Witam. Mam Radeon'a HD4850 z chłodzeniem Asus'a Glaciator. Zdecydowałem się kupić chłodzenie Powercolor z karty HD4870.
Moje chłodzenie Asus'a: http://img.techpowerup.org/080910/asus_przod180.jpg
Moje chłodzenie Powercolor: http://img146.imageshack.us/img146/4192/4870o.jpg
Montowanie chłodzenia przebiegło bez problemów - chłodzenie, mimo że z innej karty, pasowało do mojej HD4850. Włączam komputer i sprawdzam temperatury - w idle wynosiła 65*C - na Asus'ie było 15*C mniej... O temperaturach w stresie już nie wspomnę. Myślę sobie, że źle zamontowałem chłodzenie - sprawdzam, lecz wszystko jest ok.
Włączam komputer 2 raz. Pojawia się ekran BIOS'u, a potem ekran jest czarny. Kolejne próby przynoszą takie same rezultaty. Za którymś razem komputer sam się wyłącza.
Zamontowałem z powrotem chłodzenie Asus'a i jak na razie jest dobrze. Ale zastanawia mnie, o co tu chodzi. Przecież to chłodzenie Powercolor jest o wiele lepsze od tego Asus'a - w testach HD4870 z tym chłodzeniem miała maksymalne temperatury w stresie (100% użycia) dochodzące do 77*C. No i pozostaje jeszcze sprawa wyłączania komputera... Nie mam pomysłu o co może chodzić w moim przypadku. Liczę na waszą pomoc.
A pasta termoprzewodząca to gdzie? Bo nic o tym nie wspomniałeś.
Nie jestem na tyle głupi, żeby o tym nie pamiętać... Pasta była taka sama jak na tamtym chłodzeniu Asus'a.
Pasta była taka sama jak na tamtym chłodzeniu Asus'a.
Założyłeś chłodzenie z używaną pastą? Tego się nie robi. Nawet, gdybyś zdjął stare chłodzenie na chwilę, to trzeba nałożyć nową pastę.
Wiem, chodziło mi o to, że pasta była taka sama tzn. ten sam producent i model. Pasta była świeża naniesiona.