Kolekcjonerzy Muzyki - vol. XIII
Witamy serdecznie wszystkich fanów muzyki, a w szczególności stałych karczmowiczów-kolekcjonerów, którzy bez wytchnienia zawalają sobie pokój kolejnymi cedekami, winylami i kasetami magnetofonowymi, pędzą z wypłatą do sklepu, ślinią się na widok listonosza, odprawiają rytuały przy wypakowywaniu nowych płyt, marnują czas na porównywanie cen i czytanie o zawartości specjalnych edycji płyt, segregują, pucują okładki z kurzu oraz robią całą gamę podobnych, równie sprośnych i niepotrzebnych czynności!
Celem wątku jest wymiana informacji na temat muzycznych nowości, wydań płyt, sklepów czy brzmienia, a także prezentacja swoich kolekcji i najnowszych nabytków.
Sklepy z muzyką:
http://www.fan.pl
http://sklep.smstep.pl
http://www.merlin.pl
http://www.empik.pl
http://www.musiccorner.pl
http://www.gigant.pl
http://www.mystic.pl
http://www.stereo.pl
http://www.metalopolis.pl
http://www.amazon.com (co.uk, .it, .fr, .de i .es)
http://www.cduniverse.com
http://www.megadisc.pl/
http://www.rockserwis.pl
http://www.allegro.pl
http://www.ebay.pl
http://www.takt24.pl
http://sklep.gadrecords.pl
Informacje o artystach, dyskografiach, wydaniach:
http://www.allmusic.com
http://www.amazon.com
http://www.cduniverse.com
http://www.minilps.net (japońskie tłoczenia i wydania mini-LP)
http://www.discogs.com
Dobre strony i fora:
http://www.artrock.pl
http://www.stonerrock.com/
http://rockjazz.pl/
http://www.diapazon.pl/
http://www.metal-observer.com
http://www.rockmetal.pl
http://www.progarchives.com/
http://lizardmagazyn.pl/
http://www.terazrock.pl
http://www.rockella.pl
Kolekcjonerska elita:
Backside (ojciec założyciel)
*Jazz, jazzrock, progrock, krautrock, bluesrock, beat, funk, disco, soul, reggae, ambient/elektro
*Miles Davis, John Coltrane, Mahavishnu Orchestra, Soft Machine, Herbie Hancock, Jimi Hendrix, Parliament Funkadelic / Niemen, SBB
*http://www.lastfm.pl/user/Fusion_Backside
*http://www.youtube.com/watch?v=jXK-IvkfnaM
*http://bside.wrzuta.pl/audio/1MYKD7oVCR2/tony_williams_-_where
Behemoth aka Kruk
*Ulver, Rock i Metal Progresywny, Art Rock, Heavy i Thrash Metal, Elektronika
*Ulver, Kevin Moore (solo, OSI, Chroma Key), Arjen Lucassen, Dream Theater, Fates Warning, Fields Of The Nephilim, Mastodon, Nevermore, Sepultura, Tool, Voivod
*http://www.youtube.com/watch?v=lEbTJtuE6EU
bezi47
*Rock i Metal Progresywny, Heavy, Thrash Metal oraz Hard Rock, rzadziej Death, Black, Doom, Power, Stoner Metal, Blues/Rock i Grunge
*Deep Purple, Uriah Heep, Dream Theater, Black Sabbath, Metallica, Iron Maiden, Machine Head, Dio, King Daimond, Behemoth, Arjen Lucassen
*http://www.lastfm.pl/user/bezi47
GBreal.II
*Rock progresywny, rock, melodyjny metal
*Pink Floyd, King Crimson, Genesis, Rush, Riverside, Dream Theater, Porcupine Tree, The Mars Volta
*http://www.lastfm.pl/user/GBreal
*http://www.youtube.com/watch?v=Ms1rOK_RflQ
K4B4N0$
*Metalcore, Alt Rock, Deathcore, Metal, Hard Rock
*Trivium, Children Of Bodom, Cradle Of Filth, Machine Head, As I Lay Dying, Suicide Silence, Avenged Sevenfold, Blur, Queens Of The Stone Age, Virgin Snatch i Thy Disease.
*http://www.lastfm.pl/user/kaban1
*http://www.youtube.com/watch?v=ZSJonR0LSL8
Kali93
*Rock, Metal
*Hunter, Coma, Slayer, Red Hot Chilli Peppers, The Rasmus, Metallica, Stone Sour, Slipknot, Behemoth
*http://www.lastfm.pl/user/prohax
Kubomił aka Will Barrows
*Rock, Metal, Rap, hip-hop, jazz, soul, punk, classical, R&B
*Lenny Kravitz, Michael Jackson, Eminem, Tenacious D, Prince, AC/DC, Led Zeppelin, The Notorious B.I.G., Chris Brown.
*http://www.lastfm.pl/user/Kubomil
*http://www.youtube.com/watch?v=UtoHI0JEfDg
Madril
*Głównie Metal i Rock, ale nie pogardzę niczym, co dobre. :)
*Iron Maiden, Shakira, Prodigy, Blind Guardian, Metallica, wszelkie projekty Kazika, Acid Drinkers.
*http://www.last.fm/user/Madril-X
*http://pl.youtube.com/watch?v=iSTBlbylMzM
Mk4o
*Chillout, Prog Rock/Metal, Hip-Hop, Nu Metal, Alternative Rock/Metal, Post Rock, Jazz, Electronica
*toe, Bonobo, Emancipator, Slipknot, Dream Theater, Tool, Rage Against The Machine, Korn, Soil & "Pimp" Sessions, Pain of Salvation, Łona, Pocket Dwellers
*http://www.lastfm.pl/user/Mk4o
*http://www.youtube.com/watch?v=_1WPYvkj73Q
niesfiec
*Stoner Rock, Electronica (różnoraka), Rock, Metal i Nowoczesny Jazz.
*Karma To Burn, Corrosion Of Conformity, Kyuss, Thievery Corporation, Dj Krush, Skalpel, KNŻ.
*http://www.lastfm.pl/user/Lemur80
*http://pl.youtube.com/watch?v=XBRf3BhQD00
Poohatch
*rock alternatywny, hard rock, classic rock, folk, folk rock, post-punk
*Pixies, Bob Dylan, Scorpions, Alice Cooper, Joy Division, The Smiths, The White Stripes
*http://www.lastfm.pl/user/loslethos
Rick24
*Rock, Rock Progresywny, Art Rock, Hard Rock, Metal Progresywny, Heavy Metal
*Pink Floyd, Marillion, Camel, Rare Bird, Uriah Heep, Deep Purple, Dire Straits, Ray Wilson, Genesis, Mike Oldfield, Emerson, Like & Palmer, The Beatles, Dream Theater, Iron Maiden
Rog1234
*Metal (thrash, heavy, groove, power, alterative), rock (hard, glam, alternative), szczątkowo inne gatunki
*Megadeth, Slipknot, Stone Sour, Aerosmith, Queen, The Sisters of Mercy, Queens of the Stone Age, Them Crooked Vultures, Muse, Black Light Burns, Machine Head, The White Stripes, The Dead Weather, Gamma Ray, Helloween
*http://www.lastfm.pl/user/LockedAndClush
Nowi i mniej aktywni kolekcjonerzy:
adam11$13
*hard rock, thrash metal, punk rock, 80's, 90's, New Wave i inne
*Guns N' Roses, AC/DC, The Offspring, Dire Straits, Metallica, Ramones, Iron Maiden, Annihilator, Testament, A Flock of Seagulls, The Cure
*http://www.lastfm.pl/user/adam11i13
binkset
*Heavy metal, Thrash metal, Hard rock i wszelkie podobne
*Iron Maiden, Metallica, Acid Drinkers, Anthrax, Black Sabbath, Motorhead, AC/DC, Dire Straits, Dream Theater
*http://www.lastfm.pl/user/BinkSet
elemeledudek
*W oczekiwaniu na aktualizację
kobe47
*głównie rap, poza tym electronic, rock i wiele innych, na które wciąż zbieram kasę :<
*The Roots, DJ Krush, Dousk, The Jonesz, Bonobo, UNKLE, NIN, Atmosphere, Flying Lotus
*http://www.last.fm/user/kobe47
*http://www.myrecordcrate.com/kobe
Krzysiek201213
*W oczekiwaniu na akutalizację
lavil
*Rap
*MC Eiht, Eazy-E, Ice Cube, Nas, Notorious B.I.G., Rakim, Big L, DJ Quik, Wu-Tang Clan, O.S.T.R.
*http://www.lastfm.pl/user/Lavil187
meryphillia
*W oczekiwaniu na akutalizację
Paluuuuszek
*Rock (hard, progresywny, alternatywny, stoner, glam głównie), metal (thrash, groove, power, heavy przeważnie)
*Megadeth, Pink Floyd, Queen, Aerosmith, Led Zeppelin, Deep Purple, Machine Head, Kyuss, Queens Of The Stone Age, Iron Maiden
*http://www.lastfm.pl/user/Materon
PaputPP
*W oczekiwaniu na akutalizcję
PitbullHans
*Rap, Jazz, Soul, R&B, Trip-Hop, Reggae
*O.S.T.R., Eminem, J Dilla, Pięć Dwa Dębiec, Notorious B.I.G., 2Pac, Nas, Gang Starr, Dr. Dre, CunninLynguists, DMX, Madlib, MF DOOM, Ice Cube, Jeru The Damaja, The Roots, Nine, Paris
*http://www.lastfm.pl/user/PitBull_GOL
Royal_Flush
*Reggae, Metal
*Bob Marley, Stephen Marley, Vavamuffin, EWR, NDK, Bas Tajpan, Ras Luta, Iron Maiden, Black Sabbath, Motorhead
recordable
*Metal, rock, punk i wszelkie ich odmiany, czasem jakaś elektronika, pop, rap
*Acid Drinkers , Bad Religion, KNŻ, Metallica, Franz Ferdinand
*http://last.fm/user/pcs_w
*http://www.youtube.com/watch?v=ex30DYwQlHU
Roland Deschain
*Rap, soul, trip hop, downtempo, electronic, no i różne wariacje hip hopu i elektroniki.
*The Roots, Aloe Blacc, Bonobo, Flying Lotus, Madlib, Erykah Badu.
*http://www.lastfm.pl/user/max102
*http://www.discogs.com/user/max102
Szymonmac
*Thrash Metal, Progresywny Metal i Rock, Hard Rock, Sludge, Doom Metal, Industrial, Heavy Metal, Stoner Rock, Rock i Metal Alternatywny, Blues, Blues Rock, Rock Psychodeliczny, Post-rock, Jazz, Neofolk, Folk Rock, Trip-hop, Electro, House, Ambient, Punk
*http://www.lastfm.pl/user/Ratamahattan
The LasT Child
*W oczekiwaniu na aktualizację
Zarowka
*Wszystko co wpadnie w ucho, z naciskiem na rock w każdej odmianie.
*Muse, Rise Against, Metallica, Kult, Billy Talent, Serj Tankian, Linkin Park, Skillet, Nirvana, 30 Seconds To Mars, Pink Floyd
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11551185&N=1
Dobrze się rozkręca rok. Ja na okres wiosenny mam zaplanowane kilka albumów z kategorii "must buy", w tym w pierwszym rzędzie: Ulver, Arjen Lucassen i Anathema, a w orbicie zainteresowań pozostają koncertowe Fields Of The Nephilim, Soulfly, Paradise Lost, Overkill, Storm Corrosion i może krążek Jeffa Loomisa.
Led Zeppelin II
Led Zeppelin IV
Dream Theater Live at Budokan
Dream Theater niestety nie miałem jeszcze za bardzo czasu, żeby obejrzeć całość. Led Zeppelin II arcydzieło, wg. mnie dużo lepsze od i tak genialnej IV.
Następne zakupy, to na pewno coś Claptona i kolejny album Zeppelinów. No i pewnie jeszcze jakiegoś Dylana.
Nie widziałem tego koncertu DT. Też w niego celuję, ale przy całej mojej sympatii do Teatru Marzeń znam co najmniej kilka zespołów, które mają lepsze materiały koncertowe. Byłem na Dream Theater w Budapeszcie, widziałem kilka nagrań na DVD i stwierdzam, że atmosfera na koncercie jest świetna, a zapisy trzymają poziom. Niemniej jeśli chodzi o moje standardy to DVD musi wykraczać ponad dobry poziom aby wywołać niezapomniane wrażenia, tak jak ostatni materiał Ulvera czy kilka zapisów występów Floydów.
Z koncertowych DVD Dream Theater to tylko Score. Budokanu co prawda nie widziałem, ale zakładam że to jest to samo co album pod tym samym tytułem w formacie audio, a tam.... Cóż, James był w kiepskiej dyspozycji wokalnej. Aczkolwiek wersja Hollow Years z tego albumu dosłownie powaliła mnie na kolana.
Poohatch ---> jak Claptona to polecam - jeśli jeszcze nie masz - Blind Faith "Blind Faith", Derek & The Dominos "Live at the Fillmore East" i klasyczne "Layla and Other Assorted Love Songs".
Album Blind Faith można nawet dostać za małą kasę na Allegro w wersji Deluxe 2CD, aczkolwiek bonusy to głównie bluesowe jamy nie będące w 1/4 tak wspaniałe jak oryginalna część płyty. Dwa ciekawe bonusowe kawałki są dodane także jako ukryte(!) do zwykłego wydania płyty, tylko z tą żółtą okładkę ze zdjęciem zespołu (o dziwo, nie znalazły się na edycji Deluxe)
http://allegro.pl/2-cd-blind-faith-deluxe-edition-i2247712904.html
Backside - wielkie dzięki. W muzykę Claptona dopiero niedawno się wkręciłem, więc pewnie nawet nie wiedziałbym co chcę kupić ;) Chyba na początek skuszę się na płytę "Layla and Other Assorted Love Songs", bo jest Layla i Bell Bottom Blues, które mi się cholernie podobają.
btw. Backside, zauważyłem, że masz sporo odtworzeń Al Di Meola (nie wiem, jak odmienić). Byłeś może na ostatnim koncercie w Warszawie?
Ala Di Meoli :). Nie, niestety nie byłem - porąbało organizatorów z cenami biletów. Generalnie kocham Meolę i wszystkie jego dotychczasowe koncerty bardzo mi się podobały (widziałem go z 5-6 razy), także polecam mocno się wybrać, ale lepiej jednak poczekać na coś tańszego. Al często odwiedza Polskę, pewnie będzie koncertował jeszcze jesienią.
Nie wiem jak dobrze znasz jego muzykę. Polecam ze starszych albumów "Elegant Gypsy", a z nowszych "Consequence of Chaos"
Jego muzyki praktycznie nie znam, ale byłem ostatnio w Warszawie i widziałem go na żywo (mój tato bardzo go lubi i zabrał mnie ze sobą). Właściwie to nigdy nie słuchałem takiej muzyki, nawet nie byłem do końca przekonany, czy mi się spodoba, ale jak zobaczyłem, co on wyprawia z gitarą, to normalnie jak zaczarowany siedziałem przez cały koncert.
Doszło mi dzisiaj jakieś fajne wydanie "See You On The Other Side" Korna. Płyta nierówna, ale zawiera kilka hitów przez duże H. Gdyby Korn zrobił kompilację najlepszych numerów od czasów "Untouchables" to wyszłaby GENIALNA płytka, bo jakoś tak mają mniej więcej od czasów wspominanego "Untouchables", że nagrywają nierówne płytki: wielkie hity przeplatane przeciętnymi numerami. A wracając do "See You On The Other Side" to muszę przyznać, że jak na album kupiony za jednego funta jestem BARDZO zaskoczony. To chyba jakiś limited. Genialne zrobiony :-).
Panowie lamerskie pytanie, gdzie najlepiej w necie kupować płyty? Czy Alledrogo to dobry pomysł czy może macie jakiś dobry, szybki, z dużym wyborem, ogólnie mówiąc sprawdzony sklep internetowy?
Pozdr.
Jak nowy wątek to się pochwale. Przybył mi nowy OPETH, Orphaned Land płyta Mabool która to miałabyć w wersji 2CD ale pierdoła z allego przeslał mi 1CD i przestał sie odzywać, oraz uwaga....mozecie sie śmiać....Thomas Anders - Different z 1989 roku. Klasyka :)
Dwa najnowsze krążki w mojej kolekcji:
O ile Lemmy`ego i jego Motorhead nikomu nie trzeba przedstawiać, o tyle fanom progresywnej rocka chciałbym polecić zespół DeeExpus. Prawdopodobnie dalej nie słyszałbym o tym zespole, gdyby nie to, że na okładce ich albumu "King of number 33" (na zdjęciu) była naklejka z napisem w stylu (z pamięci) "Progressive rock in its best" i informacja o udziale w nagrywaniu albumu Marka Kelly`ego (Marillion). Kupiłem album prawie całkiem w ciemno (tylko szybko rzucając okiem na internet przez telefon udało mi się znaleźć jakąkolwiek opinię o tym albumie - była pozytywna).
Album trwa niemal godzinę, z czego połowę czasu trwa epicka tytułowa suita (podzielona na 6 części). Płyta jak dla mnie bez słabszych momentów, całość stoi na bardzo wysokim poziomie.
Dwa ostatnie krążki:
#354 Korn "See You On The Other Side"
#355 Soulfly "Enslaved"
O Kornie coś tam już pisałem, a Soulfly to naprawdę miłe zaskoczenie. Świetny album. Odbudowali się.
Ostatnie płyty, jeszcze sprzed świąt:
Ulver - Perdition City
Porcupine Tree - Fear Of A Blank Planet
Exodus - Bonded By Blood
Perdition City to płyta wybitna. Nieco tajemnicza, nie odkrywająca wszystkich kart przed słuchaczem, dość trudna w odbiorze. Sam przekonałem się do niej niedawno, gdzieś po roku i nie żałuję. Nie można się od niej oderwać, chce się jeszcze. Płyta PC jest moja pierwszą tej brytyjskiej grupy i na pewno nie ostatnią. Moim zdaniem to jedno z najlepszych progresywnych wydawnictw ostatnich lat, naprawdę coś genialnego. I na koniec Bonded By Blood. Mój ulubiony krążek amerykańskiego thrashu. Ma w sobie wszystko co najlepsze w metalu lat 80'. Ponadto czekam na 4 kolejne płytki.
Wczoraj zdobyłem autografy Glenna Tiptona i Iana Hilla na moim egzemplarzu Painkiller Judas Priest. :) Niestety było za dużo ludzi i Halford z pomocą ochrony od razu uciekł do hotelu, ale dzień wcześniej podobno sam chętnie rozdawał i pozował do zdjęć, więc może jeszcze kiedyś się uda. ;)
penetrując strych dziadków w kartonie z płytami mojego ojca, poza kilkoma winylami Oddziały Zamkniętego, Republiki, Maanamu, Kombi czy Babsztyla, te sobie zatrzymałem
Dwie dzisiejsze premiery ;)
Anathema - Weather Systems
Quidam - Saiko
Za wiele jeszcze o tych płytach nie mogę napisać, ale Quidam po przesłuchaniu dwóch kawałków zapowiada się naprawdę smakowicie i nastrojowo. Anathemy też jeszcze nie przesłuchałem nawet w połowie, ale jeśli utrzyma poziom pierwszych czterech numerów, to będzie fantastycznie.
Dawno nic nowego nie dodawałem. Płyty Mike'a Oldfielda:
Tubular Bells I, II (najnowszy zakup) i III.
Część pierwsza wydaje mi się być trochę przereklamowanym dziełem, "dwójka" i "trójka" podobają mi się o wiele bardziej.
Ostatnio sprawiłem sobie dwie płyty: White Lies - To lose my life.
A druga to Phoenix - Wolfgang Amadeus.
Niby nic nowego a jednk cieszy. :) Prawdziwa perełka idzie jednak do mnie z USA, jak już przyjdzie to się pochwalę.
A teraz polecam to: http://www.youtube.com/watch?v=EBAzlNJonO8&feature=related
#356 Anathema "Weather Systems"
Kupiłem przed paroma dniami. Znakomity album. Obok OSI mój ulubiony materiał w tym roku. Tyle, że jesteśmy przed prawdziwą muzyczną burzą.
Nowości z fana. Dopiero co otworzyłem paczkę.
Bob Dylan - Pat Garrett & Billy The Kid - genialna ścieżka dźwiękowa, z genialnego westernu
Bob Dylan - Blood On The Tracks
Led Zeppelin I
Derek and the Dominos - Layla And Other Assorted Love Songs - dzięki, Backside, za pomoc w wyborze ;)
Dostałem dzisiaj MOJĄ kopię "Lost In The New Real" Arjena Lucassena. Czyż to nie wygląda pięknie? :)
Wczorajsza przesyłka z Alledrogo - Dire Straits - Brothers in Arms
Sorki za jakość. Zdjęcie robiłem "chochlą do zupy".
Panowie rozumiem, że przelew = 0 zł ale jaki jest koszt wysyłki na Fanie? Bo nigdzie takiej informacji znaleźć nie mogę (tzn. jest 9 zł ale czy to dotyczy wszystkich pozycji?). W życiu też nie kupowałem w takim sklepie internetowym i czy Fan dotrzymuje słowa z czasem realizacji? :()
Xinjin
jest 9 zł ale czy to dotyczy wszystkich pozycji?
Tak, to dotyczy wszystkich pozycji.
czy Fan dotrzymuje słowa z czasem realizacji?
Mi się raz zdarzyło, że przysłali wcześniej niż mówili ;) Poza tym, u mnie NIGDY nie było żadnych spóźnień, ani problemów z zamówionym towarem.
Sorry, muszę się znowu zaktualizować :P
Poohatch
*rock alternatywny, hard rock, classic rock, folk, folk rock, post-punk
*Pixies, Bob Dylan, Led Zeppelin, Scorpions, Alice Cooper, Joy Division, Eric Clapton, The White Stripes
*http://www.lastfm.pl/user/loslethos
ŹLE! Źle zinterpretowałem, sorki. 9 zł to jest taka jakby podstawa. Zależnie od formy płatności i rodzaj dostawy (poczta, kurier) musisz coś dopłacić. Ja np. zawsze biorę poczta polska + płatność przy odbiorze i to wychodzi 18 zł. Cennik masz przy realizacji zamówienia.
@Poohatch - serdeczne dzięki za wytłumaczenie.
Tak btw. to zgadzamy się prawie w 100% w profilu: Są i Pixiesy, Zeppy, Joy Division, Clapton :)
Widze, że masz lasta ale czy masz może konto na RYMie to byśmy się porównali? :)
RYM? Niee, nie wiem nawet co to takiego :P
I zajebiście, że mamy prawie identyczny gust, nie znałem na razie nikogo kto lubi Pixies ;)
Edit. A Ty lasta masz?
Mam, ale tak jakbym nie miał bo to w sumie bardziej brata profil: http://www.lastfm.pl/user/Prometillion
A tu masz RYMa jak chcesz to sobie obczaj :) http://rateyourmusic.com/
Dobra koniec offtopu :)
Zbiorczo ostatnie nabytki:
#357 Arjen Lucassen "Lost In The New Real"
#358 Muzyka Filmowa "Demony Wojny wg Goi"
#359 Soen "Cognitive"
Z oczywistych przyczyn najważniejszy Lucassen, od którego mam imienną dedykację :))). Soen powolutku sprawdzam i z każdym odsłuchem jest coraz lepiej, ciekawe co będzie na końcu tej drogi? Ten wokalista ma naprawdę podobną barwę do Maynarda. No, a soundtrack do Demonów Wojny kupiłem przede wszystkim dla świetnego utworu Cugowskiego. Jest tam też kilka innych fajnych kawałków, jak i głos Bogusława Lindy :>
Nadciąga wielkimi krokami Jeff Loomis.
Mam ostatnio sporo szczęścia jeśli chodzi o autografy, bowiem...
#360 Kevin Moore "Shine"
...otrzymałem podpis na płycie od jednego z moich największych idoli w muzyce.
Dziś 3 zakupy:
- The Cranberries - Roses - edycja rozszerzona z drugim CD z zapisem koncertu z Madrytu
- Star Wars Episode 1 OST w wersji rozszerzonej na 2 CD (chyba reedycja, bo pierwszego wydania nakład się dawno temu skończył)
- Moonspell - Alpha Noir w rozszerzonej wersji limitowanej z bonusowym albumem (to ciekawe, jeszcze bonusowego albumu nie widziałem z premierowymi utworami)
Ostatni nabytkie:
- w lewym dolnym rogu 2 sieroty z USA, które szły strasznie długo (teraz staram się wybierać europejskich handlarzy na Amazonie). Dobrze, że doszły, bo to fantasyczne, jazzrockowe płyty :)
- wyżej 2 pamiątki z Berlina - kapitalny koncert progresywno-jazzrockowej kapeli Kraan i podwójny album niemieckiego gitarzysty
- a ta wesoła ósemka to z Allegro. Ponownie miałem szczęście. Przez przypadek trafiłem na faceta, który - nie wiedzieć czemu - sprzedawał ogólnie dostępne płyty drogo, a rzadkie i trudno dostępne za ~połowę ceny. I tak kupiłem po taniości kilka znakomitych płyt, na które od dłuższego czasu ostrzyłem zęby.
Behemoth - gratulacje autografów, mi się to rzadko udaje :). Aczkolwiek ostatnio stwierdziłem, że w przypadku CD czasami te podpisy "psują grafikę" :D
Poohatch - polecam się na przyszłość ;)
Backside ==> Też wolałbym autografy w booklecie. Zazwyczaj tak zbieram. Niemniej nie mam tego za złe ani Lucassenowi, ani Moore'owi, że podpisali mi się na okładce. Wręcz przeciwnie. Dla mnie to mistrzowie. Pewnie inaczej zareagowałbym na podpis w tym miejscu, np. od Nergala, choć z drugiej strony nigdy nie wziąłbym od niego autografu. Chyba, że na papierze toaletowym, który miałbym za kilka minut użyć.
Ja tam tak się cały czas zastanawiam dlaczego niektórzy tak lubią digipacki. Ani to praktyczne ani trwałe. Chciałem niedawno kupić "A Saucerful of Secrets" Pink Floydów, ale jak zobaczyłem te nowe wydania to z miejsca mi się odechciało tego zakupu. Kawałek płaskiej tekturki, która wyglądała tak jakby chwile wcześniej przejechał po niej walec, płytka wciśnięta w ciasną kieszeń i jakaś licha książeczka. I za takie coś życzyli sobie 50zł. Podziękował.
Rick, w 100% się z Tobą zgadzam. Mam na oku zajebisty album, a jak widzę, że jedyne wydanie to taki dość lichy digipack, to od razu mi się odechciewa. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby były one solidnie wykonane, a nie w 90% przypadków jest to jakiś cienki kartonik, który może się rozerwać przy każdym otwarciu.
Bo nowe wydania Floydów, to nie digipacki, a hybryda digi i mini-lp.
"Prawdziwe" digipacki są fajne :)
http://www.discpack.co.uk/images/creative_packaging/6pp-Digipack-Clear-Tray-Rig.jpg
Z racji swoich skrzydeł można na nich dużo grafik czy zdjęć poumieszczać (w przypadku klasycznych wydań często się ten element pomija i brakuje np. tylnej strony LP), a wcięcie na booklet umożliwia uczynienie z tego pełnoprawnego wydania :).
Mam sporo digipacków, część jest faktycznie średniej jakości i już w transporcie się odkształca, część to wydania usiłujące być budżetowymi i są pozbawione bookletu (choć cena wysoka), a część jest naprawdę świetna.
No i zdecydowanie bardziej podobają mi się wydania Deluxe Edition w tych podwójnych digipackach, niż zwykły case na podwójne CD, podwójny case (jak w Ummagumma) czy box.
Backside ==> Te jak to określiłeś "prawdziwe digipacki" też są moim zdaniem kiepskie. Rogi łatwo się niszczą, a jak to wtedy wygląda nie muszę chyba nawet pisać. Następna sprawa to ta "tacka" na płytę, często po pewnym czasie zaczyna się odklejać. Kolejny problem to to iż ustawiając takie płyty na półce przy ich wyciąganiu okładka jest automatycznie rysowana jeśli nie ma luzu.
Aczkolwiek ostatnio stwierdziłem, że w przypadku CD czasami te podpisy "psują grafikę" :D
Jak płyta jest w plastikowym pudełku to zawsze jest opcja taka, że to właśnie je dasz do podpisania ;)
Poohatch ==> Niestety nastały dla nas dość ciężkie czasy, bo w dzisiejszych czasach digi coraz częściej zastępują tradycyjne wydania. Najbardziej mnie wkurza sytuacja jak jakaś płyta na którą ostrzyłem sobie zęby wyszła w digi i nie ma innej alternatywy :|
Xinjin ==> Zdecydowanie tak :) Oczywiście mam sporo digipacków, ale zwykle były one kupowane wiele lat temu, a wtedy jeszcze nie byłe do nich tak krytycznie nastawiony.
Digipaki są rozmaite. Te "floydowskie", o których pisał Rick24 to popelina, która jest przecież wyjęta z jakiegoś kolekcjonerskiego boksu (tak samo jak w przypadku np. Acid Drinkers). Jest wiele typów takich opakowań: od klasycznych, które zaprezentował Backside po wypasione tworzone głównie przez Kscope (to się już chyba nazywa digibook, obrazek). Te ostatnie wyglądają bardzo efektownie i się nie niszczą same z siebie, ale zajmują dużo miejsca. Są też porządne digipaki w wydaniu klasycznym, które są robione z mocniejszego materiału, wszystko bowiem zależy od producenta. Zupełnie różną jakość oferuje np. Roadrunner od Inside Out.
Osobiście lubię standardowe opakowania (najlepiej w slipcase, bo wtedy świetnie wyglądają), ale moim najbardziej preferowanym rozwiązaniem jest digipack w slipcase. Mam w ten sposób, m.in. "ADHD" Riverside czy "Dystopię" Iced Earth. Za chwilę poszukam fotek, bo mam na dysku.
Znalazłem. Naprawdę zacne wydanie. W dodatku od naszego Mystica.
Przy okazji też znalazłem fotkę z bardzo trwałego i efektownie prezentującego się wydania "The Whirlwind" Transatlantic. Digipack i jewel case schowane w solidnym opakowaniu z twardej tektury. Nie pamiętam ile zapłaciłem, bo to było dosyć dawno temu, ale dotąd zajmuje eksponowane miejsce.
Mam coś podobnego do tego Twojego wydania płyty Riverside. U mnie jest to płytka Raya Wilsona. Ściślej rzecz ujmując jest to digi mieszczący 3 płyty. Niestety po rozłożeniu zajmuje to sporo miejsca i - co gorsza - grzbiet opakowania przy rozkładaniu lekko zaczyna się marszczyć (zaznaczam, że bardzo dbam o to żeby wszystko było w idealnym stanie, ale niestety czasem o to trudno) pod ciężarem płyt. Całość jest jeszcze zapakowane w etui, którego nie widać już na zdjęciu.
To w tymsamym stylu co Riverside są Deluxe Editions, o których wspominałem. Tutaj Claptong "461 Ocean Boulevard" w całej okazałości :). Z zewnątrz okładki mają wyłącznie grafiki, zero tekstu i tracklista - ta jest na widocznej szarej wkładce do przeźroczystego sleeve'a. Wewnątrz to samo.
A tu digipacki w "kolonii". Naprawdę nie narzekam. Przykre przypadku zdarzają się mi się sporadycznie, że się np. "rozjeżdża" albo jest obity. Ja swoje szanuję, jedyny porządne pognieciony digipack to płyta kupiona od znajomego ;). Nie miałem też przypadku, żeby mi się tacka odrywała.
Warto zauważyć, że dawniej muzyka wydana była na winylach - w większości wybitnie podatnych na pogniecenia i odkształcenia od znajdującego się w środku krążka - i jakoś tragedii nie ma :). Większość LP w mojej kolekcji to starocie, które po tych nieraz 40-30 latach nadal nieźle się trzymają, jeśli chodzi o wygląd.
Najgorsze są właśnie takie jak w przypadku Floydów, czyli dziadoskiej jakości imitacje wydań wynylowych. Też mam trochę takich (na focie te białe i czarne po lewej stronie) i najczęściej się rozjeżdżają, wyginają - plus wysuwane CD bez koperty to jakiś koszmar.
Rick24 --> podpis na plastiku to akurat słaby pomysł, bo stamtąd się łatwo zmaże.
Ale sądzę, że bez względu na to gdzie podpis zostanie złożonych, po latach nabiera wartości emocjonalnej. Ja mam dwa podpisy - jeden na dużym, rozdartym plakacie i jeden napisany brzydkim, brązowym flamastrem - należące do muzyków, którzy zmarli niedługo po tym, jak dali koncert, a należeli do elity w swoim gatunku, więc w sumie nie ma co wybrzydzać :)
Swoją drogą przydałby mi się jakiś nowy stojak. Jeden wielki mam zapełniony w całości, dwa mniejsze też, a nie lubię chować płyt po kartonach :). Niestety ceny BMA poszły bardzo w górę. Pomyśleć, że swego czasu ten model kupiłem za 250zł...
http://bma-design.pl/index.php?products=product&prod_id=10
Trzeba będzie się chyba szarpnąć na kolejny, ale jeszcze poszukam tańszych tej samej firmy, bo nie mam ochoty kupować kolejnego stojaku 100CD w Media Markcie.
Doszło do mnie kilka nowych nabytków. Czekam też w sumie na cztery zamówienia, dwa przedpremierowo (oczywiście m.in. Ulver). Gdzieś też planuję Ihsahna, ale jeszcze nie wiem gdzie kupować. Chętnie zrobiłbym to w Nuclear Blaście, ale oni przeginają z ceną wysyłki... 13 euro... niemalże wartość samej płyty.
Do mnie również kolejna porcja - brytyjski jazzrock, wczesne Tangerine Dream (zamykające moją pełną teraz kolekcję tej grupy z pierwszego ich okresu) oraz niemiecki jazz.
Tu ponowna refleksja nad Amazonem - tym razem nie skusiłem się na niską cenę CD z USA, zapłaciłem o jakąś złotówkę więcej wybierając kupców europejskich (UK i Szwajcaria) i różnica widoczna gołym okiem.
Zamówienie - piątek 5.05
Wysyłka - wtorek, środa 8-9.05
Dotarło - dziś, 16.05
Szkoda tylko, że waluty znowu idą w górę. I podwójna szkoda, że na Zachodzie nie znają złotej zasady "płacisz raz za wysyłkę i zamawiasz ile chcesz" (mowa o prywatnych sprzedawcach, bo potrafią mieć towar nawet o kilkanaście złotych taniej niż w samym Amazonie). Ale tak czy siak - w momencie, gdy chcę mieć płytę TERAZ, Amazon zdecydowanie wygrywa.
Ano, w tej chwili zakupy za granicą stanęły dla mnie pod wielkim znakiem zapytania. Trzy podstawowe waluty są na kursie zwyżkowym, co spowodowało, że zrezygnowałem z zakupów w brytyjskim Kscope. Nie wiem jak się teraz spisze polski odpowiednik, bo to krążki z kategorii must have i chciałbym je mieć jak najszybciej. Niestety funt chyba powoli wraca do sześciu złotych. Ciekawi mnie też po ile będzie marka jeśli euro upadnie? Życzyłbym sobie powrotu do kursu sprzed wprowadzenia euro w Niemczech :P
Ja tam rzadko kiedy kupuje coś wysyłkowo. Jest tyle płyt, które mi się podobają, że nie mam potrzeby zamawiać czegoś przez stronę skoro wystarczy mi że się przejdę do sklepu i zawsze coś interesującego (i w rozsądnej cenie) znajdę. A czekać aż płyty mi przyślą nie lubię ;) Ostatnio co prawda kupuję ich jakby mniej, bo zainteresowało mnie kilka gier i mój budżet przeznaczony na kulturę podzielił się a na dwa fronty. Aczkolwiek co jakiś czas coś nowego mi wpada, foto zamieszczę niebawem :)
Backside: podpis na plastiku to akurat słaby pomysł, bo stamtąd się łatwo zmaże.
To było napisane z przymrużeniem oka ;) A jak komuś naprawdę szkoda okładki to jest jeszcze opcja kupna drugiego egzemplarza :)
Rick24 ==> A wydawnictwa, których nie ma w polskich sklepach? Bądź co bądź wielu tytułów nie można dostać albo pojawiają się z dużym opóźnieniem. Ja wyborny koncert Ulvera kupiłem późną wiosną, a w Polsce miał premierę w lutym. Nie poradziłbym sobie psychicznie z taką trzymiesięczną obsuwą :). Poza tym dzięki zakupom na różnych szerokościach geograficznych w moich zbiorach znajdują się m.in. albumy Kevina Moore'a (Shine, Ghost Book i dwa pierwsze krążki Chroma Key), amerykańska wersja "Disconnected" Fates Warning czy kilka innych kruków. Czasem też wychodzi taniej, ale to mniejszy argument niż chęć zdobycia tego, co w Polsce jest czasem nieosiągalne. Oczywiście życzyłbym sobie aby było inaczej.
Swoją drogą moje spontaniczne zakupy na zasadzie "wchodzę do sklepu i kupuję" uległy w ostatnich latach ograniczeniu. Raczej planuję, a kiedyś brałem w ciemno. Nie wiem z czego to wynika.
Rick24 ---> na razie "jest tyle płyt", ale za 2-3 lata, jak powiększysz swoją kolekcję, ukierunkujesz się na jakiś gatunek, zorientujesz się, że zbiory Empików, MM i Saturnów są dla Ciebie za małe :).
Poza tym sklepy wysyłkowe to często znacznie tańsza opcja. Duże markety narzucają spore marże, czasami po kilkanaście-30 złotych. Aż żal przepłacać :).
Behemoth & Backside ---> Ja nie napisałem że w ogóle nie kupuje wysyłkowo. Robię to, ale stosunkowo rzadko :) Być może z czasem to się zmieni, ale na razie jest jak jest...
Co do cen to zawsze kupuje to za co nie przepłacam. W Empikach, MM ostatnimi czasy często można trafić na spore przeceny i wówczas z nich staram się skorzystać :)
Moje ostatnie nabytki:
Apple Bells - Rzeka Dam - nieco się zdziwiłem widząc tę płytę w szczecińskim Media Markt, ale to tym lepiej :). Dostałem to, czego się spodziewałem po wysłuchaniu kawałka dostępnego na YT. "Progresywna poezja śpiewana" najlepiej pasuje do muzyki granej przez ten krakowski duet. Bardzo przyjemna warstwa instrumentalna i dobre, niebanalne teksty. Są na płycie słabsze momenty, ale w gruncie rzeczy nie odbierają one dobrych wrażeń z płyty jako całości.
Transatlantic - Bridge Across Forever - Brzydka w moim mniemaniu okładka (chociaż ta jeszcze ujdzie) i oprawa graficzna dołączonej książeczki absolutnie nie przeszkadzają w odbiorze Muzyki. Muzyki, celowo przez duże M, bowiem ta jest tam po prostu fantastyczna. Pierwsze co słyszałem z tej płyty to kawałek tytułowy, który zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Okazało się, że to tylko przedsmak tego, to co się tam znajduje.
Transatlantic - The Whirlwind - Druga z płyt tej supergrupy w mojej kolekcji. Na pewno ładniejsza oprawa graficzna od BAF to jej zdecydowany plus w stosunku do w/w, a muzycznie? Również fantastycznie, ale jednak stawiam ją nieco niżej od Bridge Across Forever. Po prostu brakuje mi tam jakiejś wisienki na torcie.
No i najnowszy, najświeższy nabytek, czyli Joe Bonamassa - Driving Towards The Daylight. Właśnie kończę przesłuchiwać ten krążek po raz pierwszy... Pierwsze co zrobię po ostatniej sekundzie jedenastego kawałka to zacznę szukać swojej szczęki, bo gdzieś spadła i się potoczyła po ziemi. Płyta jest FENOMENALNA. A to jest godzina 18, gdy ja jestem zabiegany, a na dworze termometr wskazuje +30*C. Czyli warunki zupełnie nie na taką muzykę... Drugie podejście wieczorem :)
Kilka ostatnich nabytków. Wśród nich pretendent do płyty roku, jak i trochę prog rocka oraz heavy metalu.
Kurde, kasy mało, a napaliłem się na najnowszą płytę Bonamassy. Będę musiał chyba jakąś robotę na wakacje znaleźć.
Dwie nowości i jeden wygrzebany staroć (Camel) z mojej kolekcji
Camel - "Mirage" Obok debiutu chyba najlepszy album tego zespołu, kilka długich kompozycji i improwizacji. Do tego jeszcze fantastyczna okładka.
Dire Straits - "Alchemy" (2CD) Obok "Made In Japan" Purpli i "Ummagammy" Pink Floydów najlepsza jak dla mnie koncertówka jaką dane było mi usłyszeć. Sporo utworów znacznie różni się od ich studyjnych odpowiedników i tylko na tym zyskały. Niestety wyciszenia między niektórymi utworami mogą świadczyć iż z premedytacją dokonano kompilacji nagrać z kilku koncertów. Szkoda.
Urszula - "Biała Droga" Raczej nie przepadam za rodzimymi wykonawcami, ale ta płyta akurat bardzo mi się podoba. Nie ma ona wiele wspólnego z tym co Urszula nagrywa obecnie. Oczywiście i tu jest trochę kawałków nagranych z myślą i podbiciu list przebojów, ale jest także sporo dość ciężkiego grania.
Dawno czymś nie spamowałem. ;]
Mental Excitement, to netlabel chyba z Rosji. Prężnie nadaje od 2009 i dorobił się już sporego katalogu wszelakich IDMów, Breakcorów czy innych Experimentali.
Czy materiał dobry? Nie mam pojęcia, bo dotychczas przesłuchałem tylko całkiem dobrą EPę naszego Doctor Doomstep.
Tak czy siak polecam, muzy do poznania nigdy mało. ;)
Jutro albo pojutrze otrzymam wreszcie moją kopię nowego Ulvera. Umieram z niecierpliwości!
Właśnie przyszło. Joy Division - Unknown Pleasures. Jak znajde kabel od aparatu to wstawie zdjęcie :)
Ostatnie zakupy. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Ulver, ale nie sposób też odmówić mocy ostatniemu White Wizzard (jeszcze bardziej nwobhm niż Steelwing), a także wybornemu Nevermore. Czarnym koniem jest Mothlite, ale wcale mnie to nie dziwi, bo wiedziałem iż ów album długo nie będzie wychodził z mojego odtwarzacza. W końcu O'Sullivan, a tu i ówdzie Garm...
Na co ostrzycie sobie pazury w okresie czerwiec-lipiec-sierpień? Mamy wysyp premier wartych uwagi. U mnie to się prezentuje mniej więcej w taki sposób:
Gojira "L'Enfant Sauvage" (+++)
Ihsahn "Eremita" (+++++)
Rush "Clockwork Angels" (+++)
Serj Tankian "Harakiri" (++++)
Testament "Dark Roots Of Earth" (++++)
Katatonia "Dead End Kings" (++)
Ex Deo "Caligvla" (+)
Fear Factory "The Industrialist" (++)
Rozważam jeszcze nowe krążki Bonded By Blood i Kreatora. Może Roguckiego jeśli nie będę miał na co kasy wydać? :)
witam ;)
mam pytanie co do sklepów. czy bylby ktos łaskawy i znalazł najlepiej w jednym sklepie o najniższej cenie i o dostepności towaru płyt led zeppelin IV, back in black, highway to hell i paranoid ? bo przeszukuje sklepy i są straszne ceny albo brak dostepnosci. Na allegro highway to hell dosc tanio stoi ale nie wiem czy to nie podróbki.
'Wyrwałem' jednego japończyka za jakieś grosze (co tu mówić - cieszę się, że niektórzy zadowalają się groszami i , a ja zadowalam się bardzo cenną płytą za te grosze :)). Udało mi się też nabyć 2 świetne i rzadkie płytki u faceta, którego ostatnio się obłowiłem.
W drodze ze Stanów jest już box z moim kochanym Mahavishnu Orchestra, w którym znajdują się ich niepublikowane nagrania. Ciekawe ile tym razem paczka z USA będzie leżała u celników...
Poza tym zostałem zaatakowany wieloma wznowieniami, które raczej 'muszę' mieć i mam mały dylemat co brać wcześniej, a co później :). Całe szczęście, że jest ten Amazon, bo płacenie 60-80zł za nową płytę w polskich sklepach mi się nie uśmiecha.
fifty-grosz - na górze masz listę sklepów, kilka i jedziesz - co to za problem :)? Ja bym poczekał na jakieś promo, bo często płyty Zeppów zjeżdżają do 20-25zł (sam chyba kupił 3 nowe po 19).
"Czwórka" i "dwójka" Zeppelinów obecnie w salonach empik chodzi po 22zł, zamawiane przez ich stronie o dziwo są droższe. Za to "Paranoid" jest tam za 35zł i wydaje mi się że to nie jest drogo, zwłaszcza że dostawa do salonu jest bezpłatna. Płyty AC/DC są już nieco droższe (43-53zł.).
U mnie wiele fajnych krążków. Niebawem wrzucę aktualizację. Mam nawet coś, co mogłoby zainteresować Madrila. Ciekawe czy to masz? :)
No to się pochwal. :P
Wczoraj wygrałem aukcję z Best of the Beast 4LP. :D Bardzo rzadkie, na allegro widziałem 3 raz, drugi raz licytowałem, ale poprzednim nie dociągnąlem do ceny minimalnej, a teraz kupiłem za połowę tego. :D
Uch. Nie napisałem? Chodziło mi o Primal Rock Rebellion. Nie przypuszczałem, że ten krążek będzie dobry. A jest świetny. Adrian rządzi.
Oczywiście, że mam, CD, 2LP i singiel 10". :P
I zgadzam się, świetny. Mogliby na jesieni jakiś mini tour zrobić. :)
Ok. Podsumowanie moich ostatnich zakupów. Zdjęcie robiłem gdy jeszcze niektóre były zafoliowane. Nieprzypadkowo umieszczam je w takiej konwencji, co domyślne osoby z pewnością odnotują już z poziomu miniaturi. Właściwie nie spodziewałem się tylko Sabatona, ale też i nie zapłaciłem za ten album ani złotówki. Brzmi bardzo dobrze. Jednakże prym wśród tych zakupów wiodą cztery pozostałe krążki, jak zwykle szeroko rozpięte, ale z wyraźną genezą w tle.
Madril ==> A nowe krążki Wolfsbane i Blaze'a też masz? :P
Behemoth --> Nie. Blaze'a już Promise And Terror mnie nie porwało, potem zwolnił cały, całkiem sympatyczny zespół, ostatniej płyty po przeczytaniu paru opinii nie kupiłem. Jak kiedyś niechcący gdzieś trafię to sprawdzę. :P
Wczoraj odbył się pierwszy koncert Maiden obecnej trasy, niestety ja muszę czekać jeszcze 10 dni... :P
Upał. Kolekcjonować się nie chce.
Kolekcjonować to się chce, tylko z wrzucaniem problem ;)
Od ostatniego posta chwilę czasu minęło, a parę płyt przybyło.
Zakup nr 1:
Metallica - Metallica. Jeden z najlepszych albumów Mety w promocyjnej cenie. Przez lata o tym krążku zostało powiedziane wszystko (i jeszcze więcej), dlatego od siebie dodam tylko to, że grzechem byłoby nie mieć go w kolekcji :)
Storm Corrosion - Storm Corrosion. Wspólny projekt Wilsona i Akerfeldta zrobił na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Dość minimalistyczna, ale przy tym jakże piękna. Intrygująca i niepokojąca - chyba takie słowa najlepiej opisują efekt współpracy liderów PT i Opeth. Aczkolwiek nie mogę oprzeć się wrażeniu, że płyta jeszcze zyska, gdy przesłucham ją w przygnębiający, jesienny wieczór.
Cree - Diabli Nadali. Najnowsze studyjne dzieło syna Ryśka Riedla wraz z zespołem. Trzeba im przyznać, że wykonali kawał świetnej roboty. Muzycznie, wokalnie, lirycznie - płyta w całości stoi na bardzo wysokim poziomie. Świetnie zaczyna się już przy pierwszym utworze, by konsekwentnie, aż do końca, nie schodzić poniżej tego pułapu. I moim zdaniem, Cree udało się zakończyć ten album dwoma niesamowitymi, najlepszymi na płycie kawałkami, czyli "Księżyc Ja i Ty" oraz "Wszystkie Winy". Niewykluczone, że na taki odbiór tych utworów mają bardzo wyraźnie inspiracje zespołem Pink Floyd. Tak się zastanawiam, czy Cree nie powinno spróbować jeszcze odważniej wkroczyć na tę ścieżkę ;)
Numer 2:
Mr Gil - I Want You to Get Back Home. Nowa płyta znanego z Believe i Collage Mirosława Gila. Na wokalu także z Believe - Karol Wróblewski, którego wokal uwielbiam. Płyta jest spokojna, klimatyczna, idealna na wieczory. Zbiera pochlebne recenzje i - szczerze mówiąc - kompletnie się nie dziwię.
Mastodon - Crack the Skye. Gdybym gdzieś przypadkiem nie usłyszał o tej płycie, nie podejrzewałbym tego zespołu o progresywne zapędy, a tu proszę, tak pozytywne zaskoczenie. Kawał porządnego progmetalu w najlepszym wydaniu. Świetne granie, z którym nie spotkałem się nigdzie wcześniej. Mocny plus dla Mastodona za tę pozycję.
Acid Drinkers - Acidofilia. I kolejny krążek z polskiej sceny, tym razem inspirowany, jak sam Titus mówi, kalifornijskim trash metalem. Świetny krążek, nie znam całej dyskografii Kwasożłopów, ale podobno ten jest najbardziej nietypowy. Może faktycznie jest w nim trochę "trashmetalowej psychodelii", ale w moim odczuciu, to absolutnie nie jest minus!
I zakup numer 3 - ostatni. Sprzed paru dni.
Nie lubię chodzić do Saturnów czy Media Marktów, w których jeszcze nie byłem, bo zazwyczaj znajduję tam wiele świetnych pozycji, których nigdzie indziej znaleźć nie mogłem. Tak samo było i tym razem, wybrałem trzy:
Opeth - Blackwater Park. Nie sądziłem, że growl może mieć tyle uroku ;). Progresywny death metal w najlepszym wydaniu. Wcześniej słyszałem tylko i wyłącznie "Harvest", który okazał się rodzynkiem w zestawie. Co nie oznacza, że reszta jest jakkolwiek słabsza. Fantastyczna metalowa płyta.
Rick Wright - Broken China. Często czytałem, że "Broken China" jest najlepszą płytą spośród wszystkich solowych projektów muzyków Pink Floyd. Po przesłuchaniu takich jak "On an Island" czy "Amused to Death" ciężko mi było w to uwierzyć. A teraz? Ciężko stwierdzić. Płyta jest kapitalna - niezwykle smutna, nastrojowa i eksperymentalna. Można tylko żałować, że Wright nie nagrywał częściej, bo może wyszłaby z tego kolejna perełka na miarę "Broken China".
Pendragon - The Window of Life. Uwielbiam klimat i nastrój płynący z płyt Pendragona. I tym razem się nie zawiodłem, "The Window of Life" stoi - w całości - na bardzo wysokim poziomie. Tego można słuchać i słuchać i słuchać...
Aktualizacja, której dawno nie robiłem.
Na zdjęciu (robionym pralką franią) zbiór różnych zakupów dokonanych w ciągu ostatniego miesiąca (no, może trochę dłużej):
1. Anathema - Weather Systems (CD+DVD) : bardzo solidna płyta (z naciskiem na Untouchable i The Storm Before the Calm). W 5.1 brzmi dobrze, ale bez rewelacji. Poprzedni album podobał mi się chyba trochę bardziej, co wcale nie umniejsza jakości tego albumu.
2. Quidam - Saiko : ciężko mi napisać coś konstruktywnego, bo mało tej płyty słuchałem. Trochę mniej niż na poprzedniej płycie jest tutaj solowych popisówek, muzyka jest trochę spokojniejsza, ale momentami bardzo urzekająca. Nie ma na co narzekać.
3. Storm Corrosion - Storm Corrosion (CD+BD) : tutaj się jeszcze nie przekonałem. Niby fajnie i ciekawie, ale ja jestem wielkim zwolennikiem melodii, a te są bardzo poukrywane. Bardzo możliwe, że jeszcze się tym albumem zachwycę, ale trochę czasu jeszcze musi upłynąć.
4. Megadeth - Th1rt3en : płyta mi się spodobała po pierwszym przesłuchaniu, a że nadarzyła się wystarczająca okazja, to kupiłem :)
5. Dream Theater - Octavarium : mój pierwszy kontakt z Dreamami (dopiero teraz "zalegalizowany" ;) ). Płyta dość ciekawa, bo mniej metalowa, niż wcześniejsza i następne, ale za to bardzo silnie osadzona w klasycznym roku progresywnym.
6. Mastodon - Crack the Skye : solidna płyta, ze skomplikowanymi utworami, dobrymi melodiami i solidną dawką metalu
7. Linkin Park - Minutes to Midnight : bo tanio było, a zespół lubię, szczególnie po koncercie :P, choć akurat ten album cenię najmniej.
8. Closterkeller - Bordeaux : za 7 złotych. Do tej pory słyszałem tylko album Nero, z którego pamiętam jeden utwór. Raczej nie będzie to moja ulubiona płyta, ale posłuchać można.
Generalnie zauważyłem, że wydawcy zaczynają robić coraz ciekawsze promocje w Polsce i nie ma problemów z kupieniem ciekawych płyt za 20-30 złotych. W końcu :)
Świetne zakupy panowie. Nie zgadzam się z kilkoma opisami Glob3ra, ale też gorąco polecam s/t Metalliki, crack the skye Mastodona, acidofilię Acids i broken china Ricka Wrighta. Choć w tym przypadku akurat CTS najmniej mi dotąd wszedł wśród wszystkich albumów tego świetnego zespołu jakim jest Mastodon. Niemniej było tu sporo kompozycji zapadających w pamięć. Wybornie też u GBreala.II, chodzi o kapitalną płytę Anathemy, a także świetny octavarium Dream Theater. To również mój pierwszy zalegalizowany kontakt z Teatrem Marzeń, ale jakieś kilka lat temu. Od tego czasu zdążył urosnąć do miana sentymentów. Niemniej większość tego materiału broni się do dziś... piękny klimat.
Dla równowagi Th1rt3en uważam za jedno z najsłabszych dzieł Megadeth.
Glob3r -- > Wiadomo, że przed śmiercią Rick pracował nad nowym solowym albumem, ale niestety... stało się to co się stało. Projekt był podobno już nawet na zaawansowanym stadium. Mam jednak nadzieje, że ktoś kiedyś dokończy ową płytę (może tak David?) i wspomniany materiał ujrzy światło dzienne.
A tak z innej beczki to polecam zaglądać na stronę empiku, bo ostatnio sporo przecen i wyprzedaży się tam pojawia. Niektóre jednak szybko znikają, ale "Train Of Thought" Dream Theater za 18.90 (widziałem też "Octavarium" i "Falling into Infinity" w tej cenie) dzisiaj dorwałem :) Szkoda tylko, że czas oczekiwania wynosi do 3 tygodni. Poza tym kupiłem tam jedna płyte Uriah Heep za 12.49:D
Choć w tym przypadku akurat CTS najmniej mi dotąd wszedł wśród wszystkich albumów tego świetnego zespołu jakim jest Mastodon
O, znaczy warto się zapoznać szerzej z twórczością zespołu. Fajnie, bo CTS z każdym przesłuchaniem coraz bardziej mi się podoba.
Rick -> Faktycznie, też czytałem o tym, że album Ricka był już stosunkowo blisko wydania. W sumie dobrze by było, gdyby Gilmour, Waters czy Mason (a najlepiej wszyscy razem ;]) wzięli się za dokończenie i wydali, nawet jako tribute.
Generalnie zauważyłem, że wydawcy zaczynają robić coraz ciekawsze promocje w Polsce i nie ma problemów z kupieniem ciekawych płyt za 20-30 złotych. W końcu :)
+
A tak z innej beczki to polecam zaglądać na stronę empiku, bo ostatnio sporo przecen i wyprzedaży się tam pojawia. Niektóre jednak szybko znikają, ale "Train Of Thought" Dream Theater za 18.90 (widziałem też "Octavarium" i "Falling into Infinity" w tej cenie) dzisiaj dorwałem :) Szkoda tylko, że czas oczekiwania wynosi do 3 tygodni. Poza tym kupiłem tam jedna płyte Uriah Heep za 12.49:D
Prawda, ostatnio w sklepach pojawia się coraz więcej promocji. W Saturnie bardzo dobre płyty za 20 czy 30zł (ostatnio m.in. Metallica za 34, Led Zeppelin czy Yes za 20, Iron Maiden za 30 i wiele innych świetnych zespołów). W Empiku też są fajne promocje, nawet w punktach. Jakiś czas temu kupiłem "This bread is mine" Believe za... 5zł :)
Do mnie dotarła nowa paczka z Fana - wczesny space-rock/hardrock i różne jazzy. Łamię się co kupić z Amazona, bo wyszła kilka fantastycznych reedycji, ale niestety za wszystkie liczą sobie spore sumy.
Wiecie może, gdzie mogę kupić I część tego albumu?
http://www.lastfm.pl/music/Led+Zeppelin/Greatest+Hits+1973-1982
Mam volume II ale chce też jakoś dostać I, którego nigdzie nie mogę znaleźć
[88] LOL, "mam" I część tego albumu.
"Mam", bo kupiłem ją na jakimś targu kilkanaście lat temu za (jak to zwykle bywało w dzikich latach '90) ok. 20 zł... :) Hehehe.
Myślę, że nie da się tego nigdzie legalnie kupić, bo to chyba jest nieoficjalne wydawnictwo.
A Mothership jest legalny? Bo chce sobie kupić jakieś greatest hits LZ
http://en.wikipedia.org/wiki/Led_Zeppelin_discography#Compilation_albums
Tu masz chyba wszystkie oficjalne albumy LZ. Mothership tam jest, więc raczej będzie dostępny w normalnym sklepie muzycznym/empiku/saturnie/itd.
Na pewno to jest legalne wydawnictwo, kilka dni temu widziałem to nawet w empiku. Co ciekawe, dostępne są dwie wersje tej płyty - pierwsza to edycja dwupłytowa, a druga to digipack mieszczący dwie płyty + dodatkowo jakiś materiał na DVD. Nie wiem jednak co na tym DVD się znajduje, a co za tym idzie czy warto dopłacać do tej drugiej, droższej edycji.
Kilka nowych krążków. W planach był tylko Tankian, ale pozostałe przesłucham również z uwagą. Szczególnie Linkin Park :PP.
Portugalski Test Tube czekał chyba z trzy lata na zassanie.
Nieco opublikowanego materiału znałem już wcześniej z różnych blogów poświęconych muzyce CC i w ogóle muzyce.
Sam netlabel, to solidna tuba promująca niezależną produkcję (raptem tylko jeden release został sprzedany) co widać po ogromnym katalogu i egzystencji kilkuletniej.
Muzycznie wydawnictwa prezentują różny poziom oczywiście, od przynudzającego do całkiem dobrego.
Masa wszelakiej ilustracyjnej elektroniki z kręgów Ambient/Experimental/IDM, dużo ilustracyjnego gitarowania, drony, nojzy, trafiły się nawet jakieś umcy umcy techniaweczki ;).
Dla każdego chętnego, za dramoszkę znajdzie się pewnikiem coś godnego uwagi.
Brać póki to możliwe...
http://www.monocromatica.com/netlabel/index.htm
Info dla kolekcjonerów.
Całość dostępnego materiału na obecną chwilę zajmuje 16.9GB.
Jak ty to mieścisz na półce?
Nom już trzy spore stosy się zebrały zachomikowanych netlabeli na DVD, więc trochę miejsca to zajmuje. :3
Dziś w Saturnie dorwałem British Steel Judas Priest i OST z Apocalypse Now po 19,90. :)
Ten krążek Judasów od jakichś dwóch miesięcy jest po takiej cenie w Media Markt :)). Jeszcze go nie mam, ale poluję na wersję limitowaną.
Ja niestety muszę ponarzekać na empik.com. Dwa moje ostanie zamówienia w tym sklepie złożone na przestrzeni kilku dni (płyty Whitesnake i Dream Theater) zostały mi anulowane, bo niby zapasy towaru się wyczerpały i nie ma możliwości ich sprowadzenia. Dziwne, bo skoro płyty można było umieścić w koszyku to chyba oznacza że są na stanie, ewentualnie można je skądś sprowadzić. Poirytowany całą sytuacją poszedłem do Empiku, żeby tam sprawdzić czy w innych salonach płyty nie ma. Wyszło na to, że płyta DT jest w kilku salonach na półkach, więc chyba można go było w zaistniałej sytuacji jakoś ściągnąć z jednego z tych sklepów, a co za tym idzie zrealizować zamówienie.
Nie wiem czy to ja miałem takiego pecha czy też jakość świadczonych przez nich usług nagle aż tak znacząco się pogorszył. Wcześniej zamawiałem u nich wiele razy i jak dotąd problemów nie miałem. Tak z muzyką jak i grami.
Empik ssie nie od dziś. Dobrze radzę szukać gdziekolwiek, tylko nie tam - raz, że nie będzie rozczarowania, a dwa, że wesprze się jakiś sensowny biznes, a nie złodziejskiego molocha :).
U mnie przyszło trochę fajnych nowości. I dziwna sprawa - prywatny sprzedawca z Amazona z USA przysłał mi płyty SZYBCIEJ niż sam Amazon USA z przyśpieszoną dostawą. Dobrze, że mają dobrą obsługę klienta i po prostu zwrócili mi kasę za koszty transportu, gdy zgłosiłem opóźnienie. Natomiast polecam sklepik MovieMars na Amazonie brytyjskim i amerykańskim - mają gigantyczny wybór, czasem ceny o 50% niższe niż w Polsce.... także nawet mój z dawna hołubiony Fan.pl idzie powoli w odstawkę :).
A tymczasem ciężka praca - w końcu w nowym mieszkaniu zawiesiłem półki na płyty i mam naprawdę niezłą przeprawę z ustawianiem wszystkiego.
Backside - sprawdziłem właśnie ten moviemars i jakoś nic takiego mnie w nim nie zachwyciło. Ceny niejednokrotnie wyższe, niż na fanie, a z asortymentem to różnie bywa.
Nie mówię, że to najlepszy sprzedawca, ale polecam, bo przy większości (interesujących mnie) płyt ma cenę niższą od Amazona.co.uk, a Amazon prawie zawsze niższą od Fana. Właśnie dziś zamówiłem u MovieMars 3 fajne płytki - 70zł z przesyłką i opłatami, na Fanie (chyba jedyny sklep, które je w Polsce sprzedaje) są dostępne tylko 2 z nich, a i tak dałbym 105zł + miesiąc czekania :).
Nov, w sumie jak mnie weźmie na słuchanie jakichś mniej znanych wykonawców, to może zajrzęe na tego movie marsa. Fakt, że fjgan nie zawsze ma te mało popularne płytku. z he
Oo ostanie sobie aksupilem LEd Zeppelin III, troche słabszy nujż dwie poprsednise plyty, ale wciąz zalejbisty album. Since Ive been loving you i Immigrant Song po prostu wymiataja.
A to w końcu się pochwalę, bo dawno nic nie wrzucałem. Zatem:
Maj:
Manowar - The Triumph Of Steel dowód na to, że nawet słaby do granic możliwości zespół jest w stanie nagrać arcydzieło. Nic mi się w nich nie podobało, począwszy od wizerunku, przez kiczowate teksty na samej muzyce skończywszy. Aż usłyszałem ten krążek - geniusz! A prawie 30-minutowa suita o Achillesie to jeden z najlepszych heavy metalowych kawałków jakie powstały.
Blind Guardian - Somewhere Far Beyond bardzo przyjemna płyta. Klasyczny speed/power metal w najlepszym wydaniu! Szybkie, potężne utwory przepełnione epickością i melodyjnymi refrenami. Bardzo fajnie się tego słucha, a i czas szybko mija.
Megadeth - Peace Sells...But Who's Buying jeden z najlepszych albumów Mustaine'a i spółki. Więcej mówić nie trzeba, pierwsze płyty Megadeth to klasa sama w sobie.
W.A.S.P. - The Crimson Idol genialny album koncepcyjny. Świetnie opowiedziana historia, świetna warstwa instrumentalna oraz świetny wokal Lawlessa. Czego chcieć więcej?
Judas Priest - Defenders Of The Faith obok Sad Wings of Destiny i Painkillera moja ulubiona płyta Judasów. Nie rozumiem też takiego hype'u wokół British Steel oraz SFV. Ta płyta bije moim zdaniem obie.
Czerwiec:
Kyuss - Welcome To Sky Valley moje pierwsze zetknięcie z tym legendarnym w niektórych kręgach zespołem. Zdecydowanie zasługuje na zaszczyt wśród fanów stoner rocka. Fenomenalna płytka!
Gary Moore - Still Got The Blues Wirtuozyjny blues/rock w wykonaniu Gary'ego Moore'a. Naprawdę trzeba mówić więcej?
Lynyrd Skynyrd - Pronounced Leh-Nerd Skin-Nerd klasyka rocka. Warto dodać, że płyta nie ma słabych punktów. Wszystko jest na wyjątkowo wysokim poziomie. Szczególnie takie kawałki jak Free Bird, Simple Man, czy Tuesday's Gone, które na stałe wpisały się w historii rocka.
Yngvie Malmsteen - Rising Force pierwszy album i przez wielu uważany za magnum opus Szweda. Moim zdaniem jedna z najlepszych płyt instrumentalnych jakie powstały, coś wspaniałego.
Mastodon - Crack The Skye GBreal.II i Glob3r wyczerpali temat.
Dream Theater - Train Of Thought mocniejsze, metalowe oblicze DT. IMO bardzo przyjemna płytka.
Candlemass - Epicus, Doomicus, Metalicus klasyka Doom Metalu. Album, który niejako zdefiniował gatunek i postawił zespół na doom metalowym tronie. Zdecydowanie jedna z najlepszych płyt zespołu, czysty geniusz.
Sierpień:
Testament - Dark Roots Of Earth moim zdaniem najlepsza płyta Testamentu w tym wieku. Niezwykle udał im się najnowszy krążek, trochę bałem się wygórowanych oczekiwań, ale się nie zawiodłem. Otrzymałem kawał solidnego grania.
Dead Can Dance - Into The Labirynth wiele dobrego nasłuchałem się o DCD, a że za niedługo premiera nowej płyty postanowiłem sprawdzić zespół osobiście i muszę powiedzieć, że to moje największe odkrycie w tym roku. Genialny zespół bez słabego utworu.
Queen - A Night At The Opera bardzo równy oraz bardzo dobry zarazem album. Miejscami teatralny, miejscami na wokalu można usłyszeć perkusistę albo gitarzystę, a na deser cudowne Bohemian Rhapsody.
Fear Factory - Obsolete świetny koncept album. Dla mnie klasyka amerykańskiego metalu lat -90.
Hej Madril słyszałeś o takim zespole jak Maiden uniteD? Co o nich myśllisz? Jak oczekiwania przed solowym - jakkolwiek by to nie brzmiało - debiutem Harrisa? Adrian dał radę z PRR, czemu ma się nie powieść Steve'owi? :)
Tu jeszcze dwa załączniki do poprzedniego pytania:
The Trooper: http://www.youtube.com/watch?v=L8aKrIryfSU
Die With Your Boots On: http://www.youtube.com/watch?v=_5MCi4eonkw
Na następnym albumie mają się brać za SSOASS.
Kolejne nabytki.
Beardfish - Sleeping in Traffic: Part Two - Jedynkę kupiłem już jakiś rok temu, teraz przyszedł czas na dwójkę (na którą trafiłęm przeczesując półki w Saturnie). Uwielbiam ten zespół, ich nowoczesne brzmienie osadzone w klimatach lat 70 i 80-tych, ich niepowtarzalność i oryginalność. To ciężki w odbiorze zespół, do słuchania tylko w sprzyjających okolicznościach, nie każdemu miłośnikowi progresywnego grania przypadnie do gustu. Niedługo wychodzi nowa płyta, więc kolejny ich starszy krążek w kolekcji jak znalazł ;)
Dwie płyty Piotra Bukartyka, czyli Ideały z 2004 roku oraz Tak jest i już z roku bieżącego. Z tym artystą pierwszy raz zetknąłem się na ubiegłorocznym Przystanku Woodstock, ale nie słyszałem go za wiele, gdyż porządnie lało. W tym roku pod sceną podczas jego występu świetnie sie bawiłem, zwłaszcza że kilka piosenek już znałem. Kapitalny człowiek, kapitalna muzyka oraz teksty - żartobliwie, ale trafnie opisują życie (jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało). Jeśli ktoś nie zna, warto się zapoznać z jego twórczością.
Puściły mi nerwy i zrobiłem lekko nadprogramowe zakupy w Amazonie. I na Fanie w sumie też. Ale z drugiej strony część interesujących mnie płyt czasami znika ze sklepów i osiada na aukcjach po 200zł, więc może lepiej kupować zawczasu po cenie detalicznej :).
Ostatnio przeżywam brakującą w moim dorastaniu fascynację "hałasem" z lat '80, mając na uwadze przede wszystkim amerykańskie (głównie kalifornijskie) kapele z kręgów typu punk, stoner, grunge. Najbardziej jestem zadowolony z odkrycia jak świetnym zespołem było Red Hot Chili Peppers z lat '84-'91 :D. Zwłaszcza to garażowe brzmienie pierwszych albumów do mnie trafiło, także debiut za 25zł czeka już na wysyłkę.
Behemoth --> Słyszałem, ale nie za bardzo miałem czas się zapoznać, z linków brzmi ciekawie. :)
A Harrisa jestem strasznie ciekaw i już zacieram rączki. :P
Cosik długo nie ma żadnego przedsmaku "British Lion", ale może to i lepiej? Efekt zaskoczenia będzie większy.
Ja tymczasem nareszcie uzyskałem moją wersję najnowszego albumu Dead Can Dance. Chodzi rzecz jasna o Anastasis. Generalnie kilka ostatnich moich nabytków oceniam przeciętnie, bo i sezon ogórkowy w pełni. Rzeczy będą się rozkręcać we wrześniu. Niemniej nowy materiał DOD to absolutna perełka i w tej chwili, obok Ihsahna i Anathemy, jeden z moich murowanych kandydatów do płyty roku. Warto było czekać, warto.
Fotki na razie nie wrzucam, bo w następnym tygodniu jadę na jakieś większe zakupy i wtedy wrzucę zbiorczo.
Jutro przede mną zakupy w Media Markt. Liczę, że na co najmniej 3-4 krążki.
No i oto podsumowanie ostatnich zakupów. Wspomniane wcześniej Dead Can Dance, a także cztery nowe nabytki. Chciałem jeszcze Katatonię, ale nie przypuszczałem, że już Beardfish będzie. Był.
Behemoth -> Daj koniecznie znać jak przesłuchasz album Beardfish :). I z ciekawości: jaka cena? Nie żeby miało to jakiekolwiek znaczenie, do końca tygodnia będę miał swoją kopią (chyba że w sklepie nie będzie).
Glob3r ==> Widzę, że nie tylko ja fascynuję się tym zespołem. Zaczynałeś może w podobny sposób, co i ja? Tzn. od Mammoth czy raczej wcześniej? :) Widziałem, że masz już co najmniej dwa albumy tego zespołu, ale nie wiem w jakiej kolejności je nabywałeś. A co do ceny to krążek najtańszy z tej piątki. 44,99. Marna jakość zdjęcia tego nie oddaje, ale to klasyczny digi z tego samego "śliskiego" materiału jaki był przy Mammoth.
Oczywiście ;). Fantastyczny, unikalny zespół, z wypracowanym własnym stylem nie do podrobienia. Prawdziwa perełka, mimo że IMO bardzo trudna w odbiorze. I faktycznie zaczynałem od Mammoth, aczkolwiek akurat tego albumu w swojej legalnej kolekcji nie mam. Pierwszym ich albumem, który kupiłem był "Sleeping in traffic: part one". To było w poprzednie wakacje. Później na gwiazdkę dostałem "Destined Solitaire", a ostatnio (parę postów wyżej) kupiłem "Sleeping In Traffic: Part Two".
To cena całkiem niezła jak na nowość. Pierwsze recenzje w necie sugerują, że płyta trzyma poziom. Aczkolwiek pojawiły się one na stronach, których kompletnie nie kojarzę i nie wiem jak na nie patrzeć. Także jak przesłuchasz, daj znać :)
Mógłby może ktoś coś więcej napisać na temat tej serii: http://www.empik.com/collection-originals ? Cena wydaje się być bardzo atrakcyjna i kilka pozycji z tej listy wstępnie by mnie interesowało, ale musiałbym mieć pewność, że nie są to jakieś kastraty, a normalne edycje w zwykłych plastikowych pudełkach i oczywiście pełnym bookletem.
Glob3r ==> Ja już jestem po wielokrotnym odsłuchu nowego Beardfish. Krążek jest świetny! Jakieś pierwsze 20 minut to sporo niespodzianek, bo to zespół w bardzo metalowym wydaniu, ale później łagodnieje i wkracza na właściwe sobie tony. Sporo tu rozbudowanych kompozycji, całe mnóstwo licznych zanurzeń w tylu Beardfish, a więc parafrazując prezydenta: jazzowanie, bluesowanie, a nawet i psychodelizowanie :> Materiał jest bardzo rozbudowany, sporo to licznych solowych wypuszczeń (keyboard!), a także żonglerki emocjami. Czasem smutno, czasem optymistycznie. Zasadniczo kwintesencja stylu Beardfish z dużą ewolucyjną wisienką, choć tak jak przypuszczałem przed premierą, trochę pod mrocznym płaszczykiem.
Behemoth -> Dzięki za opinię ;). Ja swoją kopię zdobyłem przedwczoraj (dopiero w trzecim sklepie znalazłem ;x), ale nie miałem jeszcze okazji przesłuchać. Dzisiaj też może być z tym ciężko, ale przynajmniej wiem, że mogę się nastawić na dobrą ucztę :)
Prócz Beardfish - The Void, kupiłem dwa inne krążki.
Tool - AEnima. Drugi w mojej kolekcji album tego zespołu. Również jeszcze nie słuchałem, ale wiem czego mogę się spodziewać. Fantastyczny zespół, tylko szkoda, że tak rzadko nagrywa. Podobno w tym roku... ;)
Archive - With us until you`re dead. Najnowszy album tej formacji. Także czeka na swoją kolej do odsłuchania. Zbliża się jesień, muzyka w sam raz :)
I znowu ja :)
Satellite - Nostalgia. Może nie wszyscy znają. Satellite to grupa, którą tworzy m.in. Wojtek Szadkowski, perkusista, członek legendarnej w Polsce grupy Collage. Nostalgia to świetna, melodyjna płyta. Kolejny skarb w zestawieniu polskiej progresji.
Osada Vida - Uninvited Dreams. Kolejny zespół z Polski. Akurat do nich nie mogłem się przekonać. Ale zobaczyłem tę płytę w niezłej cenie (19,99), więc mówię "a co mam do stracenia?". No i okazało się, że lepiej tych 20zł wydać nie mogłem (no bo przecież nie na mecz). Kapitalna, niesamowita płyta. Mrok, ciężkie brzmienia, KLIMAT, te instrumenty, ten wokal... Może i nie jest jakoś specjalnie odkrywcza, ale akurat w przypadku "Uninvited Dreams" to nie jest zarzut. Na pewno to jeden z moich najlepszych zakupów w tym roku i to wcale nie względu na cenę!
Ja znam. Chyba przed rokiem kupiłem ten sam album po jakiejś śmiesznej cenie, nie wiem chyba 9,90. Wrzucałem też fotkę. Warto dla samego Repaint The Sky.
Tuż przede mną nowe albumy Marillion i Katatonii. Są w drodze i mam nadzieję, że jeden z nich dotrze do mnie już jutro.
A jednak przyszły obie.
Dziś dzień edycji rozszerzonych: Born To Die Lany Del Rey, digibook Requiem For The Indifferent Epici (właśnie słucham, bo kupiłem w ciemno) i wydane na 30 rocznicę Screaming For Vengeance Judas Priest. :)
Żartujesz z tą Laną Del Rey?
Heh, to ja się może przyznam, że sam posiadam jedną płytę Jennifer Lopez i jakiś składak Mariah Carey i Seala ;) Tą ostatnią płytę chyba nawet tutaj kiedyś prezentowałem, pozostałych już chyba jednak nie będę :P W sumie jednak uważam, że za jakiś niewielkie pieniądze można coś takiego raz na jakiś czas kupić. Obecnie zresztą przymierzam się do Dido ;)
Madril ==> Nie wiem. Nie pasuje mi do Ciebie kupowana z premedytacją Lana Del Ray, ale to przecież Twoja sprawa, co tam słuchasz :).
Przerąbane mają TRV CVLT metalowcy skoro nie potrafią z przyjemnością słuchać tak dobrej płytki, jak "Born To Die". ;)
Haha, dokładnie. Ja myślałem, że już od dawna nie zaskakuję tutaj ludzi, po coś tę Shakirę na drugim miejscu we wstępniaku dałem. :P Z ograniczania się wyrosłem w liceum. :)
Tak, żebyś się Behemoth nie poczuł zbyt niemetalowo, to napiszę, że złożyłem też zamówienie na winylowe reedycje pierwszych 8 albumów Maiden (no 7 i Live After Death). :P
Metal? Słucham, lubię, ale na tyle się udzielam w wątku by nie ulegać prowokacjom takiego meryphilli, bo w mojej płytotece jest też sporo miejsca dla elektroniki, industrialu, jazzu czy rocka. Niemniej Lana Del Rey wydaje mi się przegięciem w każdej kategorii. Wyrzygać się można tą muzyką nawet jeśli się jej nie śledzi, ale to tylko moja opinia. Po prostu wyraziłem zdziwienie, choć rzeczywiście mogłem spojrzeć do wstępniaka.
Muzycznym "przegięciem", to może być Mandaryna czy podobne spierdoliny.
Lana ma świetny głos, a produkcyjnie płyta jest wyśmienita.
Oczywiście o ile na widok nazwy "pop" nie puszczają komuś zwieracze...
I nie Behemoth.
Nie muszę Cię wcale trollować, Twój gust muzyczny jest ściśle ukierunkowany, czego chyba dowodzisz w prawie każdym zakładanym wątku.
Nie twierdzę, ze jesteś ograniczony w tym guście, ale chociażby alergiczna reakcja na Lanę, potwierdza że pewnego rodzaju muzyki zwyczajnie nie rozumiesz. ;]
Fak, to ja może się nie będę tu ujawniał z tym, że ostatnio kupiłem 3 płytki tych kolesi :D
http://www.youtube.com/watch?v=tPBDMihPRJA
...a oprócz tego 2 albumy i 1 DVD Ricka Jamesa (tak, ten od "Super Freaka", którego wszyscy znają w przeróbce "Can't Touch This" MC Hammera), ale ten koleś jest przecudowny. Rzeczy, które dzieją się u niego z basem i synth-basem w kompozycjach, są niesamowite.
Dzisiaj otrzymałem płytę The XX. I ja jestem w stanie zaakceptować, że oni sobie wymyślają, zmieniają koncepcje pudełek, ale żeby otrzymać album w jakiejś kopercie?!
Jakość zdjęcia ssie. Ale to samsung tylko.
U mnie kilka importowanych perełek z gatunków: jazzrock (m.in. świetna płyta z udziałem Zbigniewa Seiferta), r'n'b, funk, jazzfunk, a na Fanie gromadzą się wznowienia zapierających dech w piersiach płyt Johna Coltrane'a i kilka przecenionych kąsków.
W bliskich planach: "Bad" Michaela Jacksona w wersji 25th Anniversary 3CD/DVD lub "Visions" 3DVD tegoż samego w ramach prezentu dla zony :).
.... a oprócz tego całkiem na poważnie(!) myślę o zakupie "Lark's Tounges in Aspic" King Crimson w wersji 15 CD/DVD(!!!)... jak tylko wytrzasnę 5 stówek :D. Generalnie nie jestem jakimś super entuzjastą wznowień na których mam 200 podejść do jednego utworu, ale na szczęście ten box jest głównie wypełniony koncertówkami z okresu 1972-1973 (9 CD), które dostępne są tylko w sklepie Frippa i są dosyć kosztowne, + jest trochę dodatkowego materiału z sesji i 38 minut ponoć niepublikowanego nigdy wideo. I oczywiście większy booklet.
IMO właśnie TO jest fajny zestaw dla fana, a nie pakowanie jakiś pierdół typu szaliki i memorabilia, które się obejrzy z 5 razy w życiu.
Kilka ostatnich nabytków. Większość jeszcze nieosłuchana.
a ja wczoraj kupiłem płytę Kim Nowak (młodzi Waglewscy na rockowo) i najnowszą Lacrimosę, która z każdym przesłuchaniem cieszy mnie coraz bardziej (szczególnie Feuerzug, Rote Simfonie i Verloren). A Waglewskich kupiłem, bo w wyprzedaży była i kosztowała mnie całe 7 złotych.
Oprócz tego, w tym miesiącu przyjechały do mnie trzypłytowe reedycje "Tarkus" i "Emerson, Lake and Palmer" zespołu Emerson, Lake and Palmer. Remaster Stevena Wilsona, ale o wersji 5.1 nie mam jeszcze wyrobionego zdania.
Do kolekcji doszły mi jeszcze płyty Closterkeller ("Bordeaux" i "Aurum"), "Robaki" Luxtorpedy oraz ostatnie wydawnictwo Rush (bardzo dobre z resztą).
Hej GBreal.II piszesz o nowym Rush, a masz już jakoś usystematyzowane zagadnienie odnośnie progresywnych faworytów z tego roku? Co prawda kwartał jeszcze przed nami i kilka obiecujących premier (Galahad), ale ja sobie ostatnio zrobiłem wędrówkę po tegorocznych wydawnictwach i gdybym miał ułożyć jakieś zestawienie wyszłaby z tego taka oto złota siódemka:
#Threshold "March Of Progress"
#Anathema "Weather Systems"
#Marillion "Sounds That Can't Be Made"
#OSI "Fire Make Thunder"
#Rush "Clockwork Angels"
#Beardfish "The Void"
#Arjen Lucassen "Lost In The New Real"
Kolejność na razie przypadkowa.
Trochę mam, ale jakoś mało słucham tegorocznych progresywnych płyt. Ten rok jest u mnie bardziej metalowo-popowy ;)
To, co mi się do tej pory bardzo spodobało:
- Ian Anderson "Thick as a Brick 2"
- no-man "Love and Endings" (koncertówka, ale świetna)
- Anathema "Weather Systems"
- The Mars Volta "Noctourniquet"
- Ancestors "In Dreams and Time"
- Threshold "March of Progress" (z tym, że słyszałem tą płytę ze dwa razy dopiero)
ale z siedmiu wymienionych przez Ciebie płyt, trzech (Lucassena, Beardfish i OSI) w ogóle jeszcze nie słyszałem.
Zapomniałem jeszcze o The Flower Kings, tzn. wymienić, że była, bo nie słyszałem, ale myślę, że jeszcze w tym roku to nadrobię. A Ty wymieniłeś dwie pozycje, które pozostały w kręgu moich zainteresowań (Ancestors i The Mars Volta), ale też jakoś nie było okazji by to sprawdzić. W sumie albumu Hogartha z Barbierim też nie słyszałem, ale słyszałem, że nie warto :P
Za to wpadł mi w ręce krążek Flying Colors. Zdanie podtrzymuję jak przy premierze. W porządku, ale bez rewelacji.
Behemoth ---> Czyżby Tobie nie spodobały się nowe remastery Pink Floyd? ;) Aczkolwiek debiut mogłeś sobie kupić zremastrowany i w plastikowym pudełku, bo jakieś 10 lat temu taka wersja sie ukazała. Ładne plastikowe pudełko, booklet i 2/3 płyty CD (w zależności od wersji jaką byś wybrał). Rzecz jasna cena były w takim przypadku nieco wyższa.
Ale tak czy inaczej - udane zakupy :)
W zeszłym tygodniu przybył British Lion Steve'a Harrisa. Całkiem przyjemne, choć dużo ludzi narzeka, ale chyba się drugiego Maiden spodziewali. :P
Dziś kupiłem God Hates Us All Slayera oraz perełkę IMO: Szemrane Piosenki Stanisława Grzesiuka. :)
Rick24 ==> Te wydania kolekcjonerskie po remasterze wyglądają całkiem sympatycznie i na pewno ułatwiają wiele rzeczy na półce, ale ja dotąd miałem dziewięć regularnych krążków Floydów, wśród których część pochodziła z udanych remasterów z 1994 roku. W ten sposób doszedłem do wniosku, że skończę dyskografię na tych wydaniach. Oczywiście wcześniej znałem te albumy, ale jakoś nie było okazji by je kupić, a szał pał na antologie skutecznie wyrzucił je ze sklepów.
TPATGOD z allegro, zaś dwie kolejne za pośrednictwem amazonu. Nie zapłaciłem za to wszystko 80zł.
Skoro juz o progresywnych płytach roku piszecie, to nie mogę przeboleć że nikt nie wspomina RPWL - Beyond Man And Time. Dla mnie idealna płyta i ciągle do niej wracam. Chyba najczęściej słuchana płyta w tym roku. Spokojniq 10/10 jak dla mnie.
elemele ==> Ja tego albumu nie słyszałem, ale niemiecka (w dodatku bawarska) wrażliwość jakoś słabo moim zdaniem licuje z prog rockiem :)). Zarzuciłbyś jakimś linkiem (czy też zarzuciła, bo dotąd nie wiem czy jesteś kobietą, czy mężczyzną)?
http://www.youtube.com/watch?v=bYfBncc8rdI - tutaj linka do utworu promującego płytę.
Być kobietą, moje marzenie, bym przez miesiąc z łóżka nie wychodził uprawiając samogwałt ;)
Wreszcie się wyjaśniło, bo kiedyś uniknąłeś odpowiedzi na takie pytanie :). A ten utwór rzeczywiście zachęcający. Obawiałem się niemieckiej buneswehry, a tutaj pachnie Londynem. Sprawdzę jeszcze kilka numerów z tej płyty i wtedy będę mógł rzeczywiście coś więcej o tym napisać.
Kupiłem dzisiaj nowy album Steve'a Harrisa. Brzmi zupełnie nie jak Iron Maiden. To dobrze, bo wcale tego nie oczekiwałem. Jest nieźle po pierwszym przesłuchaniu.
Niestety muszę powoli wycofać się z wcześniejszej opinii, na placu boju brytyjskiego lwa pozostały "The Chosen Ones", "A World Without Heaven", "These Are The Hands" oraz "The Lesson". Perspektywa czasowa jest dla tego albumu wręcz zabójcza! Zdecydowanie bardziej podobał mi się PRR, ale jeszcze będę dawał szansę Harrisowi, choć czarno to widzę...
Ciekawe, ze nie zostawiłeś Us Against The World, który wg wielu ludzi jest najlepszym na płycie, nawet jeśli uważają całość za bardzo słabą. :)
Chyba od 4 miesięcy nic nowego nie kupiłem, to zamówiłem fajne płytki. Drugi album Black Country Communion i soundrack z Blade Runner. Chciałem jeszcze wziąć album "Invisible Touch" Genesis, ale cena jakoś ostatnio podskoczyła w górę, ale patrzę, że ogólnie co nieco podrożało na fanie.
U mnie ostatnio też niezbyt wiele dochodzi. Od czasu kiedy zamieszczałem tu ostatnie zdjęcie to doszły mi trzy albumy (Uriah Heep - "High and Mighty", Bryan Ferry - "Olympia" i Deep Purple - "Purpendicular", ten ostatni album niestety musiałem kupić po raz drugi, bo mój pierwszy egzemplarz znajduje się w fatalnym stanie i są problemy z odczytem płyty). Wydaje mi się że wpływ na taki stan rzeczy mały u mnie te dwa niezrealizowane zamówienia przez empik. Po prostu jakoś mnie to zniechęciło do zakupów.
Madril ==> Ten numer wydaje mi się strasznie ckliwy. Należę do grupy dinozaurów, którym podobają się wokale Taylora, ale już samo brzmienie albumu pozostawia wiele do życzenia. Na kilku pierwszych przesłuchaniach wydawało mi się nieźle, weszło do głowy i trochę w niej poszalało, ale na dłuższą metę ten album przegrywa.
Behemoth, nigdy się wszystkich nie zadowoli. :)
Wczoraj trafiłem w Empiku na promocyjną półkę 'kupując 2 płyty zapłacisz za każdą 19,99', więc kupiłem zabójczy zestaw:
- Janis Joplin - Piece Of My Heart - The Collection
- Frankie Goes To Hollywood - Frankie Say Greatest
- The Bodyguard OST
- System Of A Down - Toxicity
True, true...
A mnie ostatnio wpadła w uszy niejaka Sky Ferreira:
http://pitchfork.com/reviews/tracks/14138-everything-is-embarrassing/
Poczułem się jak w latach 90-tych. Dziękuję, dobranoc.
Wreszcie odebrałem zakupy w Empiku. Nie miałem na to czasu przez tydzień, a napięcie wzrastało. Oto jest. Album nr 393 w mojej płytotece. Enslaved - RIITIIR. Bardzo dojrzałe, wspaniałe dzieło Norwegów. Jeden z murowanych kandydatów do płyty roku. W tej chwili obok Ihsahna, zresztą też z Norwegii, jak dla mnie dwa najjaśniejsze metalowe punkty globu. Przesłuchałem na razie raz, ale to wystarczy by mieć takie zdanie o tym albumie? A może to tylko wrażenie po katowaniu się słabym Harrisem?
Swoją drogą ciekawe czy w tym roku pęknie u mnie czwarta setka. Do Backside'a mi daleko, ale takie jubileusze zawsze są miłe.
Pewnie wielu zdziwiłoby się, że ostatnie dwa dni poświęciłem na zassanie czegoś takiego. ;)
Netlabel znaleziony przypadkiem, bo szczerze nawet nie miałem pojęcia o jego istnieniu wcześniej.
Releasy podzielone na kilka kategorii, z czego darowałem sobie składaki utworów z innych netlabeli i chapałem tylko wydawnictwa rodzime.
Zebrało się tego blisko 7GB w jakości 320kbps.
Miły akcent, że komuś się chciało i do wyboru mamy kilka różnych wersji od leciutkich .ogg po bezstratne .flac.
Każde wydawnictwo zawiera dodatkowo obszerny booklet, jakby ktoś chciał wypalać na CD i stawiać na półeczkach.
Muzycznie natomiast?
Hiphoperę. :D
Słucham drugiego albumu i brzmi to całkiem znośnie.
Co w cenie, to że podkłady są bardzo dobre, a to jedyna rzecz która powoduje że hiphoperę jest dla mnie strawne. W pierwszym odsłuchanym albumie [BSOG0001] Just Plant Ant - Dig Deep, co prawda niektóre wokale leciały mocno amatorką, ale ogólnie nie jest źle.
Nie wiem czy całość to hip hop, choć wszystko na to wskazuje, ale w jednej z kategorii znalazło się miejsce dla jakiejś Rosyjskiej grupy rockowej.
Linka: http://blocsonic.com/
Kolekcja netlabeli rozrosła się tak obrzydliwie, że męczące jest szukanie u kogo pojawiło się coś nowego w katalogu, bowiem nie wszyscy wpadają na pomysł spamowania skrzynki mejlowej newsletterami. :F
Oto trochę moich zaległości. To co zwykle: trochę jazzrocka (w tym całkiem nowe, progresywne Solution z Danii), trochę funku i genialna, dwupłytowa składanka z mocno jazzowym afrobeatem.
Zachęcam do odsłuchu: http://www.youtube.com/watch?v=XyJur8RdsNQ
U mnie przybyło DVD Talking Heads - Stop Making Sense. Genialna sprawa. Polecam sie zapoznać. Całość dostępna na youtube.
Do tego cd Taking Heads - Speaking In Tongues o zaległe Star One - Victims of the Modern Age
Chce was sie to jeszcze liczyć? U mnie na półce około 600 płyt, ale dokładnie nie mam serca tego sprawdzać.
elemele ==> Taka statystyka umila życie. Ja ją prowadzę systematycznie, ale czasem też robię inwentaryzację moich zbiorów, przy której zawsze można coś ciekawego odnaleźć. Ja ostatnio (poza nowościami) zasłuchuje się w solowej płycie Paula Di'Anno, której wieki nie słyszałem.
elemeledudek --> Ja ostatnio wracam do Talking Heads. "Remain in the Light" (moim zdaniem jedna z ważniejszych płyt w historii muzyki) znam na pamięć, ostatnio przesłuchuję sobie właśnie "Speaking in Tongues". Bardzo fajna płytka, podoba mi się ten feeling lat '80 i elektronika (genialne "Girlfriend Is Better"), ale szkoda, że album jest trochę zbyt monotonny.
Próbuję się jeszcze przekonać do "Fear Of Music". A słynne DVD czeka od dawna na obejrzenie, muszę w końcu się za to zabrać :D
King Crimson - Lark's Tounge in Aspic 15 CD/DVD
http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/75117_355207004568852_407517893_n.jpg
Na Rockserwisie już mają, i to o ok. 100zł taniej niż na Zachodzie.
Próbuję się jeszcze przekonać do "Fear Of Music".
"I Zimbra" z R. Frippem, "Cities", "Life During Wartime", "Heaven" - dla mnie jedna z lepszych płyt obok Remain...
Tak przy okazji - ostatnio wpadły do kolekcji właśnie Remain in Light i Doolittle Pixies'ów
Acid Dayz. Dołączyły dziś do mojej płytoteki dwa krążki w fajnej klamrze: debiut "Are You a Rebel?" oraz "La Part De Diable".
Do mnie preorder dopiero dziś wysłali.
Oprócz tego czekam na limitowanego boxa z reedycjami pierwszych 2 albumów Maiden na winylu.
A skąd ten preoder? Z Mystica?
Ja sobie ostrzę zęby na winyla pierwszego krążka IM, ale zamawiam dopiero za jakiś czas.
No prosze, a juz myślałem że tylko ja odkopuje twórczość Talking Heads. Jest w tej muzyce coś....świezego. Nawet dziś. Co do DVD, to chyba zadnego innego koncertu nie ogladałem tyle razy. Znam to już praktycznie na pamięć, a nadal lubie sobie obejrzeć. Jest w tym jakaś magia. W kazdym razie nie widziałem czegos podobnego. Wyjątkowy pomysł na "show".
Pozwolę sobie zauważyć, że ten unikat lata na amzonie nawet po 40zł...
LOL - unikat. I jeszcze te 105zł za jakąś piracką składankę :)
Gdyby ktoś faktycznie chciał sobie to kupić, to inna, równie nieoficjalna wersja, jest tu za 34zł
http://www.fan.pl/katalog/p90483823_jimi_hendrix_jimi_hendrix_collection.html
Przecież teraz takie ładne oficjalne digipacki są... :)
W piątek dostałem boxa z winylami, dziś La Part Du Diable. :)
Dobry! Orientuje się ktoś w szczegółach promocji na płyty w empiku? Jakiś czas temu zauważyłem ciekawe info: Kup dwie płyty, za każdą zapłać 20 zł.- czy coś w tym stylu. Nie miałem jednak czasu się wgłębić.
Zapewne nie obejmuje to wszystkich CD, ktoś wie coś więcej na ten temat?
Dawno się tutaj nie pojawiałem :)
Płyty, które dołączył do mojej kolekcji od ostatniego czasu:
Logic Mess - Element of the Grid - polski prog-metal.
Dreamerion - All Gods Are Dumb - muzyka ciężka do sklasyfikowania. Dark ambient, experimental i kilka innych. Niemniej bardzo klimatyczna, dobrze się jej słucha. Made in Poland :)
Anathema - Judgement
Led Zeppelin - Presence
Opeth - Damnation
Teraz czekam na "Królestwo" Huntera i to chyba chwilowo na tyle z zaplanowanymi zakupami :)
Veron --> Określone płyty są objęte tą promocją. Mają nalepki i są na wydzielonej półce (choć nie wszystkie na półce miały nalepki, musiałem dopytywać, ale też były w promocji).
A ja mam pytanie: ile średnio płacicie za płytę? Ostatnio znalazłem sporo świetnych albumów, które chętnie postawiłbym na półeczce (wersje cyfrowe mnie nie interesują), ale prawie wszystkie z nich kosztują 50-70zł, a to trochę sporo jak na moją studencką kieszeń. Ciekaw jestem, czy inni też mają ten problem? :P Ceny zazwyczaj sprawdzam na fanie lub amazonie.
Za nowości tyle, ile kosztują.
Starsze rzeczy staram się do 30zł kupować, ale nie zawsze się da. :)
Za nowości poniżej 50 złotych. Staram się nie przekraczać tej granicy, co czasami jest trudne.
Za rzeczy starsze niż pół roku poniżej 30 złotych.
Za ważniejsze dla mnie płyty mogę spokojnie dać więcej, ale 60 złotych to górna granica, chyba, że wydanie jest na prawdę dobre (DVD z wersją 5.1 albo godziną materiału video nie będącego making-of).
Głównie zaopatruję się w brytyjskim amazonie, gdzie nowości kosztują zwykle 8,99 GBP, a po kilku miesiącach cena popularnych płyt spada do okolic 5 GBP.
pooh_5 ---> na Amazonie nowości, jeśli chodzi o 1-płytowe, standardowe wydanie, to jednak najczęściej kosztują te 7-9 funtów, czyli 40-50zł. Ale zdarzają się też takie za 5-7. Z doświadczenia widzę, że nowości najczęściej są tańsze w UK, choć warto przeglądać także Allegro, bo znajdują się tam sprzedawcy z jakimiś dojściami, którzy sprzedają nowości właśnie po brytyjskich cenach (+ odchodzi dłuższe czekanie na przesyłkę). Na Fanie pod tym względem jest różne - oczekiwane premiery ma najczęściej w dużych ilościach, ale bardziej niszowe rzeczy są dopiero na zamówienie = czekanie.
A na tym Allegro to trzeba jednak uważać, bo mnożą się tam sklepy, w których nie kupujesz, a właśnie zamawiasz(!), czyli dostaniesz nie wiadomo kiedy [wszystkie o nazwie typu DVD_max czy greatest_hits, które mają dziesiątki tysięcy rzeczy na aukcjach].
Być może mogłem przez pewien czas uchodzić w tym wątku za jakiegoś krezusa czy utracjusza, ale prawda jest taka, że zawsze najbardziej cieszyły mnie zakupy tanie. Przy płytach powyżej 50zł najczęściej się wahałem z kupnem. Wiadomo, że najlepiej jest tak do 20zł :D, ale 30-40zł to jest dla mnie przedział ok. Jak płyta kosztuje więcej to najczęściej zastanawiam się, czekam, szukam w innych miejscach (pomijając rzeczy, które wiem, że jeśli stanieją to o nieznaczne pieniądze). Muzyka muzyką, ale nie róbmy z siebie wariatów, żeby za zwykły, nowy, nielimitowany album wydawać majątek.
No ja też po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że wydawanie nie wiadomo jakich pieniędzy na płyty jest idiotyczne nieco.
Tym bardziej, że coś co kupujesz za bajońską sumę, ostatecznie może pojawić się w tańszej reedycji.
Jak pomyślę ile dałem za Ultimate Edition Klausa, a później wznowiono ją pod postacią La Vie Electronique... ;P
Zazwyczaj są to płyty za 30zł plus/minus 5zł jeśli chodzi o produkcje starsze (pół roku po premierze lub więcej). Czasami zdarzają się płyty droższe, ale to już musi mi na nich bardziej zależeć ;). Idealne są promocje, gdzie można znaleźć kapitalne płyty za 20zł (np. Osada Vida - Uninvited Dreams), że już nie wspomnę o Believe - This Bread Is Mine.
Inaczej sprawa wygląda z nowościami. Tutaj do 50zł jestem skłonny wydać bez większego problemu za produkcje zagraniczne, do 40zł za polskie. Powyżej tej kwoty muszę się zastanowić.
Ot chociażby teraz jest prosty przykład. Od paru miesięcy noszę się z zamiarem kupna "We`re Here Because We`re Here" Anathemy, która kosztuje ciągle ponad 50zł. Ich najnowsze "Weather Systems" za podobną kwotę kupiłem bez mrugnięcia.
I najnowsze Crippled Black Phoenix też chyba wejdzie na półkę bez oporów <3
To ja najwyraźniej złe albumy wybieram (jedne mniej, drugie bardziej undergroundowe) bo nawet te sprzed kilku lat kosztują na amazonie 10-15 funtów, a w fanie 60zł+. Grrrr.
A patrzysz na ceny amazonowskie czy od prywatnych sprzedawców i używki? Bo tam często są świetne ceny :).
Dawno nic nowego nie wstawiałem, ale to tylko dlatego iż niewiele w ostatnim czasie z muzyki kupowałem. No ale coś tam jednak doszło...
Uriah Heep - "High & Mighty" - Żenująco słaba płyta, której słuchanie najlepiej byłby zakończyć po jej świetnym otwarciu w postaci One Way Or Another, ale to niestety miłe złego początki. Trochę to dziwne, bo w składzie Heep grał wtedy świetny basista John Wetton znany choćby z King Crimson. Ale jako że mam w planach uzbieranie wszystkich płyt UH z lat 1970-80 to musiałem kupić i tego gniota. Jest to ostatni album nagrany z Davidem Byronem w składzie.
Deep Purple - "Purpendicular" - W sumie nie wiem czy to mogę nazwać nowością, bo to mój drugi egzemplarz tej płyty. Pierwszy jest w opłakanym stanie i na dniach pewnie wyląduje na śmietniku. Jest to pierwsza i chyba najlepsza płyta z Morsem, zawierająca też największy przebój zespołu nagrany już po odejściu Rycha (Sometimes I Feel Like Screaming).
Roxy Music - "Olympia" - Całkiem przyjemny solowy album wokalisty Roxy Music, choć spodziewałem się bardziej rockowej muzyki patrząc na "listę płac" (m.in. David Gilmour, Flea czy Phil Manzanera). O dziwo niezbyt mnie tu razi elektronicznie obrobiona perkusja, która w takiej postaci pojawia się w wielu utworach. Jako ciekawostkę podam, że okładkę i booklet przyozdobiła słynna modelka Kate Moss.
Patrzę zawsze na ceny nówek, a używek/od prywatnych sprzedawców nigdy nic nie kupowałem. Wiąże się z tym jakieś ryzyko, że przyślą mi np. pirata czy porysowaną płytę? Chociaż jak tak patrzę np. na ten album ( http://www.amazon.co.uk/gp/product/B00369K2T6/ref=ox_sc_act_title_2?ie=UTF8&smid=A3P5ROKL5A1OLE ), który kosztuje prawie 11 funciaków zafoliowany i niecałe 5 za "nowy, odfoliowany" to czuję że powoli zaczynam się przekonywać :D
pooh_5 ---> to od dziś możesz spokojnie zapomnieć o nówkach i kupować od prywaciarzy :), bo to zawsze duże, poważne firmy, a nie drobni sprzedawcy, którzy - tak jak na Allegro - chcą się szybko dorobić zwyczajnie kradnąc. Nie mam 100% pewności co do używek, ale widzę, że bardzo często sprzedają je nie tylko prywatni użytkownicy, ale też firmy, antykwariaty i księgarnie.
Ja kupują na Amazonie od sklepu-matki w zasadzie tylko wtedy, jeśli inne ceny nówek są podobne i mam zamówienie, które zapewni mi darmową przesyłkę (powyżej ~22 funtów). A tak, większość płytek leci od prywatnych. I nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, a zamówiłem ich już ponad 20. Ostatnio przyszło "Michael Jackson - Visions" (kolekcja teledysków) dla żony. Wysłali w piątek, paczka przyszła w kolejny poniedziałek, czyli po 6 dniach roboczych. Niezły wynik.
Jeśli jesteś tym faktycznie zainteresowany, to od razu zwrócę uwagę, żeby patrzeć na opis nowego przedmiotu, a konkretnie skąd jest wysyłany (czasami można to wywnioskować z nicku sprzedawcy, który ma w ksywce UK). Przesyłki z Europy będą szły szybko do Polski, gorzej z tymi zza oceanu (a tam mają nieraz bardzo korzystne ceny), bo czasami są to i 2 miesiące! Wśród sprzedawców z USA przypomnę polecanego wcześniej MovieMars-USA - 3 tygodnie i masz płytę w domu.
Przy używkach masz zawsze dokładny opis stanu płyty, na którym jakoś tam się można oprzeć. Ja kupiłem 1 używaną książkę i 1 płytę w wersji Deluxe. Obie są w fantastycznym stanie :).
*___*
Skoro tak się sprawy mają, to biorę się za porządne zakupy. Wielkie dzięki :D
Kupiłem sobie najnowszą płytkę Black Country Communion - "Afterglow". Trochę tylko posrało ich z cenami, nie wiem czy to Empik tak zdziera, czy wydawca, ale prawie 70 zł na to dałem :/
Nie wiem jaki obecnie jest udział, ale wygląda to mniej więcej tak (a wyglądało w większości przypadków trzy-cztery lata temu) EMPiK: 40-60%, wydawca: 40-60%, artysta: najczęściej nic.
Oczywiście przy wydawcach niezależnych stosunek najczęściej jest inny, ale od lat w EMPiKach rzadko kiedy widuje się płyty rozprowadzane przez małych dystrybutorów w stosunku do "majors".
Czasami bywało też tak, że EMPiK brał potężny nakład czegoś przy marży 70-80% dla siebie...
Kupując płyty "z drugiej ręki" wiadome że tak samo artysty nie wspieramy, więc jeśli ktoś chce być "fair" dla swojego ulubieńca, to pora zacząć chadzać na koncerty. ;)
Tak jak Rick wrzucam trzy ostatnie zakupy. Jakość zużytej żyletki, ale za to muzyka, szczególnie Threshold, świetna.
Przy okazji jakby ktoś robił nową część to proszę o aktualizację :)
Behemoth aka Kruk
*Ulver, Prog Rock n' Metal, Heavy n' Thrash Metal, Elektronika
*Ulver, Dream Theater, Threshold, Fates Warning, Iron Maiden, Sepultura, Voivod, Kevin Moore (solo, OSI, Chroma Key), Jean Michel Jarre, Arjen Lucassen, Ihsahn
*http://www.youtube.com/watch?v=uMVPW10GXdc
Przyszedł nowy Hunter. Słucham i podoba mi się.
Napisz coś więcej o płycie :). Jak wypada na tle Hellwood i generalnie jaka jest.
Wczoraj doszedł nowy album Galahad. Bardzo dobre wydawnictwo.
Glob3r ==> Według mnie jest świetna, ale chyba już o tym wiesz, bo w innym wątku pisałeś, że dostałeś krążek? :)
Nowe zakupy. Galahad, Hunter, OSI. Tylko dwa albumy pozostały do 400. Pęknie w tym roku ;-).