Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Średnica wszechświata

16.02.2012 13:49
Garret Rendellson
1
Garret Rendellson
87
Legend
Wideo

Średnica wszechświata

Witam, skoro wszechświat ma około 14 miliardów lat to dlaczego jego średnica wynosi około 92 miliardy lat świetlnych? Powinna wynosić 28 miliardów skoro wszechświat rozszerza się z prędkością światła. Tak samo w tym filmiku http://www.youtube.com/watch?v=qOGkxYT56HI&feature=related twierdzą, że w ciągu ułamka sekundy powiększył się do ponad miliarda lat świetlnych?

16.02.2012 13:51
2
odpowiedz
Piotrek.K
203
... broken ...

Dlaczego uwazasz, ze rozszerza sie z predkoscia swiatla?

16.02.2012 13:57
Mikołaj™
3
odpowiedz
Mikołaj™
68
Strikeout

[2] to taka teoria jest, ze nie ma wiekszej predkosci niz predkosc swiatla.

16.02.2012 14:02
4
odpowiedz
mikmac
162
Senator

W poczatkach istnienia wszechswiata nie dzialaly prawa fizyki znane nam obecnie. Nie mamy jeszcze teorii wielkiej unifikacji, ktora by potrafila opisac fizyke osobliwosci jak i normalnego swiata. Dlatego kompletnie nie mozna mowic o predkosci swiatla (swiatla jeszcze nie bylo w postafi energii fotonow) jak i ogolnej teorii wzglednosci. Nie radzimy sobie nawet z opisaniem fizyki w osobliwosciach (krawedz czarnej dziury, big bang) nie mowiac o zunifikowanej teorii.
Ale spoko, narodzi sie w koncu kolejny Eistein lub Hawking i teoria bedzie.

16.02.2012 14:04
Jeh'ral
5
odpowiedz
Jeh'ral
173
.bírarov d'ní

Mikołaj -> Ta teoria dotyczy tylko obiektów obdarzonych masą i poruszających się w przestrzeni, którą tworzy Wszechświat. Sam Wszechświat (łącznie z tą przestrzenią) może się poruszać nawet miliardy km/s.

16.02.2012 14:12
6
odpowiedz
zanonimizowany590678
38
Senator

Nie jest pewne czy nasz wszechświat się rozszerza, a może on się kurczy? Jest pewna teoria, która mówi o tzw. Szumie tła, czyli popularne "mrówki" w waszych TV, przełączcie na nie, a zobaczycie jak rozszerza się wszechświat. A czy gdy połączą się dwie cząsteczki, nie powstaje nowy, całkiem inny wszechświat? Być może. Gdy sygnał radiowy dociera do innego miejsca, gdy tworzy się nowy atom, czyż wtedy nie rozszerza się wszechświat, w końcu wtedy się powiększa, gdy tworzy się coś nowego.

[4] - I w niektórych miejscach dalej nie obowiązują. Np. osobliwość czarnej dziury, nie ma tam materii, czasu, energii, wzajemnego oddziaływania. Czyli możemy mówić że nie obowiązują tam prawa fizyki znane NAM. Wg. mnie, nie ma czegoś takiego jak nie obowiązujące prawa fizyki, skoro COŚ ISTNIEJE, to znaczy że jest to fizyka, nawet jeśli to jest NIC. Tak samo było przed big bangiem, nie było niczego, ale jednak było to NIC. A wtedy dopiero narodziła się materia, czas, energia i wzajemne oddziaływanie. Więc?

16.02.2012 14:22
7
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

W tym co widac na ekranie tv na pustym kanale jest jakie 3% promieniowania szczatkowego, reszta to zwykly bialy szum.

16.02.2012 14:28
8
odpowiedz
zanonimizowany590678
38
Senator

smuggler - I co z tego? Ale jest.

16.02.2012 14:31
9
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

To jakbys zaprosil nas na szkocka whisky i wlal do szklanki z woda whisky, ktorej objetosc zapelnilaby 3% szklanki, po czym mowil "posmakujcie whisky z odrobina wody". :)

16.02.2012 14:36
10
odpowiedz
zanonimizowany590678
38
Senator

Ale doświadczył byś tej whisky, choćby trochę, tak samo jak doświadczasz promieniowania szczątkowego.

Maziomir - nie napisałem że ON SIĘ KURCZY, tylko że MOŻE ON SIĘ KURCZY. Na razie są to niezależne dowody, dopóki nie znajdziemy absolutnego dowodu, to nie ma pewności, fizyka nie raz nas jeszcze zaskoczy i zaskoczyła.

16.02.2012 14:36
Maziomir
11
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Nie jest pewne czy nasz wszechświat się rozszerza, a może on się kurczy?

http://news.astronet.pl/1749

16.02.2012 14:43
hctkko
12
odpowiedz
hctkko
43
Key of Awesome
16.02.2012 14:45
13
odpowiedz
zanonimizowany590678
38
Senator

Super że w tym. Nie wiedziałem o tym.

16.02.2012 14:51
14
odpowiedz
zanonimizowany826434
6
Konsul
Image

16.02.2012 14:53
15
odpowiedz
Piotrek.K
203
... broken ...

>> Na razie są to niezależne dowody, dopóki nie znajdziemy absolutnego dowodu, to nie ma pewności,
Ale dowod na to, ze OBECNIE wszechswiat sie rozszerza wiemy od zeszlego stulecia. Jedyna niewiadoma bylo czy sie rozszerza coraz szybciej, wolniej czy ze stala predkoscia i czy to rozszerzanie sie, moze sie zatrzymac/zaczac cofac

Dowodem jest np. effekt Dopplera i przesuniecie widma galaktyk.

16.02.2012 15:06
16
odpowiedz
mikmac
162
Senator

faner -->powiedz tak w skrocie - o czym ty gadasz? Bo poza wydumkami nieoduczonego rozumu nic tam nie ma...
Co ty chrzanisz o czarnych dziurach... jest tam i materia (baaaardzo duzo materii), jest tam i czas i energia i oddzialywania - tylko wszystko to NIE PODLEGA nam znanym prawom fizyki.
Wszystkie 4 energie zapewne sa polaczone w jedna a gestosc przekracza jakiekolwiek granice dopuszczane przez znana nam fizyke. Ale to nie znaczy, ze nie mam tam zjawisk fizycznych - sa, ale ich jeszcze nie znamy i nie rozumiemy. Jak powstanie w koncu WTU to bedziemy rozumiec i to.

I tak wiemy, ze swiat sie rozszerza, bardzo szybko. Problem byla tylko tendencja rozszerzania a nie jej fakt... geez.

16.02.2012 15:10
😉
17
odpowiedz
zanonimizowany722242
54
Senator

Własnie wszechświat powinien się zmniejszać (wzajemne przyciąganie się planet) a on o dziwo się rozszerza, tak jak wyżej było napisane, można to było zaobserwować dzieki wybuchom ogromnych gwiazd, i to jest absolutny dowód.
Na wielkie szczęscie dla nas, super nove powinny w niedługim (dla wszechswiata) czasie ustać.

16.02.2012 15:11
Maziomir
18
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

A ja jedynie podrzuciłem ci linka faner byś poczytał, że udowodniono, że się nie kurczy.

16.02.2012 15:22
19
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Egzek - supernowe nie moga ustac, tak jak ludzie nie moga sie przestac starzec. Supernowa jest smiercia pewnego typu gwiazd. Wiec o ile dana supernowa "ustaje" (eksplodowac) po jakims czasie, po na jej miejsce wchodzi kolejna starzejaca sie gwiazda... i tak sie to toczy.

Poza tym jesli wszechswiat zostanie "rozszerzony" wystarczajaco daleko by sily grawitacji nie zdolaly go znow "sciagac do kupy" to nawet i ten brak supernowych nic tu nie zmieni.

A co do "na szczescie". To przypomina mi sie taka anegdotka:
W czasie prelekcji naukowiec mowi "za jakies 5-6 miliardow lat Slonce stanie sie czerwonym olbrzymem i pochlonie wiekszosc swych planet".
Z widowni slychac przerozony glos:
- Za ile lat?!
- Za jakies 5-6 miliardow.
- Uffffffffffffffffff. Bo ja uslyszalem "za 5-6 milionow".

Szczerze mowiac to co sie bedzie dziac z wszechswiatem za jakies 50-70 lat od dzis to naprawde nie jest nasz problem :). Tym bardziej, ze nic na to i tak nie poradzimy. A jesli nawet to znow nie jest to nasz problem. :)

16.02.2012 15:31
Garret Rendellson
😜
20
odpowiedz
Garret Rendellson
87
Legend

a jakies 50-70 lat

Mów za siebie smuggler

16.02.2012 15:32
😉
21
odpowiedz
zanonimizowany722242
54
Senator

Egzek - supernowe nie moga ustac, tak jak ludzie nie moga sie przestac starzec. Supernowa jest smiercia pewnego typu gwiazd. Wiec o ile dana supernowa "ustaje" (eksplodowac) po jakims czasie, po na jej miejsce wchodzi kolejna starzejaca sie gwiazda... i tak sie to toczy.

Supernove występują tylko przy smierci najwiekszych gwiadz, a tych nie pozostało już wiele.

16.02.2012 15:55
22
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Po pierwsze - supernowe. Po drugie jesli mowimy o tych http://pl.wikipedia.org/wiki/Supernowa to zjawisko nie jest (na szczescie...) zbyt czeste ale w skali astronomicznej dosc powszechne.

16.02.2012 17:29
Garret Rendellson
23
odpowiedz
Garret Rendellson
87
Legend

mikmac [4]---->
Osobliwość na krawędzi czarnej dziury? Chyba pomyliło Ci się z horyzontem zdarzeń.
Osobliwość znajduje się w samym środku.

Co do Waszych odpowiedzi to pomijając to, że na początku wszechświata były inne reguły fizyczne i trzymając się tego, że wszystko co ma masę nie może przekroczyć prędkości światła mogę się zgodzić gdyż np próżnia masy nie ma więc mogła by przekroczyć te 300 tys km / s

Zaintrygowało mnie jeszcze jedno zagadnienie. Co odpowiada za grawitację? Niby są takie hipotetyczne cząstki jak grawitony ale w takim razie były by to cząstki na które grawitacja nie odziałuje. Bo jak niby może ona oddziaływać sama na siebie?

16.02.2012 17:38
24
odpowiedz
zanonimizowany555130
23
Konsul

Wszechświat ma około 14 miliardów lat, więc nie dziw się, że jest wiele mnóstwo niewiadomych na temat kosmosu, jego historii itp. Póki co jesteśmy za głupi, by pojąć i odkryć to i owo.

16.02.2012 17:48
mariaczi
25
odpowiedz
mariaczi
152
One with everything
16.02.2012 18:10
😉
26
odpowiedz
Wielki Bobek
80
Placek na trawie

[19] --> Strasznie egoistyczne podejście...

16.02.2012 18:26
😊
27
odpowiedz
zanonimizowany509027
7
Generał

Garret Rendellson - Jak Cie to interesuję, to zapraszam na to forum:
http://www.astronomia.pl/forum/

garett123 - Dokładnie, ludzki mózg potrafi wykorzystać tylko 12% swoich możliwości, a może więcej, tylko o tym nie wiemy i potrzebujemy "olśnienia"?

mariaczi - Hmm... Bardzo ciekawa teoria, o ile się nie mylę, opowiada o niej książka "Boska Matryca", czy tak jest, tego raczej się nigdy nie dowiemy.

Offtop - Zapomniałem się przelogować, potraktujcie to jako post fanera :)

16.02.2012 18:54
28
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[20] Gdybym mowil za siebie pewnie napisalbym 30-40 :)

[26] Spoko, bede siedzial dzisiaj caly dzien i martwil sie zaglada Ziemii za 5-6 mld lat. Na pewno bedzie jej milej.

[27] Jakos wkurzaja mnie ludzie, ktorzy maja na jednym forum kilka kont - zawsze mam wrazenie, ze to jacys kretacze, co to obraza cie z innego konta, a drugim beda ci wlazic w d... Nie mowie o tobie konkretnie, po prostu tak odbieram multikonciarzy. :/

Dokładnie, ludzki mózg potrafi wykorzystać tylko 12% swoich możliwości,

Bullshit, wolac tu Mythbusters.

16.02.2012 19:54
29
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

"garett123 - Dokładnie, ludzki mózg potrafi wykorzystać tylko 12% swoich możliwości, a może więcej, tylko o tym nie wiemy i potrzebujemy "olśnienia"? "

Bzdura, obalona dawno temu. Ludzie wykorzystują cały swój potencjał umysłowy, 10% idzie po prostu na myślenie. Reszta kontroluję m.in pracę organów wewnętrznych.

16.02.2012 20:04
30
odpowiedz
Wielki Bobek
80
Placek na trawie

[28] --> Chodziło mi o ostatnie zdanie. ;P

16.02.2012 20:28
31
odpowiedz
zanonimizowany555130
23
Konsul

Miałem na myśli to, że póki co nasza wiedza o wszechświecie jest za mała by zrozumieć wiele procesów, które się odbywają.

16.02.2012 20:33
32
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Powiedzialbym, ze na razie zaczynamy powoli sie orientowac jak bardzo niewiele o nim i procesach w nim zachodzacym wiemy. Na tej zasadzie jak patrzac na ocena ogarniasz tylko, ze to jest cholernie wielkie (choc i tak widzisz tylko jego nader niewielka czastke, stajac na plazy) a do tego zanurzyles sie w nim po kostki tylko...

Po poczytaniu paru ksiazek i obejrzeniu paru programow doslownie opadly mi rece - ciemna materia (nie wiem czym jest ale wiemy, ze istnieje), ciemna energia (nawet nie wiemy czy istnieje ale jak ja skreslimy to nam sie wiekszosc teorii posklada jak domek z kart). Wcale nie jestesmy duzo madrzejsi niz ci, co pisali rozprawki o flogistonie i kosmicznym eterze. Ot, wiemy odrobinke wiecej od nich ale nadal stoimy na brzegu w wodzie po kostki i staramy sie ogarnac caly ocean...

16.02.2012 20:35
33
odpowiedz
zanonimizowany555130
23
Konsul

smuggler- nawet niżej niż kostki.

16.02.2012 20:59
Adrianziomal
34
odpowiedz
Adrianziomal
46
Samael

I tak pewnie TWU nie powstanie za naszego życia (chciałbym się mylić ;) więc po co się przejmować? Różne teorie jeszcze będą powstawać, wiele pozostanie nieudowodnionych, gdyż możliwie pewnych zjawisk fizycznie człowiek nie jest w stanie dostrzec (nie tylko o zmysł wzroku mi chodzi). To nie znaczy oczywiście, że nie mamy dążyć do zrozumienia wszechświata i zjawisk w nim zachodzących - co to to nie. :) Po prostu należy być świadomym pewnych rzeczy.

16.02.2012 21:26
35
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man

Ja to bym najpierw myślał, żeby dobrze poznać własne podwórko. Czyli Układ Słoneczny. Ciągle nie wiemy jak wygląda powierzchnia planet gazowych, o ile jakaś jest. Nie wiemy co się kryje w głębinach Europy itd. Potem może poznamy nasz wycinek galaktyki, a następnie myśleć o badaniu czarnych dziur, które są daleko od nas i innych galaktyk. Paręset tysięcy lat jak z bicza strzelił, no chyba, że znajdziemy gdzieś ukrytą technologię kosmitów jak w mass effekcie.

16.02.2012 21:38
Roniq
👍
36
odpowiedz
Roniq
105
Unknown

Wszystko do czasu, aż znajdziemy w swoim układzie przekaźnik masy. Potem już z górki

16.02.2012 21:40
37
odpowiedz
mikmac
162
Senator

Garret -->
tak, tak nie moglem sobie przypomniec dokladnego tlumaczenia przyjetego w Polsce. - horyzont zdarzen.
Ale AFAIK osobliwosc jest zaliczana wlasnie od horyzontu, dlatego, ze wlasnie od horyzuntu juz nie wraca swiatlo, wiec nie "dziala" nasza fizyka.

Co do sily grawitacji - nie wiemy caly czas na jakies zasadzie dziala.
Tak jak wciaz nie potrafimy wytlumaczyc stalych fizycznych - sa, zgadzaja sie z aktualnymi wzorami, ale nie wiemy czemu maja taka a nie inna wartosc, np stala Plancka. Dopoki nie bedzie WTU (GUT) to dupa zbita, nic sie z tym nie ruszy. Mam nadzieje, ze doczekam, bo naprawde jestem ciekaw nowej fizyki ;)

16.02.2012 23:14
38
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał
Wideo

Witam, skoro wszechświat ma około 14 miliardów lat to dlaczego jego średnica wynosi około 92 miliardy lat świetlnych? Powinna wynosić 28 miliardów skoro wszechświat rozszerza się z prędkością światła. Tak samo w tym filmiku http://www.youtube.com/watch?v=qOGkxYT56HI&feature=related twierdzą, że w ciągu ułamka sekundy powiększył się do ponad miliarda lat świetlnych?

Wszystkie rozmiary jakie są podawane dotyczą tylko i wyłącznie wszechświata obserwowalnego. Czyli tylko takiej jego części jakiej jesteśmy w stanie zaobserwować, "dokąd sięgamy wzrokiem". Nie ma powodów żeby myśleć, iż jest to już cały wszechświat. Nie wiadomo tak naprawdę jakiej jest wielkości. Tak jak kiedyś ludzie nie sięgali wzrokiem poza horyzont i nie wiedzieli co jest i czy coś jest za ogromnym oceanem, tak i my jesteśmy ograniczeni w badaniu wszechświata wyłącznie do dowodów które są dostępne dzięki naszej obecnej technologii.

Prędkość rozszerzania wszechświata była różna w różnych fazach jego rozwoju. Najpierw po okresie ekstremalnie szybkiej ekspansji tempo rozszerzania spadało, ale od pewnego okresu gdy odległość między obiektami zaczynała rosnąć, zaczęła przeważać tzw. czarna energia. Jej siła oddziaływania jest im większa im obiekty są oddalone dalej od siebie. W przypadku bliższych obiektów np. nasz układ słoneczny, galaktyka, czy gromada galaktyk siła grawitacji jest jeszcze na tyle duża, że przeciwstawia się ciemnej energii. Ale grawitacja słabnie wraz ze wzrostem odległości, a odpychająca siła ciemnej energii rośnie. Dlatego im dalej się obiekt od nas znajduje oddala się on szybciej od nas.

Światło z wielu tych obiektów które są obecnie według wyliczeń dziesiątki miliardów lat od nas zostało wyemitowane gdy znajdowały się one znacznie bliżej nas, gdy ekspansja wszechświata nie była jeszcze aż tak szybka. Powiedzmy dla przykładu obiekt był 4 mld lat świetlnych od nas gdy światło które wyemitował wtedy dzisiaj odbieramy. Światło w tym czasie pokonało 10 mld lat świetlnych, dlatego tak długo bo musiało się "ścigać" z rozszerzającą się przestrzenią - tak jak np. gdy wchodzisz po ruchomych schodach pod prąd , zajmuję to wtedy dłużej, a sam obiekt może być już i 60 mld. Światło z tych obiektów dotarło do nas, ale same obiekty są już poza naszym polem widzenia i w pewnym momencie porostu znikną nam z teleskopów. Są już one dawno poza naszym obszarem obserwacji tylko my zobaczymy to dopiero z opóźnieniem.

Tak naprawdę większość informacji prasowych i wypowiedzi naukowców skierowane do ogólnej publiczności to są po prostu jakieś tam uproszczenia, które mogą być mniej lub bardziej mylące. Albo trzeba się z tym pogodzić, albo będziesz musiał sam na własną rękę sięgnąć po specjalistyczną literaturę, ale no naprawdę są trudne tematy. Dopiero wtedy zobaczysz, że mnóstwo informacji jakie trafiają z mediów jest bardzo myląca.

Więcej, dokładniej, lepiej masz tutaj:

http://www.youtube.com/watch?v=vJayxpt482g

http://www.youtube.com/watch?v=zO2vfYNaIbk

http://www.youtube.com/user/cassiopeiaproject#grid/user/88C08965C514833E

http://www.youtube.com/watch?v=kV33t8U6w28

http://www.youtube.com/watch?v=39RIhTAskuY

http://www.youtube.com/watch?v=uabNtlLfYyU

http://www.youtube.com/watch?v=l7KeutzTlKE

http://www.youtube.com/watch?v=myjaVI7_6Is

http://www.youtube.com/watch?v=zqb1lSdqRZY

Polecam subscrybcje kanałów:

http://www.youtube.com/user/tdarnell

http://www.youtube.com/user/SpaceRip

http://www.youtube.com/user/sixtysymbols

http://www.youtube.com/user/Best0fScience

17.02.2012 15:18
39
odpowiedz
zanonimizowany509027
7
Generał
Wideo

Ale AFAIK osobliwosc jest zaliczana wlasnie od horyzontu, dlatego, ze wlasnie od horyzuntu juz nie wraca swiatlo, wiec nie "dziala" nasza fizyka.

Osobliwość nie jest zaliczana do horyzontu zdarzeń, jest na to prosty dowód, w horyzoncie wiemy co się dzieję, natomiast w osobliwości nie, dlatego mówimy, że nie obowiązują tam znane na prawa fizyki.
Polecam filmy:
Podróż na kraniec wszechświata z National Geographic
Jak Działa Wszechświat - Czarne Dziury
Zanim narodził się wszechświat
Wszechświat - największe obiekty w kosmosie
Wszystkie filmy idzie znaleźć na YT, ten pierwszy jest nawet w HD, w całości. O czarnych dziurach tu:
http://www.youtube.com/watch?v=1wDwNPEXxuo&feature=related

17.02.2012 18:56
40
odpowiedz
zanonimizowany3556
99
Generał

Ja bym właśnie nie polecał dokumentów telewizyjnych. Są one często mylące i mogą wprowadzić więcej zamieszania i niezrozumienia niż cokolwiek wyjaśnić. Zwłaszcza, że przeważa w nich przerost efektów specjalnych, dramatycznych animacji niż jakiejkolwiek użytecznej wiedzy. Dokumenty telewizyjne obecnie mają bardziej charakter rozrywkowy niż przekazywanie w sposób zrozumiały autentycznej wiedzy, lepiej poszukać lepszych źródeł. Jak chociażby publiczne wykłady oferowane przez różne instytuty naukowe, czy strony internetowe prowadzone przez naukowców np:

Perimeter Institute

http://www.perimeterinstitute.ca/en/Outreach/Public_Lectures/View_Past_Public_Lectures/

MIT

http://ocw.mit.edu/courses/

Berkeley

http://webcast.berkeley.edu/series

Yale

http://oyc.yale.edu/courses

Stanford

http://www.youtube.com/user/StanfordUniversity

Oraz dwie strony internetowe, zawierające ogrom wiarygodnej wiedzy na temat astronomii.

http://www.talkorigins.org/faqs/astronomy/bigbang.html

http://www.astro.ucla.edu/~wright/cosmolog.htm

17.02.2012 19:10
xanat0s
41
odpowiedz
xanat0s
238
Wind of Change

Dla zainteresowanych - 23 lutego na Uniwersytecie Warszawskim odbędzie się wykład dr. Stanisława Bajtlika „Jak astronomowie zobaczyli koniec (Wszech)świata?”. Wstęp wolny, więc każdy zainteresowany może przyjść i posłuchać.

http://uw.edu.pl/aktualnosci/w_120221.html

17.02.2012 20:21
42
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

"...rozpostarł niebiosa jak zasłonę." [rozpościerać- rozszerzać, rozciągać, zwiększać zakres czegoś] Izajasza 40:22

17.02.2012 20:30
Maziomir
43
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

A tak mnie teraz naszło - skoro wszechświat powstał w wybuchu czy wiemy gdzie jest epicentrum? Teoretycznie powinien chyba mieć teraz w środku pustkę skąd materia i energia dawno już uciekła.

17.02.2012 20:48
Roniq
44
odpowiedz
Roniq
105
Unknown

Skoro wszechświat powstał z wybuchu, to co wybuchło jak nic nie było O.o

17.02.2012 20:49
45
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man

Roniq to nie był wybuch to był nieskończenie gorący i gęsty punkt, który zaczął się rozszerzać w bardzo szybkim tempie. W fizyce dopuszczalne jest by powstało coś z niczego, bo przed punktem nie było niczego. Nie było grawitacji, czasu, przestrzeni.

17.02.2012 20:53
Jedziemy do Gęstochowy
😐
46
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
179
KENDO DROGA MIECZA

Wszechświat jest nieskończony, a może skończony jednak? rozszerza się a może zwalnia?

tyle hipotez, tyle różnych opinii a na każdą niby są jakieś dowody, wiemy o wszechświecie tyle co nic prawie.

17.02.2012 20:55
47
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man

Bo prawda jest taka, że nic nie wiemy. Wszystkie teorie to domysły, które sprawdzają się w przypadku znanych nam przypadków. Kto wiem czym nas jeszcze wszechświat zaskoczy i jakie teorie obali. Może pewne procesy za czasów ludzkości jeszcze nie zachodziły. Nie wiemy tak naprawdę nic.

17.02.2012 22:03
jiser
48
odpowiedz
jiser
94
generał-major Zajcef

*****

Witam, skoro wszechświat ma około 14 miliardów lat to dlaczego jego średnica wynosi około 92 miliardy lat świetlnych? Powinna wynosić 28 miliardów skoro wszechświat rozszerza się z prędkością światła.

Po pierwsze: aby mówić o średnicy wszechświata, należałoby uznać, że ma kształt. Stanąć sobie na zewnątrz i zobaczyć, że jest sferą (dokładniej (n-1)-wymiarową podprzestrzenią Riemanna). Tego nie wiemy ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Kształt_Wszechświata ). Możliwe, że faktycznie jest zanurzony w większej przestrzeni i mamy do czynienia z tzw. wieloświatem ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Wieloświat ). Jest to jednak w obecnej postaci hipoteza nieweryfikowalna, bo z definicji nie ma sposobu interakcji pomiędzy "wszechświatami". Ważne są tu pojęcia globalnej i lokalnej krzywizny wszechświata -- czy jest on sferyczny czy hiperboliczny. Odpowiedzenie na ten dylemat daje jednocześnie odpowiedź na to, czy będzie się on nieskończenie rozszerzał czy zwinie się do punktu początkowego. Generalnie, dużo by tu opowiadać o matematyce.

Po drugie: Mówi się, że widzialny wszechświat ma 93 mld ly. Tak, on jest kulą (w rozumieniu topologii, niekoniecznie 3-wymiarową kulką) z tego powodu, że jest tam przymiotnik "widzialny". Zakładamy, że sposobem określenia jego kształtu jest rozchodzenie się światła, kwantów jednego z oddziaływań między materią. Przecież (w uproszczeniu) jeśli nie ma oddziaływania między obiektami, to one nic o sobie wzajemnie nie wiedzą. Ale jest oczywiste, że widzialny wszechświat to nie cały wszechświat.

Po trzecie: nie należy zakładać, że wszechświat ma jakieś granice. Być może ma (patrz powyżej), ale jest wiele innych możliwości. Uznanym uproszczeniem wyobrażenia sobie kształtu i jego rozszerzania się jest wyobrażenie sobie, że obiekty we wszechświecie to kropki narysowane na powierzchni balonu, a Ty jesteś płaszczakiem ( dwuwymiarową płaską istotą, http://pl.wikipedia.org/wiki/Płaszczak_(literatura) ) żyjącym na jego powierzchni. Rozszerzanie się wszechświata to nadmuchiwanie tego balonu.

Po trzecie: Z tego też wynika odpowiedź na pytanie o epicentrum wszechświata oraz jak może się rozszerzać szybciej niż prędkość światła (w naszym obecnym mniemaniu był taki okres w jego życiu, http://pl.wikipedia.org/wiki/Inflacja_kosmologiczna ). To nie jest tak, że materia sobie odfrunęła (choć to też). To przestrzeń się rozsuwa. Można to przybliżyć stwierdzeniem, że przestrzeń traci spoistość. Dlatego nie ma żadnego miejsca, który byłby jej środkiem.

*****

Ciekawe czy ktoś to przeczyta... :)

17.02.2012 22:14
49
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man

jiser ja przeczytałem ;) ale mam pytanie, bo widzę, że ogarnięty jesteś. Czy mozliwe, by "wielki wybuch" dalej trwał? Tzn. by cały czas tworzyła się nowa materia? Bo jeżeli nie to wszechświat w końcu zostanie ciemnu i pusty, bo czarne dziury zniszczą wszelką materię we wszechświecie.

Poza tym gdzieś czytałem, że wszechświat może nie mieć wcale kształtu takiego jakim go rozumiemy, bo mogą być jeszcze inne wymiary. Tak więc nie wiem czy jest sens mówienia o kształcie jako takim. No i jeszcze do przestrzeni. Przestrzeń się rozsuwa, ale materia rozsuwa się razem z tą przestrzenią, więc odległość nie rośnie. A jeżeli tak to dałoby sie ustalić środek, tylko wtedy znowu zamknęlibyśmy się w 3 wymiarach. No i jeszcze do wszechświata widzialnego. Widzimy dość daleko wstecz. Najdalsze galaktyki widzimy jako bardzo młode, możliwe, że już wygasły, ale to oznacza, że widzimy jednak daleko wstecz i do big banga wcale tak wiele nie brakuje.

17.02.2012 22:21
$ebs Master
50
odpowiedz
$ebs Master
108
Profesor Oak
Wideo

To wszystko na razie jest z wykle gdybanie, rownie dobrze rzczywistosc moze wygladac jak zakonczenie filmu "Men in Black" http://www.youtube.com/watch?v=LyzIau5dBao

17.02.2012 22:28
51
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man
Wideo

Sebs Master nie zdziwiłbym się, gdyby nasz wszechświat był wytworem jakiegoś superkomputera. Albo coś jak tutaj http://www.youtube.com/watch?v=5RYNVqmWYlk

17.02.2012 22:36
Maziomir
52
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

No, ale skoro nie istnieje żadna płaszczyzna obserwowania wszechświata, to czemu ktoś pyta o jego średnicę?

18.02.2012 00:08
Tymbarkus
53
odpowiedz
Tymbarkus
66
ubersok

@Pawlo94
Słuszna uwaga ;)
Nie, Wielkie Wybuch nie trwa dalej i nowa materia nie powstaje. Czarne dziury prawdopodobnie parują (Promieniowanie Hawkinga), więc i je czeka kiedyś smutny koniec.

Trzeba zdać sobie sprawę, że (w uproszczeniu) materia i energia to wbrew pozorom nie tak całkiem odmienne "rzeczy". Każdy słyszał chyba o wzorze E=mc^2 ;) Materia potrzebna do tworzenia nowych gwiazd w końcu się wyczerpie i w efekcie we wszechświecie zostaną jedynie stygnące gwiazdy i czarne dziury, ale o tym co je czeka już pisałem.
Dochodzi jeszcze pytanie o to, czy protony są stabilne, czy też ulegają rozpadowi - cały czas trwają eksperymenty, ale póki co rozpadu nie zaobserwowano, mimo tego, że teorie wielkiej unifikacji go zakładają.
Ze względu na to, że ciemnej energii i materii jest więcej od tzw. materii barionowej, czyli tej z której my jesteśmy zbudowani, wszechświata będzie się rozszerzał bez końca. Ostatecznie we wszechświecie pozostaną tylko fotony, a coraz szybciej rozszerzający się wszechświat sprawi, że pomiędzy nimi pozostanie tyle przestrzeni, iż będzie można powiedzieć, że każdy ma swój własny, prywatny wszechświat.
Smutny i zimny koniec.

@Maziomir
Bo ludzie lubią zadawać pytania ;) Dużo ludzi zakłada, że wszechświata to po prostu kula, bo to wygodne i łatwe do wyobrażenia. Tak samo można zadawać pytania, odnośnie tego co było przed Wielkim Wybuchem ;)

18.02.2012 00:16
54
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man

Tam musi byc gdzieś luka. Nie wierzę w to by to się tak wszystko nagle zaczęło i nigdy nie skończyło, tylko sobie było, ja bym gdzieś szukał zamkniętego cyklu, gdzie po upadku jednego wszechświata powstawałby kolejny itd.

Maziomir-a co z wnętrza np. kuli nie da się określić jej średnicy? Problem polega na tym, że wszechświat najprawdopodobniej nie ma średnicy. Nawiasem ciekawe jak wygląda granica wszechświata, czy wgl takie cos istnieje? Skoro porusza się szybciej niż światło to jest tam ciemno i tyle. Słowem wszechświat nie pozwoli by go ktoś opuścił, bo nie można się poruszać szybciej niż światło, bajer xD

18.02.2012 00:46
Maziomir
55
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Ale skoro nie musi to być kula i skoro relacja objętości do gęstości nie jest tu wykładnią to opisanie wzoru na bazie geometrii wymyka się filozofii. Proszę o rozwinięcie. Jestem ciekawy.

18.02.2012 01:11
Tymbarkus
56
odpowiedz
Tymbarkus
66
ubersok

Jeśli wszechświata jest większy niż horyzont cząstek tzn. przestrzeń pomiędzy hipotetyczną krawędzią wszechświata, a nami jest bardzo duża i rozszerza się szybciej niż podróżuje światło, to według obecnej wiedzy, kształtu wszechświata nigdy nie poznamy, bo żadna informacja z krawędzi do nas nie dotrze. Możemy jedynie stwierdzić, jak wygląda w najbliższej okolicy.
To tak jakby stać w olbrzymiej hali, której ściany giną w mroku - wiemy, że podłoga w okolicy jest płaska, ale jak hala wygląda jako całość nie umiemy powiedzieć. Nie wiem czy to dobre porównanie, ale tak to sobie staram tłumaczyć.

Jedynie pobieżnie interesuje się tematem i nie jestem żadnym specjalistą, ot czasami wiki przejrzę i coś poczytam w necie, wiec matematyczne wyjaśnienia z wiki mnie przerastają.

18.02.2012 01:23
szczupasia
57
odpowiedz
szczupasia
70
sympatycznie

Pawlo94 - sprawdź "Głos Pana" Lema, przyjemnie się czyta.

Polecam a propos podejmowanych zagadnień, nie żeby cokolwiek dowodzić na podstawie tej książki.

18.02.2012 01:23
Maziomir
58
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Czemu odległość między punktem odniesienia jakim jest Ziemia, a krawędzią wszechświata rozszerza się szybciej od punktu, z którego obserwujemy ten proces? Bo dla mnie logicznym by było gdybyśmy mieli tę samą prędkość. Pytanie numer dwa - czemu zakładamy, że byt poza istnieniem wszechświata rządzi się innymi prawami niż geometria euklidesowa. Nie drążę złośliwe - chciałbym jakichś linków pisanych prostym językiem.

18.02.2012 02:08
Tymbarkus
59
odpowiedz
Tymbarkus
66
ubersok

Nie jestem pewny, czy dobrze rozumiem pierwsze pytanie. Chodzi o to czemu nie widzimy zjawiska rozszerzania przestrzeni na Ziemi?
Przestrzeń się rozszerza, bo oddziałuje na nią ciemna energia. Ciężko to zjawisko zaobserwować, bo po pierwsze nie wiemy czym ciemna energia tak naprawdę jest, a po drugie w najbliższym otoczeniu pierwsze skrzypce gra grawitacja, która trzyma wszystko w "kupie". Tak jakby do balonu wsadzić dwie połączone ze sobą sznurkiem piłki i zacząć balon nadmuchiwać - miejsca przybędzie, ale piłki się od siebie nie oddalą.

Co do drugiego pytania - zakładanie istnienia czegokolwiek poza wszechświatem w którym żyjemy, to już raczej metafizyka.

18.02.2012 03:58
jiser
60
odpowiedz
jiser
94
generał-major Zajcef

Nie znam się na szczegółach technicznych, bo nie jestem fizykiem, ale matematycznych szczegółów trochę znam.

Czy mozliwe, by "wielki wybuch" dalej trwał? Tzn. by cały czas tworzyła się nowa materia?

I tak, i nie. Jeśli wyobrażasz sobie wielki wybuch tak, jak wybuch petardy, to nie. Nie było jakiegoś momentu "spalania", w którym generowała się energia. Za to jeśli przez wielki wybuch postrzegasz rozszerzanie się wszechświata, to trwa on ciągle. Ale materia nie stworzyła się w jakiś szczególnie magiczny sposób. Materia jest tylko pewną stabilną formą, stabilnym stanem energii zawartej we wszechświecie. Przed czasem ok. 200s (tzw. pierwsze trzy minuty -- tytuł książki S. Weinberga) gęstość energii była tak duża, że powstanie materii było niemożliwe. Ale charakter symetrii praw fizyki mówi, że ta materia nie stworzyła się z niczego (jeśli rozpatrywać energię) lub tworzy się i znika w każdej miliardowej sekundy (jeśli jej nie rozpatrywać).

Poza tym gdzieś czytałem, że wszechświat może nie mieć wcale kształtu takiego jakim go rozumiemy, bo mogą być jeszcze inne wymiary. Tak więc nie wiem czy jest sens mówienia o kształcie jako takim.

To, że jego kształt nie nadaje się do intuicyjnego zrozumienia, nie oznacza, że nie znamy pojęć, jakimi można go opisać. Ba, wszystkie potrzebne pojęcia istnieją od lat dwudziestych XX wieku. To dział matematyki nazywający się topologią. Problemem jest co innego. Nie ma praktycznej metody - i być może jej istnienie jest niemożliwe - aby sprawdzić jaka jest ta globalna topologia wszechświata. Lokalną sprawdzać możemy. Najprawdopodobniej wszechświat nie jest płaski, tylko hiperboliczny o bardzo małej krzywej. Miara kątów trójkąta nie sumuje się do 180st. Przez dowolny punkt nieleżący na danej prostej przechodzą co najmniej dwie różne proste nie mające wspólnych punktów z tą prostą. I różne inne ciekawe kwiatki, które brzmią abstrakcyjnie, ale gdybyś zrozumiał do jak absurdalnych wniosków prowadzą, to przestałoby to być nudne :)

Przestrzeń się rozsuwa, ale materia rozsuwa się razem z tą przestrzenią, więc odległość nie rośnie.

Bliską siebie materię trzymają w kupie oddziaływania. W kolejności skali: grawitacja (gwiazdy), elektromagnetyczne (atomy), silne (jądra atomowe), supersilne/kolorowe (kwarki). Rozmiary różnic przestrzeni w rozszerzaniu się wszechświata na poziomie subatomowym są zupełnie niemierzalne. Problem w tym, że dla słabo związanych oddziaływaniami obiektów (tj. na poziomie galaktyk i gromad galaktyk) to rozszerzanie się ma już olbrzymie znaczenie bo rozdziela materię zbyt słabo ze sobą oddziaływującą, aby trzymała się w kupie. W dwóch słowach: problem skali.

A jeżeli tak to dałoby sie ustalić środek, tylko wtedy znowu zamknęlibyśmy się w 3 wymiarach. No i jeszcze do wszechświata widzialnego.

Tylko - widzisz - jak mówiłem o analogii z balonem, to mówiłem, że byłbyś wtedy płaszczakiem. Istotą postrzegającą tylko dwa wymiary (i czas, czyli kierunek działania entropii). Nie mógłbyś postrzegać jakiegoś środka balonu. A tym bardziej jego granic. Dlatego big bang nie jest jakimś miejscem, tylko hipotezą istnienia takiego momentu, który byłby początkowym momentem granicznym entropii, rozpraszania się energii.

Najdalsze galaktyki widzimy jako bardzo młode, możliwe, że już wygasły, ale to oznacza, że widzimy jednak daleko wstecz i do big banga wcale tak wiele nie brakuje.

Pominę tu już fakt, że od wielkiego wybuchu do stworzenia się galaktyk droga daleka, to wspomnę tylko, że jest nieprzekraczalna granica za którą nie zajrzymy. To granica wolnych fotonów, moment, w którym energia przestała dominować nad materią. Śladem okresu przejściowego jest właśnie mikrofalowe promieniowanie tła, o którym ktoś wcześniej pisał. Głębiej niż do przejścia granicznego nie zajrzymy, bo nie ma światła z tamtego "okresu", które moglibyśmy obserwować. Mam nadzieję, że pamiętasz, że światło, mikrofalowe promieniowanie, fotony i oddziaływanie elektromagnetyczne to nazwy na jedno i to samo zjawisko.

To wszystko na razie jest z wykle gdybanie

Nie należy lekceważyć nauki i wrzucać wszystkich teorii do jednego worka rzeczy czysto hipotetycznych. Równie dobrze możnaby mówić, że wirusy nie istnieją, bo nikt ich nie widział gołym okiem. Skąd niby mamy mieć pewność, że wszystkie nasze metody sprawdzania istnienia wirusów nie są oszustwem lub pomyłką? Gdy w szpitalu badają cię czy jesteś chory, to sprawdzają obecność przeciwciał czyli czysto pośrednio. Gdyby chcieli sprawdzić dokładnie, też nie szukaliby samego wirusa, który jest koszmarnie mały w porównaniu do Twoich nawet najmniejszych komórek, tylko robiliby sekwencjonowanie DNA - czyli też metoda pośrednia. Niby można go jeszcze obejrzeć pod mikroskopem elektronowym ... ale najpierw trzeba wiedzieć co właściwie chce się obejrzeć, a i tak nie możesz powiedzieć, że to nie jakaś fundamentalna pomyłka.
Nie. Uważamy, że wirusy istnieją dlatego, że ta teoria wyjaśnia w pełni obserwowane zjawiska. I dokładnie tak jest i z astrofizyką i z kosmologią i z fizyka najwyższych energii (oba krańce skali czasu, odległości i wielkości energii).

Czemu odległość między punktem odniesienia jakim jest Ziemia, a krawędzią wszechświata rozszerza się szybciej od punktu, z którego obserwujemy ten proces?

Żeby zadać to pytanie, już założyłeś, że istnieje krawędź wszechświata. A Einstein doszedł do tego, że nie ma absolutnego układu odniesienia, nie ma czasu globalnego, więc i nie ma wyszczególnionego brzegu, który jest "najstarszy". Ale forum to kiepskie miejsce, aby robić krótki kurs topologii wielowymiarowej :)

czemu zakładamy, że byt poza istnieniem wszechświata rządzi się innymi prawami niż geometria euklidesowa.

A co to jest byt poza istnieniem wszechświata? My nie możemy mówić, że istnieje coś "poza". Nie ma dla nas czasu i przestrzeni poza wszechświatem, bo nie mamy metody oddziaływania z nim. Czas i miejsce jest zawsze lokalne, związane z układem odniesienia. To jaki to niby miałby być ten byt spoza krańca, jak nawet kraniec dla nas nie istnieje. Jesteś sobie płaszczakiem na balonie. Nie możesz zajrzeć w głąb niego, bo nie masz żadnego wymiaru "wysokości". Przestrzeń "poza" jest dla Ciebie nieosiągalna przez obserwację. A (upraszczając) gdybyś chciał pójść do końca wszechświata, to kręciłbyś się w kółko po wszechświecie, nie mając żadnego absolutnego punktu odniesienia i czasu.

18.02.2012 13:03
😊
61
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man

jiser dzięki za wyczerpujące odpowiedzi :)

18.02.2012 14:04
62
odpowiedz
zanonimizowany607826
25
Konsul

Pawlo94<--- Dlaczego uważasz, że przy ustalaniu priorytetów badania (wszech)świata trzeba brać pod uwagę odległość ?

Taki pierwszy lepszy przykład gospodarczy.To tak jakbyś uważał, że nie interesujesz się gospodarką USA, bo są daleko od nas, podczas gdy w przypadku poważnego kryzysu w USA sytuacja odbija się na nas bardziej, niż np. w przypadku kryzysu na Litwie.

Tylko nadmieniam, że Twoje rozumowanie może prowadzić do tego, że wylejesz dziecko z kąpielą.

W nauce bardzo często się zdarza, że jedną rzecz odkrywa się przez przypadek, badając zupełnie coś innego. Zdarza się też tak, że z pozoru niepotrzebne nikomu teoretyczne dowody, twory matematyczne przydają się kilka wieków później i mają zastosowanie np. w maszynach ratujących życie.

Branie pod uwagę odległości przy ustalani priorytetów rozwoju nauki jest zupełnie bez sensu. Odległość nie ma tu nic do rzeczy.

Forum: Średnica wszechświata