kobieta ta palila cale zycie, a w prl pewnie jarala popularne i inne sieci teraz tez ultar lightow nie palilia a dozyla 89 lat
nie przestaje mnie zastanawiac jak jest to mozliwe, nie zmarla na raka pluc tylko uklad krazenia, sportu nie uprawiala pila duzo kawy
jak?
Właśnie chciałem też założyć taki wątek, w szkole się nad tym zastanawiałem.
Oczywiście nie umiem odpowiedzieć na to pytanie ;) Jej agent (?) w jednym wywiadzie powiedział, że raz na jakiś czas prosiła go o skrzydełka z KFC. Jadła często jedzenie z fast foodów, paliła, piła dużo kawy, a mimo to dożyła tak
pięknego wieku. Jeszcze kilkanaście dni przed śmiercią mogła chodzić i robić wszystko normalnie a moja babcia która ma w tym roku 90kę, ledwo chodzi o kulach...
Pan Bóg ją chronił :)
[5] taa bardzo chamsko...
A kto powiedział że jak się pali całe życie to trzeba umrzeć na raka płuc? Palenie zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na raka, ale wcale NIE MUSI do tego dojść.
Pan Bóg ją chronił :)
to niesamowicie chamsko sie zachowala, ze postanowila go nie zaprosic na swoj pogrzeb
"Jak?"
Normalnie, bo wbrew propagandzie palenie nie powoduje raka, tylko zwieksza ryzyko jego wystapienia. Mozna jarac cale zycie, i umrzec na cokolwiek innego, a mozna nigdy nie miec fajki w gebie, i i tak dostac raka - palac jedynie zwieksza sie prawdopodobinstwo.
Moj pradziadek palil cale zycie i zginal w wieku 90-kilku lat (nie pamietam dokladnie, ale do setki wiele mu nie brakowalo), mozna powiedziec, ze przez palenie, choc byl calkowicie zdrowy - wrocil napruty z imprezy w remizie jak mial to w zwyczaju, zasnal z fajka w ustach, i spalil sie z polowa chalupy...
a jednak umarla z powodu raka pluc, nie przestala palic do konca tak samo jak religa ten lekarz tylko ze on byl mlodszy
ale jednak 89 lat jest to imponujace, czyli jednak cyjanowodor dla niektorych nie jest az tak zabojczy