http://www.rp.pl/artykul/28,841178-Merkel-na-otwarciu-wystawy-Zwiazku-Wypedzonych.html
Panie Radziu, gdy pan będzie w Berlinie (http://fakty.interia.pl/polska/news/sikorski-rusza-w-tournee-po-europie-trzy-stolice,1774078)
proszę do pytać o wystawę i zamieścić relację na Twitterze
milej nocy
"Wypędzeni"? Oni się powinni nazwać "Cudownie Ocaleni", co niedzielę powinni dawać na mszę, że Polacy pozwolili im się wynieść do Reichu a nie powywieszali ich na najbliższych gałęziach - do czego mieli pełne prawo.
Podsumujmy polską dyplomację za ministra Sikorskiego: z Litwą zimna wojna, z Białorusią tak źle to jeszcze nie było, z Ukrainą lodowato, z Czechami lekceważąco (nawet na pogrzeb Havla zgadnijcie prezydent którego państwa nie znalazł czasu i był to jedyny taki kraj spośród sąsiadów Czech), ze Słowacją null, z Gruzją czy Węgrami regres. Podobno z Rosją lepiej, chociaż nie wiadomo dlaczego, z Niemcami też niby lepiej czyli my chwalimy ich, a oni nas za to lubią. Z USA tradycyjnie świetnie, czyli my kupujemy za dolary raz samoloty, raz rakiety, oni od nas biorą trzy tysiące żołnierzy i nieograniczone wsparcie polityczne, a wizy będą, będą za kadencji Obamy, pesymiści mówią, że za kadencji drugiej.
olivierpack - ciiiiiii, Radek jest spoko, tu się go chwali :) Z Argentyną nie mamy żadnego konfliktu, z Egiptu kilka studentów przyjechało. Wszystko to zasługa Radka 'jednej kamery' Sikorskiego.
co wy chłopaki gadacie? przecież debaty były, spotkania ze znanymi ludźmi, uściski dłoni, uśmiechy. Nareszcie Polska ma światowego ministra spraw zagranicznych!
Z Węgrami regres? Wprawdzie teraz na wiecach poparcia premiera Węgier pojawiają się flagi z hasłami, aby prowadził razem z Kaczyńskim na Warszawę no ale faktycznie Radzio powinien tam stać i machać flagą.
Litwa zimna wojna? Porażka św.pamięci prezydenta Kaczyńskiego. Tak jak Radzia krytykuje się za to, że wobec Białorusi początkowo przyjął łagodną linię, tak wobec Litwy prezydent Kaczyński również prowadząc przyjazną politykę nie osiągnął swych celów. Zatem jaka polityka wobec tego państwa byłaby dobra? Nie wiem, ale zgodzę się, że porażka poprzedników, nie jest usprawiedliwieniem dla porażek obecnego rządu w tym kraju.
Ukraina? I tak moim zdaniem jest lepiej niż się spodziewałem. Wiara w to, że angażowanie się po stronie przeciwników obecnej władzy ujdzie nam na sucho, jest trochę naiwne. Z drugiej strony widać byliśmy idealistami, myśląc, że ZS... znaczy się Rosja wypuści kolejną swoją byłą republikę z łapek. Baaa... Okazuje się, że nawet pozornie prozachodnia Julia Tymoszenko, była osobą na rękę Moskwie i działała za jej wsparciem, i w jej interesach.
Gruzja... W skrócie konik poprzedniej władzy i jakby niespełnione nadzieje. Na 100% utrzymanie podobnych stosunków jak za życia prezydenta Kaczyńskiego nie jest możliwe. Po pierwsze dlatego, że jakoś nie widzę Komorowskiego, angażującego się do tego stopnia w obronę Gruzji przed Rosją, jak i dlatego, że teraz wiemy, że broniliśmy agresora, państwa, które rozpoczęło konflikt, który został wykorzystany przez jego zaborczego sąsiada.
USA. Polityka wszystkich polskich rządów w tej materii jest dla mnie nieodgadniona. Może kiedyś zrozumiem, dlaczego będąc ignorowanym tak usilnie staramy się wkraść w czyjeś łaski.
Czechy i pogrzeb Havla, moim zdaniem trochę głupio wyszło, bo to jednak sąsiad. Wprawdzie byli wszyscy "byli prezydenci", dwóch premierów, ale jak widać ktoś u nas w MSZ zrobił źle, bo inne państwa nie potraktowały Havla, jako "byłego prezydenta Czech", a raczej pewną ikonę zmian. Wprawdzie nie byliśmy sami, ale było wiele państw, które zachowały się lepiej.
Ogólnie jeśli chodzi o politykę zagraniczną, to mimo wszystko powinniśmy przestać się bawić w tzw. małe mocarstwo, a skupić na realizacji konkretnych interesów. Do przewalczenia jest kwestia pakietu klimatycznego, budżetu UE na kolejne lata, reformy rolnej UE itd. Jeśli nasza gospodarka będzie silna, to uzależnimy od siebie naszych partnerów bez uciekania się do pobrzękiwania szabelką i pouczania w sejmowych wystąpieniach. Niech MSZ skupi się na działaniach dla dobra naszej gospodarki, a dyplomację kanonierek niech zostawi tym, którzy mają realną siłę, a nie tylko aspiracje do bycia XIX wiecznym imperium.
ktoś u nas w MSZ zrobił źle
W piłce nożnej jak drużyna gra źle to zawsze winny jest trener ;)
Tak zgadza się... Za resort odpowiada Radosław Sikorski i jeśli coś było źle, wówczas to on jest winny.
To pokłosie przetargów politycznych, które wynikają z płaszczyzny społecznej. Chyba nie przypuszczacie, że rządząca koalicja w Niemczech (CDU/CSU-FDP) w imię ochrony polskich interesów odetnie sobie stopę odcinając się od zaplecza wypracowanego przez BdV?
Wtedy Związek Wypędzonych wskazałby poparcie dla największego rywala koalicji i wybory w 2013 roku byłyby dla ekipy rządzącej zagrożone. To oczywiście uproszczenie, bo w Niemczech jest też wiele innych kwestii konsolidujących elektorat, ale wsparcie BdV jest znaczące i póki co wiodące partie w Niemczech są zaszachowane. Głównie przez społeczeństwo, które w pewnej części (głównie zainteresowanych i podatnych na populizm) popiera postulaty związku.
Czyli co może zrobić polskie MSZ? Szukać jakiejś kompromitacji BdV i metodycznie wykazywać absurdalność ich postulatów, choć trudno będzie to zrobić wobec twardogłowych Niemców. Czekać i przetrzymać, bo rozgrywki polityczne są ilustracją tego czego żąda część społeczeństwa, które prędzej czy później odejdzie w niebyt. Ewentualnie możemy liczyć na pomoc Turków i innych emigrantów, którzy mają głęboko w poważaniu postulaty BdV.
Co jeszcze można? Jakimi środkami?