Witam. Słucham reggae. Ogólnie rzecz biorąc słucham tylko Boba Marleya, inni wykonawcy mi nie podchodzą. I od dłuższego czasu zastanawiam się czemu ta muzyka jest nieakceptowalna w naszym społeczeństwie. Większość młodych ludzi słucha techno lub (o zgrozo) hip-hopu. W sumie nie znam nikogo kto słuchał by mistrza. Ludzie traktują tą muzykę jako inną/gorszą. A jak wygląda to u was? To na tyle, chciałem się wyżalić.
Słucham reggae od około 5 lat i wątpię, by zmieniło się to w ciągu najbliższych lat.
Reggae nie jest na wymarciu, za to od pięciu lat jest plaga pseudo-reggaeowych zespołów, które sprawiły popularność tego stylu w muzyce i w kulturze(w 90% na pokaz).
Większość młodych ludzi słucha techno lub (o zgrozo) hip-hopu.
Dlaczego "o zgrozo"?
W czym reggae jest lepsze od hip-hopu? Albo techno? Wszystko to gatunki muzyki i nie ma żadnych podstaw, żeby ktokolwiek miał prawo decydować za wszystkich, co jest w tej materii dobre a co złe.
Sorry za offtop, ale jestem przeczulony na tym punkcie...
Hymm jak dojrzejesz to zrozumiesz, że o gustach się nie dyskutuje.
Witam. Słucham reggae
Większość młodych ludzi słucha techno lub (o zgrozo) hip-hopu
Po to są inne gatunki muzyki aby je słuchać, prawda? To że akurat Tobie podchodzi tylko ten rodzaj muzyki to nie znaczy, że każdemu musi się on podobać.. Pozatym sporo kawałków "hip-hopu" ma duży przekaz, bo nie wiem czy wiesz ale Hip-Hop też ma swoich dobrych wykonawców.
Zresztą jakbyś nie tylko "słuchał" utworów Boba Marleya a jeszcze je rozumiał to z pewnością nie napisał byś tak głupiego wątku :) A tak to tylko potwierdziłeś, że jesteś kolejną osobą z "gadżetami" rasta udającą prawdziwego Rastamana rodem z Jamajki.
hip-hop kojarzy mi się z dałnowatymi tekstami typu peja. Wyobraź sobie, że wielu osobom reggae kojarzy się z głupim przekazem (np. ciągle o paleniu zioła)
[5] to tylko moje zdanie. Wg mnie techno to nie muzyka tylko w kółko powtarzające się bity, a hip-hop kojarzy mi się z dałnowatymi tekstami typu peja.
Ale zdajesz sobie sprawę, że kto słucha rege ten rucha kolege?
A niby od kiedy "większość słucha techno"?
Twój poziom znajomości muzyki techno jest na takim samym poziomie, jak znajomość dobrego reggae skoro lubisz tylko Marleya...
Żeby było śmieszniej od prawdziwego techno do reggae droga krótka, vide dub techno i kultowe Chain Reaction, Basic Channel, Vibrant, Echospace czy Burial Mix.
No i w ogóle świetne duby i reggae powstaje codziennie, by człowiek nie musiał przynudzać jednym tylko rastamanem swoich uszu:
http://www.youtube.com/watch?v=yy_oBA0VvzA
Ja tam słucham Rock'a, Regge, Metal'u, Rapu, ale najbardziej kocham Rock i Regge. Ciekawi mnie jak ludzie mogą słuchać POP'u typu Justina Bibiera, Hany Montany, czy innego gówna tego typu, wiem że zaraz mnie tu jakiś Troll zwyzywa na ale takie jest moje zdanie : P
Większość nastolatek słucha tego pseudo śmieciowego polskiego reggae.Sam jaram się marleyem.
Polskie reggae jest na dnie.
Ogolnie to zeby poznac reggae trzeba naprawde wsiaknac w klimaty jamajskie, Bob Marley nie wystarczy. Na dobra sprawe rozkwit reggae to glownie USA lata 60/70 inaczej pewnie bysmy w ogole o nim nie uslyszeli. Nie jestem znawca tych klimatow, ale swego czasu przelecialo troche Willego Williamsa, czy UB40 (o ile to reagge).
Polskie reggae siega dosc gleboko, to ze w ostatnich latach jest zwiekszenie popularnosci tej muzyki, to kwestia dostepnosci internetu i tym podobnych pierdol. Ale juz w Jarocinie w latach 80 mozna bylo uslyszec reggae, co takze jest przelamaniem mitu, ze byl tam tylko punk rock. W chwili obecnej jest duzo wykonawcow, a to jakie przeslanie ma ich muzyka to juz inna sprawa.
Mysle, ze reggae nie jest na wymarciu, poniewaz tak naprawde to jest jednak sporo ludzi (glownie mlodych) zafascynowanych ta muzyka u nas. Poza wszystkim pamietaj, ze nie ma co patrzec przez pryzmat nas na to czy jakis gatunek jest na wymarciu, bo reggae jest ciagle bardzo popularne w USA. U nas moze byc zastoj popularnosci z takimi gatunkami jak np. country, a gatunkiem na wymarciu (doslownie) jest np. "muzyka podworkowa" o ktorej niegdys juz pisalem - glownie dlatego, bo jest charakterystyczna tylko dla Warszawy i Lwowa. Problem z ta muzyka jest taki, ze nie jest zbyt stara, by dostac miano klasyki, a nie jest zbyt mloda by byc aktualna. Obawiam sie, ze niedlugo kapele beda mialy jedyne zajecie grajac na jakichs kolacjach i dancingach dla obcokrajowcow, by poczuli folklor Warszawski.
A Tobie polecam wykroczyc poza Boba Marleya, na kogokolwiek innego, by odrobine lepiej poznac reggae, np. Dennis Brown, ostatnio chyba gdzies go sluchalem.
kolejny idiotyczny wątek założony przez ignoranta, zwolennika idiotycznej teorii "jedynej słusznej muzyki"
Lets flame begin!
Also miło mi, że jesteś fanem reggae i najbadziej lubisz Marleya, może jeszcze powiesz że twoja ulubiona piosenka to Jamming bo innych nie znasz jak 3/4 ,,fanów''?
> [12] Też wkurza mnie polskie reggae mówiące głównie o zaletach marihuany...
rambo groźba, posłuchaj reggae, a nie grubsona
Poza tym podejście: reggae - ok, rock - gówno, metal - gówno, cokolwiek innego niż reggae - gówno najlepsze, co nie? Żeby móc wypowiadać się nt muzyki trzeba jej słuchać - nie tak jak kilka postów wyżej (tu cytat) ,,to tylko moje zdanie. Wg mnie techno to nie muzyka tylko w kółko powtarzające się bity, a hip-hop kojarzy mi się z dałnowatymi tekstami typu peja.". jak możesz wypowiadać się na temat hiphopu nie słuchając go, tylko kierując się stereotypami? Osobiście nie lubię rapu i tego typu muzyki, ale najpierw go poznałem i dopiero teraz mogę powiedzieć - nie lubię tego.
Ps. Nie możesz powiedzieć że jesteś fanem reggae po 1 (słownie: jedynm) wykonawcy, tak jakbym powiedział: lubię sport bo codziennie wstaję z łóżka!
O gustach się nie rozmawia prosta sprawa.
Reggae wcale nie jest na wymarciu, cokolwiek by to znaczyło przecież powstają wiele nowych przyzwoicie grających zespołów które chcą się wypromować..
Nie mowie tu o superowych nastolatkach które zaczęły słuchać reggae jak nadeszła era Bednarka i RaggaFayi czy jak to się pisze.
Jest wiele zespołów które są niedocenione jak dla mnie - ale to dobrze że nie idą do tv i tam się nie promują tylko sami dążą do sukcesu.
nie daj się zwieść swoich upośledzonym obserwacjom, maciejkami; nie dysponuję co prawda żadnymi makrowskaźnikami zainteresowania muzyką reggae ale mogę zapewnić Cię ze spokojem - skala tego zainteresowania jest wciąż na tyle duża, byś nie musiał się nią martwić. niecały tydzień temu wraz z setkami innych fanów we wrocławskim Alibi oglądałem i słuchałem występu faceta pseudonimem Ijahman Levi, jamajskiego rootsowca pełną gębą, niosącego przesłanie już od końca lat '70.
zorientuj się! również wśród młodych ludzi daje się obserwować zainteresowanie rootsem; znajdź tych ludzi. posłuchaj więcej niż Marleya.
natomiast co do postu [13] i "zalet marihuany" - zainteresowanie tą używką płynie z kultury, z którą środowisko muzyków reggae połączone jest od dawien dawna; chociaż w Polsce oczywiście "wtórnie" i na innych zasadach. wspomniany Ijahman Levi, z wymalowaną na twarzy starczą surowością mesjasza, oczekując na swoją kolej na scenie siedział przy barze paląc blanta. w Polsce marihuana konotuje zupełnie inne znaczenia. wiele z treści niesionych przez muzyków rootsowych, w naszej kulturze - gdyby się nimi bardziej zainteresowano! - szufladkowano by jako fanatyczną piosenkę religijną.
tak czy siak pozdrawiam Cię i słuchaj muzyki z przyjemnością; nie niszcz jej sobie zgryzotami.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10690552 - to wątek który skupił uwagę kilkunastu osób zainteresowanych tą muzyką. obawiam się jednak, że Marleya jako Twojego "odkrycia" nikomu w nim nie polecisz - chociaż na pewno znajdziesz osoby które wciąż "czują" jego muzykę jak nową.
bump