Syndykat, czyli jatka rodem z F.E.A.R. - recenzja gry Syndicate
A czemu miałby nie wyjść? Ja się po Starbreeze niczego innego nie spodziewałem. :-) Choć zawiedli, niestety, warstwą fabularną.
Szkoda że fabuła nie spełnia oczekiwań, chociaż fajnie że jest jakiś dobry shooter w realiach cyberpunkowych, nie licząc znakomitego pod każdym względem Deus Ex'a ;p
QJin <- a tak z przekąsem napisałem, bo było sporo głosów, że przez to, że nie zrobią tego jako taktyczną grę, to będzie jako fps kiepskie.
Bo jest kiepskie - jest to zwykly sredniak wsrod FPSow. Ale jak widac recenzentom wystarczy zwykly FPS aby bic poklony i mowic o sukcesie.
Singiel jest OK, ale prawdziwy miód to multiplayer w trybie współpracy - niesamowicie rozbudowany i ciekawy. No czegoś aż tak dobrego to się w tym aspekcie nie spodziewałem. Co prawda Starbreeze to już nie jest ta sama ekipa, która robiła Riddicka i The Darkness (założyciele utworzyli nowe studio, przejął ich Zenimax i dłubią dla nich nad grą na idTech 5), ale mimo wszystko dali radę - klimat wylewa się z ekranu. Osoby, które chcą pograć tylko w singla stracą danie główne, którym w tej produkcji niewątpliwie jest multiplayer :] Dla mnie Syndicate to gra zbudowana podobnie jak choćby Battlefield - singleplayer jest tylko dodatkiem do multiplayera i ocenianie gry przez pryzmat trybu dla pojedynczego gracza mija się z celem i sensem. Dobra recenzja :)
Inna sprawa, że gra wymaga patcha - bywa niestabilna w trybie multiplayer. No i "brawa" dla EA za brak czata w trybie kooperacji i brak integracji z nakładką origin :|
Asmodeusz - podziel się Origin ID albo dodaj mnie do znajomych na origin (id takie samo jak tutaj), zakładam sesje w multi, wybieramy misje, stroimy agentów, rozpoczynamy badania i może zmienisz zdanie :]
Po twórcach Kronik Riddicka spodziewałem się o wiele więcej. Gra jest nudna i monotonna mimo tego, że zgodnie z współczesnymi standardami, jest bardzo krótka. Fabuła jest przewidywalna do bólu. Wiem, że to FPS, ale poprzednie gry Szwedów udowodniły, że nawet w taką grę można wpleść ciekawą i niesztampową historię.
Zabawa wszczepami jest słabo rozwinięta, walki (szczególnie pod koniec) niemiłosiernie się dłużą. Grafika jest nie najgorsza, ale świetlne ściany powodują ból głowy. No i Rosario nie jest do siebie zbytnio podobna.
Dubbing jest świetny, klimat niezgorszy, szkoda zmarnowanego potencjału.
P.S.
Aha, jeszcze jedno. Nie grałem w oryginalny Syndykat, nie jestem z tą serią związany emocjonalnie, w związku z tym, nie jestem jednym z tych, którzy czepiają się gry Starbreeze tylko dlatego, że nie jest ona tym samym tytułem co poprzednik.
koobon - problem w tym, że twórców Riddicka w Starbreeze już nie ma, to zupełnie inne studio ;) Ale zapraszam na partyjkę w multi, może zmienisz zdanie nt. gry, zwłaszcza w odniesieniu do potencjału :]
- słaba fabuła podana w fatalny sposób
- nieprzekonujący świat
- monotonne i nużące lokacje i kolorystyka
- gra świeci się jak psu jaja
- krótki singiel
Jak chcę grać w singla z bardzo gęstym klimatem, to gram w Bioshocka.
Jak chcę grać w świetnego co-opa, to gram w Gearsów.
Jak chcę grać w znakomitą grę z cyberpunkowym klimatem, to gram w Deus Exa.
I to wszystko za darmo.
Tak więc Syndicate podziękuję.
Czy mi się wydaje, czy poziom trudności jest taki jak w Wiedźminie 2 tzn. początek trudny a później - wraz z ilością wszczepów - gra staje się łatwa?
Ani tak jak w Wiedźminie, ani na odwrót.
Poziom trudności jest mniej więcej taki sam przez całą grę, nie jest ani łatwo, ani zbyt trudno. To co mnie natomiast wkurza to reakcja mobów na wszczep "przejęcie" (nie pomnę oryginalnej nazwy). Mimo tego, że przejmuję kontrolę nad jednym z nich, i tak walą tylko we mnie, kompletnie go ignorując.
Za to walki z bossami (pozostając w klimatach cyberpunk) są o niebo lepsze od tych w Deus Ex.
Jestem po 5 etapie gry. Kupiłem ją wczoraj na Originie i dzisiaj zacząłem dopiero rozgrywke. Gram na Padzie - dość fajnie się gra, podoba mi się Aim-ing gdzie w niektórych grach nie jest to dobrze zrobione - w mojej ocenie. Grafika jest bardzo ładna (wszystko co możliwe ustawiłem na max detale- 60FPS i nie spada). Co do fabuły, w takiej grze nie doszukuję się głębi, od tego mam Deus Ex-a:HR ;) (jestem w 3 etapie). Tą grę traktuje jako odskocznie, której celem jest odprężenie po pracy, i gra spełnia swoje zadanie.. Polecam, wspępna moja ocena to 8.5. Chodź jeśli okaże się dłuższa niz 10h to dam 9. W tym klimacie jest mało gier i zerowa konkurencja praktycznie. Mam dość już corocznych CoD i BF3 ;). Wolę gry bardziej "futurystyczne";)
Irek22 Gearsy może i mają świetny co-op, ale ten w Syndicate jest lepszy, o wiele lepszy. I nie mówię tu o trybie Horda, bo w tym trybie, to niedługo ME3 pokaże, kto jest królem.
Z oceną się zgadzam. Polecam, szczególnie co-op z przyjaciółmi.
Aope podaj swój nick w Origin.
TobiAlex - taki sam jak tutaj, aope :] Jakoś przed 22 będę grał ze znajomym, więc byłaby nas trójka, jeśli się dołączysz :)
Po kilku godzinach zabawy gra wydaje się być bardzo sympatyczna. Jak już zaznaczono - single nie jest głównym atutem, pozwala jednak przyzwyczaić się do tego jak to wszystko działa i nabrać wprawy. Fabuła wydaje się być dość płytka i nie potrafiła mnie wciągnąć na dłuższy czas.
Coop jest natomiast kapitalnie rozwiązany. Misje są nie za długie i nie za krótkie (widziałem jak do tej pory 3 pierwsze) oraz starają się być urozmaicone. Gra wymaga ścisłej współpracy między graczami - w innym przypadku grupa będzie się odbijać od bossów jak od ściany. Pod tym względem można ją porównywać do l4d. Ciekawie również zapowiada się system rozwoju postaci, daje dość sporo możliwości dopasowania bohatera pod swój styl gry.
TobiAlex, aope
Może kiedyś umówimy się na sesyjkę w coop'a? Mój Origin Id jest taki jak nick. Pozdrawiam. :)
aope, Janek_Izdebski - dodałem Was do Origin, ja mam inny nick, zaczyna się na T :) ale to się kapniecie, hehe. Postaram się Was łapać, bo u mnie różnie z czasem.
Edit:
aope Ciebie dodałem też w grze, ale Janek_Izdebski wywala mi komunikat w grze, iż nie ma takiej osoby :/
Gram od niedawna i muszę przyznać, że jest całkiem fajnie. Syndicate zdecydowanie nie powala tak jak The Darkness II, ale jest produkcją na takie 7/8.
@Mruqe - niech dobrze zrozumiem - ta cała otoczka z zarządzaniem swoim syndykatem, prowadzeniem badań itp. ma miejsce tylko w trybie kooperacji?
Co do singla: czy tutaj idziemy do boju sami czy jednak mamy ze sobą wsparcie? Jeśli to drugie, to czy zachodzi jakaś forma interakcji z resztą oddziału? Coś na zasadzie jak np. w "Vietcongu"?
Pisałeś o walkach z bossami: można to przyrównać do np. Duke Nukem Forever? Czy agenci dysponują podobnym sprzętem jak w pierwowzorze? Mam na myśli jakieś skanery czy aparaturę do "niemilitarnego" neutralizowania przeciwników itp.? Istnieje możliwość werbowania obcych agentów? Jak oceniasz wykonanie starych-nowych map?
TobiAlex - zaproszenia przyjęte, oj będzie się działo :] Ja grywam raczej wieczorami, ale jakoś zgadamy się przez Origin czy innego Steam (wysłałem Ci prośbę o dodanie do znajomych).
Niby duże tego Bloom-a ,według mnie nadaje on smaku jak i klimatu tej produkcji
dla mnie gra 8.5/10 nawet :)
TobiAlex, aope. Musiałem przeinstalować grę. Dziś lub jutro się tym zajmę więc powinno być ok. Wtedy powinno się udać dodanie mnie do znajomych. Ok? Pozdrawiam.
Janek_Izdebski - czekamy więc :] Aby dodać Cie do znajomych w coopie musisz zalogować się na swoje konto z poziomu tego trybu w grze, inaczej nie da rady a sama reinstalacja nic nie da ;)
@Ferrou - dobrze rozumiesz. Warstwa zarządzania syndykatem występuje tylko w trybie kooperacji. W trybie jednoosobowym nie ma żadnego oddziału. Teoretycznie w jednej czy dwóch misjach mamy wsparcie drugiego agenta, ale zajmuje się on swoją częścią planu, podczas gdy my staramy się wypełnić swoją. Interakcja między naszym bohaterem a nim - nie występuje.
Walk z bossami nie da się porównać do tych z Duke Nukem Forever - z prostej przyczyny. Tu bossami są każdorazowo ludzie. Owszem, wyposażeni w szczególny sprzęt i umiejętności dające każdemu z nich indywidualny rys i wymuszające odmienną strategię dla każdego ze starć - ale to ludzie. Co nie zmienia faktu, że trzeba się napocić nad ich eliminacją.
Nasz agent wyposażony jest w sprzęt umożliwiający interakcję z wrogiem na odległość, który pozwala skłonić go do obrócenia się przeciw towarzyszom lub popełnienia samobójstwa. Można też sprawić, by broń w jego ręku "wybuchła", obezwładniając go na chwilę - piszę o tym w recenzji. Nie ma natomiast żadnego "werbowania" bo nie ma i oddziału.
Mapy - ha! Mi się podobają. Budzą wiele skojarzeń, ale to zupełnie nowa perspektywa. Ocenisz sam :-)
@MoC_Elninio: Jeśli szukasz gry do wyżycia się po pracy i cenisz cyberpunkowy klimat, to spróbuj zagrać w polską produkcję Hard Reset. To również cyberpunk - może się podobać, jeśli nie szuka się głębi fabularnej.
pierwsze wrazenie niezle. Przeludniony bezduszny swiat korporacji... moglo byc cudnie. Wyszlo jak zwykle. Line shooter ze skryptami, ktora aktywuja sie wg stopera. To nic, ze podszedles do wlasciwych drzwi, nie nadszedl odpowiedni czas na ich 'hakowanie', musisz laskawie poczekac. - wies tanczy i spiewa. Nie, nie mozesz hakowac co tam sobie wymyslisz, nawet jezeli nie ma to zadnego wplywu na fabule/rozgrywke - hakowac mozesz tylko to co ci tworcy pozwolili. Wlaczylem na hard i bylo by fajnie, ale nie znosze walk z bossami... sa irytujace, za stary jestem na takie wygibasy.
Jeszcze raz, mozesz hakowac umysly, zmuszac ludzi do samobojstwa ale nie mozesz zhakowac drzwi do kibla. 5/10 w skali z 98r. 7,5/10 wg dzisiejszych standardow.
pograłem chwilkę u kumpla. Mocny średniak, w ogóle się nie wyróżniający z tłumu, zero interaktywności - jak pisał poprzednik; oskryptowane do bólu. Pukawki są fajne - gra czerpie garściami z najnowszego COD. Fabuła - szału nie ma. W mojej ocenie całość zasługuje na 5/10, gdyż są lepsze tytuły szczelafkowe. Dodatkowe 2 pkt za cyberpunkowy klimat, ale tylko dla fanów gatunku.
Mnie się gra nawet podoba.
Ciekawe rozwiązania typu hackowanie w trakcie strzelaniny mocno podkręcają dynamikę.
Nagrałem swoje pierwsze wrażenia z gry.
Czyli z filmików i tego co ludzie piszą jest tak jak się spodziewałem - kolejna zwykła strzelanina, oskryptowana, krótka. Czyli takie 6/10 w porywach (wiem, tutaj nie ma takich ocen, 6 w skali GOLa to jest gniot).
Wygląda bardzo dobrze. Klimat też mi odpowiada (podobne do Deus'a). Po Resistance 3 może się zainteresuje tym tytułem.
klimat rodem z F.E.A.R. boze mam nadzieje ze nie z trojki
Ja może grałem w inną grę, ale gdzie autor recenzji zauważył narrację w tej grze? Główny bohater jest niemy, w całej grze za narrację można uznać tylko i wyłącznie parę napisów między levelami... Gdzie ta narracja panie?:P
@Diabellus: Narracja to nie tylko tekst mówiony i pisany. To wszystkie środki, którymi gra wprowadza nas w opowieść. Porównaj z pierwszym znaczeniem:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Narracja
Pozdrawiam :-)
Gra slaba konsolowa jej bledy:
auto aim ktorego nie da sie wylaczyc mimo ze jest opcja
akceleracja ruchow czujesz jakbys plywal
eeeeeeee eeee ee e e e e e e e e e e e e e e e
slaba grafika
zalety
fajny interfejs i filmiki oraz menu hahaha
to by bylo na tyle ocena 2/10
Moim zdaniem , gdyby nie to że nazywa się Syndicate , byłaby zwykłą strzelanką z jednym-dwoma pomysłami na siebie . Moim zdaniem za duża ocena .