Dzisiejszy artykuł z onetu:
http://biznes.onet.pl/cukier-juz-nie-krzepi,18566,5053656,1,prasa-detal
I moje pytanie - dlaczego UE nakłada na państwa limity sprzedaży cukru?
Obawia się nadprodukcji. No, ale dalej nie rozumiem dlaczego? Skoro cukier leży w magazynach, dlaczego polscy producenci nie mogą go wypuścić na rodzimy rynek i sprzedać po niższej cenie?
Leo why? ;)
Bo pomagamy Brazylii sprzedać ich cukier, który importujemy na rynek europejski. W zamian oni mają forsę żeby kupować inne towary od nas (znaczy od UE, a czasami od nas).
Za takie sztuczne manipulowanie rynkiem powinno się pod pręgierz oddawać. Ch... mnie obchodzi brazylijski cukier, jeżeli mój sąsiad - przedsiębiorca ma problemy finansowe bo sam nie może sprzedać swojego cukru. W czym obywatel brazylijski jest lepszy od europejskiego?
Fett - ale na tym polega wspólnota europejska. Wspólna polityka zagraniczna też w kwestiach gospodarczych. Stąd limity, zakazy, nakazy etc.
Co to ma wspólnego z kapitalizmem i wolnym rynkiem gdzie cena jest kształtowana przez popyt/podaż? NIC :)
Orwell napisał, że potwierdzeniem władzy nad człowiekiem jest kazanie mu cierpieć.
Jaka władza nad człowiekiem takie cierpienie - mamy denerwującą sytuację z cukrem :)
Grzesiek - ale producenci SĄ ZA limitami. Ewentualnie chcieliby mieć wiekszy udział w istniejących limitach.
I tak produkują więcej niż wynosi spożycie.
A problem polega na tym że Brazylijski cukier jest dużo tańszy. A to taka sama sacharoza jak buraczany. Żadnej różnicy. I co tu robić?
graf - proste, nie sprowadzać cukru z poza UE. Tak samo pomidorów, ziemniaków, ogórków, truskawek itd. Jeżeli obywatele UE wydaję pieniądze na produkty UE to chyba dobrze się dzieje dla wszystkich w UE. Pieniądz krąży, nie wypływa.
No to nie importujmy tez japonskiej elektroniki, zlikwidujmy amerykanskie fastfoody, a juz w ogole nic z Chin nie importujmy.
Chyba, że jest tańszy ;) Ale w dalszym ciągu nie ogarniam po co te limity. Jeżeli ktoś sobie woli kupić droższy, ale europejski cukier to dlaczego go sobie nie może kupić?
graf_0 - co z tego, że produkują więcej niż wynosi spożycie, skoro nie mogą go sprzedać. W artykule napisano, że spożycie cukru spadło o 10% z powodu wysokich cen. Gdyby mogli by nadwyżkę wypuścić na rynek ceny by spadły a zużycie wzrosło.
Trochę tego nie rozumiem. Jeżeli ktoś chce produkować sobie cukier - nawet pomimo tego, że opłacalność jest nędzna, brazylijski jest tańszy, a konkurencja ogromna - to dlaczego nie może sobie go produkować?
smuggler > importujmy a naszym producentom nakazujmy magazynowanie i obciążmy podatkiem.
"UE jest skazana na niepowodzenie, gdyż jest czymś szalonym, utopijnym projektem, pomnikiem pychy lewicowych intelektualistów" Margaret Thatcher
odpowiedź na wasze pytania jest banalna - żyjemy w komunie
No to nie importujmy tez japonskiej elektroniki, zlikwidujmy amerykanskie fastfoody, a juz w ogole nic z Chin nie importujmy.
Nie. Jedynie produktów spożywczych które możemy jako UE sobie sami wyprodukować.
Trochę tego nie rozumiem. Jeżeli ktoś chce produkować sobie cukier - nawet pomimo tego, że opłacalność jest nędzna, brazylijski jest tańszy, a konkurencja ogromna - to dlaczego nie może sobie go produkować?
Bo nie jest wolnym przedsiębiorcą.
Są 2 przyczyny:
1. utrzymanie stosunkowo wysokich cen;
2. łatwiej, szybciej i więcej zarabia się na handlu niż na produkcji, więc import z krajów spoza UE.
Skutki stosunkowo łatwo przewidzieć.
(komuchy) Wprowadzamy limity produkcji -> (rynek) rośnie cena produktu -> (komuchy) importujemy produkt z krajów poza UE!!! -> (rynek) wydajemy więcej na importowany produkt niż rodzimy; rodzime przedsiębiorstwa upadają.
To jest logika komuchów i socjalistów.
Liczę, że Związek Socjalistycznych Republik Europejskich padnie jak najszybciej, bo przecież polscy osłowie nie pomyślą racjonalnie i sami nie wyprowadzą Polski pierwsi.
tomazzi [ gry online level: 47 - Legend ]
graf - proste, nie sprowadzać cukru z poza UE. Tak samo pomidorów, ziemniaków, ogórków, truskawek itd. Jeżeli obywatele UE wydaję pieniądze na produkty UE to chyba dobrze się dzieje dla wszystkich w UE. Pieniądz krąży, nie wypływa.
Ach ci gimnazjalni ekonomiści, na wszystkie problemy świata mają prostą i łatwą do realizacji receptę. Szkoda tylko, że wagarowali na historii, bo gdyby byli na lekcjach to zapewne wiedzieliby, że podobny protekcjonizm doprowadził w 1929 r. do największego w historii kryzysu gospodarczego.
Awerik - mógłbyś rozwinąć krótko swoją myśl i powiedzieć jak niesprowadzanie cukru z Brazylii czy warzyw/owoców z innych krajów z poza UE może spowodować kryzys? Z tego co mi się wydaje, pewności co do tego nie mam, w Norwegii, w czasie gdy jest zbiór ogórków jest zakaz sprowadzania tych warzyw zza granicy. Kryzysu chyba tam jeszcze nie ma.
ohh post Awerika to czysty trolling i tyle. Co tu tłumaczyć?
Awerik - jakby nie patrzeć to teraz też mamy kryzys gospodarczy.
Rozumiem, że można sprowadzać produkty spoza granic europejskich, zwłaszcza jak są tańsze lub kiedy sami nie mamy do nich dostępu. Ale po co nakładać blokady na rodzimych producentów? Jaka w tym logika? Co my - europejczycy na tym zyskujemy poza tym, że mamy wyższe ceny cukru w sklepach i tony zalegającego w magazynach? I czy jeśli zniesiono by te ograniczenia to czy nasz cukier dalej byłby droższy od tego brazylijskiego?
Fett - upraszczając system najbardziej jak się da.
1. Brazylia/Północna Afryka/inne kraje produkują żywność TANIEJ niż w Europie.
2. Posiadanie własnego przemysłu rolniczego jest podstawą bezpieczeństwa państwa
3. Aby zapewnić konkurencyjność europejskie rolnictwo dostaje bardzo duże dopłaty.
4. Dopłaty zależne od produkcji - więc trzeba ograniczyć tą produkcję.
5. Kupujemy żywność made in E.U. w cenie porównywalnej do importowanej, płacą oczywiście dodatkowo w podatkach.
System dałoby się przebudować, ale wymagałoby to OGROMNEJ pracy
4. Dopłaty zależne od produkcji - więc trzeba ograniczyć tą produkcję.
5. Kupujemy żywność made in E.U. w cenie porównywalnej do importowanej, płacą oczywiście dodatkowo w podatkach.
Odpowiedź jest prosta - zlikwidować dopłaty.
minarel:
rozpisz sobie teraz ciąg skutkowo-przyczynowy - co się stanie po zlikwidowaniu dopłat do rolnictwa w EU.
Przedsiębiorstwa opłacalne przetrwają. Te których jedynym celem jest pobieranie dopłat z kasy unijnej - upadają.
wy mi lepiej powiedzcie (wytłumaczcie) jaka logika kierowała UE by Polski nie zaliczać do państw leżących nad morzem ( nie jestem pewny czy czasem nie chodziło "z dostępem do morza")
Zlikwidowanie dopłat drastycznie zmieni model gospodarki przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Ceny żywności znacznie wzrosną, bo nie wszystko da się zrekompensować tanim importem. Zresztą, pamiętajmy o jednym. Produkcja żywności w UE JEST kontrolowana. A w innych państwach? Jak sprawdzisz czy ziemniaki z których robią frytki są "normalne" czy gmo na potrzeby przemysłu papierniczego (wydaje mi się ze są tak, choć szczegóły moga się różnić, chodiz o zasadę, że nie przeznaczone do konsumpcji). Ale skąd będziesz mieć pewność że importowane zboże nie było pryskane tuż przed zbiorem? Bo kto by tam okresów karencji pilnował, jeśli wykryć to w produkcie niezwykle trudno?
Importujemy cukier, ale eksportujemy samochody i telewizory, dzięki czemu mamy za co kupić cukier (sprzedający ma za co kupić telewizory), ponadto mamy za co korumpować naszych producentów cukru dopłatami (właściwie najlepiej byłoby gdyby produkowali zero cukru) i jeszcze nam się gospodarka kręci bo samochody i telewizory to dobra wysoko przetworzone angażujące sporo zasobów.
Rolnictwo to nie "producenci", ale po pierwsze ludzie. Liczna i dobrze zorganizowana grupa obywateli i wyborców, jeszcze się taki odważny nie narodził gotowy wyjść i im powiedzieć, że z punktu widzenia wolnego rynku połowa z nich jest niepotrzebna. Jakby rzeczywistość ekonomiczna kręci się szybciej niż człowiek jest w stanie za nią nadążyć choćby miejscem do życia, tradycją czy zawodem.
Ceny żywności znacznie wzrosną, bo nie wszystko da się zrekompensować tanim importem.
Ciekawe. Dopłaty są po to, żeby ceny były odpowiednio wysokie !!! To jest analogiczne do działań z lat 30` W USA gdzie palono zboże i topiono w morzu świnie etc. aby ceny nie spadały !
Jaka w tym logika? Co my - europejczycy na tym zyskujemy poza tym, że mamy wyższe ceny cukru w sklepach i tony zalegającego w magazynach?
My ? Absolutnie nic. Dla władzy liczy się to co ona może zyskać, no i ewentualnie jakieś duże grupy poparcia.
Może w PL tego nie odczujemy bo pakiet socjalny w naszym kraju praktycznie nie istnieje ;) ale inne kraje zostaną dosyć mocno obciążone finansowo.
To nie problem niższych cen a państwowego rozdawnictwa.
Zgredek
Oczywiście, że ceny żywności bez dopłat z Unii wzrosną. Pomyśl przez chwilę :)
Część zrekompensujemy tanim importem - ale trzeba pamiętać że rekompensacja importem to posłanie setek tysięcy ludzi aktualnie zatrudnionych w rolnictwie na bezrobocie. Może w PL tego nie odczujemy bo pakiet socjalny w naszym kraju praktycznie nie istnieje ;) ale inne kraje zostaną dosyć mocno obciążone finansowo.
gehenna-> weź Ty najpierw pomyśl chwilę. Ceny żywności wzrosną. Ale tak naprawdę będą takie same, bo różnicę cen z dopłatami i bez dopłat płacisz Ty sam i wszyscy inni w podatkach!!
Część zrekompensujemy tanim importem - ale trzeba pamiętać że rekompensacja importem to posłanie setek tysięcy ludzi aktualnie zatrudnionych w rolnictwie na bezrobocie.
No to dobrze, skoro nie są w stanie zapewnić nam produktu o takiej samej jakości i nie wyższej cenie niż produkt sprowadzany skądśtam, to może niech zajmą się czymś potrzebnym społeczeństwu.
Pewnie i byliby w stanie wyprodukować dobry cukier dużo tańszy niż sprowadzany - gdyby nie unijne regulacje. Koło się zamyka.
po prostu gehenna i setki innych osób ma sprne mózgi socjalizmem i komuną, nie zrozumieją prostych rzeczy
gehenna - rekompensacja importem to posłanie setek tysięcy ludzi aktualnie zatrudnionych w rolnictwie na bezrobocie.
Zwłaszcza tych z przemysłu cukrowego ;) Chyba, że mówisz o ludziach z Brazylii ;)
@down - shadovar - 'prawaczki' też płacą
powiem wam jedno jestem rolnikiem biore dopłaty i nic nie produkuje - a wy lewacy za to płacicie mi w podatakach