W piątek w wyniku tragicznego wypadku samochodowego zmarł prof. dr hab Remigiusz Kaszubski.
Wraz z Profesorem zginęła jego żona Monika i syn Adrian. Dwójka dzieci Profesora walczy o życie.
więcej o samym wypadku
radomskie echo dnia
skoro jadac z cala rodzina w tym malymi dziecmi ponosila go ulanska fantazja to tak sie to konczy.Fizyka jest taka sama dla wszystkich nawet tych jadacych w Fordzie Galaxy i bedacych profesorami.
Belert > nie wiemy czy fantazja . Człowiek który wykładał o minimalizacji ryzyka jakoś mi nie psuje do szarży.
ps. wrzuciłem info. gdyż serwisy oszczędnie informują o wypadku a myślę ze są na forum osoby znające prof
Nie szukałem jeszcze Ech Dnia z Radomia (jest to dostępne on-line?), wiec zapytam - wiadomo już, ze to wina pana prof.?
Skoro tak, to... hmmm.... jakoś mi go nie zal. zwłaszcza, że zabił zonę i syna.
Chyba, zę jednak było inaczej...
O, już mam - to jednak serwis informacyjny, nie program w lokalnej tv...
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120225/POWIAT0207/761506063
To co powiedzą GOLowi eksperci - mogła to być wina kierowcy ciężarówki?
No wiem, chwila neiuwagi, neiszczęśliwy wypadek... ale kurde, TIRa nie zauważyć na przeciwległym pasie? śmierdzi mi to jednak ułańska fantazja... A to, co facet wykładał, to ma się do jego zachowania na drodze nijak. Zwłaszcza zę chodziło o ryzyko w zarządzaniu finansami, prawda?
Jak już informowaliśmy do wypadku doszło około godziny 17. Samochodem marki Ford Galaxy podróżowała w kierunku Kielc cała rodzina z jednej z miejscowości pod Warszawą. Podczas wyprzedzania ford zderzył się czołowo z ciężarówką z naczepą marki Renault.
Belert -> już wiesz jak to było? Pewnie powiesz że 5 razy podchodził do lądowania a w kabinie był gen Błasik
A to, co facet wykładał, to ma się do jego zachowania na drodze nijak
> mówiąc o minimalizacji ryzyka podawał przykłady niekoniecznie związane z bankowością .
ja znałem prof luźno ( wspólni znajomi ) . Ot kilkakrotnie zwracałem sie o pomoc i kilka rozmów o dupie Maryni .
Oczywiście nie znaczy to że profesor był wzorowym kierowcą . Przyczyny wypadków bywają bardzo zaskakujące
i nie można na podstawie notki prasowej oceniać.
to może być kamień . guma a nawet zawał.
>ale kurde, TIRa nie zauważyć na przeciwległym pasie?
a skąd masz info ze nie zauważył ? podziel sie wiedzą
Miałem z nim egzamin z PPG, świetny człowiek, wielka szkoda, gigantyczna tragedia dwójki dzieci, które w dzień straciły rodziców i brata.