Razielowa piwoteka | AMBER KOŹLAK | Cz.21
Oczywiście pod warunkiem, że ktoś jest otwarty na inne gatunki, bo znam kilka osób (gnoll), które nie potrafią docenić czegoś co nie jest lagerem czy pilsem.
Jaasssssne, Okocim Palone swego czasu piłem sporo dla przyjemności, ale ten Koźlak mi wybitnie nie podszedł, musiałem zapijać Żubrem, a skoro nawet Żubr mi nie smakuje, to coś chyba jest nie tak...
Nie powiem - walory estetyczne są bardzo dobre - bardzo ładna barwa, zapach, opakowanie... ale przecież piwa nie kupuję dla wyglądu, a smak był... nie do przyjęcia.
To piwko jest niezle, ale zdecydowanie lepszy (i ciut drozszy) jest Koźlak "Bock beer" (niemiecki).
Już parę lat temu doceniłem to piwo. Naprawdę bardzo dobre i miło przeczytać że się nie zepsuło. Dawno jakoś nie miałem okazji go łyknąć.
znakomite piwo, chociaż pierwsze moje zetknięcie z tym gatunkiem było nie zbyt dobre. później wróciłem i polubiłem koźlaki, teraz jeden z moich ulubionych gatunków obok AIPA czy koźlaka pszenicznego.
Lubię. Kolor mógłby być bardziej wyraźny, bo czegoś tej czerni jednak brakuje, ale jest w porządku. Piwo dla szatanistów i obrońców zwierząt. Choć to w sumie czasem się wyklucza. Piwo paradoksu?
Zgadzam się, że jest to piwo świetne, chętnie do niego wracam. Natomiast jeśli chodzi o przynależność gatunkową to jest to trochę oszukany koźlak. Bock powinien mieć ekstrakt minimum 16* blg. Pijam chętnie ale Amberowski koźlak jest nim tylko z nazwy ;-) Póki co w tej kategorii wygrywa u mnie Bock z Bierhalle.
Ciężko się czymś nie zgodzić:) Koźlak z browaru Amber jest po prostu pyszny, jednakże dla mnie jest to piwo na otwarcie. Druga, czy już w ogóle trzecia butelka (czyli w moim przypadku najczęściej ostatnia), jest zbyt ciężka.
Swoją drogą Amber wyrasta na mój ulubiony browar, nawet ich najtańsze piwa (Amber) odstawiają znacznie droższą konkurencję, a Żywe czy Koźla to klasa deluxe. Polecam również browar Kormoran, też tworzą bardzo dobre piwa, choć w moich rejonach są trudno dostępne.
A co to ma do rzeczy? ;-) Po uwarzeniu piwo też jest butelkowane / beczkowane. To, że nie jedzie samochodem do sklepu nie wpływa na jego walory smakowe :D