi się bardziej (poza dziwną fabułą) nie podoba (dziwne, że nikt o tym nie napisał), to sterowanie na padzie. Jak można ustawiać ciosy pod RT i RB zamiast pod X i Y? RT to jest dobre do FPS'ów, a tutaj mamy pod RT przypisany silny atak, a pod RB ten główny. Dawno nie widziałem takiego bezsensu w grach. Za to graficznie miodzio, jedna z ładniejszych gie, jakie ostatnio wyszły. Grałem też w oba Dark Soulsy i powiem, że tak jak wszyscy piszą, że Lordsy to taka podróba DS, tak ja stwierdzam, że DS może tej grze buty czyścić. Nie dość, że tam w obu DS'ach muszę na początku omijać przeciwników, co mogę zrobić łatwo (a w grach nie powinno się dać mijać przeciwników), to jeszcze ginę z byle powodu (gra ma dostarczać przyjemności a nie frustracji). Natomiast graficznie ? Co to ma być ? Nigdy nie zrozumiem jak ktoś może oceniać Soulsy lepiej od tej gry. Ktoś, kto lubi się frustrować przy grach i podziwiać nędzną grafikę (DS praktycznie w ogóle jej nie ma) to ok, niech lubi. Ja wolę dynamiczne i szybkie gry równie szybko się kończące, dlatego tutaj kolejne plus - jak mówicie, że ra jest na 16H to dla mnie to i tak za dużo, bo jest za dużo gier do grania, a za mało czasu (gram tylko w nocy od godziny do 4H max i też tylko w niektóre noce, przed wolnym w pracy lub pracą na późniejszą godzinę. Poza tym w lato nie chce się tak grać jak na jesień i zimę), a gra musi być relaksem po ciężkim dniu. Dlatego czuję, że twórcy odwalili kawał dobrej roboty, ale zrecenzuję grę, kiedy w nią dłużej pogram. Póki co poza sterowaniem na padzie i przeciętną fabułą jest dobrze :)
PS - optymalizacja też dobra, a na Windowsie 10 śmiga w 4K lub w 3D w 720p aż miło; w tym drugim to jest chyba ze 100 klatek ze wszystkim na max, mimo, że mamy ostrzeżenie, że gra na max ustawieniach wymaga 6GB na karcie, ale widać, to żadne wyzwanie dla kręconego 980Ti ;). W sumie trudno się zdecydować co wybrać, bo na HMZcie 720p nie widać a gra ma rating 3D Excellent, ale ostatnio zacząłem przyzwyczajać się do 4K :)
gra nie posiada ustawień stopnia trudności czy ktoś ma kody do wersji 1.6 ???????
gra nie posiada ustawień stopnia trudności czy ktoś ma kody do wersji 1.6
Ja znam jeden - G1TG00DSCRUB
Hydro2 mi takie ustawienie na padzie właśnie najbardziej pasuje :) Może to kwestia przyzwyczajenia :)
widzę że się już nie dowiem czy są jakieś działające kody do wersji 1.6
Może napiszę coś o moich odczuciach co do tej gry, gdyż są pewnie osoby, które się zastanawiają czy kupić. Zaczniemy od minusów: Dialogi i scenki dialogowe - tragedia - dosłownie - poziom shitowskich gier z kosza, graficzne i voice actingowe drewno. Jeżeli twórcy planują kolejne odsłony LOTF to jest to priorytet do poprawy, bo psuje cały klimat. Dziwi mnie to, gdyż audio logi znajdywane w świecie gry są jak najbardziej ok. Już wolałbym minimalizm Dark Souls niż to. Wiele ludzi narzeka na poziom trudności - owszem jest łatwiej niż w DS (przeszedłem obie części z dodatkami) ale nie powiedziałbym, że jest to gra zbyt łatwa. Trudność w DS nie wynikała z jakiejś super inteligencji czy przebiegłości przeciwników ale z tego, że zadawali oni przesadnie duże obrażenia. Tutaj gra bardziej wybacza potknięcia gracza, ale nie jest to wcale łatwizna. Drugą sprawą która ułatwia grę jest dość szybki dostęp do sporej ilości butelek z życiem i bezkarne ich uzupełnianie w punktach kontrolnych (w DS przeciwnicy odradzali się). W DS po prostu nie tyle czuła się że gra jest trudna a ty jesteś słaby, ale że gra nas jednak trochę oszukuje i przegrywamy nie do końca sprawiedliwie. Hardkorowcy DS będą zawiedzeni, ale fani tego typu rozgrywki bez przesadnych zboczeń na punkcie DS będą zadowoleni. Drobne jeszcze dwa minusiki: loot, który często okazywał się śmiesznie słaby i bezużyteczny, np. mamy miecz który ma 100 dmg a tu nagle pokonujemy bossa i dostajemy mieczyk o sile ataku 12. Bez sensu. Jeżeli by się czepiać na siłę to lokacje mogłyby być większe i bardziej synergiczne jak w DS. Na koniec crafting z runami wetknięty jakby na siłę, bez sensu. Gra nie podchodzi do DS pod względem wielkości świata, wolności poruszania się a co za tym idzie czasu gry. W DS bardzo dobra była właśnie ta wolność i to, że nie raz trzeba było zawracać gdyż znaleźliśmy się w miejscu na które byliśmy jeszcze za słabu.
No to przejdźmy do plusów, a jest ich sporo gdyż grę oceniam jako naprawdę dobrą. Lokacje są bardzo ładne i szczegółowe, może nie tak ciężkie klimatem i ponure jak w DS ale na pewno o wiele ładniejsze. Wykonanie przeciwników, bossów i ich schematy ataków interesujące. Gra gameplayowo się broni i przysłania niewyróby. Trochę odnosi się wrażenie jakby kilka osobnych studiów robiło tę grę, bo z jednej strony mamy dobrą fizykę walki, przepiękny design lokacji i chociażby ekwipunku a z drugiej strony miałką fabułę, dialogi z Klanu i chamsko tragiczne animacje cutscenek dialogowych. Szkoda, bo gra na tym traci a przecież to co najważniejsze, czyli grywalność jest na bardzo dobrym poziomie.
Podsumowując jeżeli się zastanawiasz nad kupnem to się nie zastanawiaj i kupuj, zwłaszcza jeżeli lubisz ten typ rozgrywki w stylu Dark Souls. Nie upocisz może tak pada i nie rzucisz tyle razy klawiaturą co w DS (gdzie np.walczysz parę minut z bossem, zdejmiesz mu pół HP a on nagle powali cie dwoma ciosami), ale da się tu zginąć a walka jest wystarczająco satysfakcjonująca. Polecam.
Myślę, że śmiało można tą grę nazwać polskim Severance: Blade of Darkness (ahh, czy ktoś jeszcze pamięta tą grę?). Gra jest świetna! W moim odczuciu to jest to połączenie Dark Souls, wspomnianego Severance oraz trochę Darksiders'a 2.
Zalety:
+Świetny system walki - często zwracam na to uwagę i tu byłem pozytywnie zaskoczony. Jeśli chcesz korzystać z miecza i tarczy - nie ma problemu! Lubisz walczyć dwuręcznym toporem? Proszę bardzo!
+Bardzo ładna grafika - klimat dark fantasy. Znakomicie stworzone modele wrogów i samych bossów. Coś niesamowitego! LOFTF chodziło grywalnie - były spadki płynności, ale to wina mojego 3 letniego kompa.
+Poziom trudności. Jeśli ktoś frustrował się Dark Soulsem i sobie odpuścił - Lords of the Fallen to gra dla niego (mój przypadek :D). DS jest dla mnie za trudny, zbyt mocno kara za śmierć. Oczywiście tutaj poziom trudności też jest w miarę wysoki, jednak jest w porządku.
+Masa broni i pancerzy. Miecze, młoty topory, sztylety - czego dusza zapragnie. Zestawy zbroi - lekka, średnia, ciężka - gdzie każdy rodzaj wpływa na mobilność bohatera.
+Różne klasy postaci. Możesz grać wojownikiem, skrytobójcą lub magiem. Masz dowolność.
+Długość gry. Gra mi się nie dłużyła i jakoś nie była za krótka. Tak w sam raz :)
+Dynamika gry - unikanie ciosów wroga machającym orężem na lewo i prawo, sprawia dużo przyjemności!
Wady:
-Trochę bugów, glitchy. Zdarzało się, że przy jednym lordzie, blokował się przeciwnik oraz się regenerował. Wówczas nie mogliśmy mu nic zrobić :/ Ale to tylko pojedyńczy przypadek.
-Mogłoby być jakieś zagadki.
Chciałbym też zaznaczyć, że gra ANI RAZU nie wywaliła do pulpitu. Brawo CI Games! Oby tak dalej :D
Wszystko to co irytowało w Soulsach jest tutaj jeszcze bardziej irytujące. Z tego co w Soulsach było fajne to tutaj nic nie ma.
Na moim sprzęcie śmiga w natywnej i ustawieniach średnich z procesingami :) extra płynnie. Wersja 1.6 bardzo stabilna 0 crashy. Ani raz. Zainstalowałem tak dla sprawdzenia jak chodzi zacząłem grać i...mam już 3 Lorda czyli 1/3 gry. Gra kapitalna. Ja osobiście od Soulsów 1,2 odbiłem się po 4 próbach podejścia...nawet doszedłem dość daleko ale żeby skończyć No no no...za duża frustracja a i sama walka dość prosta ...turlanie turlanie turlanie...klimat i owszem grafika prosta ale klimatyczna ale na razie dzięki..gram wiele wiele lat ale to dla mnie za nużące zaczynać 100 razy po You are dead. Za to Lords of the Fallen w sam raz. Trudniejsze niż większość gier tego typu ( ah te SEVERANCE! nie do pobicia) ale do przyjęcia. Grafika poezja, walka bombowa mnóstwo możliwości trybów itp. Fabuła Ok ale mogli ją bardziej podrasować - to takie łatwe , więcej dialogów, znajdowanych wpisów, troszkę "otoczki" historii- akurat to chyba nie wymaga extra nakładów. Tak to jest minus - super kreacja świata ale nie "pociągnieta" mocniej, dalej. Ogólnie gra ponadprzeciętnie fajna. Polecam.
Ogólnie gierka spoko ale największe minusy i co odpycha to ciągły resp przeciwników i baaaaaardzo wolny bohater co na początku mocno utrudnia i irytuje.
No wciągnąłem się na max..już po Czempionie i idę do Antarasa czy jak mu tam...Gra kapitalna, świetna, wciągająca, przystępniejsza niż Soulsy...Gram rycerzem i obecnie jestem "małym czołgiem"...broń topór "dziedzictwo" podrasowana na grobowcu Svena i do przodu...jest łatwiej niż na początku ale i tak trudno..dla mnie w sam raz. Czuję , ze nabieram mocy i to mi się podoba. Bossowie trudni genialnie zaprojektowani..walka nie nuży choć ubiłem już z 1000 niemilców...jedyny minus to jak pisałem fabuła za słabo podkreślona i mało oryginalna..daję spokojne 9/10. Walory estetyczne genialne. Często stoję i podziwiam scenerię, wrogów, bohatera...szkoda , że nie będzie kontynuacji...brakuje gier z dobrym systemem walki bronią białą itp. To nie hack'n slash gdzie jest młócka bezmyślna , tu trzeba szanować przeciwnika bo jak nie to zmiażdży gdy go zlekceważyć. Każda wygrana to satysfakcja. I dlatego respawn przeciwników jest Ok i nawet cieszy- wiele razy myślałem "o znowu pojedynek z tym wrogiem ciekawe jak mi teraz pójdzie...". Mocne 9/10.
Czekałem żeby scrackować i stało sie tak ale żałuje. Boże co za syf, jak mozna to do soulsów porównywać ? Zabiłem 2 bossów ale najgorsze to sa pedalskie utrudnienia, typu co drugi cwel z tarczą wieksza niz on sam, i ssij mu pałe bo nie przebijesz bloku nie zajdziesz od tyłu ani nic bo gra jest chujowa a on twój blok na 2 hity zbija i ta optymalizacja i zabieranie ramu. Gra sterylna, dużej ilości wrogów nie ma, a i tak zabiera tyle ramu co wiedźmin. Co za gniot. Dla fanów soulsów odradzam, ale jesli ktos lubi pedalskie podróby może smiało grać. Ktoś tu do severance porównał kurwa wypluj te słowa bo to szambo nie jest warte stania nawet blisko severance. City interactive sie powoli wybija to fakt, ale dalej to poziom szamba. Trzymać sie z dala i dodam ze przeszedłem np Dark Souls 2 i mi sie podobał a te gówno ciężko opisać. Daje zasłużone 0
Zastanawiam się nad zakupem i mam kilka pytań. Czy w tej chwili występują jakieś problemy z grą czy wszystko już spatchowane? Ile zajmuje przejście fabuły, a gry na 100%? I ostatnie. W żadne Dark Souls nigdy nie grałem, za to ukończyłem wszystkie Wiedźminy i jestem ich fanem. Czy gra nie sprawi mi problemów z przyjemnością rozgrywki? Oglądałem gameplay i gra mi się podoba, w Wiedźminach lubię ciężkie walki i eksplorację, więc myślę że gra do mnie pasuje.
Symulator umierania. Nie dla mnie takie zabawy.
Rozwiązania zastosowane w grze totalnie do mnie nie przemawiają i psują zabawę. Przeszedłem do połowy i podziękowałem.
Gra jest superowa pierwszy Boss łatwiutki ;-) jak na razie wszystko mi się podoba w tej grze
W końcu gra której nie przejdzie się jednym przyciskiem. Bardzo podoba mi się wysoki stopień trudności - od jakiegoś czasu większość gier RPG powstaje chyba dla dzieci z podstawówki w których nie trzeba się nawet odrobinę starać, gry same się przechodzą... Uznanie dla twórców Lords of the fallen za tą grę.
Kupiłem w biedronie, szkoda jedynie że takie biedne wydanie, nawet nie ma instrukcji.
Gra totalna klapa gralem w kazda czesci DS wlaczajac Demon Souls na Ps3 tak samo Blood Borne niestety ten twor to jest porazka w bron wkladamy tylko runy nic nie upgreadujemy trash bije nas gorzej od bossow wyprowadzajac takie ataki ze szkoda slow generalnie gre koncze ale to tak jakbym mial 1 lev i walczyl z przeciwnikami na 50 lev ... szkoda slow zero balansu
Dobra gra :)
1. Dobra Grafika
2. Fajny System walki
3. Dynamiczna rozgrywka
4. Poziom trudności
5. Polskie
6. Sporo słabsze od dark soul według mnie ale jest ciutke bardziej dynamiczniejsza
Co tu duzo pisać przeszedłem za jednym razem bez przerywania od razu :)
A dla mnie o wiele lepsze od tego zrytego dark soul gra jest miodzio miodzio miodzio ;-)
Witajcie bracia, rodacy - skillowi gracze !
Szamani, magowie i zaklinacze !
Oto me orędzie dzisiaj dla was przynosze,
Lords of The Fallen kupcie za ostatnie grosze.
Z dniem dzisiejszym dziesięć tysięcy łbów padło,
powiem wam bracia - ta gra to nie padło.
WIARA, takie imie nosi mój topór srogi,
narzędzie ostatnich wydarzeń, pożogi.
Z pośród trzech, wybieracie tylko jednego
swojego bohatera wspaniałego.
Czy to Mag, czy Topornik
Jam był ostatnimi dni Wojownik !
Kiedy włączysz, gdy zainstalujesz
słodziutkiego Killing Spree posmakujesz.
Trup ściele się gęsto, krew tryska litrami,
morduj każdego wszystkimi skillami.
Właśnie czeka mnie ostateczne wyzwanie
zabić bossa: Sędziego - tak oto kończy się moje powołanie...
Gra na minimalnych wymaga 6 GB Ramu ... tylko dlatego, że sama gra zżera 2,5 GB pamięci. Tak na prawdę mam 4 GB Ramu i gra chodziłaby mi na wysokich, gdyby nie to, że mam ciut mało ramu. Musiałem ustawienia zmienić na średnie, bo nie mogłem wejść do gry.
Powiem tak - Grałem sobie grałem, i nadszedł czas na zrobienie formatowania pc-ta bo coś nabroiłem, zgrałem oczywiście Prawie wszystko i okazało się że?! ......... O kur.a nie zgrałem "sejwów" między innymi z Lorda:(( Nie macie pojęcia jak bardo się wk.wiłem - Plusem jest to że mam nową myszkę:). Już się nie martwię bo zagram w nią ponownie, (ale sam fakt że całe moje wypociny poszły w diabły:( ) A już miałem grać w grę ++:(( łeee. Czekam na drugą część i na SGW3 bo to ta sama firma robi, a wygląda to bardzo ładnie. A z tego co wiem to gra LotF kosztuje 39.90 w Biedronce to jak ktoś niema to ma niezłą okazję.:)
Z tą Biedronką to chyba w obrocie wysyłkowym, bo w żadnej w której bywam nie widzę tego. No chyba, że tak dobrze schodzi, albo dranie trzymają na grudzień, żeby po paczkach ludziom pojechać. Sama nie wiem.
Wczoraj wpadłem przez przypadek do Biedronki, i leżał sobie spokojnie egzemplarz LotF. Już grę posiadam, więc się nie skusiłem.
Wymagania sprzętowe są zawyżone. Podobnie te przewidywane przez nvidia geforce experience - według nich mój komputer nie spełnia nawet minimalnych wymagań do gry w ustawieniach low, a w rzeczywistości chodzi na 30 - 35 fps-ach przy ustawieniach medium - high ( podczas walki 20 - 25 ). Odpalam na laptopie Lenovo Y500, i-7 3630QM, 8GB ram, geforce gt 650m SLI
Czy ktoś ma problem z patchowaniem gry na PS4 - mam problem który nie pozwala zapisać stanu gry za pomocą L3. Doczytałem, iż załatwia to patch 1.4. Niestety mam na konsoli ver 1.3 i konsola uparcie twierdzi, że jest to najnowsza wersja. Pytanie jak wymusić na PS4 aktualizację do ver 1.4.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.
Czy ta gierka jest tak trudna jak Dark Souls ? Czy jednak na bardziej przystępnym poziomie ? Tzn że nie będę sobie musiał rwać włosów z głowy. :)
Jestem prawie przy końcu gry i powiem że parę rzeczy mi się w tej grze nie podoba a pierwsza z nich to to że przygoda dzieje się jakby w jednym miejscu niby jestem gdzieś indziej a za moment wychodzę w miejsce gdzie już byłem wcześniej oczywiście drzwi zamknięte były a także wkurza mnie to że nieraz przeciwnik całe życie jest ci w stanie capnąć a ja w tedy wtf co sie stało ? bosowie są na spoko poziomie ;-) gra ogólnie jest spoko chociaż czasami frustrująca ;-)
Na wstępie chciałbym odnieść się w szczególności do tych negatywnych komentarzy dotyczących , porównania do soulsów . To nie są soulsy ! Gra może i czerpie inspiracje z dzieł studia From Software , ale ma również swój pomysł na grę . Jeśli posiadasz ps4 i zastanawiasz się czy wybrać bloodborne od FS czy Lords of the Fallen , to z moich doświadczeń wynika , że lepiej jest wybrać opcję drugą . Przemawia za tym wiele argumentów :
- CENA ! - bloodborne to wydatek około 250 zł (teraz na ps store) , a za LOTF zapłacimy w tej chwili niecałe 60 zł
- POZIOM TRUDNOŚCI ! - w przeciwieństwie do Dark souls , czy bloodborne , tytuł CI nie wali nas od razu w twarz i nie wytacza ciężkich dział , wszystko tam otrzymujemy stopniowo, choć powiem szczerze , gra jest wymagająca .Dostajemy przede wszystkim samouczek , którego w japońskich produkcjach brakowało.
-GRAFIKA ! - mi osobiście ponurość BB i DS nie przypadają do gustu a na lotfa nawet miło się patrzy.
-WYMUSZONE ZABAWY Z ORĘŻEM - nie każdego wroga da się tu pokonać tym samym zestawem broni , trzeba z nim eksperymentować i zmieniać (szczególnie na początkowych poziomach)
Jeśli chodzi o minusy, to wspominane dialogi i brak spójnej fabuły , no ale cóż w bloodborne też nie rzucają nam jej podanej na tacy . POLECAM SERDECZNIE
Jakby ktoś chciał, to tutaj http://www.nuuvem.com/item/lords-of-the-fallen jest za około 20 zł obecnie
Nigdy wcześnie nie spotkałem się z takim systemem rozgrywki (może w jakiejś starej grze - nie pamiętam). Coś rewelacyjnego. Nareszcie gra, która coś od gracza wymaga, a nie tylko klik klik. Walka z każdym przeciwnikiem to wyzwanie, nie są oni mięsem armatnim jak w innych tego typu grach. Na samym początku zapuściłem się do katakumb - wielcy rycerze byli wyzwaniem, szczególnie gdy miałem słabo rozwinięta postać. W rpgach lubię grać ciężkim rycerzem, który taranuje swoją masą i siłą nawet największych. Tutaj musiałem zmienić taktykę i grać lekkim zwinnym łotrzykiem. Fajne były walki z zwykłymi rycerzami- ludźmi. wyglądało to jak prawdziwa walka rycerzy. Inne gry mogą się chować pod tym względem. Przed walką z ostatnim bossem, miałem tylko zwinność na poziomie 23. Inne na mniej więcej 15, co sprawiło, że nie mogłem go pokonać. Musiałem wrócić i rozwinąć się trochę lepiej, by móc korzystać z najlepszego sztyletu. Walki z bossami są co chwile. Tutaj priorytetem jest gra, a nie fabuła, co akurat tutaj pasuje. Troszkę słabo zaakcentowane wybory moralne. Graficznie wysoki poziom, mnie zadowalał.
Minusem jest świat ewoluujący razem z graczem, ale to bolączka wszystkich gier ostatnich lat.
LotF ma też wadę, którą mają wszystkie nowe rpgi - już na samym początku gry możemy zdobyć handikap. Czy to jakiś mieczy, łuk itp. W tej grze jest to magia "tyran". Po rozwinięciu jej na max, żaden przeciwnik nie straszny. Wszystkich bossów można w ten sposób pokonać. Starałem się tego nie używać, by nie odbierać sobie przyjemności z gry. Nowa Gra + nie warta odpalania - poziom jakoś szczególnie nie podskoczył.
Zaletą, jednocześnie wadą jest to, że przeciwnicy pojawiają sie na nowo, co sprawia, że możemy się niewyobrażalne rozwinąć. Nie robiłem tego, bo wtedy gra stałaby się łatwiejsza.
Lords Of The Fallen zapisuje do mojej listy gier w które warto zagrać z ostatnich 6 lat. Zasługuje na to miano obok Starcrafta 2 i Obcego: Izolacji. Gry idą w złym kierunku. Tylko 3 gry w przeciągu 6 lat. A jestem ogromnym fanem Rpgów i skradanek i gier, które są wymagające. Muszę dorwać na promocji Darck Solus - może będą 4 gry :)
Polecam - warto zagrać. 9.5 za ewolucje świata względem gracza i "taran".
Dla osób chcących zagrać w tą produkcję, polecam zaopatrzyć się w kwietniowy numer CDAction, gdzie będzie dołączona.
Już tak od kilku lat- co by nie było w CD....n to wiecznie rpg z łukiem i dzidami :P i w dodatku sam singiel....Kiedy doczekam się dobrego FPS-a albo ścigałki z działającym multi ? Tak, tak, wiem, takie strzelanki z łuków z perspektywy 3 osoby są najtańsze....:P
To chyba czas przestać czekać i taką grę kupić w dniu premiery? Raczej rzadko się zdarza by gra z czasopisma była na tyle świeża by multi w miarę dobrze się trzymało.
Widzę, że cena na stronie nie powala.
Ostatnio w CDA było do pisma dołączone.
Jeśli ktoś ma problem z jakimś bossem to tutaj coś takiego znalazłem.
adf.ly/1YDbtN
Co do Edycji Limitowanej na PS4 - w ofercie jednego z marketów pisze, że gra jest w języku angielskim. Czy mimo to system zaktualizuje mi ją i będzie po polsku? Będę wdzięczny za odpowiedź :)
Gra jest po polsku ale bez audio ( nie ma pełnej polskiej wersji).
Jak mnie ta gra wpienia, to jest wręcz niewyobrażalne! Na Dark Soulsach i reszcie gier od From Software zjadłem zęby ale w to poooowooolneeee badziewie nie jestem w stanie grać. Latam w najlżejszym pancerzu, z lekką bronią i jestem tak przeraźliwie wolny, że szok. Co najgorsze- wszystko w LotF jest woooolneeee, a przez to bardzo, bardzo proste. Zmałpowali od Soulsów wszystko- koncepcję, konstrukcję świata, sposób ukazywania fabuły, nawet STEROWANIE. Zebrali to wszystko do kupy i usunęli poziom trudności.
Brawo, brawo. Dobrze, że kupiłem grę razem z CD-Action, więc nie zmarnowałem pieniędzy bo wpadła przy okazji.
Tylko dla masochistów. Od momentu, gdy dostałem podstać pod kontrolę zginąłem 7 razy w ciągu 6 minut. Gra jest mulasta totalnie, nie mam ochoty męczyć się z samą grą, a co dopiero z jej absurdalną trudnością, kompletnie nie mój klimat.
Dodają to teraz do gazety??? lolololo To już wiem dlaczego pojawiła się na głównej. Aż troszkę żałuję zakupu po premierze, ale jako fan soulsów mam jakieś zobowiązania :]
Wstępne wrażenia po 10h.
Skończyłem Bloodborne'a i chciałem coś o podobnej mechanice, ale i odpocząć od gier From, i Lordsy wydawały się ku temu stworzone. Bardzo pozytywnie byłem nastawiony, wszak to gra Tomka Gopa, który na Demon's i Dark Soulsach zjadł zęby. Kupiłem wersję na PS4, choć w CDA jest teraz za 16, ale co tam.
Pierwsze wrażenie niezłe - graficznie wszystko dopieszczone, a pierwsze starcia tchną miłą świeżością od gier japończyków. Cały pierwszy "rozdział" rozgrywający się w i okolicach Keystone na plus, miły level design, walka, choć boss tak sobie zaprojektowany i podchodziłem więcej razy niż do większości starć w BB. Drugi rozdział za to męczy mnie strasznie - wszystko wydaje się sklecone na szybko, bez pomysłu, wychodzi na wierzch ta toporność i powolność gry, którą sporo osób krytykuje. Postać macha jak cepem jak ktoś kto w życiu nie miał broni w ręku. Przeciwnicy stosują perfidne sztuczki - oni mogą nas wytrącać z ataku a my ich nie, co jest niesamowicie wkurzające. Potrafią także leczyć się nawet wtedy gdy ich okładamy, zupełnie na nas nie reagując. Kusznicy walą nam headshoty niewiadomo skąd, hitboxy też wchodzą jak im się podoba. Raz, waląc gościa po plecach gra nie zaliczy nam ciosu, a potem zalicza gdy walimy go przez tarczę :/ Sami przeciwnicy z tarczą to koszmar - latamy wokół nich jak idioci kilkanaście sekund i czekamy aż łaskawie nam się odsłonią, i też trzeba liczyć się z tym, że hitbox nie wejdzie. Możemy ładować im cios za ciosem i zawsze mają staminę, którą nam zabierają do zera dwoma ciosami. Nie mogę wytrzymać z tą grą dłużej niż pół godziny i nie wierzę, że siedział nad nią ktoś zafascynowany Soulsami, bo gra przypomina bardziej dziwacznego, budżetowego slashera.. Nie wiem, może później będzie lepiej, ale narazie z LotFem męczę się gorzej niż z dowolnym bossem z gier From. Stylistyka gry, czyli kiczowate high Fantasy i kolczaści Rhogarowie ziejący ogniem budzą miły uśmiech politowania. Acha, gra czasem też gubi dźwięk i nie słyszymy naszych kroków i odgłosów starć, co już zupełnie pozbawia wczuwki i chce się rzucać płytą. Dam jeszcze grze szansę bo początek był bardzo sympatyczny i może naprawdę się rozkręci, ale tymczasem powrót do LotFa nie jest tym, czego w wolnym czasie szczególnie pragnę.
A nie przyszło ci do głowy by z rozpędu zbashować tarczą tego zasłaniającego się tarczą? Trzeba jednak trochę pogłówkować nad każdym przeciwnikiem bo każdy to taki minibos.
Mam dwa pytania:
1. jakiś sposób na drugiego bossa (commandera)? Mam słabą postać i po prostu nie wyobrażam sobie jak miałbym z nim wygrać... Chyba, że można go jakoś pominąć i wrócić do niego? Bo póki co podchodziłem do niego chyba z 30 razy, co najwyżej zdjąłem mu tylko jedną część paska życia...
2. czy ja coś robię źle, czy nie rozumiem mechaniki "ognisk" w LotF? Przy drugim bossie mam 0 punktów doświadczenia, nie mogę podnieść żadnej statystyki, do tego przy "usiądnięciu" przy ognisku mam do dyspozycji tylko dwie mikstury leczenia (na początku gry były 3). Coś robię źle?
1. Ja go pokonałem strzelając do niego z rękawicy, a gdy wykonywał jakiś wolny atak to podchodziłem od tyłu i okładałem go po plecach.
2. Nie za bardzo rozumiem o co chodzi. Skoro masz 0 pkt. doświadczenia, to chyba zrozumiałe, że nie możesz podnieść żadnej statystyki? Jeśli chodzi o ogólne działanie to zbierane punkty doświadczenia możesz wydać na atrybuty albo magię. Po wejściu przy krysztale w opcje rozwoju postaci naciskając "F" przeznaczasz punkty doświadczenia na walkę, a "M" na magię. Można to robić w dowolnej chwili i nie sprawia to, że przeciwnicy się respawnują. Ci robią to dopiero po śmierci bohatera albo przy zmianie lokacji poprzedzonej loadingiem. Więc możesz sobie podexpić wracając się i wybijając przeciwników, później wejść do tego pierwszego budynku i tam również ich wybić. Im dłużej to robimy bez regeneracji mikstur tym zwiększa nam się mnożnik powiększając liczbę zdobytego doświadczenia.
Jeśli chodzi o drugą kwestię to o ilości mikstur decyduje liczba pustych fiolek, które uda nam się zebrać. Dochodzi też kwestia tego, iż o ilości zregenerowanych mikstur decydują te małe kryształy lewitujące przy tym większym.
Czyli faktycznie bossa da się ubić na początku gry (da... trzeba!) i pominąć go nie można?
Co do tego rozwoju... Chodzi o to, że co wchodzę w statystyki, to pomimo tego, że "zostawiam" punkty przy "ognisku-krysztale" to nie mogę na nic wydać punktów i nie widzę, by jakiekolwiek statystyki mi się podniosły.
A w drugiej lokacji, na murach, mam cały czas do dyspozycji tylko dwie mikstury lecznicze, ani razu nie odnowiłem zdrowia (klikając w ognisko), mając do dyspozycji trzy mikstury (jak w pierwszej, początkowej lokacji), tylko dwie.
Bardzo słab wykonanie. Fatalna, wręcz uniemożliwiająca czerpanie zabawy z rozgrywki praca kamera podczas walki. Denerwująca ociężałość ataków bohaterów niezależnie od klasy postaci. Nie dorasta do pięt serii DS.
Kupiłem w najnowszym "Ekszyn" na dwudziestolecie pisma, i przyznam, że klimat gry jest gęsty jak mgła w najnowszym The Division Ubisoftu, walka, cóż chyba jedna z najlepszych i najbardziej wymagajacych poza Dark Souls i kilkoma innymi tytułami z podobnej półki, rozwój postaci znacząco wpływajacy na rozgrywkę, a przede wsyztskim na to jaką klasą postaci zdecydujemy sie pokierować, a lokacje i grafika ( nawet bez ultra quality w opcjach) robi siekę i wrażenie. Mimo wszystko fabuła, a właściwie jej brak doskwiera i zabiera pierwiastek zaangażowania i tego co wciąga gracza, poza tym defektem i kilkoma pomniejszymi błędami jest w porządku, aaa i trzeba zaznaczyć że to polska produkcja, może nie brat, ba nawet nie stryjek wujka ciotecznej siostry kuzyna, ale solidna produkcja z której możemy być zadowoleni.
Gdyby nie drobne bugi które też nam przesadzają w rozgrywce to ocena by byłą większa. Aczkolwiek niektóre elementy w grze wyszły lepiej niż w Dark Souls za co jest uznanie. Jedna z lepszych gier CI Games, ale dosyć niedoceniona i hejtowana.
https://www.youtube.com/watch?v=sFu6ccL1-HU
Jeśli ktoś lubi wyzwania, powolne i konsekwentne wykańczanie każdego przeciwnika oraz mroczne klimaty, jak najbardziej polecam. Dla mnie jednak tempo rozgrywki jest zdecydowanie za wolne, ale to już kwestia gustu.
Ta gra to kompletne nieporozumienie... Na filmikach wyglądało fajnie, ale gdy już po raz pierwszy wszedłem do gry to miałem ochotę wyłączyć ją, a samo pudełko wypier***** za okno. Kurna, żeby w czymś takim nie było zmiany poziomu trudności ?! Twórcy nieźle padli na mózg. Chociażby na początku możliwość wybrania na jakim poziomie chcemy grać. Chyba nie każdy jest w pełni obeznany z tym typem gier. Pominę "mułowość" całej rozgrywki jak i powtarzających się wrogów i itemów. Po prostu DNO DNA. Jedyne czego żałuję to wydanej kasy na tę "niby" grę. Mogłem poczekać i zakupić sobie ją razem z magazynem cda za 15zł i wtedy grę (jw napisałem) wypier***** za okno i przynajmniej gazetę mógłbym poczytać, a tak zostało same pudełko do zbierania kurzu. Dziękuję, do widzenia :)
Tak przy okazji, nie wiecie skąd można pobrać najnowsze patche do tego tytułu? bo jak napisałem juz wyżej mam oryginał na koncie steam z najnowszego cd-action, z tym że wujek google nic nie podpowiada w sprawie ściągniecia tych poprawek, a jedynie informuje że istnieją, byłbym bardzo wdzieczny za jakieś wskazówki ;))
Jeżeli grasz na STEAM, to gra się automatycznie zaktualizuje (przynajmniej powinna).
Cóż.. za grafikę i animacje dodaje 1 do oceny. Mechanika mocno średnia i wymyślona jakby na siłę i w ogromnych bólach. Sensu w tym jest niewiele. Natomiast fabuła to już kompletne dno.. Głęboka jak w "Na Wspólnej"... Szkoda..
Mam wrażenie, że większość tutaj na siłę zaniża ocenę i szuka dziury w całym. :) Tak jak nie lubię gier CI Games, tak tutaj pozytywnie się zdziwiłem i czerpałem przyjemność z gry od początku do końca.
Wielu odpycha trudność, a całe piękno tej gry polega na przemyślanym dobraniu opancerzenia i skupieniu podczas walki, bo tutaj każdy przeciwnik jest bossem :D pozycja nieobowiązkowa i wręcz wzbroniona dla callofdiutowców lecących przez mapę i wystrzeliwujących przy tym n-ty magazynek ;)
Dobra gierka lubię serię Souls i to bardzo więc ciekaw byłem jak CI Games wyjdzie coś w stylu DS i wyszło, nieźle przeszedłem trzy razy każdą postacią po jednym razie i bawiłem się dobrze do DS nie ma startu, ale seria Souls to takie małe arcydzieło dla tych, co nie do końca ogarniają LOTF 1- w przeciwników można wchodzić tarczą tak jak w nadkruszoną ścianę. 2- z rozbiegu można wykonać cios z wyskoku. Dobre na mocniejszych wrogów.
Dzięki za podpowiedź ja dopiero teraz pierwszy raz zagrywam w grę.
Witam,
czy ktoś spotkał się z black screenem w momencie wyboru runy u kowala? Strasznie irytujący bug, którego nie wiem jak obejść. Dodam, że posiadam legalną wersję ze Steama aby nie było nieporozumień.
Ja nie miałem, żadnych problemów z grą też grałem na wersji Steam. Może sprawdź spójność plików gry.
Nie planowałem grać w tę grę, ale jako, że była w CDaction to postanowiłem ją kupić.Odpaliłem ją z niechęcią, odstraszały mnie toporne ruchy i raczej chciałem tylko zobaczyć co to jest.Przeszedłem ją całą i nie żałuje, warto było odpalić tą grę.
Zacznę od grafiki i spraw technicznych.Oprawa audio jest bardzo ładna jak na 2014 i dziś też wygląda dobrze, jednak do wiedźmina 3 nie ma co porównywać.Ma ona też taki swój charakterystyczny styl, jak dla mnie całkiem spoko, ale też nic wybitnego.Audio jest zrobione poprawnie niestety zabrakło dla mnie czegoś co wpada w ucho, dubbing na poziomie.Co do wymagań jak dla mnie trochę za wysokie w porównaniu do tego co gra prezentuję i optymalizacja mogła by być trochę lepsza.
Jeśli chodzi o gameplay to strasznie denerwowały mnie wolne ruchy postaci i nie mogłem na to patrzeć dla tego wybrałem grę łotrzykiem.Tą klasą grało mi się bardzo przyjemnie, chociaż musze ponarzekać twórcom, że z pokonaniem dwóch bosów (tego z cmentarza i zaginionych braci) miałem tą klasą ogromne problemy i wdg. łotrzyk był nie przystosowany do walki z nimi, bo ledwo ich zabiłem po dziesiątkach podejść i masie czasu, kiedy inne klasy nie miały z nimi większych problemów.Sama rozgrywka jest bardzo przyjemna: chodzimy zabijamy coraz to nowe potworki, zbieramy nowy sprzęt i uaktywniamy kryształy zapisu.Jednak rzeczami które przekonały mnie do tej gry to fabuła i wyjaśnienie zasad graczowi.W przeciwieństwie do Dark Souls tutaj gra nam wyjasnia jak grać, które statystyki na co wpływają i co do czego służy.Jest po prostu przystępniejsza dla gracza.Fabuła jest przyjemna nie ma jej, ani za mało, ani za dużo.Nie jest ona niczym wybitnym, ani odkrywczym ale spełnia swoje zadanie - bysmy byli ciekawi co będzie dalej.Jest po prostu ok, poprawna.W grze występują też misje poboczne które również są w porządku, nie dostajemy za nie wiele expa, ale fajnie z kimś pogadać i zrobic przez chwilę coś innego.Na plus jest też to, że występują wybory moralne nie ma ich wiele ale są naprawdę dobre i wpływają na przyszłość.Główne mięsko czyli bosowie, wykonani zostali naprawdę porządnie i walka z nimi(poza tymi 2) to przyjemność, kilka razy się gnie ale potem już ich rozpracowujemy.Lokacje w większości są wykonane bardzo dobrze jesli chodzi design, są sporej wielkości, zawierają wiele tajemnic i opcjonalnych miejsc, oraz przyjemnie się po nich porusza.Wyjątkiem są podziemia które były strasznie chaotyczne i zagmatwane.
Teraz przejde do rzeczy które mi się nie podobały.Miejscówki mogły by być bardziej zróznicowane bo cały czas chodzimy w zasadzie po jednej fortecy/klasztorze.Mogły by występować jakieś inne typy miejsc jak lasy, bagna itd.W grze brakowało mi strasznie mapy i dziennika wiem, że gra ma być trudna, ale to jest niepotrzebne utrudnianie na siłę.Uważam też, że przedmioty można by znajdować częściej, oraz szkoda, że zabrakło handlarza i możliwości sprzedaży oraz kucia nowej broni i zbroi.
Na koniec powiem jeszcze, że uważam iż gra jest trudna, ale jeśli jest się cierpliwym i zdeterminowanym, oraz posiadamy trochę zręczności manualnej to spokojnie ją przejdziemy.
Ostatecznie oceniam na 7,5.Przy grze przyjemnie spędziłem prawie 20h, ale niestety zabrakło czegoś więcej.Gra jest naprawdę przyjemna, ale ma swoje minusy i większość rzeczy jest wykonana dobrze, lecz mimo to brakuje tu bardzo dobrze i rewelacyjnie zrobionych elementów.Może zabrakło też jakiś orginalnych i imnowacyjnych pomysłow. Będę ją wspominać dobrze, ale na nową gre plus, ani powrót już się nie skusze, kiedy jest jeszcze tyle lepszych gier.W każdym razie w dobrej cenie polecam, jeśli lubicie taki rodzaj rozgrywki.
Witam, mam pytanie co do uzupełniania mikstur zdrowia. Czy trzeba zginąć żeby ich liczba się odnowiła?Bo aktywując dany kryształ (nowy) lub levelując postać (przy starym lub nowym krysztale) mam ciągle tyle samo mikstur..
Ale kiedy mam jedna miksture to po aktywacji krzsztalu mam ciagle jedna.. kiedy mam zero mikstur to po aktzwacji mam ciagle zero..
Jak jesteś przy czerwonym krysztale to masz dwie opcje. Jedna to rozwój postaci a druga to refill miksturek. Grałem w to z pół roku temu więc nie pamiętam klawiszologii ale wydajr mi się, że gra podpowiadała co nacisnąć ;-)
To ma być RPG? Wolne żarty. Równie dobrze można powiedzieć, że Wolfenstein to też RPG. I wyprodukowanie tego chłamu kosztowało 40mln zł. Porażka. Dlaczego w polskiej produkcji musze czytać napisy?! Porażka. Pokonałem trzech bossów i dałem sobie spokój. Jedyny pozytyw to taki, że po pokonaniu bossa już go wiecej nie ma. Szkoda czasu, nerwów i prądu, żeby biegać za każdym razem z powrotem po wszystkich lokacjach dla zdobycia doświaczenia na pokonanie nastepnego bossa. Wszystko sie do tego sprowadza. Mnie to nie bawi. Właśnie wziąłem się za Max Paina 1(dopiero teraz to kupiłem, takie mam zaległości) i jest 100 razy ciekawszy.
Zaznaczę na początku, że mam za sobą Demon's Souls i Dark Souls. Lords of the Fallen miały być podobno grą w tym stylu. Na pierwszy rzut oka wygląda podobnie, ale potem czar pryska. Gra nie warta kasy ani czasu.
PLUSY:
+polska gra z aspiracjami, może dwójka (jeśli wyjdzie) będzie ok
MINUSY:
-walka słaba, beznadziejne hitboxy, nie precyzyjna, AI cały czas oszukuje (DO FURII DOPROWADZIŁY MNIE ZMIANY MIEJSCA UDERZENIA PRZECIWNIKÓW DŁUGO PO WYPROWADZENIU CIOSU - szczególnie dobrze to widać gdy spowalniam czas specjalną umiejętnością, a przeciwnik próbuje mnie uderzyć, ja na około niego biegam a on na jednej nodze robi piruety, potrafi dwa pełne obroty zrobić podczas wprowadzania jednego uderzenia), czasami po prostu coś nie działa.
-skopana kamera - walka z przeciwnikiem w wąskim korytarzu jest strasznie irytująca bo często po prostu nie widać, ani przeciwnika, ani bohatera
-grafika po ustawieniu wszystkiego na maxa staje się nieczytelna, niby ładnie wygląda wszystko, ale strasznie irytuje
-beznadziejne zbroje, wygląd można przeboleć, ale nie to, że zbroja łotrzyka zapewnia większą stabilność i ochronę niż pełna plyta
-system broni itp bardziej pasuje do H&S typu diablo, czyli sztylet może spokojnie być mocniejszy od dwurecznego miecza.
W każdym aspekcie gorsza od DS, w mojej opinii szkoda czasu, kasy i nerwów.
Ktoś podpierdzielił logo do gry mobilnej i przerobił na low poly xD https://play.google.com/store/apps/details?id=net.alexplay.petroleum_tycoon&hl=pl
XD
Ukończyłem po 20h
Do dusz nie ma podjazdu stanowczo za prosta już pod koniec gry moja postać (łotrzyk) była tak wykokszona że używałem tylko ciężkiej zbroji i sztyletów i nie było na mnie mocnych.Jednakowoż strasznie wciąga ta gierka co jest pewno zasługą tej świetnej grafiki i mechaniki gry. Gdy wchodzi combos to jesteś w niebie dmg sadzi niemiłosierny.Dlatego polecam , nie wieje nudą gra na raz potem już czuć tą powtarzalność a to zasługa słabych map.Oceniam ją na 7/10 polecam ale dopiero jak ostro stanieje bo cena 80zł to śmiech na sali
A dla mnie była nie do przejścia - za trudna, ale to raczej kwestia sposobu gry - w soulsach gram zawsze z ciężka tarczą i jakąś włócznią. Po prostu nie dałem rady grać, jak nawet szeregowy pionek potrafi jednym ciosem w ciężką tarczę cała staminę zużyć (nie mówiąc już o bosach, gdzie tarcza byłą niemalże bezużyteczna). I chyba właśnie tu jest moc serii souls, że każdy (nawet tak słaby gracz jak ja) może znaleźć swój sposób na przejście gry.
Z całą pewnością mogę napisać, iż LotF to najlepsza gra od City Interactive. Jest to udana próba stworzenia gry "soulsopodobnej". Tyle, że Soulsy wywodzą się z połączenia dungeon crawlerów (Ultima Underworld, TES Arena, Dungeon Master, Eye of the Beholder), które to później wyewoluowały ograniczając się nie tylko do lochów jak chociażby (Might and Magic, Daggerfall, Albion) oraz gier trzecioosobowych gier mocno stawiających na akcję i zręcznościowy system walki jak Rune, Enclave czy Severance: Blade of Darkness. Z Lords of the Fallen sprawa ma się inaczej, bo ta gra czerpie bezpośrednio z serii Dark Souls, jak i erpegów gothicopodobnych.
Na początku rozpocząłem grę wojownikiem w ciężkiej zbroi, doszedłem do pierwszego bossa i zmierzyłem się z nim ze dwa razy, ale za każdym razem ginąłem. Jakoś wojownik, o dziwo, niezbyt mi w tym tytule przypasował. Wtedy zacząłem od nowa i dłużej zastanowiłem się nad tym kim by tu zagrać, choć zbyt wielkiego wyboru nie ma. Mamy do wyboru trzy typy uzbrojenia i trzy rodzaje magii, które krzyżując się ze sobą tworzą 9 klas. Tak naprawdę liczy się głównie magia jaką wybieramy, bo wszystkie początkowe pancerze zdobywamy dosyć szybko i nic nie stoi na przeszkodzie by jako wojownik przywdziać pancerz łotrzyka. W ogóle przeróżnego sprzętu jest tutaj dość sporo i zdobywa się go chyba szybciej niż w Soulsach, może też dlatego, że sama gra jest dużo mniejsza. Ja wybrałem kleryka posługującego się Burdą z czego wyszedł Awanturnik. I tym typem grało mi się zdecydowanie lepiej, pierwszego bossa pokonałem za pierwszym podejściem.
Nie jest żadną tajemnicą, iż gracze zaznajomieni z Soulsami stosunkowo szybko poczują się tutaj jak w domu, system walki posiada niemal ten sam garnitur ruchów, choć naturalnie seria posiada także własną tożsamość. A tkwi ona m.in. w magii, jako, że każda klasa może się nią posługiwać (w Soulsach niby też, ale trzeba znaleźć odpowiedni przedmiot i czary) wystarczy, że zainwestujemy w ich rozwój by otrzymać dostęp do czterech zaklęć. Jest też specjalna rękawica z której strzelamy kilkoma rodzajami pocisków. Na początku można poczuć się tym przytłoczonym, bo chce się korzystać ze wszystkiego, ale najlepiej sprawdza się klasyczna walka bronią, a reszta pełni rolę raczej wspomagającą. Muszę przyznać, że czasami czary czy rękawica ratowały mi tyłek kiedy nie za bardzo wiedziałem jak podejść do danego przeciwnika. Ciekawym pomysłem jest też możliwość gromadzenia zebranych punktów doświadczenia w kryształach, będących odpowiednikiem ognisk z Soulsów. Związane jest to z mnożnikiem doświadczenia, który powiększa się wraz liczbą pokonanych przeciwników. Po śmierci, regeneracji mikstur albo przelaniu doświadczenia do tych kryształów mnożnik się zeruje. Jest więc tutaj troszkę hazardu. Czy zabezpieczyć doświadczenie przed stratą, czy walczyć dalej i powiększać mnożnik?
Design gry jest bardzo fajny, świetne wygląda bogato zdobione uzbrojenie oraz pięknie rysowany interfejs. Ogólnie sporo tutaj graficznego przepychu przez co czasami gra może nie być zbyt czytelna. Myślę, że dobrze, iż postawiono tutaj raczej na tony high fantasy. Przynajmniej Lordsi pod tym względem różnią się od Soulsów. Nie wiem czemu, ale w pewnych aspektach LotF przypomina trochę Risen 3. Tam też projekt niektórych przeciwników był podobny, jest też i rękawica za pomocą której rzucamy czary. Lokacje mogą się wydawać skromniejsze w porównaniu z pierwszym Dark Souls (bo i takie są) w którym jakoś wszystko było większe, zrobione z większym rozmachem, a i świat był w pełni otwarty. W Lords of the Fallen są loadingi pomiędzy niektórymi lokacjami, które nie należą do najszybszych.
System walki jest bardzo dobry, choć naturalnie brakuje mu do tego z Soulsów. Ale i tak to jest jeden z fajniejszych systemów walki z jakimi miałem do czynienia. Wyprowadzane uderzenia są mięsiste i mają swoją wagę. Wadą jest to, iż nawet najszybsza wersja poruszania się i tak jest stosunkowo wolna, a wyprowadzane ciosy są jeszcze wolniejsze. Jak już wspomniałem grałem kapłanem, ale szybko z kosturów przerzuciłem się na bronie dwuręczne, jako, iż inwestowałem w siłę i wytrzymałość, a do posługiwania kosturami potrzebna była zwinność. Nawet tzw. szybkie ciosy taką potężną bronią były wyprowadzane naprawdę wolno, nie mówiąc już o uderzeniach silnych, które trwają kilka sekund. W tym samym czasie większość przeciwników zdąży nas kilkukrotnie uderzyć. Może to nieraz irytować. Jednak zauważyłem, iż po jakimś czasie przyzwyczaiłem się do tempa rozgrywki przez co powolność postaci nie stanowiła dla mnie problemu. W LotF naturalnie jest więcej niedokładności, przeciwnicy też nie zawsze reagują na zadany cios i rzadko kiedy można im przerwać już wyprowadzane uderzenie. Lordsi wprowadzają kilka ciekawych smaczków, jak pasek życia bossów podzielony na sekcje oznaczające kolejne fazy czy możliwość "dopakowania" zadawanego ciosu poprzez dłuższe przytrzymanie przycisku. Z tego co wiem to w trzecim Dark Souls też coś takiego się pojawiło. Bossowie są całkiem fajnie zaprojektowani, a ich animacje są świetne i widowiskowe. Naturalnie walka z bossami w Lords of the Fallen nie daje takich emocji jak w Soulsach, tutaj można zdecydowanie bardziej kontrolować sytuację, więc nie czuć takiego stresu. Kolejnym ciekawym patentem związanym z bossami są specjalne warunki ich pokonania dzięki czemu w nagrodę otrzymujemy wyjątkową broń.
Fabularnie jest w porządku, otrzymujemy klasyczną opowieść o upadłym bogu z przewidywalnym twistem fabularnym. Nie ma też jakichś zapadających w pamięć postaci, wszystko jest raczej standardowe. Plus za pogłębienie uniwersum poprzez różne notki na które możemy się natknąć tu i ówdzie, dzięki czemu sami będziemy mogli dojść do wielu wniosków. W grze spędziłem niemal 30 godzin i przez cały czas bawiłem się dobrze. Może pod koniec wkradało się nieco nudy, gdy miałem dopakowaną postać i nawet bossowie nie sprawiali mi większych problemów. Polecam szczególnie fanom erpegów akcji z nastawieniem na walkę oraz tych którzy odbili się od Soulsów, a chcieliby pograć w grę w tym stylu. LotF jest dużo przystępniejsze i nie każe tak mocno gracza.
Dopiero zacząłem grać, ginę co rusz, ale to nie problem. Nie lubię zbyt łatwych gier, a ta taka nie jest. Dla mnie problemem jest udźwiękowienie gry. Wszystkie postacie gadają tym samym głosem i niezależnie od tego w jakiej lokacji rozmawiają: lochach czy na dworze, wszystko brzmi jak by dialogi nagrywane były w czyjejś przydomowej piwnicy z dodanym efektem echa. Tak mnie to odstręcza, że chyba dam sobie spokój.
Gra ma świetną oprawę audiowizualną, ale te 7 godzin, które z nią spędziłem utwierdziły mnie w przekonaniu, że system walki jest nieuczciwy wobec gracza. Wróg nawet odwrócony plecami potrafi trafić bohatera, jak zacznie się animacja jakiegoś specjalnego ciosu, to już go bardzo nie zranimy, większość zawsze nas trafi pomimo kierunku, w którym się rzucają. Ponadto gra ma fatalną kamerę, która w szczególnie mniejszych pomieszczeniach doprowadzała do białej gorączki. Respawn wrogów dla mnie jest zawsze chybionym pomysłem. Ogólnie sobie odpuściłem, w moim przypadku szkoda czasu.
Po 3 godz grania stwierdziłem, że nie ma sensu dalsza gra. Jak dla mnie gra okropnie toporna ( styl walki, poruszania się i wracanie się do tych samych lokacji). Może komuś sie spodoba ale mi kompletnie nie odpowiadają takie gry.
Nie mam nic do poziomu trudności, wręcz przeciwnie - im trudniej i muszę poświęcić czasu na ogarnięcie mechaniki i wrogów, tym lepiej. Problem jest niestety taki, że nie bardzo byłem w stanie przeskoczyć pewne założenia gry, o których sporo osób pisało. Generalnie moim zdaniem największym problemem jest połączenie respawnu przeciwników z trudnością niektórych. No bo biegniesz i orasz wszystkich, do każdego musisz się przyłożyć, a tu nagle wskakuje dwóch tarczowników i może tak wyjść, że jest śmierć, bo walka z takimi typami jest strasznie nużąca. Ale ok, można przeboleć trudność, jednak jeśli wracasz do punktu zapisu i znów masz orać wszystkich i znów siepać się z tymi tarczownikami, to człowiekowi się najzwyczajniej odechciewa - nie trudności, tylko powtarzania tego samego wiele razy. Do tego koszmarnie wygląda walka w korytarzach i oznaczanie wrogów, bo nie wiesz czy go oznaczyłeś czy nie i jebiesz jak cepem. Na razie daję sobie spokój, żeby odsapnąć i nabrać chęci, bo chcę temu tytułowi dać szansę.
Jedna z niewielu gier które muszę bardziej skarcić niż pochwalić. Złe checkpointy, kiepskie ekwipunki, nie rozbudowane ale chamskie bossy, mało wpływające na fabułę wybory, słaby antyaliasing i inne drobne bądź większe minusiki.
Sama rozgrywka wciągnęła mnie tylko na 6 godzin i trochę oporów już miałem po drugim bossie. Fabuła rozwijała się na dziwne tory i nie zapowiadało to żadnych większych niespodzianek. Oczywiście w przeciwieństwie do sporej liczby osób nie mówię że LotF to syf w porównaniu do DS, ale jednak DS nie pod względem trudnośći ale raczej całej optymalizacji jest bardziej przystępny.
Nie porywa, ale może dlatego że szybko zniechęcam się gdy gra jest za trudna i ciągle umieram.
Gra dobra, nie arcydzieło ale porządna produkcja. Wielu fanom soulsów może się spodobać:)
Gra ładnie wygląda i dobrze brzmi. Fabuła jest dość w porządku. Wszystko jednak psuje katastrofalnie wysoki poziom trudności, który jest cholernie wysoki. Do tego dochodzą utrudniające grę błędy. Np. po zobaczeniu poradnika jak zabić bossa o imieniu Czempion, którego szarże trzeba blokować ogromną tarczą, problem w tym, że u mnie owy boss nic, ale to nic sobie z tego nie robi i zabija mnie prędko, przebijając się przez tarczę. Czyli błąd, który nie tyle, co utrudnia grę, co bardziej uniemożliwia posunięcie fabuły do przodu. Sztuczne wydłużanie gry poprzez nieprawdopodobnie wysoki poziom trudności i do tego utrudniające grę błędy doprowadzają gracza do szału, a chyba nie o to chodzi w grach. Ładna grafika i udźwiękowanie to stanowczo za mało.
Przy Czempionie ani nawet nie pomyślałem go blokować, tylko uniki podczas szarży- puszcza te pnącza w ziemi to unik, od razu dajesz modlitwę- zajmuje się wabikiem a tu wymijasz go od tyłu i dajesz dwuręcznie kombosy. Zapełni mu się szał, unikać aż do zakończenia i znowu,szarża-unik, pnącza- 2x unik, szybko modlitwa, kombos. i po sprawie :)
Kilka postów wyżej napisałem opinię raczej niepochlebną. Jak 30.12 dałem sobie z grą spokój, tak mój charakter dał się we znaki i usiadłem do niej na drugi dzień, zacząłem grę od nowa inną klasą i... PYKŁO! Na początku było nadal trudno, ale potem odpowiednia strategia, obczajenie przeciwników i w pewnym momencie orałem wszystkich aż miło. Niedoświadczonym dam radę. Nie zaczynajcie od łotrzyka, bo mechanika walki i zachowanie wrogów was zabiją i zniechęcą. Silny woj z czymkolwiek dwuręcznym i ciężką zbroją daje odpowiednią wytrzymałość, żywotność i obrażenia. Jak już ktoś ma parcie na kolejne klasy, to niech najpierw nabierze ogłady i potem porywa się na bardziej skomplikowane kombinacje (walka dwiema broniami, lekka zbroja). Na pewno warty rozważenia jest kleryk władający bronią ze skalowaniem do wiary w połączeniu ze średnią zbroją i magią. W każdym razie summa summarum okazało się, że problemem nie były błędy gry, a moja własna ułomność i brak doświadczenia. Jak ktoś poświęci czas na rozkminę i lubi dobrą mechanikę walki (ciekawe kombinacje, różne bronie i style), to grę polecam bez dwóch zdań. Nie daję jednak super dużej noty końcowej, bo dodatek Labirynt słaby i wkurzający (nagrody po nim są gorsze niż to co masz na sobie - to jest najgorsze), a sama fabuła średnia. Niezła, nie słaba - tak no średnia. Ujdzie, ale bez szału. Mimo wszystko warto zagrać.
Gra z pozoru może przypominać Dark Souls, lecz tak naprawdę ma wiele różnic. Przykładem może być ekwipunek który jest znacznie uproszczony, lecz największą i najłatwiej zauważalną różnicą jest obniżony poziom trudnośći.
Jedna z najlepszych gier w które grałem.
Na początku było trudno, nie da się po prostu podejść do wroga i atakować trzeba mieć taktykę.
Teraz ukończyłem 60% gry i mój bohater jest tak napakowany że większość przeciwników rozwalam jednym ciosem :)
Grafika bardzo ładna i całość gry bardzo klimatyczna.
P.S.
Dzięki tej grze zagram w Dark Souls.
w zyciu nie grałem w wieksze gowno. ta gra to katastrofa zero przyjemnosci
Przeszedłem, super gra, świetna grafika, świetny, ciężki, zimowy klimat. Brawo.
Pograłem trochę..myślałem ze dalej będzie łatwiej, ale gdzie tam! przede wszystkim trzeba się nauczyć ruszać i robić uniki by nie dać się trafić. Grę może dałbym rade przejść ale cofając się i pokonując te same potwory + szukanie sekretów, co jest nie dla mnie. Dlatego przez trainer dodałem sobie 15 punktów(2x7), dzięki czemu gra zrobiła się fajna (polecam casualom). Brakuje w niej ustawienia trochę niższego poziomu trudności :P
Gra jest mimo to dobra trzeba przyznać :) Mnie wprowadziła w złość, wyczerpanie, pustkę, szaleństwo - grę wyłączałem, by po pol godziny znów zacząć o nie myśleć :)
Nie jestem fanem gier, gdzie liczy się głownie zręczność gracza, a ta gra jest dla mnie zbyt trudna. To co w grze ciekawe to taki survival-horror klimat, ładne animacje i grafika, filmiki, potwory są 'ładne'. Nie dość, ze gra jest mega trudna w walce, to tez trzeba nie popełnić błędu przy rozdawaniu punktów. Bron czy pancerze nie wolno używać tych najwyższych, grałem klerykiem i najlepszy była średnia zbroja i średni kostur. Po założeniu ciężkich rzeczy, nie idzie grac - bohater rusza się jak w smole, nie da rady robić uników, bardzo wolno porusza mieczem, a uniki są najważniejsze w grze. W tej grze bycie tankiem nie ma sensu, nawet bycie nim nie sprawia, ze cios nie dotrze, bo to jest zależne tylko od energii jaka dysponujemy, a nie od oręża. No i nie zawsze walka jest drogą, czasami warto przebiec omijając potwory. Ta cala mapa i brak wskaźniku celu sprawiają, ze łatwo się pogubić i nie wiadomo gdzie dalej iść, wiec się błądzi, a błądząc się ginie. Wieczne odradzanie potworów po przejściu przez drzwi na minus.
Nie rozumiem czemu do cholery gra zrobiona przez polskich twórców nie ma Polskiej wersji językowej. Wytłumaczy to ktoś??
Każda wersja językowa to koszty: tłumaczenie, aktorzy, studio nagraniowe, żeby nagrać linie dialogowe. A, czy nam się to podoba, czy nie, to polski rynek gier jest po prostu bardzo mały. Robiąc grę po angielsku automatycznie otwierasz sobie drzwi do większego rynku zbytu.
Witam. Podczas premiery wystawiłem bardzo słabą ocenę tej grze bo po zaledwie 2h grania po prostu ją odinstalowałem. Tydzień temu zainstalowałem ją jeszcze raz i musze stwierdzić, że gra jest naprawdę dobra. Fabuła na sam koniec mnie trochę rozczarowała i czułem mały niedosyt ale sam gameplay jest bardzo dobry i przechodzenie kolejnych etapów sprawiało mi samą przyjemność. Na począten polecam wziąć wojownika albo kleryka i grać bronią dwuręczną. 9/10 Pozdrawiam.
nie moze byc innej noty, gry nie da sie przejsc bo glitchuje przy spotkaniu z Bestią, jest to bardzo powszechy bug ktorego nie chcialo im sie zalatac, zmarnowalem kolo 7 godzin zycia, gdybym wiedzial nawet bym nie odpalal tego gowna, szkoda mi kazdej zlotowki na tego gniota, dwojki napewno nie kupie i wam radze to samo bo "city interactive" na nas sra
Mam kod do tej gry, ale nie wiem czy już zdatność do spożycia się skończyła. Tak czy inaczej, oto on- VL5PL-8CXTF-HGXWK na steam. Kto pierwszy, ten lepszy. A kto nie uwierzy, a będzie pierwszy, ten traci. Życzę miłego wieczoru, pozdrawiam, cześć. :)
Świetna produkcja , czasami wymagająca i trudna ale z poziomem trudności do Nioh czy Dark Souls daleko . Grafika i animacje bardzo ładne nie ma się do czego przyczepić . Walka z bosami też w porządku . Do dyspozycji otrzymujemy trzy różne klasy postaci , Wojownik , Łotrzyk i Kapłan ( trzy style walki ). Gra oferuje ukryte lokacje , przejścia , sekrety . Do dyspozycji mamy cały wachlarz broni i pancerzy . Na mały minus jak dla mnie mała liczba przeciwników i mała liczba lokacji . Druga część nie długo firma dostała kredyt w banku na produkcję . Ogólnie polecam i zapraszam na materiał https://www.youtube.com/watch?v=AenbO8jzQI0&t=25s
Jak nie potrafia rozbudowac gry i spapugowac czegos Dobrego z innych gier typu DS3 Sekiro to niech sobie daruja ta druga czesc!Napewno w to badzieiwie nie zagram szkoda mojego czasu Zenada Padaka!-Twórcy gier to gamonie ktorzy wogóle nie słuchaja opini graczy!!
Dałem się nabrać na okazyjne kupno tej gry. Z przykrością oświadczam, iż nie dałem wiary poszczególnym głosom forumowiczów, co uchroniłoby mnie od wyrzucenia w błoto kilkunastu złotówek. Powiem tak - ta pozycja to KUPA i jest to ocena maksymalnie łagodna. Nie chcę używać określeń bardziej oddających stan rzeczy, gdyż nawet słownik słów zelżywych nie posiada tyle pozycji, które można by użyć w odniesieniu do tego gniota. Zakup stanowczo odradzam, gdyż pozytywów ilość wynosi równe zero.
Do Soulsów tej grze daleko, momentami jest irytująca i to nie z powodu poziomu trudności (który w porównaniu z Soulsami jest niski, każdy boss to max 2 próba jeśli ktoś grał w Soulsy). Robimy wojownika, po czym na koniec gry trafiamy gagatków, których można zabić jedynie magią (a jako wojak mamy tylko rękawicę która zadaje marny dmg i ma spory cooldown przez brak many, bo jako wojak nabijaliśmy siłę/wytrzymałość... walka sprowadza się więc do 1 strzału i turlania się czekając na cooldown.....bleh). Najbardziej denerwująca rzecz to lokacje, które są momentami mega ciasne i praca kamery kuleje, do tego pomimo, że lokacji nie jest wiele to można się pogubić, nie wiedząc gdzie następnie mamy się udać, co ciekawe nie przydarzyło mi się to w Soulsach, może dlatego, że tam lokacje są bardziej zróżnicowane i większe, tutaj wszytko zlewa się w 1 kolorową papkę. Grafika jak dla mnie za bardzo oczojebna, do tego gra potrafi stracić kilka(naście) klatek mimo, że gra jest z 2014, ewidentnie optymalizacja nie jest najmocniejszą stroną. Do zalet na pewno system walki, sporo fajnych itemów + wersje specjalne za achivy na bossie i dobry system ulepszania itemów runami.
Uwielbiam gry typu "soulslike", ale tej niestety nie ... Twórcy zrobili mieszankę Soulsów, Darksiders'ów i czegoś tam jeszcze, niestety żadnej z tych gier nie dorasta do pięt. Mocno przeciętna pozycja (będąc łaskawym) z słabym zakończeniem. Szkoda...
dobry plan ala kopia DARK SOULS paskudnie niedopracowana niestety.
Gra jest pod każdym względem lepsza od Dark Souls 2 (którego przeszedłem). Fabuła jest całkiem niezła chociaż zakończenie mogłoby być ciekawsze. Kamera w ciasnych pomieszczeniach czasami wariowała. Poza tym same plusy. Grając łotrzykiem wyexpiłem Dźgnięcie co okazało się dobrym pomysłem, bo przydało się nawet w walce z bosami. Ogólnie polecam, szczególnie osobom, które odbiły sie od Dark Soulsów itp. grom.
Bardzo dobra gra, ładna grafika, spoko muzyka, poziom trudności wręcz idealny, nie za trudny i nie za łatwy, ciekawi bossowie, długość gry tak około 20h
Na minus muszę zaliczyć celowanie, które często nie zdawało egzaminu, czasami wywalało grę do ekranu startowego, nudne postaccie.
Więcej bugów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuje, a Ciebie testerze proszę o przymknięcie oka i rozgrzeszenie. Z początku robi wrażenie, po jakiejś godzinie już widzisz, że masz do czynienia z grą bardzo przeciętną, nudnawą i utopioną po uszy w bugach
Kupiłem grę w świątecznej promocji, ucieszony ceną jak również tym, że jest to polska produkcja, niestety bardzo tego żałuję. Gra ma absurdalny poziom trudności, nie ma możliwości wyboru stopnia trudności, trzeba grę przejść na jednym z góry narzuconym. Nawet zwykłe kreatury potrafią zabić jednym uderzeniem ciężkozbrojnego wojownika (np. pająki), śmierć jest równoznaczna z utratą doświadczenia, powrotem do punktu zapisu, oraz respawnem wszystkich kreatur, zabawa zaczyna się od nowa, niekiedy nie da się dość do punktu śmierci w celu odzyskania doświadczenia gdyż ginie się ponownie, walka z bosami to niekiedy kilkanaście a nawet kilkadziesiąt podejść. Ciężko zbrojny wojownik jest wolny, toporny, wala nim to koszmar, szybszy skrytobójca pada od jednego uderzenia nawet najsłabszego przeciwnika. W grze nie ma żadnej mapy, więc aby gdzieś dojść trzeba zapamiętać w głowie układ wszystkich rozbudowanych lokacji, w grze nie ma również dziennika, więc zadania poboczne zlecane przez nielicznych npc trzeba również zapamiętać w głowie, nie ma również żadnego wskaźnika ułatwiającego dojście do celu. Przejście jednej lokacji zajmuje całe godziny tylko i wyłącznie ze względu na kosmiczny poziom trudności, wielokrotne śmierci i respan mobów, gdyby poziom trudności można było samodzielnie dostosować to na łatwym lokacje można by zakończyć w 15 minut gry. Szukałem trainterów czy kodów dzięki którym mógł bym skończyć grę i zwyczajnie dla przyjemności zwiedzić świat gry i poznać linię fabularną, niestety z wersją GOG żadne z trainerów które przetestowałem nie działają, kodów do gry oczywiście nie ma również, no bo niby po co? Producent gry uznał, że gra ma być wyzwaniem i polegać na morderczej walce, tylko w takim przypadku gra nie powinna być zaliczona do gier RPG, bo nie na tym tego typu gra polega. Pasjonat gier RPG czekający na wciągającą fabułę, zwiedzanie świata, rozbudowane dialogi powinien szerokim łukiem ominąć tą produkcję. Zdecydowanie odradzam i żałuję że dałem się naciągnąć na grę opisywaną jako RPG :(
Grę ukończyłem spory czas temu natomiast oceniam dopiero teraz.
Gra z gatunku soulslike. Fabuła nie porywa ale też nie jest jakaś tragiczna. Bardzo ładna oprawa graficzna. Audio momentami fajne momentami zaś jak np. dialogi na niskim poziomie. To co bardzo ważne w tego typu grach czyli system walki. Ma on swoje zalety ale ma też swoje wady, przede wszystkim walka jest dość powolna nawet nosząc lekkie pancerze. Bossy całkiem fajnie zaprojektowane natomiast mała różnorodność regularnych przeciwników. Gra mimo wszystko niezła i mogę ją polecić nie tylko fanom gatunku.
Mam tę grę na Steam (kiedyś dawali ją w CD-Action). Pograłem trochę i mi nie podeszła. Teraz tanio można ją kupić na GOG.com, więc ponownie zainstalowałem ją najpierw na Steam, aby się upewnić, czy chcę, czy nie chcę wydawać na nią 16 zł. No i nie chcę. Zupełnie mi nie podchodzi.
Rzuciłem jeszcze okiem na kilka let's playów na YT z Lords of the Fallen i dodatkowo przeraziło mnie to, czego sam - z racji zbyt krótkiego grania - nie doświadczyłem. Mianowicie monotonia lokacji - ciągle tylko wnętrze zamku i dziedziniec zamku, wnętrze zamku i dziedziniec zamku, wnętrze zamku i dziedziniec zamku, wnętrze zamku i dziedziniec zamku... Koszmar!
Swieta racja !!Gra po 3 dniach robi sie nudna!Znalezienie tej samej lokacji bez teleportu to ogromna strata czasu !!System walki brak uników,glupi debilny przewrot niestey Zniecheca.W PORÓWNANIU DO DS3 ,SEKIRO,WIEDZMINA to jest padaka i nie chodzi o grafike tylko o Mechanike gry system walki itp.Tragedia .Tipsy cheaty chodza do danej wersji gry sorki jakies hore to jest.Jestem na 7 Bossie i szukam jak do niego dosjc .Denne poradniki
Zbyt wysoki poziom trudności, by cieszyć się rozgrywką. Do grafiki i klimatu nic nie mam.
A próbowałeś na niskim poziomie? Mi na średnim jakoś szło do momentu pająka bossa. Potem odpuściłem ale na pewno wrócę.
Bierzesz dark souls, wkładasz 3/4 mechaniki z Gothica i ustawiasz poziom trudności z Gothica + respawn mobów i masz LOTF. Gierka mocno niedoceniona. Zasługuje na 8. Na steamie ma ocenę zdecydowanie za niską, niższą niż nie jeden chłam. Zdecydowanie nie dla fanów soulsów ale mi odpowiada.
Ty chyba jaja podmieniłeś z oczami i Ci dyndają z oczodołów. Zasługuje na 8? Chyba w skali na 100. Pozdrawiam cieplutko
Nawet nie spodziewałem się, że tak mnie wciągnie dla mnie gra się o wiele lepiej niż w Sekiro bo w obu grach i tak musimy grindować, nasza postać nie zawiesza się o ściany ogólnie gra jest o wiele przystępniejsza w takich aspektach jak grafika, fabuła, fajne misje poboczne, walka, przeciwnicy itd. I najważniejsza ma coś czego nie posiada Sekiro super wyposażenie, szkoda jedynie, że Gra tak nie zostało dobrze odebrana jak na to zasługuję bo co najważniejsze gra się świetnie zapraszam [link]
Grę kupiłem na GOGu za 12 zeta. ZA 12 ZETA!!! Fakt, że w promocji ale tę grę można kupić i za 10 zł. Toż to woła o pomstę do nieba! Byle jaki gniot, tyle że rozreklamowany, potrafi kosztować u nas ponad 100 złotych. A Lords of the Falen to naprawdę dobra gra, tyle że trzeba przebrnąć przez początek, który jest naprawdę trudny dla kogoś kto nie grał w Soulsy ani w nic podobnego. Ale potem jest coraz lepiej, żeby przeżyć w grze trzeba się nieźle nagłówkować, zastosować myślenie taktyczne i strategiczne. Oczywiście jest kupa zręcznościówki i to może zniechęcać ale dzięki temu grę można polecić wszystkim dla rozwinięcia zdolności psychomotorycznych, hehe. Polecam gorąco. Aha, do gry nadaje się tylko pad, na klawiaturze to męka.
Po 21 godzinach spędzonych nad tą produkcją (W chwili pisania recki) myślę, że można zamieścić dość dobrą recenzję.
Przechodząc do rzeczy, moje odczucia są bardzo dobre, mimo że Dark Soulsy sobie darowałem prawie na starcie tej grze dałem szanse... i bawiłem się doskonale. Walka, wybór taktyki i dość spory (choć mniejszy niż w Soulsach) poziom trudności mimo początkowego odrzucenia, sprawdziły się znakomicie i dały mi sporo satysfakcji. Od strony wizualnej gra wygląda naprawdę bardzo dobrze po tych kilku latach i można podziwiać ładne widoki czy szczegółowych bossów i przeciwników. Od sprawy optymalizacyjnej, gra nie sprawiała problemów ze spadkami klatek czy błędami w ładowaniu tekstur, natomiast od strony technicznej tu grze się oberwie. Walka z Bestią nie mi jednemu przyprawiła wnerwienia, gra ma zdolność do crashowania podczas tej walki, co jest niedopuszczalne, bo zmienienie na własną rękę ustawień niedostępnych z poziomu gry, tylko plików dopiero naprawia problem z crashami, co dość wyraźnie psuje wrażenia z gry.
W krótkim streszczeniu:
PLUSY:
- ładna wizualnie
- ciekawy wygląd przeciwników i bossów
- ciekawie zaprojektowany świat
- satysfakcjonująca walka
- Wysoki, ale nie wygórowany poziom trudności
- Spora ilość taktyk i możliwych buildów naszego bohatera
- bardzo dobre udźwiękowienie
- dość ciekawa fabuła...
MINUSY:
- Z słabą warstwą voice actingu
- Lekkie glithcze, głównie zapadające się ciała przeciwników nie przeszkadzające w grze, ale warte odnotowania jako -
- Walka z Bestią
Ogółem grę oceniam bardzo dobrze i ode mnie gra otrzymuje mocne 8+/10. Mogłoby być więcej, ale voice acting czasami psuje wrażenie świata.
Gra dla cierpliwych i wymagających, raczej też dla doświadczonych. Ja gram dla rozrywki i relaksu - ta gra zdecydowanie tego nie oferuje. Poziom frustracji 15/10. Przeszedłem ok. 80% i na tym prawdopodobnie zakończę. Poziom trudności na początku faktycznie może zniechęcić, ale jak się już ogarnie co i jak i rozbuduje trochę postać, robi się całkiem znośnie. Ale po jakimś czasie znowu dostajemy tym, jak obuchem. A po każdej śmierci cofamy się do punktu zapisu, tracimy doświadczenie, a wrogowie się odradzają. Odradzają się także, jeśli pomylimy drzwi i zmienimy lokację - jedna chwila i wszystko trzeba tłuc od początku.
Nie są to spokojne wieczory.
Jedyne plusy tej gry to grafika (choć same lokacje są monotonne) i momentami niezła muzyka.
Jest to pierwsza gra, w której zginąłem przez bugi. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. W żadnej grze. A tutaj zginąłem dwukrotnie w ciągu ok. godziny. I to nie że postać mi się zablokowała na przeciwniku, za późno zareagowała czy coś z tych rzeczy. Nie. Zginąłem, bo biegnąc przez dwa różne pomosty natrafiłem na dziury-błędy w teksturach, w które nie miałem prawa wpaść, a jednak wpadłem. I zginąłem. A że nie zapisywałem (bo zapisów można dokonać tylko w konkretnych miejscach), to dwukrotnie straciłem po ponad 20,000 tysięcy PD i wbrew woli oraz zamiast pchać fabułę do przodu, po kilkadziesiąt minut musiałem zachrzaniać po te chędożone PD, bo oczywiście ktoś mądry inaczej wpadł na pomysł, że w grze z tak frustrującym poziomem trudności "logiczne i fajnie będzie, jeśli ginąc, straci się całe PD (które z czasem będzie maleć, jeśli się go nie odzyska), a w miejscach już oczyszczonych z przeciwników, przeciwnicy będą się odradzać"...
Chciałem dać tej grze szansę. I dałem. Trzecią. I rzuciłem ją w cholerę. Po raz trzeci. Czwartej szansy temu badziewiu nie dam.
I to jest gra, zeby taki bohater byl w Wiedzminie 3 to bym gral , a tak nigdy nie zagram bo wyglad wiedzmina to wiocha.
Będąc mniej więcej w połowie gry dałem ocenę 8, bo choć gra bardzo mi się podobała to nie chciałem zapeszać i się rozczarować, ale po ukończeniu daje spokojnie 9/10 bo gra jest świetna. Na temat tej gry napisano strasznie dużo farmazonów, zwłaszcza o problemach technicznych których ja nie uświadczyłem, mimo że mam średni sprzęt i dlatego też na średnich ustawieniach grałem, bo nie chciałem go przeciążać, co najwyraźniej się sprawdziło.
Zapewne gra była zabugowana w dniu premiery, ale teraz już nie jest, tą "straszną" bestię rozniosłem w pył załączając szał bojowy i kręcąc młynki wielkim toporem, i żadne "glicze" mnie nie zatrzymały. To generalnie najlepsza taktyka dla "Tanków", bo jak się pakuje w siłę to gra jest trudna tylko na początku, a później to się spokojnie śmiga i skacze w ciężkich pancerzach i z ciężką bronią. Taki ciężkozbrojny wojownik jest w ogóle najlepszy dla tych co nie lubią się "zmęczyć klikaniem", bo magowie i łotrzycy choć fajni, to bardziej się nadają dla graczy lubiących typową zręcznościówkę, a grając tankiem to jest tego dużo mniej bo się po prostu idzie do przodu, i od czasu do czasu robi zasłonę lub unik.
Fabuła gry jest mocno uproszczona, ale jak się nie oczekuje zbyt wiele i ma świadomość że to rpg akcji a nie żaden super erpeg w starym stylu, to wtedy nawet taka uproszczona fabuła potrafi miło zaskoczyć. Jak na realia dark fantasy jest ona spójna i logiczna, choć powierzchownym graczom może wydać się głupia, ale to pozory bo znajdowanie i kompletowanie notatek wypełnia różne luki. Jest też kilka zakończeń, bo można stanąć po stronie boga lub buntowników, albo pośrodku.
To co czyni tą grę małym arcydziełkiem, to klimat i mnogość efektownych broni i pancerzy, połączone z fajnym i wymagającym systemem walki. Pod tym względem gra wymiata, takie prawdziwe rpg akcji. Po pokonaniu każdego bossa otwiera się portal wyzwań z przeciwnikami i nagrodami do zdobycia, jak się wszędzie włazi to nie dość że ma się dużo mieczy i toporów dla siebie, to jeszcze się widzi ile jest fajnych broni dla innych klas postaci, tak że ma się ochotę zagrać inaczej pakując w pozostałe atrybuty. Świat gry jest mały ale otwarty i pełen ukrytych skarbów, oraz niebezpieczeństw...
Dodatek do gry "prastary labirynt" też jest bardzo dobry, ale tylko dla tych co grają pierwszy raz i mają go od razu w pakiecie, bo wtedy jest on dodatkowym wzbogaceniem i tak bogatej zawartości. W przypadku późniejszego zakupu po ukończeniu gry, to prawie na pewno wyda się zbyt krótki w stosunku do całości, dlatego polecał bym kupić od razu wydanie "game of the year edition" w jakiejś promocji za 15-20 złotych. Znajdowane w labiryncie skarby są kiepskie tylko pozornie, bo średni pancerz ma największą ochronę przed żywiołami ze wszystkich, i choćby okazyjne go stosowanie może bardzo ułatwić walkę z magami, za to ten ciężki ma największe "opanowanie", co sprawia że nawet silni wrogowie nie są w stanie przerwać naszej sekwencji ataków.
Jeszcze co do polecania, to nie jestem pewien czy polecać tą grę fanom Dark Souls, tak raczej pół na pół ;) Za to na pewno można polecić ją fanom Gothica, bo zauważyłem że tym prawie zawsze się podoba jeśli już w nią zagrają ;) Polecił bym też ludziom lubiącym Divinity the Dragon Knight Saga, bo i poziom trudności jest taki sam jak w tych grach. Jeśli się należy do którejś z tych dwóch grup, to na pewno warto olać liczne farmazony na temat tej gierki i ją kupić w promocji.
Jedyne co mi się w tej grze nie podobało, to skalowanie poziomu przeciwników w miarę postępu w grze. A wygląda to tak: męczysz się z jakimś typem przeciwnika dopóki nie "przypakujesz" i znajdziesz jakąś wypasioną broń. Myślisz sobie eeee teraz jest łatwo. Po czym trafiasz na tego samego przeciwnika, który nagle okazuje się dużo wytrzymalszy i swoją nową wypasioną broń możesz sobie wsadzić w o..d..byt. Co wtedy robisz? Znowu poszukujesz lepszej broni i inwestujesz w skille. W DarkSoulsach wygląda to inaczej. Jak trafiasz na takiego np. Black Knighta, to ten Black Knight na każdym etapie gry jest tak samo silny. Generalnie w miarę postępu w grze, pojawiają się coraz to nowi przeciwnicy lub ew. "podrasowane" ich wersje (np. z czerwonymi oczami). Pomimo tego, grę oceniam bardzo pozytywnie.
Odpaliłem ta gierke wczoraj na Lapku i Bardzo Miłe zaskoczenie??!-Jest stamina wytrzymałość,magia,blok tarcza i bronią nie jest źle,szkoda że tylko jeden zwykły klasyczny unik a raczej przeturlanie !Klimat Fantasy jak w DS 3gitara.I Super Przyjemna dla oka Grafika.Sa 3 rodzaje postaci wojowników do wyboru czi zemozna zagrać z 3 .Fajnie jakby było kilka innych zakończeń wyborów ale Na to nie liczę .Jak na razie bardzo pozytywnie pozdro??????
Gra już na samym początku sprawia wrażenie taniej i prostej produkcji no i niestety pozostaje taka do samego końca.
Jest to typowy średniak, w który gra się całkiem przyjemnie, ale jak już chcieli tworzyć coś podobnego do Soulsów to mogli się w to bardziej zaangażować.
System walki jest bardzo przystępny tylko panuje tutaj straszna niesprawiedliwość, bo kiedy ja blokuje cios to koniec końców brakuje mi staminy na dalszy blok, a mój przeciwnik okładany dobre 5 minut ma totalnie wywalone, bo jakiś geniusz zaprojektował wrogów z nieskończonym paskiem wytrzymałości. Dodatkowo im więcej gracz ma poziomów i jak rośnie w siłę wrogowie przestają sprawiać jakiekolwiek wyzwanie. Grałam łotrzykiem i w pewnym momencie nawet już nie opłaca się robić uników, bo całe combo wpakowane w moba bardzo szybko pozbawia go życia i satysfakcja ze zwycięstwa gdzieś przepada. Bossowie są unikatowi i fajnie wyglądają, ale posiadają niesamowicie ubogi wachlarz zachowań że aż człowiek ziewa podczas epickiego starcia. Zazwyczaj są to 3 ciosy, jakiś atak obszarowy i szarża. Nie wiem czy to ja jako weteranka soulsów przeszłam wszystko z palcem w nosie czy wszystko jest po prostu zbyt łatwe? Najbardziej boli mnie to że nie da się już grać kiedy pokonamy ostatniego bossa. Gra jest ewidentnie zaprojektowana w stylu FromSoft gdzie mamy skróty, chceckpointy, "dusze", questy poboczne i odradzanie wrogów więc dlaczego do jasnej ciasnej nie dali opcji grania po ukończeniu fabuły? Żeby zagrać w DLC nagle dowiaduję się że po pokonaniu jakiegoś bossa trzeba pogadać z kowalem od run i on przenosi bohatera do nowej lokacji, tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że nigdzie nie ma o tym informacji, a jak zajdziesz w fabule za daleko to nie da się już aktywować tej linii dialogowej więc zaczynaj grę od nowa! Runy wymienia się raz na ruski rok więc skąd mam wiedzieć że ten npc przenosi do dodatku?! Gra wyrwana na przecenie steam i niby bawiłam się całkiem nieźle, ale 15 godzin i napisy końcowe to zdecydowanie za wcześnie. Gra posiada dwie(xD) lokacje po których kręcimy się w kółko, bo nikt nie wpadł na pomysł szybkiej podróży, przed obawą że ludzie by kończyli po 5 godzinach, a tak męcz się bieganiem w kółko i biciem tych samych wrogów. Można zagrać jak się komuś nudzi, ale koło soulsów to nigdy nie stało.
Nie mogę zedytować komentarza, mogę za to dodać nowy.
Po przejściu prawie całego GOW 4 na poziomie Give me god of war (prawie, bo poległem na wyzwaniach) siadłem do tej gry ponownie i stwierdzam, że LOTF nie jest jednak aż tak trudny, jak początkowo uważałem. Oczywiście nie grałem nigdy w żadną grę z serii "Soulsborne" i nie zamierzam :D
Teraz zdecydowanie bardziej doceniam mechanikę walki, prosty i zrozumiały rozwój postaci, ogólny klimat, sekrety i świetne lokacje. Dla mnie gra wciąż jest jednak dość wymagająca - weterani soulsów pewnie mają inne zdanie i nie ma się czemu dziwić.
Dzieki Bogu skonczyłem ta Denna Spapraną gre jak sie ciesze !!Nawet NG+ MNIE NIE ZACHECA ZEBY W TO BADZIEIWIE ZNÓW ZAGRAĆ!!
Dobra gra. Nie tak hardcorowa jak Soulsy ale i nie tak arcadowa jak Wiesiek. Coś pośrodku. Na plus też wielkość gry bo ostatnimi czasy producenci idę w megalomanię tworząc produkcje chyba dla bezrobotnych którzy całe życie siedzą dupą przed telewizorem :) Optymalizacja niestety słaba bo po 6 latach od premiery powinno to działać bez kaszlu non stop w 60 klatkach a nie jakieś skoki uzależnione od lokacji.
Gra jest dobra+, na tamte czasy grafika wypadała bardzo dobrze, w porównaniu do ds 2 przepaść. Modele postaci są piękne, ilość zbrój i detali na nich naprawdę jest na bardzo wysokim poziomie. Cała reszta to jak mozna było przypuszczać to w wielu miejscach gorszy klon dark souls, często twórcy przesadzali z zawiłością jednej z lokacji w której no ni... nie można sie odnaleźć. Super ze zapowiedziano następną część, twórcy ucząc sie na błędach powinni stworzyć hit na miarę dark souls przynajmniej na to liczę.
Ta gra nie jest dla poważnych ludzi. Z bossami to nie jest walka, można biegać w kółko i się leczyć, nikt nikogo nie zabije. Oczyściłem katakumby przed wejściem w portal jak znalazłem tego dziada i miałem zamknąć jakąś bramę, potem się okazuje że katakumby to jest kolejny rozdział. Na początku to się jeszcze trochę męczyłem, ale po 4-5 godzinach ustawiłem sobie kleryka na ciężką zbroję i dwuręczny kostur, z magiczną tarczą co leczy i odbija obrażenia - zacząłem się srogo nudzić. Ten cykl ( mam na myśli część drugą ) nie ma prawa być lepszy od Soulsów, a soulsy same w sobie nie są jakimś mega bestsellerem - tylko dla hardcore'ów.
Przez chwilę myślałem, że kroi się kolejna produkcja na miarę Dying Light 2, czy może nawet któregoś z pierwszych dwóch Wieśków. Po prostu nie można wyjść na wyżyny jak się nie wymyśla gry samodzielnie.
6.5 bo polska i bo da się grać. Nie łatwo zrobić soulsy
Wpadła mi w ręce znów wersja na PS4 za grosze dosłownie, no i dałem grze kolejną szansę. Wcześniej raczej bawiłem się średnio, ale teraz, bez porównywania co chwilę z soulsami, nawet się w to wkręciłem i jest spoko - do czasu. Walka z tym czarnym dziadem na cmentarzu. Gdy w powietrzu zaczynają latać zaklęcia, gra tak gubi klatki, że nie ma mowy by grać komfortowo. Szkoda, bo zacząłem wręcz doceniać tą produkcję. Najlepsze, że kiedyś w tym momencie nie miałem tego problemu.
Świetna gra , ja bym z niej wywalił jakikolwiek rozwój postaci a rozgrywkę prowadził jak w enclave czy Severance
Z perspektywy fana Soulsów uważam, że warto w tę pozycję zagrać. Gra jest ogólnie przyjemna poza pewnymi uciążliwościami.
Z wad wymieniłbym:
- ciasne, klaustrofobiczne lokacje w których trudność walki zasadza sie na kamerze i "biegania po ścianach".
- powtarzalność klimatu lokacji. Soulsy stawiają poprzeczkę wysoko jeśli chodzi o różnorodność - tu jest względnie monotonnie.
- backtraking niemożliwy. Nie, aby to był problem sam w sobie, ale czuć tu brak budżetu.
- wszystkie bronie "lagujące". Czuć straszną ociężałość - rozumiem, że soulsy są ociężałe, ale lords of the fallen z ociężałości chyba zrobiło swój sztandar.
- kiczowata oprawa fantasy. Nie lubię estetyki przegadżetowanych zbroi i zawodników szerokich jak szafa.
- dużo bugów. Znikający dźwięk / napisy, zwisy.. itd.
- czasem nie wiadomo gdzie pójść - o ile lubię logiczne zagadki to kręcenie się po labiryntach pomieszczeń jak g. w przeręblu niespecjalnie jest miłe.
- NPCe nie zapadający w pamieć. Wszyscy jacyś płytcy.
Poza tym przyjemna gra - muzyka i grafika na przyzwoitym poziomie, fabularnie też ok.
Właśnie spróbowałem tą grę. Prezentuje się średnio czyli ani dobrze ani źle. Przeciwnicy są niezbalansowani pod względem ,że wojownik musi uciekać się do magii i czekać na cd bo inaczej się nie da co jest idiotyczne. Bugi największy jaki zapadł mi w pamięć to otrzymanie obrażeń od przeciwnika, któremu stoję za plecami i zadaje mi obrażenia ciosem, którego animacja się skończyła. Kamera ciężko chodzi. Te postacie takie nudne i wrzucone na siłę ,że jak by ich nie było to bym różnicy nie odczuł. A lokalizacje to już w ogóle jakaś tragedia brak szybkiej podróży miedzy lokalizacjami brak podpisania lokalizacji i trzeba zgadywać czy idzie się w dobre miejsce związane z fabułą xd
Gra od której się odbiłem. Technicznie jest ok. Fabuła - jest, ale nie trzyma przy monitorze. Muzyka - OK. Wizualnie - może być. System walki i przeciwnicy - odpadłem w drodze do 5 bossa. Nie mój klimat, więc nie oceniam. Może kiedyś do niej wrócę.
Baaardzo słabiutka gra, bardzo nuuuudna i przewidywalna. Spodziewałem się czegoś ciekawszego i wciągającego. No niestety kompletna klapa.
Dla mnie straszna słabizna, bohater rusza się jak mucha w smole, nie cieszy mnie walka z takim poziomem dynamiki :/
Gra jest dużo lepsza niż głosi obiegowa opinia (głównie wydawana przez ortodoksyjnych fanów DS), jednak nie jest tak jakościowa jak pierwowzór w postaci gier From Software.
A nie musiało by tak być. Pewne jej aspekty i rozwiązania można nawet bardzo polubić niż w Soulsach. Jest przy tym nieco przystępniejsza i łatwiejsza. Jednak poza samą kwestią jakości, jeszcze są zgrzyty w postaci sporej liczby rozwiązań wzbudzających negatywne emocje. Przykładem tego jest fakt, że tylko w jednym miejscu (jak dobrze pamiętam) dało się zarządzać ulepszaniem ekwipunku. Aby zmodyfikować sprzęt do wygrania przedostanie walki musiałbym przedrzeć się przez dłuuugie i niebezpieczne katakumby a następnie wrócić... i to był moment kiedy odechciało mi się grać...
Pierwszy AAA soulslike, lepiej City Interactive (Ci sami od Rajdów na Berlin, Terrorist Takedown, Mortyrów) wyprzedzili w ogóle określenie sooulslike. Demon Souls, pierwsze Dark Souls, drugie Soulsy i kolejnym tytułem z tego podgatunku jest właśnie Lords of the Fallen, zmontowane przez CI Games, to jest tak dla mnie dziwny koncept, że to chuj XD. No ale do rzeczy, mam podejrzenia, że LotF jest jednym z podstawowych elementów składowych, wpływających na etymologię określenia „soulslike”, jako pierwsza, i w sumie średnio udana, kopia mechanik From Software, to też powoduje, że z pewnym szacunkiem podchodzę do samej gry... ALE. I tutaj się zaczynają schody, bo z Lords of the Fallen jest bardzo coś nie tak, i to jest takie coś, co trudno określić, więc od podstaw. Historia to przypowieść o zachowywaniu balansu dobra i zła w człowieku albo nie zgodzenie się z tą tezą, chociaż mam tutaj flashback z Gothica 3, gdzie niby jest wybór ale cała gra kieruje nas w konkretne miejsce i konkretną drogę. Twierdzę zresztą, że sam fakt, że najwięcej achievmentów ludzie mają za zakończenie z „zachowaniem balansu” coś mówi. Opowieść ma jakieś odnogi z bohaterami pobocznymi i wydarzeniami pobocznymi- wszystkie nudne i basic jak skurwysyn. Yetka chce sztylet, bo jej ktoś ukradł, nie wiadomo do końca gry kto i po co jej to ukradł, a nawet lepiej nie wiadomo po co jej sam sztylet, bo jak się jej go nie da, to w połowie gry mówi, że już nie chce. Tak wygląda każdy inny quest poboczny, są generyczne niebywale, a nagrody z nich w 99% przypadków nie mają żadnego przełożenia na rzeczywistość i są bezużyteczne. Harkyn, czyli bohater główny całego tego pierdolnika to jest jedna z najbardziej pozbawionych charyzmy i ikry postaci z jakimi miałem styczność w grach. Jest sporo gier z wypranymi z epy bohaterami głównymi (Baldury, Dragon Age, Mass Effect, a nawet o zgrozo Gothici) ale wtedy poboczne postacie dowożą cech charakteru i opowieści światopoglądowej, a tutaj jako, że postacie drugo i trzecioplanowe są żenująco złe i na dodatek sam Harkyn jest miernym pierdołą to wypada to strasznie źle. Świat przedstawiony za to jest nie koniecznie zły, a bardziej... generyczny? To jest taki podstawowy problem gry- o jej każdym elemencie można powiedzieć, że jest generyczny. W całości zawarte są ze dwie czy trzy cechy/mechaniki, które są trochę inne niż Dark Souls albo generalnie w dark fantasy rpgach i żeby nie być gołosłownym to mechanika związana z mnożnikiem expa w ramach nie wydawania go na nic- to jest niezły pomysł naprawdę dobry, tak samo mieszane klasy postaci zmieniające swoje statystyki zależnie od ekwipunku i magii, wyjebanie pierścieni ofiary w zamian za zużywalny item, który przenosi do Ciebie stracony exp i jeszcze pewnie co mniejszego by się znalazło. Cała reszta natomiast to jest mediana dark fantasy i rpgów akcji, każda zbroja, zachowanie, postać, potwór, pomieszczenie, moc, a nawet movement set broni, wszystko to jest dokładnie takie jakie masz w głowie myśląc o nijakim dark fantasy. Na dodatek większość rzeczy jest dokładnie taka jak w Dark Souls, co powoduje taki efekt, że w sumie po co grać w to jak można w Soulsy, które są lepsze. Przy okazji ta gra się wydaje tak ociężała, że wszystko porusza się jak czołgi i zero w tym gracji, a efekt jest podbijany przez wiecznie ruszającą się kamere. Biegasz- ekran drga, robisz ataki- ekran rusza się, skoczysz- kamera się majta, dostaniesz plombe w pysk- ekran wariuje i tak z każdą praktycznie rzeczą. DLC z labiryntem jest niezłe całkiem chociaż na początku się wkurwiałem na nie ale potem przekonany byłem i to jest też dosyć unikatowa rzecz nawet w stosunku do Dark Souls. Koniec końców to zła gra nie jest ale nie jest też dobra- jest średnia. Jest średnia we wszystkim co istnieje i zasiadanie do niej ma tyle sensu na ile chce się bawić rzeczami średnimi.
Czterokrotnie podchodziłem do tej gry, głównie dlatego że po prostu nie ma w co grać, współczesne gry to w większości badziewia a tutaj jeszcze czuć klimat gier z wcześniejszej epoki. Za jednym razem ukończyłem prawdopodobnie jakieś 60% . Poza tym świetna grafika, dobrze zbalansowana nie nawalona oczojebnymi detalami. Niestety gra ma za dużo minusów żeby dawała frajdę z rozgrywki. Ja rozumiem, że może stawiać wyzwania ale w tym wypadku wpędza głównie we frustrację. Plusy to:
- Grafika, ogólnie niezły klimat, walka jeszcze ujdzie pod warunkiem że używamy bardzo lekkiego pancerza i broni, inaczej postać rusza się jak w slow-motion
Minusy:
- Frustrujący bossowie i niektórzy wrogowie, nierównomierny poziom trudności, dialogi i postacie poboczne to okropne dno i drętwona, dosyć monotonne, ciasne lokacje, cały system zapisu i respawnowania się zrobiony tak żeby wydłużyć czas rozgrywki.
Podsumowując wg. mnie szkoda tracić czas na tą grę, ma swoje plusy i czasami potrafi na moment wciągnąć, ale ma też mnóstwo wad, które są w stanie totalnie zrazić do grania bo jaki jest sens grać po to żeby się męczyć i użerać z grą.
Jak ta gra 8/10 ma mieszane recenzje? Ta gra jest lepsza i łatwiejsza niż Dark Souls 1. Bardzo fajna do grania, jeśli ją opanowałeś. Większość mechanik jest podobna, ale ta gra jest bardziej przystępna, ma dodatkowe ataki, takie jak taran lub rękawica. Wiele różnych sekretów na mapie. Ta gra ma mówiące postacie, ma trochę fabuły i dodatkowe misje.
W Dark Souls głębiny były tragiczne, a boss Ornstein i Smough byli dla mnie nie do zniesienia. Bossowie w Lords of the Fallen są o wiele lepsi. Nawet system punktów kontrolnych jest tutaj lepiej zrobiony niż w DS.
Jedyną rzeczą, która mi się nie podobała w tej grze, byli duzi wrogowie z tarczami. Nigdzie nie było wyjaśnień, jak ich pokonać, a zabijanie ich krótkim mieczem było bardzo długie. Inne bronie są zbyt wolne. Oczywiście parowanie jest dla mnie trudne. To zbyt krótkie okno na parowanie