No więc tak - paczka z 2 książkami miała zostać wysłana pocztą w środę. Miała dotrzeć dziś. Listonosz u mnie przybywa zawsze z rana więc skoro jest po 14 już to poszedłem na pocztę dowiedzieć się - nic nie wiedzą o paczce dla mnie. Zadzwoniłem do owej firmy wysyłkowej i dowiedziałem się, że przekazali paczkę do wysyłki kurierowi DPD i zaraz wyślą na maila numer listu przewozowego.
Niestety nic nie wysłali przez pół godziny więc kolejny telefon i miła pani przez telefon poinformowała mnie, że moja paczka pojechała do kogoś innego bo przepisywali numerki ręcznie i się pomylili i na dobrą sprawę nic nie mogą z tym zrobić i się zawiesiła, cisza w słuchawce.
Niby nic wielkiego, niby 2 książki za 70zł łącznie, nie fortuna, ale nerw mi skoczył bo nie raczyli poinformować o problemie, tak bym olał sprawę i poczekał. Na pytanie czy nie mogą wysłać drugiej paczki z książkami dowiedziałem się, że już nie mają ich na stanie. Na pytanie jak mają zamiar to załatwić dostałem informacje, że wyślą kuriera zwrotnego jak tamta osoba dostanie paczkę i JEŚLI BĘDZIE CHCIAŁA ODDAĆ KSIĄŻKI. I wtedy książki wrócą do nich i oni wyślą ponownie i powinny być u mnie w następny piątek.
Ten termin mnie nie urządza więc zasugerowałem zwrot pieniędzy bo szybciej będzie jak przejdę się kilometr do księgarni i płacąc 10zł więcej kupie te książki sobie dziś. Dowiedziałem się, że zwrot możliwy jest jedynie po tym jak oni odzyskają książki od owej kobiety której omyłkowo wysłali paczkę dla mnie.
Dodatkowo jeśli owa kobieta nie będzie chciała oddać książek (?!) to...nie wiedzą kiedy będą mogli wysłać kolejną paczkę dla mnie bo w ogóle nie mają już na magazynie tych książek i nie wiedzą kiedy dostawa.
Niby nic wielkiego, ale wkurzony jestem ostro, co byście zrobili na moim miejscu bo ja zebrać myśli nie mogę, nie lubię jak dyma się mnie bez mydła, z mydłem też nie lubię ale tu nawet się nie postarali by lubrykant mi spłynął na uszy przez telefon. Jakieś przepraszam, jakieś kajam się i już się biorę za naprawę sprawy. NIC.
O ile dobrze rozumiem, to paczka nie została jeszcze doręczona nikomu? Jeżeli tak, to mogą po prostu zadzwonić do DPD i załatwić sprawę tak, by kurier paczki nie doręczał - w firmie dla której pracuję dokładnie tak robią ale z firmą kurierską GLS.
Raczej już dostarczona została, wysłana wczoraj rano na inny adres niż powinna. Do kobitki do której miało iść co innego.
Postrasz ich sądem i jakimiś instytucjami. To zawsze działa.
Ja miałem problem ze zwrotem mojej kasy na telefon. Dostałem pisemko, że nie otrzymam zwrotu, ponieważ moja reklamacja nie ma podstaw. Postraszyłem sądem etc. i nagle otrzymałem wiadomość, że jednak uznają mi reklamację. Oczywiście zaznaczyłem błędy, które popełniła ich przedstawicielka, więc w drugim pisemku, dali inną.
Przy okazji postrasz ich, że nagłośnisz sprawę i stracą tym samym klientów.
ale nerw mi skoczył bo nie raczyli poinformować o problemie
Przecież poinformowali.
jak ja do nich zadzwoniłem to poinformowali, poważna firma sama dzwoni z przeprosinami i wytłumaczeniem
co lepsze - o problemie poinformowali jak 2 raz zadzwoniłem by dowiedzieć się czemu mimo rozmowy pół godziny wcześniej dalej nie wysyłają numeru listu przewozowego
Ja to widzę tak:
wysłali, zrobili nieświadomie pomyłkę
zadzwoniłeś, zaczęli się ogarniać, dopiero zobaczyli pomyłkę.
Trudno żeby dzwonili do Ciebie skoro nawet nie byli świadomi owej pomyłki.
[8] ich problem, skoro ręcznie sobie na kartkach zapisują co komu wysyłają to to nie jest poważna firma
dostałem potwierdzenie na maila o wysyłce pocztą, a dnia następnego się dowiaduje, że niby wysłali kurierem, nie łaska poinformować o tym bym nie gwałcił listonosza? dostałbym numer listu przewozowego i by się wszystko wyjaśniło
@Snakepit:
Z tego co wiem to w transakcja zawartych na odległość, sprzedający ma 30 dni na wykonanie swojej części umowy. Nie dam głowy że ten konkretny przepis obowiązuje w tym przypadku, ale wydaje mi się że tak. Wiec moim zdaniem nic nie możesz zrobić póki co. No chyba że możesz się powołać na prawa do dokonania zwrotu w terminie do 10 dni. Ale wtedy nie dokonają zwrotu kosztów wysyłki.
Inna sprawa że tego typu postępowanie bardzo źle świadczy o firmie, zwłaszcza w czasach kiedy realizacja wysyłek w terminie 2-3 dni jest standardem. Skoro i tak muszą zapłacić za kuriera który te książki wysłał i teraz odbierze, to mogliby uszanować twoją wolę i pozostał by lekki zgrzyt, a tak zrobił się niezły smród. Jeżeli zagwarantowaliby dostawę w terminie o kilka dni opóźniona to jeszcze, ale oni sami powiedzieli że nie wiedzą kiedy będą mogli je wysłać.
I dlatego ja zwykle płacę jak już dostanę paczkę do ręki :) o ile mniej stresu :) vdawaj znac jak się sytuacja będzie rozwijać bo ciekawy jestem
>> skoro ręcznie sobie na kartkach zapisują co komu wysyłają to to nie jest poważna firma
Nosz fak. To ja tez usze byc niepowaznym pracownikiem, pracujacym w niepowaznej firmie, bo z kartek u nas tez dodatkowo sie korzysta :(.
Jeszcze troche sie pomeczysz, a potem wejdzie do Polski amazon i sie skonczy eldorado dla tych wszystkich firemek.
Swoja droga masz dosc spory talent w sciaganiu sobie na glowe problemow, cos ta twoja karma nie bardzo ;)
Pech, wynikający z chęci zaoszczędzenia 10zł :) Oczywiście żartuję - wygoda z dostania paczki do domu ma podstawowe znaczenie w zakupach.
Natomiast zastanawiam się jak zareagowałeś na informację że zwrot kasy będzie możliwy dopiero jak pomyłkowy odbiorca odda książki.
Na taki komunikat chyba roześmiałbym się w głos. Bo to jest absurd urągający wszelkim standardom biznesowym. Powinni na kolanach z ustami do gały otwartymi pytać się Ciebie czy jesteś gotów poczekać na nową paczkę czy chcesz anulować zamówienie.
(Ja przyznam że bym nie oddał bym książek bez porządnego bonusu ze strony firmy - w końcu to przez ich błąd ja traciłbym czas na przyjmowanie kuriera w celu odesłania książek spowrotem)
Dowiedziałem się, że zwrot możliwy jest jedynie po tym jak oni odzyskają książki od owej kobiety której omyłkowo wysłali paczkę dla mnie.
tego nie rozumiem.
To jest ich pomyłka - jeżeli chcesz zwrotu pieniędzy i rezygnujesz z zakupu to powinieneś ten zwrot dostać BEZWARUNKOWO bo nie otrzymałeś towaru i słusznie Ci się należy. Stawianie jakichś warunków - zwrócimy pieniążki jak kobieta która z powodu naszej pomyłki zwróci paczkę jest po prostu śmieszne.
co do zwrotu pieniedzy po tym jak dostana z powrotem ksiazki od tej kobieciny to dowiedzialem sie ze taka polityka firmy...-_-
a czy wysyłanie towaru pod przypadkowy adres to tez polityka firmy
to jest przerzucanie uciążliwości własnej pomyłki na klienta skontaktuj sie z ichniejszym prezesem i postarzasz ze będziesz ich reklamował rozsyłając kopie korespondencji
Snakepit - czyli, jak pani nie okaże odrobiny wolnej woli i książek firmie nie odda - różni są ludzie.. to zgodnie z polityką firmy Ty nie dostaniesz swoich pieniędzy z powrotem?
Przecież to bez sensu... Osobiście zażądałbym natychmiastowego zwrotu pieniędzy mając ich "politykę" w głębokim poważaniu.
>> co do zwrotu pieniedzy po tym jak dostana z powrotem ksiazki od tej kobieciny to dowiedzialem sie ze taka polityka firmy...-_-
To juz jakis absurd. Napisz im, ze w Regulaminie NIC o tym nie ma i jesli nie oddadza Ci kasy z powodu niedostarczenia przedmiotu to bedziesz sie kontaktowal z UOKiK czy innym rzecznikiem praw konsumenta, bo co Cie obchodzi ICH blad?
"co do zwrotu pieniedzy po tym jak dostana z powrotem ksiazki od tej kobieciny to dowiedzialem sie ze taka polityka firmy...-_-"
Stosują stare, wypróbowane metody. :)
http://www.youtube.com/watch?v=h5aF2CSwNTU
Wspomniał bym im coś o Federacji Konsumentów czy czymś podobnym.
Poczekam cierpliwie do poniedziałku i dowiem się czy łaskawie wysłali kuriera (kurier zwrotny - tak to ujęli). Jak nie to opierdzielę ostro i dalej będę myślał co i jak zrobić, bo do Konina czy innego wypizdówka (przepraszam mieszkańców Konina, nerwy) gdzie ta firemka się znajduje to jechać nie będę po 2 książki ;P
A ile czekasz na te książki, 3 dni ?
Pokolenie ADHD.... i taki bulgot za 70 złotych ??? A nie dało się kupić od kogoś z odbiorem osobistym ?
albz - owszem bulgot i owszem za 70zł
skoro dopłacam za wysyłkę priorytetową to znaczy, że mi się spieszy i gdyby dało się kupić z odbiorem to zapewne bym to zrobił lecz w Warszawie jeszcze nie widziałem tych książek a kilka księgarni odwiedziłem
[22] nie kazdy ma zelazne nerwy jak ty ;)
Znam sytuacje mialem to samo z innym przedmiotem na allegro pacza dotarła do mnie po 2 miesiacach juz dawno po sprawie sądowej co najlepsze sprzedajacy oddal mi kase za przedmiot a i tak go wyslal :)
poniedziałek - odpuściłem im
dziś - zadzwoniłem - "a rzeczywiście jest tu adnotacja odnośnie zamówienia, ale nie ja się tym zajmowałam, powiem koleżance to do pana oddzwoni" no i mija już godzina a telefon milczy :)
Relacja na żywo! Pisz zaraz jak zadzwoni, wszyscy z niecierpliwością czekają na dalszy rozwój zdarzeń.
[26] domyślam się, założę bloga o tym nawet :)
nie no od momentu dowiedzenia się od przypadkowym adresie istny kabaret. Spytaj się ich, czy sądzą, że uokik uzna ich politykę firmy.
Jestem prawie pod wrażeniem, jutro ma być u mnie kurier z książkami i dzwoniła do mnie szefowa z przeprosinami, hohoho, zobaczymy co będzie w przesyłce ;)
Ziemniaki
Swoją drogą dziwne zwyczaje panują w firmach kurierskich. Raz chcieliśmy w UPS kilka godzin po wyjściu paczki zmienić adresata i pchnąć towar do zupełnie innego miasta, to miła pani na infolinii poinformowała mnie, że kurier musi najpierw przesyłkę doręczyć do pierwszego adresata, a dopiero potem może zrealizować zamówienie do innego adresata. Pytam: "w czym problem, skoro przesyłka nie dotarła nawet na lokalną bazę i kurier nie zdążył położyć na niej rąk", no ale miła pani wzdychając stwierdziła, że "tak musi być". Światowa firma, nie ma co :)
[31] no to mniej więcej tak jak ja zostałem poinformowany, najpierw musi przesyłka dotrzeć gdzieś by mogli ją odebrać i wysłac ponownie
Narmo - się nie zdziwię :P
dojechało...książki przybrudzone i z lekko pofalowanymi stronami, ewidentnie zawilgocone bo paczka to jakas pomylka, ksiazki zwiniete w tekture i owiniete tasma, nawet bez folii jakiejs czy czegos, ide spac :P
U.V. Impaler - w DPD identycznie. Dziewczyna chciala zmienic adres wysylki, bo do konkursu podała domowy, a gdy wygrała akurat byla na studiach i "szychy" w biurze stwierdzily ze jest to niewykonalne. Adres adresem ale problem byl taki, ze przesylke Orange wyslalo 'do rak wlasnych'. Kurier jednak okazal sie bardziej przyjaznie nastawiony i nie sprawil zadnych problemow gdy paczke odbieral dziadek podajac jedyne odpowiednie dane z dowodu osobistego.
