A konkretniej rzecz ujmując - czy jest rakotwórcza?
Z takim stwierdzeniem spotkałem się dzisiaj stojąc na przystanku i czekając na busa. Jakaś tam grupa ludzi stała sobie i rozmawiała właśnie o tych turbinach i padło właśnie takie stwierdzenie, ''że to rakotwórcze jest'' - nawet ktoś tam jakąś ulotkę trzymał anty-wiatrakową.
Ja nie mam zielonego pojęcia na ten temat dlatego też chciałbym zapytać czy ktoś, kiedyś słyszał o czymś takim? Prawda to w ogóle?
Wszystko jest szkodliwe, wiatraki są rakotwórcze, elektrownie morskie powodują marskość wątroby, elektrownie jądrowe są niebezpieczne i promieniotwórcze. Elektrownia węglowa jest jedynym słusznym źródłem energii, przy niej można oddychać pełną piersią, nie promieniuje, nie powoduje raka same plusy.
Życie jest rakotwórcze.
Panie, cale to powietrze jest rakotworcze. Przeciez wszyscy tym oddychaja i iles tam % dostaje raka, turbiny wiatrowe przy tym cichym mordercy wymiekaja!
Na pewno jest szkodliwe, zwłaszcza jak głową o ramię śmigła zahaczysz :P
Natomiast uznaje się że infradźwięki które generuje turbina mogą negatywnie wpływać na samopoczucie i zdrowie.
Ale ciężko opisać BEZPOŚREDNI związek przyczynowo-skutkowy.
Ahh zapomniałem dodać, że jest szkodliwe tylko w pobliżu 1 km... takie dziwy dzisiaj usłyszałem.
Mi tam osobiście to nie przeszkadza - zawsze przyjemnie się chociaż na takie coś popatrzeć ;)
nie wiem czy rakotwórcza . ale stojąc w pobliżu można nabawić sie kataru (przeciąg)
To w takim razie solary też są szkodliwe.
spoiler start
Dla budżetu państwa, bo nie płaci się od tego podatku
tylko jednorazowo przy zakupie.
spoiler stop
Kto takie pranie mózgu robi ludziom?
Ha ha przednie żarty panowie oczywiście to o raku to bzdura ale takie wiatraki emitują chociażby infradźwięki
więcej można sobie poczytać choćby tutaj http://www.oddzialywaniawiatrakow.pl/oddzia%C5%82ywaniawiatrak%C3%B3w,menu,72,79.html
Źle umiejscowione farmy wiatrowe mogą być ogromną przeszkodą na trasie dla ptaków czy nietoperzy. Wad jest więcej, aczkolwiek wynikają one z samej natury (stochastyka - wianie wiatru) żywiołu, a dotyczą raczej samego przyłączenia do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego i kosztów budowy oraz eksploatacji.
Dla samego człowieka turbina wiatrowa jest szkodliwa "jedynie" w takim wymiarze, jak w linku podanym pod postem [10]
Alba_longa - ale ogniwa fotowoltaiczne kosztują tyle albo i więcej niż prąd wyprodukowany przez nie w czasie przewidywanego czasu życia ogniwa.
Więc państwo nie jest do tyłu :D
graf_0, ale solar to kolektor słoneczny nie chodziło mi o ogniwa fotowoltaiczne.
A ta cena to pewnie w naszym kraju stanowi taka zaporę.
no niestety z tego co wiem, na dziś kolektory słoneczne są nieopłacalne. Ale może ktoś mnie wyprowadzi z błędu (oby)
NewGrave - Te cieplne? Mi się wydaje że się opłacają (mówimy o czystej sytuacji, bez żadnych dopłat).
może mi się coś myli (może same nazwy), kiedyś czytałem, że "baterie słoneczne" z racji swojej ceny i żywotności nie opłacają się jako energia dla domu.
Kolektory jakos sobie radzą, pamiętam ze w poblizu jednego z miast w Hiszpanii działa wielka farma sloneczna, któr anwet miałą być swego czasu powiekszana, ale czytałem o tym parę lat temu :) Podobnie w USA, zdaje sie ze dizałą kilka dobrze prosperujących elektrowni. Ale cały czas tego typu instalacje są trochę za mało sprawne, no i oczywiscie wymagaja wieeeelu ciepłych, bezchmurnych dni. Natomiast chyba sie opłącają.
Tylko w Polsce to nie do zrealizowania. Co innego "baterie słoneczne" - ale nie wiem jak tu z opłacalnoscią
Herr Pietrus -> spore farmy ogniw fotowoltanicznych ożna spotkać np w Czechach, tuz za naszą granicą. Tam sie opłaca, u nas nie. W dodatku dobre piwo mają.
Jest udowodnione naukowo że ruch obrotowy łopat wszystkich turbin na świecie powoduje wzrost CO2, i siarki w powietrzu co bezpośrednio powoduje wzmożenie efektu cieplarnianego. Do tego dochodzi nagrzewanie się łożysk przez co przyspieszone jest topnienie lodowców na Antarktydzie. Natomiast hałas który powodują te wiatraki jest porównywalny do startu concordea. Ogólnie każdy inny niż spalanie oleju, gazu i węgla sposób wytwarzania elektryczności powoduje negatywne skutki w ekosystemie.
Pichtowy - fizyka uniemożliwia póki co opłacalność ogniw fotowoltanicznych. Dla klienta. Co innego dla producenta, wspartego dobrym lobbingiem i dopłatami. U nas też są dopłaty do solarów(cieplnych), z tym że aby je dostać musisz solar kupić na odpowiedni kredyt, a ta dopłata to mniej więcej tyle co koszt kredytu - czyli na biznesie zarabia producent i bank . Ślicznie, co? :D
Zaś w Hiszpanii i wkrótce w północnej Afryce faktycznie istnieją i powstają nowe większe elektrownie bazujące na skoncentrowanej energii cieplnej Słońca. To faktycznie może być przyszłość energetyki. Bo jest to pierwsze rozwiązanie które nie wymaga góry rzadkich i kosztownych surowców. I może produkować energię 24 godziny na dobę.
Swoją drogą Hiszpanie też umieli produkować prąd z ogniw w nocy. Za pomocą generatorów dieselowskich. Bo dopłata była na tyle duża że opłacało się tak oszukiwać system :D
graf_0 -> ani mi ie mów o tych dopłatach. U mnie w gminie ktoś realnie policzył ze dopłata 8000 to tak realnie na rekę daje ok 2800, reszta to danina dla banku i gminy. I czekać trzeba i na liste sie wpisywać - z której łatwo można być zepchniętym na nastepny termin (pewnie ktoś dał w łapę zeby go wpisac "wyzej").
O ogniwach foto pisałem że to farmy więc generuja prąd na sprzedaż, nie dla domu.
"powstają nowe większe elektrownie bazujące na skoncentrowanej energii cieplnej Słońca"
Pole luster koncentruje promienie na zbiorniku z solanka podgrzewa się i generuje prad przez napęd turbiny gazowej, znam to.
Gdyby był u nas lepszy klimat to możnaby zrobić takie coś na swój użytek:
http://www.youtube.com/watch?v=jTvAL7ty53M
Szkodliwa ona jest, nawet bardzo, gdy się w nią wkręci taki debil jak na tym przystanku. Boże, że też żyją jeszcze w naszym kraju takie debile!! Dla nich pewnie i ziemia jest płaska.
Turbiny wiatrowe oczywiscie sa niebezpieczne dla zdrowia czlowieka, z tego tez powodu na zachodzie minimalna odlegloscia od zabudowan jest zdaje sie 2800 m. Ale u nas rzad sie narodem nie przejmuje i to norma to zdaje sie 300 m. A turbiny niestety generuja spory, uciazliwy halas, ktory slychac nawet w dosc znacznej odleglosci (wiem, bo w poblizu miasta wybudowano jedna taka farme wiatrowa). Zreszta budowanie turbin w miejscach gdzie slabo wieje czyli u nas, to kompletny idiotyzm, ktory nie ma zadnego uzasadnienia ekononicznego i jest dokladnie takim samym przekretem jak solary. Po pierwsze dlatego, ze ich sprawnosc to kilkanascie procent, a po drugie dlatego, ze tradycyjne elektrownie musza zagwarantowac odpowiednia rezerwe mocy, by zrekompensowac okres w ktorym turbiny nie wytarzaja zadnego pradu. Dlatego koszt turbiny wzrasta o kosz zapewnienia rezerwy mocy w elektrowni, o czym sie naturalnie glosno nie mowi, bo przeciez spadaja one na sama elektrownie. A trzeba pamietac, ze czesto bilans energetyczny wychodzi ujemny, bo turbiny same zuzywaja sporo pradu na odladzanie lopat, sterowanie katem ich natarcia, hamulec itp.
Na pewno postawienie takiego jednego obiektu sporo kosztuje - akurat wiem, bo ten, który stawiali w mojej okolicy poszedł z dymkiem zanim go postawili - co prawda jedna część ale dość kosztowna.
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110607/LUBLIN/968310349
Po tym zdarzeniu dość szybko dowieziono drugą część i wiatrak postawili. Z tego co wiem, mają dostawić jeszcze ok. 15 sztuk.
I jeszcze się tak zastanawiam nad taką jedną rzeczą. Wtedy kiedy stawiali ten wiatrak, remontowali też drogę i nad każdym przejściem dla pieszych umieszczono wyraźny, pomarańczowy, migający sygnalizator. Na słupie znalazło się też miejsce dla małego ''wiatraczka'' oraz tej baterii słonecznej co ma chyba służyć zasilaniu tegoż światełka. No i stoi to sobie już ponad pół roku i jeszcze nikomu nie przyszło do głowy aby to sobie ''przywłaszczyć''?
Niektórzy z Was wypisują tutaj takie pierdoły, że się w głowie nie mieści. Szczególnie post nr 25. Weź się człowieku najpierw "wyposaż" w wiedzę, a dopiero później opowiadaj bajki. Sam na temat turbin wiatrowych mam dużą wiedzę. Nie jakąś tam super, bo nie jestem żadnym inżynierem, ani producentem turbin, ale pisałem na ich temat pracę i miałem dostęp do informacji do jakich normalnie dostępu się nie ma. Po spełnieniu przeze mnie pewnych warunków jedna z firm produkujących turbiny zgodziła się nie dość, że udostępnić to i jeszcze pokazać mi to i owo. Powiedzieć Wam, co jest naprawdę niebezpiecznego w turbinach wiatrowych? Ich produkcja. Tak, to praca z materiałami sztucznymi w warunkach, które zagrażają zarówno zdrowiu, jak i życiu ludzkiemu. Pracę przy turbinach wykonuje się w specjalnie przygotowanych do tego celu halach i w kombinezonach ochronnych. Często również w maskach tlenowych. Produkcja to prawdziwe zagrożenie, a nie gotowa turbina.
graf_0 -> Masz tu 100% racji.
ACE - nie wspominając o tym że turbina zżere całkiem sporo metali ziem rzadkich. Na magnesy itp. Zresztą ty będziesz pewnie lepiej wiedział.
I turbina w ciągu swojego życia raczej nie zrekompensuje ekologicznych kosztów produkcji.