Twórcy gry Fallout: New Vegas umieszczą swój kolejny projekt na Kickstarterze
Obsiadian w większości robi technologiczne gnioty i gameplayowe perełki. Jeżeli brak nacisków od wydawcy przełoży się na dopracowanie strony technicznej, to może być bardzo interesująco. Możliwe, że będzie to najbardziej imponująca zbiórka na Kickstarterze do tej pory.
Obsidian chyba nie jest jakimś nieznanym studiem trzeciej kategorii, żeby w tytułach newsów określać ich mianem twórców czegośtam.
Mam nadzieję, że akcja się powiedzie. Wciąż żałuję, że anulowano prace nad Alpha Protocol 2. Część pierwszą uważam za jedną z najbardziej niedocenionych gier ostatnich lat.
Dobrze, ze wylistowali Dungeon Siege 3 jako "osiagniecie" Obsidian. Tak, zeby przypadkiem ludzie nie zapomnieli kto zrobil tego gniota :)
O tak, Alpha Protocol to był kapitalny tytuł i bardzo chętnie przyjąłbym kontynuację. Tej ekipie kibicuję od dawna."Miszczowie" z Bioware mogą tej ekipie co najwyżej kawę podawać.
[3]
Zdania są mocno podzielona co do DS3. Ja osobiście uważam ją za bardzo fajną grę. Nawet w h&s byli w stanie umieścić dużo ciekawszą fabułę niż jest w większości dzisiejszych "cRPG".
Co do Dungeon Siegie 3 to jest na tyle ciekawe, że wielu ludzi zmienia zdanie co do tej gry jak załączy ją z padem, a nie obsługą myszy.
Ja osobiście nigdy wielkim fanem Dungeon Siege nie byłem, nie ukończyłem drugiej części ,a jedynkę to szczerze nie pamiętam czy skończyłem, pamiętam tylko, że długo w nią grałem i trzecia, bardzo inna od poprzedniczek, część podobała mi się bardziej niż dwie pierwsze :)
Nie do końca h'n's, bardziej podchodzi pod cRPGa jak dla mnie.
Nie było gry od Obsidian która by mi sie nie podobała, jedynie te bugi...
Muszą popracować nad kodem swoich gier, bo fajnie by było wreszcie uruchomić ich grę bez strachu o błędy :)
Ja ogólnie jestem teraz ciekawy. Skoro chcą kickstartera, to może maja jakąś grę w głowach której nie chcieli im wydać. Może być ciekawie jeśli się okaże, ze to będzie jakiś fest rozbudowany cRPG.
No cóż, ja tam czekam na info.
Zgadzam się - Alpha Protocol jest zdecydowanie niedocenioną grą. Ze względu na niedopracowanie nie jest to oczywiście gra wybitna, ale ogólny koncept i założenia gameplaya podobają mi się bardziej niż w ME. Zresztą NWN 2 też podoba mi się dużo bardziej niż NWN 1.
Swoją drogą ciekawe, że część recenzentów wytyka AP (Wiedźminowi 1) jako wadę i naśmiewają się, że Thorton (Geralt) nie potrafi przeskoczyć murka, ale już w przypadku ME 1 i Sheparda o tym nie wspominano...
Obsidian musi zatrudnić jakichś porządnych grafików, bo ci których od lat ma w swoich szeregach to partacze. No i lepsi programiści też by im się przydali, bo tyle bugów, co w ich grach jest zaraz po premierze, to moga mieć kaszany a nie gry pretendujące do kategorii AAA.
Ale i tak najbardziej kibicowałem Troice i jestem wkur*iony, że Activision tak ich popędzało z VtM:B (tak jak Lucas Arts Obsidiana przy KotORze II)!!! Poza tym co za idiota wpadł na pomysł, żeby wydawać tą grę w tym samym dniu co HL2?!
Endex - co do DS 3 pełna zgoda. Po podłączeniu pada gra się rewelacyjnie, a i sama historia jest dobra, są wybory wpływające na późniejsze wydarzenia, jest również typowe dla Obsidianu zakończenie, które podsumowuje nasze działania i wybory. Świetna sprawa. Nie wiem jak DS 3 można nazwać gniotem - ma swoje wady a i owszem, ale dla mnie to chyba najbardziej niedoceniona gra tego studia. Nie jest do końca h'n's, bliżej jej do "normalnych" cRPG no i tytuł nie pasuje. Może o to chodzi (obok tragicznego sterowania m+k). Juz raz ją przeszedłem, teraz przechodzę ją 2 raz ze znajomym i zabawa jest przednia (tylko ta cholerna kamera...kto ją w coopie tak nisko "zawiesił" powinien zebrać cięgi). Polecam dać DS3 szansę, naprawdę warto.
Tak czy inaczej - nową grę tego studia z chęcią dofinansuje swoją kasą. Uwielbiam ich produkcje i nigdy się na ich pracy nie zawiodłem, zawsze byłem zadowolony.
"Miszczowie" z Bioware mogą tej ekipie co najwyżej kawę podawać. --> +10 :]
SpecShadow - w takim razie musimy się za jakiś czas umówić na coopowanie w DS3 :)
Mówicie że Obsidian robi gry z błędami... a jak może być inaczej w przypadku, gdy komuś niedługo po skończonej robocie zabierają "zabawki" i każą wyp... znaczy, spadać na drzewo?
Polecam przy okazji wywiad z Brianem Fargo nt. wydawców.
http://www.neogaf.com/forum/showthread.php?t=468058
Co do DS3 - gra mi się podoba, gram na klawie no ale jak się gra w międzyczasie w Ultima Underworld, gdzie sterowanie przyprawia na początku o ból zębów to wiecie. Do tego jakiś miesiąc wcześniej ukończyłem DS Throne of Agony na PSP. Podobne trochę do części trzeciej (duet i sterowanie) ale fabularnie poziom pierwszych dwóch części.
Zresztą trzeba docenić to, że Obsidian dołożył ciekawszą/ciekawą historię do gry, która miała równie pasjonującą historie co w serii Elders Scroll.
Alpha Protocol? Ja stawiam na Arcanum. Chyba jedna z niewielu gier Obsidiana (zaraz po Świątyni Pierwotnego Zła) z czerstwą fabułą i dobrą grywalnością. Choć są plotki o nowym Planescape Torment.
Szczerze to nie rozumiem do końca narzekania na sterowanie w DS3. Dodam, że był to w zasadzie mój pierwszy h&s (cRPG bym tego jednak nie nazwał) jako, że nie przepadam za tym gatunkiem ale bez problemu grę ukończyłem na k+m. Pierwsze parenaście minut musiałem się przyzywczajać, fakt ale potem zero problemów.
Bardziej raził mnie UI, zwłaszcza plecak i wybór umiejętności. Konsolowo to wyglądało i było mało czytelne.
Rozumiem poprzednie akcje - firmy, które nie mają budżetu chcą zrobić coś nietypowego/wskrzesić starą markę. Ale taki gigant jak Obsidian? I co dalej? Activision umieszczające nowego CoDa na Kickstarterze? - kolejne źródło dojenia graczy.
Otóż to. Po pierwsze Obsidian to żaden gigant i jest uzależniony od wydawcy. Jak zespół chce coś zrobić samemu, w całości po swojemu bez odgórnych nakazów i zakazów, to potrzebują na to kasy. Po to jest też m.in. Kickstarter. Głosujesz portfelem czy chcesz aby coś zrobili czy nie chcesz.
Dodać trzeba, że kij ma dwa końce. Jeśli zbiorą kasę a potem zrobią jakiegoś potworka, który ma niewiele wspólnego z tym co obiecywali, to na pewno drugi raz już grosza nie dostaną. Śmiem twierdzić, że takie działanie ma dużo większy sens i jest bardziej wiarygodne niż marketingowe bzdury EA, UBI i całego tego gówna przy każdej premierze ich gier.
aope [11]
Chodziło mu pewnie o to, że Obsidian to nie jest anonimowe studio zatrudniające 10-20 anonimowych programistów albo zgasłe lub chociaż przygaśnięte gwiazdy branży i chcące chociaż raz na 5 lat wydać "niezależnie" jakąś jedną swoją grę, która będzie kosztowała chociaż milion $. I ma rację. Niedawno Obsidian pracował nad trzema tytułami jednocześnie, które dzięki jednym z największych wydawców zostały wydane na 3 największe platformy. A teraz pracuje nad RPGiem South Park i czymś tam jeszcze.
Obsidian jest w zupełnie innej sytuacji niż inni, którzy zbierają kasę za pomocą Kickstartera.
ohhu słusznie zwraca uwagę na niebezpieczny precedens.
Za jakiś czas się okaże, że EA albo Activision będą chciały uzbierać od graczy pieniądze na wydawane przez nich gry, po czym będą kazały sobie za nie surowo płacić standardowe 120-150 zł (na PC) i wreszcie będą wydawały płatne DLC do tych gier oczywiście wcześniej zbierając od graczy osobną kasę na te DLC...
Śmieszne? Niemożliwe? W 2006 r. Zbroja dla konia też wszystkim wydawała się śmieszna i nieprawdopodobna do przyjęcia przez rynek...
Polecam przeczytać wywiad z Brianem Fargo, gdzie ten mówi o rodzaju relacji łączących deweloperów z wydawcami. Mówi m.in. o tym, jak mniej znane i respektowane studia (gdzie bardziej znane i respektowane to Blizzard, Epic) pokroju Obsidian są traktowane przez wydawców. Okazuje się, że błędy techniczne w ich grach, to nie do końca ich wina. Kto wie co wysmażą, gdy sami będą kontrolowali budżet i cały proces produkcji. Mam nadzieje, że się im powiedzie, i że uda im się zebrać dwa razy tyle co Schaferowi na ich wymarzony projekt. Wywiad naprawdę polecam: http://www.ripten.com/2012/03/27/brian-fargo-talks-wasteland-2-abysmal-publisher-treatment-and-having-fun-again/ .
Kto wie co wysmażą, gdy sami będą kontrolowali budżet i cały proces produkcji.
Strach się bać, bo jak się kasa skończy, to koniec pieśni.
Chyba że pracownicy zechcą np. szlifować grę i wyłapywać bugi przez pół roku za darmo, żywiąc się w tym czasie powietrzem.
Irek22 - a czemu nie? Molyneux'owi może znudziło się robienie kolejnych części Fable i gier na Kinecta robionych na siłę. Ostatnio odszedł z Lionehead i podobno zakłada nowe studio. Jeśli wpadnie na coś oryginalnego, czego nie zechcą sfinansować wydawcy, to czemu miałby nie spróbować swoich sił na Kickstarterze? Na tym polega piękno tego portalu: walić wydawców z ich wykresami opłacalności, dać kreatywnym ludziom swobodę w tworzeniu. Mam nadzieję, że z Kickstartera zacznie korzystać znacznie więcej twórców, a sama idea dorzucania się na produkcję gry zostanie spopularyzowana. Na grę Schafera zrzuciło się około 80,000 tyś ludzi, co jeśli za kilka lat zrzucać się na projekty z Kickstartera będzie trzy razy tyle, pięć razy tyle albo nawet osiem? Takie Gears of War 2 udało się zrobić za około 14 mln dolarów - widzisz potencjał? Naprawdę polecam przeczytać wywiad z linka z mojego poprzedniego posta, naprawdę ciekawy.
RexNebular - W Obsidian nie pracują nowicjusze, wiedzą jak wygląda proces produkcji gier, zanim wystawią cokolwiek na Kickstartera z pewnością wszystko dokładnie sobie rozpiszą, rozplanują itp. itd., powiedzą w końcu ile potrzebują kasy i miejmy nadzieję, że uda im się ją zebrać.
Orlando - odsyłam do wywiadu :P http://www.ripten.com/2012/03/27/brian-fargo-talks-wasteland-2-abysmal-publisher-treatment-and-having-fun-again/ Jeśli nie chcesz czytać całości, to zacznij od 3 strony. Fargo mówi, że takie błędy np. w grach Obsidianu, to nie wina studia, ale to właśnie ono za nie obrywa.
Azareth [17]
Zgadzam się, że obecnie Kickstarter ma potencjał do tego, aby twórcy tworzyli świetne gry bez patrzenia w tabelki excela. I wcale bym się nie zdziwił gdyby niektóre pomysły Molyneuxa nie zostały wcielone w życie albo nienależycie wykorzystane tylko ze względu na nadzór M$.
Życzę tym wszystkim twórcom, którzy chcą finansowania poprzez Kickstartera, aby ich gry były świetne i rewelacyjne, czyli... żeby nie sprzedawały się w 5, 8, 10 czy 15 mln egzemplarzy. Dopóki jednak nie wyniknie z tego kilka naprawdę rewelacyjnych gier, pozostanę sceptyczny i będę patrzył na to z przymrużeniem oka.
Z drugiej strony obawiam się, że jeżeli jakimś wyjdzie kilka świetnych gier, to wkrótce zgłoszą się do nich giganty i bezduszne molochy typu EA, Activision czy Ubisoft i wrócimy do punktu wyjścia - pomysły i doświadczenie twórców nabyte lub szlifowane "w Kickstarterze" zostanie zmarnowane na chłam, jaki w 99% jest obecnie wydawany przez wielkie koncerny.
gry z kickstartera to produkcje bardzo niezależne, a znaczy to tyle, że na pewno nie doczekają się polskiej lokalizacji, a jak wiemy BG i NVN2 nie po polsku to zupełnie inne gry, klimat BG to przede wszystkim fenomenalny polski dubbing.
A.l.e.X. [23]
BG i NVN2 nie po polsku to zupełnie inne gry, klimat BG to przede wszystkim fenomenalny polski dubbing
Co za bzdury.
@A.l.e.X
znaczy to tyle, że na pewno nie doczekają się polskiej lokalizacji,
w Wasteland 2 zapowiedziano, że będzie język polski
Akurat polska wersja Baldursa wypada na podobnym poziomie co oryginał. TZN. część głosów jest dobra, część nie.
Sęk w tym, że polskie wersje bardzo pomagają zrozumieć masę tekstów. Wygoda ftw.
@up
Planescape Torment?
Bard's Tale?
BF:BC2?
BG? Prócz wybranych postaci to nic szczególnego.
Acha, czyli BG było popularne na świecie tylko dlatego, że miało świetny polski dubbing? I NWN też? Ja rozumiem, że fajnie, jak uda nam się zrobić coś porządnie, np. dubbing, ale bez przesady, nie bądźmy śmieszni w swoim samozachwycie. To tak, jakby mówić, że D&D to ogólnie nie ma klimatu, ale jak się gra po polsku to jest spoko. Nie wiedziałam, że język polski zmienia średnie giery w super produkcje... Brednie.
Zupełnie nie obchodzi mnie, czy gra będzie po polsku czy po angielsku, jeśli jest szansa, że będzie to ciekawa niezależna produkcja crpg - kupuję (prawie) w ciemno. Chyba na PS:T2 nie ma co liczyć, biorąc pod uwagę mierne wyniki jedynki (+ jeszcze w dzisiejszych czasach?), ale liczę na coś na poziomie Fallout: New Vegas, które było świetne. Nie wiem, w DS3 nie grałam, ale chyba jedyną jego wadą była długość (no bo co to za wada, że to h&s jak to zawsze była seria h&s?)
@30
Myślę, że wątpię, a to z tej prostej przyczyny, że nie mają praw do licencji. Arcanum należało do Sierry, przejętej przez Activision, a Torment, po ostatnich zawirowaniach, to chyba Atari - Wizards of the Coast - Beamdog. Obsidian mógłby się pokusić raczej o "duchowego następcę", niż bezpośrednią kontynuację.
Kotor 3 ale pewnie nie mają praw do serii... Ale może być coś podobnego jak było np w przypadku mass efecta.
Call of Duty 727, ale pewnie nie mają praw do serii...
No to Warcraft IV, ale też nie mają praw do serii...
Dałbym im kapustę by pomogli doszlifować fanowskie projekty "łatania" Kotor 2 ;)
A poważnie, to mają moją forsę w kieszeni - za wyjątkiem produkcji w stylu South Park :D
I rację ma Brian Fargo, że coraz bardziej widoczny jest rozdźwięk pomiędzy wydawcami z jednej strony a producentami i graczami z drugiej. Najlepsze jest to, że niewątpliwy sukces W 2 pokazuje, iż po pierwsze do śmierci gier na PC jest jeszcze daleko, i co więcej, takie "nieperspektywiczne i przestarzałe" produkcje (w dobie graficznie wypasiony strzelanek) jak W 2 zadają kłam twierdzeniem, że nie ma popytu na takie gry (podobnie jak na turowe strategie itp.).
Za coś w stylu NWN2 z mega edytorem i multi sam zapłacę. Może NWN2 kampania była średnia ale multi to potęga.
Większość ich gier to "kontynuacje zlecone", do których praw nie posiadają. Kontynuacji Alpha Protocol się nie spodziewam, więc pozostaje tylko zupełnie nowe IP