Witam.
Chciałbym w tym temacie porozmawiać o tworzeniu scenariusza do gry wideo. Przeglądając fora, stwierdziłem, iż to bardzo żmudna praca, lecz to mnie nie zniechęciło. Planowałem pójść na studia w tym kierunku, by w przyszłości móc pracować w jednym ze studiów, ale to też nie jest proste. Dowiedziałem się, że już po procesie tworzenia (gdy mamy ukończony scenariusz) chcemy go gdzieś wysłać, komuś zaoferować, by na podstawie tego, zrobiono grę.
Być może zdziwiło was, że w drugim zdaniu powołuje się na posty z jakiegoś forum, ale prawdopodobnie to tak wygląda. Więc teraz przejdę do pytań, czyli do sedna sprawy :
1. Czy w Krakowie (jeżeli nie tam, to może w innym mieście) jest uczelnia, posiadająca kierunek zajmujący się tą tematyką ? (Oprócz "gejm dizajningu")
2.Czy to się w ogóle opłaca ? Nie chodzi mi tu o zarabianie kokosów, ale w mieście trudno jest wyżyć z 2 lub 3 tysiącami na miesiąc (nie mówię, że nie możliwe, ale praktycznie odpada zapewnienie sobie godniejszego życia).
3. Czy scenarzysta musi (czy zalecane jest) potrafić programować ?
W tej sprawie chodzi o to, że wiem, iż nie będę dobry w programowaniu. Sam nie lubię patrzeć nawet na skrypty php, bo robi mi się nie dobrze, a co dopiero na zawiłe kody programów.
Jeżeli przeczytałeś moje wypociny, to chciałbym, byś przybliżył mi jak "mniej-więcej" może ten proces tworzenia scenariusza wyglądać oraz również byłbym zadowolony, gdybyś odpowiedział mi na zadane pytania ;)
1. Raczej nie ma takich kierunków, tak samo nie możesz nigdzie "pójść na książkopisarza", może istnieje coś związanego z pisaniem scenariuszy w szkołach filmowych, ale tam jest to robione pod kątem filmów. O ile w ogóle jest to przerabiane, nie jestem zorientowany.
2. A kto to tam wie, na GOLu raczej nie ma scenarzysty żadnego, chociaż parę osób z branży jest.
3. Na pewno nie. Chociaż na pewno szybciej dorobisz się gry opartej na własnym scenariuszu robiąc taką grę samemu od zera niż szukając chętnych na "zrobienie ci gry" :P
A nikt ci nie będzie robił gdy pod scenariusz, który podeślesz, bo to tak nie wygląda. Studia developerskie mają swoich ludzi od tego i co najwyżej to możesz w przyszłości aplikować na takie miejsce, ale raczej też nie licz na pracę w Polsce, no bo ile u nas jest takich firm robiących dobre gry: 3, max 4, a takich jak ty, lepszych i gorszych na pewno jest dużo. Ale zanim dorośniesz to już do tego czasu może i powstaną kolejne :) Chociaż są też małe studia, lub kilkuosobowe zespoły, które może akurat szukają scenarzysty. Zainteresuj się "sceną" to i coś znajdziesz w przyszłości.
Co do porad, to zapewne równie dobrze możesz się zastosować do rad dla początkujących pisarzy - dużo pisz i jeszcze więcej czytaj :P
Scenariusz gry komputerowej jest - wbrew pozorom - duzo trudniej splodzic niz filmu - film jest liniowa opowiescia, w scenariuszu zas - szczegolnie RPGa czy przygodowki - trzeba dac graczowi jakies pole manewru, przewidziec rozmaite konsekwencje jego poczynan (takze alogicznych - np. zabija informatora, zamiast z nim porozmawiac - i co dalej?) etc. Ciezki kawalek chleba a do tego maly popyt (ile powstaje gier w Polsce?) i w ogole...
Gdybym zechciał pójść na przykład do szkoły filmowej, by tam nauczyć się podstaw tworzenia scenariusza, lecz ten podobno różni się znacząco od tego tworzonego z myślą dla gier komputerowych, to gdzie mógłbym się nauczyć struktur tworzenia scenariusza właśnie przeznaczonego dla gier wideo ?
Nie wydaje mi się, żeby czegoś takiego trzeba się było 'uczyć', tym bardziej na jakimś konkretnym kierunku studiów. Wystarczy wyobraźnia - zaczynasz od pewnych założeń i ustawień, układasz swoją historię i kombinujesz jakie dać możliwości manewru graczom, na tyle żeby było ciekawie i na tyle żeby pchać wątki do przodu. Grałeś chyba w jakieś gry, no nie?
Większość zależy pewnie od gatunku gry, najprostsze wydawałyby mi się przygodówki.
hmm może zacząć od tworzenia growych epizodów w jakichś gotowych programach/edytorach/platformach do tworzenia gier... jakieś gry tekstowe, może jakieś visual novels czy przygodówki(tu potrzebny ktoś kto ma ochotę coś narysować i jakiś coder)? Może też jakieś mody do gier, w rpgach z edytorami nie jest to trudne, poza tym sceny moderskie służą pomocą, może uda się nawet zebrać ekipę. Bodajże na silniku source powstało trochę takich modów z dobrym scenariuszem, a mod Dear Esther(w którym scenariusz to podstawa) został normalnie wydany przez Valve. Oczywiście nie chodzi mi o to, że masz od razu robić całe gry, ale żeby nabierać umiejętności i powiększać portfolio(bo chyba to jest istotne w branży, dla pracodawcy?)
BTW jestem ciekaw jak to wygląda od strony finansowej... czy tak jak w kinie, gdzie niskie dochody scripterów doprowadziły do strajku w USA, tak i w game-developingu ludzie od fabuły itp. dostają proporcjonalnie do pracy mniej niż ludzie od spraw "technicznych"?
Opłacać pewnie się opłaca, o ile gra jest dobra i ludzie ją kupią. Opłacalność podobna jak dla wszystkich innych ludzi biorących udział w projekcie- grafików, dźwiękowców...
Scenarzyści są chyba najmniej opłacani, znajdują się prawie na samym dole łańcucha płatniczego w branży.. Przynajmniej tak pamiętam z informacji, które otrzymywałem.. ;)
Jeżeli chciałbym zajmować się modami, to musiałbym umieć programować, co prawda podstawy znam, ale programistą w życiu nie byłym z jednego oczywistego względu - nie potrafię tak myśleć jak programiści. Widocznie nie mam do tego talentu. Z drugiej strony mój komputer nie jest zbyt młody, w dodatku ma zintegrowaną grafikę, więc nowe silniki graficzne mogą się nie "załapać" na moje parametry komputera, a od grania mam konsolę.
Co do HUtH'a:
właśnie zastanawiam się nad stworzeniem małej przygodówki, ale na bazie tekstowej, tzn. napiszę kod w pascalu (bo podstawy znam), a wyświetli się mi to jako tekst w czarnej ramce. Mam nadzieję, że na początek będzie trafną decyzją utworzenie czegoś takiego.
I jeszcze jedno:
Od czego zacząć pisanie? Od przedstawienia postaci ? Zarysu fabularnego ? Rozmów ?
Znajdź sobie bardziej praktyczny zawód, a to rób w wolnych chwilach.
Obecnie w Polsce powstaje rocznie zaledwie kilka gier wymagających fabularnego scenariusza. Jak masz wyobraźnie spróbuj sobie wyobrazić jakie masz szanse ze to będzie twój scenariusz.
W produkcji filmowej scenariusz często jest początkiem.
W grach scenariusz jest zaledwie rozwinięciem pomysłu, mającym pasować do możliwości i założeń producenta.
A mnie wydawało się, że scenariusz jest sercem filmu czy też gry, bo przecież w nim zawarte są wszystkie mechanizmy rozgrywki, dialogi, więc jeżeli dane studio posiada doświadczonych programistów, grafików, a mają również stworzony scenariusz z dobrym pomysłem, to dlaczego nie mogłoby to okazać się hitem np. na skalę polską, a potem europejską.
Dlaczego tak mało gier wymaga takiego scenariusza (chodzi o fabularny) ? Poza tym myślałem, że scenariusz kreuje grę i wyznacza, czy ma być to RPG zdane tylko na questy i tylko z małym zarysem fabularnym, czy też inna kładąca nacisk na fabułę (jak np. GTA).
Powiem coś od siebie. Nie wiem dlaczego, ale np. w GTA IV bardziej interesowały mnie cut-scenki, dalszy rozwój akcji, aniżeli same misje, które były średnie. Nie rozumiem każdego, kto je przewija (chodzi o cut-scenki), by jechać samochodem do wyznaczonego celu i np. zlikwidować cel. Właśnie na tym polega praca świetnych scenarzystów, jakich ma Rockstar (np. Dan Houser) - wtłaczają do gier dużą dawkę filmowości. Ok więcej już nie piszę bo ledwo patrzę na oczy, same mi się kleją już do zamknięcia ;) Proszę o dalszą polemikę nad tym tematem ;)
dexapini9 ---> Aby zrobić i wydać grę trzeba mieć pieniądze, technologię, sprawny marketing, doskonały nadzór, dobrych grafików itd. Jak już to wszystko masz to wynajmujesz najlepszego scenarzystę na runku i jego koszt to 1% albo mniej wszystkich kosztów.
Dlaczego uważasz że ktoś będzie chciał realizować gry według twojego pomysłu?
To co piszesz to dziecinne marzenia.
Tak, mając super scenariusz na film masz przy dużej dawce szczęścia szansę że ktoś go nakręci.
Nie wiem jak fantastyczny scenariusz musiał byś wymyślić do gry, aby w Polsce ktoś zaryzykował kilka, kilkanaście milionów na grę z fabułą.
Ale podobno do odważnych świat należy, życzę ci dobrze, niech twoje marzenie się spełni.
Nie wiem ile rocznie masz zamiar sprzedawać tych scenariuszy żeby się utrzymać z tego.
Raczej już o wiele łatwiej jest zarobić na napisaniu książki, niż na pisaniu scenariuszy (szczególnie w Polsce). Wątpię żeby w ogóle było coś takiego u nas możliwe (patrząc na ilość firm tworzących gry w naszym kraju).
Dexapin <- W filmach scenariusz jest oczywiście podstawą, chyba że robi się coś "na żywca", ale skutki mogą być tragiczne :P
W grach jednak wygląda to nieco inaczej, bo oprócz fabuły, narracji jest gameplay oraz wspierający go design poziomów, postaci itp. itd. Istnieją przecież gry, które nie potrzebują w ogóle typowego scenariusza, a tylko jakiś zarys, niewiele treści, bo wykorzystują tzw. emergent narrative(po polsku brzmi to jeszcze gorzej :P).
Zauważ, że oprócz sporej części rpgów, przygodówek i niektórych gier akcji, historia opowiedziana w grze(i sposób jej opowiadania) jest mało ambitna i są wykorzystywane te same schematy, co zawsze. Wydaje mi się, że bardziej liczy się pomysł na grę(patrz na ostatnie perełki - Portal czy LIMBO), a następnie(i w różnym stopniu) scenariusz czy ogólnie "treść". Czy Skyrim potrzebował ambitnego scenariusza, żeby zdobyć 10/10? Nie, liczył się pomysł - sandbox w nordyckich klimatach, w którym "ratujemy świat"(oczywiście w universum TES). Questy itp. nie muszą się trzymać kupy, można dopasować niemal wszystko do tzw. "lore" universum. I chyba bardziej są potrzebni tzw. "kreatywni" od wymyślania konceptu oraz następnie tworzenia treści zaimplementowanej do gry tak, żeby była atrakcyjna dla gracza. To się jednak różni od pisania scenariusza do filmu.
Jeżeli chciałbym zajmować się modami, to musiałbym umieć programować, co prawda podstawy znam, ale programistą w życiu nie byłym z jednego oczywistego względu - nie potrafię tak myśleć jak programiści.
Wydaje mi się, że dzięki edytorom kwestia programowania staje się o wiele mniejszym problemem. A wszelkie problemy można rozwiązać przez społeczność moderską.
Od czego zacząć pisanie? Od przedstawienia postaci ? Zarysu fabularnego ? Rozmów ?
Jeśli chcesz zrobić produkt "całościowy", to chyba od tego co to w ogóle będzie, a potem opracować jego główne "filary", na których się wspiera. Ja bym tak zrobił w każdym razie :P
Arxel - to chyba też zależy od tego, jakim się jest scenarzystą. Taki Kojima, Levine czy Hennig na pewno nie martwią się o to, czy starczy im do pierwszego :P
Niestety, ale scenariusze w grach rzadko kiedy są najważniejsze i najczęściej jest tak, że scenariusz jest robiony pod grę, tj. ktoś wpada na pomysł, żeby zrobić shootera, dać tam jetpacki, może manipulację czasem, akcję umieścić na opuszczonej wyspie, na której są dinozaury, a potem daje się to wszystko scenarzyście, który ma zrobić do tego jakąś historię. Często zdarza się też, że w trakcie projektu, kiedy scenariusz jest już zrobiony, zmienia się koncepcja gry czy ktoś wpada na jakiś ciekawy pomysł na misję (lot w kosmos np.) i trzeba zmodyfikować odpowiednio scenariusz biorąc pod uwagę zrobione już misje czy cutscenki, których się wszystkich od nowa nie zrobi, by to jakoś sensownie wytłumaczyć. I nie ma żadnej dyskusji. Tak jest przynajmniej w przypadkach kiedy scenarzysta jest jakimś no-name'em i nie ma nic wspólnego z ludźmi kierującymi studiem. Kiedy jest się kimś naprawdę dobrym i jeszcze na dodatek znanym (lub scenariusz jest mega), to można już dyskutować i szukać kompromisu lub pozostawić scenariusz bez zmian (rzadko się to zdarza, bo mimo wszytko gameplay jest ważniejszy). Ale utalentowany scenarzysta zrobi dobrą fabułę pod każdy dostarczony mu materiał.
Jeśli chodzi o szkolenie... nie jestem pewien, ale chyba są jakieś kierunki na studiach, chyba nawet w Polsce. Ale Adrian Chmielarz mówił, że takie studia są gówno warte i wolałby zatrudnić gościa, który sobie w wolnym czasie zrobił jakąś gierkę na iOS'a niż studencika po studiach ze świeżo wydrukowanym dyplomem. Chodzi o to, że najważniejsze są umiejętności i doświadczenie, nie ważne w jakiej kolejności, muszą być oba. Wiem, że są jakieś kursy pisarskie, gdzie ludzie uczą się pisać i składać wydarzenia i postacie w historie. Może spróbuj się zapisać na jakiś. Wspomniany wyżej Ken Levine zanim zaczął tworzyć gry ukończył taki kurs (wcześniej jeszcze jako nastolatek (jakieś 15 lat) pisał scenariusze do szkolnych przedstawień, wysyłał je na konkursy, które wygrywał lub zajmował wysokie miejsca) i pracował w teatrze pisząc sztuki i je reżyserując, potem dopiero znalazł ogłoszenie do pracy na stanowisku scenarzysty w firmie tworzącej gry (sam kiedyś mówił, że zderzenie młodego pisarza z rzeczywistością było brutalne: nie pamiętam dokładnie, ale jego pierwszym zadaniem w Looking Glass Studios było napisanie scenariusza do niewydanej gry w świecie Star Treka, przejrzał projekty i zabrał się za pisanie skryptu do pierwszej scenki, gdzie m.in. napisał, że po wyjściu ze statku kamera najeżdża na twarz bohatera i pokazuje, jak jego oczy otwierają się w przerażeniu, poszedł z tym do jakiegoś programisty czy kogoś, pokazał mu co napisał, a on mu odpowiedział coś w stylu "gościu, nie będzie żadnego najeżdżania na bohatera, a jego oczy nie będą się otwierały w przerażeniu, bohater będzie stał tam w miejscu i tyle", było to dosyć dawno, gdzieś pewnie w 96 i kamera wtedy najczęściej stała prosto i ukazywała akcję, a twarze postaci były bitmapami o rozmiarze 30x30 pikseli), zgłosił się i go zatrudnili. Taki Kojima miał brzydkie dzieciństwo, mnóstwo czasu spędzał przed telewizorem oglądając filmy i zaczął się interesować filmem i pisaniem historii. Już jako nastolatek pisał opowiadania (kiedyś powiedział, że wysłał swoje opowiadanie do jakiejś gazety, która publikowała nadsyłane im prace, ale jego nie wydrukowali, bo jakiś limit wynosił 300 stron, a jego opowiadanie było prawie trzy razy większe :D), potem poszedł na studia ekonomiczne i po ich ukończeniu zatrudnił się w Konami jako projektant gier (chciał pracować przy filmach, ale jego marzenia zmienił Super Mario Bros :D), a programować nie umiał w ogóle. Żeby było sprawiedliwie, to Hennig studiowała Literaturę i coś tam jeszcze zaczęła jakieś studia filmowe, ale zatrudniła się przy produkcji jakiejś gry i postanowiła, że to chce robić do końca życia.
Ale dlaczego o tym pisze. Nie wiem :D Kurde, rozgadałem się jak zwykle. W każdym razie liczą się umiejętności, nie ważne jak zdobyte. Wymarzonej pracy też od razu nie dostaniesz. Ważne jest też duże obycie w jak największej liczbie tematów, czyli czytaj dużo i wchłaniaj tyle informacji ile potrafisz. Wiele (mnóstwo) pomysłów Kojima wziął ze swoich ulubionych książek czy filmów, a studia pozornie niezwiązane z grami pomogły mu w tworzeniu fabuły czwartej części gry (gra ocierała się tematy wojny jako biznesu, firm najemniczych, produkujących bronie itp. itd.), Hennig zaczęte studia filmowe i ogólne zamiłowanie do filmów pomogły pisać scenariusze, które będzie dało się efektowniej przedstawić. Oczywiści wspomniani wcześniej ludzie mieli łatwiej, bo branża była w powijakach, a dzisiaj gry to poważny biznes. Gdzieś czytałem jakiś wywiad z jakąś scenarzystką (Boże wybacz, nie pamiętam imienia ani studia), która pisała, że na studiach (kierunek to pisanie właśnie scenariuszy do gier) miała zajęcia z improwizacji (Whose Line Is It Anyway - coś takiego) i przydało się to jej, bo tak, jak ci ludzie z WLIIA, na stanowisku scenarzystki musiała dopasowywać się do tego, co ktoś już coś zrobił czy powiedział.
Moja rada jest taka, żebyś ćwiczył ile mógł. Pisz opowiadania, rysuj jakieś schematy przyczynowo skutkowe (pójdzie tu, znajdzie to, może zabić tego, może nie, może to przeczytać, może pójść w lewo, w prawo), pisz dialogi (zrób sobie jakieś założenia, np. postacie uciekają, nie znają się, jeden jest żołnierzem, drugi naukowcem, mają około 2 minuty na rozmowę zanim nastąpi jakiś event w grze i rozmowa musi zawierać to i to) próbuj wcisnąć się pod dostarczone materiały (np. napisz coś pod to, co napisałem wcześniej, to o dinozaurach) i do nich coś napisz, naucz się robić research pod dany temat (studio robi horror , więc trzeba czytać książki i oglądać filmy z tego gatunku, żeby o temacie wiedzieć jak najwięcej), czytaj wywiady z ludźmi z branży, naucz się angielskiego (nawet takiego polskiego Wiedźmina zrobiło się po angielsku i dopiero potem się spolszczyło), poczytaj sobie o narratologii. Jeśli myślisz poważnie o pracy scenarzysty gier, to próbuj się jakoś wcisnąć do branży. Jeśli nie znasz się na programowaniu, to zatrudnij się na stanowisku betatesera (David Jaffe tak zaczynał, a popatrz, gdzie jest teraz), pracuj ciężko i daj się zauważyć szefom, jeśli znajdziesz sobie niezwiązaną z branżą prace, to obserwuj cały czas odpowiednie strony czy przypadkiem kogoś gdzieś nie szukają, pisz inne rzeczy, sztuki, scenariusze filmowe, książki (jeśli Ci się uda i będziesz znany, to będzie ci łatwiej), tak jak wspomnieli wcześniej inni powinieneś też pomyśleć o wyprowadzce z Polski, ale to tylko i wyłącznie wtedy jeśli masz talent do opowiadania historii. Jeśli go nie masz, to nie powinieneś się nawet łudzić, że dostaniesz się na taką posadę.