Wielki powrót białego szaleństwa – recenzja gry SSX
Szczerze to nie spodziewałem się wiele po tej grze. Mało się o niej mówiło, promocja też nie była agresywna, myślałem że wyjdzie z tego jakiś średniak, a tu proszę! Szkoda tylko że nie mam czasu grać w te wszystkie gry, ciągle jeszcze nadrabiam zaległości z zeszłego roku :P
Muszę sprawdzić demo, które stygnie na Xboksie. :) Nie chcę się wymądrzać, ale na moje oko te 'haki' do manewrów na lodzie to 'czekany' (do wspinaczek alpinistów, a jakże!). :)
ta recenja, a jeszcze wczesniej gramy utwierdzily mnie w przekonaniu, ze jednak warto zagrac. Ocena zasluzona.
Czy można w tej grze wyłaczyc muzyke? Bo jeśli nie to się nawet jej nie tykam.
@Yaboll - nie dość że można wyłączyć muzykę to jeszcze można dać swoją. Niestety muzyka w nowym SSX jest słaba i nie dorasta do pięt tej z poprzedników. Ale to jedyny minus. I jak napisałem ten minus można łatwo naprawić:) Śmiało kupuj
Ten typ gier nigdy mi nie podchodził dlatego też z jakimś wielkim entuzjazmem nie podchodzę do tej pozycji