Premiera Journey – w podróż ze studiem thatgamecompany trzeba się wybrać
Moim zdaniem ta gra jest przereklamowana. Skończyłem ją dwa dni temu i nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak Flower. Doszukiwanie się głębi w tej grze jest... właśnie doszukiwaniem. Gra ujmuje swoją stylistyką, prostotą przedstawiania dobra i zła, światła i ciemności, ale przede wszystkim właśnie wyłamywaniem się z klasycznych gatunków. Może gra artystyczna powinna być nową kategorią? Z drugiej strony będzie to krzywdzące dla gier, które łączą ciekawą, niemal artystyczną stylistykę z rozbudowanym gameplayem.
Mnie gra nie powaliła. Jest sympatycznie, jest kolorowo, dostajemy coś jak Flower tylko nie ma już tego efektu, bo właśnie Flower był pierwszy. Ode mnie gra dostaje 8/10. Ocena zawyżona za chęć tworzenia gier oryginalnych, jakich w głównym nurcie jest coraz mniej.
Cena jest wysoka jak za 2 godziny gry i wszystkim osobom, które wahają się nad zakupem polecam trochę cierpliwości i zaczekanie na jakąś promocję. Tymczasem lepiej zakupić Flower jeśli jakoś Was ominęło.
Podpisuję się pod tym wpisem. Niesamowita gra.
Faktycznie 1.5 godziny grania to nie jest duzo, ale gra mi sie bardzo podobala i uwazam, ze warto ja poznac. Flower mnie nie wciagnelo, wiec nie moge porownywac, a tutaj od pierwszej chwili nie moglam sie doczekac, co bedzie dalej i sam fakt 'latania' albo slizgania sie po piasku dawal duzo radosci. Do tego dochodzi to, ze gramy z innymi ludzmi i nawet nie mozemy sie z nimi komunikowac, co bardzo wplywa na klimat gry.
Hej! Dzięki serdeczne za podlinkowanie :-) A on-topic: Journey jest jednym z tych tytułów, które sprawiają, że naprawdę żałuję, że nie mam PS3. Uwielbiam produkcje tego rodzaju. Nazywam je sobie prywatnie "grami Zen", bo stan w jaki mnie wprawiają można porównać z medytacyjną relaksacją. Człowiek siedzi i spokojnie chłonie. ThatGameCompany zdecydowanie przoduje w tej konkurencji.