Witam, zima co prawda jeszcze ostra ale moze w daleszej przyszlosci ^^ rozpogodzi sie.
Gram w kosza i chcialbym poprawic swoj wyskok. Mam 190cm i waze ~80kg i teraz pytanie co robic jakie cwiczenia?
Na necie zlalazlem cos takiego, 3 cześci:
http://www.youtube.com/watch?v=HMpxcaV-WtM
http://www.youtube.com/watch?v=Ylg-jxsJ-qw&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=76D1sODlocY&feature=related
ale zastanawiam sie czy same przysiady niewystarcza? Np
http://www.miesnienog.pl/program-300-przysiadow
Jak uwazacie?
Osobiście skupiłbym się na samych przysiadach + np. skakanka. W tych filmikach, które podałeś jest zaznaczone, że obciążają stawy i kręgosłup. Po co więc sobie niszczyć zdrowie?
Mój znajomy w poprzednie wakacje robił cały 3 miesięczny system treningowy na wyskok (też gra w kosza). było tam sporo ćwiczeń, między innymi wielokrotne wspinanie się na czubki palców i opadanie (płynnie), skakanka i półprzysiady. Nic skomplikowanego, ale szczególnie to pierwsze poprawiło mu znacznie wyskok. Dodatkowo seria 100 powtórzeń przed grą dawała jednorazowo nawet kilka centymetrów wyskoku (testowaliśmy doskakując do tablicy - wyniki po powtórzeniach były lepsze).
a Jordan powiedział, że aby być dobrym koszykarzem wcale nie trzeba wysoko skakać :)
Jordan powiedział, że sam nigdy specjalnie nie ćwiczył wyskoku, podobnie Łukasz Biedny, jeden z najlepszych dunkerów w Polsce. Mówią tylko tyle, że przyszło samo. Super dunk'a, Air Alerty itd. bym odpuścił. Skup się na siłowni + pylometrii (przełożenia siły statycznej na dynamiczną) . Co do siłowni to NIE tylko nogi! Najlepiej zabierz się porządnie za siłownie i granie. 70% siły wybicia pochodzi z ud, czyli przysiady, wykroki ze sztangą itp. (Strasznie dobry wyskok mają ciężarowcy!). Za wyskok z jednej nogi odpowiedzialny jest tył uda (nie tylko, jednak bardziej), za wyskok z miejsca (dwóch nóg) przód uda (czworogłowy). Do wszystkiego ważne są też plecy, a jak plecy to i brzuch, żeby nie było zbyt dużej różnicy. Mówi sięjeszcze o tym, że doskonałym ćwiczeniem jest podrzucanie sztangi (dokładnie takie jak robiąciężarowcy, ale oczywiśce z mniejszym obciążeniem). Łydki warto robić, ale nie są one priorytetem przy wyskoku. Niemniej jednak jakoś trzeba się wybić (sztywność i dynamika stawu skokowego itd.) :) Co dalej TECHNIKA skoku! Może przynieść bardzo dużo dobrego jeżeli jest idealna, chociaż wiadomo, że jak ma się z 20 cm zapasu to przestaje być konieczna :) Kolejny krok - wspomnaina pylometria, dużo powtórzeń w miare maksymalnego wysiłku, poprawi wydobywanie 100% mocy z nóg z większą wytrzymałością, czyli będziesz skakać na maksa więcej niż 4 razy podczas meczu/gry. Przykład, - wskoki i zeskoki na skrzynię wysokości np. 1m. Ogólnie to temat jest BAAARDZO wyczerpany na forum o literkach SFD w nazwie :) Za przykład pylometrii daje linka do filmiku ze Stefanem Holmsem (szkoczkiem wzwyż ze szwecji :) -> http://www.youtube.com/watch?v=ZG3_I3zFB0U (i nie jest prawdą to co piszą w pierwszym komentarzu, że po prostu pierdzi w odpowiednim momencie:D). W releated są też filmiki TFB - team flight brothers, tak w ramach motywacji? :) Przydatne są też ćwiczenia z kettle'm (czajnikiem? - taki ciężarek z rączką). Po więcej informacji odsyłam do ww. forum, gdzie kiedyśbyli ludzie co mieli kontakt głowa - obręcz itp. :)
to też, ale również powiedział, że aby być dobrym koszykarzem wcale nie trzeba wysoko skakać:
http://www.youtube.com/watch?v=rH8DC9wWdUE
dzieki za rady, wybiore wiec przysiady i skakanke bo do obreczy doskakuje i zawieszam sie ale gdy juz mam wsadzic to jest problem. Kumpel mowi ze brakuje mi cos kolo 5-10 cm mysle ze wystarcza te cwiczenia. Jak nie to wezme sie za silownie :)