Ja mam tak że do ktoregoś tam dnia miesiąca musiałeś iść do ziomków od wuefu i tam były listy w jaki dzień tygodnia, o której godzinie jakie zajęcia są prowadzone (siatka, fitness, piłka, siłka itp...) zapisywałes sie na jakies ktore Ci pasują raz w tygodniu i wuala :P
spoiler start
No ale ja tam mam zwolnienie :D
spoiler stop
Dlaczego nieporozumienie, chcesz sobie już brzuszek wyhodować :D?
Na pewno są do wyboru grupy typu basen, siłownia etc.
Masz sekcje, do których możesz się od razu zapisać, oprócz tego zapisujesz się do zwykłej grupy ćwiczących w razie niepowodzenia podczas kwalifikacji na sekcję. WF jest OBOWIĄZKOWY, chodzisz co tydzień bądź w zależności od ustalonych terminów. Zwolnienie z WF tylko w jednej przychodni, a jak myślisz, że Ci je dadzą za ciepłe słówka to się grubo przeliczysz.
Masz sekcje i sobie wybierasz, u mnie były takie sekcje jak basen, siłownia, nauka tańca, fitness, siatkówka, piłka nożna halowa, koszykówka, tenis stołowy...Wybrałem siłownie, jest z tego obowiązkowe zaliczenie z wpisem do indeksu więc jeżeli sobie nie załatwisz jakiegoś zwolnienia to musisz chodzić.
W sumie twój wybór i nic mi do tego ale dlaczego nie chcesz chodzić na ten wf? Super sprawa, można się odprężyć i pogadać w spokoju a do tego pograć czy poćwiczyć...
Wf na studiach? Szkoda czasu. U mnie temat był załatwiany w ten sposób, że zapisywałem się do AZS. Samo uczestnictwo dawało zaliczenie, choć nigdy nie byłem na żadnych zajęciach. Kosztowało mnie to jakieś 4zł.
Nie, jak masz sekcję to na normalny wf nie chodzisz, tylko żeby dostać się na sekcję to trzeba coś potrafić :)
U mnie na PWSZ to nie ma czegos takiego jak normalny WF i nie slyszalem zeby na jakiejkolwiek uczelni wyzszej byl, sa TYLKO sekcje ktore sobie po prostu wybierasz podczas rekrutacji i twoj skill w danej dyscyplinie nie ma znaczenia( chociaz jak ktos nie umie grac w siatke to raczej nie jest masochista i nie pojdzie na sekcje siatkowki), takie sekcje sa OBOWIAZKOWE lacznie z ocena i wpisem do indeksu. Tak jest przynajmniej u mnie.
Zaliczenie na takiej silowni polega na tym zeby na to chodzic i miec obecnosci :)
Tak jak pisze Limbo, nie ma czegoś takiego jak "normalny wf", tylko wybierasz sobie albo jakąś grę zespołową, albo siłownię, albo basen, albo taniec, albo rajdy piesze, albo jeszcze coś tam innego, a zaliczenie jest na podstawie obecności.
Co do zwolnienia to wiem z własnego doświadczenia, jak również od znajomych, że żadnego problemu z tym nie ma. I nawet w łapę lekarzowi dawać nie trzeba, tylko wystarczy dobrze zagadać, że ci z pracą koliduje czy coś tam.
Akurat na UJcie coś takiego jak normalny WF istnieje. Fakt, istnieją sekcje (siatkówka, ręczna, basen itp.) ale uczestnictwo faktycznie wymaga sensownych umiejętności - dla reszty są zwykłe półtoragodzinne zajęcia raz w tygodniu mające bardzo prosty schemat: rozgrzewka a potem siatka/koszykówka/ręczna/nożna.
weneckie sidła może u ciebie tak było c77j wie gdzie. Tu masz podaną konkretną uczelnie więc jak nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj. Na UJ masz normalnie wf, jak się zapiszesz do sekcji i będziesz na nią chodził to będziesz z wf miał zwolnienie. Na sekcje są ograniczone miejsca, na te bardziej oblegane jest selekcja. Nie wiem jaką trzeba mieć frekwencje na UJ, ale u nas na AGH jak masz jakąś nieobecność i nie odrobisz to ci nawet warunek z tego jebną.
Na Politechnice Poznańskiej gówno daje zwolnienie lekarskie. Dasz całoroczne, to musisz chodzić na rehabilitacje. Jak dasz takie tygodniowe, to i tak masz nieobecność i musisz to odrobić. Dowiedziałem się o tym przed sesją i o mało co by mi groził warunek z... Wf-u... Dlatego lepiej się dowiedzieć samemu wszystkiego bezpośrednio od osoby prowadzącej zajęcia lub w centrum sportu Twojego uniwersytetu. WF jest obowiązkowy wszędzie, z wpisem do indeksu.
U mnie z kolei był "normalny" WF, ewentualnie jak ktoś chciał to się zapisywał do AZS. Obecnie zamiast wf mam przedmiot o nazwie "techniki interwencyjne z użyciem ŚPB + samoobrona", tu AZS nie pomaga :D